Czy nadchodzące święta zdołają naprawić to, co niepostrzeżenie zaczęło się psuć?
Ewa kocha i jest kochana, ale rzeczywistość okazuje się daleka od tej wymarzonej. Niedomówienia, sekrety, gra pozorów - wszystko to sprawia, że relacja z Andrzejem nie układa się tak, jak powinna. Trosk przysparza także skryta, nastroszona córka, zmagająca się z własnymi problemami.
Czy Ewa i Andrzej potrafią uratować swoje uczucie? Czy Klaudia odważy się być sobą - nawet jeśli nie spełni w ten sposób oczekiwań innych?
Bohaterów ,,Miłości z nutą imbiru" czeka wiele wyzwań. Aby ocalić to, co naprawdę cenne, będą musieli nauczyć się trudnej sztuki akceptowania słabości i wybaczania błędów. Również własnych.
Agnieszka Olejnik po raz kolejny zaprasza nas do świata, w którym oprócz czerni i bieli znajdziemy dziesiątki odcieni szarości. Bo przecież życie zazwyczaj oferuje całą paletę smaków. Jak słodkie ciastko z ostrzejszą nutą imbiru.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-09-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Lubicie zanurzyć się w refleksyjnej lekturze, która nastroi Was do zmian życiowych?
"Miłość z nutą imbiru" Agnieszki Olejnik to drugi tom cyklu Wszystkie smaki życia.
To powieść, która zabrała mnie w podróż pełną emocji, smaków i refleksji. Książka łączy w sobie elementy romansu, kulinariów oraz poszukiwania własnego miejsca w życiu. Główna bohaterka, zmagająca się z osobistym wyzwaniami, odnajduje w kuchni sposób na ucieczkę od szarej codzienności oraz szansę na odkrycie siebie na nowo. Imbir, jako metafora, symbolizuje nie tylko smak i aromat, ale także siłę, energię i odwagę do wprowadzania zmian. Autorka zręcznie splata wątki kulinarne z wątkami romantycznymi, co sprawia, że książka jest nie tylko przyjemna w czytaniu, ale także inspirująca. Styl pisania autorki jest lekki i przystępny, a jej opisy potraw sprawiają, że niemal można poczuć ich zapach. Bohaterowie są dobrze zarysowani, a ich relacje budowane w naturalny sposób, co sprawia, że czytelnik łatwo się z nimi identyfikuje.
"Miłość z nutą imbiru" to książka, która nie tylko bawi, ale również skłania do refleksji nad tym, co jest naprawdę ważne w życiu. To opowieść o miłości, o odnajdywaniu pasji i o tym, jak jedzenie może łączyć ludzi. Idealna lektura, która pokazuje nam, że akceptowanie swoich słabości to nic złego i jak ważne jest w życiu wybaczanie oraz szczera rozmowa.
Zdecydowanie polecam tę lekturę wszystkim, którzy szukają czegoś lekkiego, a jednocześnie wartościowego.
Z przyjemnością sięgnę po trzeci tom.
Polecam z całego serca!
BRUNETTE BOOKS
"Miłość z nutą imbiru" Agnieszki Olejnik to powieść obyczajowa, która idealnie wprowadza w atmosferę zbliżających się świąt, jednak nie jest to typowa lekka opowieść bożonarodzeniowa.
Główna bohaterka, Ewa, z pozoru ma wszystko, co potrzebne do szczęścia – miłość, rodzinę, stabilizację. Jednak życie okazuje się bardziej złożone, a idealny obraz związku zaczynają psuć drobne, nawarstwiające się problemy. Autorka znakomicie przedstawia relację Ewy z Andrzejem, pokazując, jak łatwo jest zagubić się w drobiazgach, niewypowiedzianych słowach i niedomówieniach. Problemy bohaterów są realistyczne, a ich próby radzenia sobie z nimi skłaniają do refleksji nad własnymi relacjami. Olejnik buduje postacie wiarygodnie, dzięki czemu czytelnik może łatwo się z nimi utożsamić.
Interesującym wątkiem jest także relacja Ewy z nastoletnią córką, Klaudią, która zmaga się z oczekiwaniami otoczenia i trudnościami okresu dorastania. Postać Klaudii wnosi do powieści dodatkowy wymiar, pokazując, jak trudno jest być sobą, kiedy inni mają wobec nas swoje wizje i nadzieje.
Olejnik subtelnie, ale trafnie, eksploruje temat akceptacji – zarówno własnych niedoskonałości, jak i słabości innych. Pokazuje, że aby zbudować silny związek, potrzebna jest nie tylko miłość, ale również umiejętność wybaczania i zrozumienia, a także gotowość do otwartej komunikacji.
Porównanie miłości do słodkiego ciastka z nutą imbiru idealnie oddaje charakter tej historii – wciągającej, ciepłej, ale jednocześnie odrobinę pikantnej i wywołującej emocje.
"Miłość z nutą imbiru" to powieść, która porusza wiele trudnych tematów, ale również daje nadzieję. Przypomina, że zbliżające się święta mogą być okazją do refleksji i zmiany – pod warunkiem, że jesteśmy gotowi na szczerą rozmowę i otwartość wobec bliskich.
Książka, o której napiszę poniżej będzie o świętach. Właściwie o okresie przedświątecznym, podczas którego losy kilku osób przeplatają się między sobą i tworzą coś w rodzaju sieci, ale też o błędnego koła. Ale kto powiedział, ze w czasie świąt nie mogą wydarzyć się dziwne i magiczne rzeczy? Otóż nikt! Bo chyba każdy wierzy, że czas świąt ma w sobie tyle tajemniczej atmosfery, że cuda są na porządku dziennym.
Na wstępie zaznaczę, że czytałam drugą część z serii, a uświadomiłam sobie o tym dopiero wtedy, gdy spojrzałam na pewną stronę. Brawa dla mnie, owacje, proszę! Bo jestem z reguły osobą, która jeśli widzi jakąkolwiek serię, to zaczyna od początku… a w tym przypadku… klops!
A teraz mały wstęp, a dla jaśniejszego przedstawienia postaci najlepiej wypisać je w kolejności:
Ewa – główna bohaterka, nauczycielka języka polskiego, ma na głowie dom, córkę, byłego męża, jego nową żonę, szkołę językową… i problemy, które spadną na nią jak grom z jasnego nieba, Klaudia – córka Ewy, która dwa lata wcześniej zmagała się z pewną chorobą, wyszła z niej zwycięsko i teraz jest na jak najlepszej drodze ku całkowitemu spełnieniu, gdyby nie problemy sercowe. Właśnie to sprawia, że Klaudia znów zamyka się w sobie i ciężko do niej dotrzeć, Andrzej – jest kochankiem Ewy, ma nastoletniego syna, Sławka (Ewa jest wychowawczynią jego klasy), a także żonę… Żanetę, która wraca z Anglii na łono rodziny by zacząć wszystko od nowa. W niedługim czasie okazuje się, co jest powodem jej nagłej przemiany i chęci powrotu do rodziny, Mirek – były mąż Ewy, ojciec Klaudii… ma nową żonę, dziecko, ale jakoś tak… niespecjalnie chyba przykłada się do swojej roli, Tatiana – druga żona Mirka, przechodząca przez jakąś depresję poporodową, zatracająca się sama w sobie, na szczęście znajdująca w Klaudii oparcie.Wydaje mi się, że na tym poprzestanę, choć jest jeszcze kilka osób, które pojawiają się częściej, jak chociażby Jim, Walijczyk i nauczyciel angielskiego w szkole językowej, który z czasem zbliża się do Ewy znacznie przekraczające relacje uczeń – nauczyciel. Wszystkie te osoby są ze sobą tak dziwnie powiązane, że w pewnym momencie już nie ogarniałam, kto do kogo, bo wiecie co? W tej książce praktycznie każdy trwał w nieszczęśliwym związku. Każdy miał inne wyobrażenia, co do związku w jakim się znalazł, lecz po pewnym czasie okazywało się to kompletnym niewypałem. Nikt nie był szczęśliwy na kartkach tej powieści, takie odniosłam wrażenie i miałabym taką delikatną sugestię, by wszyscy udali się na terapię. ALE! Należy to zaznaczyć – każda z tych osób wychowała się w innym środowisku, miała inne warunki bytowe, więc też nie mam, co oceniać.
Całość, ogólnie patrząc wydawała mi się dość zimna… właściwie nie było tam żadnych ciepłych słów, czułych gestów, nie licząc krótkich fragmentów pomiędzy Tatianą i Mirkiem, ale tylko tyle. Ciągłe pretensje, zawiedzione miłości, zdrady, akty zazdrości… ciężko ugryźć taką książkę. Relacje między Ewą i Klaudią także wydawały mi się nieco chłodne i choć matka próbowała pomóc córce to robiła to jedynie z obawy, że pewnego dnia Klaudia… po prostu zniknie. W moim odczuciu to jest smutna historia, bo chyba nie zdarzyło mi się jeszcze czytać o tylu nieszczęśliwych ludziach. To aż trochę przerażające, bo skoro możliwe jest to w najbliższym otoczeniu to ile ludzi na świecie trwa w takich nieszczęśliwych koligacjach czy to małżeńskich czy to przyjacielskich…. Statystyki prawdopodobnie wbiłyby w fotel. Jeślibym miała wybrać wątek, który mnie najbardziej interesował i właściwie czytałam książkę tylko i wyłącznie z prostego powodu, by dowiedzieć się, co było dalej to wątek Klaudii. Jej walka z chorobą, z której wyszła zwycięsko, jej próba odnalezienia miłości, próby pomocy żonie swojego ojca… wszystkie te czynniki składały się na jeden, dość spójny obraz młodej dziewczyny, która przeżyła wiele, ale nie poddała się i to może być tym pozytywnym, ciepłym kawałeczkiem, jaki możemy znaleźć 😉 Klaudia mogłaby być wzorem, jeśli idzie o walkę.
Musze przyznać, że autorka nie boi się tematów, które w społeczeństwie mogą uchodzić za bardzo ciężkie: depresja czy homoseksualizm. Czytałam książkę „Nieobecna”, która okazała się świetnie trzymającą w napięciu książką, z tajemnicą i morderstwem w tle. Dzięki temu mam już wykreowany pewien obraz samej autorki i w moich oczach jest to kobieta wszechstronnie pisząca, a każdym aspekcie życia, choćby to było nieprzyjemne, wstydliwe, ona to napisze! Bo nie boi się poruszać tych tematów i bardzo dobrze, gdyż myślę, że te książki są potrzebne.
Po raz drugi spotykamy się z bohaterami cyklu Wszystkie smaki życia.
Ewa będzie musiała wybrać między Andrzejem , a Jimim. Klaudia będzie próbować spotykać się z chłopakiem. Pojawią się też nowe diety (dla Tatiany).
Pierwsza część bardziej do mnie przemówiła, co nie oznacza, że nie sięgnę po następną, aby poznać dalsze losy bohaterów.
Ewa ma chyba wszystko czego potrzebuje szczęśliwa kobieta. Kochający facet, dorastająca córa i dach nad głową.
Jednak nic nie jest tak kolorowe jak mogło by się wydawać. Między Ewą i Andrzejem zaczyna się ochładzać a między nią i córka też nie jest kolorowo, ponieważ nastolatka zmaga się z własnym problemem, jakim jest odmienna orientacja seksualna.
Dziewczyna jest na etapie szukania własnego ja.
Ewa i jej córka starają się również pomoc, byłemu partnerowi kobiety, który wraz z nową partnerką zostali rodzicami. Jednak Tatiana popadła w depresję poporodową i cały czas ma w głowie, że nie jest już atrakcyjna dla mężczyzny.
Czy w tej całej historii, znajdzie się światełko nadziejo na szczęście bohaterów?
" Miłość z nutą imbiru" to książka, w której nie zabraknie wątków do refleksji.
Przyznam, że ciężko ocenić mi tę historię, nie mogłam się w nią wgryźć, pierwsza połowa książki strasznie mi się ciągnęła i choć chętnie śledziłam losy bohaterów, to cały czas czułam, że ta historia raczej nie będzie należała do moich ulubionych.
Autorka porusza tu wiele wątków, takie jak rozpadający się związek, szukanie i akceptacja samego siebie, depresja i alkoholizm.
Historia to totalny rollercoaster emocjonalny, który jednych może przytłoczyć a innych wręcz odwrotnie, wciągnie i zaintryguje, ja znajduje się gdzieś pośrodku.
No ale są też i dobre strony tej książki, nie brakuje w niej humoru, autorka w wybitny sposób wmieszała w całą fabułę dodatki kulinarne, które najbardziej mi się podobały.
Książkę czyta się szybko, a sama autorka ma lekki i przyjemny styl pisania.
"Miłość z nutą imbiru" to opowieść ludzi, którzy walczą o siebie i własne szczęście.
Książkę jak najbardziej polecam ? każdy lubi coś innego, każdy ma inny gust i to, co dla mnie było Ciężkie dla innych będzie idealne.
Nadchodząca zima od zawsze kojarzy mi się ze świętami, ciepłem rodzinnym i oczywiście z książkami
Tym razem w moje ręce trafiła powieść w okładce, która zapowiadała przepiękną historię.
Miłość z nutą imbiru stanowi drugą część serii Wszystkie smaki życia Agnieszki Olejnik , która w ostatnim czasie oczarowała mnie serią Jak dzikie gęsi.
Miłość to czasem za mało, a według naukowców ze światowej organizacji zdrowia to uczucie jest chorobą psychiczną , objawia się natomiast potliwością, zdenerwowaniem i irracjonalnym zachowaniem w obecności ukochanej osoby.
Uczucie Andrzeja i Ewy okrzepło , choć zakochani nadal nie powiedzieli o niczym synowi mężczyzny, Sławkowi, którego Krasicka jest wychowawczynią, a nie jest to jedyny kłopot z którym zmaga się kobieta.
Jej nastoletnia córka Klaudia - wreszcie przyznała się bliskim do swojej orientacji seksualnej i zrzuciła wszystkie zbędne kilogramy , a jej hobby stała się dietetyka z którą wiąże swoją przyszłość.
Na jej drodze staje jednak ktoś kto wniesie w jej codzienność sporo zamieszania..
Jakby tego było mało do Polski wraca Żaneta- żona wybranka polonistki. Rok temu porzuciła rodzinę dla kochanka, teraz natomiast twierdzi, że chce odbudować relację z Wójcikiem.
Czy uczucie na które oboje czekali przetrwa? A może narodzi się zupełnie nowa więź?
Również w życiu Mirka i Tatiany zaszły ogromne zmiany.
Młoda Rosjanka została mamą , jednak zamiast radości Tania czuje głównie złość i frustrację , odnosi też wrażenie, że przestała być dla małżonka atrakcyjna.
Czy bohaterom uda się wyjść na prostą?
Przyznam szczerze, że ta książka pochłonęła mnie od pierwszych stron i szybko zżyłam się z kolejnymi osobami.
Moje serce skradł zaś sympatyczny Walijczyk -Jimmy , a jego próby nauki naszego ojczystego języka były naprawdę urocze.
Fabuła została napisana z wielką wrażliwością i czułością.
Opowieść Pani Agnieszki jest poprowadzona jest z kilku perspektyw, co pozwala lepiej poznać narratorów i kierujące nimi motywacje.
Pisarka nie boi się poruszać trudnych tematów, często będących społecznym tabu , a ładunek emocjonalny Miłości z nutą imbiru jest naprawdę ogromny.
Jestem po prostu zachwycona i z wypiekami na twarzy czekam na więcej ?
Ciepła powieść o trudach i blaskach zwykłego, codziennego życia. Plus braku 'cukierkowatości' historii - to po prostu realistyczna powieść. Dobra kontynuacja, naprawdę przyjemnie się czytało.
Miałąm wrażenie, że bohaterka przez większość książki o seksie myśli. Znowu nie podobała i się taka nachalna lewacka. Już dobra chciała autorka ten motyw w książce, ale niech nie pisze, że już są tacy biedni w Polsce i prześladowani.
Dwie bliźniaczki, Julia i Julita, prowadzą osobliwą grę: zamieniają się ubraniem, zmieniają makijaż i fryzurę, żeby przejąć tożsamość tej drugiej. Julita...
Życie nie zawsze układa się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, a szczęście kryje się w najmniej spodziewanych miejscach. Jak rozpoznać drogę, która do niego...
Przeczytane:2024-12-07, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przepadłam z pierwszą częścią i podobnie miałam właśnie z tą drugą. Autorka pokazała, że dzieci często zamykają się na rodziców. Wolą o swoich problemach opowiadać obcym ludziom aniżeli rodzinie. Zawarty został tu temat dziennika, gdzie młoda dziewczyna roztrząsa swoje rozterki miłosne. Chodzi tu o uczucie do drugiej dziewczyny. Kiedyś marzyła, że będzie to uczucie romantyczne, takie wyjątkowe, kiedy już strzała amora ją trafi, ale to, co dzieje się teraz trochę ją przeraża. Wszędzie widoczne jest uczucie pośpiechu, czasami małej agresywności, co młodą postać przeraża. W dzienniku poddaje temat zakochania jak dorosła osoba. Jest bardzo zagubiona, aż miałam ochotę ją przytulić. Ona nie wie, że mama odkryła ten dziennik i śledzi jej losy. Zamiast rozmowy woli szpiegostwo. W tej opowieści ktoś kiedyś kogoś zostawił i po pewnym czasie powrócił. Tłumaczenie o zrozumieniu swoich błędów było tu ponad siły drugiej strony. Nawet nie zainteresowała się niczym, a teraz nagle pragnie kochającej rodziny. Czy faktycznie taki powrót może być prosty?
Wiecie, co mnie tutaj urzekło? Cała prawda na temat macierzyństwa. Spotkacie tutaj Tatianę, która jest drugą partnerką pewnego mężczyzny. Jest też mamą ich wspólnego maleństwa, które kocha nad życie, ale na które nie starcza jej siły. Nikt nie rozumie tego, że wciąż chodzi niewyspana. Oczekują czystości i jedzenia, a nikt nie pyta jak z maleństwem ma sobie poradzić. Czasami jest tak zdesperowana, że ma ochotę umrzeć, tak desperacko pragnie odpoczynku. Rozumiałam ją doskonale. Brak pomocy i krótkiej chwili dla siebie potrafi człowieka wykończyć. Zamiast zapytać o jej potrzeby, w zamian dostawała rady jak szybko do siebie dojść, co powinna jeść, że musi karmić jak najdłużej. Ona to wszystko wiedziała, tylko jak tego dokonać, kiedy wciąż jest obolała po porodzie, bez sił i snu, w dodatku sama? Czasami przychodziła do niej pasierbica, to ta osoba z problemami i otyłością. Niby chciała dawać porady, w przyszłości być dietetykiem i złościła się na to, że jej słowa nie trafiały do innych. Jednak nikt tu nie potrafił zrozumieć drugiego. Każda postać jakby trzymała się swojej perspektywy, gdzie widziała tylko to, co ją samą otacza. Z tego powodu dochodziło do wielu nieporozumień, smutków, nawet depresyjnych stanów. Zabrakło tutaj zwyczajnej rozmowy i zapytania, jak się dzisiaj czujesz? Czy coś cię martwi? Czy mogę ci jakoś pomóc? Wiecie, że są to najbardziej błahe i najpotrzebniejsze pytania na świecie?
Autorka doskonale wiedziała jak poprowadzić fabułę, by każdy czytelnik odnalazł tu coś dla siebie, a tym samym ujrzał świat, który go omija, choć w nim tkwi. Taka brutalna i delikatna jednocześnie prawda o zdradzie, drugim związku, problemu z otyłością oraz brakiem pomocy i zrozumienia. O braku rozmowy. Wiele osób może odebrać ją osobiście, dlatego najlepiej by było, gdyby przeczytała ją jak największa liczba osób. To tutaj zobaczycie co tak naprawdę na świecie się liczy.