Tove Jansson najbardziej znana jako autorka i ilustratorka niepowtarzalnej serii książek o Muminkach napisała również Lato - poruszającą i metaforyczną historię, w której w sposób prosty, z niespotykaną lekkością, opowiada o sprawach trudnych i poważnych. Ta ciepła i nastrojowa opowieść o wyspie, na której mieszka Sophia, jej babka i tata, to metafora ludzkiego losu. Starcie młodości i starości, uczenie się życia, świat ukryty w szczegółach, problem śmierci i Boga... Lato to dobra literatura i nie tylko miłośnik twórczości Tove Jansson powinien poznać tę książkę!
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2017-08-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 240
WIOSNA, LATO, JESIEŃ ŻYCIA
Tove Jansson to jedna z niekwestionowanych mistrzyń powieści dziecięcych, ale jak na dobrą pisarską przystało, nie zapomniała także o starszy odbiorach swoich dzieł. Już przecież jej opus magnum „Muminki” w równym stopniu zachwycało dzieci, jak i dorosłych, jednak w swoim dorobku Jansson posiada także tytuły stricte dla tej drugiej grupy, a do nich należy „Lato”, piękna opowieść o życiu, jego początku i kresie, sentymencie i braku złudzeń, będąca specyficzną baśnią dla dojrzałych odbiorców.
Sześcioletnia Sophie spędza lato na małej fińskiej wysepce razem z tatą i babcią. Żyją w domku położonym niedaleko morza, a czas dziewczynka spędza głównie w towarzystwie babci, która nie traktuje jej jak inni dorośli – pozwala na wszystko, wydaje się być bardziej koleżanką niż opiekunką czy wzorem do naśladowania (do tej roli nieszczególnie zresztą pasuje). Obie spacerują, rozmawiają, zaglądają w miejsca, w jakie nie powinny zaglądać, poznają przyrodę… Sophie uczy się od staruszki wszystkiego o życiu i śmierci, Bogu, miłości, a także uczy się jej samej – kapryśnej, humorzastej, ale mądrej i wciąż pełnej energii. W małym, hermetycznym świecie powoli toczy się to ich życie, zmierzając… Do czego właściwie ono zmierza?
„Lato” to kolejna niezwykła powieść w dorobku Tove Jansson – pozornie prosta historia właściwie o niczym. O lecie, kiedy to zderzyła się wiosna życia pewnej sześcioletniej dziewczynki z jesienią życia jej babci. Wszystko tu jest nieskomplikowane, od losów bohaterek, przez styl opowieści, po jej poprowadzenie, ale mała Sophia uczy się od babci jak czerpać przyjemność z drobiazgów, jak w rzeczach zdawałoby się nieistotnych odnaleźć piękno i tego samego uczy nas Jansson. Ukazuje nam bogactwo przyrody i jej uroki, roztacza ujmującą wizje prostego, niespiesznego życia i zaprasza do swojego niezwykłego świata, gdzie to, co dojrzałe, miesza się z sentymentem graniczącym z baśniowością.
Poza szara prozą życia „Lato” oferuje bardziej niezwykłe elementy, chociaż także nie oderwane od rzeczywistości. Las duchów, specyficzne dary do niego zanoszone, przygody przyziemne, ale niezwykłe tak, jak niezwykłe było w dzieciństwie pójście tam, gdzie jeszcze się nie było, nawet jeśli owo miejsce znajdowało się blisko domu. To wszystko tu jest, a jednocześnie przemija, prowadząc nas coraz bliżej ku nieuchronnie nadciągającemu końcu – końcu dzieciństwa, ale i życia w ogóle. Brutalna szczerość tego wszystkiego, w połączeniu z lekkim stylem i ilustracjami rodem z opowieści dla dzieci tworzy intrygująca mieszankę, która dostarcza emocji, ale też i porusza na poziomie intelektualnym. Po prostu wspaniała lektura, dlatego też polecam ją gorąco Waszej uwadze.
Recenzja opublikowana na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/07/20/lato-tove-jansson/
Książka z kategorii tych, które jeżeli ma się już w ręce, trzeba przeczytać!
Już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem nadrobienia cyklu o Muminkach, ale jakoś ciągle mi nie po drodze... I tak w piątek, przeglądając półki w mojej bibliotece, natknęłam się na "Lato". Przeczytałam pierwszy rozdział i przepadłam!
Ta książka to zbiór pięknych i spójnych opowiadań, kręcących się wokół rozmów o życiu i śmierci, toczących się między kilkuletnią Sofią i jej ponad 80-letnią babcią. Obie mają silne i wybuchowe charaktery, często się nie zgadzają ze sobą, kłócą, ale jednocześnie bezgranicznie o siebie dbają. Niesamowicie wzruszyła mnie ich relacja.
Książka jest napisana przepięknym, obrazowym i niezwykle plastycznym językiem. Każdy opis przyrody pokazuje jak wielkim szacunkiem cieszy się na tej wysepce natura.
Piękna, po prostu piękna książka. Często żałuję, że pierwsze wrażenie można mieć tylko raz. I dlatego pewnie nigdy więcej już nie wrócę do tej książki, ale jestem pewna, że zapamiętam ją na długo.
„Lato” Tove Jannson to książka niezwykła. To zbiór pozornie prostych i łatwych opowiadań o sześcioletniej Sophii, która wraz z babcią spędza czas na maleńkiej, fińskiej wysepce. Razem przeżywają niezapomniane przygody, tęsknoty, smutki i radości, pierwsze zmartwienia, lęk przed śmiercią...
Nie jestem w stanie mówić o tych opowiadaniach.
Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem i „pieję” z zachwytu nad tym, co stworzyła Jansson. Te krótkie opowiadania mają w sobie wszystko to, co kocham. Klimat maleńkiej wysepki, powolnej, leniwej atmosfery, w tle morze i roślinność żyjąca własnym życiem. A wszystko to owiane delikatną mgiełką tęsknoty i samotności oraz szczęścia, jakie daje odkrywanie i życie. Ujęła mnie metaforyczność tych krótkich form. Można je czytać na wiele sposobów i pewnie każdy z nas odczyta niektóre opowiadania inaczej.
Nie spotkałam się jeszcze z taką lekturą. Nigdy nie trafiłam na podobny klimat i podobny styl pisania.
To jest maleńkie arcydzieło, które będę polecać każdemu.
W „Lecie” poznajemy historie relacji i wspólnych przygód babki i wnuczki. Obserwujemy starcia międzypokoleniowe, cykl przyrody, który wyznacza sposób życia na wyspie w zatoce fińskiej. Krótkie opowiadania nie mają w sobie wartkiej akcji, nie poruszają najczulszych strun. I chyba to boli najbardziej. Ten duszny, obojętny klimat. Ta chłodna relacja podszyta jednak stonowanymi, ukrytymi uczuciami i potrzebą chronienia bliskich osób.
Na kartkach jak cień pojawia się postać ojca, jednak nie pełni on żadnej istotnej roli, jest świadomie pomijany. I choć jego obecność jest wyczuwalna – nie stanowi on bohatera, na którego zwrócimy uwagą. Najważniejszymi istotami jest starość i młodość, dwa skrajne wieki, które wzajemnie się czegoś uczą. To babka i wnuczką stanowią fundament każdego opowiadania.
O samej fabule trudno cokolwiek opowiedzieć, ponieważ każde opowiadanie stanowi inną przygodę. Przygody te są opisane na kilku stronach, więc jedyne co Wam mogę powiedzieć – przeczytajcie. Warto oderwać się na chwilę i poczytać te krótkie opowieści z życia małej dziewczynki u boku starej kobiety, gdy obie zachowuję tę dziecięcą wyobraźnię.
To było długie i leniwe popołudnie w dniu letniego przesilenia. Cała rodzina Muminków spędzała je, relaksując się na dworze. Beztroska jednak minęła, gdy...
To był idealny dzień na jakąś wspaniałą przygodę. Ale na jaką? Muminek i jego przyjaciele słyszeli o legendzie oceanu - pieśni, którą usłyszeć może...