Historia Aeduana, tajemniczego krwiodzieja, którego pokochali czytelnicy poprzednich tomów bestsellerowego cyklu Czaroziemie.
Imperia wznowiły wojnę. Krwiodziej Aeduan i więziodziejka Iseult łączą siły, by zapewnić bezpieczeństwo Sowie, małej ziemiodziejce władającej potężną mocą. Przed nimi trudna podróż, podczas której krwiodziej będzie zmuszony zmierzyć się z własną przeszłością i wyznawanymi wartościami.
Safiya przebywa na dworze cesarzowej. Zgodnie z umową po odkryciu wszystkich zdrajców ma uzyskać wolność, ale czy prawdodziejce uda się wytrwać w postanowieniu, skoro musi wypowiadać niosące śmierć słowo: ,,Kłamstwo"?
Być może gdyby Safi i Iseult mogły znów działać w duecie, ich moce przyniosłyby pokój. Na razie muszą im wystarczyć sny.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-10-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Bloodwitch
Język oryginału: Angielski
"Krwiodziej" to trzeci tom Czaroziemia, czyli jednej z lepszych serii fantastycznych jakich kiedykolwiek czytałam.
W tym tomie poznajemy dlasze perypetie głównych bohaterów- Aeduana, Iseult, Sofii oraz Merika. "Krwiodziej" skupia się na Aeduanie, który pełni tyułową funkcję. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ skryty i tajemniczy bohater był zdecydowanie moim ulubionym.
"Krwiodziej" jest świetną kontynuacją. Podczas lektury tego tomu po raz ponowny wciągnęłam się w świat wykreowany przez Susan Dennard, zapominając o rzeczywistości.
Wątek po wcześniejszych tomach pokierowany jest świetnie, nie ma żadnych niedomówień.
Akcja jest szybka, wartka i zdecydowanie zaskakująca. Czytając powieść, odczuwałam wiele emocji, utożsamiałam się z bohaterami i rozmyślałam o poprawności podjętych przez nich decyzji.
Bohaterowie nadal są autentyczni i, na szczęście, nie zmienili się zbytnio do poprzedniego tomu, oprócz zdobytych doświadczeń.
"Krwiodziej" to jedna z lepszych książek jaką miałam do tej pory czytać i polecam ją każdemu zapoznanemu z poprzednimi tomami serii.
Uwielbiam fantastykę! Chociaż obecnie czytam już praktycznie wszystko, to właśnie ten gatunek rozpoczął moją przygodę z książkami. Jest nieobliczalny, nieszablonowy i… fantastyczny. Dzisiejsza książka jest tego najlepszym dowodem.
Woja znowu trwa! Krwiodziej Aeduan i więzłodziejka Iseult muszą połączyć siły, ale pomimo tego, że cel jest szczytny, nadal nie będzie im łatwo. Razem ruszą w drogę, która każe im na nowe skonfrontować się z przeszłością.
Tymczasem Safiya przybywa na dwór cesarski, jednak realizacji umowy, do której się zobowiązała… wcale nie będzie taka łatwa!
Krwiodziej to już trzeci tom cyklu Czaroziemie, zaskakującego i pełnego akcji cyklu fantasty. Do czytania zachęca już sama okładka, bo trzeba przyznać, że oprawa graficzna tej serii jest dosłownie magiczna. W przypadku tej historii zalecam zachowanie kolejności sugerowanej numerkami na okładkach. Czytanie od drugiej, czy trzeciej części pozbawi was sporo przyjemności obcowania z tym uniwersum.
,,Krwiodziej" to trzeci tom z cyklu ,,Czarnoziemie" i mam nadzieję, że nie ostatni. Czytając go trzeba mieć przy sobie zapas tlenu, po książka potrafi na wiele godzin pozbawić nas tlenu, a wszystko przez akcję, która się tam dzieje.
Nie czytałam co prawda poprzednich, ale po przeczytaniu ,,Krwiodzieja" stwierdzam, że mam co nadrabiać. Świetnie jest napisana i niczego jej nie brakuje, szczególnie że poznajemy w niej dokładnie kim jest tyułowy bohater i dopiero tu poznajemy jego tak naprawdę ludzką twarz, czego jak się okazuje mało kto mógł poznać. Szczególną nić porozumienia ma z Iseuld i odnoszę wrażenie, że oboje mają się ku sobie.
Może mam jedno zastrzeżenie to, że rozdziały mogłyby być krótsze, ale to niewiele przeszkadza, bo bohaterowie skutecznie odwracają od tego uwagę, za co jestem wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który ma się pojawić niebawem, a do tego czasu pędzę zapoznać się z wcześniejszymi tomami. Książkę otrzymałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Ile to już lat, z sześć? Zdecydowanie nie wychodzi mi czytanie tej serii regularnie. Zupełnie jakby wszechświat dawał mi znaki, że powinnam sprawdzić, czy "Czaroziemie" da się czytać bez znajomości pozostałych części. Da się, owszem. Ma się do czynienia z wyrwanym z kontekstu światem w stanie wojny, ale wciąga on niesamowicie. No dobrze, może warto się zapoznać z podstawowymi pojęciami, bo system magiczny może wydawać się dziwaczny. Ale w tym też da się szybko połapać. Reszta to sama przyjemność. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, wysoka stawka... szkoda tylko, że z następnym tomem zapoznam się prawdopodobnie za kolejne sześć lat.
Jakiś czas temu miałam przyjemność, dzięki platformie Czytam pierwszy zapoznania się z dwoma tomami cyklu Czaroziemie Susan Dennard. Niestety nie wystarczyło mi czasu, aby umieścić o nich opinie. Ale tym razem, przy okazji części trzeciej, wspomnę o nich kilka słów.
Prawdodziejka i Wiatrodziej, to kolejno pierwsza i druga odsłona cyklu Czaroziemie. Musicie przyznać, że tytuły są świetne, działają na wyobraźnię i chce się je poznać. Każda część skupia się na jednym z bohaterów cyklu. Prawdodziejką jest Safiya, która jest bardzo rzadką wiedźmą – wiedźmą prawdy. Potrafi zdemaskować każde kłamstwo, a wielu posunęło by się nawet do zbrodni dla tej niezwykłej umiejętności. Z tego powodu Safiya musi się ukrywać, gdyż jej zdolności zostałyby wykorzystane w konflikcie między imperiami. Mocną stroną książki (ale i całego cyklu) są odważne i silne bohaterki. Fabuła Wiatrodzieja skupia się na postaci Merika, pogrążonego w bóli po stracie najlepszego przyjaciela. Jego słabość chce wykorzystać siostra, Vivia, która stoi za nieszczęściami przytrafiającymi się młodemu księciu. Pożądanie tronu działa na Vivię jak afrodyzjak. Czaroziemie opanowuje wojna, a więziosiostry Safi i Iseult zostają rozdzielone. Więcej nie zdradzę, bo musicie mieć przyjemność z lektury. Jednak muszę tylko dodać, że po bardzo dobrym pierwszym tomie Wiatrodzieja dopadła klątwa drugiego tomu.
Krwiodziej to opowieść o jednym z najbardziej tajemniczych bohaterów wcześniejszych części – Aeduanie. To niezwykle intrygująca postać, nieoczywista i aż do tej pory nie było wiadomo po której stronie się opowie. Tajemniczy i według mnie najciekawszy bohater serii. To na niego czekałam i na to, co się będzie działo między nim a Iseult. Jeżeli chodzi o samego Aeduana, to daje nam się trochę poznać, dzięki czemu lepiej zaczynamy go rozumieć. W tym tomie ma okazję ukazać się nam jako całkiem niezły opiekun niezwykłej dziewczynki, Sowy, mimo specyficznej relacji między nimi. Mamy też wgląd w pewne wątki z jego dzieciństwa.
Dla tych, którzy jeszcze nie czytali cyklu Dennard dodam, że Czaroziemie to miejsce, gdzie na świat przychodzą ludzie obdarzeni niezwykłą mocą. Spotkamy tu wielkie imperia, niespotykane przygody i (dla tych którzy lubią) romans. A nad głowami wisi widmo wojny. Wszystko spowija jednak magia, a jedną z najważniejszych rzeczy jest przyjaźń. Całkiem nieźle wykreowani bohaterowie dodają książce/książkom atrakcyjności. Spotkałam się również ze stwierdzeniem, że to powieści feministyczne. No może trochę tak, gdyż czasami wydaje się, że to postaci kobiece trzymają te serię w ryzach i zdecydowanie odgrywają bardzo ważne role.
Ma się wrażenie, że Susan Dennard cały czas się rozwija, bo trzecia część wydaje się być najlepszą z dotychczasowych. Dennard ewoluuje na naszych oczach, a jej książki są coraz ciekawsze. Jest mroczniej, atmosferę czasami można by kroić nożem. Szybsze tempo akcji sprawia, że z książką trudno się rozstać. Oczywiście jest to, co każdy wielbiciel fantasy lubi najbardziej – magia. Ale też walka, polityka, intrygi, ucieczki i pościgi. Zdaję sobie sprawę, że początkowo nie jest wcale łatwo ogarnąć świat stworzony w wyobraźni Susan Dennard. Wiele imion do opanowania, a do tego obcobrzmiących nazw. Dlatego jeżeli ktoś z was skusi się na lekturę Czaroziemia, to proponuję, a w sumie to nawet radzę, żeby zacząć tę przygodę od początku, czyli od pierwszego tomu. Wówczas typowe zagubienie w tego typu książkach, dość szybko minie i będziecie mogli się rozkoszować opowieścią Dennard bez najmniejszych przeszkód.
Przenieś się do Czaroziemia i sprawdź, do którego daru ci najbliżej.
Krwiodzieja otrzymałam za punkty dzięki platformie dla czytelników Czytampierwszy.pl
"Krwiodziej" to jedna z lepszych książek fantasy, które przeczytałam w ubiegłym roku. Jej siłą są fantastycznie wykreowani, skomplikowani i niezwykle barwni bohaterowie. Świat, który zachwyca feerią barw, osobliwością i tajemniczością. I akcja, która na początku rozkręca się powolutku, a już za chwilę bardzo przyspiesza, by przez ostatnie kilkadziesiąt stron gnać bez opamiętania. A na takie zakończenie, jakie serwuje w tej części autorka, warto było czekać. To emocjonalna miazga! Łzy, zgrzytanie zębami, ból i niedowierzanie. Muszę przyznać, że ten tom jest lepszy niż poprzednie, dojrzalszy, mniej chaotyczny. Ciekawie rozwijają się relacje między bohaterami, w interesujący sposób splatają ich losy.
Historia, którą stworzyła Susan Dennard rozwija się z tomu na tom coraz ciekawiej. Jest zawiła, skomplikowana, zaskakująca i poruszająca. Jest w niej miejsce na magię, wojnę i niezwykłe relacje międzyludzkie, przede wszystkim na przyjaźń, ale też nutkę czegoś więcej. Ten tom jest bardziej mroczny niż poprzednie. Atmosfera zagęszcza się z każdą stroną coraz bardziej. To wprowadza tak niesamowity klimat, że z książką naprawdę ciężko się rozstać.
Po lekturze fenomenalnego "Krwiodzieja" czekam z niecierpliwością na kolejny tom. Jeśli chcecie przeczytać coś naprawdę dobrego, sięgnijcie po tę pozycję. Ale zacznijcie od początku, czyli od "Prawdodziejki", bo jednak autorka kontynuuje rozpoczęte wcześniej wątki i możecie mieć trudność z odnalezieniem się w tej historii. Świetnie napisana książka, z fantastycznie skonstruowanym światem, z genialnymi bohaterami i ich łapiącymi za serducho przeżyciami. Polecam z całego serca!
Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
"Krwiodziej" to trzeci tom cyklu Czaroziemie autorstwa Susan Dennard i w moim odczuciu najlepsza z dotychczas wydanych w tej serii. Tym razem akcja skupia się wokół znanego z poprzednich części Aeduana, który zdobył sympatię wielu czytelników i w tej części ukazuje nam swoje prawdziwe oblicze. Lektura dostarczy wielbicielom serii wielu emocji i prawdopodobnie pozostawi Was, podobnie jak mnie, z nadzieją na kontynuację losów ulubionych bohaterów. Nie chcę zagłębiać się w przedstawioną w książce fabułę aby nie zdradzić przypadkiem czegoś co mogłoby zepsuć Wam przyjemność z jej lektury. Dwa poprzednie tomy przeczytałam niemal w dwa tygodnie i przyznam, że nie przypuszczałam, że mogę tak bardzo wciągnąć się w historię z gatunku fantasy. Trzeci tom jest w moim odczuciu nieco bardziej mroczny, jeszcze bardziej klimatyczny i trzyma w napięciu przez większą część lektury. W książce pojawia się sporo nawiązań do poprzednich części i z pewnością warto znać poprzednie tomy aby zrozumieć przyczyny i skutki podejmowanych przez bohaterów decyzji. Ich losy łączą się ze sobą i choć bardzo różne okazują się tworzyć bardzo zgrabną całość. Jeśli macie ochotę przenieść się w magiczny, nieco mroczny świat nadprzyrodzonych zdolności, gdzie nikt nie jest idealny i każdy może spotkać na swojej drodze przeszkody polecam Wam lekturę "Krwiodzieja" i zapewniam, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Safiya i Iseult, młode czarodziejki, znów wpadły w tarapaty. Muszą uciekać. Natychmiast. Safi jest jedyną w Czaroziemiach prawdodziejką...
Życie Merika nie jest łatwe. Niedawno stracił najlepszego przyjaciela, a do tego właśnie spłonął mu okręt. Za wszystkim stoi jego siostra Vivia, która...
Przeczytane:2021-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam, 2021, E-booki, Fantasy, 52 książki 2021,
Krwiodziej Susan Dennard to trzeci tom z serii Czaroziemie. Poprzednie tomy czytałam kilka lat temu jednak z przyjemnością mogę stwierdzić, iż cudownie było wrócić do tego świata. Powieść naturalnie należy do fantastyki. Długo czekałam aż ta część pojawi się w moim zasięgu przez co niestety wykreowany przez autorkę świat zatarł się nieco w mojej pamięci przez co miałam problem ze zrozumieniem niektórych wątków. Jednak z czasem wszystko powoli wskakiwało na swoje miejsce.
Jeśli chodzi o Aeduana ogromnie go pokochałam już w poprzednich częściach dlatego tym bardziej z zapartym tchem śledziłam jego losy.
Przejdźmy jednak do przedstawienia fabuły. W skrócie żeby za wiele nie zdradzać Aeduan i Iseult łączą swoje siły i podróżują razem z małą ziemiodziejką- Sową. Dziewczynka jest wyjątkowa a jej bezpieczeństwo jest niezmiernie ważne. Aeduan będzie musiał zmierzyć się z przeszłością. Tymczasem Safiya na dworze cesarzowej musi mierzyć się z ogromnym brzemieniem. Jako prawdodziejka potrafi wyczuć kiedy ktoś kłamie. Niech każdy zdrajca ma się na baczności!
Jednak więziosiostry przede wszystkim chciałyby być razem. Czy wreszcie się odnajdą? A może będą do końca skazane na samodzielne działanie ?
Powieść jak zwykle zapiera dech w piersiach. Nie polecam zaczynać kiedy macie dużo roboty, gdyż ciężko się oderwać!
Niesamowity świat, fantastyczni bohaterowie, cudowne zwroty akcji.
Walka, przyjaźń, ochrona, władza, niesprawiedliwość, zdrada, moc, potęga, siła, ból, śmierć. To wszystko możecie tu spotkać! A nawet o wiele więcej !
Jeśli chodzi zaś o samą okładkę to sama w sobie jest powalająca. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam dosłownie rzuciła mnie na kolana i wołała do swojego świata. Teraz, śmiało mogę powiedzieć że fabuła była podobnie rewelacyjna.
Ta książka nie przypomina żadnej innej jaką do tej pory czytałam. Jedyna i niepowtarzalna. Także zdecydowanie warto zanurzyć się w tym świecie i po prostu się zrelaksować i zakochać.
Bohaterowie są dobrze wykreowani przez co łatwo ich pokochać tudzież się z nimi utożsamić.
Cała akcja została zaplanowana niezwykle dokładnie. Przynajmniej ja nie zauważyłam żadnych niedociągnięć przez co książka zyskuje na wartości.
Na koniec powtórzę tylko, że książka była fenomenalna. Czekam na kontynuację i
gorąco polecam!