Kim byśmy byli teraz, gdyby nasze życie potoczyło się zupełnie inaczej?
Dawn Edelstein zna się na śmierci jak mało kto. Jest doulą od umierania, która pomaga ludziom oswoić się z tym, co nieuniknione i uporządkować długo odkładane sprawy. Przed laty postawiła swoje życie do góry nogami: porzuciła pasję, karierę i miłość, aby w obliczu rodzinnej tragedii rozpocząć wszystko od nowa. Ale przychodzi dzień, kiedy znowu staje na rozdrożu: oto sama musi zmierzyć się z własną śmiertelnością, podjąć decyzje, które mogą zaważyć na jej dalszych losach i zadać sobie pytania, których sama dotąd unikała. Co ciekawe - w momencie granicznym Dawn nie myśli wcale o mężu, ale o dawnej miłości - egiptologu i archeologu Wyatcie Armstrongu. Zszokowana własną postawą postanawia wrócić do Egiptu, by kontynuować przerwane niegdyś badania nad Księgą Dwóch Dróg - najstarszym na świecie przewodnikiem po zaświatach - ale również po to, by odszukać Wyatta.
Czy całe nasze życie zależy od podejmowanych przez nas decyzji, czy też nieuchronnie rządzi nami przeznaczenie? Czy dokonując takich, a nie innych wyborów, jesteśmy w ogóle w stanie wpływać na nasz los? A może jest on jednak zapisany w gwiazdach? Jak wyglądałoby nasze życie, gdybyśmy podążyli całkiem inną ścieżką i czy czasem możemy wrócić do punktu wyjścia, bogatsi o zdobyte doświadczenia?
"Księga Dwóch Dróg" to najnowsza powieść autorki "Małych wielkich rzeczy" i "Bez mojej zgody", która jak nikt inny potrafi uderzyć w naszą najczulszą strunę.
Na tym polega zasadniczy problem ze śmiercią. Otóż nie potrafimy o niej rozmawiać. Używamy eufemizmów i pleciemy o niebiańskich bramach, co ma przyćmić fakt, że trzeba umrzeć, aby do nich zapukać. Robimy z tego wielką tajemnicę, gdy tymczasem chodzi o doświadczenie, które stanie się udziałem całej ludzkości i każdego z osobna.
Jodi Picoult, "Księga Dwóch Dróg"
Jodi Picoult (ur. 1966) jest jedną z najpopularniejszych amerykańskich pisarek. Jej książki zostały przetłumaczone na 34 języki i sprzedały się w łącznym nakładzie 40 milionów! Została też uhonorowana licznymi nagrodami literackimi. Urodziła się i wychowała na Long Island. Studiowała nauki humanistyczne na Uniwersytecie Princeton i pedagogikę na Uniwersytecie Harvarda. Po uzyskaniu dyplomu na Harvardzie wyszła za mąż za Tima Van Leera, którego poznała jeszcze podczas studiów w Princeton. Wraz z nim i trójką dzieci mieszka w Hanoverze, w stanie New Hampshire. Jest autorką 25 powieści, m.in.: "Bez mojej zgody", "Głosu serca" oraz "Iskry światła".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2021-02-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 520
Tytuł oryginału: The Book of Two Ways
Tłumaczenie: Magdalena Moltzan-Małkowska
👑 Ta niekoronowana królowa swojego gatunku po raz kolejny przekonuje nas, że nic ją z tego tronu nie strąci.
Dawn to doula od śmierci i umierania. Rodzina osoby śmiertelnie chorej może ją wynająć aby pomogła przejść tą ostatnią z dróg osobie umierającej jak i rodzinie tego człowieka. Jednak Dawn traktuje to nie tylko jako pracę, do swoich podopiecznych i ich bliskich ma stosunek emocjonalny.
Pewne wydarzenie powoduje, że nasza bohaterka udaje się w sentymentalną podróż. Trochę chce sobie odpowiedzieć na pytanie co by było gdyby...
Czy istnieje możliwość na to by nie ułożyć sobie życie od nowa ale cofnąć się do jakiegoś punktu?
Książka pełna refleksji, przemyśleń. Powoli poznajemy kolejne etapy i nie jest to przygoda, to raczej spacer po meandrach życia.
Mężczyzna sprzed lat, mąż i ona... Jak potoczą się ich losy? Jakie decyzje podejmie Dawn? Tego dowiecie się z lektury.
Autorka po raz kolejny pokazała, że trudne tematy w książce mogą dać wyjątkową lekturę.
Czy mi się podobało? Owszem, choć książka nie skradła mojego serca i czytałam powieści tej autorki, które oceniam lepiej.
Jestem fanką Jodi Picoult już od dawna, dlatego z wielkim zainteresowaniem sięgnęłam po jej najnowszą powieść „Księgę dwóch dróg”.
Autorka za każdym razem porusza nowe tematy. Tym razem dowiedziałam się, że jest taka profesja jak doula od umierania i nie chodzi tu o zawód pielęgniarki czy opiekunki społecznej od medycznych i fizycznych czynności przy chorym. Doula od umierania pomaga oswoić się z tematem śmierci choremu i jego bliskim. Porządkuje sprawy umierającego, załatwia wszystko to, o czym przerażeni bliscy mogą zapomnieć. Podpowiada im, co jest w tym momencie najważniejsze.
Współczesna wiara i niewiara jest zestawiona z religią starożytnego Egiptu. Jodi Picolut przed napisaniem tej powieści udała się tam w podróż. Czytając, czuje się jej fascynację odkryciami archeologicznymi. Przenosi nas w świat bóstw, faraonów, piramid i grobowców.
Akcja tej powieści toczy się dwutorowo. Jeden tor to przeszłość głównej bohaterki, egiptolożki Dawn, a z drugi to jej teraźniejszość, czyli profesja douli.
Stwierdzenia, że życie i śmierć to rewers i awers jednej monety, a sam akt urodzenia jest skazaniem nas na śmierć, nie są żadną nowością. Autorka próbuje łącznie z czytelnikiem znaleźć odpowiedź na pytania: dlaczego nie umiemy rozmawiać o śmierci, dlaczego nas zaskakuje, dlaczego same mówienie o niej wzbudza nasz strach. Mamy tutaj wiarygodny wykład jak radzili sobie z tym tematem starożytni Egipcjanie. Dla nich życie na ziemi to krótka chwila, życie w zaświatach to wieczność. Jednocześnie bohaterka przeżywa proces umieranie jej miłości w małżeństwie. Etap utraty zaufania, brak rozmów i fizycznej bliskości. Mam wrażenie, że Judi Picoult wraz z upływem czasu sięga po coraz głębsze tematy. Jej powieść daje dużo do myślenia. Pozwala porównać jej przemyślenia z własnymi. Przypomina to oswajanie dzikiego zwierzątka jakim jest temat śmierci, a wszystko to dzieje się w brawurowo poprowadzonej akcji.
„Księga dwóch dróg” to kolejna powieść tej autorki, po którą warto sięgnąć. Chociaż nie daje nam gotowych odpowiedzi, jak żyć, to skłania do zadawania sobie ważnych i trudnych pytań.
Powieści Jodi Picoult wydawane są w Polsce od połowy lat 90. XX w. Do tej pory ukazało się ich dwadzieścia pięć. Nie znam ich wszystkich, ale kilka szczególnie utkwiło mi w pamięci (choćby bestsellerowa „Bez mojej zgody” na podstawie której powstał film w 2009 roku). Najnowszą - „Księgą dwóch dróg” - autorka rozbiła bank w moim prywatnym rankingu!
Od kilku miesięcy tkwiłam w czytelniczym marazmie – żadna z czytanych książek nie potrafiła przykuć uwagi, w każdej szukałam błędów, niedociągnięć i wad. „Księga dwóch dróg” zmieniła wszystko. Dawn Edelstein jest doulą do umierania, która pomaga przejść osobie chorej i bliskim przez proces umierania świadomie i z czułością. Zawód niemiłosiernie trudny i bolesny, który wżera się w życie osobiste i uczy cieszenia się chwilami. Przed laty wiązała swoją karierę z Egiptem – była na dobrej drodze by zostać szanowanym egiptologiem prowadzącym badania nad Księgą Dwóch Dróg, czyli najstarszym przewodnikiem po zaświatach. Dzień, w którym musi zmierzyć się z własną śmiertelnością wpłynie na decyzje i wybory wielu osób…
Czy naszym życiem rządzi przeznaczenie? Czy decyzje mozolnie budują fundament naszego szczęścia i powodzenia? Czy w życiu można kochać tylko raz, a pierwsza miłość jest tą najważniejszą? Czy na co dzień rozważamy różne scenariusze? Co by było gdyby…?
Tym razem Jodi Picoult czaruje od pierwszej strony. Połączenie ludzkich tragedii z historią starożytnego Egiptu to genialna koncepcja. Picoult jest zresztą znana z poruszania tematów ważnych i absorbujących. Od pierwszych stron tworzy niepowtarzalny klimat, który dużo zawdzięcza wielowątkowej fabule. Z każdą stroną chce się więcej, i więcej, tym bardziej że autorka dba o realizm i autentyczność. To powieść dojrzała, w dodatku naszpikowana wiedzą –materialną, duchową, mitologiczną i kwantową. „Księga dwóch dróg” wciąga i zmusza do refleksji, na każdym kroku autorka stara się uświadomić, że nawet najdrobniejsze wybory mogą mieć wpływ na nasze życie.
„Mój kalendarz jest pełen zmarłych”
Jodi Picoult nadal pisze genialnie. Nie mam co do tego wątpliwości.
Jodi Picoult to wspaniała autorka. Mam za sobą wiele jej powieści, a najnowsza pokazuje, że słusznie mam ją za jedną z lepszych pisarek na świecie. Picoult zawsze brała na warsztat trudne, życiowe tematy - tym razem zetknęła się z najtrudniejszym, z którym wielu ludzi sobie nie radzi, gdyż postanowiła napisać o samej śmierci. Powieść zmusza do refleksji, jest pełna bólu, smutku, żalu, ale nie brakuje w niej pozytywnych emocji. Z pewnością wrażenia po jej przeczytaniu pozostaną ze mną na długo.
Czy w życiu można kochać tylko raz? Czy pierwsza miłość jest tą najważniejszą? Czy większy wpływ ma na nas teraźniejszość czy przeszłość? Czy można wszystko porzucić i powrócić do czegoś, co miało miejsce wiele lat temu? Czy można umrzeć spokojnie i być gotowym na odejście? Poszukajcie odpowiedzi w tej powieści.
Jodi Picoult to jedna z tych pisarek, których nie trzeba nikomu przedstawiać. Urzekające historie, emocjonalne rozwiązania, umiejętność zagłębienia się w uczucia bohaterów- to znaki charakterystyczne jej twórczości. W ostatnim czasie na mojej półce pojawia się mniej powieści obyczajowych, jednak zawsze i niezmiennie, zostawiam miejsce na jej książki.
„Księga dwóch dróg” to kolejna wyjątkowa propozycja autorki. Podobnie jak w poprzednich historiach, tak i w tym przypadku nie brakuje wspaniałego pomysłu, poruszających zwrotów akcji, świetnie zrealizowanej fabuły i wydarzeń dających do myślenia. Warto jednak podkreślić, że ta powieść nieco różni się od swoich poprzedniczek za sprawą wyboru miejsca akcji. Duża część opisywanych wydarzeń odbywa się w Egipcie, wśród grobowców starożytnych władców i gorącego piasku, którego nie sposób uniknąć.
Taki pomysł całkowicie mnie przekonał, szczególnie, że Picoult (jak zawsze) bardzo zadbała o oddanie realizmu i autentyczności tego miejsca. Podczas lektury miałam możliwość poczuć, jakbym sama znalazła się na chwilę w grobowcu, poznawała hieroglify czy uczestniczyła w misji badawczej, próbującej rozwikłać tajemnicę pradawnych kultur. Pisząc najnowszą książkę autorka współpracowała z egiptologami, odwiedziła miejsca, w których pracują, inspirując się tym, co napędza ich do działania i wytężonej pracy, a całą zdobytą wiedzę pięknie i ze smakiem umieściła na kartkach książki.
Obecność Egiptu i możliwość zanurzenia się w starożytności to tylko część tego, co tym razem przygotowała dla nas autorka. Picoult znana jest z wyboru trudnych tematów, których realizacji podejmuje się w niebanalny sposób. Nigdy nie można mieć pewności, co wydarzy się podczas lektury, a podejmowane przez nią rozwiązania wzbudzają mnóstwo emocji i refleksji. W „Księdze dwóch dróg” spotykają się tematy i kwestie tak różne, że tylko zdolny, dojrzały i doświadczony pisarz mógłby je połączyć tak, by miało to sens i mogło zadziałać. Autorka nie miała z tym najmniejszych trudności, kolejny raz zaskakując, na różnych płaszczyznach i pod wieloma względami.
Śledząc akcję jej powieści, często zastanawiam się nad wyborami, których dokonuje rozwijając fabułę. Nie są one oczywiste i nie zawsze się z nimi zgadzam, ale zawsze stanowią one dla mnie bazę do przeżywania silnych emocji i wzmożonych przemyśleń. Tym razem również akcja książki okazała się impulsem do zastanowienia nad własnym życiem i podjętymi decyzjami. Zawsze jestem pod dużym wrażeniem, jaki ogrom uczuć towarzyszy mi podczas lektury powieści Picoult. Jak mocno zatracam się w tych historiach, stając się ich częścią, a może to one stają się częścią mnie? Tyle w nich życia, szczerości i aktualności, że czasami trudno oddzielić je od prawdziwej codzienności.
„Księga dwóch dróg” to również możliwość przejrzenia się w sylwetkach nietuzinkowych bohaterów i spojrzenia inaczej na pewne sprawy. Nie od dziś wiadomo, że autorka cudownie radzi sobie z kreacją postaci, ale tym razem mam ochotę powiedzieć, że przeszła samą siebie. I na tym polu niczego nie można jej zarzucić.
Chętnie rozpływałabym się nad zaletami powieści i jej twórczyni jeszcze dłużej, ale naprawdę wierzę, że po tę książkę warto sięgnąć i samemu się z nią rozliczyć. Serdecznie polecam.
Osobiście twórczość autorki uwielbiam! Nie zawiodłam się i tym razem. Książkę czyta się z ogromną przyjemnością, choć niejednokrotnie zatrzymywałam się by przemyśleć pewne sprawy. Dla mnie zdecydowanie na plus, dlatego polecam.
Książka porusza trudny temat, jakim jest utrata prawdziwej miłości i próba stworzenia uczucia zastępczego. Piękna historia, która skłania do przemyśleń. Polecam!
Powieści autorstwa Jodi Picoult od wielu lat cieszą się powodzeniem wśród polskich czytelników. Jakiś czas temu Wydawnictwo Prószyński sprawiło mi sporą niespodziankę podsyłając do recenzji egzemplarz najnowszej książki w/w pisarki.
Narratorką opowieści jest Dawn Edelstein, która jako młoda dziewczyna chciała zostać archeolożką, jednak finalnie na skutek pewnych wydarzeń losy kobiety potoczyły się nieco inaczej i dziś towarzyszy ona umierającym w ich odchodzeniu.
Życiowa pasja jednak upomina się o Dawn i po latach wraca ona na wykopaliska do Egiptu, gdzie spotyka się ze swoją dawną, wielką miłością Wyatem. Mimo, że Dawn ma męża i nastoletnią córkę staje na rozdrożu pomiędzy tym co było kiedyś, a tym co jest teraz - jakiego dokona wyboru? Dowiecie się z kart książki.
W powieści tej na każdym kroku widać ogromną fascynację archeologią i Egiptem, a mnogość, długość i szczegółowość opisów tej tematyki, bywa dla czytelnika momentami nieco nużąca i nie pozostaje to bez wpływu na tempo czytania.
Nie jest to jednak tylko i wyłącznie książka o Egipcie i prowadzonych przez bohaterów odkryciach. Jest to opowieść o życiowych wyborach i skomplikowanych ludzkich losach, które wiodą bardzo różnymi ścieżkami.
Jodi Picoult porusza w niej również kwestie związane z przemijaniem, odchodzeniem i godzeniem się z tym, co nieuchronne. Jest to również historia o odwadze, marzeniach i przeróżnych obliczach miłości.
Autorka opisała w niej często skrajne ludzkie uczucia i emocje. Między wierszami swojej opowieści ukryła istotę człowieczeństwa oraz targające istotą ludzką różnorakie odczucia, które z kolei popychają do dokonywania takich, a nie innych wyborów.
Książka ta niewątpliwie ma coś w sobie, chociaż jej lektura wymaga od czytelnika sporo cierpliwości i samozaparcia.
Jeśli mimo wszystko jesteście ciekawi co kryje w sobie tajemnicza ,,Księga dwóch dróg" to zapraszam do lektury.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2022/05/sladami-egipskiej-ksiegi-dwoch-drog.html
Tym razem Picoult mocno mnie rozczarowała. Sięgając po jej książki liczę na mądrą, zmuszającą do refleksji lekturę, która porusza do głębi. Niestety przy „Księdze Dwóch Dróg” tego nie dostałam – jedyne emocje jakie ta lektura we mnie wywołała to nuda i irytacja. Główna bohaterka, matka, żona, kobieta, która pomaga ludziom przygotować się do śmierci, sama jest tak niedojrzała, że przechodzi to ludzkie pojęcie. Autorka dużo miejsca poświęca na opisywanie fizyki kwantowej (zawód męża bohaterki) i starożytnej historii Egiptu, jednak robi to w sposób tak nudny sposób, że miałam ochotę te fragmenty po prostu pominąć. Tematy, które książka ma poruszać, czyli głównie śmiertelność postrzegana współcześnie i te tysiące lat temu, ale i poszukiwanie własnej drogi i ostateczność podejmowania decyzji mają potencjał, jednak tu nie został on wykorzystany – nie dowiedziałam się z książki niczego nowego i nie zmusiła mnie do własnych przemyśleń na ten temat. Nie dałam rady tej książki skończyć, a i tak żałuję czasu, który na nią poświęciłam.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi CzytamPierwszy.
Jest to książka, z którą naprawdę warto się zapoznać. Porusza trudne tematy w dość nietypowy sposób, jednakże wciąż skłania czytelnika do wielu refleksji. Fabularnie dzieje się mało jak i dużo. Bardzo wyrazista i pełna emocji.
W ten ciepły, jesienny poranek nic nie zapowiadało tragedii. W klinice dla kobiet, oferującej pomoc wszystkim potrzebującym, praca wre jak każdego innego...
Szukasz opowieści, która pozwoli ci zrozumieć, jak głęboko zmieniły cię ostatnie trzy lata? Oto ona.Diana O'Toole od zawsze działa według ścisłego harmonogramu...
Przeczytane:2021-06-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
'' Starożytni Egipcjanie wierzyli, że pierwszym i najistotniejszym składnikiem wszechświata jest chaos. Może cię zmieść, a zarazem stanowi punkt wyjścia do nowego ''
; Księga dwóch dróg ;
Joudi Picoult.
Wydawnictwo: Prószyński i s- ka.
Literatura: Piękna.
Do powieści tej amerykańskiej pisarki nikogo raczej namawiać nie trzeba, jest to typowa kobieca literatura która drąży skałę przed wieloma znakami zapytania, na które próbuje znaleźć odpowiedź. Powstało wiele filmów na podstawie jej książek, jak choćby ; Bez mojej zgody ; jej pióro lekkie i płynne unosi fabułę nad przestrzeń naszej wyobraźni. Zastanawialiście się kiedykolwiek, kim byście byli gdyby wasz szlak, ścieżka życia zawiodła przez inne rozwidlenia, dokonalibyście innych wyborów, kierowalibyście się uczuciem, pragnieniem, miłością, ciekawością, być może byłaby to doskonała okazja by naprawić błąd, wyselekcjonować to co dobre, przydatne od tego co można usunąć z życia...z chęcią dziś wrócilibyście na rozstaj dróg i zobaczylibyście siebie w innej czasoprzestrzeni? dokonalibyście zmian, może dziś byście byli bardziej otwarci na nowe wyzwania, bardziej odważni w stosunku do zmian w swoim życiu, nie balibyście się ryzyka...warto zatem wracać do przeszłości, rozdrapywać rany, myśleć, tęsknić, zastanawiać się, czy to nie sprawia bólu? czy mądre sentencje życiowe nie uczą, by iść na przód - porzuć przeszłość, żyj i ciesz się w teraźniejszości?
Dawn Edelstein nie ukończyła doktoratu, nie zobaczyła wielu sarkofagów, jako egiptolog porzuca pasję, ludzi z którymi pracuje, z którymi jest związana nicią przyjaźni, gdzie jedno westchnienie, pragnienie pozostania niweluje całą jej karierę naukową, badawczą, miłosną, wraca do domu by pozostać w tych ostatnich chwilach przy matce która umiera na nowotwór. Pozostawiona sama sobie opiekuje się bratem, poznaje Briana który nie tylko otacza troską, ale jako mechanik kwantowy zawsze ma teorię iż nic w życiu nie dzieje się bez przypadku i po coś. Kiedy pojawia się ich córeczka, Dawn podejmuje pracę w hospicjum. Tam zakończyła kurs zatytułowany ; Wstęp do położnictwa śmierci ; co w skrócie miało oznaczać doula. Określenie to miało za zadanie przygotować człowieka do przejścia na drugą stronę lustra, czyli oswoić nie tylko z nazwą śmierć ale spełniać życzenia, zachcianki, wykonać ostatnią wolę umierającego. Przekonała się, że ci co żyli z rozmachem umarli tak samo, poznała wiele historii, opowieści, bohaterów na łożu śmierci. Któregoś dnia poznała swoją ostatnią klientkę która zapragnęła by kobieta w ostatniej woli przekazała list swojej największej miłości. Spóźniona o lata świetlne, pragnęła w liście opisać cały swój świat, misternie utkany w pragnienia, pożądanie i zrozumienie. Dała tym samym do zrozumienia Dawn że sama nie pozamykała wielu drzwi w tym tych z Egiptu. Kiedy podejrzenie zdrady na męża naszej bohaterki spada jak grom, ta w panice, w geście obrony własnego ja, tchórzostwa? ucieka do Egiptu, tam zastaje Wyata - pozostawioną na lata niespełnioną miłość. Próba przekonania się, dopasowania do sytuacji, miejsca, czy nadal tak samo bije serce, czy wszystkie pragnienia prowadzą do tego miejsca? Okazuje się jak jedno, tak i drugie odnajduje w sobie pokrewną duszę, próbując zamaskować i tłumaczyć że to tylko przyjaźń, chwila, wytchnienie. Kłótnie małżeńskie, próby pojednania, zrozumienia, przekonanie siebie o właściwej decyzji, mając na uwadze dobro i troskę dziecka, które robi DNA. Co wyniknie z niego? Czy Braian ma szansę na bycia mężem? Czy miłość zwycięży kosztem rodziny? Co jest ważne w życiu, czym się kierujemy, instynktem, honorem, brakiem własnego zdania, uciekamy przed odpowiedzialnością, zrzucamy winę na inną osobę? czy pod wpływem emocji, adrenaliny, miejsca i marzeń - warto stawiać całe swoje dotychczasowe życie na jedną kartę?
Powieść która przenosi nas w czasie, opisuje piękno Egiptu, mądrość badaczy, próbuje nas postawić przed wieloma nie wiadomymi, rozwiązujemy zagadki, próbujemy zrozumieć bohaterkę która w pewnym momencie pogubiła się od ciągłych analiz, być tu, czy tam, on jest ważny czy ten który jest, dom jest tutaj, czy tam gdzie ludzie których kochamy. Niby proste pytania a wiadomo jak to w życiu , wybór należy do ciebie. Czy nasza bohaterka zrozumiała że związek to coś więcej niż okazja do zdjęcia? A przecież chodzi o zdobywanie gór, przemierzać pustynię, docierać tam gdzie nikt nie dotarł, w miejsce gdzie czuć silne, mocne ramiona partnera i wiedzieć że do nich pasujesz. Można śmiało miłość, troskę nazwać sztuką. Czy w jej wyborze użyła pragnienia niespełnienia, chwilę, wyobrażenie sobie ulotności, odbiegającą od rzeczywistości, problemów, nawyków, wad które przesłoniły zalety. Polecam serdecznie.