Kota lubi szanuje

Ocena: 4.5 (12 głosów)
Hanka, świeżo upieczona absolwentka dwóch fakultetów, wierzy, że świat stoi przed nią otworem. Gdy więc w spadku otrzymuje mieszkanie, decyduje się chwycić byka za rogi i, w poszukiwaniu szczęścia, przeprowadza się do Warszawy. Szybko okazuje się, że życie w stolicy to nie bajka. Kasa się kończy, a perspektyw na znalezienie pracy brak. I jeszcze ta hałaśliwa agencja towarzyska za ścianą...

Gdy wydaje się, że już nie może być gorzej, dostaje zaproszenie na wymarzoną rozmowę kwalifikacyjną do agencji reklamowej. I niebawem, zupełnie przez przypadek, rozpoczyna pracę jako... wysoce wykwalifikowana sprzątaczka. Nie ma co, wymarzona kariera!

Wszystko się zmienia, kiedy pewnego ranka wśród biurek znajduje śpiącego Krzysztofa... Wydaje się, że to właśnie on niebawem wypełni wszystkie myśli Hani...

Sprawy niespodziewanie komplikują się, kiedy na horyzoncie pojawia się Piotr - przystojny szef, który składa jej niezwykle ciekawą propozycję...

Czy któryś ze spotkanych przez Hanię mężczyzn okaże się tym jedynym?

A może gdzieś tam jest ktoś inny, kto kota lubi szanuje?

Czy w tętniącej życiem stolicy, gdzie wszystko jest na wczoraj, Hanka znajdzie wreszcie stabilizację, szczęście i miłość?

I czy któryś ze spotkanych na ścieżce jej oryginalnej kariery mężczyzn okaże się tym jedynym?

,,Kota, lubi, szanuje" jest komedią romantyczną na każdą porę roku. To pełna humoru powieść o miłości oraz dążeniu do szczęścia i samorealizacji, która przypomina, że pozory mylą, i uczy nas, że nie powinniśmy poprzestawać na tym, co zsyła los, ale brać sprawy w swoje ręce.

Małgorzata Rogala, autorka książki ,,To, co najważniejsze"

,,Kota lubi szanuje" to książka, która poprawi humor i zrobi ciepły okład na serce. Zaserwuje, a jakże, opowieść o rodzącej się miłości, oplecie ją zabawnymi zdarzeniami i kocim wątkiem, bez którego ani rusz.

Książka Michaliny Kłosińskiej-Moedy to przepis na dobry humor. Nawet ten poniedziałkowy.

Joanna Sykat, autorka książek Wszystko dla Ciebie" oraz ,,Jesteś tylko mój"

   

Informacje dodatkowe o Kota lubi szanuje:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2014-02-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788376740423
Liczba stron: 212

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Kota lubi szanuje

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kota lubi szanuje - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,

Komedia romantyczna, wbrew opinii wielu, zwłaszcza męskiej części ludzkości, jest naprawdę ważnym i potrzebnym składnikiem kultury. Zarówno ta na deskach teatru, ekranach kin jak i kartach powieści, zyskuje wierne grona odbiorców, którzy poświęcają swój czas i pieniądze po to, by zobaczyć innych ludzi w życiu, które jest choć trochę łatwiejsze, przyjemniejsze, weselsze i szczęśliwsze, niż te z Naszego dnia codziennego. Jest potrzebna choćby z tego prostego powodu, gdyż pozwala ludziom  śmiać się i cieszyć szczęściem innych. Prawdą jest bowiem, iż nic nie daje większej energii i wiary w lepsze jutro, aniżeli widok innych, uśmiechniętych i szczęśliwych ludzi, choćby tylko tych na ekranie telewizora lub opisywanych w książce. Dlatego też jak najbardziej lubię i zachęcam wszystkich do sięgania po taką, lekką i przyjemną rozrywkę, która na pewno wpłynie na  Nasze samopoczucie o wiele lepiej, niż kolejna wizyta u psychoterapeuty. Doskonałą okazją ku temu niechaj będzie sięgnięcie po jedną z  najnowszych komedii obyczajowych na polskim rynku wydawniczym, którą to jest "Kota lubi szanuje", autorstwa Pani Michaliny Kłosińskiej - Moeda .

 

 Książka opowiada historię jaką zna każdy z Nas, czy to z własnego życia, czy też z życia Naszych znajomych. Oto poznajemy  młodą dziewczynę - Hannę, która skończyła studia i z wiarą w siebie i w swoje możliwości,  zaczyna "łapać życie za rogi". Nie mogło być ku  temu lepszej okazji, aniżeli otrzymanie w spadku po zmarłej ciotce Cecylii, malutkiego mieszkanka w wielkiej Warszawie. Hanna korzystając z owego daru losu, opuszcza swój rodzinny Rymanów i przeprowadza się do stolicy, która jak by się mogło wydawać, powinna tam czekać na Nią z otwartymi rękoma i tylko oferować jej swoje skromne progi, ku wielkiej zawodowej karierze i bogactwu..Niestety rzeczywistość okazuje się mniej kolorowa, i Hanna przez długi okres czasu nie może znaleźć żadnej pracy, a gdy to już jej się udaje, to mimo że nie spełnia ona jej  oczekiwań, przyjmuje posadę wysoce wykwalifikowanej sprzątaczki. I gdy już wydawało się, że tę młodą, radosną 24-letnią dziewczynę, dla której najwierniejszymi przyjaciółmi były jej dwa koty, nie spotka w stolicy nic dobrego w najbliższej perspektywie czasu, pojawiają się w jej życiu dwaj mężczyźni, którzy stracą dla Niej głowę i jednocześnie staną się dla Niej początkiem prawdziwie szczęśliwego życia..

 

 Powieść Michaliny Kłosińskiej - Moeda spełnia dokładnie wszystkie moje oczekiwania, jakie wiązałam wobec lektury tej pozycji. Dostarcza ona bowiem pokaźną porcję łagodnej rozrywki, idealnej na każdą porę dnia, która to z pewnością poprawi humor każdego czytelnika. Otrzymujemy tutaj ciepłą historię z uśmiechem, odrobinę bajkową, ale z zachowaniem wszelkich elementów realnego życia. Historię o życiu młodej kobiety, zderzającej się z brutalną rzeczywistością polskich realiów, której to los szykuje pewną niespodziankę, o jakiej to marzy tak naprawdę wielu z Nas, a która to sprowadza się do zasmakowania stanu umysłu, zwanego miłością. Czytając ową opowieść odnosimy swoistą radość z sukcesu głównej bohaterki, której kibicujemy w zmaganiu się z rzeczywistością, a która to udowadnia tak naprawdę, że w prawdziwym życiu również wszystko jest możliwe i że nigdy niewolno tracić nadziei na lepszy los. Tan powiew optymizmu jest tutaj bardzo wyczuwalny i stanowi ogromny atut niniejszej powieści, gdyż czego jak czego, ale optymizmu potrzebujemy chyba wszyscy bez wyjątku, zwłaszcza w odniesieniu do ostatnich przygnębiających wydarzeń płynących z Ukrainy. Taka książka, bynajmniej Mi, była bardzo potrzebna.

 

 Powieść ta to przede wszystkim historia o dążeniu do realizacji własnych marzeń  oraz o  miłości, która znajduje człowieka w najmniej spodziewanym momencie jego życia. Co ciekawe, to chyba właśnie to pierwsze jest tutaj ważniejsze i bardziej uwypuklone, co jest swoistą nowością w tego typu literaturze. Owszem, miłość, burza uczuć, zazdrość, randki i pożądanie są tutaj ważnymi elementami, jednak nie koniecznie dominującymi. Osobiście uważam, iż takie proporcje są w tym przypadku idealnie dobrane przez autorkę, dla której wydaje się to być przede wszystkim historia o młodej kobiecie wkraczającej w dorosłe życie, a to że temu procesowi towarzyszą porywy miłości, to już niejako jedynie dopełnienie całości.

 

 Książka napisana jest bardzo współczesnym i przystępnym językiem, który doskonale oddaje klimat fabuły. Bohaterowie opisanej historii mówią tak, jak mówimy My sami i Nasi przyjaciele. Postępują w sposób, w jaki postąpiłaby większość z Nas.  Ponadto reprezentują typy osobowościowe, jakie znamy wszyscy z własnego życia. I to zarówno te dające się lubić, jak i te negatywne, budzące niechęć i politowanie, tak bardzo widoczne na przykładzie "celebrytów", zakochanych po uszy w samych sobie, nie niedostrzegających innych, zwykłych ludzi i nie znających prawdziwego życia, które toczy się wokół Nich. Autorka wskazuje na owe kwestie w bardzo bezpośredni sposób, krytykując tym samym głupotę ludzką, której tak często ulegają media w Polsce. Fabuła opowieści nigdzie się nie spieszy, pozwalając na rozwój akcji w jednostajnym, przyjemnym i łagodnym rytmie. Owszem, zwroty akcji następują, zwłaszcza w drugiej części książki, lecz nie są one nadmiernie zaskakujące i burzące klimat całości, stanowią jedynie zaś pewne zmiany tempa, wpływające korzystnie na rozwój prezentowanych wydarzeń.

 

 Bohaterowie powołani do życia przez pióro autorki, są interesujący, choć czasami również i irytujący. I to zarówno w odniesieniu do głównej bohaterki, czyli Hani, która wydaje się aż nadto naiwna i beztroska, jak na swój wiek, jak i również w przypadku pozostałych postaci, zwłaszcza męskich. Panowie Ci, czyli kandydaci do serca bohaterki - Piotr i Krzysztof, są bardzo różni od siebie, jeden niemalże  z okładki kolorowego czasopisma plotkarskiego, drugi zwyczajny, może nawet nazbyt zwyczajny. Postacie te są z pewnością "jakieś" i budzą różnego rodzaju emocje, od politowania, poprzez współczucie,  a na sympatii skończywszy. Niemniej tworzą one obraz, być może ciut przerysowanego, ale jednak prawdziwego życia wielkiej stolicy.

 

Powieść Pani Michaliny to także, a być przede wszystkim, doskonały portret polskiej wielkomiejskiej rzeczywistość, w której jeśli nie masz dobrej pracy, wysoko postawionych przyjaciół, to praktycznie się nie liczysz. Główna bohaterka podejmuję walkę o swoją przyszłość i tak naprawdę o siebie, i ową walkę wygrywa. Zdaję sobie sprawę, że to fikcja literacka, z gatunku tej, w której wszystko musi lub chociaż powinno zakończyć się happy endem, a w prawdziwym życiu niestety nie zawsze tak się dzieje. Niemniej jest to pewnego rodzaju wskazówka i w jakimś stopniu dowód na to, że tak naprawdę nic nigdy nie jest na pewno, i że nie możemy wiedzieć, co przyniesie Nam jutrzejszy dzień. I gdy już jesteśmy przekonani, że kolejne setne cv. złożone w biurze kolejnego potencjalnego pracodawcy, nic nie zmieni, to należy wierzyć choć w tym skromnym 1%, że być akurat tym razem los się do Nas uśmiechnie.  

 

 Z całą pewnością jest to także pozycja idealna dla wszystkich miłośników zwierząt, a w szczególności kotów.  Jak rzadko która polska książka, ukazuje ona w doskonały sposób relacje człowieka ze zwierzęciem, które śmiało możemy określić przyjaźnią, a nawet miłością. Tak jak dla Hanki, tak i dla milionów posiadaczy kotów, stają się one dla człowieka jego powiernikiem, towarzyszem w doli i niedoli, najbliższym członkiem rodziny. Od zawsze uważałam, że jeśli ktoś nie lubi zwierząt, to nie może lubić także ludzi, gdyż te uczucia są tak bardzo podobne, iż nie można wykluczyć jednego, a skupiając się tylko na drugim. Ta książka utwierdza Mnie w owym przekonaniu, i raz jeszcze daje świadectwo temu, iż koty, psy i wszystkie inne zwierzęta, są tak naprawdę największym darem natury dla człowieka, o czym niestety tak wielu często zapomina. Główna bohaterka kocha koty, tak jak i kocha zwierzęta autorka książki - jestem o tym przekonana, gdyż to się po prostu czuje i wie, czytając tę powieść.

 

 "Kota lubi szanuje" to książka przede wszystkim dla kobiet, choć i Panowie znajdą w niej coś dla siebie. To pozycja która nie wymaga silnych nerwów, wielkiego zaangażowania, dogłębnych przemyśleń. Wymaga jedynie odrobiny wolnego czasu i gotowości na świetną zabawę przy filiżance smacznej kawy i kocim towarzystwie na kolanach.. Jeśli takiego futrzaka nie posiadamy, to nie szkodzi, gdyż tych 211 stron lektury sprawi, iż poczujemy się jak właściciele dwóch uroczych kociaków..:).

Link do opinii
Avatar użytkownika - alison2
alison2
Przeczytane:2014-03-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,

Jak na kociarę przystało, okładki książek, na których pojawiają się kociaki, momentalnie przykuwają moją uwagę. Tym razem pozytywne wrażenie wywołał również tytuł książki. Sięgając po „Kota lubi szanuje” zakładałam, że mam do czynienia z książką lekką i zabawną, czyli dokładnie taką, na jaką miałam właśnie ochotę. Czy założenie się sprawdziło?

Główną bohaterką jest Hanka, młoda dziewczyna, która dopiero ukończyła studia i marzy o rozpoczęciu kariery w Warszawie. Okoliczności zdają jej się sprzyjać, w spadku po ciotce otrzymuje przytulne mieszkanko. Niestety Hanka jeszcze nie wie, że odtąd jej najbliższym sąsiadem stanie się ... agencja towarzyska. Dziewczyna niestrudzenie rozsyła swoje CV po okolicy i wprost nie wierzy swojemu szczęściu, gdy na rozmowę kwalifikacyjną zaprasza ją agencja reklamowa. Jej wizja odpowiedzialnych zadań i błyskotliwej kariery szybko się jednak rozpływa, gdy okazuje się, że aplikowała na stanowisko ... sprzątaczki. Sytuacja finansowa Hanki zmusza ją do przyjęcia pracy. Dość szybko pojawia się możliwość podjęcia dodatkowego, nietypowego zajęcia, wiele wskazuje również na to, że zmiany mogą objąć również prywatne życie dziewczyny. Jedno jest pewne, rozpoczyna się naprawdę zwariowany okres w jej życiu.

Fabuła powieści „Kota lubi szanuje” przebiega wedługo dobrze znanego schematu. Młoda dziewczyna „znikąd” próbuje zaistnieć w wielkim mieście i po wielu zawirowaniach oczywiście wychodzi na prostą, odnajdując przy okazji wielką miłość. Nie jest to jednak zarzut wobec książki, bo od tego typu literatury właśnie tego oczekujemy. Ma być sympatycznie, zabawnie, trochę romatycznie, obowiązkowo z happy endem. Dlatego też sięgając po „Kota lubi szanuje” z pewnością się nie rozczarujemy.

Dodatkowo autorce udało się wpleść w książkę kilka poważniejszych tematów, jak choćby problem absolwentów szkół wyższych ze znalezieniem pracy i niedopasowanie ich oczekiwań do rzeczywistych potrzeb rynku. Oczywiście każda osoba, która włożyła dużo wysiłku w swoją edukację, chciałaby móc realizować się w swoim zawodzie, jednak czasem niestety plany trzeba weryfikować i szukać nowych rozwiązań. Kto wie, być może główna bohaterka zainspiruje niektóre osoby do otwarcia własnego biznesu?

Tytuł książki zobowiązuje, więc nie zabrakło w niej również uroczych czworonogów. I choć główną bohaterką jest młoda dziewczyna, poniekąd to właśnie zwierzętom zawdzięcza to, jak toczy się jej życie. Koty odgrywają ważną rolę zarówno w jej życiu zawodowym, jak i prywatnym.

Całość czyta się wręcz błyskawicznie. Choć stosunkowo szybko można przewidzieć zakończenie powieści, ani trochę nie umniejsza to przyjemności czytania. Poczucie humoru, ciekawe postacie, umiejętność wplecienia poważniejszych zagadnień, no i oczywiście zwierzaki to najmocniejsze strony tej opowieści. Serdecznie polecam miłośnikom gatunku, a sama wyczekuję kolejnych książek pisarki.

Link do opinii
Tytuł książki Michaliny Kłosińskiej-Moedy ,,Kota lubi szanuje" to nic innego jak zabawa słowami początku znanej wyliczanki dziewczęcej "Kocha, lubi, szanuje, nie dba, nie chce, żartuje, w myśli, w mowie i w sercu, na ślubnym kobiercu". Główna bohaterka, 24-letnia Hanka Lewicka skończyła 2 kierunki studiów, a że w spadku dostała mieszkanie w warszawskiej kamienicy, to przeprowadziła się do stolicy. Świat stoi przed nią otworem, jak na razie tylko w teorii. Ale życie w stolicy nie jest usłane różami. Brak pracy, resztki oszczędności, dwa koty do wykarmienia Kika i Zyzio oraz problemy z sąsiadami. Okazało się, że jej mieszkanie w kamienicy sąsiaduje z agencją towarzyską ,,Syrenka. Salon masażu". Właściciel agencji różnymi metodami próbował Hankę usunąć z mieszkania, ale ona się nie dała, w dodatku znalazła przyjaciela w ochroniarzu agencji, Rychu. W szale rozsyłania CV Hanka niezbyt patrzyła, dokąd je wysyła. Wkrótce stawia się na rozmowie kwalifikacyjnej w agencji reklamowej PA-art. I zostaje... wysoko wykwalifikowaną sprzątaczką! Nie miała kobieta wyjścia, przyjęła posadę, bo trzeba za coś żyć, a żadna praca nie hańbi. A że praca trwa krótko, to ma czas na zajmowanie się produkcją biżuterii artystycznej. Pewnego dnia w agencji znajduje śpiącego Krzysztofa. Wydaje się, że coś zaiskrzy... Wkrótce szef, przypominający z wygląda znanego aktora, proponuje jej dodatkowy zarobek w weekendy - ona ma być jego, "celebryty" osobą towarzyszącą w trakcie spotkań wyjazdowych u bogatych ludzi. Życie Hanki nabiera rozpędu i rumieńców, szczególnie w agencji reklamowej, gdy zostaje przyjęta na staż trwający 3 godziny dziennie. Nie miałam pojęcia, że takie firmy rządzą się prawem dżungli. Płyń lub giń. Prawdziwa szkoła przetrwania. (s. 72) Bohaterka poznaje nowych ludzi, zdobywa wiedzę marketingową, ma coraz więcej pieniędzy i obowiązków oraz pomysłów. Wkrótce ma też ,,Pucka", swoją własną firmę... Poszukiwanie pracy to jedno, ale przydałby się też mężczyzna u boku. Bohaterka roztrząsa znajomości z różnymi panami, ma dylematy. Na szczęście obok niej jest starsza pani Stanisława, która jej radzi: Haniu, szkoda życia na próżne roztrząsanie przeszłości. Żyj tym, co tu i teraz. (s. 143) Życie słoika, zwłaszcza młodego człowieka bywa trudne, co autorka dobrze ukazała na przykładzie Hanki rodem z małego podkarpackiego miasteczka. Dziewczyna tuż po ukończeniu studiów, i to dwóch fakultetów, nie ma szans na pracę w swoim zawodzie, i to w stolicy! Codzienne zmaganie się z prozą życia, brak perspektyw, brak pieniędzy, poszukiwanie pracy i przyjmowanie pierwszej lepszej z brzegu, by mieć co do garnka włożyć - to trudne i niełatwe początki startu w dorosłe i samodzielne życie. Tak samo trudne, jak zakładanie własnej firmy i rozkręcanie biznesu. A gdy się już ów biznes ma, zwłaszcza duży, to często trzeba brać udział w grze pozorów. Autorka przedstawiła w ciekawy sposób obraz stosunków międzyludzkich i podłość niektórych z nich, ot tak, dla własnej satysfakcji i cudzego nieszczęścia. Bo ciągle w życiu jest ważne, co ludzie powiedzą... Perypetie bohaterki bardziej by wciągnęły czytelnika w wir akcji, gdyby tej akcji było z deka więcej, gdyby była ona wyraźniej zaakcentowana, bardziej podkreślona. Na początku książki akcja jest jakaś niemrawa, a zmiany w życiu Hanki nie wyglądają na zbyt wielkie, choć takie właśnie są. W życiu bohaterki i wokół niej coraz więcej się dzieje. Jednak właściwa akcja zaczyna się tak naprawdę wtedy, gdy na horyzoncie pojawia się Gniewko i jego kot Maks, czyli gdy 2/3 powieści za nami. Intrygująca jest ta znajomość przez e-maile. Wirtualna znajomość. ,,Kota lubi szanuje" to zwykła, lekka, współczesna powieść, która wiernie odmalowuje świat młodych ludzi wkraczających w dorosłość, a przez to daje do myślenia, lecz bez spektakularnego wow. Problemy bohaterki często są naszymi, łatwo się z nią zidentyfikować. Z kolei elementy humorystyczne nie wywołują jakiegoś ataku śmiechu, ale uśmiech na twarzy jak najbardziej, zwłaszcza rozmowy kotów Hanki z nią samą. Czyta się przyjemnie i szybko. Dobra na relaks.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2015-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Jak chcecie sobie poprawić humor, to sięgnijcie po tę pozycję. Z chęcią obejrzałabym komedię romantyczna opartą na tej właśnie książce
Link do opinii
Na wstępie pragnę podziękować Wydawnictwu Replika za udostępnienie tekstu do recenzji. ,,Kota lubi szanuje" to opowieść o losach Hanki, młodej kobiety, która tuż po studiach otrzymuje w spadku mieszkanie w Warszawie i tam zamierza się osiedlić... Jednak przeprowadzka z małego miasteczka do stolicy, a dodatkowo brak obok siebie rodziny czy przyjaciół nie ułatwiają startu w nowym miejscu... Dodatkowo sprawę komplikuje jeszcze brak pracy, a przez to środków do życia... Jedyną pociechą są dla Hani jej koci pupile, którzy towarzyszą jej u progu nowego życia... Po wielu nieudanych próbach w końcu uda jej się dostać pracę w firmie o nazwie PA-art.... Niestety jest to etat sprzątaczki...co oczywiście nie jest spełnieniem marzeń ambitnej absolwentki dwóch fakultetów... Jak gdyby tego wszystkiego było mało szef Hanki okazuje się pseudocelebrytą, a z jej mieszkaniem sąsiaduje agencja towarzyska o wdzięcznej nazwie ,,Syrenka".... Ale, ale...Wbrew pozorom nie jest to smutna historia, a wręcz przeciwnie sporo w niej poczucia humoru i spojrzenia z przymrużeniem oka... Życiowe perypetie naszej bohaterki choć bywają zawiłe dzięki różnorakim uśmiechom losu kończą się pozytywnie... W książce nie zabrakło również wątku miłosnego, zarówno tego damsko - męskiego jak i przywiązania jakie może połączyć człowieka ze zwierzętami, a w niniejszej opowieści kwestia ta dotyczy konkretnie kotów... Książkę czyta się szybko i przyjemnie... Pod płaszczykiem lekkiej historii autorka ukazała trudności jakie napotykają młodzi, wykształceni ludzie na rynku pracy... Podkreśliła również fakt, iż wcale nie jest sprawą łatwą odnalezienie się w dla wielu nowej rzeczywistości, z którą stają twarzą w twarz po przeprowadzce do nowego miejsca...
Link do opinii
Przeprowadzka...Jedno z wielu wysłanych CV...Może sprawić, że w Twoim życiu wydarzy się więcej niż dotychczas... Nawet jeśli chodzi... o miłość! Autorka pisze naprawdę lekko i prosto. Tak, że nie trzeba główkować nad danymi wyrazami, co sprawia, że czyta się w naprawdę ekspresowym tempie. Wzbogacona jest opisami, w których można doszukać się "wskazówek", które można wplatać w swoje życie. Z całą pewnością znajdziesz tutaj dawkę śmiechu czy płaczu. Pomimo tego, że jest ona pod wzór komedii romantycznej to z całą pewnością nawiązuje do rzeczywistości. Do trudności jakie spotykamy na swojej drodze, że każda praca nie jest zła i nie ma powodu do wstydu, bo pewnie wielu z Was, zwiałoby gdzie pieprz rośnie z takiej posady. Uczy, że pozory często mylą i chociaż czasem jest to nie możliwe, trzeba dać sobie drugą szansę. Bohaterowie stworzeni przez autorkę nabierają barwy z każdym przeczytanym słowem w taki sposób, że zyskują sympatię czytelnika. No może z wyjątkiem głównej bohaterki Hanki, która początkowo jest taką zagubioną kropką na całej Ziemi. Jednak z czasem to się zmienia... W dodatku pojawiają się tutaj zwierzaki, a dokładniej koty. Kochane sierściuchy! Zachęcona zostałam najbardziej opisem. Jednak trochę się rozczarowałam, no nie wiem, spodziewałam się czegoś lepszego, bo czegoś mi tutaj zabrakło. Trochę przewidywalne były niektóre momenty - jak dla mnie. Nie jest zła, bo książka w samej sobie jest bardzo dobra, jednak definitywnie czuję małą pustkę. Czegoś co by mnie naprawdę porwało. Nie jest to szalenie ambitna pozycja, jednak doceniam całokształt i uważam ją za bardzo dobrą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - TrzebaPrzeczytac
TrzebaPrzeczytac
Przeczytane:2014-02-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 2014 , Mam, Przeczytane, 52 książki 2014 ,
,,Kota lubi szanuje" to druga powieść Michaliny Kłosińskiej - Moeda, książka ta to nie tylko romans, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, ale także pozycja, która dotyka problemów młodych ludzi. Głowna bohaterka - Hanka dziedziczy mieszkanie w Warszawie, gdzie postanawia się przeprowadzić. Niedawno skończyła studia - i to w dodatku dwa kierunki: filozofię i socjologię. Wydawać by się mogło, że osoba, która ukończyła dwa fakultety nie powinna mieć problemów ze znalezieniem pracy, jednak nie w Polsce. Lewicka wysyła CV do najróżniejszych firm, powoli przestaje już wierzyć, że uda się jej znaleźć pracę, aż tu nagle jest! Zostaje zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do firmy reklamowej, którą to ma przeprowadzić nie kto inny, jak sam prezes. Nie będę ukrywać, że w momencie, w którym główna bohaterka wchodziła do siedziby firmy ,,PA-art" - pomyślałam ,,to pewnie będziemy mieć drugiego pana Greya". Jednak moje skojarzenie było błędne. Prezes spółki postanowił osobiście przeprowadzić rozmowę z naszą bohaterką, gdyż niesamowicie zaskoczył go fakt, iż osoba z takim wykształceniem, znająca tyle języków pretenduje na stanowisko... sprzątaczki. Hania pomimo, że nie jest to jej wymarzona praca postanawia jednak ją przyjąć, w obawie, że w końcu wraz z kotami będą zmuszeni przejść na dietę, z uwagi na brakujące fundusze. Jednak nie tylko brak pieniędzy jest jednym ze zmartwień naszej bohaterki - za ścianą jej mieszkania mieści się agencja towarzyska, której to szef na początku chciał pozbyć się Lewickiej z mieszkania, mając nadzieję, że będzie mógł powiększyć swój interes. Na szczęście dla Hanki poznaje ona pracującego tam Rycha - młodego chłopaka, prostego, miłego, jednak zagubionego. Szybko to on staje się jej pierwszym i przez dłuższą chwilę jedynym przyjacielem w Warszawie (pierwszym i jedynym zaraz po kotach, oczywiście). Hania w trakcie pracy w ,,PA-art" poznaje Krzyśka, mężczyznę, który od razu zwraca jej uwagę i można by rzec, że od razu zawrócił jej w głowie (choć ona sama nie potrafi się do tego przyznać). W między czasie Lewicka ma dość bycia jedynie pracownicą i zakłada własną firmę, o dość złożonym profilu działalności - od sprzątania do zajmowania się zwierzętami, poprzez wykonywanie i sprzedaż biżuterii. Hania jest typową młodą kobietą, boryka się ona z wszystkimi problemami, z jakimi spotyka się większość osób w jej wieku. Kończymy studia, mając nadzieje, że szybko znajdziemy dla siebie miejsce na rynku pracy, jednak zazwyczaj tak nie jest. W trakcie pogoni za wykształceniem gubimy gdzieś potrzebę miłości. Taka właśnie jest Hania - młoda, ambitna, pełna energii, ma cel znaleźć dla siebie pracę, w której będzie się realizować. Dopiero w momencie, w którym zapewnia sobie byt, zaczyna myśleć o miłości, zaczyna orientować się czego jej brakuje. Głównej bohaterki nie sposób nie lubić, bardzo łatwo się z nią identyfikować, tym bardziej kiedy jest się w tym samym wieku, co ona, również miało się przygody z modeliną fimo, a także wybiera wino na podstawie ,,zabawnej etykiety". Postaci w książce są doskonale zarysowane, uwielbiam Rycha - prostego chłopaka z osiedla, dla którego mimo wszystko więzi przyjaźni są niesamowicie ważne, który potrafi zrobić dla Hani bardzo wiele, ale też zdaje sobie doskonale sprawę, że sąsiadka również pomoże mu w tarapatach. Szef Hani - Piotr jest dość zagadkową postacią, dziwne pomysły, dziwne propozycje, aż w końcu jego spotkanie z Ryśkiem, pogłębiają dodatkowo tajemniczość tej postaci. Oczywiście, żeby nie było za kolorowo Hania poznaje Oliwię - nastawioną na sukces, wredną pracownicę ,,PA-art", wychodzącą z założenia, że ,,po trupach do celu", która to skutecznie manipulując utrudnia życie naszej bohaterce. O Krzyśku nie dowiadujemy się zbyt wiele, jego spotkania z główną bohaterką szybko się kończą, przez co trudno go opisać. Jednak praktycznie od momentu, w którym Hania po raz pierwszy widzi jego zdjęcie zaczyna się im ,,kibicować". Zapomniałabym! Czego chyba nie wybaczyłaby mi ani Hania, ani Autorka, jeżeli kiedykolwiek natknie się na tę recenzje. Zapomniałabym o najważniejszych, tytułowych bohaterach - kotach. Lewicka jako właścicielka dwóch tych stworzeń często prowadzi z nimi rozmowy, a one nierzadko udzielają jej trafnych życiowych porad. I co najważniejsze to dzięki pewnemu kotu, a raczej kotce znajduje ona miłość i szczęście, które tak długo ją omijało. Książka napisana jest w lekki, przyjemny i przede wszystkim zabawny sposób. Wspomniana już wcześniej scena rozmowy kwalifikacyjnej niesamowicie mnie rozśmieszyła. Na szczególną uwagę zasługują również nazwy programów telewizyjnych, czy też znanych osób. Mnie osobiście do serca przypadł: Przepis na tycie a także Taniec z gwizdami. Powieść jest inteligentna, napisana językiem, któremu prawie nic nie można zarzucić, chyba jedynym, co nie spodobało mi się było określenie ,,euroski", ale na szczęście pojawiło się ono tylko raz. Język jest prosty, nowoczesny, dzięki czemu książkę czyta się niesamowicie szybko i przyjemnie. Autorka skutecznie operuje nowoczesnymi zwrotami, w taki sposób, że powieść nie jest banalna. Nie można również w żaden sposób stwierdzić, że za dużo w niej patetyczności, wręcz nie ma jej w ogóle, co niestety często zdarza się w książkach opisujących historię miłosne. Autorka zgrabnie manewruje wydarzeniami, postaciami, łącząc wszystko w jedną spójną całość. Każdy bohater, każde wydarzenie ma jakiś cel, wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Powieść obfituje w ciekawe zbiegi okoliczności, co powoduje, że ciężko się od niej oderwać. Reasumując ,,Kota lubi szanuje" to zabawna, inteligentna opowieść o młodej kobiecie, na progu prawdziwego, dorosłego życia. Jest niesamowicie ciepła (doskonała przede wszystkim na te chłodne dni), jest słodka, jednak nie do przesady. Jednak mimo wszystko książka posiada jedną olbrzymią wadę - nie da się od niej oderwać, dopóki się jej nie skończy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2017-06-21, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2014-03-30, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Miłosne kolizje
Michalina Kłosińska-Moeda0
Okładka ksiązki - Miłosne kolizje

Malwina, rodowita warszawianka, w wyniku drogowych zawirowań poznaje mężczyznę idealnego. Niestety, niezwykle przystojny książę z bajki nie trafia na dobry...

Kochaj i jedz, Brazyliszku
Michalina Kłosińska-Moeda0
Okładka ksiązki - Kochaj i jedz, Brazyliszku

Edyta pracuje jako kelnerka w Copacabanie - jedynym barze znajdującym się w maleńkiej miejscowości, w której mieszka. Szara rzeczywistość nie przeszkadza...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy