Kroniki Czasu Ziemi


Tom 1 cyklu Kroniki Czasu
Ocena: 4.8 (5 głosów)

W tajemniczych głębinach przeszłości naszej planety kryje się zapomniana historia, czekająca na to, by ujrzeć światło dzienne. ,,Kroniki Czasu Ziemi" to fascynująca odyseja poprzez czas, odkrywająca dzieje zaginionej cywilizacji, która miliony lat temu rozwijała się na Ziemi. Co może powstać na ,,gruzach" upadłej inteligentnej rasy? Kim jesteśmy - dziedzicami ,,śmietnika historii"? Czy kontynuatorami opierającymi się na niezmiennych wartościach moralnych i kulturowych - tych złych i tych dobrych - od nienawiści i bestialstwa po miłość i poświęcenie. Chcemy odkryć pochodzenie i istotę naszego jestestwa i tego co stanowi kwintesencję naszej duszy. Może należy sięgnąć bardzo głęboko w przeszłość, tam kiedy rodziła się i kształtowała pierwotna natura istot rozumnych na Ziemi. Spróbujmy! Przy okazji, z perspektywy współczesnych zagrożeń cywilizacyjnych, spójrzmy na niebezpieczeństwa jakie sprowadzić na nas mogą beztroskie, a także egoistyczne działania poszczególnych ludzi lub grup społecznych. Zagłada może być blisko!

Informacje dodatkowe o Kroniki Czasu Ziemi:

Wydawnictwo: BookEdit
Data wydania: 2024-07-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788368032383
Liczba stron: 326

Tagi: fantastyka

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Kroniki Czasu Ziemi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kroniki Czasu Ziemi - opinie o książce

Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2024-09-10, Ocena: 6, Przeczytałam,

Lubicie powieści fantasy? Ja przyznam, że bardzo rzadko sięgam po ten gatunek, ale jak już sięgnę, to trafiam w dziesiątkę 😁 Zapraszam na moją recenzję debiutanckiej książki "Kroniki czasu Ziemi" Andrzeja Górala. 

Początek był dla mnie dość trudny do przebrnięcia, z powodu języka, który brzmiał niczym czarna magia, choć może fani gatunku inaczej to odbiorą. Ale nie poddałam się i to była dobra decyzja. Im dalej zagłębiałam się w fabułę, tym bardziej czułam się zafascynowana światem stworzonym przez autora. Poznajemy cywilizację, która istniała na długo przed nami. Homorianie, stworzeni przez kosmitów, Wagów, to istoty podobne do człowieka. Autor zestawił te dwa światy, nasz i homorian, pokazując jak wiele nas łączy, choćby najważniejsza i ponadczasowa miłość, religia, czy nienawiść doprowadzająca do wojen i zagłady. A wszystko to podane w formie ponad 20 opowiadań- rozdziałów.
W trakcie czytania może się wydawać, że taka wielowątkowość jest niedoudźwignięcia, ale niech to nikogo nie przeraża. Na koniec wszystko się ze sobą łączy i pozostawia czytelnika w zaskoczeniu i oczekiwaniu na więcej. Wizja autora, przedstawiona w książce, dotycząca ewolucji, historii Ziemii, jest niecodzienna, zaskakująca, a przez to wabi i kusi, by zanurzyć się w ten świat. Zaznaczę, że książka nie jest łatwa, wręcz wymagająca. Daleko jej do lekkiej fantastyki. Momentami można odczuć, iż czyta się literaturę naukową. Ale dla mnie to akurat duży plus. Dobrze czasem zmusić umysł i wyobraźnię do wysiłku ☺️
Polecam wam tę niecodzienną lekturę, która otwiera na coś nowego.

@serwisgranicepl dziękuję za egzemplarz książki 

Link do opinii

Tak dalecy, a jednocześnie tak bliscy

„Kroniki czasu ziemi” — to książka niezwykła do tego stopnia, że po raz pierwszy stanęłam przed dylematem: „Jak ocenić tę pozycję?".

Zacznę od tego, że już na samym początku „zahipnotyzowała” mnie okładka. Wyjątkowa, oryginalna klepsydra, w której piasek zdaje się przesypywać po stopniach mijającego czasu i do tego te kolory. Cały ten obraz w jakiś „magiczny” sposób wyciszał mój umysł. Nie ukrywam, że to przede wszystkim okładka była powodem, który sprawił, że sięgnęłam po tę książkę. Nie wnikając też głębiej w jej opis, początkowo przyjęłam założenie, że jest to „fascynująca odyseja poprzez czas, odkrywająca dzieje zaginionej cywilizacji [...]”. Zaginionej cywilizacji... czyli: trochę historii, tajemnic i nowych odkryć. Jednak przyporządkowanie tej pozycji do gatunku science fiction, sprowadziło mnie na inne tory.

Andrzej Góral w swojej wyjątkowej książce wykreował dla Czytelników świat, w którym na przestrzeni dziejów rozwijają się dwie cywilizacje: homoriańska i ludzka. Oddalone do siebie czasowo, odmienne kulturowo, a jednocześnie „bliskie” w sferze emocjonalnej czy społecznej.

 „Opowieść nasza skupia się głównie na pokazaniu różnych aspektów życia w społeczeństwie homoriańskim i procesów, jakie w nim zachodziły. Celem jest wykazanie komplementarności tej cywilizacji z naszą. Jednak należy sobie zdawać sprawę z tego, że podobieństwo nie jest pełne".

Te dwie cywilizacje „[...] łączy [...] jeden wspólny mianownik — środowisko, w którym te społeczności powstawały, rozwijały się i ukształtowały”.

Pierwsze strony lektury nie przyciągnęły mojej uwagi. Wręcz przeciwnie. Były dla mnie na tyle niezrozumiałe i niezwykłe, żeby nie powiedzieć „dziwne”, że gdyby nie była to książka, którą zobowiązałam się zrecenzować, odłożyłabym ją na półkę. Jednak poczucie obowiązku „popchnęło” kolejne karty książki ku nowym opowieściom. Te natomiast zaczęły wciągać mój umysł w coraz głębsze zakamarki wiedzy, ciekawości i nauki.

Muszę przyznać, że bywały fragmenty tekstu, jak dla mnie zbyt zawiłe, naukowe i filozoficzne, do tego stopnia, że stawały się nużące i męczące. Przykładem może być rozdział zatytułowany „Wagowie”. Dla równowagi były także rozdziały pełne dynamiki i ciekawych wątków i emocji jak, chociażby „Incaria” czy też „Cirithania".

„Kroniki czasu ziemi” to ponad trzysta stron, na których autor opisuje dzieje obu cywilizacji. Obrazy z życia bohaterów pozwalają nam poznać panujące tam struktury władzy, spojrzeć na relacje rodzinne i międzyludzkie, a także poczuć emocje, jakie targały bohaterami. Przyjaźń, miłość, namiętność, zdrada, strach, nienawiść; oddanie, poświęcenie, walka o przetrwanie, walka o władzę. Tragedie i dramaty. Wielkie odkrycia i coś, co doprowadziło do zagłady cywilizację homoriańską.

Losy przedstawicieli obu cywilizacji przeplatają się na kartach książki, by w finale opowieści znaleźć się w tym samym czasie, w tym samym miejscu. Wszystkie rozdziały książki składają się na jedną opowieść, mimo to każdy z nich mógłby sam w sobie być osobnym opowiadaniem.

Czytając książkę staram się znaleźć w niej przesłanie. Odpowiedzieć na pytanie: „Co autor chciał przekazać Czytelnikom?". Spoglądając na świat stworzony przez Artura Górala można dojść do wniosku, że niewiele różni naszą cywilizację od homoriańskiej. Czy poprzez te opowieści i świat, który stworzył autor, ma dotrzeć do nas ludzi jakieś przesłanie? A może ostrzeżenie?

 „Przepraszam czytelników za ten, być może nudny, naukowy wywód, ale postanowiłem go przytoczyć ze względu na inną, bardzo ważną konkluzję, jaką chciałbym przedstawić i uzasadnić. Dotyczy ona procesów obecnie zachodzących w ludzkiej społeczności. Procesów zagrażających naszej społeczności. Rodzaj ludzki znalazł się w punkcie krytycznym, z którego może już nie być odwrotu".

Wyimaginowana cywilizacja homoriańska przestała istnieć. Dlaczego? Czym homorianie zasłużyli sobie na zagładę? Czy poznanie ich historii pomoże nam Czytelnikom spojrzeć na nasz świat z innej perspektywy? Czy umiemy uczyć się na błędach innych? Nawet cywilizacji, która nie istniała, lecz została stworzona na kartach tej książki.

Przyznaje, że lektura pozostawia Czytelnika z myślami pełnymi znaków zapytania, refleksją nad życiem i pewnym rodzajem ciekawości. I dlatego pomimo trudnych do przebrnięcia fragmentów muszę uznać ją za wartą przeczytania, lecz jednocześnie dodać, że nie jest to książka z półki: „łatwa, lekka i przyjemna".

Mogłabym także pokusić się o zakwalifikowanie tej książki do kategorii — melodramat. Dlaczego? O tym musicie przekonać się sami. 

Anna Katarzyna Balcerek

Książka w ramach akcji recenzenckiej serwisu Granice.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2024-09-15,

„Kroniki czasu Ziemii” to powieść z gatunku since fiction skupiająca się na zagadnieniu zaginionych cywilizacji i losów współczesnego świata. Autor sprawnie kreśli fantastyczną wizję mieszkańców zamieszkujących Ziemię miliony lat wstecz. Dzieje ludu homorian i Wagów, poznajemy w niemal kronikarskim zapisie wydarzeń, podzielonych na rozdziały dotyczące poszczególnych bohaterów.

Wagowie są najstarszą z cywilizacji w Galaktyce Mlecznej i to właśnie oni sprawowali pieczę nad całym układem słonecznym. Homorianie są podobni do nas. Tak jak i my, mają swoje problemy, targani emocjami, zderzają się ze swoim przeznaczeniem. Ich państwo – Carstwo, oparte jest na demokracji, ale jak to i w ówczesnej nam polityce – nie zawsze to jednostka odgrywa w nich najważniejszą rolę, gdy do głosu dochodzą indywidualne profity lub ambicja władzy. Miłość, cierpienie, ambicje, władza, wojna, zagłada. Świat wydaje się niemal działać na tych samych zasadach od lat, niezależnie od cywilizacji i poprzez znajomość dawnych dziejów można wystrzegać się, popełniania tych samych błędów. W losy świata wpisana jest powtarzalność.

Autor stwarza też bohatera z „tu i teraz” - Adama, który staje się łącznikiem pomiędzy tym co było a tym co jest. Dzięki tej postaci elementy całej układanki składają się w całość. Nic nie jest bez znaczenia. Wszystkie wydarzenia zdają się wpływać nie tylko na jednostkę indywidualnie, ale i tworzyć zapis losów świata – swoistą Kronikę Czasu Ziemi. To, kim jesteśmy, zapisane jest w naszym genomie, w tym co było przed nami.

Wiele tu ciekawych przemyśleń, nowych teorii, rozważań nad losami mitologicznych światów i egzystencją. Wymaga to od czytelnika uważnej, nieśpiesznej lektury. Łatwo bowiem zagubić się w rozważaniach , czy wątkach. Po lekturze nasuwa się wiele przemyśleń na temat ludzkiej kondycji i kondycji świata.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Pozytywny_wolumi
Pozytywny_wolumi
Przeczytane:2024-09-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytane,

„Kroniki Czasu Ziemi” to podróż, która zabiera czytelnika w odległe epoki, odkrywając tajemnicze dzieje cywilizacji, która rozwijała się na Ziemi. Książka prowadzi nas przez fascynującą historię homorian – zapomnianego ludu, którego emocje, społeczne relacje i kultura stają się zaskakująco bliskie współczesnemu człowiekowi.

Zanim jednak dojdzie do ich zagłady, poznajemy ich świat w pełnej rozciągłości: od miłości, która spaja społeczeństwa, po walkę o władzę, która je rozrywa. Autor mistrzowsko oddaje emocje, nie tylko na poziomie jednostki, ale także całych społeczności, pokazując, jak potężnym motorem działań może być miłość – uczucie, które wśród homorian ma kluczowe znaczenie i prowadzi zarówno do heroicznych poświęceń, jak i destrukcyjnych konfliktów.

Opowieść snuta na kartach książki jest nie tylko kroniką upadku dawnej cywilizacji, ale też lustrzanym odbiciem współczesnych problemów. Autor zręcznie wplata wątki współczesnych zagrożeń, pokazując, jak decyzje pojedynczych osób, pełne egoizmu lub bezmyślności, mogą prowadzić do katastrofalnych skutków dla całej społeczności. To przestroga, że historia może się powtórzyć – zarówno w wymiarze technologicznym, jak i moralnym.

Pod warstwą opowieści o zaginionym świecie kryje się uniwersalna prawda: to, co napędzało dawnych mieszkańców Ziemi, wciąż jest aktualne. Miłość, nienawiść, pragnienie władzy – wszystko to pozostaje niezmienione, niezależnie od epoki czy kultury. „Kroniki Czasu Ziemi” zmuszają czytelnika do refleksji nad tym, kim naprawdę jesteśmy: czy jedynie dziedzicami historii pełnej wojen i upadków, czy może strażnikami wartości, które mogą nas ocalić?

Książka wykracza daleko poza ramy klasycznej opowieści science fiction. Pełna jest skomplikowanych wątków i wielowymiarowych postaci, co sprawia, że wymaga od czytelnika zaangażowania i otwartości na nowe perspektywy. Zaskakująca, intrygująca i pełna emocji – „Kroniki Czasu Ziemi” to historia, która zmienia sposób postrzegania zarówno przeszłości, jak i przyszłości.

Jedyny minus to zbyt duże wydanie i zbyt małe marginesy, co sprawiało, że zbyt często gubiłam się w tekście i naprawdę męczyłam oczy.

Jak na debiut uważam, że wyszło fantastycznie!

Link do opinii

Gdy padnie hasło zaginiona cywilizacja, większość z Was pomyśli zapewne o Atlantydzie. Tu jednak nie znajdziecie tej mitycznej krainy. Autor posunął się o krok, a nawet kilka dalej i stworzył dla czytelników wizję naszej planety i jej mieszkańców sięgającą dziesiątki milionów lat wstecz. Homorianie - bo to o nich mowa w tej publikacji - zasiedlali Ziemię na długo przed pojawieniem się homo sapiens, a opiekę nad nimi sprawował Wagowie (spoza naszej planety). Byli zadziwiająco podobni do dzisiejszych ludzi nie tylko pod względem wizualnym, ale też umysłowym. Istniało też sporo analogii dotyczących religii, dorobku kulturowego, rozwoju technologicznego czy ustroju państwowego. Tak jak nami targały nimi różnorodne emocje – od miłości i empatii, przez zazdrość, do agresji oraz nienawiści. Tak jak i nas wyniszczały tę społeczność wojny, spiski, intrygi bądź walka o władzę lub wpływy. Jednakże to różnice stanowią kwintesencję tej pozycji oraz dają nadzieję na to, że nasz gatunek, ucząc się na błędach przodków, uniknie unicestwienia, choć beztroskie, egoistyczne zachowania pewnych grup mogą wskazywać, iż zagłady nie da się uniknąć...

 

Ta książka składa się z ponad 20 luźnych i wydawać by się mogło nie powiązanych ze sobą rozdziałów zapisanych w formie tak jakby kroniki przedstawiającej losy przedwiecznych oraz obecnych mieszkańców ziemskiego globu. Dopiero końcowe epizody pozwalają połączyć wszystkie elementy tej skomplikowanej układanki, a całość nabiera przejrzystości i sensu. Jest to lektura momentami dość trudna w odbiorze czy wymagająca większego skupienia. Dzieje się tak za sprawą specjalistycznego języka, hipotez naukowych, filozoficznych rozważań bądź zagadnień dotyczących ekonomii, polityki i kwestii związanych z szeroko pojętym zarządzaniem państwem. To wszystko może momentami trochę deprymować odbiorców, jednak sama fabuła, wszelkie podjęte wątki, a także bohaterowie wzbudzają ciekawość, głód wiedzy i sprawiają, iż chce się poznać tę historię do końca. Finał pozostawia lekki niedosyt, a jednocześnie daje pole do popisu naszej wyobraźni. Aczkolwiek ja mam nadzieję, że to obietnica kontynuacji, którą przeczytałabym z przyjemnością oraz ogromnym zaintrygowaniem.

 

Twórca porusza tutaj wiele ważnych aspektów dotyczących zarówno przyszłości jak i przyszłości naszej planety. Wspomina o ewolucji bądź doborze naturalnym, uczula na nadmierną eksploatację surowców naturalnych, zanieczyszczenie środowiska i wiążące się z nimi zmiany klimatu. Uświadamia wyniszczające skutki wojen bądź obnaża najgorsze cechy ludzkiej natury, które prostą drogą prowadzą do destrukcji. Skłania również do zastanowienia się nad pytaniem: czy to możliwe, że w nieskończonym wszechświecie tylko Ziemia szczyci się rozwojem inteligentnych form życia?

 

"Kroniki czasu Ziemi" okazały się lekturą niezwykłą, wykraczającą poza wszystkie znane mi do tej pory schematy. Książka charakteryzuje się ogromnym ładunkiem wyobraźni, wiedzy bądź emocji, co tworzy niesamowite połączenie. Dajcie się porwać w tę fantastyczną podróż w głąb historii naszego globu oraz pozwólcie dojść do głosu skomplikowanej naturze człowieka i jego protoplastów. Zapewniam Was, iż to, co otrzymacie nie tylko was zadziwi, ale też zachwyci i wprawi w refleksyjne stany.

Książkę przeczytałam w ramach akcji recenzenckiej serwisu granice.pl 

 

Link do opinii

„Kroniki czasu Ziemi” to debiutancka powieść fantasy Andrzeja Górala, która okazała się dość niezwykłą lekturą, od której trudno się oderwać. Książka ta zdecydowanie jest inna niż te, które do tej pory czytałam, autor nie wykorzystuje w niej powszechnie znanych schematów. A wyobraźnia Andrzeja Górala jest wręcz niesamowita. Niemal taj niesamowita jak okładka, a ja jako okładkowa sroka nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
W tej książce autor opowiedział nam ponad dwadzieścia historii, wśród których są nawet bardzo dobrze przedstawione wątki romantyczne. Początkowo może się wydawać, że te historie są jakby odrębnymi opowiadaniami, że nie są ze sobą zupełnie związane, ale ostatnie rozdziały znakomicie wyjaśniają nam, co je łączy. Spójnie splatają się ze sobą różne czasy, przestrzenie i rzeczywistości. A często dość zawiła historia znajduje zaskakujące zakończenie. Sposób pisania autora jest dość intrygujący.
Jednak mimo wielu zalet, ta książka ma również dla mnie i swoje wady. Jedną z nich jest sam format, moim zdaniem zbyt duży, powodujący niewygodę lektury. Ponadto zbyt często stosowany przez autora specjalistyczny, naukowy język sprawia, że trzeba się mocno skoncentrować i uważnie czytać, gdyż niektóre nazwy są zbyt trudne do przyswojenia.
Właśnie ta wielowątkowość, różnorodność tematów, duża liczba bohaterów może powodować, że często trzeba się zastanawiać nad dopasowaniem poszczególnych kawałków.


"Przychodzi taki czas, gdy człowiek coraz częściej zaczyna wracać myślami do czasów dzieciństwa, wspominać i analizować dawne zdarzenia i relacje z innymi członkami rodziny, a szczególnie z rodzicami. Nie da się ukryć, że wiek ma w tym przypadku podstawowe znaczenie."
Autor przedstawia swoje opowieści w dwóch równoległych wątkach czasowych. Teraźniejszość przeplata się z cywilizacją istniejącą miliony lat temu na Ziemi. Homorianie zostali stworzeni przez przybyszów z dalekiego kosmosu zwanych Wagami. Homorianie byli dość zadziwiająco podobni do nas nie tylko wizualnie, ale także i umysłowo. A może nawet nas przerastali swoją wiedzą... 
Okazuje się, że nie tylko my zmagamy się z różnymi problemami, z emocjami, sporami i intrygami oraz z walką o władzę. Niektóre rzeczy są pewne i uniwersalne, nie ma znaczenia w jakim czasie by się miały wydarzyć, jak na przykład: miłość, zdrada czy żądza władzy. Właśnie to przede wszystkim łączy nas z obcą, nieznaną nam wcześniej cywilizacją, która zasiedlała Ziemię przed nami. A co się z nimi stało? Dlaczego zaginęli? A może są gdzieś jeszcze wśród nas???


" Ewolucja nie znosi próżni. Odtworzy, choć może lepiej powiedzieć wykreuje, nowy gatunek rozumny, który odbuduje, wydawać by się mogło bezpowrotnie utracone dobra intelektualne."
Autor zaprezentował w swojej książce wiele hipotez naukowych odnoszących się do funkcjonowania Wszechświata, które sprytnie są niejako przykryte cieniutką warstewką romantycznych i wydawać by się mogło lżejszych nieco historii. 

Jest tu dużo wątków, postaci, które łatwo poplątać. Wymaga wyjścia poza schematy myślowe, uruchomienia wyobraźni. Pokazuje, że pewne rzeczy w świecie są uniwersalne, jak choćby miłość czy nienawiść. dążenie do dominacji, do sprawowania władzy. Pokazuje pewną cykliczność światów jako naturalne następstwo dojścia do pewnej granicy, której przekroczenie powoduje rozpad istniejącego świata.
Chwilami tę książkę czyta się jak najprawdziwszą powieść sensacyjno-przygodową, ale czasem czuje się znużenie i przytłoczenie dużą ilością wątków. 
Mimo wszystko, nawet jeśli trudno jest początkowo zrozumieć te wszystkie powiązania opowiadań ze sobą, to warto dać się porwać tej niesamowitej historii opowiadającej o naszej Ziemi a także o nas, o naszej naturze. 
Zakończenie jest trochę zaskakujące, chociaż być może autor pokusi się o ciąg dalszy?


Książkę przeczytałam w ramach Akcji recenzenckiej portalu Granice.pl oraz Wydawnictwa BookEdit.

Link do opinii
Avatar użytkownika - melkart1
melkart1
Przeczytane:2024-09-08,

Andrzej Góral to autor książki pod tytułem „Kroniki czasu Ziemi”. Jest to powieść fantasy, która opowiada o przedludzkiej cywilizacji, która zasiedlała naszą planetę na długo, nim my pojawiliśmy się na tym świecie. Ta wyimaginowana rasa, zwana przez Autora homorianami, została stworzona przez przybyszów z kosmosu, zwanych Wagami. Z tego co zrozumiałem, homorianie byli nieco podobni do nas – zarówno pod względem fizycznym, intelektualnym, jak i cywilizacyjnym. Ale do rzeczy.

              Chyba każdy z nas miał do czynienia z książkami Danikena i jego kontynuatorów. W różnego rodzaju programach wszelkiej maści naukowcy i publicyści bombardują nas teoriami spiskowymi dotyczącymi nieścisłości w naszej znajomości dziejów Ziemi. Przykład – słynny program „Starożytni kosmici”. Przyznam, że niektóre z teorii są nawet fascynujące i można byłoby się nad nimi pochylić. Być może właśnie takie książki, publikacje bądź programy, stały się impulsem do stworzenia „Kroniki czasu Ziemi”.

              Książka opowiada dwa równoległe wątki. Pierwszy dotyczy przedludzkiej cywilizacji homorian. Drugi – nas samych. Koncepcją Autora było porównanie tych ras – ich dorobku, różnic, mentalności. I wychodzi na to, że wcale nie dzieli nas tak wiele.

Przyznam, że to była dosyć ciekawa lektura. Piękny język, wysublimowane poczucie humoru, spora dawka emocji, które targały bohaterami kilkunastu krótkich opowiadań. Koncepcja bardzo mi się spodobała, wykonanie również. Jednak najciekawsze w książce jest nasze wspólne podejście do kwestii miłości. Jak się okazuje, miłość to najpotężniejsza siła natury, czy ogólnie rzecz biorąc – Wszechświata. Ludzie i homorianie nie są w stanie jej się oprzeć. To tak przemożna siła, że wszelka racjonalność, prawa… dosłownie wszystko, muszą się jej podporządkować. Jaki jest tego wynik, to już inna sprawa. Miłość nie zna granic, nie jest racjonalna, nie da się jej zamknąć w żadnych konturach, prawach, zwyczajach. I dobrze. Dlatego życie jest tak ciekawe.

Mnie najbardziej spodobała się historia zatytułowana „Incaria”. Bohaterka tego krótkiego opowiadania, któremu dała tytuł, jest jedną z przedstawicielek najważniejszych rodów wśród homorian. Zakochuje się w swym sąsiedzie, Zoltharze, również należącemu do arystokracji. Razem dorastają, razem zaczynają odczuwać fascynację, a w końcu zakochują się w sobie. Jednak Incaria w pewnym momencie ucieka od ukochanego. Spytacie dlaczego? Uczucie którym obdarzyła Zolthara jest tak wielkie, że nie jest w stanie uporządkować własnych myśli, emocji, doznań. Słowem – miłość spala ją całą. Jedynym wyjściem dla niej staje się wygnanie… Jak skończy się ta historia – przeczytajcie sami. Trochę szokujące, ale prawdziwe. Szekspir byłby zadowolony ;D

Nie do końca jestem przekonany czy to fantastyka, ale nie będę mocno oponował. Książkę czytało się szybko, fajnie, momentami z przejęciem. Żadne z dwudziestu trzech opowiadań nie było nudne. Nawet jeśli początkowo ciężko zrozumieć wzajemne powiazania pomiędzy nimi, wszystko wyjaśnia się przy końcowi. Uważam, że książka jest niezwykle logiczna, zabawna, jak wtedy, gdy nieznani sobie mężczyzna i kobieta przenoszą się do raju, tworzą parę. Wszystko to trwało ułamek sekundy w naszej rzeczywistości. Po drugiej stronie minął rok. Jakie były tego konsekwencje? Nie zdradzę. Pomysł genialny, wesoły, seksowny i pragmatyczny. A takich historyjek znajdziecie znacznie więcej.

Czy polecam? Tak, tak, tak. To naprawdę świetna książka. Jeśli Autor pójdzie w tym kierunku, możemy być świadkami narodzin naprawdę ciekawego pisarza. Zabawa z tą powieścią była przednia. Dodatkowo Autor dał nam prztyczek w nos – w tej przystępnej formie uczy nas, aby doceniać życie, to co się posiada. By walczyć o to, co najważniejsze, a nie unosić się – tak naprawdę głupim –  honorem. Gorąco polecam i zapraszam do lektury.

 

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy