O swoim życiu Hanna Lubochowska mogłaby dużo powiedzieć, ale nie to, że było nudne. Kiedy ogląda się wstecz, z sentymentem myśli, że niektóre rzeczy mogła zrobić inaczej, podjąć inne decyzje. Ale jedno wie na pewno: życie, które spełniło jej marzenia i pozwoliło zostać pełnoprawną funkcjonariuszką amerykańskiej policji - nie mogło być złe.
Jej historia rozpoczyna się w Jakaterinosławiu podczas rewolucji i wojny domowej. Ojciec siedemnastoletniej wówczas Hanki, naczelny inżynier w sławnej polskiej firmie Rudzki i S-ska, zostaje skatowany i okaleczony przez zrewoltowanych robotników. Ich przywódcy, bezdusznemu bolszewikowi Władysławowi Sience, to jednak nie wystarcza: w okrutny sposób prześladuje także jego córkę.
Lecz nie ma pojęcia, że trafił na kobietę nieprzeciętną, która wyprzedza swoją epokę i która potrafi się bronić. Hanka od zawsze pragnęła zostać policyjnym detektywem, nie zważając na to, że na początku XX wieku nie był to, delikatnie mówiąc, zawód popularny wśród kobiet.
Po wybuchu rewolucji musi ewakuować się z Rosji drogą morską. Na statku wpada na trop niebezpiecznej kontrabandy, udaremnia zamach na pochód pierwszomajowy w Marsylii, poznaje demonicznego księcia Czernobiesowa i zyskuje młodszego braciszka.
A to zaledwie początek, bo Hanka dopiero się rozkręca...
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2022-08-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
Lisica - Witold Horwath (tom1)
Bardzo dziękuję autorowi za możliwość przeczytania tej książki
Na początku chce zaznaczyć, że to nie jest lektura dla czytelników poniżej 18 roku życia.
Książka mocno mnie wciągnęła. Historia przedstawia wiele wątków z życia głównej postaci, którą jest Hanna. Byłam pod wrażeniem z jaką łatwością docieka prawdy, oraz jak potrafiła tak szybko owinąć sobie mężczyzn wokół palca będąc po prostu tylko sobą. Tytuł doskonale odzwierciedla jej osobę .
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się tylu spraw kryminalnych w jednej powieści - w "tylko" tych 500 stronach. Każda sprawa z pozoru inna, ale łączył je wspólny mianownik... Prawie zawsze dotyczyło to kogoś z bliskiego i dalszego otoczenia bohaterki.
Ostatnia sprawa była najbardziej interesująca. Nie tylko ze względu na ilość ofiar, ale dlatego, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. Czytając to byłam mega zdziwiona i chwilami naprawdę nie dowierzałam w to co czytam. Tyle już jestem w tej tematyce, nie tylko wgłębiając się w literaturę, ale również oglądając różne seriale/filmy, że sądziłam, że już nic mnie nie zdziwi, a tu coś takiego...
Główna akcja toczy się w dwudziestuleciu międzywojennym. To jeden z wątków historycznych, który mnie zaintrygował, bo jeszcze nie trafiłam na powieść historyczną gdzie był wykorzystany właśnie ten przedział czasowy.
Ogółem czas akcji rozgrywa się od 1915 do 1976 roku. 63 lata z życia naszej Hanni (licząc od 17 roku życia, czyli akcja kończy się w jej wieku 78 lat)
Możemy też wczuć się w klimat obcokrajowców, bo mamy wplątane wypowiedzi w języku Niemieckim, Francuskim, Rosyjskim, ale także Łacinę i Grekę. Prawie wszystko było przetłumaczone w przypisach, ale te co nie, to dobrze rozumiałam z języka rosyjskiego. Dostaliśmy też wątki w Polsce/Zakopane, czyli obcowanie z nieco zakręconą gwarą góralską. Tak samo jest z gwarą Śląską, jest ona trudna, a tylko pozornie,nbo tutaj można naprawdę wiele zrozumieć, gdy słyszy się np część rozmowy, a nie pojedyncze słowa.
Mamy tutaj dużo momentów wymagających powagi, ale również można się sporo pośmiać z niektórych wypowiedzi czy też ze słownych przepychanek.
Całość została przedstawiona trochę na styl pamiętnika, coś jak przekaz dla potomnych. Tak nieco jak wspomnienia z życia opowiadane wnukom przez babcię. Książka podzielona jest na rozdziały, a te najważniejsze fragmenty określające dany wątek są podkreślone oraz zapisane z dużej litery. To daje wiele do myślenia oraz bardziej zaciekawia co w danej chwili jest istotne.
Tak jak to określiła pisarka Katarzyna Bonda: "Epicka, misterna i angażująca". Sama również się podpisuje pod tą wypowiedziom.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"De mortuis aut bene aut nihil"
(Sentencja łacińska: o zmarłych (należy mówić) albo dobrze, albo wcale.)
" Nie kradnij, nie wystawiaj fałszywego świadectwa, nie ciągnij dziewczyny do łóżka, jeśli nie masz wobec niej uczciwych zamiarów"
"Jakkolwiek górnolotnie to brzmi, byłam w tym momencie jedynym człowiekiem, który mógł zapobiec nieszczęściu."
" Stoi dziewczynka z tym biczem, zdumiona, zapatrzona w niebo, a Pan Bóg uśmiecha się do niej dobrotliwie. Przepraszam, dziecino, to nie na ciebie, to na dużych złych ludzi - i posyła po zgubę aniołka."
" Wykrztusił przez ściśnięte gardło, a jego falset w starciu z tubalnym barytonem miał nie więcej szans niż jamnik atakujący niedźwiedzia."
" Może, może, może... Morze jest szerokie i głębokie [...] , więc myśli bezradnie stanęły nad jego brzegiem."
" Tu naprawdę wszystko trza robić tak, że muc
ha nie siada, komar nie kuca."
„Lisica” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Witolda Horwatha, ale jestem z tego spotkania niezwykle usatysfakcjonowana! Jest to pierwszy tom serii Lisica, który zabiera nas w niezwykłą podróż pełną przygód, niebezpieczeństw i niesprawiedliwości.
Hania Lubochowska to kobieta, która doskonale wie, czego w życiu chce i dąży uparcie do realizacji swoich marzeń. Kobiecie jednak przyszło żyć na początku XX wieku, gdzie wyzwolone, samodzielne i pewne siebie kobiety nie były mile widziane, a już z pewnością nie były często spotykane na stanowiskach detektywów, którym Hania zapragnęła zostać. Niestety droga do spełnienia tego marzenia nie była usłana różami, ale mocna osobowość kobiety w znacznym stopniu jej pomagała.
Jest to książka, którą czyta się wyśmienicie, intryguje, potrafi wciągnąć, główna bohaterka jest osobą, którą wręcz pokochałam. Razem z nią wyruszamy w podróż, która przepełniona jest niebezpieczeństwem, wolą walki, ale także zaskakującymi zwrotami akcji. Mnie Hania zainspirowała, a książka wciągnęła i zdecydowanie mam ochotę na poznanie jej dalszych losów!
WSPÓŁPRACA
Lisica
Witold Horwath
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Książki z kategorii literatura piękna oraz z elementami obyczajówki. Cała historia rozgrywa się w zeszłym wieku. Jak się można domyślić całe śledztwa i sposoby pozyskiwania poszlak odbywa się zdecydowanie inaczej niż obecnie. Historię opisane w książce skupiają się przede wszystkim na sprycie i logicznym myśleniu głównej bohaterki.
Główna bohaterka to Hanna Lubochowska. Kobieta młoda, niezamężna z głową pełną pomysłów. Jej życie także nie było zwyczajne czy nudne. Cała historia zaczyna się w Jekaterinosławiu, gdzie kobieta jest jeszcze niepełnoletnia. Poznajemy także jej rodzinę, matkę, która bardzo lubi towarzystwo innych mężczyzn oraz ojca, który zostaje skatowany przez zbudowanych robotników. Wydarzenia oraz sytuacja w domu nie zniechęcają kobiety do spełnienia swoich marzeń jakimi są zostanie policjantem oraz rozwiązywać zagadki.
Każdy rozdział to praktycznie inne lata oraz inna zagadka, w której jedną z głównych ról zawsze odgrywała Hanka. Historię niekiedy są bardzo chaotyczne i bardzo trudno się w nich odnaleźć ale to nie przeszkadza aby stwierdzić że zwroty akcji są bardzo efektowne. Każda zagadka zostaje rozwiązana przez bardzo mądrą Hankę.
Uważam że historia te są jak wspomniałam chaotyczne i wymagają skupienia aby zrozumieć całość. Jest to pozycja przede wszystkim dla osób lubiąca kryminały, i do tej kategorii również podciągnęła bym te książkę. Obecnie jestem w trakcie czytania drugiej części, gdzie nadal są rozwijane umiejętności kobiety. Lisica jest to piękny wstęp do kolejnej części. Polecam ją osobą, które umieją się skupić i czytają zagadkowe książki.
🫧🫧🫧🫧🫧 Recenzja 🫧🫧🫧🫧🫧
Whitold Horwath " Lisica " #1
Cykl: Lisica #1
Wydawnictwo: Replika
@wydawnictworeplika
🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧🫧
" Zwykle na pomoc przychodzą dobrzy ludzie w dobrych zamiarach,lecz w moim przypadku było inaczej - przyszli źli, bardzo źli,a zamiar mieli godny siebie..."
"Lisica" to naprawdę wciągająca powieść, która przenosi nas w fascynujący świat detektywistycznych przygód Hani..
Autor świetnie oddaje tło historyczne i tworzy wartką akcję, która trzyma czytelnika w napięciu..
"Lisica" Opowiada o Hani, która przeżywa niesamowite przygody w czasie rewolucji i poza nią.. Jej ojciec zostaje zaatakowany, a ona sama staje się celem prześladowań.. Ale Hania to niezwykła dziewczyna, która marzy o tym, żeby zostać detektywem.. Mimo że nie jest to popularne zajęcie dla kobiet w tamtych czasach, ona nie poddaje się i dąży do realizacji swoich marzeń.. Podczas swojej podróży Hania spotyka różnych fascynujących ludzi i wpada w niebezpieczne sytuacje..
Styl autora tego tekstu jest pełen napięcia i przygód.. Autor używa barwnego języka, aby oddać emocje i atmosferę tamtych czasów.. Cała historia jest pełna zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń..
Autor opisuje nie tylko przygody Hanny, ale także jej pasję do zostania detektywem, pomimo trudności i niepopularności tego zawodu w tamtych czasach.. Autentyczność i determinacja Hanny są naprawdę inspirujące..
Hania jako główna bohaterka jest naprawdę inspirująca - sprytna, inteligentna i odważna, jest niezwykłą kobietę, która wyprzedza swoje czasy.. Chociaż może żałuje pewnych decyzji, Hanna spełnia swoje marzenia i czerpie radość z życia..
Pokazuje siłę i determinację tej niezwykłej kobiety, która nie bała się stawić czoła trudnościom i przezwyciężyć przeciwności losu..
Ta powieść to historia o marzeniach, przygodach i odwadze..
"Po prostu twoja prawdziwa natura. Jesteś, Hanko, zimną, bezwzględną arywistką, która po trupach zmierza do celu..."
Historia Hanny Lubochowskiej, która rozpoczyna się w Jekaterinosławiu podczas rewolucji.. Jej ojciec, naczelny inżynier, zostaje zaatakowany przez zbuntowanych robotników, a Hanna sama staje się celem prześladowań ze strony bolszewika Sienki..
Jednak Hanna to niezwykła kobieta, która od zawsze marzyła o tym, aby zostać detektywem, mimo że w tamtych czasach nie było to popularne wśród kobiet.. W trakcie ewakuacji z Rosji na statku, Hanna odkrywa niebezpieczną kontrabandę i udaremnia zamach na pochód pierwszomajowy w Marsylii..
To jednak tylko początek jej przygód, ponieważ Hanna dopiero zaczyna odkrywać swoje pełne potencjału zdolności dedukcyjne pozwalają jej rozwiązywać zagadki i odkrywać tajemnice..
RECENZJA „LISICA ”
AUTOR: WITOLD HORWATH
WYDAWNICTWO: REPLIKA
„– Nie bój się. Dziś jeszcze cię nie skrzywdzę – powiedział po polsku. Wzrost miał chyba trzy arkuszy, posturę niedźwiedzia i dziwne oczy, całkiem bez wyrazu, jak u sklepowych manekinów albo trupów”.
„Lisica” to pierwszy tom serii, w której główną bohaterkę jest Hanka Lubochowska.
„Lisica” to rewelacyjne napisana, klimatyczna, intrygująca, drobiazgowa, bezpowrotnie przykuwająca uwagę opowieść, wychodząca poza schematy, w której się zatraciłam. Naprawdę przypadła mi do gustu.
Historia składa się z wątków osadzonych w klimacie kryminalno detektywistycznym, wielu informacji, opisów i masy wydarzeń. Całość historii toczy się dynamicznie, wciągając czytelnika do świata głównej bohaterki.
Fabuła książki została znakomicie skonstruowana, jest nie tylko ciekawa, wciągająca, ale również przemyślana przez autora w każdym detalu.
Od samego początku autor zabiera nas w nieprzewidywalną podróż, pełna wydarzeń, emocji, które trzymają czytelnika w napięciu do samego końca. A skonstruowane tło historyczne idealnie oddaje zachowania i klimat tamtych czasów, które możemy dosłownie poczuć. Każdy rozdział odkrywa przed nami kolejne etapy w życiu głównej bohaterki i następną sprawę do rozwiązania.
Autor ma świetnie pióro, pełne opisów, dbając, o detale sprawia, że historia staje się realna i intensywna, a my możemy przenieść się i poczuć klimat tamtych czasów.
To moje pierwsze spotkanie z piórem autora i bardzo udane. Zostałam zabrana w niezapomnianą podróż z niebanalną bohaterką, która chciała wykonywać zawód przypisany mężczyznom, a czy jej się to udało, koniecznie przeczytacie.
Bohaterzy świetnie wykreowani, szczególnie Hanka, która była nieprzeciętna, silna, pełna charyzmy, inteligentna, dociekliwa, pełna determinacji postać, która obalała stereotypy swoją osobą. Marzyła o pracy detektywa i wszystko robiła, aby zrealizować swoje marzenie, mimo przeciwności, jakie stawia jej los. Z tą bohaterką, nie sposób się nudzić.
Żyła w świecie, w którym obyczaje, konwenanse i regulaminy rządziły światem, a ona tragicznym zrządzeniem losu z uczennicy i posłusznej córki musiała stać się nagle dorosłą kobietą, która musiała bronić siebie i rodziny. Jej życie było pełne przygód. To postać, którą polubiłam.
„Nagle przejrzałam się w tym jej strachu jak w lustrze – jestem inna, zupełnie inna niż wtedy, gdy żegnaliśmy się na dworcu w Jekaterinosławiu. I żeby choć na chwilę cofnąć czas, odrodzić się w sobie dawną Hankę, schowałam broń....”
Przenosimy się do Jakaterinosławia podczas rewolucji. Wówczas Hanka ma jedynie siedemnaście lat, a jej ojciec naczelny inżynier w sławnej firmie, zostaje skatowany przez zbuntowanych robotników. Ona również zostaje prześladowana, jednak ona tak łatwo się nie poddaje.
Późniejsze wydarzenia sprawiają, że dziewczyna opuszcza Rosję i udaje się do Konstancina, do domu, które kupił jej ojciec. Rusza w podróż statkiem, pełną nieprzewidywalnych zwrotów i niebezpieczeństwa. Ale to dopiero początek jej przygód.
-Czy Hance uda się zrealizować swoje plany?
-Co ją czeka?
-Jakie przygody czekają na nią po drodze?
Polecam.
Dziękuję autorowi za egzemplarz do recenzji.
Dziś mam dla was recenzję książki historyczno-detektywistycznej. Jesteście gotowi? To zapraszam.
Hannę Lubochowską poznajemy podczas rewolucji i wojny domowej, ma ona wtedy siedemnaście lat. Jest młodą, piękną inteligentną i ciekawą świata dziewczyną. Jest prześladowana przez bolszewika Władysława Sienco, który najpierw zlecił skatowanie jej ojca. Młoda kobieta jest na tyle rezolutna, że wie jak ma się bronić.
Nastaje czas gdy Hanna musi ewakuować się z Rosji. Na statku dzieje się tyle rzeczy, że czasem trudno nadążyć, jednak co to dla dziewczyny, która od zawsze marzyła by zostać policyjnym detektywem. Poznaje tam wiele osób, a jakby tego było mało, zyskuje młodszego brata. To wszystko to naprawdę dopiero początek.
Czy Hania spełni swoje marzenie? Co z Władysławem Sienco? Czy główna bohaterka będzie miała czas na uczucia?
Ciężko mi napisać opinię o tej książce. Jakoś opornie szło mi jej czytanie, później przeniosłam się nawet na audiobooka, z nadzieją, że będzie lepiej, niestety wcale tak nie było.
To co działo się w tej historii, moim zdaniem było zbyt nierzeczywiste. Ciężko mi sobie wyobrazić, by w tamtych czasach, gdzie uważano, że miejsce kobiet jest w domu przy wychowywaniu dzieci, nagle zjawia się Hanna, która jest zaledwie jeszcze nastolatką i wszyscy liczą się z jej zdaniem. Nie ważne czy to oficer czy pułkownik, ale młoda kobieta narzuca im swoje zdanie, a oni bez żadnych sprzeciwów robią co ona im każe. Rozumiem, że autor chciał w ten sposób wyrazić to jaką osobą jest główna bohaterka, oraz jaki ma charakter, jednak nie jestem w stanie w to uwierzyć.
Niestety, ale kolejnym minusem w tej książce jest to, że mamy tu do czynienia z naprawdę masą postaci. Ktoś się pojawia by za chwilę zniknąć, a gdy pojawia się po kolejnych kilkuset stronach zupełnie nie miałam pojęcia kto to jest. Wszyscy bohaterowie mi się mieszali.
Tak samo z wydarzeniami, jest tu taki natłok zdarzeń, że ciężko było nadążyć. Odniosłam wrażenie, że Hanna ciągle gdzieś biegła, a ja muszę ją gonić i za nią nadążyć, lecz ja nie jestem fanką biegania, nie lubię się spieszyć.
Z początku powieść wydaje się być bardzo ciekawa, w końcu historia o kobiecie, która twardo stąpa po ziemi, wie czego chce, dąży do swoich marzeń. Jednak wszystko było niestety przerysowane.
Na mnie czeka na regale jeszcze jedna część. Kiedy się za nią zabiorę nie mam pojęcia, pociesza mnie fakt, że jest krótsza.
A was zachęcam do przekonania się na własnej skórze co sądzicie o tej historii.
Pierwsze co mnie urzekło, to krótkie, treściwe rozdziały. Za ich przyczyną strony migały w moich rękach jak w kalejdoskopie. Nie bez znaczenia była też bohaterka: odważna, błyskotliwa, otwarta na życie panna z dobrego domu.
Zostałam wciągnięta w wir elektryzującej prozy; opowieści o świecie, który znacznie odbiega od obecnego, gdzie różnice klasowe były bardzo mocno zarysowane, a ludzie nie mieszali się tak ze sobą społecznie. Kobieta i mężczyzna mieli przypisane role, i tylko w tych ramach powinni działać; Hanna to taki Indiana Jones, przygoda idzie za nią i wraz nią. Oszustwa, tajemnice, morderstwa, kradzieże – od wyboru, do koloru, a w tym wszystkim ona, młoda, piękna dziewczyna – detektyw.
Potraktowałam książkę jako barwną kolorówkę przewijających się wydarzeń, w tle wielka historia, przemiany. Wspaniały język, wszystkie te słowa, które wypadły z obiegu, zwroty grzecznościowe, które dziwią (niestety), zachowania, stroje.
Wysmakowana w każdym szczególe, drobiazgowa, precyzyjnie napisana i elektryzująca. Ma w sobie urok, czegoś nowego, odkrywczego, lekko demoniczno – cygańskiego; tam dom twój, gdzie serce twoje.
"Bibliofil, jak sama nazwa wskazuje, to miłośnik książek, ich szczery, bezinteresowny kochanek." - tak podoba mi się ten cytat, że po prostu muszę rozpocząć od niego kolejną recenzję. A fragment ten pochodzi z książki, o której zaraz Wam więcej opowiem ...
"Lisica" Witolda Horwatha - to rozbudowana, brawurowa, pełna historycznych wydarzeń powieść o kobiecie, która zapragnęła zostać policyjnym detektywem i może nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że mówimy tu o I połowie XX wieku.
Główna bohaterka - Hanna Lubochowska straciła ojca podczas rewolucji bolszewickiej. Musiała uciekać z Rosji i ostatecznie ułożyła sobie życie w Stanach Zjednoczonych. Jednak jej droga była pełna przygód i niebezpieczeństw. Śledzimy jej poczynania w burzliwych czasach i w zdominowanym przez mężczyzn świecie.
Hanka to bardzo ciekawa postać, kobieta zdeterminowana i waleczna, zdecydowanie wyprzedzająca swoją epokę. Jej historia jest złożona i wielokrotnie komplikuje się za sprawą osób, na które trafia, jak i tych, którzy trafiają na nią. Jej charakterystyka wypadła naprawdę dobrze i przekonująco. Nie mam tej postaci nic do zarzucenia. Natomiast co do reszty ... Tu już mam pewien problem. Bo jeśli chodzi o innych bohaterów - było ich tak wielu, że nie jestem w stanie ich dokładnie wyszczególnić. W tej książce dużo się dzieje, czasami za dużo i choć nie można jej zarzucić, że jest nudna to wiele wątków i informacji sprawiało mi mętlik w głowie i momentami czułam się przytłoczona, tracąc zainteresowanie.
Język powieści odpowiadał mi, miał w sobie taką starodawną manierę. Wypowiedzi (w głównej mierze Hanki) bywały zabawne i rozbrajające. Odniosłam jednak wrażenie, że bohaterowie przez to, w jaki sposób zostali opisywani i co mówili, zachowywali się wręcz teatralnie. Czy jest w tym coś złego? Cóż ... Im dłużej czytałam "Lisicę" tym bardziej się do tego przyzwyczaiłam. Ale taka teatralność chyba lepiej sprawdza się na ekranie, bowiem w książce wypada nieco przerysowanie.
Zmierzając już do końca. Byłam zadowolona z tego jak zakończyła się ta powieść oraz czego dowiedziałam się o losach Hanki. Kropka została postawiona w odpowiednim momencie.
Dla mnie "Lisica" Witold Horwatha to książka, która ma swoje plusy, jak i minusy (ale minusy, które są do zniesienia). Zaś największą zaletą jest bez wątpienia Hanka interesująca kobieca postać. I choć zwróciłam uwagę na elementy, które mi przeszkadzały to wcale nie znaczy, że komuś innemu też to będzie przeszkadzać. Najlepiej jak sami się przekonacie i wyrobicie sobie własne zdanie :)
Lisica to dziewczyna, która wywiodła w pole niejednego mężczyznę.
Historia rozpoczyna się w Jekaterinosławiu podczas rewolucji.
Ojciec siedemnastoletniej Hanki, naczelny inżynier w znanej firmie, zostaje skatowany przez zbuntowanych robotników. Przywódcy tego ataku, bolszewikowi Sience to jednak za mało i prześladuje jego córkę.
Na jego nieszczęście nie ma pojęcia, że Hanka to odważna kobieta, która zawsze pragnęła zostać detektywem. Chociaż w XIX wieku nie był to zawód popularny wśród kobiet.
Po wybuchu rewolucji musi uciekać z Rosji.
Na statku wpada na trop niebezpiecznej kontrabandy, udaremnia zamach na pochód pierwszomajowy, poznaje demonicznego księcia, zyskuje młodszego brata... To zaledwie część tego co spotka naszą bohaterkę, a Hania nie zwalnia tępa.
Autor przenosi nas w świat Hanki, która jest ponad swoją epokę. Począwszy od jej zainteresowań, ciekawości aż po ryzyko i spełnianie marzeń.
Z tą dziewczyną nuda Wam nie grozi. Lektura obszerna, ale i przygody naszej bohaterki ciekawe i niebanalne.
To misternie napisana powieść o dziewczynie, która pokochała świat policyjnych zagadek, a swoją ciekawość i nadpobudliwość przenosi na rozwiązywanie spraw z którymi niejeden mógłby mieć problem.
Może macie ochotę na rozwiązywanie zagadek wraz z Hanią. 😜
Czy spełnią się jej marzenia o byciu detektywem?
Wow, ale dobrze się poznawało tę historię. W jaki świetny sposób została napisana. Nie mogłam się od nie oderwać. I mimo, że zazwyczaj niechętnie sięgam po książki, gdzie jest nawiązanie do wojny i historii, tak tutaj z czystym sumieniem muszę przyznać, że mi się podobała ta historia i polecam przeczytać tę książkę.
Hanna Lubochowska nie miała łatwego życia, nie było ono też nudne. Od zawsze była inna, nie była typową kobietą, która tylko siedzi w domu i nim się zajmuje. Ta młoda kobieta od zawsze interesowała się sprawami dla detektywów. Wtedy jeszcze, nie był to modny zawód wśród kobiet.
Po wybuchu rewolucji musiała uciekać z Rosji. Na statku, którym podróżowała wpadła na trop niebezpiecznej kontrabandy, a później udaremniła zamach na pochód pierwszomajowy w Marsylii.
No była to niezwykła kobieta o nieprzeciętnej urodzie i umyśle. Żaden mężczyzna, który stawał na jej drodze nie wiedział co go przy niej czeka ?.
Początek dwudziestego wieku nie sprzyjał dziewczęcym marzeniom, zwłaszcza takim o pracy w zawodzie zarezerwowanym wyłącznie dla mężczyzn. Hance Lubochowskiej to jednak nie przeszkadzało. Ona bowiem od najmłodszych lat chodziła swoimi ścieżkami i mimo uszu puszczała negatywne opinie na swój temat.
Częściowo na takie zachowanie miały wpływ zawierane przez nią znajomości i to, że potrafiła obchodzić się z bronią.
Ta umiejętność przydała się jej nieraz. Zarówno w Jekaterionosławiu (w obronie własnej i/lub sparaliżowanego po brutalnym pobiciu ojca), a także w późniejszej, samodzielnej podróży do Konstancina. No i później, gdy przy wsparciu dawnych przyjaciół, mogła spróbować swoich sił jako prywatny detektyw.
Co prawda to jeszcze nie był szczyt jej marzeń, ale... od czegoś trzeba zacząć...
Na szczęście dla siebie Hanka od zawsze potrafiła łączyć fakty i szybko wyciągać prawidłowe wnioski. Czy to wystarczy, by przekonać do siebie upartych mężczyzn?
Dlaczego pobito ojca Hanki?
Kto nauczył ją strzelać?
Co Hanka przeżyła w drodze do Konstancina?
Czy uda jej się spełnić marzenia?
Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie właśnie w tej książce...
Jak to jest, że takie osoby jak Hanka Lubochowska są uważane za dziwaków, tylko dlatego, że robią/dążą do tego, by robić to, o czym marzą?
Smutne jest też to, że często podcinają im skrzydła ci, którzy najchętniej sami zeszliby z utartych szlaków, tylko z różnych powodów tego nie robią. A błąd... gdyby nie było wśród nas ludzi, którzy chcą spróbować czegoś nowego, nie byłoby postępu, i jak kto kiedyś wyczytałam w jakimś kawale: gdyby nie wynaleziono elektryczności, to do dzisiaj oglądalibyśmy telewizję przy świecach.
Może więc warto się zastanowić nad własnym postępowaniem i nie podcinać innym skrzydeł?
Czasami bowiem jedno negatywne słowo, choćby i wypowiedziane w dobrej wierze, może zniszczyć czyjeś poczucie wartości. A to, co (niestety) doskonale wiem z własnego doświadczenia, bardzo trudno odbudować...
Jak potoczą się dalsze losy Hanki?
Tego dowiecie się z drugiego tomu jej przygód ,,Dziewczyna z Konstancina".
Polecam!!
"Kobieca intuicja to coś, z czym nie wygrasz."
Okładka książki ,,Lisica" przywołuje obrazki związane z jakąś romantyczną i historyczną opowieścią, ale to nieco mija się z oczekiwaniami, gdyż przede wszystkim jest to kryminał retro.
Akcja zaczyna się w niespokojnym roku 1917, gdy jest już po lutowej rewolucji rosyjskiej. To jednak nie koniec buntu ludu, gdyż działają organizacje bolszewickie i nacjonalistyczne. Na tym tle toczy się historia Hanki Lubochowskiej, która miała wówczas 17 lat. Mieszka wraz z rodzicami w Jekaterinosławiu, dokąd dwa lata temu przeprowadzili się z Mińska Mazowieckiego. Jej ojciec pracował wówczas jako inżynier w fabryce ,,Rudzki i S-ka", gdzie produkowano elementy mostów przeznaczonych na zamontowanie ich na rzece Wołdze. W 1915 roku inżynier Lubochowski otrzymał propozycję przeniesienia się do Rosji i bez chwili wahania skorzystał z tej możliwości, nie pytając rodzinę o zgodę. Jego pozycja w firmie jest na tyle dobra, że pozwala jego żonie i córce żyć na wysokim poziomie życie, dlatego stać ich na służącą Matyldę, piękne lokum, a nawet na telefon marki ericsson. Właśnie ten telefon terkocze, gdy Hanna wraca do domu pewnego dnia. Informacje przekazane za jego pośrednictwem ścinają nóg, gdyż okazuje się, że ojciec leży w szpitalu ciężko pobity przez robotników. Prowodyrem był jeden z nich o nazwisku Sienko, który wrogo jest nastawiony do każdego, kto należy do arystokratycznej klasy społecznej. To jest jeden z wątków od którego zaczyna się ta historia i można mieć wrażenie, że będziemy mieć do czynienia z fabułą o charakterze historycznym ukazującym perypetie głównej bohaterki. One oczywiście miały potem miejsce, ale wydarzenia ukierunkowane są na zupełnie inne rodzaj gatunkowy, gdyż pojawia się wątek kryminalny.
Otóż pewnej nocy roku 1918 Hanka słyszy hałas rozlegający się z mieszkania sąsiada, kapitana armii austriackiej Gutmanna. Wbrew wszelkim konwenansom postanawia się temu przyjrzeć z ukrycia. Na drugi dzień okazuje się, że sąsiad nie żyje, a do śledztwa zostaje wezwany detektyw Jiri Vlk, który od pierwszej chwili robi na niej wrażenie.
Z reguły osobą próbującą rozwiązać jakąś tego typu zagadkę jest mężczyzna, ale tym razem autor powierzył tę rolę kobiecie, chociaż na razie jest ona asystentką detektywa, ale wykazuje się ogromną intuicją, zdolnością kojarzenia faktów i dostrzegania szczegółów, których inni nie widzą. Jest to niezwykłe z tego względu, że 100 lat temu płeć piękna była uważana za gorszą od rodzaju męskiego i do tego ograniczały ją sztywne ramy społeczne. Dziewczyna zbyt wyzwolona, potrafiąca myśleć, dedukować, zajmować się zawodami przypisanymi mężczyznom, była postrzegana jako ktoś, kto nie zachowuje się przyzwoicie i naraża się na złą reputację. Na szczęście powoli normy się zmieniają, co dane jest nam to porównać, gdyż narracja Hanki ułożona jest tak, jakby snuła ona jakąś opowieść kierując swoje słowa do konkretnego słuchacza i zdradza czasami finał jakiegoś epizodu lub jak potoczyły się dalej losy jakiegoś człowieka. W trakcie czytania wychodzi na jaw, że opowiada ona o tym, co przeżyła, swoim wnuczkom, więc ma do przeszłych wydarzeń jasność co do ich przebiegu.
Powieść jest bardzo rozległa, złożona z kilkunastu wątków, wielu wydarzeń, a w związku z tym pojawia się dosyć pokaźna ilość osób. Przyznam, że trochę było tego za dużo, bo Hanka rozwiązuje nie tylko sprawę śmierci Gutmanna, ale też kilka innych zagadek, jakie pojawiają się na jej drodze. W pewnym momencie, los sprawia, że musi ona opuścić Rosję. Z listu, jaki znalazła po śmierci ojca, dowiaduje się bowiem, że Edward Lubochowski kupił z myślą o niej dom w Konstancinie i prosi ją, by tam się udała, gdy tutaj zrobi się niebezpiecznie. Zanim jednak dziewczyna tam trafi, przebywa długą podróż, w czasie której spotykają ją różne przygody.
,,Lisica" to pierwszy tom serii, która nie ma wprawdzie nazwy, ale jej bohaterką jest Hanka Lubochowska, której dalsze losy możemy śledzić w powieści ,,Dziewczyna z Konstancina. Szkoda, że wydawnictwo nie zadbało o to, by taka informacja znalazła się na froncie okładki, czy chociażby w opisie. Blurb zawiera rekomendację Katarzyny Bondy, która stwierdza, że jest to powieść epicka, misterna i totalnie angażująca. Osobiście zgadzam się z jej zdaniem, gdyż jest wciągająca, ale nie od razu, bo autor stosuje dosyć szczegółowe opisy i dba o detale, gdy przedstawia nam jakąś sytuację, więc nieco zabrakło mi dynamiki i napięcia w toczących się zdarzeniach. Jednak mimo to, była to niezwykła podróż w czasie, ukazująca ówczesny świat i klimat tamtych czasów.
Książkę przeczytałam, dzięki uprzejmości autora
Bohaterką książki jest Hanna Lubochowska. Gdy miała siedemnaście lat wybuchła rewolucja, więc musiała uciekać z Rosji. Na statku odkrywa kontrabandę. Jest to początkiem jej pracy w policji.Niezwykle barwna, epicka, wciągająca od pierwszej strony. Na wielki plus zasługuje także przedstawienie przez Autora tła historycznego i trudnej sytuacji kobiet w tym okresie. Podsumowując jest to piękna opowieść o realizacji marzeń, z wyrazistą, silną bohaterką, która zrobi wszystko, by osiągnąć swoje cele. Autor stworzył wspaniały klimat, czytając powieść oczami wyobraźni czytelnik przenosi się do Europy początku XX wieku, fabuła wciąga od pierwszych stron, bo w zasadzie od razu zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń.
Początek zapowiadał się ciekawie. Główna bohaterka Hanna Lubochowska miała ciekawe, pełne przygód życie. Zaradna, inteligentna, potraflła poradzić sobie w każdej sytyacji. Niestety powolna akcja, natłok bohaterów spowodował, że straciłam ochotę na dalsze zgłębianie treści. Bardzo rzadko zdarza mi się, abym nie doczytała książki do końca, ale kiedy do końca pozostało nadal ponad 200 stron to doszłam do wniosku, że szkoda czasu.
Ona - początkująca, ale już doświadczona funkcjonariuszka na dorobku. On - wiekowy policjant po przejściach. Między nimi odsłaniająca kolejne mroczne sekrety...
Rok 2004. W podwarszawskim Konstancinie, przy słynnej ścieżce zdrowia w lesie chojnowskim, policja po anonimowym telefonie odnajduje zwłoki dwóch amerykańskich...