Anna, radiowa dziennikarka, której nocny program ,,Randka w ciemno" jest bardzo popularny wśród słuchaczy, mieszka z pięcioletnim synem w starym domu na krakowskim Podgórzu. Jest kobietą jakich wiele - rozwiedzioną samotną matką, która godzi pracę zawodową z opieką nad dzieckiem. W jej życiu nie dzieje się nic niezwykłego, aż do dnia, w którym odkrywa, że ktoś się koło niej kręci. Ktoś, kto ma klucze do jej domu. Ktoś zupełnie obcy, a może bliski? Ktoś, kto nie waha się naruszyć pewnych granic i być może ma złe zamiary... Anna zaczyna się bać. Ten, kto ją osacza, wciąż pozostaje w ukryciu. Anna gubi się w domysłach, powoli przestaje ufać nawet swoim bliskim. Nęka ją nowy sąsiad? Syn gruzińskiej gosposi o ponurym spojrzeniu? Były student, z którym miała przelotny romans? Jak wiele wiemy o ludziach, których spotykamy na co dzień? I czy to możliwe, że Anna, która bardzo źle zniosła swój niedawny rozwód, wszystko to sobie wyobraziła? Pozostawiona samej sobie, osamotniona po odejściu męża, wpada w paranoję, czy może jednak ktoś na nią czyha?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-04-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Anna, głowna bohaterka, samotna, rozwiedziona matka, mieszka z synem w starym domu, pracuje jako dziennikarka w radiu prowadząc swoj program" Randka w ciemno". Wokół jej miejsca zamieszkania dochodzi do licznych gwałtów i napaści na samotne matki. Anna zaczyna czuć przerażenie, boi się, że powieli los swoich koleżanek, dodatkowo na jej firmowego maila przychodzą dziwne wiadomości o treści seksualnej. Kobiecie wydaje się, że ktoś ją obserwuje, nie wie czy to jest jej wyobrażenie czy popada w obłęd, jednak kiedy do domu Anny ktoś wchodzi, podczaj jej kąpieli, zaczyna się banicznie bać o swoje życie.
"Ktoś ci się przygląda" to, mroczna, wprowadzająca niepokój powieść mówiąca m.in. o tym, że tak naprawdę niewiele wiemy o najbliższych osobach z naszego otoczenia.
"Ale pozory przecież mylą, a człowiek to istota, która sztukę kamuflażu ma opanowaną do perfekcji…".
To chyba jedna z gorszych sytuacji, w jakiej może znaleźć się człowiek. Sytuacji, w której wydaje ci się, że jesteś osaczony, ale nie masz na to żadnych, konkretnych dowodów. Sytuacji, w której powoli popadasz w paranoję i zaczynasz się zastanawiać, czy z twoim zdrowiem psychicznym jest wszystko w porządku. Zaczynasz zwyczajnie wariować.
Katarzyna Misiołek to pisząca także pod pseudonimem Olga Haber, absolwentka filologii polskiej ukończonej w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie. Kilka lat swojego życia spędziła w Rzymie, który jest jej szczególnie bliski. Autorka interesuje się turystyką, psychologią, medycyną niekonwencjonalną i tarotem.
Anna to radiowa dziennikarka, która mieszka z pięcioletnim synem na krakowskim Podgórzu. Bohaterka prowadzi nocny program zatytułowany "Randka w ciemno" i stara się pogodzić pracę zawodową z rolą matki. Pewnego dnia ktoś wchodzi do jej domu. Ktoś, kto ma klucze. Anna z każdym, kolejnym dniem czuje się coraz bardziej osaczona i sama już nie wie, czy może ufać swoim zmysłom.
Najnowszą powieść Katarzyny Misiołek przeczytałam w ciągu kilku godzin, gdyż nie mogłam odłożyć tej książki, zanim nie poznałam rozwiązania całej, starannie uknutej intrygi, jaką wymyśliła autorka. Było to kilka godzin niepokoju, wątpliwości i wymyślania prawdopodobnych scenariuszy finału tej historii. "Ktoś ci się przygląda" to bowiem pełnokrwisty thriller, który w niczym nie odbiega od zagranicznych bestsellerów, tak mocno promowanych w naszym kraju.
Nie mogę napisać zbyt dużo o samej fabule, gdyż nie chcę popsuć potencjalnym czytelnikom frajdy z rozwiązania zagadki nękania Anny. Mogę napisać jednak, że Katarzyna Misiołek w rozwoju toku akcji, umiejętnie podrzuca kolejne tropy, które dopiero na końcu składają się w jedną całość. Autorka w tej swoistej grze z czytelnikiem, nie waha się jednak także podsuwać fałszywych śladów, które jedynie wzmagają zaciekawienie i chęć odkrycia prawdy. Uwielbiam ten zabieg fabularny w tego typu gatunku literackim.
Cała sytuacja, jaka spotyka Annę, ukazuje także to, jak trudno bronić się w naszym kraju przed osaczeniem. Jak często policja staje się bezradna w obliczu jedynie przeczuć ofiary i dziwnych sytuacji. W zasadzie to, czego doświadcza główna bohaterka to pewnego rodzaju stalking, z którym bardzo trudno walczyć. A najgorsze jest to, że osoba poszkodowana odczuwa całą masę bezradności będąc jednocześnie samotną w tłumie.
"Ktoś ci się przygląda" to kolejna, świetna książka w dorobku autorskim Katarzyny Misiołek. Jej lektura wywoła w was niepokój, pewną dozę strachu i złość na bezczynność organów ścigania. A sam zaskakujący dla mnie finał to coś, czego właśnie oczekiwałam po tej powieści.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
EMOCJONUJĄCA POWIEŚĆ O SIOSTRZANEJ MIŁOŚCI, SKRZĘTNIE SKRYWANYCH RODZINNYCH TAJEMNICACH, NISZCZĄCEJ NAMIĘTNOŚCI I ZBRODNI. Wśród surowego piękna zaśnieżonych...
Idealne życie budowane na kłamstwie może być początkiem prawdziwego koszmaru Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym...
Przeczytane:2019-03-10, 52 książki 2018,
Czytelnicy twierdzą, że po twórczość Katarzyny Misiołek, można sięgać w ciemno, bo pisze lekko i porusza mniej lub bardziej ważne problemy. O autorce wiele słyszałam, ale nie czytałam jeszcze żadnej jej książki. Postanowiłam, że najwyższy czas zapoznać się z jej twórczością. Mój wybór padł na najnowszą powieść zbierającą pochlebne opinie „ Ktoś ci się przygląda”. Książka nie jest zbyt obszerna, przeczytałam ją bez trudu w jedno popołudnie.
Główna bohaterka jest osobą medialną, prowadzi program radiowy „ Randka w ciemno „. Wychowuje samotnie syna, jej były mąż ma nową żonę a sąsiadki podobnie jak ona są rozwiedzione.
W mieści grasuje gwałciciel, włamujący się do domów samotnych kobiet. Ta informacja działa na podświadomość Anny.
Pewnego wieczoru, kiedy Anna bierze kąpiel, ktoś wchodzi do jej domu. Kobieta zgłasza sprawę na policję, wymienia zamki, ale nadal czuje się prześladowana. Czy naprawdę ktoś ją nęka, czy to tylko wytwór jej wyobraźni spowodowany samotnością?
Temat, owszem bardzo na czasie, gdyż dużo mówi się o stalkingu i mogłaby to być świetna fabuła thrillera. Tymczasem odniosłam wrażenie, że autorka zamiast bardziej zagłębić się w warstwę psychologiczną potraktowała problem pobieżnie, skupiając się bardziej na wątku obyczajowym przybliżając życie Anny. Przedstawia jej codzienne zmagania ze zwykłymi czynnościami związanymi z wychowywaniem dziecka, spotkania z przyjaciółkami, gubiąc przy tym atmosferę strachu i przerażenia, które powinnam odczuć czytając thriller. Nawet nie mam za bardzo, nad czym się rozwodzić gdyż cała historia to zaledwie trzysta stron, napisana dość sporą czcionką, zdecydowanie za szybko się kończy. W książce jest kilka wątków, które autorka mogłyby wykorzystać w celu zagmatwania fabuły i wprowadzenia większej liczby podejrzanych. Czuję pewien niedosyt trochę tak, jakbym przeczytała historyjkę z dreszczykiem, napisaną jako opowiadanie dla kobiecego pisma. Wielka szkoda, niestety nie potrafię podzielić zachwytu innych czytelników, bo liczyłam na emocjonującą mrożącą krew w żyłach historię, a dostałam powieść obyczajową z elementami thrillera. Można przeczytać, bo to lektura w sam raz na wakacyjne popołudnie, napisana lekkim językiem, na tyle ciekawie, aby z nią miło spędzić czas.