Ona jest wybitną, uznaną na całym świecie pianistką. Muzyka to jej największa miłość. Prywatnie jest związana z Andreą, dobrze zapowiadającym się architektem. Pewnego dnia Andrea ulega tragicznemu wypadkowi. Kiedy lekarze walczą o jego życie, Sofia przysięga Bogu, że jeżeli ocali Andreę, ona porzuci grę na fortepianie. Operacja się udaje, ale życie tych dwojga nie będzie już takie jak kiedyś... On jest bogatym i przystojnym mężczyzną. Ma wszystko - domy na całym świecie, samoloty, luksusowe samochody, a nawet własną wyspę. Jest zimny, cyniczny, wyrachowany. Pewnego dnia podczas porannego joggingu chowa się przed deszczem w pobliskim kościele. Zauważa tam Sofię, która przysłuchuje się próbie dziecięcego chóru, i jest nią urzeczony. Postanawia zaprosić ją na kawę, ale Sofia, trochę wbrew sobie, odmawia. On jednak ma już gotowy plan. [Muza, 2012]
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 349
Tytuł oryginału: L'uomo che non voleva amare
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Karolina Stańczyk
Ilustracje:Izabella Marcinowska
Większość kobiet szuka swojego księcia z bajki, czy jak już go znajdzie, to może się okazać, że to coś innego jest sensem jej życia? Zaskakująca powieść autorstwa włoskiego pisarza.
Federico Moccia ur. w 1963 roku w Rzymie. Włoski scenarzysta, reżyser filmowy, a także pisarz. Znany z powieści: " Trzy metry nad niebem", "Amore 14", czy też "Wybacz, ale chcę się z Tobą ożenić".
W końcu i moja osoba chciała poznać na czym polega fenomen włoskiego pisarza. Zaintrygowana pochlebnymi recenzjami i zwykłą ciekawością czytelniczą sięgnęłam po tę lekturę.
W książce poznajemy Sofię niezwykle piękną i utalentowaną pianistkę przed którą drzwi stoją otworem. Jednak życie ma wobec niej inne plany. Bowiem jej narzeczony Andrea ulega poważnemu wypadkowi motocyklowemu. Sofia prosi Boga o zdrowie dla ukochanego, ale też składa przysięgę: jeśli Andrea wyjdzie z tego cało, ona zrezygnuje z kariery. Kobieta dotrzymuje obietnicy, jednak jej ukochany jest sparaliżowany od pasa w dół. A jej decyzja okazuje się być męką, bowiem z każdej strony dostaje propozycje, a do tego gorąco namawia ją była nauczycielka do powrotu na estradę muzyczną. Czy piękna Sofia zmieni zadnie pod wpływem nacisku i czy złamie obietnicę daną samemu Bogu?
Kolejnym bohaterem, który odgrywa kluczową rolę jest Tancredi. Kim on jest? Otóż jest to bogaty, młody mężczyzna dla którego miłość jest pojęciem względnym. To typ człowieka, który uważa, że za pieniądze może kupić wszystko, a nawet wszystkich. Co ciekawe irytuje go szczęście innych i często doprowadza do zakończenia związków innych ludzi, których łączy miłość. Wydaje się mu, że ma kontrolę nad wszystkim do czasu, gdy poznaje Sofię, wtedy pierwszy raz w życiu czuje co to znaczy miłość.
Ich spotkanie jest zupełnie przypadkowe, bowiem Sofia prowadzi lekcję chóru z dziećmi w Kościele, a Tanceredi uprawia jogging. Gdy nastaje burza szuka schronienia i tak trafia na piękną Sofię. Jego nowy cel to zdobyć tą kobietę za wszelką cenę. Na początku Sofia podchodzi sceptycznie do tych zalotów. Ale mężczyzna stawia warunek: jeśli Sofia się zgodzi na randkę i jej się nie spodoba to da jej spokój. W końcu kobieta ulega namowom i od tej chwili jej życie przybiera nieoczekiwany kierunek. Czy Sofia ulegnie władzy nadętego bogacza? Czy może pójdzie własną droga?
"Mężczyzna, którego nie chciała pokochać" to historia miłosna, ale proszę nie mylić tego z tanim romansem. To zupełnie coś nowego, nieoczekiwanego. Autor opowiada nam historię miłosną z nieprzewidywalnym zakończeniem, ale robi to w taki sposób, że miałam nieodparte wrażenie, że płynę. Dodam, że język jest dość prosty, ale umiejętnie wykorzystany w poetycki sposób. Jak już wspominałam zakończenie jest nieprzewidywalne i pozostawia czytelnika z pewnymi refleksjami. Ponadto w powieści wyraźnie zaznaczona jest retrospekcja, szczególnie dotyczy Tancrediego, dzięki temu zabiegowi możemy poznać podłoże psychologiczne bohatera i to co wpłynęło na jego dalsze ukształtowanie. Zatem poznajemy odpowiedź, dlaczego jest taki zimny i wyrachowany. A poszczególne elementy zaczynają się układać w całość.
To co mi się nie spodobało w książce to sceny miłosne, które praktycznie wyglądają tak samo. Trudny w odbiorze jest także początek powieści, bowiem na początku nie mogłam połapać się kto jest kim. Jednak z czasem wszystko się jasno klaruje.
Było to moje pierwsze spotkanie z autorem i na pewno nie ostatnie, bowiem ja kupuje tę historię, mimo małych wad. Tak na marginesie to bardzo podoba mi się okładka książki i bardzo pasuje do tej powieści.
Powieść jak najbardziej polecam szczególnie czytelnikom o niepoprawnej duszy romantyka, ale także tym, którzy szukają ciekawej, nieprzewidywalnej historii miłosnej na tle obyczajowym.
Nicco jest młody, ironiczny, dowcipny i bystry. Ma tylko jeden problem: jego dziewczyna, Alessia, odeszła od niego, mówiąc na pożegnanie jedynie ,,Przykro...
Kontynuacja bestsellerowej powieści "Trzy metry nad niebem". W "Trzech metrach nad niebem" Babi złamała mu serce. W "Tylko ciebie chcę" Gin nauczyła go...
Przeczytane:2018-07-16, Ocena: 5, Przeczytałam,
Pierwsze spotkanie z Federico Moccia mam już za sobą. Zaczęło się od filmu „Trzy metry nad niebem”. Jestem taka, że przy tego typu filmach z reguły płaczę. I tak było w tym przypadku. No i musiałam przeczytać książkę. A potem kolejne. I kolejne.... Na „Mężczyznę, którego nie chciała pokochać” trafiłam przypadkiem przeglądając ofertę jednej z księgarni internetowych. No i ją sobie zamówiłam.
ONA i ON. Dwa różne światy. Sofia jest wybitną pianistką, która kocha grać. Związana jest z Andreą, architektem z planami na przyszłość. Pewnego dnia chłopak ulega tragicznemu wypadkowi. W czasie gdy lekarze walczą o życie Andrei, ona składa Bogu przysięgę, która odmieni jej życie...
Tancredi ma wszystko czego zapragnie. Nie ważne czy chodzi o kolejny
luksusowy samochód czy o kolejną kobietę. Przystojny, zimny, cyniczny. Ktoś, od kogo trzeba trzymać się z daleka. Pewnego deszczowego dnia spotyka Sofię, która go oczarowuje. Zaskoczony odkrywa, że dziewczyna nie będzie kolejną łatwą zdobyczą. Jednak Tancredi nie zamierza odpuścić...
„Każdy chciałby móc cofnąć czas i każdy ma przynajmniej jedną rzecz, którą chciałby naprawić. Ale tego nie da się zrobić. Musimy żyć z wyrzutami sumienia. Możemy jedynie próbować o nich zapomnieć albo się z nimi uporać. Zrobić coś, dzięki czemu poczujemy się lepiej. Ale nie wolno nam rezygnować z życia z powodu czegoś, co i tak pewnie by się zdarzyło.”
Powyższy cytat mógłby być mottem przewodnim książki. Zarówno Sofia jak i Tancredi walczą z olbrzymimi wyrzutami sumienia. Dziewczyna z ich powodu rezygnuje z kariery i pozostaje z Andreą. Rezygnuje ze wszystkiego co kocha. Można by rzec, że robi z siebie męczennicę. Tancredi nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią bliskiej osoby. Oboje są nieszczęśliwi. Może dlatego musieli się spotkać. On początkowo chce ją zdobyć, później zaczyna go fascynować, stąd też bada jej historię. Dzięki temu sam zaczyna rozliczać się ze swoja przeszłością. A Sofia przekonuje się, że nikomu nie może ufać. Nie ma happy endu. Przynajmniej nie takiego, jakiego byśmy się spodziewali. Tylko jedno z bohaterów wychodzi z całej historii z tarczą. Powiedzmy.
Książkę dosłownie połknęłam. Ciężko mi opisać swoje odczucia po przeczytaniu ostatniej strony. Historia nie jest prosta. Ale zafascynowała mnie. Moccia po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w swoim fachu.
Mistrzowsko snuje opowieść, w której co chwila są zwroty akcji. Postacie bardzo wyraźnie nakreślone. Równie dobrze mogłaby to być powieść sensacyjna. Ale to powieść obyczajowa, psychologiczna nawet. Zarówno dla starszych, jak i dla młodszych. Polecam z czystym sumieniem.