Jest zabójcą doskonałym. Niepowstrzymanym. Niewykrywalnym.
CHICAGO 1931
Harper Curtis, bezrobotny włóczęga i bardzo brutalny człowiek, przypadkiem znajduje dom, który kryje w sobie tajemnicę - jest portalem do innych momentów w czasie. Dzięki niemu Harper może przez dziesięciolecia śledzić losy swoich starannie wybranych ,,lśniących dziewczyn" - i je zabijać.
,,To nie jest moja wina. To twoja wina. Nie powinnaś lśnić. Nie powinnaś mnie zmuszać, żebym to robił".
CHICAGO 1992
Powiadają, że co cię nie zabije, to cię wzmocni. Nikt nie wie o tym lepiej niż Kirby Mazrachi, której życie legło w gruzach, gdy ktoś próbował ją zamordować. Kirby postanawia odnaleźć napastnika. Wsparcie znajduje w Danie, byłym reporterze zajmującym się sprawami kryminalnymi, który kiedyś opisywał jej przypadek, a teraz być może się w niej zakochał.
W trakcie swojego śledztwa Kirby odnajduje inne dziewczyny - te, które nie przeżyły. Dowody są nieprawdopodobne. Ale dla niej, która nie powinna żyć, to, że coś jest nieprawdopodobne, wcale jeszcze nie oznacza, że się nie zdarzyło...
DZIEWCZYNA, KTÓRA NIE CHCIAŁA UMRZEĆ ... MORDERCA, KTÓRY NIE POWINIEN ŻYĆ
Lauren Beukes pracuje jako dziennikarka ( jej artykuły publikowały m.in. ,,The Hollywood Reporter", ,,Marie Claire", ,,Elle", ,,Cosmopolitan") i scenarzystka telewizyjna w największym studiu animacji w RPA. Opublikowała opowiadania w kilkunastu antologiach, jest scenarzystką kilkunastu komiksów oraz autorką bestsellerowej powieści Zoo City (REBIS 2012).
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2014-03-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
CO CIĘ NIE ZABIJE, TO CIĘ WZMOCNI
„Lśniące dziewczyny” Lauren Beukes to książka łącząca takie gatunki jak fantastyka, sensacja i kryminał. Jest to jednak powieść przewrotna, bowiem już na samym początku autorka przedstawia nam to, co zwykle pozostawiane jest na koniec. Znamy więc psychopatycznego mordercę już od pierwszych kart powieści. Dowiadujemy się też co nieco na temat jego przeszłości i powoli odkrywamy motywy jego postępowania. To właśnie u boku Harpera Curtisa rozpoczynamy podróż po świecie przedstawionym w „Lśniących dziewczynach”.
Fragmenty obejmujące makabryczne opisy miejsc zbrodni i zwłok autorka zderza z niemającymi w sobie krzty makabryzmu elementami świata. Taki zabieg dodatkowo powoduje dreszcz, który przeszywa czytelnika, łapczywie chwyta go w sidła i nie pozwala się oderwać. Weźmy chociażby zestawienie zmaltretowanego ciała młodziutkiej dziewczyny z otaczającą je łąką pełną kolorowych kwiatów, albo porównanie widoku ludzkich wnętrzności porozrzucanych na gałęziach drzew – z wieszanym anielskim włosem na choince bożonarodzeniowej. Wobec tego można jedynie rzec, że włos na głowie się jeży. Na pierwszy rzut oka, kiedy czyta się o takich scenach, opisanych właśnie w taki sposób, to ma się wrażenie, że największym psychopatą jest sam narrator, który wypowiada się w sposób zimny, pozbawiony jakichkolwiek emocji, a przede wszystkim nie grzeszy on empatią, ani współczuciem. Stoi jedynie na uboczu i przekazuje zaobserwowane fakty. Ujawnia również myśli poszczególnych bohaterów, a ocenę pozostawia czytelnikowi.
Narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, a to sprawia wrażenie bardzo szybkiego tempa akcji. Wiele zamieszania powodują ciągłe przeskoki w czasie. Akcja opiera się głównie na życiu brutalnego mordercy i jego niedoszłej ofiary – Kirby Mazrachi – która jedynie cudem uchodzi z życiem i po długich miesiącach spędzonych w szpitalu wraca do zdrowia. Wtedy też postanawia ścigać swego oprawcę.
Jeżeli chodzi o fantastykę w „Lśniących dziewczynach”, to muszę stwierdzić, że elementów tego typu jest tu jak na lekarstwo. Główną niezwykłą osobliwością jest tajemniczy Dom, który potrafi przenosić Harpera w czasie i nakazuje mu postępować według ściśle określonych reguł. Nie jest jednak do końca wiadome czy to rzeczywiście Dom popycha Harpera do brutalnych morderstw i wybiera mu jego ofiary, czy też to psychika tego człowieka jest jedyną przyczyną zabójstw młodych dziewczyn. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Harper Curtis jest psychopatą – i to przez duże „P”.
Na przekór zakwalifikowaniu powieści również do gatunku fantastyki, treść jest niebywale realistyczna. Autorka bardzo szczegółowo opisuje różne prozaiczne sceny z życia bohaterów, ich zmagania z codziennymi trudnościami, motywy postępowania. Dopiero gdzieś pomiędzy tą wszechogarniającą realnością wyłania się skromna namiastka fantastyki.
Swoim zachowaniem, duchem walki i postawą urzekła mnie postać Kirby, dziewczyny, która tak bardzo chciała żyć, że udało jej się przetrwać starcie z Harperem. Jest to młoda osoba, ale bezwzględnie i brutalnie doświadczona przez życie. Nie potrafi pogodzić się z losem i stara się odkryć kto próbował ją zabić. Fascynująca jest jej odwaga, ogromna siła i nieodparta chęć wchodzenia wszędzie tam, gdzie nie wolno wchodzić.
Mimo że autorka już na samym początku wykłada karty na stół, mimo że od razu wiemy kim jest zabójca, to jednak w trakcie zagłębiania się w fabułę coraz szerzej otwierają nam się oczy. Nie raz czytelnik dozna szoku, albo co najmniej porządnie się zadziwi obrotem wydarzeń. Może i główna bohaterka poszukuje swego oprawcy, ale nie jest to bynajmniej najgłówniejszy wątek. Można by rzec, że są one dwa – wszakże powieść pisana jest głównie z dwóch punktów widzenia.
Biorąc pod uwagę język powieści, na pierwszy plan wysuwa się jego dosadność. Autorka nie szczędzi wulgaryzmów tam, gdzie pragnie dodać ostrości wypowiedzi. Ciekawie też budowane są zdania, tworzone porównania. Zaskakujący jest realizm opisywanych zdarzeń i płynność dialogów. Książkę czyta się przez to dużo łatwiej, pominąwszy rzecz jasna zamieszanie w czasie akcji, które w pewnym momencie również przestaje przysparzać kłopotów.
Podsumowując: książkę czyta się dość sprawnie. Po dłuższej lekturze powieść staje się momentami nużąca, ale to tylko cisza przed burzą, która rozpętuje się na sam koniec. Wtedy też akcja wciąga do tego stopnia, że nie sposób oderwać się od czytania.
Harper Curtis jest mordercą. Kirby Mazrachi jest dziewczyną, która miała być pozbawiona przyszłości. Jest ostatnią ze "lśniących", jedną z młodych kobiet z potencjałem, której przeznaczeniem jest spotkanie z Harperem. Złoczyńca odwiedza swoje przyszłe ofiary gdy są jeszcze dziećmi, zawsze bierze trofeum i czeka wiele lat na idealny moment do ataku. Zabija jedną po drugiej, zostawiając przy ich zwłokach "pamiątkę" z przeszłości. Bardzo trudno go namierzyć. Tylko jednej z nich udaje się przeżyć. Kirby zdecydowana doprowadzić swego niedoszłego zabójcę przed oblicze sprawiedliwości, łączy swe siły z Danem Velasquezem, który zajmował się w przeszłości jej sprawą. Wkrótce nasza bohaterka poznaje nieprawdopodobną prawdę...
Bardzo podobała mi się charakterystyka Curtisa - seryjnego zabójcy - psychopaty i odkrywanie demonów jego umysłu. Były momenty, że czułam, że był na skraju zaniechaniu zbrodni, ale siła przymusu ostatecznie okazała się zbyt silna. Można ulec wrażeniu, że Harper zaspokaja swoje krwiożercze instynkty. Nic bardziej złudnego. Do wszystkiego namawia go DOM. Jednak Beukes nie wyjaśnia genezy tego złego domu i sposobu transportowania Harpera w czasie. Czytelnik wie tylko, że złoczyńca jest zmuszony do śledzenia i makabrycznych zabójstw dziewczyn "lśniących" a później znika.
Ujęła mnie także postać Kirby, który wydaje się w jakiś sposób destylować istotę kontrkultury lat 90. Zdeterminowana, spostrzegawcza, odważna, gniewna. To jej w duchu kibicowałam. Wszystkie "lśniące" ofiary wyrastają na ambitne kobiety, które są przeciwniczkami tradycyjnej roli swej płci. Dlatego nasza bohaterka, jako jedna z nich, staje się zagrożeniem zarówno dla budynku i mizoginistycznego Curtisa, który czuje się zmuszony, aby usunąć ją z historii.
Bohaterów tej książki można albo pokochać albo znienawidzić. W każdym bądź razie z pewnością nie pozostaniemy wobec nich obojętni. Morderca nie jest tu gloryfikowany. A "lśniące" dziewczyny naprawdę świecą - inteligencją, potencjałem.
Unikalna, wciągająca. Beukes wodzi nas z łatwością przez zróżnicowane pod względem kulturowym i społecznym okresy amerykańskiej historii, co ukazuje jej szeroką wiedzę na ten temat. Każdy rozdział dzieje się w swojej własnej przestrzeni opisanej wiarygodnie.
Krótkie rozdziały budują napięcie. Historia jest przerażająca. Morderstwa są przedstawione w bardzo obrazowy sposób. Można poczuć się jak naoczny widz lub co gorsza następna, potencjalna ofiara złoczyńcy. Były momenty, gdy wstrzymywałam oddech w oczekiwaniu, co będzie dalej.
Styl bez zarzutu. Akcja płynna, bez utraty ostrości lub intensywności. Autorka bardzo udanie połączyła thiller z wieloma innymi wątkami. Powieść nie da się łatwo sklasyfikować. Mamy tu odrobinę science fiction, kryminału, a nawet wątek miłosny. Pozycja porusza także problem rasizmu, aborcji. Obnaża historię i współczesność Ameryki.
Proza żywa i przekonująca. Brutalna i niepokojąca. To perfekcyjna opowieść o "polowaniu". Całkowicie oryginalna, a także wiarygodna. Ciekawa, tajemnicza. Skończyłam ją czytać i nie mogłam przestać zastanawiać się. Czy jeśli nie będę spoglądała przez ramię to czy nagle Harper się pojawi...
Lauren Beukes (rocznik 1976) pisze książki, skrypty do filmowów i programów telewizyjnych, dziennikarka. Urodziła się w Johannesburgu w RPA. Jej artykuły ukazały się w "The Hollywood Reporter", "Marie Claire", "Elle", "Cosmopolitan". Zdobyła nagrodę Arthura C. Clarke i The Kitschies Red Tentacle. W 2005 roku zadebiutowała powieścią "Maverick: Extraordinary Women from South Africa's Past". Pisze również programy telewizyjne dla dzieci, współtworzyła pierwszy animowany show w RPA "The Adventures of Pax Afrika". Wyreżyserowała film dokumentalny "Glitterboys & Ganglands", który okazał się najlepszym obrazem podczas Atlanta Black Film Festival i zdobył nagrodę Best LGBT. Mieszka w Kapsztadzie w RPA z mężem i córką.
Ciekawy pomysł o ogromnym potencjale, jednak czegoś (sama nie jestem pewna czego) nieco mi brakowało. Pętle czasowe świetnie wymyślone + polski akcent ;)
Książka otrzymała Arthur C. Clarke Award za rok 2011 Jedna z najoryginalniejszych powieści 2010 roku, laureatka Artur C. Clarke Award za rok 2011! Zinzi...
Przeczytane:2022-05-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku,
Uważam, że każdy z nas ma w sobie jakiś pierwiastek magiczny: ciekawe zainteresowanie, pasję, inspirującą pracę, niezwykłą osobowość, ujmujące cechy charakteru. Słowem, każdy na swój sposób wyróżnia się w tłumie. Co, jednak gdy zainteresuje się owym magicznym pierwiastkiem, ktoś, kto nam wcale nie kibicuje, a wręcz przeciwnie, pragnie naszego unicestwienia?
Kirby to jedyna dziewczyna, która przeżyła okrutny i bestialski napad seryjnego mordercy. Osoby, na którą nie może trafić policja, a zdająca się wiedzieć wszystko o swoich ofiarach już w okresie ich dzieciństwa. Nic dziwnego, skoro potrafi przemieszczać się w czasie. Dziewczyna jest jednak zdeterminowana, by odkryć swojego zabójcę i wymierzyć mu sprawiedliwość. Czy zdąży przed tym, nim on ponownie przemieści się w czasoprzestrzeni i przeczyta w gazecie, że Kirby przeżyła? Kto na kogo zapoluje i z jakim skutkiem?
Książka miała swoją premierę lata temu, bo w roku 2014 i wywołała skrajne emocje. Czytelnicy mieli bardzo podzielony pogląd na jej temat, oceniali ją od marnego 1 aż po 10 punktów. Rozbieżność więc była tak spora, że gdy tylko wyszło poprawione wznowienie, chciałam się przekonać, czy książka trafi w mój gust. Uważam, że Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Przyznam, że nim się na dobre wciągnęłam w treść, trudno było mi się odnaleźć w przeskokach czasowych. Musiałam się bardzo skoncentrować tylko i wyłącznie na samej lekturze, z każdym przeczytanym rozdziałem było jednak coraz lepiej. W książce jest wszystko, co może sprawić, że serce zacznie bić szybciej: mamy dziewczynę, która cudem przeżyła i zamiast pogrążyć się w depresji, jest napędzana chęcią zemsty, jest obłąkany człowiek z okrutnym i spaczonym umysłem, który kocha się w przemocy, daje i zostawia pamiątki pochodzące z różnych czasów, jest też tajemniczy dom pełen złych fluidów, żądny krwi i przenoszący swoich mieszkańców w czasie. Elementy s-f łączą się z wątkiem kryminalnym i wyszła z tego niepokojąca mieszanka. Ten thriller nie trąci myszką, ale wprawia w osłupienie i trochę przeraża. Wizja roztoczona przez Autorkę sprawia, że cierpnie skóra i nawet słoneczny dzień zmienia się w ponury zmierzch. Lektura mocna w treści a mroczne opisy miasta Chicago obserwowanego w różnych płaszczyznach czasowych uzmysławiają, że przemoc była jest i będzie, dopóki żyje człowiek. To ludzie są największymi bestiami na globie.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K.