Hello! Witamy w piekle!
Obyczajowy portret współczesnych trzydziestolatków. Kasia, Julka, Michał i Jarek poznają się w pracy, rozmawiają o własnych problemach, trudnych relacjach i planach na przyszłość.
Surowy ojciec, zagubiona matka, rodzice decydujący o życiu dzieci albo z niego znikający - to bolączki głównych bohaterów, którzy muszą odnaleźć się w korporacyjnym świecie, gdzie rządzi wyścig szczurów, a na mobbing wszyscy przymykają oko.
Sprawy komplikują się na pełnej ognia imprezie firmowej, kiedy całej czwórce kumulują się problemy rodzinne. Czy uda im się wyjść cało z opresji i uporać z własnymi demonami?
Adam Kopacki w znakomitej, do szpiku kości wrocławskiej powieści o tym, że nikt z nas nie jest idealny.
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2022-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: polski
Kto lubi mocne, zmuszające do refleksji książki obyczajowe, które wstrząsają i poruszają trudne tematy? Powieść, o której dzisiaj wspominam właśnie jest taka. Może i nie jest łatwa, rozdziera serce i wdziera się w zakamarki duszy, ale jest tak prawdziwa, rzeczywista, iż otwiera oczy na wiele aspektów.
Na łamach lektury „Witamy w piekle” poznajemy młodych ludzi, w sile wieku, z głową pełną aspiracji, marzeń i nadzieją na lepszą przyszłość, którzy zatrudniają się w dużej korporacji. Szybko wciągnięci zostają w ten brutalny świat wyzysku, mobbingu, zastraszania, gdzie priorytetem jest wyścig szczurów i gonitwa za awansem i pieniądzem. Nierzadko na rzecz pracy, muszą dawać z siebie więcej niż są w stanie znieść.
Julka, Kasia, Michał i Jarek wyróżniają się z tego środowiska. Każdy z nich miał koszmarne dzieciństwo, które odbiło się ogromnym piętnem na ich psychice i życiu dorosłym.
Przeszłość ich krępuje, nie pozwala rozwinąć skrzydeł, a ukojenia szukają w rzeczach, od których się uzależniają. Narkotyki, jedzenie, gry komputerowe dają im chwilową przyjemność, jednak doprowadzają do zguby.
Całą czwórkę łączy przyjaźń, która może stać się ich drogą do normalności i uwolnienia się od przeszłości.
Jestem pod wielkim wrażeniem fabuły, która siedzi w mojej głowie i chociaż minęły godziny od zakończenia czytania, to nie mogę przestać o niej myśleć. Chodzę cały czas zadumana, zadaję masę pytań i szukam na nie odpowiedzi.
Autor ma naprawdę świetny styl, szybko przewracałam stronice, a lekkie pióro ułatwiało zrozumienie przesłania. Każda z postaci jest bardzo realna, genialnie wykreowana, wzbudza współczucie i daje się polubić.
Z ogromną przyjemnością obserwowałam jak prawdziwa przyjaźń powodowała, że bohaterowie nareszcie zaczęli dojrzewać i zmienili swój tok myślenia. Zrozumieli, że zostali skrzywdzeni przez najbliższych i muszą zrobić zwrot o 180 stopni, by wyjść na prostą. Jak tego dokonali musicie przekonać się poznając tą powieść.
Jestem przekonana, że historia przypadnie wam do gustu, dostarczy wielu wrażeń, a cała paleta emocji mocno wstrząśnie. Zachęcam i polecam, gdyż może to być bardzo pouczająca lektura, którą pokochacie.
"Witamy w piekle" objęłam swoim patronatem, ponieważ jest to książka z bardzo ważnym przesłaniem.
To książka o każdym z nas, o tych którym przyszło żyć w tych czasach, gdzie to co kiedyś było wartością przestaje mieć znaczenie.
To książka o tym jaki wpływ na nasze dorosłe życie może mieć nasz dom rodzinny.
To książka po lekturze, której zatrzymacie się na chwilę, a być może będziecie chcieli coś zmienić.
Poznajemy Kasię, Julkę, Michała i Jarka mieszkających we Wrocławiu.
Współczesnych trzysiestolatków, których łączy wspólne miejsce pracy w korporacji "Hello" .
Michał pracuje ponad siły, aby zadowolić ojca i zaspokoić jego oczekiwania. Liczy, że ten w końcu go pokocha. Zajada stres i to dosłownie.
Julia nie miała czasu by nacieszyć się beztroskim dzieciństwem. Już w szkole podstawowej musiała dorosnąć,nauczyć się gotować czy... wyciągać matkę z izby wytrzeźwień.
Od najmłodszych lat dyskryminowana przez kolegów i co najgorsze przez matkę.
Jarek od najmłodszych lat obwiniał się o złą sytuację finansową rodziców, myślał że to przez niego ledwo wiązali koniec z końcem i musieli wyjechać z Polski. Zostawili go z dziadkami, a sami rozpoczęli nowe życie.
Kasia, która wyniosła z domu rodzinnego, że mężczyzna był najważniejszy, a kobieta miala mu usługiwać.
Ta czwórka to ludzie tacy jakich wiele. Praca w korpo, problemy rodzinne, niespełnione marzenia. Jednak to dorosłe osoby na których dzieciństwo i sytuacja rodzinna odbija się czkawką każdego dnia. Nie potrafią poradzić sobie z demonami przeszłości. Nie potrafią zacząć żyć swoim życiem, przestać starać się dla kogoś, by coś udowodnić, coś osiągnąć dla kogoś.
Nasz dom rodzinny ma ogromny wpływ na życie dorosłe. Czy jako dzieci powinniśmy być obciążani problemami naszych rodziców, czy powinniśmy ciągle coś udowodnić?
Nie. Powinni nas kochać bezwarunkowo, bo jesteśmy ich największym skarbem.
Niestety życie to wszystko weryfikuje.
Ta książka pokazuje jaką siłę ma przyjaźń. Jeśli jest prawdziwa to ona potrafi zbudować nasze poczucie wartości.
To historia prawdziwa, a bohaterowie autentyczni... to prawda o naszym życiu.
Welcome to Hell...o!
Tak, właśnie "Hello". Oto korporacja, która zapewni Wam wszystko!
Wyścig szczurów? Ależ oczywiście! Mobbing? Jakby mogło go zabraknąć! Napijecie się kawy? No jasne, byle nie z zakazanego piętra. Co więcej? Zasada numer jeden - tyraj jak wół! Jednak pamiętaj, że i tak nikt tego nie doceni. Ale to jest przecież nie ważne, bo to "Hello", rozsławiona korporacja!
Gotowi stawić temu czoła?
Poznajcie Kasię, Julkę, Michała i Jarka - czwórkę ludzi, którzy z czasem staną się sobie najbliżsi. A poznają się właśnie tam, w murach "Hello", zupełnie nieświadomi tego, z czym przyjdzie im się zmierzyć. Poznajcie ludzi, którzy każdego dnia walczą z własnymi demonami. Na których przeszłość odcisnęła swoje piętno. Ludzi, którzy próbują normalnie żyć, po prostu być, funkcjonować. I nie dać się pochłonąć piekłu.
Przemoc psychiczna, strach, niedowartościowanie, zbyt wiele obowiązków. To wszystko towarzyszy naszej czwórce nieustannie. Dodajmy do tego problemy w pracy... Niezbyt kolorowo, prawda?
Gdy wszystko się kumuluje, wszelkie emocje, cała ta złość, lęk... Nastąpi wybuch. A wszystko rozegra się na firmowej imprezie.
Co tam się wydarzy?
Musicie dowiedzieć się tego sami, sięgając po nową książkę Adama Kopackiego.
Autor serwuje nam obraz ludzi zmagających się z poważnymi problemami. Na ich przykładzie porusza poważne kwestie, które często są bagatelizowane. Chociażby mobbing - dlaczego ludzie przymykają oko? Ze strachu przed utratą pracy? No właśnie. Adam Kopacki na przykładzie czwórki bohaterów przedstawia nam wiele współczesnych problemów, m.in. alkoholizm, przemoc psychiczną. Ukazuje, z czym zmagają się dorośli, którzy jako dzieci nie byli doceniani, a wręcz pomijani. Którzy zbyt szybko musieli dorosnąć. Zapominając, jak to jest być dzieckiem. Obwiniając się, że zawiedli rodziców, bo nigdy nie byli wystarczająco dobrzy, najlepsi.
Autor doskonale wykreował bohaterów tej powieści. Mamy tu naprawdę różne charaktery. Będziemy mogli przyjrzeć się także ich metamorfozie. Z uwagą śledziłam każdy krok Julki, Kasi, Michała, czy Jarka. Trzymałam za nich kciuki i wierzyłam, że ruszą do przodu, bez oglądania się na przeszłość.
Przedstawiam Wam książkę, która mną wstrząsnęła, zmroziła, zasmuciła. Z pewnością także zaskoczyła. Jest to historia zwykłych ludzi. Takich jak Ty, czy ja. Historia trzydziestolatków, ktorzy starają się jakoś funkcjonować w tym dorosłym życiu, choć może czasami nie są gotowi na to, co zgotował im los. Ale któż z nas nie miewa momentów, gdy czasami brakuje sił? Jednak w takich chwilach, sukcesem jest odnaleźć w sobie odwagę. Tak jak zrobili to bohaterowie tej powieści. Powiem szczerze, polubiłam tę paczkę!
Jest to wielowątkowa powieść obyczajowa, którą czyta się bardzo szybko. Przeczytałam ją niemal jednym tchem, po prostu nie potrafiłam się oderwać.
Zdecydowanie jest to godny polecenia tytuł! Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę. Wkroczcie w mury "Hello" razem z jej bohaterami!
See you in Hello?
Lubicie inicjatywy książkowe?
Przyznam, że sama chętnie biorę w nich udział, dlatego jestem bardzo ciekawa, jak jest w Waszym przypadku!
Twórczość Adama Kopackiego była mi do tej pory nieznana. Chociaż jego książki często migały mi gdzieś w bookmediach, dopiero akcja #czytamadama, przekonała mnie do tego, żeby zapoznać się z jego piórem.
"Witamy w piekle" to historia czwórki trzydziestolatków, którzy poznali się pierwszego dnia pracy w jednej z wrocławskich firm. Korporacja "Hello" jest miejscem rodem z piekła, do którego niekoniecznie chciałabym kiedykolwiek trafić, ale Kasia, Julia, Michał i Jarek przed rozpoczęciem swojej kariery, nie mieli o tym fakcie zielonego pojęcia. Czy uda im się odnaleźć w tym biznesowym światku? Czy mimo kłód, jakie los rzuci im pod nogi, będą dla siebie wsparciem? Czy ich wzajemna relacja pomoże im uporać się także z prywatnymi demonami? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że miałam nieco inne wyobrażenie o tej książce. Spodziewałam się czegoś nieco mniej depresyjnego i przytłaczającego. Początek był dla mnie bardzo obiecujący. Czwórka ludzi, cztery zupełnie inne historie i powody, aby rozpocząć karierę właśnie w "Hello". Byłam bardzo ciekawa, jak potoczą się ich losy i przede wszystkim, czy odnajdą się w korporacyjnym świecie, w którym wyścig szczurów i mobbing są na porządku dziennym.
Nie do końca jednak kupiłam poszczególne historie. Każdy ze wspomnianych powyżej bohaterów ma swoje własne problemy, z którymi musi się borykać, co jest jak najbardziej zrozumiałe i życiowe, jednak czytanie w kółko o jedzeniu czekoladek stało się dla mnie w pewnym momencie zwyczajnie nudne. I oczywiście nie umniejszam tutaj poważnemu zaburzeniu, jakim jest zajadanie stresu, ale miałam wrażenie, że akurat ten problem zdominował całą książkę, przez co życiowe trudności pozostałej trójki straciły dla mnie swój wydźwięk.
Chociaż "Witamy w piekle" nie jest historią, która znajdzie się na liście moich ulubionych książek, dostrzegam w autorze potencjał, więc z pewnością w niedalekiej przyszłości zapoznam się z pozostałymi książkami, aby przekonać się, czy moja intuicja mnie nie myli.
Czy inni ludzie na przykład rodzice, znajomi bądź współpracownicy mają wpływ na to, jakimi osobami się stajemy? Czy kształtują nasz charakter, zadają ciosy powodując traumy?
Adam Kopacki w swojej książce ,,Witamy w piekle" poruszył kwestie, z którymi boryka się wiele osób. Wydarzenia z przeszłości dają o sobie znać bohaterom niczym ten upierdliwy komar nocą. Dwie kobiety i dwóch mężczyzn, ich drogi krzyżują się w jednej z wrocławskich korporacji. Łączy ich nie tylko przyjaźń, ale też wspólne doświadczenia. Każde z nich boryka się z własnymi problemami, które próbuje zataić przed światem przywdziewając maskę.
Trudne relacje z rodzicami, niewygodne tematy. Nie każdy dorosły nadaje się na rodzica. Autor pokazuje, jak odpowiedzialne jest to zadanie i jak w łatwy sposób można zniszczyć najpierw dzieciństwo, a później dorosłe życie swojego dziecka. Pod pierzynką swoich wygórowanych ambicji, niezadowolenia rosną mentalnie kalekie dzieci.
Czy korporacja Hell...o zgotuje bohaterom takie samo piekło, jakiego doświadczyli w swoim życiu? Zdecydowanie nie jest to historia smutna, ale otwierająca oczy nie tylko na to, jak traktują nas inni ludzie, ale też na wartość, jaką jest przyjaźń i wsparcie drugiego człowieka.
Adam dodał w tej książce tyle ognia, że pali się lepiej niż rosyjski pociąg z benzyną! (a myślałam, że to nierealne).
"Welcome to Hello"! Ten zwrot, w różnych językach, przeczytamy wielokrotnie, choć jedynie w angielskim stanowi ciekawą grę słów, idealnie obrazującą to, co dzieje się w firmie. Jednak korporacja "Hello" w tej książce to jedynie przykrywka do poruszenia przez Autora trudnych wątków, poprzez kreowanie różnobarwnych postaci i ukazywanie demonów z jakimi muszą się mierzyć. Cztery osoby rozpoczynają swoją pracę z nadziejami i własnymi celami, które im przyświecają. Czy uda im się to osiągnąć? Czy cel będzie warty drogi, jaką muszą do niego pokonać? Czy aby na pewno potrzebują tego, do czego zmierzają, a może tak naprawdę ich życie wymaga od nich zupełnie innego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość? Czy od lat zakorzenione w nich problemy pozwolą im od siebie odetchnąć, spróbować żyć na własnych warunkach i wreszcie zaznać szczęścia?
Michał nigdy nie był dość dobry i takie ma o sobie przeświadczenie. Jako jedyny z rodzeństwa stanowił stałe źródło zawodów swojego ojca. Uczył się ponad siły, wykazywał w konkursach, dodatkowych zajęciach, a potem w pracy. To zatrudnienie to kolejna próba zadowolenia ojca. A jak on próbuje zadowolić siebie? Poprzez jedzenie, które staje się jego zgubą.
Julia zawsze czuła się odrobinę gorsza od rówieśników, choć nie miała na to żadnego wpływu. Nauczyła się jednak porozumiewać z chłopakami z ulicy i umiejętnie łączy obraz niegrzecznej, imprezującej dziewczyny z inteligentną i ambitną kobietą. Szkopuł w tym, że musi jeszcze opiekować się matką, która wielokrotnie przynosi jej jedynie wstyd. Jak Julia próbuje zadowolić siebie? Poprzez narkotyki, które sprawiają, że świat wydaje się bardziej do zniesienia.
Jarek był wychowywany przez babcię i do dzisiaj ona stanowi jego ostoję. Porzucony przez rodziców nigdy do końca się z tym nie pogodził, a ukojenie znajduje w wirtualnym świecie i grze World of Warcraft. Ma o sobie szalenie niskie mniemanie, także z uwagi na problemy zdrowotne. Ucieczka od rzeczywistości sprawia mu przyjemność ale czy na dłuższą metę da się ukryć przed światem? Wszak jedynym jego żródłem pociechy nie może być komputer.
Kasia z domy wyniosła srogie wychowanie i średniowieczne poglądy na temat roli kobiety w domu. Porzuciła pasję i w pełni oddaje się temu by zadowolić swoją postawą zarówno wymagających rodziców jak i chłopaka. Żyje w przemocowym związku, z którego nie widzi ucieczki. Nawet nie szuka powodów do zadowolenia, w końcu na nie nie zasługuje.
To nie jedyne postaci, które zwracają uwagę w tej książce, choć ta wymieniona czwórka jako jedyna znalazła prawdziwą przyjaźń w tych bezlitosnych murach korporacji. Autor umiejętnie obrazuje jak błędne wychowanie i trudności pojawiające się w dzieciństwie wpływają na dorosłych ludzi. Jak ogromny ciężar niosą na barkach rodzice, by nie wypuścić w świat ludzi straumatyzowanych, o błędnym przeświadczeniu o sobie i świecie. Porusza temat różnego rodzaju uzależnień- od narkotyków, alkoholu, słodyczy, gier czy niezdrowych relacji i bez zbędnego patosu wskazuje jaki to ma wpływ - zarówno na uzależnionego jak i jego otoczenie. Maluje także obraz pracy w korporacji, wycieńczający, pełen mobbingu i niesprawiedliwości, powodujący psychiczne i fizyczne wyczerpanie, stawiający wymagania ponad siły, a często też bezsensowne. A wszystko to w pięknej, szczerej i dla mnie szczególnej wrocławskiej scenerii, choć bohaterom prawdopodobnie to miasto nie kojarzy się najlepiej. To mocna pozycja obyczajowa, od początku do końca świetnie napisana, w której Autor nie boi się poruszać tematów niepopularnych, a jednak bardzo istotnych. Ogromnie polecam!
Ernest Ostrowski odzyskuje przytomność w ciemnej jaskini. Nagi, związany i zakneblowany nie może obronić się przed porywaczką, więc pada ofiarą serii rytuałów...
Dwie przyjaciółki wyjeżdżają na malowniczą, grecką wyspę. Brzmi banalnie? Nic bardziej mylnego! Męska dziwka, mikropenis, tetracyklina, stary quad...