Krzyk Icemarku


Tom 1 cyklu Kroniki Icemarku
Ocena: 4.57 (7 głosów)

Dzielna księżniczka musi przeciwstawić się imperium, aby ocalić ojczyznę przed okrutnym najeźdźcą. Porywająca powieść pełna białej i czarnej magii, imponujących scen batalistycznych, nieludzkich stworzeń i dzielnych wojowników usatysfakcjonuje miłośników fantastyki i książek przygodowych.

Potężna, zdyscyplinowana i jak dotąd niepokonana armia Polipontu pod dowództwem okrutnego Scypiona Belloruma wyrusza na podbój Królestwa Icemarku. Niestety, król ginie w bitwie, a los niewielkiego północnego królestwa spoczywa na barkach trzynastoletniej księżniczki-wojowniczki Thrillin, która musi znaleźć sposób, aby uchronić swoje ziemie i lud przed inwazją. Pomimo jej odwagi i wsparcia ze strony Oskana, Syna Wiedźmy, zadanie okazuje się znacznie trudniejsze, niż Thirrin kiedykolwiek sobie wyobrażała. Musi bowiem zebrać armię, która dorówna przeciwnikowi. Trwa mroźna zima Icemarku, a bohaterka ma czas do wiosny, żeby zjednoczyć potwory i inne przerażające kreatury mieszkające tuż za granicami jej ojczyzny w walce przeciwko wspólnemu wrogowi.

Informacje dodatkowe o Krzyk Icemarku:

Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 2014-06-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-64297-26-7
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: The Icemark Chronicles: The Cry of The Icemark
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska

więcej

Kup książkę Krzyk Icemarku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Krzyk Icemarku - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-07-05, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Tylko głupcy biją się na własnym podwórku, kiedy do drzwi wejściowych puka wojna." Bardzo przyjemne i wciągające zaczytanie w klimacie fantasy, wypełnione niebezpiecznymi przygodami, intrygującymi historiami i niezwykłymi bohaterami. Książka ma lekką narrację i wartką akcję. Kierowana do młodych odbiorców, jednak i starsi znajdą w niej wiele czytelniczej inspiracji. Szybko odnajdujemy się w ciekawie wykreowanym świecie, zamieszkiwanym przez ludzi, wampirów, wilkołaków, magów, czarownice i śnieżne lamparty. Poznajemy bardzo tajemniczych i legendarnych królów lasów, ostrokrzewu i dębu. Zasłuchujemy się w niepokojące opowieści o agresywnych lodowych trollach, wyspiarskich piratach, mrocznej Krainie Duchów. Powieściowe postaci wzbudzają sympatię, czasami główna bohaterka Thirris irytuje i drażni nas swoim zachowaniem, jednak jest to uwarunkowane jej wiekiem, wychowaniem i przypisaną jej przez los rolą. Bardzo lubimy młodzieńca Oskana Syna Czarownicy, posługującego się magią i potrafiącego wyłapywać sygnały z przyszłości. Uśmiechamy się z postawy nadwornego nauczyciela Maggiote Totusa, odpowiada nam jego humor i ciekawość świata. Dobrze czujemy się w towarzystwie Tharamana, wielkiego śnieżnego lamparta, zdecydowanie mniej pewnie w pobliżu króla i królowej wampirów. Walorem książki stają się również fascynujące opisy pojedynków, walk i bitew, czujemy jakbyśmy faktycznie brali w nich udział. Niespodziewane wyzwanie, przed jakim staje czternastoletnia Thirrin, jest wyjątkowo dramatyczne i znaczące. Jej dawne życie nagle rozpadło się, przybierając obecnie zupełnie nowy kształt, nakładając na nią ciężkie brzmienie stuleci i odpowiedzialności za królestwo Icemarku. Jako młodziutka królowa musi obronić kraj i jego mieszkańców przed najazdem przerażającej, zawsze zwycięskiej, imperialistycznej armii Polipontu, dowodzonej przez złowrogiego i bezwzględnego Scypiona Bellorum. Jesteśmy pod wrażeniem jej odwagi i waleczności, jednakże dziewczyna musi jeszcze wiele nauczyć się ze sztuki dyplomacji, negocjacji, cierpliwości, tolerancji, nawiązywania sojuszów i umiejętności dowodzenia w walce zbrojnej. Na szczęście, pomimo swojej impulsywności i porywczości, potrafi zdobywać przyjaciół, sprzymierzeńców, wyjątkowych doradców. Czy Thirrin zdoła sprostać stojącym przed nią ogromnym zadaniem? Wypełnić swoją królewską rolę i zagiąć nieco ścieżkę przeznaczenia? Co w ostatecznym rozrachunku okaże się jej ułomnością, a co mocną stroną osobowości? Dlaczego otrzyma imię Rysicy Północy? Jak bardzo to co nieprawdopodobne, przy wielkiej determinacji, walce, wierze i oddaniu, może okazać się możliwe do spełnienia? Tylko jakim kosztem? Co czeka królestwo pod jej rządami? Z zainteresowaniem sięgam po drugi tom, licząc, że otrzymam w nim jeszcze więcej napięcia i zaskakujących elementów. bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
,,Krzyk Icemarku" Stuarta Hilla to książka dla dzieci, jednak każdy, kto marzy o świeci innym niż ten w którym żyje, odnajdzie się w niej znakomicie. Thirrin jest trzynastolatką i żyje w Icemarku, małym królestwie władanym przez jej ojca. Dziewczyna bardziej od nauki woli przejaźczki konne i sztuki walk. Kiedy mała księżniczka kończy czternaste urodziny wszystko się zmienia. Okazuję się, że nad małym państwem wisi widmo zagłady. Imperium Polipontyjskie pragnie podbić ten mały kraj. Król Redrought wyrusza na straceńczą misję, by jego córka mogła wyruszyć wraz z ludem poszuka schronienia i zyskać sprzymierzeńców, by wygrać wojnę. I tak oto młoda Thirrin Freya Silnoręka Lindenshield, Rysica Północy, Królowa Icemarku wraz ze swoim przyjacielem Oskanem- Synem Czarownicy, wyrusza w niebezpieczną podróż do Krainy Duchów, by ocali swój kraj. Postawa dziewczyny jest godna podziwu, w wieku czternastu lat spadł na nią wielki obowiązek i Thirrin robi wszystko by udźwignąć to brzemię. Z początku wydało mi się to wręcz nienaturalne i naciągane, no, bo jak tak młoda osoba może zostać królową, brać czynny udział w wojnie i prowadzić ważne pertraktacje. Wrażenie to szybko uleciało dzięki autorowi, który pięknie pokazał jej starania oraz świadomość samej Królowej, co do swojego wielu. Thirrin robiła wszystko, aby pokonać swoje lęki i obawy, wykazała się niezłomną odwagą dzięki czemu szybko przekonała do siebie lud oraz Króla wilkołaków, któremu zaimponowała swoją postawą. Moim ulubiony bohaterem jest Oskan- Syn Czarownicy. Często humorzasty, lecz wierny swojej przyjaciółce. Wszechwiedzący narrator często przekazuje informacje z obozu wroga, o których nie wiedzą Thirrin i jej świta, co dodatkowo potęguję napięcie. Akcja bardzo szybka, Thirrin wraz z Oskanem przemierzają skutą lodem Krainę Duchów, pełną niebezpieczeństw. Dziewczyna bardzo się stara, a jej wysiłki zostają nagrodzone. Może się wydawać, że wampiry, wilkołaki, czarownice a nawet mówiące lamparty przepełniają nasz rynek, ale Pan Stuart Hill stworzył wspaniały nowy świat ogarnięty wojną. Jest to coś nowego i świeżego. Niewątpliwie książka jest oryginalna, ale też niedoskonała. Osobiście brakowało mi prywatnych spraw bohaterów. Thirrin pragnie ocali swój kraj a Oskan jej w tym pomaga. Skupiamy się na walkach i misji, ich przyjaźń się pogłębia, ale nie jest pokazane jak. Brak mi osobistych rozmów, które dodałyby lekkości całej powieści, tym bardziej, że Thirrin to bardzo poważna osoba. Wielokrotne podkreślanie tytułów wszystkich królów i zbyt pompatyczne rozmowy, również mnie irytowały, moim zdaniem bohaterowie mogliby trochę odpuścić i nie podkreśla tak swojej pozycji. Przydługie opisy i mała ilość dialogów stają się czasami nużące. Każdą rozmowę między bohaterami śledziłam z podwójną ciekawością i delektowałam się nimi. Jest to książka skierowana do młodszego odbiorcy, dlatego wybaczę ugrzecznione walki, w których brakowało drastycznych i krwawych szczegółów. ,,Krzyk Icemarku" to książka interesująca i wciągająca. Piękna postawa młodej królowej robi wrażenie i powoduje, że chce się być lepszym. Widowiskowe walki i barwni bohaterowie sprawią, że każdy zatraci się w ,,Krzyku Icemarku". Książka dla dzieci, ale jeśli ktoś pragnie znów poczuć magie i smak młodzieńczych lat, szczególnie polecam. 4+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2014-08-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Z wielką przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po pierwszy tom Kronik Icemarku, Krzyk Icemarku pióra Stuarta Hilla. Przepadła na kilka dni, nie ważne były obowiązki domowe, inne pasje. Z tyłu głowy cichy głosik ciągle mi przypominał: ,,wracaj do książki! Wracaj do książki!". Królewska córka i dziedziczka, Księżniczka Thirrin Freya Silnoręka Lindenshield, jest ulubienicą swego ojca. Mając czternaście lat szkoli się już w sztukach walki, gdyż wie, że może nawet niedługo przyjdzie jej zająć miejsce na tronie. Nad Icemarkiem stoi niebezpieczeństwo, nadchodzi wojna. Scypion Bellorum pragnie przejąć panowanie nad większymi połaciami ziemi. To jej ojciec staje w pierwszej walce przeciw imperium, niestety przyjdzie mu zginąć, a Thirrin musi stanąć na czele państwa i wojsk, i obronić granice swego państwa. Pomimo swojego młodego wieku, wie, że sama nie podoła imperium. Jest zmuszona udać się do Rdzenia Świata, aby zdobyć sojuszników w walce. Czy tak trudna wyprawa przyniesie skutek? Już od samego początku lektury spodobał mi się świat przedstawiony przez autora. Stworzył on go od samego początku, dbając o wszelkie szczegóły i przedstawiając je z wielką precyzją. Z każdą przewracaną strona coraz bardziej zagłębiałam się w lekturę, a świat przedstawiony przez autora coraz bardziej roztaczał nade mną swoją magię. Krzyk Icemarku to lektura pełna niesamowitych stworzeń, od wilkołaków, ogromnych śnieżnych lampartów mówiących ludzkim głosem, poprzez Króla Ostrokrzewu i Króla Dębu, którzy postanowili stanąć ramię w ramie z Thirrin przeciwko Scypionowi Bellorum. Thirrin została postawiona przed trudnym zadaniem i jako czternastolatka mam wrażenie, że nie do końca była świadoma wagi sytuacji, a nie raz nawet przerażona wizjami, jakie się przed nią roztaczały. Swoje obawy ukrywała pod pozą wszystkowiedzącej księżniczki, nie raz stawiała do pionu najlepiej wyszkolonych wojowników, tylko, dlatego, że to ona jest tu najważniejsza i wszystko od niej zależy. To postępowanie trochę irytowało, ani razu nie pozwoliła sobie wmówić, że robi źle, zawsze to jej prawda była najważniejsza. Przymknęłam oko na bohaterkę i skupiłam się na niesamowitych opisach przyrody, wartkiej akcji i wielu świetnie nakreślonych bohaterach, nawet tych złych, których naprawdę da się lubić. Każdy bohater jest dobrze nakreślony, autor pokusił się na ich dokładne opisy, dzięki czemu miałam możliwość ich sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach, Thirrin da dojść do głosu innym i nie raz przyzna się do porażki. A autor będzie trzymał poziom lub nawet podniesie się o krok wyżej, aby jeszcze bardziej mnie zaskoczyć i zachwycić. Jeśli lubicie niesamowite opisy przyrody, walk a dobra fantastyka nie jest wam obca polecam serdecznie pierwszy tom serii Kronik Icemarku. Ja czekam z niecierpliwością na kolejne części, jestem ciekawa, co też ciekawego spotka bohaterów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-07-19, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
,,Kroniki Icemarku" obejmują cztery części, a ,,Krzyk Icemarku" to pierwsza z nich i zarazem debiut literacki Stuarta Hilla z 2005 roku. W naszym kraju jego premiera miała miejsce niedawno, ale jestem przekonana, że ta historia poruszy wiele serce i znajdzie całe grono fanów, którzy będą z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych części. I wiecie co jest najlepsze? One wszystkie są już napisane, więc pozostaje tylko czekać, aż polskie wydawnictwo się spręży i odda polskie wersje w nasze ręce. Jednak zacznijmy od początku... Thirrin jest córką króla Icemarku, Redroughta Silnorękiego Lindenshield, Niedźwiedzia Północy, potężnego wojownika i sprawiedliwego władcy, który po godzinach uwielbia ciepłe bambosze i koty. Jest dla Thirrin wzorem do naśladowania i kochającym ojcem, który dba o dobro i odpowiednie wyszkolenie córki. Widocznie wiedział, że dziewczyna nie obejdzie się w swoim życiu bez zdolności walki, dowodzenia i wiedzy, bowiem jest jedyną następczynią tronu. Icemark nie jest ogromnym krajemi nie ma sojuszników, natomiast zaczyna mu zagrażać armia Polipontu licząca pół miliona żołnierzy. Dowodzi nimi Scypion Bellorum, znany ze swojej zawiści i chęci władzy, który nie cofnie się przed niczym, aby pokonać i podbić królestwo Icemarku oraz leżące wokół niego ziemie. Wizja Stuarta Hilla to typowy świat fantasy, gdzie ludziom przyszło mieszkać z fantastycznymi istotami takimi jak wielkoludzie, wampiry, czarownice czy śnieżne lamparty. Są to jednak istoty, w które nie wszyscy wierzą, znają je tylko z legend i podchodzą sceptycznie to czegoś tak odległego. Zwłaszcza Ci ludzie, którym nigdy nie przyszło stanąć z nimi twarzą w twarz. Jednakże Thirrin wie, że ich istnienie nie jest fikcją. Trzeba przyznać, że każdy z tych ludów został opisany ciekawie i wyczerpująco, a śnieżne lamparty okazały się czymś nowym i oryginalnym. Nie można odmówić autorowi talentu pisarskiego, bowiem lekkość, którą posługuje się on w przekazywaniu nam swojej wizji, jest doskonale widoczna. Polot pisarki to jedno, ale dokładne przemyślenie i dopracowanie jego pomysłu to drugie. Jak na debiut literacki wyszło to znakomicie! Cała recenzja: http://paranormalbooks.pl/2014/07/19/recenzja-krzyk-icemarku-stuart-hill/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mira_belle
Mira_belle
Przeczytane:2014-06-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Ja już przeczytałam i jestem pozytywnie zaskoczona. Pod tą ascetyczną okładką kryje się świetna historia na miarę "Igrzysk śmierci", choć jest zupełnie inna. Bohaterka, która nie jest cukierkową, infantylną czy idealną osóbką, zdecydowanie na plus! Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ashka
Ashka
Przeczytane:2019-07-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

Książka nawet fajna, ale niestety nie wciągnęła mnie na tyle, żebym nie mogła doczekać się, kiedy wrócę do czytania. Fabuła bardzo prosta, aż się prosi o jakiś zwrot akcji czy bardziej dramatyczne wydarzenia. Tymczasem wszystko jest przewidywalne, akcja idzie jak po sznurku, wszystko dzieje się zbyt łatwo. Bohaterowie są w porządku, ale żaden z nich nie podbił mojego serca. Za to ładne opisy miejsc i krajobrazów, natomiast opisy bitew zupełnie nie trzymały w napięciu, przynajmniej mnie.

Link do opinii
Inne książki autora
Klinga ognia
Stuart Hill0
Okładka ksiązki - Klinga ognia

Minęło dwadzieścia lat od wydarzeń opisanych w Krzyku Icemarku. Sojusz wojsk królowej Thirrin, śnieżnych lampartów, wilkołaków i wampirów...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy