Wiktor Noczkin znany dotychczas polskim czytelnikom z post apokaliptycznych opowieści z zony odsłonił zupełnie nowe pisarskie oblicze.
„Lichwiarz” to opowieść o magu/lichwiarzu pełna bogatych opisów potyczek dwóch lokalnych band. Historia życia lichwiarza o przydomku Kulawy prowadzi nas w zakamarki świata tajemnych mikstur i magii. Wszystko to okraszone porządną dawką krwi i walki. Historia życia Kulawego mieni się barwnymi epizodami i nietuzinkowymi osobowościami.
Rzeźnik i Obuch to przywódcy dwóch , zwalczających się miejskich gangów. Za wszelką cenę jeden próbuje wyeliminować drugiego. Żaden z bossów nie chce jednak „ubrudzić” sobie rąk. Prowadzą walkę „podjazdową”. Po środku konfliktu znalazł się Kulawy – lichwiarz i mag. Kulawy próbuje stanąć po którejś ze stron. Wszystko to w realiach upadającego Cesarstwa. Kim jest Kulawy? Na czym polega klątwa ciążąca nad złotem z Siedmiu Wież? Tego dowiecie się dając się wciągnąć w wir wydarzeń książki Wiktora Noczkina „Lichwiarz”!
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2016-05-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 488
Do tej pory Wiktor Noczkin jawił mi się głównie jako autor post apokaliptycznych powieści osadzonych w Uniwersum S.T.A.L.K.E.R,, czyli opowiadających o przygodach dzielnych wojaków, najemników i różnej maści czarnych charakterów, którzy żyją na obszarze skażonej Zony. Nie miałam natomiast bladego pojęcia o tym, iż autor ten para się także literaturą fantasty z prawdziwego zdarzenia, w której to magia, czary, bajkowe krainy i zamieszkujący je przeróżne gatunki, ogrywają pierwsze skrzypce. Dziś to już wiem, jak i również to, że Wiktor Noczkin jest nie tylko pisarzem fantasy, ale jest świetnym pisarzem tego gatunku! A wiedza ta olśniła mnie już po lekturze kilku pierwszych stron powieści "Lichwiarz", która ukazała się właśnie nakładem Fabryki Słów.
Książka ta przenosi nas do tajemniczej, fantastycznej i niezwykle barwnej krainy, a ściślej rzecz biorąc jednego z jej miast - Liwdy, Tam poznajemy głównego bohatera naszej opowieści, czyli skromnego lichwiarza (właściciela kantoru wymieniającego obce monety na miejscową walutę) i maga, w jednym. Kulawy, tak nazywany jest nasz czarodziej, jak sama nazwa wskazuje - kuleje na jedną nogę, podpiera się kosturem, a do tego zawsze nosi duży kaptur skrywający jego oszpeconą twarz, będącą pamiątką po najemnej służbie wojskowej przed laty, podobnie jak i zraniona noga. I tak oto nasz Kulawy wiedzie sobie spokojne życie, gdy oto pewnej nocy wplątuje się w porachunki pomiędzy miejscowymi królami dwóch największych gangów, sprowadzając na siebie nie tylko gniew jednego z nich, ale także i śmiertelne niebezpieczeństwo. Ponadto do Liwdy przybywa tajemniczy Rycerz w Czerni, który przykuwa uwagę i ciekawość naszego lichwiarza, i jak się okazuje - słusznie. Tych kilka najbliższych dni może bowiem zadecydować o całej przyszłości Kulawego, mogącej być bardzo przyjemną, lub też bardzo niepokojącą...
"Lichwiarz", to powieść fantasy z najprawdziwszego zdarzenia, oferująca sobą emocjonującą przygodę, pasjonującą historię kryminalną, rubaszny, czarny humor i niezwykle barwny krajobraz średniowiecznego, fantastycznego świata ludzi, gnomów, troli, elfów..., i sam Wiktor Noczkin wie, kogo jeszcze;) Przede wszystkim jest to jednak świat magii, czarodziejów, zaklęć ochronnych, leczniczych, bojowych i każdej innej maści, które to poznajemy, obserwujemy i którymi się zachwycamy. Przede wszystkim jest to jednak pasjonująca historia, którą przezywamy wraz z naszym głównym bohaterem, którego nie sposób nie polubić, mimo jego dość trudnego charakteru;) I mogę chyba pokusić się o stwierdzenie, że w opowieści tej nie można doszukać się żadnych słabych stron, ewentualnie jedynie tej, że jej pasjonująca lektura kończy się zdecydowanie za szybko...
Fabułą tej książki została poprowadzona przez Noczkina po mistrzowsku, wciąż zaskakując, zachwycając i podsycając zainteresowanie czytelnika. A dzieje się tutaj bardzo dużo i bardzo ciekawie, już od pierwszej trony. Oto bowiem na wstępie poznajemy przyczynę późniejszych kłopotów naszego bohatera, zostając rzuceni wraz z nim wprost na głęboką wodę. I to, co na początku wydaje się nie do końca jasne i zrozumiałem, bardzo szybko zostaje nam wyjaśnione na kilku kolejnych stronach, A potem..., potem rozpoczyna się śledztwo Kulawego i jego młodego przyjaciela - Erstwina, które wiedzie nas przez najciemniejsze zaułki Liwdy, kramy i przybytki wątpliwej reputacji, gmachy urzędów i inne barwne miejsca... To śledztwo, które niesie wiele niezwykłych odkryć, ale także i magię, pojedynki na śmierć i życie, ofiary... Jednocześnie obok tej historii, mamy przyjemność poznawać tutaj retrospektywną opowieść o początkach najemniczej młodości Kulawego, jego wojennych przygodach, misjach i dramatycznych przeżyciach, które uczyniło go takim, jakim stał się w przyszłości. Rozdziały poświęcone wydarzeniom w Liwdzie i przeszłości Kulawego nawzajem się przeplatają, tworząc bardzo spójną całość, jak i również umiejętnie podtrzymują napięcie i ciekawość, gdyż zazwyczaj przenoszą nas z przeszłości w teraźniejszość właśnie wtedy, gdy akurat najwięcej się dzieje...;)
Na wielkie słowa uznania zasługuje ten literacki świat, jaki w swojej książce powołał do życia Wiktor Noczkin. To sąsiadujące ze sobą królestwa, toczące wzajemne wojny lub polityczne gierki o to, kto będzie nimi władał. I tak jak Liwdę i jej geograficzno - polityczne uwarunkowania poznajemy z samej lektury rozdziałów poświęconych teraźniejszości w tej historii, tak odległe krainy widzimy oczyma naszego bohatera, gdy ten był jeszcze najemnikiem i przemierzał owe bezkresne krainy wraz z towarzyszami broni. To właśnie tamte obszary zamieszkiwały i zamieszkują inne fantastyczne nacje, jak gnomy czy też orki, podczas gdy Lidwa jest domem ludzi i tylko ludzi. Ciekawie została zaakcentowana tu kwestia istnienia elfów, które to wymarły przed laty, a dziś pozostały po nich jedynie legendy i stare księgi..., no prawie tylko...;) Tyle o geografii, ale na wielkie uznanie zasługuje także cały skomplikowany system polityczny, religijny czy też nawet przestępczy, który tu poznajemy od podszewki. Czytając o tym świecie, nie można się nim nie zachwycać, gdyż został on opisany tu w sposób bardzo drobiazgowy, szczegółowy, barwny, a nic nie zachęca do lektury powieści fantasty bardziej, aniżeli wyczerpujące i pobudzające wyobraźnię opisy literackiego świata...:)
Fabuła, świat, magia... - wszystko to jest ważne i istotne w tej opowieści, ale jednak to jej bohaterowie czynią ją tak wyjątkową i dobrą. Oczywiście, na pierwszy plan wysuwa się nasz intrygujący Kulawy, którego to stopniowe poznawanie jest naprawdę wielką przyjemnością:) Otóż nasz tytułowy lichwiarz to człek bardzo inteligentny, roztropny, wyraźnie wyprzedzający swoim intelektem i sposobem bycia czasy, w jakich przyszło mu żyć. Mag średniego talentu, ale za to nadrabiający swoje braki wyobraźnią i rozsądkiem, które niejednokrotnie ratują go w sytuacji bez wyjścia. Człowiek samotny, nie rozpieszczany przez los, ale bynajmniej nie narzekający na swoje położenie, lecz próbujący żyć najlepiej i najspokojniej, jak tylko się da... Oszpecony i okaleczony przed laty, potrafiący jednak z tych ran uczynić swój atut w konfrontacjach z przeciwnikami... Nie jest to szlachetny bohater bez wad, gdyż najbardziej zależy mu na sobie samym i własnym losie, ale jednocześnie potrafi on we właściwym momencie dokonać słusznego wyboru, pomiędzy tym co dobre dla niego, a tym co właściwe... Bardzo go polubiłam, ale inaczej chyba po prostu się nie da;) Z bohaterów drugiego planu nie sposób nie wyróżnić przyjaciela i towarzysza Kulawego, czyli Erstwina. To nastoletni chłopiec, panicz z dobrego domu, syn zubożałego hrabiego, zabijający nudę i monotonię życia w ratuszowych komnatach, przebywaniem z Kulawym i wysłuchiwaniem jego opowieści o latach wojennej tułaczki. Dobry chłopak, odważny, choć jeszcze bardzo naiwny z racji swego wieku... Oczywiście kolorytu tej opowieści dodają także bohaterowie trzeciego planu, choćby z takim mało rozgarniętym członkiem miejscowego gangu - Koniem, czy też miejskim strażnikiem Olkiem na czele, którzy są intrygujący, zabawni i bardzo barwni...;) Jest oczywiście także i czarny charakter, czyli Władca Królestwa Siedmiu Wież. To elfi książę, powracający do świata żywych po blisko 300 latach magicznego snu... Budzi strach, respekt, a przy tym i wielką ciekawość tego, do czego może być on zdolny... Reasumując - bohaterowie tej książki, wszyscy bez wyjątku, są pasjonujący i bardzo intrygujący!
Powieść fantasy musi zawierać w sobie magię, wojnę ze szczękiem mieczów i toporów, rubaszny humor i najlepiej do tego jeszcze smoki...:) Ok..., smoka tu nie spotkamy, ale za to wszystkie inne niezbędne elementy fantastycznego gatunku, są w tej książce tak bogato zaserwowane, że rekompensują w pełni brak tego baśniowego potwora. Magia w tej książce ciekawi, intryguje i odgrywa pierwszoplanową rolę, gdyż tak naprawdę niemalże każdy krok Kulawego jest powiązany z jakimś zaklęciem. Wojny także tutaj nie braknie, zarówno tej wielkiej pod postacią oblężonych zamków i bitew na ubitej ziemi, jak i tej bardziej kameralnej, skupionej na walkach w pojedynkę lub w otoczeniu kilku kamratów. I wreszcie humor, który jest świetny, naprawdę udany i bardzo inteligentny. Zresztą..., miłośnicy stalkerskiej twórczości Wiktora Noczkina uśmiechną się już na dźwięk samego imienia naszego głównego bohatera - Kulawego, którego swego rodzaju alter ego, spotkamy w post apokaliptycznej powieści "Łańcuch pokarmowy autorstwa Pana Wiktora... Przypadek? Nie sądzę...;)
"Lichwiarz" to powieść fantasty pełną gębą, że użyję takiego charakterystycznego dla tej historii określenia...;) To książka pełna magii, przygody, rubasznego humoru, opisów fantastycznych krain i bohaterów, o których chce się czytać i poznawać ich jak najwięcej. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie znakomite tłumaczenie na język polski, którego dokonał Michał Gołkowski, czyli jeden z najpopularniejszych i najbardziej obiecujących polskich pisarzy nurtu post-apo. Lektura ta z pewnością przypadnie do gustu wszystkim, nawet tym najbardziej wymagającym, miłośnikom tego gatunku, gdyż jest po prostu kompletna i doskonała. Wiktor Noczkin w takiej odsłonie bardzo mi się podoba..., i już nie mogę doczekać się kolejnych polskich przekładów fantastycznych powieści tego autora, gdyż wiem że takie książki istnieją i wciąż czekają na odkrycie ich przez polskich czytelników:)
Ślepy obiecywał sobie, że już nigdy więcej. Że to koniec, że on ze stalkerstwem skończył. Ale zawsze jest ten ostatni raz. Duża polityka z Dużej Ziemi...
Drugi tytuł z universum Survarium, który pojawia się w serii Fabryczna Zona. Serii, która podbiła serca i umysły tysiecy czytelników. Włóczęga Aleks...