W odróżnieniu od wcześniejszych tomów Nieruchomy punkt krążącego świata i Gra o zmiennych regułach, gromadzących rozproszone opowiadania z całej twórczości pisarki, ta książka stanowi odrębną całość. Zawarte w niej teksty łączy motyw przewodni: zbrodnie popełniane przez zwierzęta. Brzmi to zaskakująco, lecz w zwierciadle autorki nawet spokojne psy, koty czy chomiki przestają być zwykłymi stworzeniami w szczęśliwych domach i okazują siłę wystarczającą do zniszczenia świata ludzi. Nie oznacza to jednak, że autorka usiłuje demaskować fałsz i okrucieństwo zwierząt – wręcz przeciwnie, to ludzie swym postępowaniem doprowadzają zwierzęta do zbrodni, traktując je instrumentalnie, jako źródło dochodu lub rozrywki. Słoniowi i kozłowi trudno jest znieść bezdusznych opiekunów z parku rozrywki, a wieprz używany do szukania trufli nie musi się godzić ze zwyczajami gospodarza. Stary pies po śmierci pana widzi, że stał się monetą przetargową w rękach antypatycznego osobnika, podobnie młody kot szybciej od ludzi dostrzega prawdziwe oblicze kochanka swojej właścicielki. A co mówić o szczurze, na którego w Wenecji czyhają setki zagrożeń, kurach stłoczonych w klatkach supernowoczesnej fermy czy karaluchu, z odrazą obserwującym upadek hotelu i degrengoladę jego gości! Czy owi zbrodniarze rzeczywiście czynią zło? Ta książka wciąga jak narkotyk. Czytelnik poddaje się jej mrocznemu nastrojowi, pozornej ambiwalencji moralnej i szczególnemu poczuciu humoru autorki. Patricia Highsmith, opisując najzwyklejszą codzienność, nadaje jej cechy koszmaru. Budzi niepokój pytaniami o istotę człowieczeństwa i granice zbrodni. Nie bez powodu Graham Greene nazwał ją „poetką strachu”.
Informacje dodatkowe o Księga zemsty dla miłośników zwierząt:
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2008-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7392- 271-6
Liczba stron: 208
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Przeczytane:2024-04-20, Ocena: 4, Przeczytałam,
Pewnie Patricia Highsmith nie znała zespołu Lady Pank, ale czytając jej zbiór opowiadań „Księga zemsty dla miłośników zwierząt” nie mogłam przestać nucić: „Dobry bądź dla zwierząt, One też kochać ciebie chcą”[1]. Publikacja zawiera teksty, w których istoty różnego gatunku stosownie odpłacają za dobroć i życzliwość, ale też przemoc i naruszenie prywatnych granic.
W centrum opowiadań ze zbioru są różne zwierzęta. W większości tekstów są narratorami, ale nie jest to regułą. Spotkamy tu m.in. słonia w zoo, dzikiego szczura, kolonię chomików, kozę z wesołego miasteczka, hotelowego karalucha, zwinną małpkę, psa z bogatego domu, kury nioski i in. Wszystkie te istoty doświadczyły ze strony człowieka różnej formy przemocy. I właśnie odczucia, frustrację zwierzęcia opisuje Patricia Highsmith. Zemsta może być wywołana bezpośrednim atakiem, długotrwałym nękaniem np. tresurą, nagłą zmianą warunków życia na gorsze, chęcią obrony kogoś bliskiego, albo nieprawidłową opieką.
Myślę, że jest to jedna z takich książek, która uwrażliwia na los zwierząt. Wyeksponowanie w fabule ich uczuć, wrażeń, danie głosu sprawia, że to ku nim kieruje się sympatia czytelników, a ich właścicieli postrzegamy jako nieczułych brutali. Bezdyskusyjnie stwierdzamy, że to, czego doświadczają bohaterowie opowiadań, nie jest w porządku i boli fakt, iż takie zachowania są na porządku dziennym. Patricia Highsmith sprawiła, ze kibicowałam tak „wstrętnym” stworzeniom, jak karaluch czy szczur mieszkający w weneckich kanałach. Czytając o nich ani razu nie przeszyło mnie „brrr” obrzydzenia.
Na koniec kilka słów o charakterze tekstów. Każdy z nich ma w sobie jakąś iskierkę mroku, która rośnie z kolejnymi zdaniami. Nawet kiedy w opowiadaniach pojawiają się pozytywnie postacie, nie mamy wrażenia, że ta historia się dobrze skończy. Każda podjęta decyzja, każdy wykonany gest przybliżają nas do katastrofy. Czy ktoś z niej ocaleje? Czy ofiara lub oprawca będzie górą? A może pogrążą się nawzajem? Można powiedzieć, że opowiadania ze zbioru „Księga zemsty dla miłośników zwierząt” są jak kula śnieżna. Nabierają tempa, ale toczą się z górki. Trochę brakuje mi w nich zwrotów akcji, czegoś zaskakującego. Czytając je jesteśmy bierną widownią, która „podziwia” eskalację przemocy. Być może część z was stwierdzi, że jest to wystarczająco wstrząsające. Tak, te teksty poruszają i zapadają w pamięć, aczkolwiek są nieco przewidywalne.
Tresura, łańcuchy, skarcenie pupila kuksańcem, wąskie klatki – to powszechne zachowania wobec zwierząt. Ludzie je akceptują, a nawet (w niektórych przypadkach) czerpią z nich radość. Czy to jest w porządku wobec innej czującej istoty? Czy nie ma ona prawa oczekiwać szacunku? Patricia Highsmith w swoich tekstach pyta się o granice przemocy. Jak już wspominałam, zebrane opowiadania są tak skonstruowane, że nawet ktoś komu los zwierząt jest obojętny, pochyli się nad nim chociaż na chwilę.
[1] „Vademecum skauta”, tekst Andrzej Mogielnicki