Lord Jim to najwyżej dziś ceniona powieść Conrada, choć wcześniej dostrzegli ją czytelnicy niż krytycy. Najbardziej uderza w tej historii wielość narratorów i związana z tym zmienność punktów widzenia oraz rozmaitość perspektyw czasowych. Wyjątkowość Lorda Jima wynika również z faktu, że wywodzi się z różnych rodzajów literatury.
Poznajemy losy młodego Anglika, najpierw jako oficera marynarki handlowej, potem pracującego w portach południowo-wschodniej Azji, by wreszcie zdobyć rolę przywódcy na Borneo. A jednak przede wszystkim jest to opowieść o utraconym i odzyskanym honorze, głęboko zakorzeniona w literaturze romantycznej.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 261
Tytuł oryginału: Lord Jim
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Aniela Zagórska
Nie pierwszy raz stykając się z klasyką literatury nie wiem, jak oceniać recenzowaną powieść. Z jednej strony posiada ona niezaprzeczalne walory literackie, z drugiej wieje nudą, męczy i nijak nie przystaje do dzisiejszego świata.
Tytułowy Lord Jim to młody Anglik, syn pastora, pragnący dokonywać w życiu tylko bohaterskich czynów. Żelazne zdrowie, inteligencja i żądza przygód pozwalają mu zaciągnąć się na statek, gdzie – przechodząc wszystkie szczeble morskiej edukacji – zdobywa stanowisko pierwszego oficera na statku Patna. Pływa nim po spokojnych wodach mórz południowych i często żałuje, że obce są mu niebezpieczeństwa żywiołowych, zimnych wód północy. Jednak i jemu zdarza się okazja do wykazania się bohaterstwem. Jednak nie wykorzystuje jej (Patna zderza się z wrakiem i pod jej pokładem robi się dziura, trzeba natychmiast ewakuować 800 pasażerów) – ucieka, pozostawiając ludzi powierzonych jego opiece na pastwę losu. Wyrzuty sumienia i świadomość, że nie potrafił postąpić zgodnie ze swymi ideałami towarzyszą mu bez przerwy, przez co nigdzie nie może ułożyć sobie życia. Tyle akcji.
Zacznijmy od plusów, czyli walorów literackich i tego, czego uczą nas o „Lordzie Jimie” na lekcjach języka polskiego. Powieść ta, napisana w 1900, uznawana jest za najwybitniejsze dzieło Josepha Conrada ze względu na swą filozofię oraz formę. Postawą tytułowego bohatera pisarz oddaje to, co fachowo nazywamy rygoryzmem moralnym, przejawiającym się w bezwarunkowym przestrzeganiu swych zasad etycznych, bez względu na okoliczności. Tak właśnie zachowuje się Jim – nie ważne jest dla niego, że w chwili ucieczki w mniemaniu załogi nie istniał cień szansy na uratowanie statku (Patna i jego pasażerowie zostali jednak ocaleni, co wbrew pozorom tylko pogorszyło stan psychiczny młodego oficera), nieważne, że podczas drugiej „wpadki” (los rzucił go na malajską wysepkę Patusan – miejsce fikcyjne – w okolicach Borneo, gdzie przez wiele lat traktowany był niczym biały bóg, po czym przez swą naiwną decyzję przyczynił się do zagłady części ludności z ręki innego przedstawiciela zachodniego) został podle oszukany – nie, on musi za wszelką cenę odpokutować swoją hańbę.
Jeśli chodzi o formę, „Lord Jim” uważany jest za pierwszą i jedną z najwybitniejszych powieści impresjonistycznych. Zachwiana została w niej chronologia zdarzeń oraz jedność narracji, charakterystyczne cechy powieści klasycznej. Życie Jima poznajemy przede wszystkim z perspektywy opowieści o nim innych osób. Mamy tu do czynienia z tak zwaną narracją szkatułkową – w pierwszy plan narracji (w tym przypadku jest to typowy narrator trzecioosobowy) wpisana jest narracja drugoplanowa (opowieść kapitana Marlowa, który podczas swych licznych wędrówek wielokrotnie natykał się na Jima i jego legendę), a w nią trzecioplanowa (wspomnienia innych osób o Jimie oraz wyznania jego samego). Każda z tych opowieści odnosi się do innego okresu z życia tytułowego bohatera, tak więc wszystkie razem tworzą układankę, chaotyczne puzzle, z których układają się losy oraz przemyślenia młodego oficera.
Nie da się zaprzeczyć, że powyższe fakty gwarantują powieści Josepha Conrada ważne miejsce w kanonie literatury, zaliczając ją do dzieł, które przeczytać trzeba. Niemniej jej lektura przeciętnemu czytelnikowi nie sprawi dużej przyjemności. Tekst jest bardzo trudny i bardzo nudny. Conrad stworzył zagmatwane opisy stanów wewnętrznych głównego bohatera przez które przebrnąć nie jest łatwo, podobnie jak rozszyfrować przyczyny jego postępowania (co akurat jest celowym zabiegiem literackim). Poza tym sama postawa Jima wydawać się dziś może do bólu naiwna, głupia wręcz. Nie znaczy, że jest ona zła, ale żyjący w 2016 roku Lord Jim ze swoimi poglądami byłby pewnie stałym klientem psychoterapeutów, choć i w swoich czasach marnie skończył.
Czytając „Lorda Jima” i książki jemu podobne, klasykę literatury, zastanawiam się czy to ja mam już mózg zblazowany współczesnymi utworami, nawet tymi z najwyższej półki, czy też to pisane kilkadziesiąt albo i więcej lat temu powieści nie potrafią zjednać sobie czytelnika XXI wieku. Oczywiście doceniam ich artyzm, geniusz autorów, ale czytam je głównie z poczucia obowiązku, bo absolwentce filologii polskiej nie wypada ich nie znać, bo trzeba dostrzec na żywym tekście znaczenie pojęć z teorii literatury. Nie ma tu jednak miejsca na czystą przyjemność obcowania z takim utworem, czytanie go nigdy nie będzie formą relaksu. Może właśnie dlatego ludzie karmieni przez szkolne lata nieprzystępnym literackim kanonem książka kojarzy się wyłącznie z przykrym i trudnym obowiązkiem?
Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com/
Książka pt. ,,Lord Jim" Josepha Conrada wydana po raz pierwszy w 1900 roku wciąż jest wznawiana, dwukrotnie była ekranizowana i należy do kanonu najważniejszych książek XX wieku. Uważana jest też za najwybitniejsze dzieło autora.
Jim był jednym z pięciu synów z probostwa. Po początkowych studiach nad literaturą objawiło się jego powołanie do kariery marynarza. Wysłano go na okręt, gdzie kształcono przyszłych oficerów floty. Był zręczny, dobrze pływał i wiosłował, był lubiany przez wszystkich, miał mocną głowę i doskonałe zdrowie. Wierzył w spełnienie swoich marzeń.
,,Były one najlepszą cząstką jego życia, jego tajemną prawdą, ukrytą rzeczywistością. Cechowała je dumna męskość, urok nieokreśloności, poprzedzały go krokiem bohaterskim, unosiły z sobą jego duszę i poiły ją boską ambrozją bezgranicznej ufności w siebie samego. Nie było rzeczy, której by nie mógł stawić czoła."
Jako pierwszy oficer zaciągnął się na parowiec ,,Patna", który przewoził ośmiuset pielgrzymów. Podczas rejsu parowiec uderzył w ,,coś" i w jego dziobie wyrwało ogromną dziurę. Kapitan, pomocnik i dwóch maszynistów uciekło na szalupie ratunkowej zostawiając nieświadomych pasażerów na pewną śmierć. Jednak w porcie okazało się, że statek nie zatonął i został przyholowany. Po tych wieściach kapitan uciekł, maszyniści symulowali chorobę i na proces wstawił się tylko Jim. Jego kariera została złamana, nie miał pieniędzy i po tym co stało się na ,,Patnie" nie chciał wracać do ojca, bo było mu wstyd. Podczas procesu Jim poznaje Marlowa, wilka morskiego i zaprzyjaźnia się z nim po tym, jak pragnie on poznać motywy, które kierowały Jimem feralnego dnia na ,,Patnie".
Jim obmyślał niebezpieczeństwa i obronę, myślał o morskich przygodach i chwale. W trudnym momencie dopadła go jednak rezygnacja, która nie pozwalała mu się ruszyć i działać. W ostatnim momencie zeskoczył ze statku do szalupy zostawiając za sobą bezbronnych pielgrzymów na pokładzie. W powieści przechodzi przemianę i choć na parowcu zachował się nieetycznie i okrył się hańbą, to podczas procesu zachowywał się honorowo. Został zdegradowany i dzięki pomocy Marlowa wyjechał do miejscowości poza cywilizacją-Patusanu.
Joseph Conrad w mistrzowski sposób przedstawił stan emocjonalny bohaterów, a szczególnie Jima, który szarpał się sam ze sobą, bo nie mógł wybaczyć sobie, że sytuacja na ,,Patnie" go zaskoczyła, że nie postąpił wtedy honorowo. Uciekał przed hańbą, ale ona jakby go goniła. Miał nadzieję, że na Patusanie odnajdzie spokój ducha pośród ludu Bugisów, ale czy to było możliwe?
,,Lord Jim" to emocjonująca, napisana pięknym, plastycznym językiem powieść o honorze, o trudnych życiowych wyborach, które mają wpływ na całe życie. To klasyka w najlepszym wykonaniu, często niedoceniana współcześnie, bo wymaga skupienia i wysiłku intelektualnego, ale jakże warto ją poznać. Mnie zachwyciła:)http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Historia młodzieńca imieniem Jim opowiedziana przez starego kapitana statku, Marlowa. Bohater powieści od dziecka czuje, że został stworzony do wzniosłych czynów, lecz gdy nadarza się okazja zawodzi. Po okresie błąkania się po świecie, gdzie nigdzie nie czuje się pewnie, dręczony poczuciem hańby, dostaje szansę na rehabilitację.
Proza Josepha Conrada od ponad stu trzydziestu lat wywiera wpływ na największych artystów. ,,Jądro ciemności", ,,Lord Jim" czy ,,Nostromo" stały się...
Kiedy czytamy w 2017 roku „Serce ciemności”, czytamy inną książkę niż Brytyjczycy w roku 1899. Te same zdania otwierają w nas inne przeżycia...
Przeczytane:2019-03-10,
"Lord Jim" był niegdyś obowiązkową lekturą szkolną, która później została usunięta, a jej miejsce zajęło "Jądro ciemności" - powszechnie nielubiana lektura. Tym, którzy "Jądra ciemności" nie polubili, proponuję, aby dali Conradowi jeszcze jedną szansę i sięgnęli po "Lorda Jima". Dlaczego? Zapraszam na recenzję.
Joseph Conrad był pisarzem, którego twórczość do tej pory robi ogromną furorę, szczególnie wśród krytyków literatury. I nie bez powodu! Twórczość Conrada jest bardzo zróżnicowana, skomplikowana, a jednak ciągle utrzymana w ryzach koszmarów codzienności. Tytułowy Jim jest młodym oficerem, dobrym chłopakiem, który za wszelką cenę chce wykazać się bohaterstwem, męstwem i odwagą. W końcu dostał szansę od losu i... Nie udało mu się. Jim już do końca życia będzie próbował pogodzić się z samym sobą i ze swoim losem. Główny bohater jest odzwierciedleniem wszystkich ludzi ambitnych, którzy popadają we frustrację z powodu zwykłej ludzkiej, aczkolwiek paraliżującej niemocy.
Jim jest również o tyle intrygującą postacią, że można o nim pisać całe eseje, a i tak nigdy nie stwierdzimy jednoznacznie, czy jego postępowanie było uzasadnione, czy nie. "Lord Jim" jest lekturą prowokującą, skłaniającą do refleksji, ale również do dyskusji. Nie jest to powieść jednoznaczna, ale nacechowana skrajnie różnymi emocjami, wewnętrznymi konfliktami i walką między marzeniami a rzeczywistością. Ktoś może uznać, że w naszych czasach nie ma ludzi na tyle ambitnych, na tyle zdeterminowanych, żeby próbowali dowieść swojego honoru za wszelką cenę. Moim zdaniem tacy ludzie są, a spotkać ich można w każdym miejscu, w określonych środowiskach. Dlatego nie uważam, żeby ten utwór był nieaktualny. Gdyby tak było, nie przyciągnąłby uwagi tylu czytelników na całym świecie.
Podsumowując, moim zdaniem "Lord Jim" to obowiązkowa lektura dla wszystkich czytelników. Nie jest łatwa i przyjemna, stanowi dość duże obciążenie psychiczne oraz wyzwanie dla czytelnika, ale mogę stanowczo powiedzieć, że warto stawić czoła temu wyzwaniu. Serdecznie polecam i mam nadzieję, że wyciągnięcie z tej lektury wszystkie najważniejsze treści.