Do Zakopanego wojna przyszła z gór. Zwiastował ją pierwszy niemiecki samolot, który przeleciał nad dolinami i zniknął za monumentem Tatr. Była jesień 1939 roku. Na Krupówkach zawisły flagi ze swastyką. Ostatni turyści zeszli z gór. Helenę nie ucieszył nawetpierwszy śnieg, który w normalnych okolicznościach stałby się sygnałem do rozpoczęcia prawdziwych treningów. Teraz góry stały się terenem walki z okupantem. Gdy po raz kolejny stanęła na szczycie, wzięła głęboki oddech i patrząc na świat trawiony wojną, zapragnęła wolności. Nawet za cenę życia, którym ryzykowała każdego dnia. Nawet za cenę łez matuli, która co dzień wypatrywała jej powrotu.
Helena Marusarzówna, piękna i utalentowana młoda góralka, mistrzyni Polski w konkurencjach alpejskich, siostra słynnegoStanisława, wybrała dla siebie trudną drogę. Przeprowadzała przez góry ludzi, przenosiła pieniądze, broń, dokumenty. Była kurierką tatrzańską. Jej życie toczyło się między granicą gór a wojną.
To historia młodej kobiety, która miała przed sobą całe życie, tak drastycznie przerwane przez wojnę. Sylwia Winnik przekonująco kreśli losy Heleny Marusarzówny, pokazując nam ją nie tylko jako kurierkę Państwa Podziemnego, więźniarkę, ale także jako ukochaną córkę, siostrę i przyjaciółkę.
Ałbena Grabowska, autorka m.in. Stulecia Winnych
Mądrzy mówią, że jeżeli chcesz dobrze żyć, otocz się pięknem. Są nim ludzie, przyroda i książki. Oto jedna z nich. Sylwia Winnik tak opowiada o Helenie Marusarzównie, by pokazać piękno tej postaci. Wspaniałej narciarski, kobiety, kurierki tatrzańskiej, patriotki. Przy okazji prezentuje barwny świat międzywojennego Zakopanego.
Wojciech Szatkowski, historyk sportu, Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Helena Marusarzówna to wielokrotna mistrzyni Polski w narciarstwie alpejskim, której nie tylko spektakularną karierę sportową, ale i życie odebrała wojna. Nie słyszałam wcześniej o niej i jej dokonaniach, dlatego cieszy mnie, że Sylwia Winnik w opartej na faktach powieści „Kurierka z Tatr” nie tylko przybliża nam postać tej wyjątkowej młodej kobiety, ale wręcz składa hołd jej walecznej naturze i sercu, którym zawsze była po stronie ludzi, wolności i ukochanych Tatr.
"Ludzie byli dla niej ważniejsi niż życie"
Książka podzielona jest na dwie części i pierwsza z nich, ukazująca Helenę w więzieniu, na ostatnim etapie jej krótkiego życia zakończonego strzałem dosłownie łamie serce. W drugiej wracamy do jej dzieciństwa i młodości zdominowanej fascynacją górami i pasją do sportu. Idąc w ślady braci ukochała sobie narciarstwo, a ciężkie treningi kształtowały jej charakter. Niezłomność, hart ducha, wytrwałość i przede wszystkim to poczucie wolności, które dawały jej góry, przestrzeń i wiatr we włosach przyniosły olbrzymi sportowy sukces.
I choć ta część jest tak pełna pozytywnych emocji, to nie da się jej czytać bez mrocznego cienia, który daje świadomość, jak ta historia się kończy. Nic nie da zaklinanie rzeczywistości, która już się wydarzyła. Nie można cofnąć czasu, zmienić przeszłości, ale też uniknąć rozważań, co by było, gdyby…
Z kart powieści wyłania się obraz osoby prawej, uczciwej, silnej i przywykłej do walki. Kiedy więc jej świat zmienia wojna bez namysłu decyduje się przyłączyć do tatrzańskich kurierów przeprowadzających przez góry ludzi, przemycających pieniądze i dokumenty. To wkład, jaki może wnieść w walce o wolność, którą tak ukochała.
To historia kobiety, której młodość i rozkwitająca kariera zostały brutalnie przerwane. Helena Marusarzówna zasługuje na naszą pamięć jako sportowiec, kurierka i jako człowiek, bo choć „czasami nie można wygrać z tym, co los zaplanował", można próbować ocalić od zapomnienia historie tak wyjątkowych ludzi. Nie unikam zbeletryzowanych biografii, bo budzą z pewnością większe emocje niż suche encyklopedyczne fakty. Dają nam poznać człowieka z krwi i kości (choć można dywagować jak dalece ten obraz jest prawdziwy),jego codzienność, plany i marzenia i mimo, jak w tym przypadku, okrucieństwa wojny w tle czyta się je zdecydowanie lżej.
Czy znajdę tu miłośników narciarstwa? Kiedyś to uwielbiałam, ale dawno nie byłam juz na stoku, żałuję i chętnie to powtórzę, może w tym roku się uda 🙂
Hela, Helcia, dziewczyna, która od najmłodszych lat wiedziała co chce w życiu robić. Jej pasją były narty i góry, które dawały wolność i spełnienie. Od najmłodszych lat dążyła do tego, żeby być jak najlepsza w tym co robi i udało jej się, była polską mistrzynią sportów narciarski, a potem przyszła wojna i wszystko się skończyło… 12 września 1941 roku zabrakło na stokach walecznej dziewczyny, choć jej duch z pewnością pozostał w ukochanych górach.
Helu, nie znałam Cię wcześniej, cieszę się, że poznałam Twoją historię, która skończyła się tragicznie, została nagle przerwana przez hitlerowców. Byłaś promyczkiem, światełkiem w ciemności, dobrą, pogodną osobą. Czy taki los musiał Cię spotkać? Nigdy się nie zawahałaś w swoich działaniach, Twoje serce zawsze było wśród gór i biło dla Polski.
Te szepty, które kiedyś słyszałam w Tatrach, może to były Twoje szepty? Teraz, kiedy tam wrócę, będę o Tobie pamiętać…
Dzięki @sylwia.winnik.official poznałam osobę niezwykłą. Dziękuję autorce, że miałam taką możliwość, dziękuję za to, że zmierzyła się z tą historią, choć wiem, że nie była łatwa. Dziękuję, że odkryła przede mną nowe karty historii. Helena Marusarzówna do pewnego momentu miała piękne życie, wspaniałą wspierającą rodzinę i to co najważniejsze, pasję, a potem czar prysł, jak bańka mydlana. Mimo to Helena walczyła, stała się kurierką tatrzańską, robiła wszystko, żeby pomóc, była odważna i waleczna, a los okazał się okrutny. Była torturowana, przez długi czas przetrzymywana w więzieniu, ale nigdy nikogo nie wydała. Była i jest wzorem.
KURIERKA Z TATR to powieść po troche o byciu tatrzańskim kurierem, po troche o sporcie, ale rownież o młodej, odważnej kobiecie, która poświęciła życie za wolność naszego kraju .
Po książki z historią w tle bardzo lubię sięgać, ponieważ zawsze dowiem się czegoś nowego, czegoś czego nie wiedziałam wcześniej. Tak było i tym razem, bowiem Sylwia Winnik opowiedziała mi historię w dużym stopniu opartą na prawdzie, Heleny Marusarzówny góralki z krwi i kości, wielkiej sportsmenki, która zdobyła mistrzostwo Polski w konkurencji alpejskiej.
I była to wyśmienicie napisana historia, nie tylko o Helci (jak pieszczotliwie nazywała ją rodzina), ale również o dziejach jej rodziny. Książka porusza i wiele uczy.
Znacie twórczość Sylwii Winnik? Jeśli tak to myślę, że nie muszę nikogo z Was specjalnie namawiać do lektury jej najnowszej powieści, a jeśli jeszcze nie to nadróbcie koniecznie ten stan, bo według mnie każdy czytelnik znajdzie wśród książek tej autorki coś dla siebie.
Dziś zajmiemy się najnowszą publikacją, która całkiem niedawno ukazała się na rynku wydawniczym, a jest nią ,,Kurierka z Tatr". To zbeletryzowana opowieść o życiu Heleny Marusarzówny oraz jej rodziny i przyjaciół.
W tej niezwykle przejmującej opowieści poznajemy historię młodej, ogromnie charyzmatycznej dziewczyny, której umiłowanie przyrody, sportowe zacięcie, miłość i oddanie dla rodziny oraz niebagatelna chęć niesienia pomocy innym przetrwały w ludzkiej pamięci pomimo tragicznego losu, jaki stał się jej udziałem w bardzo młodym wieku.
Autorka w swej opowieści o tej z całą pewnością nietuzinkowej postaci ukazuje świat widziany oczyma młodej kobiety w przededniu II Wojny Światowej, a potem w trakcie jej trwania, gdy cały czas jako tytułowa kuriera przeprowadzała ludzi przez granicę.
W powieści ukazany został również czas, gdy Helcia przebywała w więzieniach. Jej wiara w powrót do domu oraz wsparcie jakie okazywała współwięźniarkom wręcz porażają czytelnika.
Jednak jak już wcześniej wspominałam nie jest to jedyny aspekt tej historii. Jeśli szukacie opowieści o marzeniach, determinacji w ich spełnianiu oraz sile i wartości rodzinnych, a także przyjacielskich relacji to ,,Kurierka z Tatr" spełni Wasze oczekiwania.
Jeżeli lubicie poznawać historię i ważne dla niej postacie w przystępny, a zarazem interesujący sposób to opowieść o Helenie Marusarzównie i wszystkim, co było jej bliskie pochłonie Was bez reszty.
Książki tej nie sposób opisać - ją po prostu trzeba przeczytać. Jest to niesamowicie poruszająca i chwytająca za serce opowieść o człowieczeństwie w jego najczystszej postaci. Historia, w której młodość, marzenia i plany na przyszłość, choć zostają brutalnie zgaszone przez wojenną zawieruchę, pozostawiają niezatarty ślad dla przyszłych pokoleń, dla których odwaga i życiowa niezłomność bohaterki są drogowskazem po dziś dzień.
Czy dacie się uwieść tej wzruszającej i dającej pole do wielu refleksji opowieści? Ze swojej strony gorąco polecam ją Waszej czytelniczej uwadze i gwarantuję, że nie przejdziecie obok niej obojętnie, ponieważ zostanie ona z Wami na długo. Zaś samej autorce gratuluję kolejnej świetnej i niewątpliwie skradającej czytelnicze serce publikacji.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/12/niezomnosc-czowieka-polega-na-tym-ze.html
Wielu się jej spodziewało. Mówiono o możliwości jej wybuchu od dawna. Wojna. To nie znaczy, że ludzie byli na nią przygotowani. Wojna zaburzyła normalne życie niemal wszystkich Polek i Polaków. Nie inaczej było ze słynną Heleną Marusarz. Do wybuchu wojny pierwszy śnieg znaczył dla niej rozpoczęcie treningów. Teraz góry stały się terenem do walki z okupantem. Pragnęła walczyć o wolną Polskę. Wolna i niepodległa Polaka była dla niej cenniejsza niż młode życie, które posiadała. I poświeciła je wierząc w słuszność walki, której się podjęła...
Nie trzeba wiele by nasza Ojczyzna utraciła swoją niepodległość. Dobitnie to pokazuje nasza bogata, ponad tysiącletnia historia. Natomiast walka o jej odzyskanie to prawdziwa droga przez mękę. Niepodległość Polski została okupiona wieloma łzami i krwią Polek i Polaków. Jedną z takich osób, które dla Niej poświęciły swoje życie była młoda góralka, które tak naprawdę miała przed sobą całe życie-Helena Marusarz. Niestety ta wspaniała patriotka z bliżej nieznanych mi podwodów jest nieznana większej grupie naszych rodaków. A szkoda, bo Helenka może być prawdziwym wzorem do naśladowania... Szczególnie dla młodych ludzi.
Mi udało się poznać Helenę dzięki książkom. Nie było ich wiele, bo na palcach jeden ręki można policzyć pozycje książkowe, w których się z nią spotkałam. Jedną z nich jest Kurierka z Tatr. W moim przekonaniu to książka niezwykle ważna i przeczytać powinien ją każdy.... Dlaczego? Kurierka z Tatr to tak naprawdę zbeletryzowana historia (nie)zwykłej dziewczyny, która poświęciła swoje młode życie w słusznej sprawie. Towarzyszymy jej w jej życiowych wzlotach i upadkach aż do końca jej ziemskiej wędrówki. Przy okazji poznajemy motywy, jakimi się kierowała podejmując takie a nie inne decyzje...
Czytając tę książkę nie sposób nie poczuć jakby Helenka stawała się nam coraz bliższa. W pewnym momencie mamy wrażenie jakby to ona opowiadała nam o swoim krótkim, ale intensywnym i pełnym wartości życiu. Przez to Kurierkę z Tatr można uznać za lekturę z pełną gamą emocji. To książka pokazująca, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze i jakimi wartościami powinnyśmy się kierować. Uczy do czego prowadzi nienawiść i nieposkromiona rządza posiadania. Z całego serca ją polecam.
Gdy w 1939 roku wybuchła wojna i spadł pierwszy śnieg góry stały się terenem walki z okupantem. Dla Heleny i wielu innych osób nie było czasu na pierwsze prawdziwe treningi. To był czas przeprowadzania ludzi przez góry ale i pieniędzy, broni czy dokumentów.
,,Kurierka z Tatr" to oparta na faktach beletryzowana historia Heleny Marusarzówny, niezwykle utalentowanej i młodej mistrzyni Polski w konkurencjach alpejskich. Helena zwana potocznie Helcią żyła tylko 23 lata. Swoje poświęcenie dla kraju przypłaciła życiem. Była torturowana i trzymana w więzieniu przez rok, a następnie zamordowana przez nazistów.
Autorka w niezwykle obrazowy sposób i z dużą dbałością o zachowanie faktów przedstawiła działania konspiracyjne, historie sportowców zaangażowanych w walkę o odzyskanie niepodległości oraz życie i losy Heleny. Plastyczne opisy powodują, iż bez problemu możemy poczuć górski klimat, atmosferę Zakopanego podczas wojny czy skrzypienie śniegu. Na kartach książki śledzimy rozwój pasji Heleny, jej determinację i treningi. Poznajemy jej marzenia, obserwujemy pierwsze sukcesy i zdobywane medale.
Zdecydowanie polecam tą historię pełną pasji, determinacji, tęsknoty za domem i bliskimi oraz walki o ojczyznę. Nie brakuje tu również całej palety emocji, poświęcenia i wiary w lepsze jutro. Naprawdę warto ją przeczytać.
Przeczytana
"KURIERKA Z TATR" SYLWIA WINNIK
"NA PODHALU SIĘ MÓWI, ŻE WOLNOŚCI NIE DA SIĘ NAUCZYĆ I ZDOBYĆ NAWET DOŚWIADCZENIEM. TRZEBA JĄ W SOBIE MIEĆ. I HELCIA JĄ MIAŁA. BYŁA WOLNYM CZŁOWIEKIEM".
Kolejna bardzo dobra książka Pani Sylwii Winnik. Tym razem opowiada o Helenie Marusarz, słynnej mistrzyni Polski w konkurencjach alpejskich, siostrze słynnego Stanisława. W czasie II wojny światowej Helena została kurierką tatrzańską, zaryzykowała życie dla Polski.
Jej życie toczyło się między granicą gór a wojną.
Polecam przeczytać.
Nie jestem entuzjastką sportów, nie kibicuję żadnej dyscyplinie i nie przeżywam wachlarza emocji, kiedy Nasi walczą o medale czy inne nagrody. Jednak czasem lubię sięgnąć po książkę, która pozwoli mi poznać kogoś z tego właśnie świata. Tym razem na mojej drodze stanęła Helena Marusarzówna, sportsmenka, narciarka, wielka miłośniczka gór, a w końcu kurierka Państwa Podziemnego, ogromnie zaangażowana w walkę o wolność w czasie II wojny światowej.
Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza to rodzaj wstępu, w którym w wielkim skrócie poznajemy wycinek życia Helci, ten najtrudniejszy. Następnie wkraczamy do rodzinnego domu Helenki i poznajemy ją oraz jej rodzinę, rodziców i rodzeństwo, aby w części trzeciej poznać jej dalsze losy i towarzyszyć jej w drodze na śmierć.
Sylwia Winnik zaprosiła swoich czytelników w niezwykłą podróż w czasie. Otwierając "Kurierkę z Tatr", przenosimy się do Zakopanego, gdzie spokojnie toczy się życie rodziny Marusarzów. Helcia marzy o tym, by zespolić się z ukochanymi górami, a już na pewno jeździć na nartach, jak starsi bracia. Najbardziej na świecie pragnie posiadać własne narty i wokół tego sportu kręci się cały jej dziecięcy i nastoletni świat. Dziewczynka szybko daje się poznać jako świetna narciarka, zdobywa laury na zawodach i zachwyca pięknym stylem jazdy. Jest zdeterminowana i świetnie wie, jak bardzo jest dobra w tym, co robi, a jednocześnie jest niezwykle skromna i odrzuca inne drogi kariery, pozostając przy ukochanym sporcie. Wszystko zmienia się, kiedy pierwszego września tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku nad Zakopanem pojawia się złowróżbny znak - niemiecki samolot. Później jest już tylko gorzej. Dzieją się rzeczy straszne, w których Polacy wbrew sobie muszą uczestniczyć. Strach o życie swoje i najbliższych jest wszechobecny, jednak Helena, jej rodzeństwo i przyjaciele podejmują walkę na śmierć i życie.
Zbeletryzowana biografia, której główną bohaterką jest Helena Marusarzówna, to wciągająca opowieść o walecznej dziewczynie, która ukochała wolność tak mocno, jak góry i te swoje dwie miłości połączyła, aby pomagać w ratowaniu Polski przed działaniami okupantów. Koniecznie przeczytajcie!
Pewnie każdy choć raz doświadczył przykrości ze strony kolegów czy koleżanek. Czasem ktoś powie coś niemiłego, szturchnie czy popsuje nam zabawę. Zdarza...
Zamek jak z bajki, wille w słonecznej Italii, posiadłości w Berlinie i nad Renem, podróże po całym świecie, damy dworu i jedwabne suknie... Brzmi jak doskonałe...
Przeczytane:2024-06-15, Ocena: 5, Przeczytałam,
Rodzina Marusarzów wiodła spokojne, pełne rodzinnego ciepła życie w Zakopanem. Rodzeństwo osiągało sukcesy nie tylko na arenie polskiej ale także w międzynarodowych zawodach typowo górskich i zimowych. Jednak nadeszła ona...straszna wojna, która nie omieszkała się zajrzeć i na górskie pasma. Jedni żyli z dnia na dzień, drudzy sprzymierzyli się z wrogiem,a jeszcze inni postanowili zrobić coś dla ojczyzny, dla wolności, wyzwolenia...coś dla innych.
Historia Heleny Marusarzówny, młodej kobiety która miała przed sobą świetlaną sportową,przyszłość, miała życie, odebrane po wielu miesiącach tortur i przesłuchiwań.
W książce znajdziemy nie tylko jej historię,ale także losy rodziny, przyjaciół. Zobaczymy życie bohaterki, ale przede wszystkim życie dziecka, siostry, koleżanki, człowieka z krwi i kości.
Książka podzielona jest na cztery części, autorka nieco przeskakuje w czasie między nimi i nie opowiada jedynie o Heli, ale też o innych. Ludziach walczących nie tylko karabinem, ale jako kurierzy, którzy liczyli się ze śmiercią, więzieniem, a mimo to się nie poddali.
Fakty mieszają się z fikcją, bo niestety nie sposób dowiedzieć się całkowitej prawdy. Na to jest już za późno... Dobra pozycja czytelnicza, a dla mnie zaskoczenie. Chociaż mieszkam na Podhalu o tej rodzinie nie słyszałam. Na szczęście są osoby, takie jak Pani Sylwia, które wpadły na wspaniały pomysł uwiecznienia znanych,nieznanych postaci, bohaterów na kartach książek za co dziękuję.