Mity Cthulhu według Lovecrafta

Ocena: 6 (2 głosów)

Genialny Esteban Maroto perfekcyjnie wpasował zawartość – trzy najlepsze historie Howarda Phillipsa Lovecrafta, mistrza kosmicznej grozy – w kadry i dymki. Komiksy te przeleżały w zapomnieniu ponad trzydzieści lat, aby przypomnieć o sobie w starannym, kompletnym i niepozostawiającym miejsca na wątpliwości wydaniu, które trafia teraz do waszych rąk.

 

Cała kariera Marota zaświadcza o tym, że jest on artystą płodnym i wszechstronnym, ale właśnie w niniejszym albumie ukazuje swoją najmniej znaną i docenianą twarz mistrza horroru.

Informacje dodatkowe o Mity Cthulhu według Lovecrafta:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-04-20
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788396912572
Liczba stron: 80

więcej

Kup książkę Mity Cthulhu według Lovecrafta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mity Cthulhu według Lovecrafta - opinie o książce

POPKulturowy Kociołek:
Pod twardą oprawą albumu Mity Cthulhu według Lovecrafta na czytelnika czekają graficzne adaptacje trzech klasycznych historii (Bezimienne miasto, Ceremoniał, Mity Cthulhu), które przeleżały w zapomnieniu ponad 30 lat. Dobry komiks jest jednak jak wino, jego leżakowanie wcale nie psuje smaku, a wręcz przeciwnie sprawia, że smakuje on jeszcze lepiej.

Jeżeli chodzi o fabularną stronę komiksu, to prezentuje się ona dwojako. Dostępnym tu historiom nie można odmówić mocnego klimatu, który potrafi wywołać u czytelnika gęsią skórkę, a przez to być również dość angażujący. Sam scenariusz nie jest jednak tak idealny, jak można byłoby od niego oczekiwać.

Historie w dużym uproszczeniu można tu określić mianem mocno skondensowanego materiału źródłowego. O ile nie zna się dobrze oryginałów, to nie stanowi to dla czytelnika większego problemu. Jeśli jednak porówna się to z pracami Lovcrafta, to nie można nie dostrzec pewnych uproszczeń i skrótowości podawania niektórych wątków.

Na całe szczęście wszystkie te scenariuszowe niedociągnięcia spychane są na bardzo daleki plan (i szybko się o nich zapomina) przez rewelacyjną czarno-białą oprawę graficzną. Prace Maroto są szczegółowe, bujne, obsesyjne i niesamowicie klimatyczne. Dosłownie z każdego kadru komiksu wylewa się tu strach i przerażenie, które mocno oddziaływują na odbiorcę dzieła. Wyraziste twarze postaci, perfekcyjne wykorzystanie cieni, głęboka atramentowa czerń, bogactwo detali. Wszystko to tworzy obrazy, od których nie można oderwać wzroku, które jednocześnie potrafią przyspieszyć tętno czytelnika niczym najlepszy filmowy horror....

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2024-05-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

   Trzydzieści lat oczekiwania na ujrzenie dziennego świata i spotkanie z czytelnikiem... - tak oto wyglądały losy znakomitych, komiksowych opowieści Esteban Maroto, opartych na kultowej twórczości H.P. Lovecrafta. I już ten sam fakt sprawia, że patrzymy inaczej na komiksowy album pt. ,,Mity Cthulhu według Lovecrafta", w którym zawarto wyczekiwane tyle lat historie i który to ukazał się dziś w pięknym wydaniu w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Elemental. Zapraszam was do poznania recenzji tego tytułu.

 

 ,,Bezimienne miasto", ,,Ceremonia" i ,,Mithy Thulu" - to właśnie te trzy wielkie opowieści wypełniły sobą strony niniejszego albumu, ukazując mroczne losy ich bohaterów, rysując wizję równie niepokojącego świata ludzi, potworów i zła, jak i wreszcie zachwycając nas tym pięknym, komiksowym spojrzeniem na tą nieśmiertelną literaturę. I nie ma tu absolutnego znaczenia to, czy znamy te historie, czy też odkrywamy je dziś po raz pierwszy, gdyż zawsze będzie to dla nas coś niezwykłego, fascynującego, odmiennego. W tym tkwił geniusz Lovecrafta, który to w mej ocenie udało się tu przenieść Estebanowi Maroto z wielką gracją, mądrością i jakością.

 

 ,,BEZIMIENNE MIASTO" - to opowieść o pewnym archeologu, który gdzieś na środku pustyni odkrywa pozostałości dawnego miasta. Miasta, które najprawdopodobniej było zamieszkiwane przez przedstawicieli obcej cywilizacji, o czym świadczy to, co kryje się w jego podziemiach. A kryje się tam życie - przerażające, obce, zmuszające do walki o przetrwanie i przebudzone po wiekach, życie...

