Zapach jaśminu i ozonu wciąż unosi się w powietrzu. Pocałunki nadal mają słodki smak skittlesów i już nie trzeba ich kraść, a zniszczona sukienka została spłacona. Skończyło się kupowanie wspomnień, teraz nadszedł czas na dobrowolne ich tworzenie.
Aymee i Shane oficjalnie zostają parą, ale to dopiero początek ich wspólnej wędrówki. Chwilami wyboistej i trudnej do pokonania. Szczególnie dla dziewczyny, która usilnie stara się dostrzec jakiś drogowskaz. Shane jednak dba o to, by nawet podczas deszczu mogli tańczyć w rytm spadających z nieba kropel.
Niestety dotarcie do momentu „żyli długo i szczęśliwie” nie jest takie łatwe, gdy wychodzi na jaw, że seria przypadkowych zdarzeń wcale nie stanowiła wyniku zrządzenia losu. Pocałunek w deszczu nie był ich pierwszym kontaktem, a iskra rozpalająca uczucia okazała się kłamstwem.
Skradzione serce zostało złamane, a niektóre rany nie chcą się goić.
Tym razem słodycz zostaje przełamana pikantno-gorzkim posmakiem, a nastolatkowie muszą się zmierzyć z problemami jak dorośli.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-02-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 420
Język oryginału: polski
Anastazja, córka mafijnego bossa, choć chciałaby się zbuntować i wieść normalne życie, wie, że nie może tego...
Zapach jaśminu, ozonu i benzyny. Pierwszy pocałunek smakujący jak żółte skittlesy. Przyjaciółka rzucona przez chłopaka. Pożar szkoły. Mecz futbolu amerykańskiego...
Przeczytane:2024-12-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
,,Memories she regrets" to druga odsłona dylogii ,,Memories" autorstwa Sandry Biel, dlatego bardzo ucieszyłam się na powrót do urokliwego Cloud City. Czy zakończenie historii Aymee i Shane'a urzekło mnie podobnie jak początek ich wspólnej drogi? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Po przeczytaniu pierwszego tomu, czyli ,,Memories he bought" byłam po prostu oczarowana tą słodką, uroczą, lekką i przyjemną historią, która przy okazji zwracała uwagę na tak ważne tematy, jak ocenianie po pozorach, czy radzenie sobie z traumą. Uważałam, że książka była doskonałym przykładem tego, jak powinno pisać się o nastolatkach. Czy zatem po zapoznaniu się z drugą częścią moje zdanie pozostaje niezmienne? Zdecydowanie tak!
,,Memories she regrets" jest bezpośrednią kontynuacją historii Aymee i Shane'a, dlatego, polecam zacząć swoją przygodę z dylogią ,,Memories" od pierwszego tomu.
W tej części relacja głównych bohaterów zdecydowanie wkroczyła na wyższy poziom. Jako czytelnicy obserwujemy, jak z dnia na dzień ta dwójka dojrzewa i stawia zarówno przed sobą, jak i swoim związkiem coraz to nowe wyzwania. Począwszy od wyboru ścieżki edukacyjnej po zakończeniu liceum, poprzez poznawanie ciała partnera, aż do odkrycia dawno skrywanej tajemnicy, która zaważa nad sensem związku Byrona i Martin.
Chociaż przez 2/3 objętości książki, lektura wydaje się zbyt słodka i cukierkowa, byłam przekonana, że autorka usypia tylko moją czujność, by w pewnym momencie zrobić spektakularny zwrot o 180 stopni. Moja intuicja po raz kolejny mnie nie zawiodła i tak właśnie było, jednak trochę żałuję, że sprawa nie została nieco rozciągnięta w czasie, myślę, że gdyby autorka dołożyła kilka interakcji głównych bohaterów, na wzór tej rozgrywającej się na cmentarzu, całość podobałaby mi się jeszcze bardziej.
Zabrakło mi również wersji epilogu, który pokazałby życie Aymee i Shane'a po latach od wydarzeń opisanych w dylogii. Myślę, że byłoby to idealne podsumowanie ich historii, ale jak to mówią, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma, więc muszę to jakoś przeżyć. Być może zostanie mi to trochę wynagrodzone, kiedy zabiorę się za lekturę książki ,,Love at first sight", czyli spin-offu dylogii ,,Memories" i dylogii ,,Challenge" autorstwa Leny M. Bielskiej, którą to autorki napisały wspólnie.