Nowy tom przezabawnych opowieści o najbardziej typowym kocie internetu i bohaterze bestsellera: ,,Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi".
Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć.
Nie wszystkim się tak w życiu poszczęściło, żeby się urodzić kotem. Tacy ludzie na przykład. Ci to dopiero mieli pecha! I teraz cały czas muszą ,,coś zmieniać".
Beata na przykład ciągle zmienia kolor sierści na głowie. Zmienia pory karmienia, zwłaszcza w miesiącu ,,dieta". Zmienia ubranie na noc. Przedziwne. Ale to wszystko nic w porównaniu z deklaracją, że zmieni swoje życie. Jakby zupełnie nie pomyślała, że zmiana może być także na gorsze. Bo kotem przecież nie zostanie! To doprawdy dość smutne.
Będę musiał jej jakoś pomóc. W końcu to mój człowiek, a o ludzi też czasami warto się zatroszczyć. Bo kto o nią zadba? Przecież nie Pies. Ani tym bardziej ten drugi geniusz, Adrian.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2023-11-08
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 304
Czy kot w domu to szczęście czy problemy? Moje zdanie jest oczywiście subiektywne, ale uważam, że kot w domu to naprawdę na szczęście.
Odkąd pamiętam, w moim domu zawsze był jakiś kot, a zdarzało się, że nawet dwa lub trzy. Nie obyło się również bez psa, lecz ja zdecydowanie wolę koty...
Lubię kocią indywidualność i nieprzewidywalne zachowanie. A poza tym ich mruczenie działa na mnie kojąco.
"Czy jest jakiś słodszy widok niż spokojnie śpiący kot? Czy jest coś milszego niż ocierający się o nas uroczy koci pyszczek? Czy jest milszy dźwięk niż mruczenie pieszczonego koteczka? Otóż: TAK. Są to dwa śpiące koty, dwa urocze pyszczki i dwa mruczenia z pieszczenia. Albo jeszcze więcej."
Fabuła książki ,,Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze" ponownie umiejscowiona jest w domu Beaty i Adriana. Mieszkają z nimi kot Nieteraz i pies Nierusz. Narracja prowadzona jest zamiennie, z perspektywy człowieka oraz z perspektywy kota. Codzienne zmagania człowieka i zwierząt czasem wyglądają jak walka o przetrwanie, o władzę, dosłownie o wszystko.
Beata nieoczekiwanie wpada na pomysł, żeby być jak... kot. Zauważyła, że jej kot nie musi nic zmieniać w swoim życiu, o nic nie musi prosić, nie przejmuje się tym, co inni o nim myślą, potrafi odpoczywać, zna swoją wartość i wszystko mu się po prostu należy. Lecz czy człowiek może zostać kotem? Lub chociaż tak się móc zachowywać jak kot?
"Przeczytam te wszystkie książki i zostanę KOTEM DOSKONAŁYM! To jest to! Nigdy nie miałam mądrzejszego planu na życie, przysięgam! Będę jak kot: mądra, samowystarczalna, asertywna i zaradna."
Chociaż koty nie lubią się podobno uczyć, to jednak my możemy się od nich dużo nauczyć. Obserwując kota i przebywając z nim możemy zauważyć jak potrafi się relaksować, jak z gracją chodzi i jak się potrafi przymilać, a dodatkowo w tej książce, dowiemy się także co o nas, naszym zachowaniu i naszym życiu myśli nasz kot.
A żeby było bardziej czytelnie możemy prześledzić to dokładnie na rysunkach, które znakomicie uzupełniają tekst.
Wiadomo, że koty to indywidualiści i niby nie potrafią się uczyć, myślę, że to błędny osąd, koty po prostu nie lubią się uczyć tego, czego nie chcą...
"Jest takie przekonanie, że kotów nie da się niczego nauczyć. To nieprawda. Koty naucza się wiele i szybko, pod warunkiem że będą tego chciały same. Nie da się ich wytresować jak psów."
Dlaczego kot jest lepszym współlokatorem niż człowiek? Kto jest mądrzejszy: kot czy pies? Co by było gdyby koty rządziły światem?
Na te i na wiele jeszcze innych odpowiedzi szukajcie w tej książce. Lektura lekka i przyjemna, chociaż czasem zbyt męczące wyjaśnienia.
Chociaż wiele rzeczy o kotach wiedziałam, to jednak i tu znalazłam nowe ciekawostki. Chwilami myślałam, że czytam o swoim kocie, a już niektóre rysunki to strzał w dziesiątkę, bo dosłownie tak się zachowuje jak pokazano w książce. A myślałam, że jest wyjątkowy...
Potwierdzam, że kociarze to najwięksi szczęściarze.
🐱 „ᴋᴏᴛ ɴᴀ sᴢᴄᴢęśᴄɪᴇ” ᴋᴏᴛ ɴɪᴇᴛᴇʀᴀᴢ 🐱
Nowy tom przezabawnych opowieści o najbardziej typowym kocie internetu i bohaterze bestsellera: „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć.
Nie wszystkim się tak w życiu poszczęściło, żeby się urodzić kotem. Tacy ludzie na przykład. Ci to dopiero mieli pecha! I teraz cały czas muszą „coś zmieniać”. Beata na przykład ciągle zmienia kolor sierści na głowie. Zmienia pory karmienia, zwłaszcza w miesiącu „dieta”. Zmienia ubranie na noc. Przedziwne. Ale to wszystko nic w porównaniu z deklaracją, że zmieni swoje życie. Jakby zupełnie nie pomyślała, że zmiana może być także na gorsze. Bo kotem przecież nie zostanie! To doprawdy dość smutne.
Nie od dziś wiadomo, że koty mają dosyć specyficzny sposób bycia. Większość ma stosunek iście obojętny do wszystkiego. Ich główny cel to spanie, mizianie i jedzonko. Zero innych zmartwień. I właśnie autor poprzez tę książkę chce nam przekazać, że od tych zwierząt można się wiele nauczyć a co więcej brać z nich przykład. Napisana bardzo humorystycznie idealnie oddaje niektóre sytuacje z życia wzięte.
Po raz pierwszy poznałam tych cudacznych bohaterów: Beatę, Adriana, Nieteraza i Nierusza. Spędziłam z nimi naprawdę miłe chwile i w wielu sytuacjach mogłam się z nimi identyfikować.
„Kot na szczęście” to książka niesamowita w całym tego słowa znaczeniu. To, w jaki sposób autor przedstawił świat z punktu widzenia kota ujęło mnie za serce. Niezwykle spodobała mi się ta pokręcona, aczkolwiek przeurocza kocia logika, która nie raz sprawiała, że śmiałam się w głos czytając tę powieść oraz całkowita, nieskomplikowana prostota jego myślenia.
„Kot na szczęście” to nietypowe perypetie Beaty, Adriana, Nieteraza i Nierusza, które koniecznie musisz poznać. Ta lektura sprawi, że ubawicie się do łez! I zapewniam, że nie jest to książka wyłącznie dla kociarzy, ale dla każdego! ❤
CO MYŚLI NAJBARDZIEJ TYPOWY KOT POLSKIEGO INTERNETU? Ludzie są naprawdę łatwi w tresurze. Jeśli się długo miauczy, zrobią praktycznie wszystko, czego...
Przeczytane:2024-05-29, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Jakie jest Wasze ulubione zwierzę? Moim o zawsze był kot i nigdy nie potrafiłam przejść obojętnie obok wszystkiego, co związane jest z kotami. Tym razem padło na poradnik „Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze”. Jak tylko go zobaczyłam, to postanowiłam go przeczytać, żeby dowiedzieć się, czemu jestem największą szczęściarą! Tak więc teraz zapraszam Was na recenzję tego przezabawnego poradnika!
„Nie ma to jak być kotem. Nie trzeba niczego musieć” Myślę, że ten cytat zawarty z tyłu okładki idealnie odzwierciedla tę książkę. Ludzkie niestety nie mają już tyle szczęścia, co koty, bo ciągle muszę coś zmieniać. Tak jak Beata, czyli bohaterka tego poradnika, która na przykład zmienia „kolor sierści na głowie”, pory karmienia, ubrania na noc, a nawet swoje życie. Niestety żadna zmiana nie spowoduje tego, że będzie tak szczęśliwa jak kot Nieteraz, który postanawia się o nią zatroszczyć. Uważa, że nikt nie zrobi tego lepiej od niego, ani mieszkający z nimi pies, ani jej partner Adrian.
Książka ta dzieli się na krótkie rozdziały opisujące zabawne historie, w których obecny jest kot Nieteraz. Każdy z tych rozdziałów zakończony jest krótkim, ale potrafiącym rozśmieszyć komiksem związanym z kotami. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i mamy tu dwóch narratorów, czyli dążącą do swoich życiowych zmian Beatę i przezabawnie komentującego tę całą sytuację kota. Obie narracje mi się podobały, jednak ta z udziałem kota skradła moje serce. Wizja życia ludzkiego przedstawiona z jego punktu widzenia wyglądała koniecznie i jestem pewna, że mój kot Maciek czasami ma takie samo zdanie o mnie, jak Nieteraz o Beacie. Czytając tę książkę, można się pośmiać, zrelaksować, a także zaczerpnąć wielu mądrych kocich lekcji. Czyta się ją błyskawicznie, można połknąć ją nawet w jeden dzień!
„Kot na szczęście. Czyli dlaczego kociarze to najwięksi szczęściarze” jest lekkim zabawnym poradnikiem przedstawiającym życie ludzkie z kociego punktu widzenia. Myślę, że to obowiązkowa lektura dla wszystkich kociarzy takich jak ja. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i dzięki niej udało mi się zrelaksować po ciężkim dniu. Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę i na koniec (choć powinnam to wspomnieć na początku) wspomnę jeszcze o tym, że jest to kolejny tom opowieści o bohaterze książki „Typowy kot. Czyli jak wytrzymać z ludźmi”, którą również zamierzam przeczytać!