Książka, która naprawdę nie chciała być czytana

Ocena: 5 (3 głosów)

O nie! Kolejna książka, która nie chce być czytana!


Pamiętacie Książkę, która nie chciała być czytana? To trzymajcie się krzeseł, bo otonadciąga jej koleżanka. I ta książka NAPRAWDĘ nie chce być czytana. Jeśli spodziewacie się najsłodszej na świecie książeczki – wybierzcie coś innego. Bo ta książka gryzie, wykręca się i oszukuje. Ale... jeśli poklepiecie ją ostrożnie, z czułością, to być może da się oswoić. A wtedy okaże się, że to cudownie żywa, nieokiełznana i absolutnie czarodziejska książka. Gwarantuje jeszcze więcej przyjemnej głośnej lektury oraz mnóstwo śmiechu. Będziecie się wygłupiać, główkować nad tym i owym oraz mówić różne miłe rzeczy. I na
pewno się przy tym spocicie, ale warto!

 

Informacje dodatkowe o Książka, która naprawdę nie chciała być czytana:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2023-05-01
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788382029178
Liczba stron: 32

więcej

Kup książkę Książka, która naprawdę nie chciała być czytana

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Książka, która naprawdę nie chciała być czytana - opinie o książce

Jako że mam ostatnio czytelniczą niemoc, a na dodatek nie działał telewizor, postanowiłam sięgnąć po lekturę, która dopiero co trafiła w moje ręce. Już sam tytuł jest intrygujący, prawda? Mnie też zaintrygował, dlatego z ochotą zabrałam się co czytania. Co znalazłam w środku? Zapraszam Was do zapoznania się z moimi wrażeniami.

Pierwszy raz spotykam się z książką, która naprawdę nie chciała, aby ktokolwiek ją przeczytał. W tym celu, aby zniechęcić wszystkich zainteresowanych lekturą, publikacja postanowiła robić swoim czytelnikom różne psikusy. I tak, dowiemy się, że między innymi gryzła, raz szeptała czy krzyczała, zmieniała literki czy zamiast słów pojawiały się literki... Bez dwóch zdań, trzeba stwierdzić, że była to magiczna książka. Jakie przygody jeszcze zaserwowała swoim czytelnikom ta pozycja? Jaki był finał całej tej historii? Odpowiedzi poznacie, gdy tę nieznośną lekturę sami przeczytacie 😁😁

Przyznam się, że byłam dosyć mocno zdziwiona tą publikacją. Może dlatego, że myślałam, że to będzie gruba książka, a okazała się cienką lekturą dla młodego czytelnika. Zaskoczeniem było również dla mnie to, że okazało się, iż jest to drugi tom cyklu. Nie spodziewałam się części, dlatego nie wiem też, czy można te historyjki czytać niezależnie, czy trzeba zachować ciąg.

Ogólnie uważam, że jest to bardzo ciekawa książeczka, choć spodziewałam się chyba czegoś innego. Bardzo szanuję Autora za pomysłowość, bo faktycznie, "spotkać" publikację, która robi absolutnie wszystko by jej nie przeczytać, to można by rzec jest całkowity ewenement 😁 Ponadto, całości dopełniają piękne rysunki, których kolorystyka co ciekawe, jest dokładnie taka sama jak na okładce ;) Bardzo lubię czytać pozycje, które mnie zaskoczą, uczą zarówno małych jak i dorosłych czytelników, a także zawierają pewien morał czy radę. Jaką? O tym musicie przekonać się sami. Być może i Was ta lektura zaskoczy albo sprawi, że jeszcze bardziej zapragniecie czytać różne bestsellery i nie tylko 😁

Ja ze swojej strony przyznaję 8 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów ;) i zapraszam Was również do lektury 😀😀

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam,

Autor wpadł na świetny pomysł z napisaniem książki, która nie chciała żeby ktoś ją przeczytał. Jest to druga pozycja z tej serii. Chyba każdy, kto próbował ją przeczytać stwierdził, że buntowała się dużo bardziej niż pierwsza. Oczywiście wiemy, że jeśli się czegoś dziecku zabroni, to tym bardziej będzie chciało to robić. Tutaj pozwoliłam sobie przeczytać ją po raz pierwszy przy dwójce dzieci i to był duuuży błąd. Zaraz wam powiem dlaczego, tylko zacznę od początku. Dużym zdziwieniem dla pociech 4 i 10 lat okazał się początek książki, kiedy oświadczyła nam, że właśnie się skończyła:-) Później ugryzła czytającego strasząc wielkimi zębami rekina. Następnie musiałam ją czytać na zmianę krzycząc i szepcząc, aż natrafiłam na labirynt, gdzie znajdując wyjście mogłam dowiedzieć się o co jej chodzi. Przy dzieciach tak łatwo nie było, tym bardziej, że często powieść wyprowadziła nas w pole i musiałam szukać od początku. Następnie przy dłuższym tekście zamieniła literki z S na F i w ten sposób trzeba było ją czytać. To naprawdę nie była łatwa sprawa, bo niesamowicie sepleniłam, a one wciąż się z tego śmiały. Kiedy doszłam do końca, one wykrzyknęły, że mam czytać jeszcze raz, bo to zabawne. Później mnie język od tego bolał:-) Na kolejnej stronie poznaliśmy potwora a na jeszcze następnej obrazek, który zmieniał swoje znaczenie w zależności jak się na niego patrzyło. Dalej książka zgubiła zasięg, później się z nami kłóciła, a jeszcze później kazała nam czytać nazywając obrazki. To było bardzo zabawne, gdyż wychodziły naprawdę śmieszne rzeczy:-) W pewnym momencie dzieci zaczęły naukę z emocjami. Musiały przeczytać treść smutną w wesoły sposób i odwrotnie. Było tutaj kilka zadań, jednak pod koniec stało się coś, co całkowicie wyprowadziło mnie z równowagi. Trzeba było odnaleźć osiem rzeczy o które książce chodziło. Zatem musiałam przeczytać ją jeszcze raz, inaczej nie wolno było przejść dalej. Oczywiście one głośno się roześmiały, bo moje czytanie jej naprawdę w niczym nie przypominało innych bajek. Nie pozwoliły mi dokończyć jej czytać, zanim nie zrobiłam tego, co ona chciała. Na koniec byłam wręcz wyczerpana i powiem wam, że one również. Książka nie tylko umiliła nam czas, ale dała dużo rozrywki i śmiechu- z ich strony, bo mi do śmiechu później nie było. To naprawdę wspaniała pozycja nie tylko dla dzieci, ale i rodzica, gdyż mi samej poprawiła humor- oprócz chwili, kiedy musiałam gimnastykować się z nią drugi raz :-) Dlatego polecam ją, byście dali ją dziadkom w prezencie, niech poczytają naszym dzieciom. Za to jako widz, będziecie się naprawdę wspaniale bawili:-)

Link do opinii

Grunt to zabawa

 

Cudownie byłoby, gdyby wszystkie dzieci z zapałem chwytały za książki i zatapiały się w lekturze. Niestety nie zawsze jest to takie proste, ale z pomocą przychodzą książeczki, które stawiają przede wszystkim na zabawę. Jedną z nich jest "Książka, która naprawdę nie chciała być czytana". Ci, którzy wpadają tu od czasu do czasu, mogą już kojarzyć Davida Sundina i jego poprzedni tytuł ("Książkę, która nie chciała być czytana"), który urzekł mnie absurdalnym poczuciem humoru. Nie inaczej jest z najnowszą pozycją od tego autora.

 

Największym plusem książki Sundina jest fakt, że jest ona skierowana do nieco starszych dzieci (najlepiej do tych podejmujących samodzielne próby czytania). Rynek oferuje setki książeczek aktywizujących dla maluszków, ale wcale nie tak łatwo znaleźć ciekawą pozycję dla kilkuletniego dziecka. Dodatkowo taką, która jednocześnie byłaby dla niego atrakcyjna i zachęcała do lektury nawet tych, którzy nie mają w tym względzie większego zacięcia.

 

David Sundin kolejny raz udowadnia, że czytanie może być zabawą. "Książka, która naprawdę nie chciała być czytana" jest nie tylko atrakcyjna wizualnie, ale skonstruowana w sposób, który sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Wnętrze skrywa słowne łamańce - koniecznie do czytania na głos, labirynty i inne zadania, wymagające ruszenia głową (i nie tylko). Książka Sundina idealnie sprawdzi się jako pozycja, która zmotywuje dzieci do samodzielnego czytania, ale też nada się do wspólnego spędzenia czasu.

Link do opinii
Inne książki autora
Książka, która nie chciała być czytana
David Sundin0
Okładka ksiązki - Książka, która nie chciała być czytana

Niespotykanie żywa, krnąbrna i absolutnie magiczna książka stworzona przez pewnego zabawnego jegomościa ze Szwecji Słyszałeś kiedyś o książce, która nie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy