Ernest Ostrowski odzyskuje przytomność w ciemnej jaskini. Nagi, związany i zakneblowany nie może obronić się przed porywaczką, więc pada ofiarą serii rytuałów. Krwawe obrządki są równie bolesne, co wspomnienie ultimatum, które kilka dni wcześniej postawiła mu była żona: albo spełni jej niemoralne żądania, albo na zawsze straci ośmioletnią córkę.
Czas ucieka, więc Ernest postanawia, że zrobi wszystko, aby uratować ukochaną Amelię. Czy szukając wyjścia z pułapki, dowie się, kto i dlaczego go porwał? Na pewno nie cofnie się przed niczym
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2023-10-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 356
Język oryginału: polski
,,Może być śmiesznie, może być strasznie, może być smutno. A może... doświadczysz tego wszystkiego naraz".
On?.
Nagie męskie ciało pokryte gęsią skórką.
Skrępowane.
Zesztywniałe..
Jego myśli ciemniejsze od mroku.
I KTOŚ, kto ma wobec niego niecne plany. Ale nie, nie takie jak myślisz?.
KTOŚ, nie bez przyczyny, uwięził Go w wilgotnej jaskini, pozbawił możliwości obrony, pozostawił na pastwę łaski i niełaski swojego autorskiego widzimisię.
W tym mistycznym teatrze, okrutnej grze na czas, przeciąganiu liny pomiędzy sacrum a profanum - główną rolę gra jednak nie On, a krew - symbol życia i śmierci..
,,Liturgia krwi" to kompletnie pokręcona historia. Krwawy thriller, gdzie Autor z premedytacją bawi się z czytelnikiem w totalnie niezabawną machinację gwarantującą emocjonalny rollercoaster. Niby prowadzi po nitce do kłębka, pozwala coś tam zgadnąć, coś przewidzieć. A potem wybebesza wszystkie przyjęte hipotezy i odkrywa karty z tak bardzo smutną prawdą o chorych umysłach, patologicznych relacjach, sekretach i tajemnicach, stracie, zemście i karze, nieprzepracowanych traumach i ekstremalnych konsekwencjach nietrafnych życiowych decyzji.
Zdecydowanie jestem na TAK.
Polecam.
Ta ksiązka wywołała u mie skrajne emocje.Jednocześnie chciałam wiedzieć jak sie skończy a z drugiej strony miałam ogromną ochotę rzucić nią ,ale to nie dlatego,że książka jest zła..."Liturgia krwi" jest diabelnie dobra ale bardzo ciężka w odbiorze ,a to za sprawą treści jakie zawiera..Adam Kopacki stworzył pełen napięcia i emocji thriller, ukazujący najdziksze instynkty, skrywane w zakamarkach duszy. Od początku rzuca cień tajemnicy i niepokoju a czytelnik wkracza w ten wykreowany świat i obezwładniającą ciemność.
Ta książka jest zapewne dla dorosłych czytelników o mocnych nerwach bo autor w brutalny, a momentami wyuzdany sposób pokazuje nam, że niektórzy ludzie są mistrzami pozorów , a za piękną powłoką może kryć się najgorsze zło.To mocny thriller przesycony pożądaniem, niepohamowanymi żądzami i bólem utraty. Momentami kontrowersyjny i szokujący.
Wyobraź sobie, że budzisz się nag* i przywiązan* do krzesła, w ciemnym, wilgotnym pomieszczeniu. Jakie są Twoje pierwsze myśli?
Bohater książki, Ernest Ostrowski budzi się właśnie w taki sposób. Jest zdezorientowany. Jego porywaczka dokonuje na nim serii rytuałów, poddaje go torturom. Czy jest gotowy znieść wszystko, aby uratować swoją córkę? Ma coraz mniej czasu, aby wypełnić ultimatum postawione przez byłą żonę.
Dlaczego został porwany? I jakie tajemnice skrywa Ernest? Czy faktycznie jest przykładnym ojcem?
Adam stworzył thriller, który z każdą stroną zaskakuje coraz bardziej. Górę biorą dzikie instynkty i to co zachowane głęboko w ludzkiej naturze (albo i nie? J). W duszach bohaterów grasują demony, a na słabości nie ma miejsca.
Czy tak powinna wyglądać walka o swoje dziecko? I czy dorośli nie zapomnieli, co w tej ,,grze" jest najwyższą stawką?
Im bliżej końca tej historii, tym odkrywamy, jak bardzo zostaliśmy omamieni złudzeniami i kołderką wyobrażeń, bo nic nie jest takie, jakim mogłoby się wydawać.
Czy liturgia krwi dokona oczyszczenia i pozbawi bohaterów pozorów?
Jeśli jesteś żądn* krwi, chcesz zasmakować bólu straty i zobaczyć, co to niepohamowane pożądanie bez zawahania udaj się w podróż, którą zaserwował Adam Kopacki.
Dwie przyjaciółki wyjeżdżają na malowniczą, grecką wyspę. Brzmi banalnie? Nic bardziej mylnego! Męska dziwka, mikropenis, tetracyklina, stary quad...
Kiedy Odra wypluwa kolejne zwłoki, wrocławska policja szybko oświadcza, że w wyniku nieszczęśliwego wypadku zginął młody pisarz. Tylko jego mama jest przekonana...
Przeczytane:2023-11-05,
"Liturgia krwi" - brzmi tajemniczo? Krwi nie zabraknie. Autor dał do pieca.
Ernest Ostrowski mieszka z córką Amelią. Pewnego dnia budzi się nagi w ciemnym pomieszczeniu. Został porwany przez kobietę, której sam wygląd już budzi grozę. Nie wie gdzie jest, jak się tu znalazł i z jakiego powodu. Wie jedno - musi się wydostać, by odzyskać córkę, którą przed porwaniem zabrała matka. Ultimatum , jakie postawiła mu była żona spędza mu dodatkowo sen z powiek i napędza do działania, by jak najszybciej wydostać się z pułapki, w jaką wpadł. Ostrowski ma niewiele czasu, by odzyskać córkę. Czy mu się to uda?
Czy w walce o córkę Ernest tak naprawdę kieruje się miłością?
Od razu zaznaczę, że jest to thriller dla dorosłych (18+), bo autor nie szczędzi czytelnikowi ostrych scen erotycznych i brutalnych, krwawych fragmentów. To ksiażka tylko dla osób o mocnych nerwach. Bohaterowie są nieco psychodeliczni, ale czytając zakończenie opadła mi szczęka. Znając tego cichego, spokojnego autora, nie miałam pojęcia, że w jego głowie może wytworzyć się taka fabuła 🫣😲 Adamie, obawiam się, co w Twojej wyobraźni może jeszcze wykiełkować 😂 Chyba inaczej będę teraz na Ciebie spoglądać 😂
Często zdarza się, że autorzy wplatają w fabułę autenczynczne miejsca czy postacie albo nadają swoim bohaterom cechy znanych im osób. To, co mi się podobało, to wspomnienia bliskiego mi miejsca, Bikers Bistro, gdzie lubił przesiadywać nasz bohater. Aktualnie bistro już nie istnieje. Do wiosny tego roku jeszcze funkcjonowało i prowadziło je dwóch świetnych facetów: Paweł i Radek. W książce menedżerem jest Paweł Radkowski. W czwartki odbywają się w powieści aukcje obrazów, podczas gdy w rzeczywistości odbywały się w czwartki... (nie, nie obiady czwartkowe - no, może kolacje albo delektowanie pysznymi deserami)... spotkania autorskie. Fajnie czytało się, mogac odwiedzać wrocławskie miejsca, znane nie tylko z fikcji literackiej, a z którymi mam cudowne wspomnienia 🤗
Początkowo pałałam do Ernesta sympatią, a Irena była na straconej pozycji. Później, z biegiem fabuły, moja ocena uległa zamianie. A to pod wpływem tajemnic odkrywanych stopniowo podczas powieści. A zagadek w niej jest sporo. I to także na plus. Autor nie odsłania wszystkiego od razu, lecz stopniuje napięcie. Tu nie ma miejsca na delikatność.
Jak chcesz wiedzieć, co wydarzyło się, że zmieniłam zdanie, musisz sięgnąć po tę mocną pozycję.