Najbardziej wstrząsające zbrodnie ostatnich lat w Polsce
Monika Całkiewicz jako prokurator przez lata badała motywy sprawców zabójstw i analizowała sposoby ich działania. W rozmowie z Robertem Ziębińskim odsłania kulisy spraw kryminalnych, które wstrząsnęły Polską XXI wieku. Spraw, o których słyszał każdy, ale i tych nieujawnianych przez lata. Krok po kroku analizuje przebieg zbrodni, pokazuje metody pracy organów ścigania i wyłapuje momenty, kiedy śledztwo mogło przybrać zupełnie inny obrót...
Jak zmieniły się metody pracy policji i prokuratury na przestrzeni lat? Ile dzieli stalkera od wyrafinowanego mordercy? Jak duży wpływ na przebieg śledztwa mają media? I czy zabójca naprawdę jest w stanie zatuszować wszystkie ślady?
Kroniki zbrodni to nie tylko mrożące krew w żyłach historie kryminalne, ale również dowód na to, że zło drzemiące w człowieku jest bliżej, niż nam się wydaje.
Monika Całkiewicz - polska prawniczka, była prokurator, obecnie radczyni prawna i profesor w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Ekspertka w dziedzinie kryminalistyki oraz postępowania karnego. Współautorka książki Zbrodnia prawie doskonała.
Robert Ziębiński - dziennikarz, pisarz. W latach 2017-2019 redaktor naczelny ,,Playboya". Publikował w ,,Tygodniku Powszechnym", ,,Przekroju", ,,Wprost", ,,Polityce" i ,,Newsweeku". W 2019 roku ukazała się jego książka poświęcona twórczości Stephena Kinga Stephen King. Instrukcja obsługi. Autor powieści sensacyjnych, kryminałów (Lockdown, Zabawka), horrorów (Dzień wagarowicza) oraz kontrowersyjnej książki o branży pornograficznej Porno. Jak oni to robią?
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-02-24
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Zastanawiasz się czasem, czy ktoś tak niepozorny jak Twój sąsiad z naprzeciwka mógłby zabić? A może twierdzisz, że wystarczy tylko rzut oka na daną osobę, by stwierdzić, iż ma on zadatki na przyszłego mordercę? Czy miłość -bądź co bądź raczej pozytywne uczucie- może się wiązać z niebezpieczeństwem? Czy człowiek może tak bardzo kochać pieniądze, że ludzkie życie przestaje mieć dla niego znaczenie... ?
Pan Robert Ziębiński wraz z panią Moniką Całkiewicz zmierzą się w tej książce z dziewięcioma sprawami z Polski, po raz kolejny udowadniając, iż życie pisze najlepsze (i najmroczniejsze) scenariusze...
Jak już większość z Was zapewne kojarzy, jestem dużą fanką prawdziwych historii o seryjnych mordercach czy sprawach kryminalnych. Jednak w większości przeczytane przeze mnie książki dotyczyły popularnych zagranicznych sprawców, a jeżeli już kogoś z naszego rodzimego podwórka, to były to śledztwa sprzed wielu lat. Teraz wreszcie trafiłam na lekturę dotyczącą spraw w miarę "świeżych", co było dla mnie niebagatelnym darem.
Niewątpliwym plusem tej pozycji (o czym już pokrótce wspomniałam) jest fakt, iż autorzy przybliżają nam sprawy polskie, o których mogliśmy dawno temu słyszeć w TV. Ja osobiście ich nie znałam, gdyż jeszcze trzy lata temu nie interesowała mnie tematyka prawdziwych zbrodni. Każda książka, z jaką dotychczas miałam styczność, skupiała się na seryjnych mordercach działających do 1898 roku, zaś tutaj mamy śledztwa z ostatnich lat, gdzie sprawcami byli "normalni" obywatele. Jedynym minusem Kronik zbrodni jest to, że jest... za krótka! 304 strony są do pochłonięcia w kilka godzin, szczególnie, że książka ma formę wywiadu- rozmowy pisarza Roberta z prokurator Moniką.
Za każdym razem czytając coś z gatunku true crime zastanawiam się, jak łatwa dla człowieka do przekroczenia jest granica między empatyczną istotą ludzką a mordercą. Jak niewiele trzeba, by pozornie spokojny, normalny obywatel stał się katem. Wiele razy podczas programów informacyjnych o kolejnym morderstwie można usłyszeć wypowiedzi bliskich czy sąsiadów typu: "normalny facet, cichy, spokojny, kochał żonę, wszystko było z nim w porządku". Skąd więc pojawia się w nas ten impuls, który każe nam krzywdzić? Czy każdy z nas ma w sobie pierwiastek zła, lecz po prostu nie daje mu dojść do głosu... ?
Podsumowując, Kroniki zbrodni to książka- uzupełnienie dla tych, którzy uwielbiają zanurzać się w prawdziwą zbrodnię, siedząc wygodnie (i bezpiecznie) w domowym zaciszu. Forma wywiadu, informacje przekazane krótko i z sensem sprawią, że lektura jest czystą przyjemnością.
O tym, że lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę non-fiction oraz tę z zakresu true crime nie muszę chyba nikomu przypominać. Kiedy otrzymałam możliwość zapoznania się z jedną z takich pozycji, a mowa tu o Kronikach zbrodni..., nie mogłam doczekać się jej lektury. W końcu tajemnicze zaginięcia są zawsze interesujące, a jeżeli dodamy do tego naprawdę wstrząsające zbrodnie z XXI wieku, zaczyna robić się goręcej. Także pozwólcie mi na przelanie kilku słów na temat tej właśnie pozycji.
Monika Całkiewicz (polska prawniczka) oraz Robert Ziębiński (dziennikarz i pisarz) postanowili połączyć siły i stworzyć książkę, w której zawarto informacje na temat najgorszych zbrodni, jakie miały miejsce do tej pory. Od razu mówię, że nie jest to pozycja napisana w sposób, w jaki zazwyczaj pisane są kryminały czy thrillery. Ta książka rzeczywiście szokuje i momentami przeraża, lecz nie jest to celowy zabieg. Kroniki zbrodni... napisano w formie wywiadu, może bardziej rozmowy pomiędzy autorami. Mnie jako studentkę dziennikarstwa, bardzo zainteresował sposób prowadzenia tejże wymiany zdań, która była naprawdę ciekawa.
Autorzy opisują tutaj po kolei te najstraszniejsze zbrodnie, do jakich doszło w przeciągu ostatnich lat. Wiecie co? Patrząc na to, że nie mamy nawet jeszcze półwiecza, świadomość tego, że tak wiele spraw wyszło na światło dzienne, jest po prostu straszna. W zdecydowanej większości ofiarami padły kobiety, które poznały nieodpowiednią osobę w nieodpowiednim czasie, lecz autorzy wspominają również o mężczyźnie, który popełnił samobójstwo, choć nie jest to do końca pewne.
Pozycja ta jest napisana bardzo dobrze oraz ciekawie, więc wszyscy miłości literatury true crime z pewnością będą zadowoleni. Patrząc jednak moim subiektywnym okiem, niektóre z przedstawianych historii nie wzbudziły we mnie takiego zainteresowania, jakiego sama po sobie oczekiwałam. Być może było to spowodowane tym, że moja głowa nie potrafiła w stu procentach skupić się na lekturze tej pozycji, a przez to nie wsiąkłam w nią tak mocno? Nie mam pojęcia. Na szczęście to były dwa czy trzy takie przypadki, ponieważ reszta opisywanych wydarzeń mocno mną wstrząsnęła. Warto również dodać, że zarówno Monika Całkiewicz, jak i Robert Ziębiński nie szczędzili brutalnych opisów, dzięki czemu książka ta jest jeszcze bardziej dosadna.
No i cóż ja mogę napisać. Kroniki zbrodni. Tajemnicze zaginięcia, seryjni mordercy, sprawy, których do dziś nie udało się wyjaśnić... to bardzo ciekawa pozycja, która z pewnością sprawi, że niejednemu włos się zjeży na głowie. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę i z pewnością będę ją polecać innym miłośnikom takiej literatury. Oczywiście, czekam również na kolejne pozycje o takiej tematyce, ponieważ takiej literatury faktu w moim przypadku nigdy nie jest za dużo.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak myślą przestępcy? Czym się kierują mordercy i jakie są ich motywy? Wiele spraw jest nagłaśnianych, lecz nie wszystkie zostają rozwiązane. Co, jednak gdy dowody są bezsprzeczne? Czy winny zostaje zawsze skazany? Na te i więcej pytań odpowiedź znajdziecie w książce "Kroniki zbrodni" autorstwa Moniki Całkiewicz i Roberta Ziębińskiego.
Autorzy są osobami z dwóch środowisk. Ona jest prawniczką, byłą prokuratorką, ekspertką w dziedzinie kryminalistyki i postępowania karnego. On natomiast jest dziennikarzem, publikował w wielu popularnych magazynach. Tworzy powieści kryminalne, sensacyjne i horrory. Razem tworzą niesamowitą książkę o dziewięciu zbrodniach, których do dziś nie udało się wyjaśnić. Jesteście ciekawi jak im poszło?
"Kroniki zbrodni" to książka, która przedstawia kilka zbrodni z ostatnich kilkudziesięciu lat. Każda z nich jest krótko opisana, a następnie zostają przedstawione pytania do niej, temat jest rozwinięty. Są tutaj poruszane kwestie typu kto, dlaczego, jak wyglądało postępowanie... Praktycznie sprawy są przedstawione od A do Z. Poruszone zostają wszelkie możliwości, lecz nie są to domysły, a fakty z postępowania. Autorzy umiejętnie balansują między wątkami, płynnie przechodząc z jednego do drugiego. Przedstawiają sprawy z różnych lat, dając nam obraz policji, dokonywanych działań i postępu technologii. Całość dobrze się komponuje, tworząc dla czytelnika intrygującą lekturę.
"Kroniki zbrodni" otrzymują ode mnie ocenę 8/10. Są idealną lekturą dla ciekawskich, którzy lubią kryminalne tematy i opowieści oparte na faktach. W tej pozycji nie znajdziecie ubarwionych zbrodni, lecz poznacie makabryczne zbrodnie od innej strony, poznacie wszelkie tajniki śledztwa. Choć książka porusza ciężkie tematy, opisana została w sposób przyjemny, interesujący. Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kryminałów, a wiadomości w niej zawarte, pozwolą poznać myślenie przestępców.
Dla niektórych z was ulubionym gatunkiem literackim będzie kryminał gdzie poznamy bohaterów, którzy okażą się przestępcami lub poszkodowanymi, ale zawsze ktoś zabije, ktoś zginie no wiecie taka fikcja literacka. Ale każda fikcja ma swoje źródło i to właśnie w tej książce znajdziecie. Prawdziwe zbrodnie, prawdziwi mordercy. Jedną książkę, jaką miałam przyjemność przeczytać, a potem okazało się, że jest film to „Wampir z Zagłębia” Przemysława Semczuka, kto nie czytał ten niech żałuje normalnie ciarki przechodzą, ale o tym, kiedy indziej.
Wiec wracając do naszych Kronik w niej znajdziecie 9 opisanych dogłębnie zbrodnie, których nie znajdziecie w żadnej książce kryminalnej. Książka pomimo swych 281 stron czyta się w mig. Jedyny minus to, że krótka. Pozycja, która będzie mogła niektórym dać niedosyt, ponieważ są sprawy, które nie zostały rozwiązane. Co najbardziej spodobało mi się w książce to, to, że pokazani są zwykli obywatele typu „Jan Kowalski” którego nikt z nas nie podejrzewałby o popełnienie morderstwa i przez to teraz idąc ulicą będę analizowała :D
Ile razy słyszeliście od rodziny mordercy, że taki spokojny, że nigdy nie sprawił kłopotu, w szkole zawsze same 5, a tu proszę zabił. Gdzie leży granica w człowieku żeby od empatii przejść do zabójstwa? Jaka jest skala cierpliwości każdego z nas? Czy każdy z nas ma to coś, co sprawiłoby, że bylibyśmy zdolni do czegoś tak okropnego?
Polecam z całego serca tę książkę oczywiście tym wam, którzy lubią takie akcje. Od kochanka po seryjnego mordercę. To zbrodnie, o których nie usłyszysz codziennie w TV, ale czytając tę pozycje chodź trochę poznasz to, co dzieje się w naszym kraju.
*** Czy istnieje zbrodnia doskonała?? ***
Jak myślicie?
Ja myślę,że chyba nie.
Uważam, że gdzieś w trakcie śledztwa coś zostaje przeoczone i dlatego sprawca pozostaje nieznany.
Monika Całkiewicz jako prokurator przez lata badała motywy sprawców zbrodni i analizowała sposoby ich działania.
W książce, podczas rozmowy z @robert_ziebinski odsłania nam kulisy kilku spraw kryminalnych, o których było głośno w mediach, ale są też i historie, które do tej pory były nieujawnione.
Analizuje przebieg zbrodni, pokazuje metody pracy organów ścigania i wyłapuje momenty, kiedy śledztwo mogło przybrać zupełnie inny obrót.
Po trochę nudnawym wstępie zanurzamy się w pasjonujące rozdziały traktujące o tajemnicach zaginięć, morderstwach z miłości i seryjnych zabójcach.
Bardzo mi się podobał sposób w jaki pani Monika opowiada te wszystkie historie i odpowiada na zadawane przez Roberta pytania. Robi to w sposób ciekawy, a przede wszystkim przystępny i zrozumiały.
Dzięki temu sama też mogłam pomyśleć, co by było gdyby, czy aby na pewno..i ułożyć do niektórych spraw własne scenariusze.
Szkoda, że nie wszystkie sprawy udało się rozwiązać, bo z pewnością okropnym uczuciem jest niewiedza, co tak naprawdę stało się z naszymi bliskimi i dlaczego?
Jak dla mnie książka jest warta uwagi i żałowałam, że tak szybko ją przeczytałam.
Ja śmiało Wam ją polecam, jak również inną książkę Roberta pt: ,,Zabawka", w której to znajdziecie odniesienia do opisywanych tutaj spraw.
Czy istnieje zbrodnia doskonała? Na to pytanie odpowiedzą nam Monika Całkiewicz i Robert Ziębiński.
Nie do końca czuję, by ta książka zaspokoiła moją ciekawość. Bardziej niż na meritum sprawy, skupia się na psychologii.
Pełna recenzja: https://worldbysabina.blogspot.com/2021/04/recenzja-kroniki-zbrodni-monika.html
Już dawno nie przeczytałem grubszej książki (takiej która ma blisko 300 stron) w trzy dni. Wracając do przeszłości ostatnio miało to miejsce przy książce Cari Mora, którą czytałem pod koniec maja ubiegłego roku. Jednak ta książka nie jest miarodajna ze względu, że powieść Harrisa była strasznie rozdmuchana. Inną tak szybko przeczytaną książką była pozycja „Wszyscy jesteśmy krzewicielami”, którą czytałem w połowie kwietnia 2020 roku, czyli prawie rok temu. Jak łatwo zauważyć takie szybkie czytanie nie zdarza mi się zbyt często.
Tak szybko udało mi się przeczytać książkę „Kroniki zbrodni”, której autorami są pani Monika Całkiewicz (była pani prokurator) oraz Robert Ziębiński (dziennikarz). Ta para rozmawia o dziewięciu sprawach kryminalnych, które zostały podzielone na trzy części (tj. sprawy niewyjaśnione, zabójstwa z miłości, seryjni mordercy). Każda sprawa jest poprzedzona wstępem Roberta, który pokazuje, że jako autor książek m.in. kryminalnych nie mógłby opisać niektórych wątków, gdyż czytelnicy mogliby uznać, że przesadził, a on pokazał niejednokrotnie, że życie czasami przerasta powieść kryminalną.
Książka ta zawiera wiedzę z zakresu pracy śledczych oraz prokuratury. Jednak nie martwcie się nie jest to podręcznik pracy policji, lecz ogólne fakty z ich działań. Z rozmów pani Moniki i Roberta można dowiedzieć o wielu faktach, do których zwykły obywatel nie ma dostępu. W książce można znaleźć także kilka smaczków, dzięki którym ta rozmowa nie przedstawia tylko suchych faktów a czytelnik łatwiej odnajduje się w zawiłościach spraw kryminalnych.
Warto także wspomnieć o ogromnej wiedzy jaką posiada Robert Ziębiński z zakresu literatury, filmu czy serialu (szczególnie tych zagranicznych) a także wielu informacji o seryjnych mordercach, którzy działali na terenie Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. W bardzo przystępny sposób potrafi tę wiedzę wpleść w prowadzoną rozmowę.
Jak już wspomniałem na wstępie książkę udało mi się przeczytać w ciągu trzech dni oraz w ciągu pięciu posiedzeń. Wynika z tego, że w ciągu dnia przeczytałem 94 strony oraz 56 stron w ciągu jednego posiedzenia. Dzięki takim wynikom książka „Kroniki zbrodni” plasuje się w czołówce książek przeczytanych na Tronie. Polecam Wam tę pozycje z całego serca, abyście także zobaczyli, że życie niejednokrotnie przerosło literacką fikcję.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Co łączy Stephena Kinga z księżną Dianą? Co wspólnego mają ze sobą młotek, pornosy i jego opowiadania? Której swojej powieści Król...
Autorski leksykon filmowy Lecha Kurpiewskiego i Roberta Ziębińskiego. 13 kategorii filmowych, w każdej 13 dyskusji na temat 13 najważniejszych, najlepszych...
Przeczytane:2021-03-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Zmieniły właściciela, 52 książki 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Moi stali obserwatorzy i czytacze moich recenzji dobrze wiedzą co kręci mnie najbardziej. Także wybór tego tytułu nie był przypadkowy w najmniejszym nawet milimetrze. Chciałabym więcej takich pozycji, a aż za dobrze zdaję sobie sprawę, że materiałów do ich napisania jest ogrom. I choć serce krzyczy NIE, bo za każdą sprawą jest czyjaś ogromna tragedia, to rozum wrzeszczy TAK, bo skoro i tak to się stało to, czemu by o tym nie przeczytać. Dualizm ludzkich uczuć jednak potrafi rozstroić i spowodować ból głowy od natłoku przemyśleń. Jednak ja nie odpuściłam i sięgnęłam właśnie po ten tytuł.
Monika Całkiewicz dzięki wieloletniej pracy jako prokurator miała okazję badać motywy morderców i analizowała, w jaki sposób postępują. Robert Ziębiński z jej pomocą odsłania mroczne strony spraw, które wstrząsnęły Polską w XXI wieku. Spraw niezwykle głośno komentowanych, ale i tych nieujawnianych od samego początku.
W duecie analizują, jak postępowały śledztwa w konkretnych sprawach, jak na przełomie kilkunastu/kilkudziesięciu lat zmieniały się metody pracy w policji i prokuraturze. Pokazują, jak w pewnym momencie śledztwo może potoczyć się w przeróżnych kierunkach i to niekoniecznie ze sobą związanych. Jednak to, co najważniejsze to, to że nareszcie ukazano, że nie istnieje coś takiego jak: "nie ma zbrodni bez ciała". Jak się okazuje, niepotrzebne są zwłoki, by skazać kogoś za morderstwo, choć takie śledztwo jest trudne, żmudne i trzeba mieć inne dowody.
Przyznać muszę, że ciężka to książka do czytania. Zawsze będę uważać, że choćby coś było, nie wiem jak pouczające, dające nam wiedzę i informacje to nigdy nie przysłoni to tragedii ukrytych pod całą tą otoczką wspaniałości. Tak będzie z pozycjami o chorobach, ale również o morderstwach, gwałtach i innych okrucieństw. I choć w pewien sposób tego typu literatura zawsze będzie dla mnie bestsellerem, to zawsze okraszonym bólem i smutkiem. Dalej będę sięgać po tematykę poruszaną na ich stronach, ale zawsze mając w pamięci, że moja "wiedza" to czyjś ból, smutek i cierpienie. Wierzę jednak, że dzięki temu można też zapobiec, jeśli nie kilkudziesięciu to może kilkunastu tragediom? A może chociaż kilku?