 

 To bardzo klimatyczna, spowita aurą arabskiej kultury, perfekcyjnie poprowadzona historia, która z każdą kolejną stroną i każdym kolejnym kadrem przybiera coraz bardziej niepokojącą, spowitą aurą grozy i duszności, jak i również nie uciekająca od ważnych, filozoficznych pytań o sens istnienia, postać. Opowieść ta nie tylko idealnie wprowadza nas w całość tego albumu, ale też i poraża od pierwszych chwil enigmatycznością i zarazem geniuszem literackiej twórczości Lovecrafta.

 

 ,,CEREMONIA" - w drugiej z historii towarzyszymy pewnemu mężczyźnie w jego podróży do nadmorskiego miasteczka o nazwie Kingsport. To właśnie tam przyjdzie trafić mu do tajemniczego, starego, wielkiego, spowitego mrokiem domu. Tam też zostanie on zaproszony do wzięcia udziału z tytułowej ceremonii ku dawnym bogom. Ceremonii, która wkrótce zamieni się w najprawdziwszy koszmar...

 

 I mamy tu kwintesencję twórczości Lovecrafta, czyli stare i budzące niepokój miejsce, jego przedziwnych mieszkańców oraz ich tajemnice, które wymykają się granicom zdrowego rozsądku. I gdy to wszystko już wiemy, znamy i widzimy..., to wówczas rozpoczyna się makabryczna walka o przeżycie, o której zadecyduje nie tyleż siła i spryt wędrowca, ale prawda o tym, kim on jest... To kolejna klimatyczna, wielowymiarowa i wspaniale oddana historia.

 

 ,,MITY CTHULHU" - to najobszerniejsza, złożona z trzech wątków i chyba zarazem najlepsza opowieść w tym albumie. Przedstawia ona losy pewnego badacza i naukowca, który otrzymuje w spadku po zmarłym dziadku - również badaczu dawnych kultur, skrzynkę z pewną płaskorzeźbą, trudnymi do rozszyfrowania zapiskami i fragmentami gazet. Na ich podstawia odtwarza on ostatnie miesiące życia dziadka, które wiążą się z szaleństwem pewnego rzeźbiarza, rejsem rodem z horroru i tajemnicami znalezionej w skrzynce płaskorzeźby...

 

 I mamy tu absolutnie wszystko to, za co kochamy twórczość Lovecrafta - począwszy od tajemniczej zagadki, poprzez podróż w przeszłość, jak i kończąc na odkrywaniu niecnego, mrocznego, przerażającego sekretu. Ciekawym w tej historii jest również to, że stanowi ona sobą coś na wzór ,,opowieści w opowieści", gdzie z tej szkatułkowej postaci wyłania się zaskakujący, mocny finał.

 

 Każdą z tych historii znaczy fabularna jakość, która jednocześnie trzyma się bardzo mocno oryginalnej twórczości Lovecrafta - dla jednych to dobrze, dla innych być może nie, ale w mej ocenie ideału nie powinno się poprawiać, przynajmniej nie zbyt mocno. I jest to groza, ale groza wiążąca się nie tylko z potworami, magią i cudami nie z tego świata, a również z ludzkim szaleństwem, które tak naprawdę dotyka każdego z bohaterów tych historii - w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze.

 

 I do tego wszystkie mamy tu znakomite ilustracje - również autorstwa samego Estebana Maroto. To klimatyczne, sugestywne, pociągnięte ostrą, surową i zarazem pieczołowicie szczegółową kreską, rysunki. Przemawia przez nie groza, ciemność i tajemnica tego literackiego świata, która udziela się także i nam, czytelnikom. I wreszcie jest to czerń i biel, które potęgują tę niezwykłą atmosferę grozy...

 

 Jeśli zanurzysz się już w świat Lovecrafta, to będziesz chciał do niego wracać raz za razem. I ten komiksowy album stanowi potwierdzenie tych słów, gdy z jednej strony oferuje on sobą naprawdę ciekawe wprowadzenie w twórczość tego wybitnego autora, ale z drugiej też i okazję na powrót do niej, do kreowanego na jej stronach świata mroku i szaleństwa, do magii tych fabuł. I jest to niewątpliwa, czytelnicza przyjemność - owszem, specyficzna i dla osób o mocnych nerwach, ale z pewnością warta doświadczenia. Co więcej, podana w nieco innej, gdyż stricte graficznej postaci.

 

 

 Rzecz całą reasumując - komiksowy album ,,Mity Cthulhu według Lovecrafta", to piękna propozycja dla miłośników twórczości H.P. Lovecrafta, ale też i doskonała okazja ku temu, by ją odkryć, poznać, docenić. I to właśnie ta jej graficzna postać wydaje się być idealnym środkiem ku temu, by tak się stało. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł - naprawdę warto.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy