Gdy wydaje się, że już nie może być gorzej, dostaje zaproszenie na wymarzoną rozmowę kwalifikacyjną do agencji reklamowej. I niebawem, zupełnie przez przypadek, rozpoczyna pracę jako... wysoce wykwalifikowana sprzątaczka. Nie ma co, wymarzona kariera!
Wszystko się zmienia, kiedy pewnego ranka wśród biurek znajduje śpiącego Krzysztofa... Wydaje się, że to właśnie on niebawem wypełni wszystkie myśli Hani...
Sprawy niespodziewanie komplikują się, kiedy na horyzoncie pojawia się Piotr - przystojny szef, który składa jej niezwykle ciekawą propozycję...
Czy któryś ze spotkanych przez Hanię mężczyzn okaże się tym jedynym?
A może gdzieś tam jest ktoś inny, kto kota lubi szanuje?
Czy w tętniącej życiem stolicy, gdzie wszystko jest na wczoraj, Hanka znajdzie wreszcie stabilizację, szczęście i miłość?
I czy któryś ze spotkanych na ścieżce jej oryginalnej kariery mężczyzn okaże się tym jedynym?
,,Kota, lubi, szanuje" jest komedią romantyczną na każdą porę roku. To pełna humoru powieść o miłości oraz dążeniu do szczęścia i samorealizacji, która przypomina, że pozory mylą, i uczy nas, że nie powinniśmy poprzestawać na tym, co zsyła los, ale brać sprawy w swoje ręce.
Małgorzata Rogala, autorka książki ,,To, co najważniejsze"
,,Kota lubi szanuje" to książka, która poprawi humor i zrobi ciepły okład na serce. Zaserwuje, a jakże, opowieść o rodzącej się miłości, oplecie ją zabawnymi zdarzeniami i kocim wątkiem, bez którego ani rusz.
Książka Michaliny Kłosińskiej-Moedy to przepis na dobry humor. Nawet ten poniedziałkowy.
Joanna Sykat, autorka książek Wszystko dla Ciebie" oraz ,,Jesteś tylko mój"
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2014-02-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 212
Komedia romantyczna, wbrew opinii wielu, zwłaszcza męskiej części ludzkości, jest naprawdę ważnym i potrzebnym składnikiem kultury. Zarówno ta na deskach teatru, ekranach kin jak i kartach powieści, zyskuje wierne grona odbiorców, którzy poświęcają swój czas i pieniądze po to, by zobaczyć innych ludzi w życiu, które jest choć trochę łatwiejsze, przyjemniejsze, weselsze i szczęśliwsze, niż te z Naszego dnia codziennego. Jest potrzebna choćby z tego prostego powodu, gdyż pozwala ludziom śmiać się i cieszyć szczęściem innych. Prawdą jest bowiem, iż nic nie daje większej energii i wiary w lepsze jutro, aniżeli widok innych, uśmiechniętych i szczęśliwych ludzi, choćby tylko tych na ekranie telewizora lub opisywanych w książce. Dlatego też jak najbardziej lubię i zachęcam wszystkich do sięgania po taką, lekką i przyjemną rozrywkę, która na pewno wpłynie na Nasze samopoczucie o wiele lepiej, niż kolejna wizyta u psychoterapeuty. Doskonałą okazją ku temu niechaj będzie sięgnięcie po jedną z najnowszych komedii obyczajowych na polskim rynku wydawniczym, którą to jest "Kota lubi szanuje", autorstwa Pani Michaliny Kłosińskiej - Moeda .
Książka opowiada historię jaką zna każdy z Nas, czy to z własnego życia, czy też z życia Naszych znajomych. Oto poznajemy młodą dziewczynę - Hannę, która skończyła studia i z wiarą w siebie i w swoje możliwości, zaczyna "łapać życie za rogi". Nie mogło być ku temu lepszej okazji, aniżeli otrzymanie w spadku po zmarłej ciotce Cecylii, malutkiego mieszkanka w wielkiej Warszawie. Hanna korzystając z owego daru losu, opuszcza swój rodzinny Rymanów i przeprowadza się do stolicy, która jak by się mogło wydawać, powinna tam czekać na Nią z otwartymi rękoma i tylko oferować jej swoje skromne progi, ku wielkiej zawodowej karierze i bogactwu..Niestety rzeczywistość okazuje się mniej kolorowa, i Hanna przez długi okres czasu nie może znaleźć żadnej pracy, a gdy to już jej się udaje, to mimo że nie spełnia ona jej oczekiwań, przyjmuje posadę wysoce wykwalifikowanej sprzątaczki. I gdy już wydawało się, że tę młodą, radosną 24-letnią dziewczynę, dla której najwierniejszymi przyjaciółmi były jej dwa koty, nie spotka w stolicy nic dobrego w najbliższej perspektywie czasu, pojawiają się w jej życiu dwaj mężczyźni, którzy stracą dla Niej głowę i jednocześnie staną się dla Niej początkiem prawdziwie szczęśliwego życia..
Powieść Michaliny Kłosińskiej - Moeda spełnia dokładnie wszystkie moje oczekiwania, jakie wiązałam wobec lektury tej pozycji. Dostarcza ona bowiem pokaźną porcję łagodnej rozrywki, idealnej na każdą porę dnia, która to z pewnością poprawi humor każdego czytelnika. Otrzymujemy tutaj ciepłą historię z uśmiechem, odrobinę bajkową, ale z zachowaniem wszelkich elementów realnego życia. Historię o życiu młodej kobiety, zderzającej się z brutalną rzeczywistością polskich realiów, której to los szykuje pewną niespodziankę, o jakiej to marzy tak naprawdę wielu z Nas, a która to sprowadza się do zasmakowania stanu umysłu, zwanego miłością. Czytając ową opowieść odnosimy swoistą radość z sukcesu głównej bohaterki, której kibicujemy w zmaganiu się z rzeczywistością, a która to udowadnia tak naprawdę, że w prawdziwym życiu również wszystko jest możliwe i że nigdy niewolno tracić nadziei na lepszy los. Tan powiew optymizmu jest tutaj bardzo wyczuwalny i stanowi ogromny atut niniejszej powieści, gdyż czego jak czego, ale optymizmu potrzebujemy chyba wszyscy bez wyjątku, zwłaszcza w odniesieniu do ostatnich przygnębiających wydarzeń płynących z Ukrainy. Taka książka, bynajmniej Mi, była bardzo potrzebna.
Powieść ta to przede wszystkim historia o dążeniu do realizacji własnych marzeń oraz o miłości, która znajduje człowieka w najmniej spodziewanym momencie jego życia. Co ciekawe, to chyba właśnie to pierwsze jest tutaj ważniejsze i bardziej uwypuklone, co jest swoistą nowością w tego typu literaturze. Owszem, miłość, burza uczuć, zazdrość, randki i pożądanie są tutaj ważnymi elementami, jednak nie koniecznie dominującymi. Osobiście uważam, iż takie proporcje są w tym przypadku idealnie dobrane przez autorkę, dla której wydaje się to być przede wszystkim historia o młodej kobiecie wkraczającej w dorosłe życie, a to że temu procesowi towarzyszą porywy miłości, to już niejako jedynie dopełnienie całości.
Książka napisana jest bardzo współczesnym i przystępnym językiem, który doskonale oddaje klimat fabuły. Bohaterowie opisanej historii mówią tak, jak mówimy My sami i Nasi przyjaciele. Postępują w sposób, w jaki postąpiłaby większość z Nas. Ponadto reprezentują typy osobowościowe, jakie znamy wszyscy z własnego życia. I to zarówno te dające się lubić, jak i te negatywne, budzące niechęć i politowanie, tak bardzo widoczne na przykładzie "celebrytów", zakochanych po uszy w samych sobie, nie niedostrzegających innych, zwykłych ludzi i nie znających prawdziwego życia, które toczy się wokół Nich. Autorka wskazuje na owe kwestie w bardzo bezpośredni sposób, krytykując tym samym głupotę ludzką, której tak często ulegają media w Polsce. Fabuła opowieści nigdzie się nie spieszy, pozwalając na rozwój akcji w jednostajnym, przyjemnym i łagodnym rytmie. Owszem, zwroty akcji następują, zwłaszcza w drugiej części książki, lecz nie są one nadmiernie zaskakujące i burzące klimat całości, stanowią jedynie zaś pewne zmiany tempa, wpływające korzystnie na rozwój prezentowanych wydarzeń.
Bohaterowie powołani do życia przez pióro autorki, są interesujący, choć czasami również i irytujący. I to zarówno w odniesieniu do głównej bohaterki, czyli Hani, która wydaje się aż nadto naiwna i beztroska, jak na swój wiek, jak i również w przypadku pozostałych postaci, zwłaszcza męskich. Panowie Ci, czyli kandydaci do serca bohaterki - Piotr i Krzysztof, są bardzo różni od siebie, jeden niemalże z okładki kolorowego czasopisma plotkarskiego, drugi zwyczajny, może nawet nazbyt zwyczajny. Postacie te są z pewnością "jakieś" i budzą różnego rodzaju emocje, od politowania, poprzez współczucie, a na sympatii skończywszy. Niemniej tworzą one obraz, być może ciut przerysowanego, ale jednak prawdziwego życia wielkiej stolicy.
Powieść Pani Michaliny to także, a być przede wszystkim, doskonały portret polskiej wielkomiejskiej rzeczywistość, w której jeśli nie masz dobrej pracy, wysoko postawionych przyjaciół, to praktycznie się nie liczysz. Główna bohaterka podejmuję walkę o swoją przyszłość i tak naprawdę o siebie, i ową walkę wygrywa. Zdaję sobie sprawę, że to fikcja literacka, z gatunku tej, w której wszystko musi lub chociaż powinno zakończyć się happy endem, a w prawdziwym życiu niestety nie zawsze tak się dzieje. Niemniej jest to pewnego rodzaju wskazówka i w jakimś stopniu dowód na to, że tak naprawdę nic nigdy nie jest na pewno, i że nie możemy wiedzieć, co przyniesie Nam jutrzejszy dzień. I gdy już jesteśmy przekonani, że kolejne setne cv. złożone w biurze kolejnego potencjalnego pracodawcy, nic nie zmieni, to należy wierzyć choć w tym skromnym 1%, że być akurat tym razem los się do Nas uśmiechnie.
Z całą pewnością jest to także pozycja idealna dla wszystkich miłośników zwierząt, a w szczególności kotów. Jak rzadko która polska książka, ukazuje ona w doskonały sposób relacje człowieka ze zwierzęciem, które śmiało możemy określić przyjaźnią, a nawet miłością. Tak jak dla Hanki, tak i dla milionów posiadaczy kotów, stają się one dla człowieka jego powiernikiem, towarzyszem w doli i niedoli, najbliższym członkiem rodziny. Od zawsze uważałam, że jeśli ktoś nie lubi zwierząt, to nie może lubić także ludzi, gdyż te uczucia są tak bardzo podobne, iż nie można wykluczyć jednego, a skupiając się tylko na drugim. Ta książka utwierdza Mnie w owym przekonaniu, i raz jeszcze daje świadectwo temu, iż koty, psy i wszystkie inne zwierzęta, są tak naprawdę największym darem natury dla człowieka, o czym niestety tak wielu często zapomina. Główna bohaterka kocha koty, tak jak i kocha zwierzęta autorka książki - jestem o tym przekonana, gdyż to się po prostu czuje i wie, czytając tę powieść.
"Kota lubi szanuje" to książka przede wszystkim dla kobiet, choć i Panowie znajdą w niej coś dla siebie. To pozycja która nie wymaga silnych nerwów, wielkiego zaangażowania, dogłębnych przemyśleń. Wymaga jedynie odrobiny wolnego czasu i gotowości na świetną zabawę przy filiżance smacznej kawy i kocim towarzystwie na kolanach.. Jeśli takiego futrzaka nie posiadamy, to nie szkodzi, gdyż tych 211 stron lektury sprawi, iż poczujemy się jak właściciele dwóch uroczych kociaków..:).
Jak na kociarę przystało, okładki książek, na których pojawiają się kociaki, momentalnie przykuwają moją uwagę. Tym razem pozytywne wrażenie wywołał również tytuł książki. Sięgając po „Kota lubi szanuje” zakładałam, że mam do czynienia z książką lekką i zabawną, czyli dokładnie taką, na jaką miałam właśnie ochotę. Czy założenie się sprawdziło?
Główną bohaterką jest Hanka, młoda dziewczyna, która dopiero ukończyła studia i marzy o rozpoczęciu kariery w Warszawie. Okoliczności zdają jej się sprzyjać, w spadku po ciotce otrzymuje przytulne mieszkanko. Niestety Hanka jeszcze nie wie, że odtąd jej najbliższym sąsiadem stanie się ... agencja towarzyska. Dziewczyna niestrudzenie rozsyła swoje CV po okolicy i wprost nie wierzy swojemu szczęściu, gdy na rozmowę kwalifikacyjną zaprasza ją agencja reklamowa. Jej wizja odpowiedzialnych zadań i błyskotliwej kariery szybko się jednak rozpływa, gdy okazuje się, że aplikowała na stanowisko ... sprzątaczki. Sytuacja finansowa Hanki zmusza ją do przyjęcia pracy. Dość szybko pojawia się możliwość podjęcia dodatkowego, nietypowego zajęcia, wiele wskazuje również na to, że zmiany mogą objąć również prywatne życie dziewczyny. Jedno jest pewne, rozpoczyna się naprawdę zwariowany okres w jej życiu.
Fabuła powieści „Kota lubi szanuje” przebiega wedługo dobrze znanego schematu. Młoda dziewczyna „znikąd” próbuje zaistnieć w wielkim mieście i po wielu zawirowaniach oczywiście wychodzi na prostą, odnajdując przy okazji wielką miłość. Nie jest to jednak zarzut wobec książki, bo od tego typu literatury właśnie tego oczekujemy. Ma być sympatycznie, zabawnie, trochę romatycznie, obowiązkowo z happy endem. Dlatego też sięgając po „Kota lubi szanuje” z pewnością się nie rozczarujemy.
Dodatkowo autorce udało się wpleść w książkę kilka poważniejszych tematów, jak choćby problem absolwentów szkół wyższych ze znalezieniem pracy i niedopasowanie ich oczekiwań do rzeczywistych potrzeb rynku. Oczywiście każda osoba, która włożyła dużo wysiłku w swoją edukację, chciałaby móc realizować się w swoim zawodzie, jednak czasem niestety plany trzeba weryfikować i szukać nowych rozwiązań. Kto wie, być może główna bohaterka zainspiruje niektóre osoby do otwarcia własnego biznesu?
Tytuł książki zobowiązuje, więc nie zabrakło w niej również uroczych czworonogów. I choć główną bohaterką jest młoda dziewczyna, poniekąd to właśnie zwierzętom zawdzięcza to, jak toczy się jej życie. Koty odgrywają ważną rolę zarówno w jej życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Całość czyta się wręcz błyskawicznie. Choć stosunkowo szybko można przewidzieć zakończenie powieści, ani trochę nie umniejsza to przyjemności czytania. Poczucie humoru, ciekawe postacie, umiejętność wplecienia poważniejszych zagadnień, no i oczywiście zwierzaki to najmocniejsze strony tej opowieści. Serdecznie polecam miłośnikom gatunku, a sama wyczekuję kolejnych książek pisarki.
Edyta pracuje jako kelnerka w Copacabanie - jedynym barze znajdującym się w maleńkiej miejscowości, w której mieszka. Szara rzeczywistość nie przeszkadza...
Malwina, rodowita warszawianka, w wyniku drogowych zawirowań poznaje mężczyznę idealnego. Niestety, niezwykle przystojny książę z bajki nie trafia na dobry...