Lśniące dziewczyny

Ocena: 4.65 (17 głosów)

Jest zabójcą doskonałym. Niepowstrzymanym. Niewykrywalnym.

CHICAGO 1931

Harper Curtis,  bezrobotny włóczęga i bardzo brutalny człowiek, przypadkiem znajduje dom, który kryje w sobie tajemnicę - jest portalem do innych momentów w czasie. Dzięki niemu Harper może przez dziesięciolecia śledzić losy swoich starannie wybranych ,,lśniących dziewczyn" - i je zabijać.

,,To nie jest moja wina. To twoja wina. Nie powinnaś lśnić. Nie powinnaś mnie zmuszać, żebym to robił".

CHICAGO 1992

Powiadają, że co cię nie zabije, to cię wzmocni. Nikt nie wie o tym lepiej niż Kirby Mazrachi, której życie legło w gruzach, gdy ktoś próbował ją zamordować. Kirby postanawia odnaleźć napastnika. Wsparcie znajduje w  Danie, byłym reporterze zajmującym się sprawami kryminalnymi, który kiedyś opisywał jej przypadek, a teraz być może się w niej zakochał.

W trakcie swojego śledztwa Kirby odnajduje inne dziewczyny - te, które nie przeżyły. Dowody są nieprawdopodobne. Ale dla niej, która nie powinna żyć, to, że coś jest nieprawdopodobne,  wcale jeszcze nie oznacza, że się nie zdarzyło...

DZIEWCZYNA, KTÓRA NIE CHCIAŁA UMRZEĆ ... MORDERCA, KTÓRY NIE POWINIEN ŻYĆ

Lauren Beukes pracuje jako dziennikarka ( jej artykuły publikowały m.in. ,,The Hollywood Reporter", ,,Marie Claire", ,,Elle", ,,Cosmopolitan") i scenarzystka telewizyjna w największym studiu animacji w RPA. Opublikowała opowiadania w kilkunastu antologiach, jest scenarzystką kilkunastu komiksów oraz autorką bestsellerowej powieści Zoo City (REBIS 2012).

Informacje dodatkowe o Lśniące dziewczyny:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2014-03-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788378184201
Liczba stron: 416

więcej

Kup książkę Lśniące dziewczyny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lśniące dziewczyny - opinie o książce

Uważam, że każdy z nas ma w sobie jakiś pierwiastek magiczny: ciekawe zainteresowanie, pasję, inspirującą pracę, niezwykłą osobowość, ujmujące cechy charakteru. Słowem, każdy na swój sposób wyróżnia się w tłumie. Co, jednak gdy zainteresuje się owym magicznym pierwiastkiem, ktoś, kto nam wcale nie kibicuje, a wręcz przeciwnie, pragnie naszego unicestwienia?

Kirby to jedyna dziewczyna, która przeżyła okrutny i bestialski napad seryjnego mordercy. Osoby, na którą nie może trafić policja, a zdająca się wiedzieć wszystko o swoich ofiarach już w okresie ich dzieciństwa. Nic dziwnego, skoro potrafi przemieszczać się w czasie. Dziewczyna jest jednak zdeterminowana, by odkryć swojego zabójcę i wymierzyć mu sprawiedliwość. Czy zdąży przed tym, nim on ponownie przemieści się w czasoprzestrzeni i przeczyta w gazecie, że Kirby przeżyła? Kto na kogo zapoluje i z jakim skutkiem?

Książka miała swoją premierę lata temu, bo w roku 2014 i wywołała skrajne emocje. Czytelnicy mieli bardzo podzielony pogląd na jej temat, oceniali ją od marnego 1 aż po 10 punktów. Rozbieżność więc była tak spora, że gdy tylko wyszło poprawione wznowienie, chciałam się przekonać, czy książka trafi w mój gust. Uważam, że Autorka miała bardzo ciekawy pomysł na fabułę. Przyznam, że nim się na dobre wciągnęłam w treść, trudno było mi się odnaleźć w przeskokach czasowych. Musiałam się bardzo skoncentrować tylko i wyłącznie na samej lekturze, z każdym przeczytanym rozdziałem było jednak coraz lepiej. W książce jest wszystko, co może sprawić, że serce zacznie bić szybciej: mamy dziewczynę, która cudem przeżyła i zamiast pogrążyć się w depresji, jest napędzana chęcią zemsty, jest obłąkany człowiek z okrutnym i spaczonym umysłem, który kocha się w przemocy, daje i zostawia pamiątki pochodzące z różnych czasów, jest też tajemniczy dom pełen złych fluidów, żądny krwi i przenoszący swoich mieszkańców w czasie. Elementy s-f łączą się z wątkiem kryminalnym i wyszła z tego niepokojąca mieszanka. Ten thriller nie trąci myszką, ale wprawia w osłupienie i trochę przeraża. Wizja roztoczona przez Autorkę sprawia, że cierpnie skóra i nawet słoneczny dzień zmienia się w ponury zmierzch. Lektura mocna w treści a mroczne opisy miasta Chicago obserwowanego w różnych płaszczyznach czasowych uzmysławiają, że przemoc była jest i będzie, dopóki żyje człowiek. To ludzie są największymi bestiami na globie.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PORADNI K.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2016-01-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Lśniące dziewczyny" Lauren Beukes to zdecydowanie jedna z najdziwniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytała, ale podobała mi się. Przymierzałam się do niej ponad półtora roku, ale 2016 jest rokiem czytania książek, które na regale zalegają od dawna, więc w końcu się zdecydowałam. Książka zaprezentowana przez wydawnictwo Rebis to miks thrillera i fantastyki, chyba jeszcze nie zdarzyło mi się czytać takiego połączenia.Ma przykuwającą wzrok okładkę, a na tylnej obwolucie znajduje się lista imion - ofiar. 1931 rok, Harper Curtis to agresywny mężczyzna, skory do bójek, włóczęga, podczas jednej z wypraw natrafia na Dom. Mrożący krew w żyłach Dom, który otwiera się dla Harpera na inne czasy, umożliwiając mu podróżowanie w czasie i wyszukiwanie tytułowych lśniących dziewczyn, gdy są dziewczynkami i gdy dorastają, bo wtedy stają się jego ofiarami. Harper przy każdej z ofiar pozostawia rzecz należącą do kobiety z przyszłości, zabija wyjątkowo brutalnie i przez lata pozostaje nieuchwytny. Jedynie Kirby Mazrachi za sprawą swojego wiernego psa Tokio przeżyła atak Harpera. Młoda kobieta dostaje się na staż do gazety i postanawia dopaść mordercę, znajdując wspólne czynniki między ofiarami. "Co cię nie zabije, to cię wzmocni" - w myśl tej zasady Kirby pała chęcią zemsty za wyrządzone krzywdy, a wkrótce sprawca staje się zwierzyną. Ciekawy pomysł na książkę, lecz jak dla mnie za dużo w niej chaosu - rozdziały prowadzone z perspektywy Kirby, Harpera, dziennikarza Dana i każdej z ofiar; liczne przeskoki czasowe, przez co sama już nie wiedziałam, która ofiara jest która. Na początku jeszcze cofałam się do poprzednich rozdziałów sprawdzać daty, ale później zwyczajnie mi się nie chciało. Ponadto początek książki dość męczący i zniechęcający, napisany dosyć przyciężkawym językiem. Ale widać ogromną pracę autorki by zachować słownictwo odpowiednie do czasu, w którym rozgrywa się akcja. Dom jako portal czasowy, niepozorny z zewnątrz, ale bogato urządzony w środku dla wybrańców, pokój pełen trofeów ofiar z listą imion na ścianie. To było nieco upiorne. Postać Harpera i wgląd w umysł mordercy były dosyć interesujące, czuł się wszechwładny i niepokonany. Jak na to, że Kirby jest jedną z głównych postaci to trochę za mało jej było w książce, atak na nią przedstawiony pobieżnie, a śmierć psa tylko dodała jej skrzydeł i sprawiła, że miała siłę walczyć o przetrwanie. Na pewno jest to książka nietypowa i jak wspominałam wcześniej - dziwna, opinia wielokrotnie zmieniała mi się w trakcie czytania.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kominek
Kominek
Przeczytane:2015-04-12, Ocena: 6, Przeczytałem, Książka tygodnia, Mam,
Czasem nie potrzeba wiele, czasem kilka stron wystarczy, aby być świadomym tego, że wszystko, co dalej będzie nie tylko lepsze, ale jeszcze bardziej zaskakujące. A to w przypadku Lauren Beukes robi piorunujące wrażenie. Rozsmakowałem się w tej przedziwnej i zaskakującej opowieści, poczułem się wyjątkowo lekko podróżując wraz z Harperem w określone przestrzenie czasowe, choć to, co planował nie było już takie lekkie i przyjemne. Jego ,,lśniące dziewczyny" miały swój czas, każda poznała go wcześniej lub później, ale tylko jedna stawiła mu czoła. Kirby, która ujęła mnie i oczarowała już od pierwszej chwili! Z małej dziewczynki, z jej rezolutnym spojrzeniem na otaczający ją świat, wyrosła dzielna dziewczyna, która zmierzyła się ze złem i co ważne stawiła mu czoła. Teraz nie pozostawia sobie wyboru i nie zamierza czekać na to, co zrobi lub nie policja. Zamierza dopaść drania, który koszmarnie ją poharatał. Rywalizacja tych dwojga umiejętnie rozkłada się w czasie, a dociekliwość w dążeniu ku prawdzie nie pozostawia wątpliwości, że prędzej lub później coś się wydarzy. Młoda adeptka dziennikarstwa stawia sobie jasno określony cel i choć on sam na początku drogi wydaje się podróżą na Księżyc, to z czasem jest go znacznie bliżej, niż pierwotnie myślała. Tak, jeśli chodzi Kirby - trafiła kosa na kamień i nie ma takiego, pod którym będzie mógł schronić się Harper. Wyjątkowo odczuwalny jest duch inspirującej prozy Deana Koontza. Każdy, kto poznał, choć jedno jego dzieło doskonale odnajdzie się w powieści, ,,Lśniące dziewczyny". http://koominek.blogspot.com - dwadzieścia siedem tematycznych szufladek i zapewne na nich się nie skończy, zapraszam w odwiedziny do bloga, aby klimat Kominka oczarował Cię bez reszty...
Link do opinii
Avatar użytkownika - slpablos
slpablos
Przeczytane:2014-12-08, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2014,
Sięgałem po zieloną książkę z pewnym wahaniem. Ni to kryminał, ni to thriller, a okazało się - przynajmniej dla mnie - czymś zupełnie innym. Pierwsze dobre wrażenie było wizualno - dotykowe: przyjemny papier oprawy zintegrowanej, poręczny format, dobry papier. Drugie wrażenie - również dobre, choć nieco zburzone trzmielem - dosadny język, bezkompromisowe opisy, autorka nie boi się walczyć słowem, nie cofa się przed drastycznym szczegółami by podnieść walory fabuły. Nieszczęsny trzmiel jest tu dla mnie symptomem szerszego zjawiska beznamiętnego relacjonowania (czy tworzenia) przez pisarzy sytuacji, w których zwierzęta są dość okrutnie traktowane. W przypadku ludzi nie dziwi mnie to - w końcu thrillery, horrory i kryminały niejako na tym bazują, ale zwierzęta? Cóż one winne? Nie wiem, ilu z tych pisarzy faktycznie kiedykolwiek opiekowało się zwierzęciem - wówczas chyba zastanowiliby się dwa razy nad takim czy innym fragmentem i rozważyli, czy jest niezbędny. Dlaczego tak się waham, pisząc o gatunku literackim? Zbrodnicze Siostrzyczki pisały, ze to nie do końca kryminał, bo przecież wiadomo kto zabija. Jak dla mnie napięcia tu za mało na thriller, chociaż z wraz ze wzrostem tempa akcja się zagęszcza. Fantastyka? Częściowo, bo podróże w czasie jakby to wymuszają. Wraz z każdym kolejnym wątkiem "lśniącej dziewczyny" powieść stawała się dla mnie coraz bardziej psychologiczna, analizująca stan świata i społeczeństwa, w którym żyjemy. Opis społeczeństwa częściowo przez pryzmat socjopaty. Nie są to jedyne pytania, które wykwitają w trakcie lektury. Kim jest Harper? Czy to Dom wezwał jego, czy może był tam wcześniej? Jaką rolę odegra Mal? Czy Kirby - ta która miała umrzeć - w swoim śledztwie dociecze prawdy, zbyt nieprawdopodobnej dla racjonalnych umysłów? Czym jest Dom, nieuchronnie nasuwający skojarzenie z Domem, który przeniósł Jake'a do świata Rolanda w cyklu Mrocznej Wieży Kinga? Jakie znaczenie mają przedmioty? Akcja zręcznie lawiruje między przenosinami w różne czasy Harpera, a losami jego lśniących ofiar, wraz z ich bolączkami i nieustannie zmieniającym się Chicago. Niezły paradoks, że w późniejszym kalendarzowo czasie wszystkie morderstwa są już popełnione, ale Harper dopiero je popełni, musząc związać nici czasu. Odrażający morderca nie jest jedynym złoczyńcą, którego bohaterki spotkają na swojej drodze. Każdy z czasów ma swoje bolączki, z którymi musi się zmagać. Obrazy które widzimy również lśnią - różnym barwami, rozpadając się, gdy Harper sieje zamęt - siłą wciska w witraż odłamki w postaci przedmiotów. Czy morderca poradzi sobie w cienkich, ale mocnych pętlach czasoprzestrzeni? Wbrew obawom powieść wciągająca, elementy fantastyczne nie są przesadzone czy nachalne, wątki są poprowadzone sprawnie i dobrze połączone. Fabuła mimo początkowego powolnego rozwoju w odpowiednim momencie przyspiesza i nie nuży. http://slpablos.blogspot.com/2014/12/lsniace-dziewczyny-lauren-beukes.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kaena
Kaena
Przeczytane:2014-05-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2014 r., Fantastyka, Posiadam,

CO CIĘ NIE ZABIJE, TO CIĘ WZMOCNI

„Lśniące dziewczyny” Lauren Beukes to książka łącząca takie gatunki jak fantastyka, sensacja i kryminał. Jest to jednak powieść przewrotna, bowiem już na samym początku autorka przedstawia nam to, co zwykle pozostawiane jest na koniec. Znamy więc psychopatycznego mordercę już od pierwszych kart powieści. Dowiadujemy się też co nieco na temat jego przeszłości i powoli odkrywamy motywy jego postępowania. To właśnie u boku Harpera Curtisa rozpoczynamy podróż po świecie przedstawionym w „Lśniących dziewczynach”.

Fragmenty obejmujące makabryczne opisy miejsc zbrodni i zwłok autorka zderza z niemającymi w sobie krzty makabryzmu elementami świata. Taki zabieg dodatkowo powoduje dreszcz, który przeszywa czytelnika, łapczywie chwyta go w sidła i nie pozwala się oderwać. Weźmy chociażby zestawienie zmaltretowanego ciała młodziutkiej dziewczyny z otaczającą je łąką pełną kolorowych kwiatów, albo porównanie widoku ludzkich wnętrzności porozrzucanych na gałęziach drzew – z wieszanym anielskim włosem na choince bożonarodzeniowej. Wobec tego można jedynie rzec, że włos na głowie się jeży. Na pierwszy rzut oka, kiedy czyta się o takich scenach, opisanych właśnie w taki sposób, to ma się wrażenie, że największym psychopatą jest sam narrator, który wypowiada się w sposób zimny, pozbawiony jakichkolwiek emocji, a przede wszystkim nie grzeszy on empatią, ani współczuciem. Stoi jedynie na uboczu i przekazuje zaobserwowane fakty. Ujawnia również myśli poszczególnych bohaterów, a ocenę pozostawia czytelnikowi.

Narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, a to sprawia wrażenie bardzo szybkiego tempa akcji. Wiele zamieszania powodują ciągłe przeskoki w czasie. Akcja opiera się głównie na życiu brutalnego mordercy i jego niedoszłej ofiary – Kirby Mazrachi – która jedynie cudem uchodzi z życiem i po długich miesiącach spędzonych w szpitalu wraca do zdrowia. Wtedy też postanawia ścigać swego oprawcę.

Jeżeli chodzi o fantastykę w „Lśniących dziewczynach”, to muszę stwierdzić, że elementów tego typu jest tu jak na lekarstwo. Główną niezwykłą osobliwością jest tajemniczy Dom, który potrafi przenosić Harpera w czasie i nakazuje mu postępować według ściśle określonych reguł. Nie jest jednak do końca wiadome czy to rzeczywiście Dom popycha Harpera do brutalnych morderstw i wybiera mu jego ofiary, czy też to psychika tego człowieka jest jedyną przyczyną zabójstw młodych dziewczyn. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Harper Curtis jest psychopatą – i to przez duże „P”.

Na przekór zakwalifikowaniu powieści również do gatunku fantastyki, treść jest niebywale realistyczna. Autorka bardzo szczegółowo opisuje różne prozaiczne sceny z życia bohaterów, ich zmagania z codziennymi trudnościami, motywy postępowania. Dopiero gdzieś pomiędzy tą wszechogarniającą realnością wyłania się skromna namiastka fantastyki.

Swoim zachowaniem, duchem walki i postawą urzekła mnie postać Kirby, dziewczyny, która tak bardzo chciała żyć, że udało jej się przetrwać starcie z Harperem. Jest to młoda osoba, ale bezwzględnie i brutalnie doświadczona przez życie. Nie potrafi pogodzić się z losem i stara się odkryć kto próbował ją zabić. Fascynująca jest jej odwaga, ogromna siła i nieodparta chęć wchodzenia wszędzie tam, gdzie nie wolno wchodzić.

Mimo że autorka już na samym początku wykłada karty na stół, mimo że od razu wiemy kim jest zabójca, to jednak w trakcie zagłębiania się w fabułę coraz szerzej otwierają nam się oczy. Nie raz czytelnik dozna szoku, albo co najmniej porządnie się zadziwi obrotem wydarzeń. Może i główna bohaterka poszukuje swego oprawcy, ale nie jest to bynajmniej najgłówniejszy wątek. Można by rzec, że są one dwa – wszakże powieść pisana jest głównie z dwóch punktów widzenia.

Biorąc pod uwagę język powieści, na pierwszy plan wysuwa się jego dosadność. Autorka nie szczędzi wulgaryzmów tam, gdzie pragnie dodać ostrości wypowiedzi. Ciekawie też budowane są zdania, tworzone porównania. Zaskakujący jest realizm opisywanych zdarzeń i płynność dialogów. Książkę czyta się przez to dużo łatwiej, pominąwszy rzecz jasna zamieszanie w czasie akcji, które w pewnym momencie również przestaje przysparzać kłopotów.

Podsumowując: książkę czyta się dość sprawnie. Po dłuższej lekturze powieść staje się momentami nużąca, ale to tylko cisza przed burzą, która rozpętuje się na sam koniec. Wtedy też akcja wciąga do tego stopnia, że nie sposób oderwać się od czytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - godmyt
godmyt
Przeczytane:2014-05-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, wyzwanie 2014- 12 książek,
Założyłam z góry, że to nie moja tematyka jak w jednym z opisów książki przeczytałam, że zawiera elementy fantastyki. I cieszę się, że tym razem się złamałam. Książka jest naprawdę dobra,opisuję serię zabójstw młodych dziewczyn dokonanych w bardzo okrutny sposób, a elementem fantastycznym jest Dom, który umożliwia mordercy podróżowanie w czasie. Całość bardzo dobrze skonstruowana, wciągająca. Głównymi bohaterami są: Kirby Mazrachi- jedna ze lśniących dziewczyn, która miała zginąć lecz przeżyła; Curtis Harper- morderca; Dan Velasquez- reporter, który kiedyś opisywał przypadek Kirby, a teraz pomaga Jej odnaleźć zabójcę. Warta przeczytania! :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-05-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
Harper Curtis, bezdomny mężczyzna mordując starszą kobietę, wchodzi w posiadanie pewnego klucza. Na początku nie ma pojęcia, gdzie jest dom, do którego by on pasował. Kiedy udaje mu się ów dom odnaleźć rozpoczyna się jego misja. Tą misją jest zabijanie młodych kobiet, których imiona są wypisane na ścianie Domu. Niesamowitą właściwością Domu jest jego umiejętność przenoszenia Harpera w czasie. I tak psychopatyczny i bardzo brutalny morderca podróżuje od lat 30-tych do 90-tych XX wieku, wypełniając skrupulatnie zadanie. Kirby Mazrachi jest jedną z ofiar Harpera i jedyną, której udało się pozostać przy życiu pomimo bardzo brutalnego ataku. Od tej chwili jej celem staje się odnalezienie napastnika. Przez cały czas zastanawiałam się, jakie są wnioski płynące z tej książki i nadal nie mam bladego pojęcia. Jaki autorka ma przekaz dla czytelnika? Zwyczajnie nie wiem. Nie doszukałam się motywu, jakim kierował się Harper zabijając. Czy jego misja miała jakiś konkretny cel czy zwyczajnie mordował dla samej ,,przyjemności" zabijania? Nie znalazłam również wyjaśnienia czy wybór tych konkretnych kobiet był przypadkowy czy nie. Sam obraz Domu też jest jakby niedopracowany przez Lauren Beukes. Nawet bardzo uważny czytelnik nie znajdzie historii tego obiektu. Czemu Dom nakazuje zabijać, skąd taka umiejętność jak przenoszenie w czasie? No i czy Harper jest tam przypadkiem czy może Dom wyraźnie czekał na niego, może go wybrał? Mnóstwo pytań, na które autorka nie daje odpowiedzi. I wcale nie chodzi tu o niedopowiedzenia, które mają pobudzić wyobraźnię czytelnika i być jasne dla tych bardziej inteligentnych. Tu brakło wyjaśnienia bardzo istotnego elementu jakim jest MOTYW. Dla mnie książka nie wyjaśnia nic, a co za tym idzie to tylko nic nie wnoszący opis fragmentów z życia pewnego mordercy i jego niedoszłej ofiary. Czy książkę polecam? Jako kryminał wypada średnio, jako fantasy jeszcze gorzej. Ale jest w tej książce coś, co jest z pewnością godne zainteresowania. Lauren Beukes stworzyła genialne opisy postaci drugiego planu. Zabijane kobiety to nie tylko ofiary psychopaty, to przede wszystkim ludzkie historie. Pisarka przedstawia losy kobiet na przestrzeni 60-ciu lat, losy, które wcale nie są łatwe. Każda z tych kobiet boryka się z problemami, każda z nich jest gdzieś w głębi siebie samotna i nosi jakieś brzemię. Bardzo żałuję, że autorka potraktowała, w moim odczuciu, ,,Lśniące dziewczyny" po macoszemu. Pomysł fabuły świetny, tylko niestety z wykorzystaniem go zupełnie Beukes nie wyszło.
Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2014-04-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Harper Curtis jest mordercą. Kirby Mazrachi jest dziewczyną, która miała być pozbawiona przyszłości. Jest ostatnią ze "lśniących", jedną z młodych kobiet z potencjałem, której przeznaczeniem jest spotkanie z Harperem. Złoczyńca odwiedza swoje przyszłe ofiary gdy są jeszcze dziećmi, zawsze bierze trofeum i czeka wiele lat na idealny moment do ataku. Zabija jedną po drugiej, zostawiając przy ich zwłokach "pamiątkę" z przeszłości. Bardzo trudno go namierzyć. Tylko jednej z nich udaje się przeżyć. Kirby zdecydowana doprowadzić swego niedoszłego zabójcę przed oblicze sprawiedliwości, łączy swe siły z Danem Velasquezem, który zajmował się w przeszłości jej sprawą. Wkrótce nasza bohaterka poznaje nieprawdopodobną prawdę...

Bardzo podobała mi się charakterystyka Curtisa - seryjnego zabójcy - psychopaty i odkrywanie demonów jego umysłu. Były momenty, że czułam, że był na skraju zaniechaniu zbrodni, ale siła przymusu ostatecznie okazała się zbyt silna. Można ulec wrażeniu, że Harper zaspokaja swoje krwiożercze instynkty. Nic bardziej złudnego. Do wszystkiego namawia go DOM. Jednak Beukes nie wyjaśnia genezy tego złego domu i sposobu transportowania Harpera w czasie. Czytelnik wie tylko, że złoczyńca jest zmuszony do śledzenia i makabrycznych zabójstw dziewczyn "lśniących" a później znika.

Ujęła mnie także postać Kirby, który wydaje się w jakiś sposób destylować istotę kontrkultury lat 90. Zdeterminowana, spostrzegawcza, odważna, gniewna. To jej w duchu kibicowałam. Wszystkie "lśniące" ofiary wyrastają na ambitne kobiety, które są przeciwniczkami tradycyjnej roli swej płci. Dlatego nasza bohaterka, jako jedna z nich, staje się zagrożeniem zarówno dla budynku i mizoginistycznego Curtisa, który czuje się zmuszony, aby usunąć ją z historii.

Bohaterów tej książki można albo pokochać albo znienawidzić. W każdym bądź razie z pewnością nie pozostaniemy wobec nich obojętni. Morderca nie jest tu gloryfikowany. A "lśniące" dziewczyny naprawdę świecą - inteligencją, potencjałem.

Unikalna, wciągająca. Beukes wodzi nas z łatwością przez zróżnicowane pod względem kulturowym i społecznym okresy amerykańskiej historii, co ukazuje jej szeroką wiedzę na ten temat. Każdy rozdział dzieje się w swojej własnej przestrzeni opisanej wiarygodnie.

Krótkie rozdziały budują napięcie. Historia jest przerażająca. Morderstwa są przedstawione w bardzo obrazowy sposób. Można poczuć się jak naoczny widz lub co gorsza następna, potencjalna ofiara złoczyńcy. Były momenty, gdy wstrzymywałam oddech w oczekiwaniu, co będzie dalej.

Styl bez zarzutu. Akcja płynna, bez utraty ostrości lub intensywności. Autorka bardzo udanie połączyła thiller z wieloma innymi wątkami. Powieść nie da się łatwo sklasyfikować. Mamy tu odrobinę science fiction, kryminału, a nawet wątek miłosny. Pozycja porusza także problem rasizmu, aborcji. Obnaża historię i współczesność Ameryki.

Proza żywa i przekonująca. Brutalna i niepokojąca. To perfekcyjna opowieść o "polowaniu". Całkowicie oryginalna, a także wiarygodna. Ciekawa, tajemnicza. Skończyłam ją czytać i nie mogłam przestać zastanawiać się. Czy jeśli nie będę spoglądała przez ramię to czy nagle Harper się pojawi...

Lauren Beukes (rocznik 1976) pisze książki, skrypty do filmowów i programów telewizyjnych, dziennikarka. Urodziła się w Johannesburgu w RPA. Jej artykuły ukazały się w "The Hollywood Reporter", "Marie Claire", "Elle", "Cosmopolitan". Zdobyła nagrodę Arthura C. Clarke i The Kitschies Red Tentacle. W 2005 roku zadebiutowała powieścią "Maverick: Extraordinary Women from South Africa's Past". Pisze również programy telewizyjne dla dzieci, współtworzyła pierwszy animowany show w RPA "The Adventures of Pax Afrika". Wyreżyserowała film dokumentalny "Glitterboys & Ganglands", który okazał się najlepszym obrazem podczas Atlanta Black Film Festival i zdobył nagrodę Best LGBT. Mieszka w Kapsztadzie w RPA z mężem i córką.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-04-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytane,
Harper Curtis, bezrobotny i bezdomny zawadiaka, który dla kilku centów nie zawaha się ukrócić ludzkiego życia. Przypadkowo wchodzi w posiadanie klucza do wyjątkowego domu. Domu, który posiada niezwykłe możliwości, pozwala nie tylko ogrzać się w swoim wnętrzu, zjeść pierwszy od wielu dni prawdziwy posiłek, czy napić się dobrego alkoholu. Dom swojemu lokatorowi pozwala także wędrować w czasie, przenieść się do dowolnego momentu. W zamian żąda tylko małego dowodu wdzięczności. Harper ma stać się mordercą. Ma obserwować i zabić wszystkie lśniące dziewczyny. Kirby Mazrachi, choć sama o tym nie wie, jest jedną z dziewczyn, które lśnią. Musi umrzeć. Zostaje napadnięta i potwornie pokiereszowana, ale jakimś cudem utrzymuje się przy życiu. Życiu, które od tej chwili naznaczone jest piętnem; tej, która przeżyła własną śmierć. To staje się obsesją Kirby, dziewczyna dąży do tego by zdemaskować niedoszłego mordercę, podejrzewa że jest on odpowiedzialny za inne zbrodnie. Wspiera ją Dan, reporter, który niegdyś zajmował się sprawami kryminalnymi i opisywał jej przypadek. To, co odkrywają, wydaje się być zupełnie nieprawdopodobne... Lauren Beukes pracuje jako dziennikarka i scenarzystka telewizyjna. Swoje opowiadania publikowała w kilkunastu antologiach. Jest także autorką bestsellerowej powieści Zoo City, która została wydana przez Rebis w 2012 roku. Na co liczyłam sięgając po Lśniące Dziewczyny? Przede wszystkim na dobrze napisany thriller z nieszablonową serią morderstw. Otrzymałam to i nawet nieco więcej, gdyż okazało się, że wątek kryminalny został przepleciony z fantastycznym. Co prawda "fantastyka" kojarzy mi się z bajkowymi krainami i istotami nie z tego świata:elfami, goblinami i krasnoludkami, ale jak inaczej nazwać element portalu, który przenosi mordercę w czasie? Ponieważ kilka lat temu przemaglowałam ten pomysł z Kingiem i jego Dallas 63 i nie było to dla mnie nic nowego, przeszłam nad tym do porządku dziennego i spokojnie kontynuowałam lekturę. Podróż w czasie, by zabijać? A czemu by nie. Tych podróży w czasie jest zresztą bardzo wiele i czytelnik "skacze" wraz z mordercą z jednego momentu w drugi. Dwadzieścia, trzydzieści lat? To nie przeszkoda. Wystarczy tylko uchylić drzwi Domu. Co za tym idzie, trzeba się troszkę pilnować i skupić, aby zachować odpowiednią chronologię wydarzeń. Początkowo wprowadza to nieco chaosu, ale autorka szybko przyzwyczaja nas do tego, kto jest kim i dlaczego akurat w tym roku. Z biegiem czasu wszystko ładnie się zazębia i tworzy spójną całość. Lśniące Dziewczyny z pewnością nie zaliczają się do typowej literatury z gatunku kryminału czy thrillera. Na ogół w tego typu książkach czytelnik uczestniczy w śledztwie, a nawet gimnastykuje swój umysł, główkując: kto zabił. W tej powieści mordercę znamy niemal od pierwszej chwili. Wiemy, dlaczego zabija (Dom mu kazał), jak zabija ( uczestniczymy w każdym akcie mordu i musimy zmierzyć się z bardzo brutalnymi szczegółami, polecam osobom o bogatej wyobraźni... ), kto go przechytrzył i kto go ściga. Ponieważ wiemy naprawdę wiele, pozostaje nam tylko wygodnie się oprzeć i skupić na przyjemności płynącej z lektury. A przyjemność płynie wartko, bo Lauren Beukes posiada dobre, miłe dla czytelnika pióro, które aż chce się śledzić. Muszę zwrócić uwagę na fakt, że autorka sporo uwagi poświęca swoim bohaterom i znakomicie kreuje ich postaci. Nie chodzi mi tu tylko o głównych bohaterów czyli Curtisa i Kirby, którzy stali mi przed oczyma jak wymalowani, ale także tych drugoplanowych. Każda z zamordowanych kobiet jest charakterystyczna i barwna, każda z nich zdradza czytelnikowi kawałek swojej historii, przykuwa uwagę i wzbudza współczucie, wszak czytelnik wie, że za chwilę zginie... Momentami bardzo emocjonalnie podchodziłam do tych bohaterek drugiego planu, jak przykładowo w chwili gdy ginęła matka czwórki dzieci... Jestem bardzo zadowolona z lektury tej książki i ogromnie cieszę się, że trafiła w moje ręce. Nie wykluczam, że przeczytam ją jeszcze raz, za pewien czas, aby wszystko ułożyć sobie po raz kolejny. Oczywiście nie jest to idealna książka, zawiera pewne niedociągnięcia. Żałuję, że autorka nie przedstawiła nam ani skrawka historii Domu. Chciałabym ją poznać. Wiedzieć, dlaczego wymagał ofiar i czy rzeczywiście wymagał. Zirytowało mnie także zakończenie, skojarzyło mi się z finałem typowego horroru produkcji amerykańskiej. Jednak te szczegóły giną w cieniu pozytywnych wrażeń z lektury Lśniących Dziewczyn...
Link do opinii
,,Lśniące dziewczyny" to intrygująca opowieść dreszczowca z nutką gatunku fantasy. Do końca dopracowana, dzięki czemu nie ma luk w historii, do końca świetnie opisana, dzięki czemu czyta się bardzo lekko i z nieskrywaną przyjemnością. Lauren Beukes odwaliła kawał dobrej roboty i za to wędrują ukłony w jej stronę. Nie jest łatwo dobrze połączyć odrębne gatunki, a jej ta sztuka się udała. Dzięki jej inwencji i umiejętnościom powstała powieść niemalże idealna. Zaskakująca, wciągająca i często przerażająca. Gorąco polecam!
Link do opinii
Dzięki historii ukrytej na kartkach powieści Lauren Beukes ,,Lśniące dziewczyny" możemy przyjrzeć się z bliska działaniom pewnego psychopatycznego mordercy. Harper - bo to o nim mowa na początku wybiera swoje lśniące dziewczynki - obserwuje je, by po latach powrócić ponownie w celu zabicia ich. Ma na oku kilka dziewczynek. Jak już sprawia, że przestają lśnić zostawia przy ich ciałach pamiątki z przeszłości. Dlaczego tak robi i na jakiej podstawie wybiera swoje ofiary? Tego musicie dowiedzieć się sami po przeczytaniu. Co się stanie, gdy jedna z niedoszłych ofiar przeżyje i zacznie rozwiązywać tą chorą sprawę? Co mogę powiedzieć o tej książce? Niestety nie wciągnęła mnie. Mogę śmiało powiedzieć śliczna okładka i to by było na tyle. Autorka za dużo razy przeskakuje w czasach - w tym przypadku to jest na niekorzyść. Nieraz się pogubiłam i musiałam wracać do początku. Dlatego radzę wam skupić się przy czytaniu tego thrillera. Niestety nie polubiliśmy się. Przerażał mnie ten morderca a jego motyw działania to jakieś nieporozumienie. Na podstawie tej książki powstał serial i mam cichą nadzieję, że jest lepszy. Będę musiała się sama przekonać. Ogólnie to jestem strasznie rozczarowana tą historią. Szkoda.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackithilien
blackithilien
Przeczytane:2021-02-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2021, Mam,

Ciekawy pomysł o ogromnym potencjale, jednak czegoś (sama nie jestem pewna czego) nieco mi brakowało. Pętle czasowe świetnie wymyślone + polski akcent ;) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kiznaiver667
kiznaiver667
Przeczytane:2020-04-11, Ocena: 3, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Wiesia_Sz
Wiesia_Sz
Przeczytane:2019-11-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam,
Avatar użytkownika - gimm1
gimm1
Przeczytane:2016-02-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Inne książki autora
ZOO City
Lauren Beukes0
Okładka ksiązki - ZOO City

Książka otrzymała Arthur C. Clarke Award za rok 2011 Jedna z najoryginalniejszych powieści 2010 roku, laureatka Artur C. Clarke Award za rok 2011! Zinzi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy