Niesamowita autorka Geekerelli powraca z historią, która zapiera dech w piersi!
Nikt nie broni ulubionego uniwersum tak zaciekle jak fandom!
Imogen Lovelace to pozornie zwykła dziewczyna, która podejmie się niemożliwej misji. Ta szalona fangirl zrobi wszystko, by uratować swoją ulubioną postać, księżniczkę Amarę, przed uśmierceniem jej w ukochanej serii filmowej.
Po epickiej Geekerelli przyszedł czas na nową fanowską baśń, w której przyjaciele staną się wrogami, wrogowie sprzymierzeńcami, a w międzyczasie wybuchnie płomienny romans. Tylko jak odnaleźć się w całym tym bałaganie, skoro właśnie wypłynął do sieci scenariusz sequela Starfield?
Poznaj porywającą opowieść o Księciu i żebraku w zupełnie nowej odsłonie. Wejdź do świata fandomu i poczuj magnetyzującą siłę wciągającej kosmicznej podróży.
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 356
Tytuł oryginału: The Princess and the Fangirl
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Jess gra księżniczkę Amarę w filmie "Starfield". Nienawidzi tego fandomu i chciałaby skończyć swoją przygodę w tej produkcji.
Imogen natomiast kocha ten film i stworzyła #UratujmyAmarę, który ma na celu przywrócenie do życia jej ulubionej bohaterki.
Dziewczyny są do siebie bardzo podobne i przez niefortunny zbieg okoliczności Imogen występuje na pewnym panelu zamiast Jess.
Aktorka na początku jest bardzo zła. Potem jednak ktoś okrada ją z bardzo ważnej rzeczy, której treść powoli jest dodawana do internetu. Jeżeli okaże się, że to wina Jessici, jej kariera jest skończona.
Dziewczyna zamienia się więc z Imogen życiami na czas całego conventu.
Co może im się przydarzyć, jako inne osoby? Może właśnie w innej roli, każda z nich znajdzie siebie?
Nie sądziłam, że ta książka spodoba mi się aż tak bardzo! Każdy zachwyt, jaki słyszałam o tej powieści jest w pełni uzasadniony. Wszyscy bohaterowie byli wspaniali. Najbardziej jednak wyróżniają się oczywiście Imogen i Jess. Wspaniale czytało się tą książkę z ich perspektyw oraz odkrywało razem z nimi, kim naprawdę są. Fantastyczne były tez nawiązania do innych fandomów i popkultury. Każdy wątek został naprawdę dobrze rozegrany, a samo zakończenie było dla mnie nie do przewidzenia i bardzo mnie zaskoczyło.
Dodatkowym plusem jest to, że wszystko dzieje się na convencie i czytając, czuć magię tego miejsca! Jako osoba, która też żyje wieloma fandomami totalnie rozumiałam Imogen i jej zafascynowanie Starfield oraz samym miejscem wydarzeń tej powieści.
Skończyłam tą książkę z bólem serca, ale na szczęście już niedługo kolejny tom, i to o bohaterze, który bardzo mnie fascynuje, więc nie mogę się doczekać!
Ocena: 9/10
Na różnych koncertach i uroczystościach można spotkać celebrytów, których widuje się w telewizji, fajnie jest zobaczyć swojego idola na żywo, ale czy da się być aż na tyle do kogoś podobnym, żeby podszyć się pod gwiazdę telewizji i choć przez chwilę nią pobyć?
Imogen pragnie, żeby w sequalu Starfield nadal występowała jej ulubiona postać Amara, dlatego też wymyśla akcje uratowania jej i stwarza petycję oraz przypinki, które rozdaje na konwencie. Niestety aktorka, która odgrywa postać Amary, robi wszystko, żeby tylko nie wróciła do filmu, bo twierdzi, że Amara rujnuje jej karierę. Przez pewne nieporozumienie dziewczyny spotykają się i odkrywają, że są do siebie łudząco podobne i wtedy wpadają na pewien niecny plan.
Ta książka klimatem przypomina cześć pierwszą, te same miejsca, powtarzające się postacie, ale główna historia dotyczy innych bohaterów. Imogen to dziewczyna, którą wychowują dwie mamy, a do tego jej brat ma partnera, więc tutaj też przełamywany jest temat tabu i wspomniane są pary jednopłciowe, warto tutaj wspomnieć, że dziewczyna kocha swoje obie mamy i się ich nie wstydzi. Jess za to nie ma za dużo przyjaciół, wręcz ufa tylko swojemu asystentowi, ciągle musi być uważna i ostrożna, bo jej kariera może skończyć się tak samo szybko, jak i zaczęła, jeżeli dobrze nią nie pokieruje. Każda z nich ma inne życie, zmartwienia i plany, i każda inaczej postrzega życie tej drugiej, tak niestety dzieje się często, dostrzegamy tylko zalety tego, jak żyją inne osoby, a nigdy nie widzimy wad, tej całe pracy i wyrzeczeń, jakie ktoś musi podjąć, żeby coś osiągnąć.
Książka to typowa młodzieżówka, chociaż mnie tak do końca nie ujęła, była o wszystkim i o niczym, trochę za dużo się tutaj działo i sporo było scen nierealnych, niestety, ale raczej o niepełnoletniej osobie rodzice nie zapominają na kilka dni, a gdy się pojawia, jak gdyby nigdy nic żyją sobie dalej.
Pomimo tego, że książkę czytało się szybko, raczej bym już do niej nie wróciła, historia nie wywarła na mnie żadnych emocji i nie było w niej nic zaskakującego.
Po poprzednim tomie, tak naprawdę nie nastawiałam się na nic wybitnego. Przez długi czas nie miałam na nią parcia. Wreszcie nadszedł ten moment i jestem w wielkim szoku, jak różni się od od Geekerella. Nie zapowiadała się wybitnie, a była wciągająca, zabawna i wartościowa! Książka z opisu mogła okazać się niezbyt ciekawa i innowacyjna. Każdy z nas pewnie potrafiłby wskazać kilka tytułów książek czy filmów o podobnej tematyce. Jednak jak już zaczęłam ją czytać to co chwila odkrywałam w niej coś wartościowego i pouczającego. Porusza ona naprawdę wiele różnych tematów, co w tych czasach szczególnie są częstym zjawiskiem.
Bohaterowie są bardzo różnorodni i interesujący. Imogen ma dość niskie mniemanie o sobie, bo często jej plany nie wychodzą. Jednak w sprawie z Amarą się nie poddaje i stała się tego pionierką. Wierzy w swój cel i stara się go osiągnąć. Do tego jest zabawna, pomocna i urocza. Jess zaś na początku działała mi na nerwy swoim zachowaniem, ale im bardziej ją poznawałam, tym jednak zaczęłam ją rozumieć i współczuć. Pojawiają się również osoby z poprzedniego tomu i byli świetni! Jest też asystent Jess, do którego mam mieszane odczucia. Reszta postaci była okey.
Fabuła już od samego początku zaczyna intrygować. Co chwila coś się w niej dzieje, mamy zaskakujące zwroty akcji i dużo komizmu. Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny. Czytało mi się ją o wiele lepiej niż poprzedniczkę. Też tematy hejtu w internecie, poszukiwaniu celu i patrzenie na sytuację z różnych stron są dobrze przedstawione. Można z niej wysunąć ważne wnioski. Jednak jak Geekerella jeszcze można podsunąć pod baśń Kopciuszka, tak tą do Księżniczki i żebraka bym nie powiedziała. Jednak mało było nawiązań to tego.
Dlatego jeśli macie ochotę na dobrą powieść, na te ponure dni to Księżniczka i fangirl powinny się Wam spodobać. Nie musicie się martwić, bo nie trzeba znać poprzedniego tomu, nawiązania do niej są bardzo subtelne. Książka ma swoje przesłania, które w czasach internetu są naprawdę ważne i warto zwracać na to uwagę, hejt a konstruktywna krytyka to dwa zupełnie inne pojęcia.
Jesteście już po lekturze „Geekekrelli”? Jeśli ta, to z pewnością pokochaliście Starfield. Sama bardzo długo szukała informacji o tym serialu. Może nie jest to tylko fikcja? Niestety. Ze Starfield możemy się spotkać tylko w ramach książkowej serii. Ale już sam fakt mojego zaangażowania całkiem nieźle świadczy o samym cyklu. Naprawdę dałam się wkręcić i po „Księżniczka i fangirl” sięgnęłam od razu po przeczytaniu tomu pierwszego.
Po Kopciuszku przyszedł czas na kolejną baśń. Tym razem sięgamy po „Księcia i żebraka” w zupełnie nowej odsłonie. Wznowienie „Starfield” odbiło się wielkim echem wśród miłośników serii. Nie każdemu jednak spodobało się zakończenia. Chociaż teoretycznie nie ma szans na drugą część, oni nie wyobrażają sobie, by temat został odkurzony tylko na chwilę. Imogen walczy o serię, która jest dla niej czymś więcej, niż fajną opowieścią. Po drugiej stronie barykady stoi odtwórczyni głównej żeńskiej roli. Dla niej „Starfield” miało być odskocznią do kariery, a druga część byłaby tylko kulą u nogi. Nie rozumie fanów serii, dlatego nie ma zamiaru udawać sympatii do nich. Dziwnych trafem losy dziewczyn przecinają się, czy skoczą sobie do gardła? A może odkryją nową perspektywę?
„Książę i żebrak” to trochę mniej popularna baśń niż Kopciuszek, chociaż i tutaj wzorowanie się na oryginale jest naprawdę luźne. Dotyczy motywu głównego, poza którym nie ma więcej zbieżności. Z podobnych inspiracji korzystała już nie tylko literatura, ale też kinematografia. Pomysł jest prosty, dwie zupełnie obce osoby zamieniają się swoimi życiami. Jak sprawdza się to w świecie fanów Starfield? Całkiem nieźle!
Przede wszystkim prawie cała akcja rozgrywa się podczas konwentu. Jeśli więc we wcześniejszym tomie brakowało wam tego motywu, to tutaj macie go pod dostatkiem. Prawdziwa gratka dla fanów SF, którzy lubią jeździć na zjazdy. Pojawi się kilka smaczków i motywów znanych i lubianych przez tę grupę. Ale nie obawiajcie się, jeśli nie kręcą was te klimaty, to nie dominują one całej fabuły.
Imogen to wielka fanka Starfield i księżniczki Amary. Zainicjowała nawet akcję, która ma przekonać producentów, że Jessica Stone powinna wrócić na plan w drugiej części filmu. Czy Imogen uda się uratować ukochaną postać i jakie konsekwencje wynikną z tej akcji?
Tym razem Ashley Poston zaserwowała nam retelling "Księcia i żebraka", czyli w książce następuje... zamiana ról! To był bardzo ciekawy motyw, który przyniósł mi dużo śmiechu i wzruszeń.
Dostajemy historię opowiedzianą z dwóch perspektyw: Imogen, która jest uczestniczką konwentu niemal co rok i traktuje go jak drugi dom oraz Jess (którą poznaliśmy już w "Geekerelli) - aktorki grającej księżniczkę Amarę, która nie lubi swojej pracy.
Od początku książki bardzo nie lubiłam postaci Jess przez jej arogancję i zbyt nadmuchaną pewność siebie, ale bardzo liczyłam na wewnętrzną przemianę tej bohaterki. Nie wyjawię wam tutaj czy tak się stało, ale czytanie o tym jak musi ratować Amarę, której bardzo nie lubi było miodem na moje serduszko.
"Księżniczka i Fangirl" jest jeszcze bardziej przesycona nawiązaniami do popkultury niż "Geekerella", którą czytałam wcześniej. Star Wars, Star Trek, Marvel, DC, przeróżne gry i najki Disneya - myślę, że każdy znajdzie taki fragment, dzięki któremu się uśmiechnie.
Ja książki Ashley Poston uwielbiam przede wszystkim za tempo akcji, które przekłada się na szybkość mojego czytania. Przez te historie się płynie
Uwielbiam książki Ashley za tempo akcji, które przekłada się na szybkość mojego czytania. Za świetnych bohaterów, którym bez wahania kibicujemy, bo to tacy sami fani jak my. Więc polecam je gorąco każdemu, kto utożsamia się z jakimkolwiek fandomem, bo w tej serii ma szansę odnaleźć cząstkę siebie.
Księżniczka i fangirl to drugi tom serii Once upon a Con autorstwa Ashley Poston. To kolejny retelling, ale tym razem autorka podjęła się nieco mniej znanej historii, a mianowicie tej o księciu i żebraku.
Imogen jest geekiem i fangirl, która uwielbia konwenty. Jessica Stone jest aktorką wcielającą się (dość niechętnie) w rolę księżniczki Amary w filmie Starfield. Dziwnym trafem obie dziewczyny są bliźniaczo podobne. Podczas konwentu Jessica zamienia się miejscami z Imogen, aby mieć wolną rękę w szukaniu zagubionego scenariusza.
Księżniczką w tym scenariuszu jest oczywiście Jessica, a żebrakiem Imogen.
Ashley Poston ponownie połączyła motywy z baśni z romansem i dawką klimatu konwentowego. W tym przypadku konwent zabiera całą przestrzeń książki. Wszystkie wątki zostały skutecznie wplecione w klimat i rzeczywistość dużego zbiorowiska ludzi ze wspólną pasją.
Księżniczka i fangirl okazała się godną kontynuacją Geekerelli. To przyjemna lektura, która wprawdzie szybko wypada z głowy, ale w trakcie czytania daje ogromną frajdę.
Pamiętacie jak współczesna historia Kopciuszka napisana przez Ashley mi nie weszła? Dałam autorce drugą szansę i jestem dumna z tego podejścia bo bawiłam się świetnie przy bardzo nowoczesnej odsłonie Księżniczki i żebraczki.
Jess jest autorką, której przypada granie Księżniczki Amary. Ta rola ją strasznie uwiera. Kiedy na panelu związanym z serialem dostrzega podobną do siebie dziewczynę Imogen dostrzega w tym szansę na oderwanie się choćby na chwilę od świata w którym bywa. Dziewczyny zamieniają się rolami i wtedy zaczyna się cała zabawa, bo ktoś wrzuca do sieci sequel Starfield. Czy uda się go odzyskać na czas?
Tak jak wspomniałam wyżej, spędziłam miły czas z tą książką. Ta historia przypominała mi nieco znaną komedię, w której grały siostry Olsen ,,Czy to ty, czy to ja". Trochę ubolewam nad tym, że autorka nie poszła bardziej w stronę komediową, bo zabawa mogłaby być jeszcze lepsza. Mam też zastrzeżenia do głównych postaci. Nie wiem dlaczego nie zrobiono z dziewczyn bliźniaczek, które dowiedziały się o swoim istnieniu właśnie tu i teraz. Zwracanie cały czas uwagi, że dziewczyny są tylko podobne do siebie troszkę mnie uwierało i wprowadzało niepotrzebne komplikacje. Dobra już dobra nie marudzę. Pozytywem jest lekki język dzięki któremu płynie się przez tę historię i lekko się ją czyta. Fabuła też jest w miarę ok, gdyby nie te szczegóły, o których wspomniałam. W porównaniu do pierwszego tomu to niebo a ziemia. Ode mnie mocne 8/10.
Kolejna książka z serii, która jednak nie jest bezpośrednio związana z poprzednią książką. W tej powieści mamy do czynienia z Imogen Lovelace i Jessicą Stone, które są łudząco do siebie podobne. Szykuje się kontynuacja Starfield, jednak Jessica ma nadzieję, że nie będzie musiała więcej grać księżniczki Amary, ponieważ uważa, że to niszczy jej karierę. Natomiast fanka tej postaci ? Imogen ma inne plany i prowadzi akcję mającą na celu przywrócenie Amary w kontynuacji filmu. Nieoczekiwany splot wydarzeń stawia te dwie dziewczyny na swojej drodze i powoduje, że na dwa dni zamieniają się miejscami. Jak wpłynie ta zamiana an serial i obie dziewczyny? Czy będą żałowały tej pochopnej decyzji?
***
Ciekawe spojrzenie na wpływ mediów na życie nastolatków. Książka ukazuje, jak wiele ludzie są w stanie zniszczyć poprzez wykorzystywanie portali społecznościowych do obrażani innych. Po raz kolejny znajdujemy się w świecie, w którym wszystko jest możliwe i marzenia mogą się spełnić. Główne bohaterki starają się walczyć o siebie i pozostać wierne swoim przekonaniom, jednak jak pokazuje ta historia większość naszych marzeń ma dwie strony i nie zawsze gdy udaje się je zrealizować jesteśmy z tego zadowoleni widząc drogę błędnych przekonań, jakie przyszło nam przeanalizować.
Nie wiem czy ta książka podoba mi się bardziej niż poprzednia z cyklu. Nie wzbudziła we mnie większych emocji i nie znalazłam w niej w zasadzie niczego, co przyspieszyłoby bicie mojego serca czy szczególnie zachwyciło. Ot, kolejna książka z czekających na przeczytanie za mną.
Jedyne, co tak naprawdę do mnie przemówiło to przesłanie dotyczące niszczenia ludzi w sieci. I to by było na tyle. Gandalf.com.pl
"Czasami największymi bohaterami są ci w twojej głowie, lecz to nie czyni ich ani trochę mniej prawdziwymi."
~
Nigdy przedtem nie natknęłam się na żaden retelling. Jakoś nie było mi po drodze z tą formą przedstawienia opowieści. Jednak kiedy dostałam w ręce "Księżniczka i fangirl", postanowiłam, że pora ten stan rzeczy zmienić.
Z góry zaznaczam, że popełniłam taki sam błąd jak w przypadku "Jedynego takiego miejsca" Klaudia Bianek, czyli przeczytałam drugi tom przed pierwszym. Jednak myślę, że nie wpłynęło to na mój odbiór lektury.
"Księżniczka i fangirl" dosyć popularnej opowieści "Księżniczka i żebraczka". w przypadku książki Ashley Poston przenosimy się do magicznego świata fandomu, gdzie w prosty sposób można stać się twoją ulubioną postacią z książki filmu, czy serialu na drodze cosplay'u. Gdzie fani konkretnego tekstu kultury spotykają się ze sobą, aby wspólnie celebrować nadchodzące wydarzenia dotyczące swoich ukochanych zapychaczy czasu i po prostu spędzać wspólnie czas z ludźmi o tych samych upodobaniach. W tym świecie żyje Imogen Lovelace. Dziewczyna jest ogromną fanką "Starfield" i po nieoczekiwane jej śmierci swojej ulubionej bohaterki, księżniczki Amary, zapoczątkowuje w social mediach akcje ratowania jej postaci. Jednak całej akcji przeciwna jest odtwórczyni jej roli. Jessica Stone tak bardzo ma dość swojego obecnego życia, że po otrzymaniu scenariusza do sequela, wyrzuca go do kosza. Ten nieoczekiwanie zaczyna pojawiać się na Twitterze. Jedyne czego Jess w tym momencie pragnie to zdemaskowanie osoby, która postanowiła wykorzystać wyrzuconą kopertę i zapoczątkować wyciek. Do tego niezbędna będzie jej Imogen, która wygląda dokładnie tak samo jak ona. Dziewczyny na czas trwania konwentu postanawiają zamienić się rolami. Co z tego wyniknie? Tego już musicie dowiedzieć się sami.
Powiem tak, oryginalnej "Księżniczki i żebraczki" bardzo dawno już nie oglądałam, dlatego można powiedzieć, że traktowałam trochę tę książkę jako coś nowego, bądź jako nieco urozmaicone odświeżenie sobie fabuły. Nie mogę powiedzieć, że nie: udało się to. Jeżeli chodzi o sam zamysł, to trzeba przyznać, że pomysł na retelling był bardzo kreatywny. Z wszystkich możliwych rzeczy autorka postanowiła rozwinąć wątek, który jest popularny w obecnym czasie, czyli środowisko geeków, nerdów i fandomu. Dzięki temu dosyć łatwo się wczuć. Samą historię czyta się szybko i przyjemnie. Jest to po prostu lekka młodzieżówka, która nieco przypomina nam popularną bajkę. Jedyne do czego chciałabym się przyczepić to postać Jass. Na samym początku niemiłosiernie mnie irytowała. Myślę, że autorka za bardzo chciała podkreślić fakt, że Jessica ma o wiele lepsze życie, jeżeli chodzi o status społeczny i finansowy. Mocno odbijała to na jej charakterze. Dziewczyna była bardzo zarozumiała i odnosiło się wrażenie, że traktuje wszystkich z góry. Jednak Jessica jest bohaterem dynamicznym, więc jej postać ulega metamorfozie. Na całe szczęście, na lepsze. Podsumowując książka będzie na pewno dobrym tytułem dla osób, które lubią młodzieżówki. Myślę też, że mogę ją polecić osobom nieco starszym, którzy mają ochotę na coś lżejszego lub po prostu chcieliby się zmierzyć z tym tytułem. Ja całkiem dobrze się bawiłam i na pewno chcę przeczytać pozostałe książki tej autorki.
Miałam ochotę sięgnąć po coś nowego i coś co może mnie zaskoczyć. I w taki właśnie oto sposób trafiła do mnie ta książka. Rzeczywiście było to coś zupełnie innego i odmiennego, od tego co do tej pory miałam okazję czytać. Jednak czy mi się to spodobało? Nie do końca. Mam wrażenie, że książka zdecydowanie bardziej trafi do młodszego czytelnika, ja czułam się już na to trochę za stara i mnie lekko wynudziła.
Imogen to dziewczyna, która jest zawzięta i zrobi wszystko aby uratować swoja ulubioną postać - księżniczkę Amarę. Dlatego też wymyśla akcję ratowania księżniczki - zbiera podpisy do petycji oraz rozdaje przypinki. Jess to dziewczyna, która gra księżniczkę Amarę i zrobi wszystko aby postać ta nie wróciła na ekran, gdyż twierdzi, że postać ta rujnuje jej karierę. Na konwencie, zupełnie przypadkowo obie dziewczyny trafiają na siebie i odkrywają, że są bardzo do siebie podobne. Tak podobne, że przez przypadek Imogen wzięto za Jess i to właśnie ona zasiada na scenie podczas jednego z wydarzeń na konwencie. I tak zaczyna się historia tych dwoje dziewczyn. Księżniczki i Fangirl.
Bardzo podobał mi się fakt, że jest to retelling powieści o "Księciu i żebraku". Styl pisania autorki również bardzo mi się podobał. To czego było tutaj za dużo moim zdaniem to wątek LGBT. Rozumiem, książki potrzebują tego i to szanuję, ale jednak co za dużo to nie zdrowo i w tym przypadku doskonale to widać. Ale ostatecznie historia nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia i raczej szybko o niej zapomnę.
Księżniczka i fangirl to druga książka z serii retellingów Ashley Poston. Tym razem autorka przedstawia nową odsłonę opowieści o Księciu i żebraku. Akcja odgrywa się w tym samym uniwersum co Geekerella, natomiast można czytać te książki niezależnie od siebie. Cieszę się jednak, że sięgnęłam po nie w kolejności wydania, bo miło było wrócić do poznanych wcześniej bohaterów. W tej części Imogen podejmuje się wyzwania, które z góry skazane jest na porażkę. Kiedy na jaw wychodzi fakt, że jej ulubiona bohaterka ze Starfield ma zginąć postanawia zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić.
Przede wszystkim muszę zacząć od tego, że nie znam opowieści o Księciu i żebraku. Zupełnie nie wiem o czym jest ta historia dlatego nie byłam w stanie wyłapać nawet najbardziej podstawowych nawiązań do oryginału. Z jednej strony jest to plus bo dzięki temu książka była dla mnie dużo mniej przewidywalna, a z drugiej minus bo w przypadku Geekerelli bardzo satysfakcjonujące było wyłapywanie odniesień. To, co mogłam natomiast zauważyć to nawiązania do Geekerelli. Były oczywiście bardzo luźne, ale pierwsza część serii na tyle mi się podobała, że miło było wrócić do pewnych elementów i bohaterów. Jeżeli chodzi o główne postaci ucieszyłam się, że jedną z nich jest Jess, którą wcześniej bardzo polubiłam. Imogen była jednak bardzo irytująca i pojawiały się momenty, w których jej zachowanie wywoływało u mnie uczucie cringu. Książka mi się podobała i oceniłam ją na 4/5 gwiazdek, ale jest moją najmniej ulubioną z tej serii.
Po świetnej Geekerelli przyszedł czas na Księżniczkę i Fangirl, czyli luźny retelling Księcia i Żebraka. Historia Amary połączy dwie dziewczyny. Jedna chce jej śmierci i uwolnienia siebie od tej roli, fanatycznych fanów, konwentów i hejtu w internecie. Druga jest jej wierną fanką, nie wyobraża sobie kontynuacji ukochanego filmu bez Księżniczki. Dzieli je wszystko, a łączy wygląd, który wykorzystają najlepiej jak będą potrafić.
Mam wrażenie, że uroczość i przyjemność wykorzystała się w pierwszej części. Mimo że czytało mi się miło, to historia momentami dłużyła się i nie mogłam jej poczuć. Nie pomogła nawet lekkość stylu autorki. Jednak jeśli chodzi o przesłanie i morał, to tutaj jest on wyraźniejszy, bardziej uwypuklony. I to jest duży plus tej powieści.
Chociaż mam kilka zastrzeżeń, całość oceniam dobrze, bo to idealna odskocznia. Na pewno sięgnę po kolejny tom.
Kolejna ciekawa i pełna wrażeń część serii Starfield. Tym razem autorka ukazuje nam współczesną wersję bajki „Książę i żebrak”. Nie zabraknie zabawnych momentów, ciętych ripost głównych bohaterów oraz głębokich przemyśleń nad sensem życia. Pojawią się również bohaterowie z „Geekerelli” oraz bohater z 3 części :) Nadal czuć klimat konwentu oraz fanklubu serialu Starfield, który mnie urzekł w poprzedniej części.
Widać, że dla autorki orientacja seksualna nie jest żadnym tematem tabu, bowiem i w tej części nie zabraknie związków homoseksualnych.
Książkę przyjemnie się czyta i ciężko się od niej oderwać. Polecam.
Na pewno każdy się kiedyś zastanawiał, jak to by było być kimś zupełnie innym. Żyć innym życiem. Imogen Lovelace wygląda niemal identycznie jak sławna aktorka Jessica Stone, która zupełnie niedawno zagrała w remaku serialu Starfielfd. Imogen jest fanką zarówno Jessici jak i serialu. Przez pomyłkę bierze udział w panelu zamiast aktorki. Kiedy życie zaczyna się komplikować i kariera Jess może być poważnie zagrożona, podobieństwo obu dziewczyn wydaje się być błogosławieństwem.
Księżniczka i fangirl Ashley Poston (tłum. Agnieszka Brodzik) jeszcze bardziej skupia się na czymś, co zaczęło się w pierwszej części tego cyklu - ciemna strona mocy czyli mroczna część fandomu. Autorka doskonale pokazuje, że wszystko co robimy, nawet w internecie, może mieć wpływ na drugiego człowieka. Po drugiej stronie ekranu również siedzi ktoś z krwi i kości, a wszystko, co napiszemy może mieć całkowicie realny wpływ na jego życie. Autorka pokazała również, że nigdy nie możemy uciec od siebie samych, bo nawet gdy udajemy kogoś innego, to w środku wciąż jesteśmy sobą i nie możemy zmienić doświadczeń, które już przeżyliśmy i ukształtowały nasz charakter. Oprócz złej strony ludzkiego oblicza znajdziemy tu również walkę o marzenia, wspaniałych ludzi, którzy chcą pomóc, tych którzy robią to, co słuszne i nie pozwalają na nierówne traktowanie nikogo.
Polecam każdemu cudowną, ciepłą, wspaniałą serię baśniową osadzoną we współczesności: Once Upon a Con Ashley Poston. Choć są to zmienione opowieści znanych baśni (tym razem w roli głównej Książę i Żebrak) to jest w nich powiew świeżości, a zakończenie zawsze zaskakuje tym, że już nadchodzi. Ta książka zdecydowanie czyta się sama i kończy zbyt szybko, zostawiając po sobie wspomnienia miło spędzonego czasu i dziwny sentyment do serialu, który nie istnieje. Naprawdę chciałabym obejrzeć Starfield.
"Księżniczka i fangirl" to drugi z obecnie trzech retellingów autorstwa Ashley Poston. Jego akcja dzieje się rok po "Geekerelli" i ponownie pozwala zanurzyć się w świat fandomu.
Nigdy nie byłam szczególną fanką historii w stylu "książę i żebrak", motyw zamiany rolami nie specjalnie mnie przekonywał, a jednak, po dość średnim początku książki naprawdę wkręciłam się w historię aktorki Jessici Stone i Imogen Lovelace, oraz ratowania re-bootu Starfield, ratowania Amary. Gdy Jess potrzebuje na chwilę zniknąć paparazzim z oczu, spotkanie Imogen jest idealnym zbiegiem wydarzeń. Dziewczyny zamieniają się więc życiami na czas ExelsiConu. Na tym konwencie cuda się zdarzają. Jak ta zamiana wpłynie na życie aktorki i jej fanki?
W pierwszych rozdziałach znalazło się kilka rzeczy, które mnie irytowały. Nie mogłam do końca polubić się z Jess, aktorką, która nie chciała być dłużej częścią Starfield. Jej zachowanie bywało irytujące i niezbyt odpowiedzialne, ale z czasem zmieniłam moją opinię o tej kosmicznej księżniczce. Imogen za to polubiłam od razu - bo jest ona takim samym geekiem, jak ja. Ma swój ulubiony serial, którego jest wierną fanką i jest gotowa bronić swoich ukochanych postaci. Do tego ma charakterek i odwagę, to trzeba jej przyznać!
Muszę przyznać, że czytając Geekrelle a zaraz potem tą książkę, jakimś sposobem bardzo zaintrygował mnie cały opisany tam fandom. Chociaż nie do końca znamy fabułę serialu i jego filmowego re-bootu, wiemy że jest to coś w stylu Star-treka i Gwiezdnych Wojen. Wielka kosmiczna przygoda z księciem Carmindorem i księżniczką Amarą w rolach głównych. I właśnie, choć jest to fikcyjna seria, naprawdę ją polubiłam. Oddanie jej fanów wywarło na mnie duże wrażenie. Wielkim plusem tej książki jest dla mnie jak autorka przedstawiła fandomy i to ile one znaczą dla wielu osób.
Co mi się nie podobało w tym tomie, to fakt, że czasami pojawiały się słówka po angielsku, które według mnie mogłyby spokojnie zostać przetłumaczony na polski. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko nie tłumaczeniu niektórych zwrotów, czasami to jest na plus, ale gdy główna bohaterka nazywana jest przez rodzinę Monsterem, to coś mi tu nie leży. Czy tak trudno byłoby zamienić to słowo na "Potwora"? A to tylko jeden z przykładów, ale ten mocno irytujący. Na szczęście, wraz z rozwojem historii albo te słówka przestały się pojawiać, albo przestałam je aż tak zauważać, bo później było trochę lepiej.
Książki z serii można czytać oddzielnie, jednak myślę, że czytanie ich po kolei dodaje uroku całej historii. Bo jednak cały czas zostajemy w jednym uniwersum i niektóre wątki są tu luźno kontynuowane, wspominane w tle, a postacie z poprzedniego retellingu pojawiają się kilkakrotnie.
Książce ostatecznie daję 7/10 gwiazdek. Czym dalej zabrnęłam, czym bardziej mnie do siebie przekonała, chociaż dużo wątków było dość przewidywalnych - ale były też takie, które totalnie mnie zaskoczyły. Ogółem jednak, bardzo dobrze się bawiłam i czytało się to szybko i lekko. Z chęcią sięgnę po kolejną książkę autorki choćby po to, by dowiedzieć się o dalszych losach Starfield i całego jego fandomu! ;)
Imogen jest fanką serii „Starfield”. I to zagorzałą fanką, bo decyduje się zrobić wszystko, by uratować przed uśmierceniem swoją ulubioną postać, księżniczkę Amarę. Do której, swoją drogą, jest dość podobna. Co zrobi, by tego dokonać? I co na to wszystko Jess, aktorka wcielająca się w Amarę? I skąd w sieci pojawił się scenariusz do kolejnej części „Starfield”?!
Już w tym miejscu wspomnę, że ta książka Ashley Poston podobała mi się mniej niż „Geekerella”. Jednym z głównych czynników jest czas trwania akcji książki. Był on krótki, bo akcja rozgrywała się w czasie trwania konwentu. Jest to mało dni na historię miłosne, a co dopiero na dwie. Jedyną historią miłosną rozgrywającą się w krótkim czasie, jaką jestem w stanie kupić, to „Titatnic”. W innym wypadku niestety trudno w nie po prostu uwierzyć, a przez to trochę gorzej bawię się przy poznawaniu ich.
To w sumie jest jedyny większy minus książki. Co prawda można jeszcze narzekać na to, że cała historia jest mało prawdopodobna, ale jest to retelling baśni, więc czego się spodziewać? Jakby pozbyć się tych elementów to nie była już by to baśń pisana na nowo.
Ale teraz już prawdziwe plusy. Teraz często to piszę, ale ponownie dałam się wciągnąć na całego. Rozwiązanie niektórych wątków było więcej niż przewidywalne (choć fabuła skrywa kilka niespodzianek!), ale i tak byłam ciekawa fabuły. Książka ma po prostu w sobie to coś, co przyciąga czytelnika. Na pewno wpłynęli też na to charyzmatyczni bohaterowie, zwłaszcza te dwie główne postacie. Trudno ich nie polubić!
W tym wszystkim autorce udało się też przemycić kilka ważnych tematów. Molestowanie, poszukiwanie swojej orientacji płciowej, potrzeba bycia zauważonym. Autorka nie pisze o tych tematach długich elaboratów, ale i tak udaje jej się dobrze je przedstawić.
Ja też nie planuje pisać długich elaboratów, więc będę już kończyć. Nie jest to wybitna książka i nie znajdzie ona miejsca wśród moich ulubionych powieści, ale nie zmienia to faktu, że i tak się dobrze bawiłam w trakcie czytania. Spokojnie mogę polecić tę powieść fanom autorki.
Florence Day jest ghostwriterką - pisze pełne uniesień powieści dla znanej autorki romansów. Pojawia się jednak problem, gdyż po traumatycznym rozstaniu...
Po najgorszym dniu w swoim życiu trzeba wymyślić, jak dalej żyć. Dlatego Clementine układa plan, mający chronić jej serce: być zajętą, ciężko pracować...
Przeczytane:2021-02-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
"Księżniczka i fangirl" to moje drugie spotkanie z retellingiem w wykonaniu Ashley Poston. Drugie po „Zaczytanej i Bestii”, która jest trzecim tomem cyklu rozgrywającego się w stworzonym przez autorkę uniwersum. Zaczęłam od końca, do przeczytania została mi jedynie „Geekerella”, od której powinnam była rozpocząć poznawanie tego świata. Od razu napiszę, żeby nie było wątpliwości, można książki z cyklu czytać jako osobne historie i tak właśnie ja je potraktowałam. Ashley Poston po raz kolejny zabiera czytelnika w świat wielbicieli filmów i seriali. Tym razem na tapetę wzięła klasyczną baśń o „Księciu i Żebraku” i zinterpretowała ją na swój własny sposób. Głównymi bohaterkami powieści są Jess Stone, nastoletnia aktorka, która nienawidzi swojej roli i nie chce już grać księżniczki Amary w serii Starfield i Imogen Lovelace, zwykła dziewczyna, zagorzała fanka serii, która zrobi wszystko, aby uratować swoją ulubioną postać, księżniczkę Amarę, przed uśmierceniem. Jak łatwo się domyślić po tym, że ta historia oparta jest na baśni „Książę i Żebrak”, dziewczyny zamienią się miejscami. Co z tego wyniknie? Czy uda się uratować księżniczkę Amarę? Czy Jessica nie będzie już grała znienawidzonej roli?
Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej nowej wersji klasycznej baśni, bo trzeci tom, który czytałam najpierw, był na swoim pierwowzorze dość luźno oparty. Po lekturze tego tomu mogę powiedzieć, że tutaj jest podobnie. I bardzo dobrze, bo to naprawdę fajna, czytająca się wręcz sama, odrębna opowieść. Nawiązania do baśni widać przede wszystkim w wątku zamiany miejsc, poza tym ta historia jest zupełnie inna. Po raz kolejny zachwycił mnie lekki styl autorki, który sprawia, że przez książkę się płynie i czyta się ją w błyskawicznym tempie. Jest tu wszystko, wątek szpiegowski (chyba można go tak nazwać, chodzi o wyciek fragmentów scenariusza do sequelu Starfield i śledztwo w tej sprawie), romantyczny, a nawet dwa. Co najważniejsze jednak, autorka porusza ważne społecznie i aktualne w dzisiejszych czasach tematy, takie jak hejt czy trollowanie w Internecie. Ważnym wątkiem w powieści jest wątek LGBT, który obserwować możemy na przykładzie jednego z romansów. Obydwa romanse dotyczą głównych bohaterek, lecz romans nie wybucha pomiędzy Jess a Imogen, czego trochę się spodziewałam po tytule książki. To są dwie oddzielne historie, chociaż nieco ze sobą powiązane. Obie są naprawdę świetne i obie zostawiają czytelnika z lekkim niedosytem. Bo nie dość, że wszystko dzieje się bardzo szybko i na tle pędzącej cały czas akcji, to jeszcze trzeba pamiętać, że całość rozgrywa się podczas zaledwie kilku dni. Wątki romantyczne są w tej opowieści ważne, jednak nie są najważniejsze. Jest to opowieść o poszukiwaniu siebie, odnajdywaniu swoich mocnych stron i akceptacji tych słabszych. O ciemnych stronach fandomu i o tym, jak wygląda życie aktora od kuchni. Książka zostawia czytelnika z wyraźnie zaakcentowanym przesłaniem. I to mi się w tej powieści najbardziej podoba.
Bohaterowie powieści są barwni i charakterystyczni. Dziewczyny różnią się od siebie jak ogień i woda, jednak są do siebie fizycznie podobne, co splata ze sobą ich losy. Jeśli mam być szczera, żadnej z dziewczyn nie polubiłam od razu. Jess to taka trochę gwiazdeczka, zimna, niedostępna i niesympatyczna. Takie można odnieść początkowo wrażenie. Jednak z biegiem czasu poznajemy ją lepiej i dowiadujemy się, co kryje się za tym, że zachowuje się tak a nie inaczej. Podobnie Imogen, potrafi irytować, użala się nad sobą, ma bardzo niskie mniemanie o sobie i powtarza, że nie ma do niczego talentu. Później bohaterka zyskuje i to bardzo. To naprawdę świetna bohaterka, tylko trzeba dać jej szansę, abyśmy mogli poznać ją lepiej. Autorka bardzo dobrze kreuje swoich bohaterów. Nie ma w książce nikogo, kto byłby idealny, każdy popełnia błędy. Dzięki temu ta zupełnie nieprawdopodobna opowieść zyskuje na wiarygodności.
"Księżniczka i fangirl” to świetna, odprężająca i sympatyczna opowieść. Znajdziecie w niej intrygujących bohaterów, interesujący i świetnie skonstruowany świat i ciekawą historię, a także ważne społecznie i aktualne tematy, nad którymi warto się pochylić. Wiele w niej również ciepła i dobrego humoru. Serdecznie polecam 💙