Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: b.d
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 384
ACH, GDZIE TE SMOKI?
Po dziewięciu latach Jack, John i Chrles ponownie się spotykają, a to za sprawą tajemniczych snów, które nawiedzają każdego z nich. Zaraz potem, na skrzydłach zrobionych przez Dedala, przybywa do nich dziewczynka z pewną wiadomością. Oznajmia im, że poszukuje Opiekuna Imaginarium Geographica. Nie chodzi jej jednak o Johna, lecz o Jamiego – poprzedniego Principia Imaginarium, który nie chciał brać na siebie tak wielkiej odpowiedzialności i zrezygnował z powierzonej mu funkcji.
Początek drugiego „Powrotu Czerwonego Smoka” jest dość nużący. Bardzo wiele czasu bohaterowie wspominają przygody, jakie ich spotkały dziewięć lat temu podczas pobytu na Archipelagu Snów. Jeżeli więc sięgnęłoby się po ten tom długo po przeczytania „Tu żyją smoki”, to jak najbardziej tego rodzaju powtórki miałyby rację bytu. Ja natomiast, czytając jeden tom po drugim, miałam wrażenie, że cały ten wstęp jest kompletnie niepotrzebny i tylko wstrzymuje akcję w książce.
Kiedy się już przebrnie przez początkowe barykady wspomnień, to ma się możliwość podróżowania po Archipelagu Snów wraz z bohaterami, których prawdziwe oblicza zostały odkryte w pierwszym tomie. Wówczas też pojawia się wiele nawiązań, można by rzec – ciągów dalszych wydarzeń z tomu pierwszego. Wszystko nabiera sensu, akcja nabiera tempa, a czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń i nie może oderwać się od lektury.
Po raz kolejny mamy okazję zetknąć się z mieszaniną wielu historii i opowieści napisanych na przestrzeni lat przez mistrzów gatunku. Do rzeszy postaci skupionych w pierwszym tomie dołącza między innymi Piotruś Pan. Pojawiają się też nowe miejsca, jak np. Biblioteka Aleksandryjska, czy Hades.
Czas kompletnie tutaj wariuje. Momentami staje się to wręcz przytłaczające. Morgana rozplątują stary Gobelin, gdyż twierdzą, że ktoś zmienił reguły Czasu i wydarzyło się coś, czego nie było na Gobelinie. Trzej przyjaciele starają się odgadnąć, czego dotyczyła Krucjata, mająca miejsce 700 lat temu. A to wszystko dlatego, że tamte wydarzenia mają jakiś związek z tajemniczymi zniknięciami Smoczych Statków i dzieci.
Im bardziej podąża się w głąb „Kronik Imaginarium Geographica” , tym większe odczuwa się wrażenie, że Archipelag Snów to swoista metafora wszystkich opowieści z gatunku fantastyki, jakie kiedykolwiek zostały napisane. W tym przekonaniu utwierdzają także prawdziwe oblicza Opiekunów atlasu. Poprzez to cykl Jamesa A. Owena zyskuje nowy wymiar. Czytając pierwszy tom, nie możemy być tego świadomi, bo autor oświeca czytelnika i otwiera mu oczy dopiero na końcu książki. Mając już jednak tę świadomość, lektura „Powrotu Czerwonego Smoka” przedstawia się w zupełnie innym świetle. Inaczej podchodzimy wówczas do pewnych faktów, a częste motywy zaczerpnięte z tekstów innych autorów, przestają być irytujące. Raczej dostarczają nowych wrażeń. Pozwalają na wielowymiarową podróż po alternatywnej rzeczywistości, o której pisywali już na przestrzeni wieków różni twórcy.
„Powrót Czerwonego Smoka” napisany jest prostym językiem. Fabuła jest spójna i logiczna. Jednak żeby w pełni zrozumieć tę powieść, trzeba posiadać choć niewielką wiedzę na temat mitologii greckiej, nordyckiej, wielu legend i wcześniej napisanych utworów z gatunku fantasy, jak chociażby „Boska Komedia” Dantego. Należałoby również orientować się w nazwiskach pisarzy i postaci historycznych. Co prawda zdarzają się w tej powieści przypisy, jednak będą one kroplą w morzu dla osoby, która nie miała do tej pory styczności z postaciami takimi jak np. Geoffrey Chaucer, Arthur Conan Doyle, Edgar Rice Burroughs, czy Harry Houdini.
Niewątpliwie James A. Owen w piękny i przejrzysty sposób połączył różne światy i dawne wydarzenia, o których kiedyś opowiadano legendy i spisywano historie. Na tym tle autor stworzył Archipelag Snów. Gorąco polecam podróż po tym niesamowitym świecie i gwarantuję wręcz nieziemską zabawę.
Cień Zimowego Króla powraca. Za pomocą straszliwej broni – Włóczni Przeznaczenia – próbuje stworzyć niepokonaną smoczą...
Kiedy Herbert Wells poprosił J.R.R. Tolkiena, C.S. Lewisa i Charlesa Williamsa, by zostali Opiekunami Imaginarium Geographica, atlasu ziem istniejących...