Liberty. Jak zostałam szpiegiem

Ocena: 4.75 (4 głosów)

Po raz ostatni widziano moich rodziców podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy, potem zaginął po nich ślad. Próbowali walczyć ze złem i zadbali, bym i ja chciała naprawiać świat. Dlatego gdy pewnego dnia do restauracji weszło dwóch uzbrojonych facetów, zamiast siedzieć cicho, zaczęłam działać. Szybko ich unieszkodliwiłam i zapomniałam o sprawie, niestety ktoś obejrzał nagranie z monitoringu. Zwróciłam na siebie uwagę służb specjalnych, które zaproponowały mi układ ? misja w Moskwie w zamian za informacje o rodzicach.

I oto stoję oszołomiona na placu Czerwonym i zastanawiam się, jak w tym wielkim mieście znajdę hakera, którego szuka kilka wywiadów i rosyjska mafia.

Jeśli to czytacie, trzymajcie za mnie kciuki.

Paige Nolan, od dzisiaj agentka Liberty

Informacje dodatkowe o Liberty. Jak zostałam szpiegiem:

Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-08-16
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788327631329
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Liberty: The Spy Who (Kind of) Liked Me
Tłumaczenie: Ewa Godycka

więcej

Kup książkę Liberty. Jak zostałam szpiegiem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Liberty. Jak zostałam szpiegiem - opinie o książce

Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2017-07-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki na 2017,

Gdy myślę o tej książce, pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy to... „kozacka”. Liberty. Jak zostałam szpiegiem to powieść niepodobna do żadnej, którą wcześniej czytałam. Narracja, bohaterka, zwroty akcji... po prostu... wow!

Świat nie zawsze jest pięknym miejscem. Rzeczywistość nie raz brutalnie pozbawia nas złudzeń oraz poczucia bezpieczeństwa. Są jednak również tacy, dla których wprowadzanie dobra to cel nadrzędny. Do takich ludzi należeli rodzice Pagie. Należeli, ponieważ na granicy turecko-polskiej zaginął po nich ślad. Kilka miesięcy później życie dziewczyny nabiera tempa. Tajne służby rekrutują ją na szpiega. Bo Pagie poza tym, że jest nieprzeciętnie inteligentna, włada pięcioma językami, powala w walce, to również... „rozbraja” ciętym językiem. Czy ta mieszanka wybuchowa wystarczy, by wykonać misję w Moskwie? Jedno jest pewne, Pagie zrobi wszystko, co pomoże jej odzyskać rodziców.

Przede wszystkim narracja, zakochałam się w niej już po kilka akapitach. Pierwszoplanowy monolog prowadzony przez główną bohaterkę nie raz doprowadził mnie do wybuchów śmiechu. Uwielbiam tę dziewczynę. Jest bystra, sarkastyczna i niesamowicie dowcipna. Nie często zdarza się, by główna bohaterka rozmawiała z czytelnikiem. A Pagie nie tylko ucina sobie pogawędkę, ona też potrafi ponabijać się ze swojego widza i nie raz wprowadzić go w maliny. A najlepsze jest w tym to, że robi to całkowicie jawnie i szczerze. Niektóre elementy historii specjalnie przemilcza i jeszcze wprost nas o tym informuje! Skandal? Zaskoczenie? To też, ale przede wszystkim świetny zabieg, który rozłożył mnie na czytelnicze łopatki.

Sama akcja to intrygujące połączenie powieści młodzieżowej i historii szpiegowskiej, z mocnym akcentem na to pierwsze. Bohaterka z równą gracją walczy ze złymi tego świata, co pokonuje życiowe rozterki. A wszystko to z pewnym przymrużeniem oka. Muszę Was ostrzec. Nie należy podchodzić to tej książki zbyt poważnie. Sama Pagie tego nie robi. W Liberty nie znajdziecie poradnika jak zostać szpiegiem ani jak odnaleźć miłość życia. Nie dowiecie się nic o tajnych ciosach karate czy zakładaniu podsłuchów. Ta historia bardziej przypomina amerykanki serial, w którym dużo się dzieje, kule lecą w każdą stronę, ale gdyby poddać to wszystko szczegółowej analizie okazuje się, że to po prostu... efekty specjalne. Ale za to jakie! Na mnie zrobiły ogromne wrażenie.

Fajne jest to, że główna bohaterka to dziewczyna „z jajami”. Na każdy temat ma swoje zdanie i nie brak jej werwy. Ma też kilka swoich słabości, jak ekologiczne podejście do życia czy amerykańska tożsamość narodowa. Pomimo tego, że większość tematów to dla niej pretekst do kąśliwych uwag, do tych podchodzi ze śmiertelną powagą. I to również daje komiczny wydźwięk. Bo przy całym swoim niesamowitym zaawansowaniu w tysiącu niecodziennych dyscyplin, wciąż pozostaje odrobinę nieporadną nastolatką.

Jak przystało na każdą poważną obyczajówkę, również i tutaj pojawia się... motyw miłosny. Całe szczęście i ten wątek poprowadzony został nie do końca poważnie, a dzięki temu również niestandardowo. Tym razem nie będzie o uczuciu na śmierć i życie, nie pojawią się również dylematy eksponencjonalne, ale jednak... ujawni się romantyczny klimat, który skieruje akcje w nieoczekiwaną stronę.

Liberty to powieść, którą przeczytałam błyskawicznie i miałam przy tym wiele frajdy. Nie była poważna, nie była naukowa, a jednak... zagwarantowała mi wiele godzin rozrywki. Tak dobrze dawno się nie bawiłam, a jeszcze dawniej nie czytałam książki niepodobnej do niczego innego. Jak dla mnie... bomba!

Link do opinii
Dzień dobry Kochani!       W to niesamowicie chłodne  popołudnie przychodzę do Was z gorącą recenzją najnowszej powieści Andrei Portes od Wydawnictwa Harper Collins Polska! Co powiecie na krótką wycieczkę do Ameryki albo.... Moskwy?  Zapraszam do rozwinięcia! 

        Paige Nolan jest z pozoru zwyczajną amerykańską nastolatką. Jednakże mało kto wie, że mówi biegle w kilku obcych językach, ma czarny pas i bardzo wysokie IQ. Dziewczyna jest także córką szanowanych i popularnych dziennikarzy, którzy podczas jednej z misji zostali prawdopodobnie uprowadzeni.  Młodziutka Nolan robi wszystko co w swojej mocy, aby uratować swoją rodzinę, niestety jej poczynania idą na próżno, aż do pewnego czasu - kiedy przez jeden mały incydent dziewczyna zostaje zauważona przez tajne służby specjalne.  Bardzo się ucieszyłam gdy usłyszałam, że kolejna książka Andrei Portes zostanie wydana w Polsce. Jej ostatnia powieść pt."Jesień motyli" totalnie mnie pochłonęła i zauroczyła, więc liczyłam na małą powtóreczkę z "Liberty. Jak zostałam szpiegiem". Sami dobrze wiecie, iż uwielbiam pióro Pani Portes, dlatego nie miałam innego wyjścia jak tylko przeczytać jej najnowsze dzieło. Na co przede wszystkim się nastawiłam? Na intrygujące postaci, żwawą akcję i nietuzinkowe sytuacje. I wiecie co? Otrzymałam wszystko co chciałam, a nawet więcej, jednak już teraz Wam powiem, że tych dwóch lektur nie można ze sobą porównać, ponieważ są zupełnie inne i różnią się od siebie pod każdym względem.            Moim zdaniem "Liberty" jest bardziej luźniejsza i zabawniejsza od "Jesieni motyli", ponieważ główna bohaterka jest osobą  bardzo żwawą ze specyficznym poczuciem humoru. Ma masę pomysłów i ciągle jest w biegu, co sprawia, że całą powieść czyta się w oka w mgnieniu. Zapomniałam też Wam wcześniej wspomnieć o jednej ważnej rzeczy - Paige jest narratorką , a co za tym idzie czujemy się jakbyśmy siedzieli z nią przy stole, a ona opowiadałaby nam swoją historię życia. A co więcej, ona się bezpośrednio do nas czytelników zwraca, czyli mówi "Spójrzcie", "Obejrzyjcie", "Posłuchajcie" itp. Od razu kupiłam tę formę narracji, bo dzięki temu książkę czytało mi się  jeszcze lepiej. Ogólnie od pierwszej strony poczułam tę relację z główną bohaterką i traktowałam ją bardziej jak dobrą koleżankę niż wytwór wyobraźni autorki.  Drugoplanowe postacie były  bardzo fajnie i ciekawie nakreślone. Sięgając  po przygody Paige musicie być przygotowani na bardzo oryginalne charaktery - na młodych gangsterów, agentów, oszustów i zwykłych zjadaczy chleba, którzy mają nie jedno za uszami. Ba! Ileż oni mają na sumieniu! Jednak nie myślcie sobie, że nasza Panna  Nolan jest taka "grzeczna", ona doskonale wie kiedy ma pokazać pazur i robi to regularnie. Dobra, znowu wróciłam do tematu naszej narratorki, a jest jeszcze wielu innych interesujących bohaterów. Moją ogromną sympatię zyskał Uri, syn największego mafiozy w Rosji. Początkowo miałam inne zdanie na jego temat, spodziewałam się dobrego chłopca, w złym środowisku, ale później pokazał co z niego za ziółko!   Poznacie także Katarinę, rosyjską piękność, która pod śliczną buzią ukrywa coś więcej - pytanie tylko co?          Nie muszę się chyba rozpisywać na temat języka jakim posługuje się autorka, ponieważ jest lekki, przystępny i przede wszystkim młodzieżowy, ale wydaje mi się, iż nawet trochę starsi odbiorcy dobrze będą się czuć podczas czytania "Liberty". Tym bardziej, że wątek miłosny - jeśli go w ogóle mogę tak nazwać jest zupełnie inny niż w większości powieści  młodzieżowych. Autorka bardziej skupiła się na akcji i zagadkach, niż na rozterkach sercowych Paige Nolan.  Zakończenie było takie jak lubię, czyli niektóre sprawy zostały zamknięte, ale nie wszystkie. Autorka zostawiła sobie kilka furtek otwartych, więc być może za jakiś czas usłyszymy o kolejnej części. Szczerze? Bardzo ucieszyłabym się z kontynuacji i na pewno bym ją przeczytała, bo już teraz zaczynam tęsknić za bohaterami! Pani Portes, czekam na drugi tom!        Jeżeli lubcie twórczość Andrei Portes i macie ochotę przeczytać coś lekkiego, zabawnego i relaksującego to śmiało możecie sięgnąć po "Liberty. Jak zostałam szpiegiem". To bardzo interesująca powieść młodzieżowa, z wątkiem szpiegowskim i aferą międzynarodową w tle. A na dodatek poznacie jedną z najbardziej szalonych, niepowtarzalnych i zabawnych agentek Stanów Zjednoczonych Panią Paige Nolan, która uwielbia szokować i filtrować!
Link do opinii
Avatar użytkownika - just1morechapter
just1morechapter
Przeczytane:2017-09-05, Ocena: 4, Czytam, Mam,

Będę szczera- po książkę sięgnęłam bo spodobały mi się matrioszki na okładce. Jak już kiedyś wspominałam, to jestem okładkową sroką. Plus stwierdziłam, że fajnie będzie przeczytać książkę, której akcja dzieje się w Moskwie. I rzeczywiście było fajnie. Bardzo nie lubię używać tego określenia w stosunku co do książki, ale w tym przypadku wydaje mi się ono najtrafniejsze.

No to tak- rodzice Paige zaginęli, ostatni raz byli widziani na turecko-syryjskiej granicy. Ślad po nich zaginał, nie wiadomo czy żyją, czy nie. Należeli do tych osób, które chcą walczyć ze złem, by zmienić świat na lepszy. Wolę tej walki wpoili także swojej córce. Dlatego też, gdy do restauracji weszło dwóch uzbrojonych mężczyzn Paige szybko się nimi zajęła. W końcu od dziecka trenowała sztuki walki. Dziewczyna nie wiedziała jednak, że całe to zdarzenie została nagrane, a filmik zostanie obejrzany przez tajne służby, które z chęcią zwerbują ją w swoje szeregi. Zaproponowali jej nawet układ- ty pojedziesz na misję do Moskwy, a my damy ci informację o rodzicach.


Pierwsze co spodobało mi się w książce to główna bohaterka. Bardzo przypomina mnie samą. Dużo gada, chwilami bez opamiętania, czym irytuje innych ludzi. No po prostu cała ja! Plus Paige jest inteligentna i włada kilkoma językami. Nie wiem dlaczego, ale autorzy coraz częściej z bohaterek robią poliglotki (tak samo było w Okrucieństwie). Czytając o takich osobach, aż wstyd się przyznać, że mówię tylko po polsku i angielsku! No dobra, uczę się także rosyjskiego i niemieckiego, ale jak na razie to tylko nauka. Polubiłam także to, że w książce nie brak humoru i naprawdę zabawnych zdarzeń. Pomysł na fabułę jest interesujący, ale znowu nie do końca podoba mi się wykonanie.


Brakuje mi czegoś, co dałoby takie efekt wow. Czegoś, co sprawiło, że byłabym naprawdę ciekawa zakończenia. Wszystko wydawało mi się w tej książce za proste. Liczyłam, że autorka specjalnie trochę przynudza czytelników, po to by na koniec wbić ich w fotel. Źle liczyłam.

Ta książka ma swoje plusy, ale ma także sporo minusów. Oczekiwałam po niej czegoś innego, choć sama nie jestem pewna czego. W pewnym momencie wciągnęłam się w historię, ale tylko dlatego, że byłam ciekawa jak zakończy się pewien romans. No to jak się zakończył akurat mnie rozśmieszyło. Warto wspomnieć, że całość jest pisana jakby przez samą Paige, która momentami wrzuca jakieś swoje celne uwagi, czy po prostu zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Tak jak lubię coś takiego w innych pozycjach, to w tej było to dla mnie trochę chaotyczne.

Czas na najważniejsze, czyli to, czy ją polecam? Odpowiedź brzmi i tak, i nie. "Liberty. Jak zostałam szpiegiem" nie jest ani dobre, ani złe. Stąd też wzięło się określenie fajna, które idealnie pasuje do tej książki. Takie niezobowiązujące słowo, do niezobowiązującej lektury. Jeśli zainteresował was jej opis, to śmiało sięgnijcie, a jeśli nie, to spokojnie, nie czytając jej nic nie stracicie.

Link do opinii

„Liberty. Jak zostałam szpiegiem” autorstwa Andrei Portes jest komedią szpiegowską osadzoną w gatunku Young Adult. Pisarka stworzyła naprawdę lekką historię, którą czyta się ekspresowo – wpływa na to sposób narracji, obecny w fabule humor oraz niezwykła kreacja głównej bohaterki.

 

Siedemnastoletnia Paige Nolan jest mistrzynią sztuk walki, którą charakteryzuje ostry język, wysoko wykształcone poczucie moralności oraz zaburzenia dysocjacyjne sprawiające, że w trudnych sytuacjach „wychodzi z siebie”, by obserwować rzeczywistość z filmowej perspektywy. Kiedy drobna dziewczyna obezwładnia w barze dwóch uzbrojonych osiłków, staje się obiektem zainteresowania super tajnej organizacji RAITH. Bohaterka dostaje propozycję nie do odrzucenia - w zamian za wstąpienie w szeregi grupy jej przedstawiciel Carter Madden obiecuje Paige, że wznowi sprawę zaginięcia jej rodziców. Nastolatka przechodzi ekspresowe szkolenie i wkrótce otrzymuje pierwszą misję.

 

Paige wyjeżdża do Rosji, gdzie przebywa wróg publiczny numer jeden rządu amerykańskiego – prywatnie jej idol – Sean Raynes, genialny haker, były agent CIA, który jest w posiadaniu ściśle tajnych danych. Nastolatka musi zbliżyć się do hakera i ustalić jakie informacje są w jego posiadaniu.

 

Powieść Andrei Portes jest naprawdę wdzięczną komedią skierowaną przede wszystkim do nastolatków. Narracja czyni ten tytuł szalenie przystępnym i przyjemnym w odbiorze. Narratorką opowieści jest Paige, która bardzo często zwraca się bezpośrednio do czytelników, budując w ten sposób poufałą, wręcz przyjacielską atmosferę. Nie trudno wyobrazić sobie, że w trakcie lektury postrzelona nastolatka siedzi obok nas, relacjonując swoje niezwykłe przygody w roli agentki o pseudonimie Liberty. Kreacja głównej bohaterki jest najmocniejszym punktem powieści. To cięty język Paige, jej błyskotliwe, czasem mocno sarkastyczne komentarze sprawiają, że czytelnik wręcz płynie przez fabułę.

 

„Liberty. Jak zostałam szpiegiem” to propozycja dla nastoletnich miłośników lekkich i zabawnych powieści w stylu Young Adult. Zalecam jednak ostrożność fanom  złożonych powieści szpiegowskich, gdyż Andrea Portes uprościła ten wątek  – pamiętajcie o tym, jeśli nie chcecie rozczarować się lekturą.

Link do opinii
Inne książki autora
Jak najdalej stąd
Andrea Portes0
Okładka ksiązki - Jak najdalej stąd

Luli ma trzynaście lat, a już zdążyła poznać gorzki smak życia. Jej rodzice to alkoholicy pogrążeni w pijackich awanturach. Samotna, zdana tylko na siebie...

Anatomia obecności
Andrea Portes0
Okładka ksiązki - Anatomia obecności

Lawirowanie w świecie szkolnych układów i miłosne dylematy. Anika Dragomir jest trzecią najpopularniejszą dziewczyną w szkole. Ale w środku nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy