Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: b.d
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 440
Czternastoletni Dzieciak ucieka z domu od swego ojca pijaka. Może liczyć tylko na siebie, a w jego duszy rodzi się przemoc. Podczas swej wędrówki poznaje sędziego Holdena, i dołącza się do grupy najemników Glantona. Przemierzają meksykańsko-amerykańskie pogranicze. To podróż podczas jednego z najbardziej dzikich okresów Ameryki, czasów bezprawia i barbarzyństwa.
Pozostawiają za sobą stosy okaleczonych i oskalpowanych ciał... Dopuszczają się najstraszliwszych okrucieństw. Krwawa makabra wykręca na drugą stronę, wytrąca z równowagi. To nie tylko strzelaniny... Skalpy, skalpy... ucinanie głów, nabijanie na pal, naszyjniki z uszu, trofea z ususzonych, sczerniałych serc... Przeklęta ziemia spalona od słońca zraszana krwią. Dziki, taki naprawdę zdziczały, ponury świat.
Brutalna, gęsta i poetycka. Napisana szorstkim, surowym językiem, z chaotyczną narracją, z poszarpanymi dialogami wymagająca skupienia. Wybijały mnie z rytmu nieprzetłumaczone dialogi w języku hiszpańskim. Piękne i zarazem turpistyczne opisy krajobrazu. Bardzo plastyczne. Pełno tu metafor i symboliki, biblijnych alegorii.
To zanurzenie się w zło i mroczną, bezlitosną ludzką psychikę. To świat wyprany z dobroci, postaci są tu zepsute, moralnie zgniłe.
To nie jest książka dla każdego, nie dla rozrywki. Rzecz otwierająca oczy i mocno osiadająca w duszy.
Pewne obrazy pozostają długo w pamięci. Bardzo dobra rzecz, jednak nie zrobiła na mnie tak kolosalnego wrażenia jak "Droga", plasuje się gdzieś na trzecim miejscu w moim prywatnym rankingu przeczytanych przeze mnie książek od Cormaca. Bliższe mojemu sercu jest "Na Południe od Brazos" McMurtry'ego.
Bardzo dobra ksiazka,ale czytajac zachwyty nad proza tego autora,czegos w tej powiesci jednak mi brakuje.Moze to dlatego,ze to moje pierwsze spotkanie z tworczoscia tego autora?
Mroczna opowieść o zemście i przeznaczeniu\r\nKlasyka literatury amerykańskiej. Książka uhonorowana prestiżową Nagrodą Faulknera.\r\nPrzemytnicy alkoholu...
Prowadziła go zła gwiazda… Stał na rozstaju dróg, poza społeczeństwem, ponad prawem, ponad moralnością. Niekochany, niechciany. Mordował...