Moje serce należy do ciebie

Ocena: 3.88 (17 głosów)

Historia młodzieńczej miłości w bardzo romantycznym wydaniu, rozgrywająca się jednak we współczesnych i bliskich życia realiach.

Przedmowę do książki napisał popularny autor Federico Moccia.

W klasie 18-letniego Alexa pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia zwrócić na siebie jej uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać chłopaka na dystans. W końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex jest pewien, że nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje, że dziewczyna cierpi na ciężką i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą jest przeszczep. W dniu egzaminu maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z informacją, że Ylenia jest umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...

Informacje dodatkowe o Moje serce należy do ciebie:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2016-05-11
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 9788377583340
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Il mio cuore ti appartiene
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Ewa Ziembińska
Ilustracje:Aleshyn/Shutterstock

więcej

Kup książkę Moje serce należy do ciebie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Pytać zawsze można, natomiast odpowiedź to uprzejmość.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Moje serce należy do ciebie - opinie o książce

Avatar użytkownika - Booklutek
Booklutek
Przeczytane:2022-02-20,

Alessio Puleo "Moje serce należy do ciebie" ❤️ Giorgio Luciani zdesperowany wynikiem leczenia swojej córki chorującej od lat na serce postanawia przenieść się z rodziną z Kolumbii do Włoch, gdzie tam szansa na przeszczep jest większa. 18-letnia Ylenia nawiązuje nowe znajomości - poznaje przesympatyczną sąsiadkę Virginię i kolegę z klasy Alexa, który od razu wpada jej w oko (ze wzajemnością). Chłopak jest leniwy i nie żywi chęci do nauki, jednak pod wpływem oczarowania zmienia swój stosunek do życia, chce się przypodobać koleżance. Ylenia ukrywa pewien sekret i traktuje Alexa na dystans, a chłopak tego nie potrafi pojąć... "Wiadomo, że wiele historii potoczyłoby się inaczej, gdyby ludzie tak bardzo nie kłamali, ale nie ma na to rady. Jeśli sprawy mają się tak, jak się mają, to znaczy, że jest po temu jakiś powód." Czytałam opinie na temat tej powieści, że nie porywa i jest przewidywalna. Po tytule można się domyślić, co się stanie. Pomimo to, mnie osobiście urzekła i doprowadziła do łez dramatycznym zakończeniem.
Bywają też momenty do pośmiania się, szczególnie perypetie chłopaków - Claudia i Alexa. Mimo, że ta książka jest przypisana dla młodzieży uważam, że każdy mógłby ją przeczytać. Nawet dorośli potrafią zachowywać się irracjonalnie jak nastolatkowie. Główną tematyką jest oddawanie organów. Tak mało ludzi je oddaje, przez co szansa innych na przeżycie jest nikła. Ten problem otwiera nam oczy i skłania do głębszych refleksji nad sensem i kruchością ludzkiego życia. Czyta się bardzo szybko i lekko. Prosty styl. Historia oczywista i nasiąknięta emocjami. Niesamowita prostota i płynność. "Życie jednak potrafi zaskakiwać, nawet wtedy, gdy myślisz, że nic wspanialszego na pewno ci się nie przytrafi."

Link do opinii
Avatar użytkownika - surfinia
surfinia
Przeczytane:2017-05-18, Ocena: 4, Przeczytałam,
Książkę czyta się szybko, jest wciągająca a zakończenie troszeczkę naciągane, przez co pozostawiło we mnie jakieś takie zdenerwowanie, że mogło skończyć się inaczej. Pozytywniej. Słownictwo faktycznie jest proste, książka do poczytania dla zabicia czasu. Czytałam ją z przerwami, a kiedy do niej powracałam to nie musiałam przypominać sobie w którym wątku jestem. Fabuła w zasadzie jest tak poprowadzona, że nie trzeba zbytnio się na niej skupiać, wszystko jest proste. Książka raczej młodzieżowa. Czekam aż koleżanka ją przeczyta, żebyśmy mogły obie pomstować na to paskudne zakończenie :P. Nie będę opisywać o czym ta książka jest, na okładce jest ogólny zarys, a i koleżanki przede mną, a może i koledzy kto wie, w wystarczający sposób przedstawiły historię i bohaterów. Książka raczej nie pozostanie w pamięci, ale skończyłam ją wczoraj i nadal mnie denerwuje to zakończenie. Wrr.
Link do opinii
Avatar użytkownika - megami91
megami91
Przeczytane:2017-04-01, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki - 2017, Mam,

Jest to powieść o młodzieńczej miłości z góry skazanej na porażkę. Nie dlatego, iż niczym w tragedii Szekspira dwa rody nie tolerują się wzajemnie, lecz dlatego, że jedno z dwojga zakochanych jest śmiertelnie chore. Schematyczne? Oczywiście. Zwłaszcza, że tytuł od razu możemy zrozumieć tutaj d o s ł o w n i e. Ale nie uprzedzajmy faktów.

Za lekturę zabrałam się z dobrymi chęciami, bowiem miałam ochotę na lekki romans, nawet jeśli w tle rozgrywa się jakiś dramat. Niemniej już po dotrwaniu do drugiego rozdziału wiedziałam, że autor nie posiada żadnego warsztatu literackiego. Zgadzam się, że powieści młodzieżowe nie są wysokich lotów i nie oczekiwałam, że ta książka będzie wspaniała, niemniej miałam wrażenie, że autor ma co najwyżej piętnaście lat poprzez dobór takiego, a nie innego słownictwa. Ponadto skoro młoda dziewczyna jest chora na serce, powinno być dodane c o ś  j e s z c z e. Najwyraźniej nie przeprowadzono medycznego reaserchu i czytelnik ma zaakceptować po prostu fakt, że bohaterka umiera, BO TAK. Kolejnym zarzutem jest brak spójnego tła - akcja toczy się w Bogocie, potem zaś Livorno, a dla mnie mogłoby to być nawet Świnoujście, bo wiem jedynie, że nieopodal znajdowała się plaża.

Bohaterowie są nastolatkami (mają po 18 lat), niemniej zachowują się, jak gdyby mieli 13 lub mniej. Dziwnym wydało mi się, że dwie młode (i jakby nie patrzeć dorosłe już) dziewczyny spotykają się po raz pierwszy w życiu i od razu oznajmiają, że zostaną najlepszymi przyjaciółkami. Zachowania często są nielogiczne, choć można by to zrzucić na karb młodzieńczego wieku.

Oczywiście nie chcę wyrażać się jedynie negatywnie o tej powieści, choć nic nie poradzę, że mam takie odczucia po lekturze. Przejdę więc do pozytywnych stron: należą się ukłony w stronę autora za poruszenie ważnego tematu, jakim jest transplantologia, czyli przeszczepianie narządów. Zapewne niewiele osób myśli o tym, że mogłoby uratować komuś życie.

Powieść pana Puleo ma wiele rażących wręcz niedociągnięć, mimo wszystko być może sama historia poruszy jakiegoś czytelnika, choć ja do tego grona zaliczyć się nie mogę.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - reading-mylove
reading-mylove
Przeczytane:2016-07-08, Ocena: 4, Przeczytałem, EGZEMPLARZ RECENZENCKI,
Pogoda przez ostatnie dni nie rozpieszcza. Ale to też jakiś plus, ponieważ można wziąć kubek z gorącą herbatą, przykryć się kocykiem i przeczytać książkę. Tak też dzisiaj zrobiłam. Padło na ,,Moje serce należy do ciebie". Akcja książki rozgrywa się najpierw w Kolumbii, później we Włoszech. Wszędzie zatem słoneczny klimat. A co mnie kojarzy się z latem? Wakacje, czas bez zobowiązań, marzenia, pierwsze miłości, nieodpowiedzialność, brak zobowiązań (chociaż wszystko powinno zostać utrzymane w granicach zdrowego rozsądku). Tytuł i okładka mnie zaciekawiły. O co chodzi z tym sercem? Nawet w środku książki znalazłam takie malutkie papierowe. Rozchodzi się o to, że główna bohaterka cierpi na nieuleczalną chorobę serca. Cóż... uwielbiam takie historie. Śmierć mnie przeraża, szczególnie ta, która dotyka młodych ludzi. Dlatego też tak bardzo lubię Sparksa, bo on nie patyczkuje się z bohaterami. Ukazuje życie takim, jakie jest naprawdę. Czasem tragiczne, bo to też się zdarza. Filmy o śmiertelnych chorobach również z chęcią oglądam, np. Gwiazd naszych wina czy Szkoła uczuć (zawsze ryczę jak bóbr). Dlatego po tę powieść również sięgnęłam z ogromną ciekawością i jeszcze większymi oczekiwaniami. Główna bohaterka Ylenia ma rodziców, chłopaka, przyjaciółkę. Ten cudowny i szczęśliwy świat pryska jak bańka mydlana, kiedy muszą się wyprowadzić do Włoch. Może zacznę od bohaterów. jestem zaszokowana podejściem bohaterów do życia, ale też do drugiego człowieka. Giorgio (imię, które kojarzyć mi się będzie tylko z Armanim i kropka. Nie bez kozery nasz bohater chodzi ubrany w eleganckie garnitury) - ojciec dziewczyn y ukrywa przed nią, że jest nieuleczalnie chora oraz to, że zostało jej zaledwie kilka miesięcy życia. O co chodzi? Dlaczego ktoś miałby ukrywać prawdę? Zupełnie nie rozumiem jego postępowania. Zawsze powtarzam - najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo, które narobi zawsze więcej szkody niż pożytku. Przed swoją żoną również ukrywa to, co się dzieje z córką. Też tego nie mogę pojąć. Jako matka chciałabym wiedzieć, co się dzieje z moimi dziećmi. Tym bardziej w takiej sytuacji. Ponadto z dnia na dzień Giorgio także decyduje o wyjeździe i nikt nie ma prawa głosu. No, Pan Giorgio osiągnął mistrzostwo patriarchatu! Ylenia - niby taka posłuszna, grzeczna, wyedukowana, a po kryjomu spotyka się z chłopakiem. Alex - typowy błazen klasowy, nie chce się uczyć, nie chce pracować, w głowie mu tylko imprezy, sypia z ledwo poznaną dziewczyną. Ojciec Alexa, Pietro, kompletnie sobie na radzi z wychowaniem syna. Nie potrafi postawić mu granic, jest niekonsekwentny w swych postanowieniach. Szkoda... Autor, jak dla mnie mógłby pójść troszeczkę w innym kierunku. Cieszę się, że autor podjął tematykę oddawania organów. Zdrowy człowiek nie zastanawia się nad nerką czy sercem. Rzadko zastanawia się nad oddaniem narządu. A już w ogóle nad tym, ze kiedyś sam mógłby być biorcą, bo śmierć jest taaak odległa. Książka w tej kwestii daje do myślenia i zmienia punkt widzenia. Summary: Fabuła jest ciekawa, ale też oczywista. Język jest znośny, chociaż określenia rodziców do Yleni (,,moja panno!") irytowały mnie. Liczyłam na emocje, bo skoro już tematyka oscyluje wokół serca to chciałam, aby moje też szybciej zabiło. Tak też się stało - wzruszyłam się, zasmuciła, a nawet roześmiałam. Mimo wątku choroby książkę czyta się przyjemnie, choć uważam, że przeznaczona jest dla młodszych, nastoletnich czytelników. Porusza problem miłości, zdrady, strachu, rozczarowania, przyjaźni. Autor uderza w każdą strunę duszy. Nawet potrafił mnie nieźle rozwścieczyć, gdy dobrnęłam do zakończenia. Gdybym spotkała autora na ulicy to nieźle bym nim wstrząsnęła, dlaczego ta historia skończyła się tak, a nie inaczej. Właśnie przez taki koniec moje serce najbardziej ucierpiało. Polecam! http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/egzemplarz-recenzencki-alessio-puleo.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - StillChangeable
StillChangeable
Przeczytane:2016-07-01, Przeczytałam,

   Nie lubię rozczarowań. To zdanie mogłoby dotyczyć wielu spraw, lecz w tym momencie związane jest z czytaniem. Wiecie, czasami zanim sięgnę po daną książkę, jakaś magiczna siła sugeruje mi, że ta lektura może okazać się dobra, emocjonalna i sprawi, że nie będę w stanie o niej zapomnieć. Być może spowodowane jest to wieloma rzeczami - tym, że opis fabuły mnie zachęcił, bądź natknęłam się na pozytywne opinie. Dlatego mój ból jest tym większy, gdy okazuje się, że historia nieco rozczarowuje... Nie wiem, czego spodziewałam się po tytule "Moje serce należy do Ciebie" Alessio Puleo, szczególnie, że jest to młodzieżówka. Być może spodziewałam się czegoś, co poruszy moje serce do głębi. Lecz drasnęła je jedynie delikatne, mając swoje plusy, ale też posiadając wiele wad.

     Osiemnastoletnia Ylenii to dziewczyna, która wiedzie pozornie szczęśliwe życie. Niestety, od wielu lat choruje na coś, co żaden lekarz nie jest w stanie wyjaśnić. Jej choroba przejawia się często utratą przytomności, czy też atakami serca... I właśnie ten organ powoli w Ylenii umiera, o czym dowiaduje się jej ojciec przy najnowszej wizycie u lekarza. Chcąc ratować córkę, postanawia przeprowadzić się wraz z całą rodziną do Włoch - kraju, w którym być może odnajdą potencjalnego dawcę do przeszczepu. Ylenii zaczyna nowe życie - z nowymi przyjaźniami, ale też miłością... Poznając Alexa, zakochuje się w nim całkowicie i co więcej z wzajemnością. Jednak dziewczyna, znając swój los, nie chce wplątywać w to chłopaka... Jak zatem potoczą się ich losy? Czy postanowią spróbować? Czy Ylenii znajdzie dawcę? Odpowiedzi na te, jak i wiele innych pytań znajdziecie oczywiście w książce "Moje serce należy do Ciebie".

      Po odłożeniu tej książki na półkę, miałam bardzo mieszane uczucia. Wszystko za sprawą tego, że sporo rzeczy mnie w niej irytowało, a jednak ostatnie rozdziały wciągnęły mnie najbardziej i sprawiły, że się wzruszyłam. Dlatego też, postanowiłam podzielić tę recenzję na część, w której wyliczę pozytywne strony historii stworzonej przez Alessio Puleo, ale też wspomnę o tym, co sprawiało, że początkowo miałam ochotę rzucić tą książkę o ścianę. Myślę, że zacznę od tego, co mi się podobało. Otóż pomysł - tak, on był dobry. Niestety to, że z wykonaniem już wyszło troszkę gorzej, to inna bajka. Generalnie rzecz biorąc książka porusza w pewnym sensie istotny problem - otóż bezsilności, jaka dotyka osobę chorą oraz jej rodzinę, kiedy wiedzą, że tak naprawdę miesiące dzielą od śmierci... Co więcej, autor dotyka problemu przeszczepów oraz bycia dawcą organów. W dobie dzisiejszych czasów, poważna choroba często równa się śmierci, gdyż nawet jeżeli istnieje jakaś iskierka nadziei w postaci chociażby przeszczepu, w starciu z rzeczywistością, jest ona znikoma. Listy oczekujących, brak dostatecznej ilości narządów sprawia, że jedynie prawdziwa wiara i często cud jest w stanie uratować czyjeś życie. Autor poruszył też w pewnym sensie problem związany z nielegalnym handlem narządami - może opisał to pokrótce, ale sam fakt, że zwrócił na to uwagę się chwali. Trzeba przyznać, że styl, jakim posługuje się Alessio Puleo jest przyjemny w odbiorze, przez co książkę czyta się w mgnieniu oka. Mi zajęło to raptem pół dnia. Jednak nie jest to też język, jaki bardzo lubię, czyli ten wręcz "poetycki". Raczej prosty, nie wymagający od czytelnika zbyt dużego zaangażowania szarych komórek. Jednak to, co uratowało tę książkę w moich oczach, to właśnie fakt, że czytając ostatnie strony, z moich oczu mimowolnie popłynęły łzy. Autor dał mi na zakończenie ogromną dawkę emocjonalności, co działa na plus.

      Jednak żeby nie było tak słodko - cóż, niestety książka "Moje serce należy do Ciebie" nie jest arcydziełem. Wręcz do niego jest mu daleko. To po prostu kolejna lekka młodzieżówka, idealna by przeczytać ją dla odstresowania, jednak jak już wspomniałam, nie wymaga od czytelnika jakiegoś ogromnego zaangażowania. Niestety, ale jak wspomniałam - pomysł, który był dobry, nie do końca został zrealizowany tak, by mnie to usatysfakcjonowało. Za dużo w tej książce było pobocznych wydarzeń i absurdalnych momentami sytuacji, które mnie od niej odrzucały. Tutaj pojawia się jakiś wątek z prostytutkami, tutaj koleś zaliczający wszystko co się rusza, chociaż niby był tak bardzo zakochany tylko w jednej... Stąd też czytając niektóre rozdziały, wzdychałam z politowaniem zastanawiając się, dlaczego tak bardzo musi to być kolejna młodzieżówka z absurdalnymi sytuacjami. Również bohaterowie byli dla mnie nieco irytujący, począwszy od Ylenii. Ta dziewczyna z jednej strony taka miła i urocza, z drugiej niezmiernie denerwowała mnie swoim niezdecydowaniem, ale też naiwnością i wybuchami jakiegoś dziwnego, dziecinnego gniewu. Alex w zasadzie był też bohaterem niby niewinnym, a mającym swoje chwile słabości, za które miałam ochotę mocno nim potrząsnąć... Niemniej, mimo wszystko ostatecznie jakoś się wybronił. Co więcej, ta historia jest bardzo przewidywalna i chociaż autorowi udało się wykrzesać ze mnie wzruszenie, to od razu poznałam typowy schemat dla tego typu powieści. Naprawdę szkoda, że postawiłam tej książce wysoką poprzeczkę, a nie usatysfakcjonowała mnie ona w pełni.

      Bohaterowie - jak już wspomniałam - momentami lekko mnie irytowali, w tym Ylenia czy też Alex, lecz mimo to mieli swoje pozytywne cechy. Tak naprawdę najbardziej podobała mi się kreacja ojca dziewczyny. Ten mężczyzna został przedstawiony jako odpowiedzialny rodzic, który zrobi wszystko dla swojego dziecka. Podobnie bardzo ciepłą postacią była Ambra - matka Ylenii. Stąd bohaterowie zostali wykreowani całkiem ciekawie, ale bez większego szału.

       Podsumowując, troszkę się niestety rozczarowałam. Miałam nadzieję, że będzie to historia, jaka poruszy mnie do głębi. Co prawda - drasnęła moje emocje, ale nie tak, jakbym chciała, bo niestety zbyt wiele było w tej książce też minusów, jakie momentami mnie od niej odrzucały. Na pewno jednak polecam ją młodzieży - myślę, że to taka niezobowiązująca lektura, jaka może Wam się spodobać. Szczególnie dlatego, że mimo wszystko jest bardzo przyjemna w odbiorze i czyta się ją w mgnieniu oka. Stąd też będzie idealną pozycją na letnie wieczory.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zakladka
Zakladka
Przeczytane:2016-06-23, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Książka intrygowała mnie od samego początku swoim tytułem. Byłam bardzo ciekawa tego jak potoczą się losy bohaterów. Niestety już na wstępie muszę poradzić wszystkim zainteresowanym tą książką. Nie czytajcie opisu na końcu! Można się z niego domyślić kilku ważnych kwestii związanych z jej treścią. A fabuła jest w gruncie rzeczy ciekawa, mimo że przedstawia bardzo popularny dla młodzieżówek typ historii. Autor rozpoczął ją na tyle ciekawie, że uznałam iż książka ma spory potencjał. I faktycznie przez pierwsze kilka rozdziałów byłam nią ogromnie zainteresowana. Wiadomo, nowe okoliczności, bohaterowie skutkują ciekawością czytelnika :) Niestety z biegiem stron wszystko zaczęło się sypać. Powoli nudziła mnie monotonność zdarzeń i lekka trywialność wszystkich rozmów. Lekko się to zmieniło kiedy Alex i Ylenia się spotkali, co swoją drogą nastąpiło sporo później niż się spodziewałam. Od tego momentu moje zainteresowane znowu wzrosło. Niestety nie trwało to długo, gdyż zdarzenia, choć nie były już monotonne to trochę zbyt przewidywalne i momentami wręcz śmieszne. Jako że czytałam o swoich rówieśnikach, ciężko było mi uwierzyć iż mogą oni zachowywać się tak lekkomyślnie i momentami wręcz idiotycznie. Poza tymi dość znaczącymi wadami, jak już wspomniałam książka momentami naprawdę była interesująca. I choć jej zakończenie było dla mnie oczywiste praktycznie już od samego początku, to jego forma kompletnie mnie rozłożyła. Mimo tego pozostał mi po tej historii pewien niesmak. Może zwyczajnie jestem na nią za stara. :D Jeśli chodzi o bohaterów, to mam co do nich neutralny stosunek. Jak już wspomniałam ich zachowania faktycznie były momentami irracjonalne, ale zdarzały się też te, dzięki którym uwydatniały się ich wartościowe cechy. Zdecydowanie moją ulubiona postacią jest Alex, ale to głownie przez wzgląd na wydarzenia z zakończenia "Moje serce należy do ciebie". Ale nie tylko. Już wcześniej chłopak dowiódł, że jest naprawdę wartościowym człowiekiem, mimo iż czasem popełnia pewne błędy. Ale kto ich nie popełnia? Ogólnie to cała ta historia przypomina mi pewien bardzo popularny film młodzieżowy, ale nie zdradzę wam jaki. Wtedy z pewnością odgadniecie jej zakończenie. :) Książka według mnie idealnie nadaje się dla czytelników w wieku ok 14-16 lat. Z pewnością docenią wysiłki i starania autora. Z kolei starsi czytelnicy, podobnie jak ja mogą być zmęczeni tak popularnymi wątkami literackimi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2016-06-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Osiemnastoletnia Ylenia posiada prawie wszystko, czego można tylko zapragnąć. Dziewczyna ma kochających rodziców, piękny dom, dużo przyjaciół oraz chłopaka, dla którego byłaby gotowa zrobić wszystko. Od jakiegoś czasu Ylenia ma jednak problemy ze zdrowiem, jednak żaden lekarz nie potrafi stwierdzić, co tak naprawdę jej dolega. Pewnego dnia cały świat dziewczyny rozpada się na małe kawałeczki, kiedy dowiaduje się o nagłej przeprowadzce do Włoch. Ylenia jest zrozpaczona i nie potrafi pogodzić się z nową sytuacją. Co tak naprawdę było przyczyną przeniesienia się jej rodziny do Włoch? Oraz co tak naprawdę ojciec próbuje ukryć przed dziewczyną? ,,Życie jednak potrafi zaskakiwać, nawet wtedy, gdy myślisz, że nic wspaniałego na pewno ci się nie przytrafi." Alex mieszka jedynie z ojcem oraz babcią, która ma obsesję na punkcie religii. Chłopak nie radzi sobie najlepiej w szkole, co jest przyczyną jego częstych kłótni z ojcem. Alex cały swój czas oraz energię poświęca na podrywanie nowych dziewczyn oraz spotykanie się ze swoim najlepszym przyjacielem. Wszystko się zmienia, gdy na jego drodze staje Ylenia, która właśnie przeniosła się z rodziną do Włoch. Dziewczyna już od pierwszego spotkania niezwykle go oczarowała oraz sprawiła, że Alex zaczął ustalać nowe priorytety w swoim życiu. Wkrótce pomiędzy nimi zawiązuje się silna więź, która z każdym następnym dniem się pogłębia. Jednak chłopak nie zdaje sobie sprawy, że już wkrótce coś stanie na ich drodze do upragnionego szczęścia... ,,Wiesz, kiedy śmierć zagląda ci w oczy, nagle widzisz wszystko inaczej..." Pewnego dnia Ylenia dowiaduje się okrutnej prawdy, która zmienia wszystko. Jak dziewczyna poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy Ylenia znajdzie w sobie siłę, żeby odnaleźć się w tak trudnej rzeczywistości? Oraz jaką rolę odegra w tym wszystkim Alex? Już wkrótce ich znajomość zostanie poddana niezwykle ciężkiej próbie, która pokaże co tak naprawdę dla siebie znaczą. Jednak czy Alexowi uda się uporać z bolesną wiadomością, jaką ma dla niego dziewczyna? Co tak naprawdę Ylenia ukrywa przed wszystkimi? Czy nowy związek przetrwa czyhające na niego trudności oraz zagrożenia? Jak wiele oboje będą musieli poświęcić, żeby ich uczucie przetrwało tak trudną próbę? ,,Wiedział, że dokonał owego trudnego wyboru wyłącznie po to, by spróbować zapewnić jej nowe - i być może - lepsze życie." Książka porusza dość trudny oraz niezwykle ważny problem, jakim jest życie osób czekających na przeszczepy. Główna bohaterka nie zyskała na początku mojej sympatii, ponieważ jak dla mnie była strasznie niedojrzała. Dopiero z czasem czytelnik obserwuje jej przemianę oraz towarzyszy jej w walce z chorobą. Z kolei Alex nie wyróżnia się niczym szczególnym i zdarzały się momenty, kiedy bywał lekko irytujący. Dopiero od połowy książki akcja nabiera tempa i wszystko zaczyna być coraz bardziej interesujące. Zdecydowanie warto było czekać na taki rozwój akcji. Czytelnik z zapartym tchem śledzi losy bohaterów oraz obserwuje ich niezwykle trudne zmagania. Według mnie autor za mało poświęcił wątkowi choroby i bardziej skupił się na rozterkach sercowych bohaterów. Zakończenie wynagradza jednak wszystko i robi ogromne wrażenie na czytelniku. Szkoda, że pierwsza połowa tej pozycji nie była bardziej wciągająca, ponieważ książka wiele by zyskała. Mimo wszystko nie żałuję czasu spędzonego przy tej książce i uważam, że ,,Moje serce należy do ciebie" jest idealną pozycją dla osób, które szukają trochę mniej ambitnej lektury, przy której mogą choć na chwilę się zrelaksować. Dla mnie ta książka pomimo kilku wad była miłą odskocznią, przy której bardzo miło spędziłam swój czas.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agatrzes
agatrzes
Przeczytane:2016-06-06, Przeczytałam,

Temat miłości w literaturze pojawia się dość często. I choć to najpiękniejsze z uczuć ma wiele odcieni, coraz trudniej podjąć zagadnienie w sposób nowatorski i niesztampowy. Związki bez przyszłości, zakazane uczucia nikogo już nie szokują, ba nawet międzygatunkowe relacje nie robią większego wrażenia. Dziś tworzenie historii miłosnych jest niełatwym zadaniem, a autorzy muszą wykazać się nie lada kreatywnością by zrobić na czytelniku wrażenie. Rodzi się więc pytanie czy warto podejmować wyzwania, które ze statystycznego punktu widzenia dają większą szansę na porażkę niż sukces? Na szczęście są jeszcze niepoprawni romantycy, którzy nie patrzą na cyfry, wskaźniki opłacalności i udowadniają, że miłość jest dziedziną niewyczerpaną. „Moje serce należy do ciebie” autorstwa Alessio Puleo to  opowieść o parze osiemnastolatków, których drogi los nieoczekiwanie krzyżuje kiedy ojciec Yleni zostaje oddelegowany do pracy we Włoszech. Rodzina ma tylko dwa dni na pożegnanie i spakowanie do walizek dotychczasowego życia. Ylenia nie jest zachwycona rozstaniem z ukochanym chłopakiem i przyjaciółmi, ale postępuje zgodnie z wolą rodziców. Po przeprowadzce okazuje się, że na miejscu czeka na nią wiele niespodzianek, w tym Alex. Ale czy w sytuacji dziewczyny to odpowiedni czas na miłość?

Ylenia cierpi na ciężką i nieuleczalną wadę serca, a jedyną jej nadzieję na życie stanowi przeszczep. Niestety, czas nie jest jej sprzymierzeńcem i z każdym kolejnym tygodniem szanse dziewczyny maleją. Jednak dzięki ojcu wiedzie w miarę normalną egzystencję. Oczywiście do czasu, aż postęp choroby jest na tyle poważny, że musi zmierzyć się z prawdą i smutną rzeczywistością. W wieku osiemnastu lat trudno pogodzić się z nieuchronnością własnej śmierci, a jeszcze trudniej postępować wbrew własnemu sercu by nie zranić ukochanej osoby.

Alessio Puleo napisał historię młodzieńczej miłości, która zaczyna się sztampowo. Czytelnik już po kilku rozdziałach jest pewien jaki będzie finał. A potem pojawia się Alex – miejscowy podrywacz i lekkoduch, który wywraca życie Yleni do góry nogami łamiąc jej mocne postanowienia. Młodzieniec ma plan na zdobycie serca dziewczyny, a z biegiem czasu jego cierpliwość i determinacja zostają wynagrodzone, ale wtedy przychodzi dzień, który zmienia wszystko. „Moje serce należy do ciebie” to wielowymiarowa opowieść o miłości, która przychodzi nieproszona by odmienić życie dwojga ludzi. Przedstawiona w bardzo prozaiczny i pozbawiony patosu oraz dramatyzmu sposób. Okazuje się, że można dotykać delikatnej materii łagodnie, a przy tym wiarygodnie. Nie trzeba nieustannie wkładać w usta bohaterów słów „kocham cię”, zmuszać ich do pisania wierszy czy śpiewania serenad by pokazać potęgę łączącego ich uczucia. Historia Yleni to nie tylko jej relacja z Alexem, ale też obraz jej rodziców borykających się z chorobą jedynego dziecka i chwytających się najmniejszej iskierki nadziei. To ojciec, który nie umie powiedzieć ukochanej córce, że umiera i podejmuje pewne działania za plecami rodziny, choć zdaje sobie sprawę, że przyjdzie moment, w którym trzeba będzie zmierzyć się z prawdą. Autor również w bardzo plastyczny sposób prezentuje obraz współczesnej młodzieży, ich priorytety, system wartości oraz wzajemne relacje. W powieści „Moje serce należy do ciebie” Alessio Puleo pod podszewką przedstawionych wydarzeń porusza bardzo ważne tematy i prowokuje czytelnika do refleksji i przemyśleń. I choć transplantologia dziś nie jest już tematem tabu, wiele osób jest przekonaych, że ich to nie dotyczy, a przecież każdy może ofiarować drugiemu człowiekowi najcenniejszy dar nie zawsze płacąc własnym życiem. Ale kiedy problem nie dotyczy nas bezpośrednio lub kogoś z naszego otoczenia trudno zrozumieć sytuację dawcy i biorcy. Ulotka czy kampania informacyjna pozbawiona jest emocji oraz tych wszystkich elementów, które pokazują, że osoba w potrzebie to nie numer na liście, a ktoś, kto kocha, marzy i pragnie żyć równie mocno jak my. Jestem pod wrażeniem podejścia autora do tematu, choć w pewnych momentach zabrakło mi większego nacisku na emocje, a to spowodowało, że pewne zachowania bohaterów uległy spłyceniu i zamiast wywołać tachykardię przeszły bez większego echa. Jednak konstrukcja fabuły i sam pomysł na kreację losów bohaterów i ich wzajemnych relacji wynagradza te niedostatki. Jeżeli lubicie poruszające i zaskakujące historie, które są niczym jajko z niespodzianką, gdyż na pierwszy rzut oka wyglądają zwyczajnie, ale po otwarciu i dopasowaniu wszystkich elementów zapierają dech w piersi, to ta lektura jest dla was. Myślę, że warto zmierzyć się z podjętą przez autora problematyką by uświadomić sobie, że każdy medal ma dwie strony. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alexxandra
Alexxandra
Przeczytane:2016-06-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2016, Posiadam,
Do tej pory Alex był rozrywkowym młodym chłopakiem, dla którego liczyły się tylko imprezy. Wszystko zmienia się, gdy do jego klasy przychodzi nowa uczennica Ylenia. Alex stara się jak nigdy, aby wypaść przed nią jak najlepiej. Dziewczyna nie może być długo obojętna na jego zaloty i rodzi się między nimi uczucie. Jednak gdy Alex zbliży się do Yleni to ta go odpycha. Nie wie, że dziewczyna ukrywa przed nim przerażającą prawdę, która zmieni całe jego życie. Jak potoczą się ich losy? Czy miłość potrafi przezwyciężyć wszystko? Powieść napisana bardzo prostym językiem, przez co czytało się szybko. Spędziłam z nią miły wieczór i mimo tego, że nie było to coś nowego, to jednak książka przypadła mi do gustu. Nie uleczalna choroba to ciężki temat i mocno poruszający. Cała książka była napisana w lekki i zabawny sposób, jednak jej zakończenie chwyciło mnie za serce. Wzruszyłam się tak bardzo na ostatnich stronach, że musiałam na chwilę ją odłożyć. Polubiłam głównego bohatera, który był zwariowany i zabawny. I mimo młodego wieku potrafił zrobić coś dla drugiej osoby. Historia jest warta przeczytania, aby poznać losy młodej pary, dla której los nie był łaskawy. Styl pisania Allesio Puleo bardzo przypomina mi książki Federika Moccii, więc jeżeli lubicie tego autora, to ta książka jest właśnie dla was.
Link do opinii
"Niespodziewana wiadomość. Piorunująca. Jedna z tych, których za nic w świecie nie chcesz usłyszeć; tych, przed którymi nie ma ucieczki. I zadajesz sobie pytanie, co byś zrobił, gdyby spotkało to ciebie." [Fragment przedmowy - Federcicco Moccia] Wyobraźcie sobie, że toczycie normalne życie, cieszycie się każdym dniem, aż tu nagle pewnego dnia dowiadujecie się, że jesteście śmiertelnie chorzy i nie pozostało Wam wiele czasu. Jesteście młodzi, a całe życie które było przed Wami właśnie legło w gruzach, bo wszystko odbiera Wam nadzieję, że zdarzy się cud i wszystko się jeszcze ułoży. No właśnie, nigdy nie wiemy co nas spotka w życiu. Dzisiaj jesteśmy, a jutro może już nas nie być. Jednak kiedy osoba, która jest w tak młodym wieku i całe życie przed nią, dowiaduje się, że umiera, wali jej się cały świat. Tak jest z naszą bohaterką Ylenią. Ale nie tylko jej wali się świat, bo także jej rodzicom oraz wszystkim tym, którzy zdążyli ją pokochać. Wszyscy zadają sobie pytanie, dlaczego ona? Uważam, że ojciec ukrywając prawdę przed żoną i córką o jej umieraniu postąpił samolubnie. Wiadomo, że chciał uchronić rodzinę przed cierpieniem oraz zrobić wszystko, by ją uratować, jednak obie miały prawo wiedzieć od początku. W końcu to dotyczyło głównie Yleni. "Po tej koszmarnej nocy prawie się poddała i nie chciała łudzić się na próżno. Wolała jednak zachować owe myśli dla siebie. Ścieżka życia prowadziła ją wprost do ciemnego tunelu, a światełko, które niedawno dostrzegła na jego końcu, miało wkrótce nieuchronnie zgasnąć, by już nigdy się nie zapalić." Kiedy człowiek dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory, pragnie nie dopuszczać do siebie zbyt wielu osób, by nie przysporzyć im cierpienia. Ylenia również odrzuca zaloty Alexa, myśląc, że postępuje słusznie. Jednak serca nie da się oszukać. Wbrew sobie, w końcu wyjawia mu prawdę. Jak zachowa się w związku z tym Alex? Czy będzie trwał dzielnie przy dziewczynie, czy też nie da rady udźwignąć tego ciężaru? Alessio Puelo stworzył historię, która może dotknąć każdego z nas. I ciężko stwierdzić jak my zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Choć książka ocieka emocjami praktycznie na każdej stronie, to zabrakło mi tego wielkiego uczucia między Ylenią i Alexem. Nie czułam, aby ich miłość była niczym latający motyl. Bohaterowie również mogliby być lepiej wykreowani. Moje serce należy do Ciebie to powieść, która wciąga nas w swój rytm od pierwszych kart i nie pozwala przerywać czytania. Porusza ważne tematy takie jak przyjaźń, miłość, cierpienie, ale także malutki cień nadziei. Bo nadzieja umiera ostatnia. Zobaczymy tutaj niezwykłą wolę walki o życie umierającej córki, wspaniałej przyjaciółki oraz cudownej dziewczyny. Autor poruszył również temat dawców narządów. Zachęca, by nimi zostać, bo kiedyś może się okazać, że sami będziemy musieli oczekiwać na tego właściwego dla nas. Ale też sami możemy uratować komuś życie. "Czas, który mija. Informacje, które nie nadchodzą. Zegarek, który perfidnie ma gdzieś cały świat i idzie naprzód w swoim tempie. Zawsze i mimo wszystko." Choć książce brakuje do doskonałości, to warto przeczytać, gdyż porusza trudny temat o życiu i śmierci, o którym nie wszyscy potrafią rozmawiać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2016-05-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
kingaczyta.blogspot.com 18 lat to piękny wiek. Tak naprawdę życie dopiero się rozpoczyna. Jednak nie dla każdego jest to tak piękny okres. 18 letnia Ylenia choruje na serce. Właściwie jej stan jest krytyczny, a dni są policzone. Jedynym ratunkiem dla dziewczyny jest przeszczep, ale narządów niestety brakuje. Zrozpaczony ojciec, chcą ratować swoje dziecko, okłamuje rodzinę i pod pretekstem zmian w pracy, zabiera całą rodzinę do Włoch, bo tam szanse na nowe serce są większe. Niczego nieświadoma Ylenia rozpoczyna nowe życie we Włoszech. Pierwszego dnia w szkole poznaje Alexa i ewidentnie wpada mu w oko... Trochę się zawiodłam, bo myślałam, że autor napisze coś więcej o tajemniczej chorobie Ylenii, poda jakieś szczegóły. Tak, tak, właśnie tutaj odzywa się moje zainteresowanie medycznymi historiami, a nie ukrywam, że sięgając po tę książkę miałam na taką ochotę. Generalnie czytelnik wie tylko tyle, że bohaterka jest poważnie chora i tyle, a na co konkretnie - nie wiadomo. Ponarzekałam trochę, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolona z lektury. Nie spodziewałam się, że będzie to tak lekka historia. Niby mamy ciężko chorą bohaterkę, ale podczas czytania właściwie przez większą część w ogóle tego nie odczuwałam. Autor starał się za to zwrócić uwagę na uczucie rodzące się pomiędzy bohaterami i ich codzienność. Książka od samego początku wydawała mi się schematyczna i przewidywana, ale na końcu nawet się zaskoczyłam, bo mimo wszystko myślałam, że autor pójdzie inną drogą. Wątek romantyczny odgrywa tutaj dużą rolę. I o dziwo, nie irytował mnie, a to już jakiś sukces. Co prawda Alex był trochę niedojrzały, a jego głowę zajmowały jeszcze głupoty, ale był naprawdę uroczy i można było się z niego pośmiać. Czasami jednak mnie irytował, nie rozumiałam jego postępowania, ale czy facetów można zrozumieć? Ylenii za to było mi strasznie żal, bo poniekąd wiem, jak się czuła dowiadując się, że jej życie jeszcze na dobre się nie rozpoczęło, a już może się zakończyć. Co najważniejsze i co wyróżnia tę książkę, to wątek dotyczący transplantologii. Bardzo się cieszę, że podjęto tu ten temat, zwrócono uwagę na ogromną potrzebę dzielenia się swoimi narządami po śmierci, kiedy te nie będą nam już w grobie do niczego potrzebne, a mogą uratować nawet kilka żyć. Dzięki temu oceniam tę książkę naprawdę wysoko, bo pod przykrywką zwykłej, banalnej historii kryje się coś ważnego. Lubię takie książki, które zmuszają do refleksji i faktycznie mogą zachęcić do działania - w tym wypadku bardzo szlachetnego.
Link do opinii

Historia piękna, wzruszająca, jednak moim zdaniem zbyt oczywista. Sam opis na okładce oraz tytuł zdradzają zbyt wiele. A przedmowa autorstwa Federico Moccia mimo, że piękna, to właściwie jest spojlerem i nie polecam czytać przed lekturą książki.

Bohaterowie również rozczarowują - wydaje się jakby autor nie miał wcześniej zbyt Wieleń do czynienia młodzieżą. Końcówka opowieści trochę nieprawdopodobna i spisana jakby ",na chybcika".

Może młodsi ode mnie czytelnicy bardziej docenią tę powieść. Może właśnie mój wiek wpływa na taki odbiór.

Link do opinii

Nie lubię takich książek. A to dlatego, że później przez resztę dnia mam doła. Bo do końca mam nadzieję, że jeszcze wszystko się ułoży. Jest to historia o dwojgu młodych ludzi, których los naprawdę mocno doświadczył. Ylenia jest śliczną dziewczyną czerpiąc z życia pełnymi garściami. Jednak to tylko złudzenie, tak naprawdę jest śmiertelnie chora. Potrzebuje nowego serca. Ojciec, żeby je zdobyć decyduje się na przeprowadzkę do Włoch. 

Alex jest w klasie maturalnej ale zdaje się z tego nic sobie nie robić. Jest niesforny i wiecznie pakuje się w kłopoty. Ale jest zabawny. W Yleni zakochuje się niemal od pierwszego wejrzenia. I nie potrafi zrozumieć dlaczego ona go odtrąca. 

Na kolejnych stronach śledzimy powolną przemianę bohaterów. Zwłaszcza Alexa, który stopniowo staje się dojrzalszy. Wydaje się, że uda się im dwojgu pokonać wszystkie przeszkody. 

Jest to trudna historia. Na koniec zakręciła się mi łzy w oczach. Chociaż jest to powieść dla młodzieży to mnie również poruszyła. Mam tu poruszony trudny temat dawców narządów i przeszczepów. Nie każdy jest gotów na taki dar. Zresztą musi chyba zmienić się postrzeganie tego. A książkę polecam wszystkim. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2021-05-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,

W klasie 18-letniego Alexa pojawia się nowa uczennica, Ylenia. Chłopak postanawia zwrócić na siebie jej uwagę. Ale Ylenia skrywa tajemnicę i postanawia trzymać chłopaka na dystans. W końcu jednak nie jest w stanie przeciwstawić się uczuciu. Alex jest pewien, że nic ich nie rozłączy, dopóki się nie dowiaduje, że dziewczyna cierpi na ciężką i nieuleczalną wadę serca. Jej jedyną szansą jest przeszczep. W dniu egzaminu maturalnego Alex odbiera telefon ze szpitala z informacją, że Ylenia jest umierająca. Wybiega zrozpaczony na ulicę...

Co bylibyście w stanie zrobić dla ukochanej osoby? Czy zdobylibyście się na poświęcenie swojego życia? Czy oddalibyście drugiej osobie cząstkę siebie? Jedno jest pewne. Trzeba naprawdę mocno kogoś kochać, by odważyć się na taki krok...

"Wiedział, że dokonał owego trudnego wyboru wyłącznie po to, by spróbować zapewnić jej nowe - i być może - lepsze życie."

Początek książki czytało mi się dość opornie, ale później było już o wiele lepiej. Autor tworzy fabułę nieco chaotycznie, dokłada sporo przypadkowych zbiegów okoliczności czy absurdalnych sytuacji w wyniku czego całość może jawić się mało realna. Końcówka zaś zrobiła z moimi myślami i emocjami tornado. Niby się tego wszystkiego spodziewałam, ale i tak wywarło to na mnie duże wrażenie.

Bohaterowie są nastolatkami i z racji ich wieku, można pewne rzeczy im wybaczyć. Zwłaszcza dziecinne, infantylne momentami zachowanie Ylenii. Natomiast Alex wydawał się taki ciamajdowaty, wręcz pechowy, nie przejmował się innymi, pochopnie rzucając słowa raniąc ludzi. Ale gdzieś w tym wszystkim był szczery, i może właśnie za to poczułam do niego nić sympatii?

"Wiesz, kiedy śmierć zagląda ci w oczy, nagle widzisz wszystko inaczej…"

Alessio Puleo porusza ważny temat, jakim jest transplantacja organów, a ściślej rzecz biorąc przeszczep serca. Wątek ten został dość dobrze nakreślony, jednakże można było go jeszcze bardziej rozwinąć. Liczyłam również, że wątek nielegalnego handlu organami zostanie rozbudowany, a niestety była tylko mała wzmianka na początku książki. 

Historia ta udowadnia, że życie potrafi zaskoczyć, gdy najmniej się tego spodziewamy. Nawet gdy jesteśmy przekonani, że nic wspaniałego nie może się nam przytrafić. Podobnie jest w drugą stronę. Jedna chwila wystarczy, by nasze życie się skończyło. 

Powieść jest zlepkiem różnych emocji. Raz się śmiejemy, innym razem wzruszamy, a jeszcze gdzie indziej drżymy z niepokoju.

"Moje serce należy do ciebie" to lekka, zabawna, ale i smutna powieść dla młodzieży, ale i nie tylko. Książka o rodzinie, sile przyjaźni, poświęceniu i miłości, która może pokonać nawet śmierć. O tym jak w trudnych momentach ważne jest wsparcie drugiego człowieka, o zrozumieniu czego pragniemy i za czym tęsknimy. Książka zmusza do refleksji na temat kruchości życia oraz jak istotne jest podarowanie komuś części siebie. Polecam, a niebawem napiszę Wam o kontynuacji.

Link do opinii
Avatar użytkownika - milord
milord
Przeczytane:2019-08-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Książka łatwa w czytaniu, szybko i prostym słownictwem. Nie jest źle gdyby nie to, że temat tak popularny i przewidywalny, że aż boli. Czy można pisać tyle książek z tą samą treścią, zakończeniem i ogólną sytuacją???? No świat przyjmnie wszystko a my się lepiej zastanówmy zanim przeczytamy. Dla młodzieży ok 11 lat - może byłoby to coś pięknego. Dla 30latki - wieje nudą, choć temat poważny.

Link do opinii
Inne książki autora
Nieskończone bicie serca
Alessio Puleo0
Okładka ksiązki - Nieskończone bicie serca

Historia przyjaźni nastolatek o bujnej wyobraźni, ciekawskich, przepełnionych chęcią życia, pragnących doświadczać nowych przygód. Ylenie i Aleks...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy