Mam głębokie przeczucie, że ten chłopak jest jednym z nas. I coś mi mówi, że muszę go odnaleźć.
Widziałam jego zdjęcie w internecie. Czytałam o tym, co zaszło w miasteczku Paradise. John Smith, poszukiwany uciekinier, uznany za terrorystę. Jest zagadką dla wszystkich, ale nie dla mnie. Bo ja wiem, że... to jeden z nas.
Na początku była nas dziewiątka, została szóstka. Ukrywamy się, udajemy zwykłych ludzi, nie próbujemy nawet się ze sobą kontaktować... ale nasze Dziedzictwa rosną w siłę i zbliża się dzień, gdy będziemy gotowi, aby podjąć walkę. Czy to możliwe, że John jest Czwarty, a jego pojawienie się to znak, na który czekałam? A kolejne numery? Czy dziewczyna, którą widuję w snach, ciemnowłosa, o oczach niespokojnych jak burza, może być Piąta albo Szósta? Włada nieprawdopodobną mocą, może więc starczy jej siły, aby zjednoczyć całą naszą szóstkę?
Numer Pierwszy wpadł w Malezji.
Numer Drugi - w Anglii.
Numer Trzeci - w Kenii.
Czwartego próbowali zlikwidować w Ohio, w mieście Paradise - nie udało im się. Ja też należę do tej ocalałej szóstki. Jestem Siódma.
Chcę wreszcie stanąć do walki.
Pittacus Lore jest głową Starszyzny Loryjczyków. Posiada moce, o jakich posiadaniu wy marzycie. Potrafi robić rzeczy, o jakich wy możecie tylko pomarzyć. Widział rzeczy, jakich nigdy nie zobaczycie. Od dwunastu lat mieszka na Ziemi, szykując się do wojny, która zdecyduje o losie naszej planety. Nikt nie zna miejsca jego pobytu.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2012-01-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Power of Six
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Michał Juszkiewicz
Aż do dnia, kiedy spotkałam Czwartego, czyli Johna Smitha, byłam sama. Uciekałam, ukrywałam się i walczyłam, aby nie dać się zabić. Gdy połączyliśmy siły...
Tutaj, na Lorien, nie ma wojen. Nigdy. Pogoda zawsze jest idealna, a ekosystemy są na tyle zróżnicowane, że każdy może znaleźć miejsce dla siebie...