SPEKTAKULARNE ZAMKNIĘCIE TRYLOGII O EMERYTOWANYM DETEKTYWIE BILLU HODGESIE
Brady Hartsfield, zabójca odpowiedzialny za masakrę w „Panu Mercedesie”, znajduje się w stanie wegetatywnym w Klinice Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu. Zakończenie drugiego tomu trylogii sugeruje jednak, że w pokoju 217 przebudziło się coś złego –zabójca nie tylko odzyskał świadomość, lecz także zyskał nowe, śmiertelne moce, które pozwolą mu siać niewyobrażalne spustoszenie bez opuszczania szpitalnego pokoju. Emerytowany detektyw Bill Hodges i wspierająca go Holly Gibney, którzy nadal prowadzą agencję detektywistyczną, zostają wciągnięci w najbardziej niebezpieczne ze swoich dotychczasowych dochodzeń, bowiem Brady Hartsfield powraca i planuje zemstę nie tylko na Billu Hodgesie i jego bliskich, ale na całym mieście.
TYM RAZEM STEPHEN KING SIĘGA PO TAK LUBIANE PRZEZ JEGO FANÓW ELEMENTY GROZY, ŁĄCZĄC MISTRZOWSKO LITERATURĘ DETEKTYWISTYCZNĄ Z NADNATURALNYM SUSPENSEM,
KTÓRY JEST JEGO ZNAKIEM FIRMOWYM
Czas Trwania: 13h 38 min.
Czyta: Jan Peszek
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2016-06-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: End of Watch
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Rafał Lisowski
Spektakularne zakończenie trylogii. Podobało się. Nawet bardzo.
Książka bardzo dobra, zdecydowanie lepsza od poprzedniej części sagi o Billu Hodgesie. Wciągająca, trochę mroczna z dreszczykiem grozy, poruszająca trudne tematy. Słodko-gorzka, co jest dla Kinga bardzo klasyczne. Podobnie z resztą jak występowanie zjawisk paranormalnych w jego dziełach (tu też ich nie zabrakło). Ale chyba po raz pierwszy odkąd czytam Kinga (a czytam jego książki już od wielu lat) trafiłam na coś, co mnie negatywnie zaskoczyło. Po raz pierwszy miałam wrażenie, że King uległ presjii związanej z poprawnością medialną i zamieścił w swojej powieści wątki LGBTQ...itd. Co prawda wątki te niewiele wnosiły do fabuły, ale były tam i to aż dwa. Wcześniej to się w ogóle nie zdarzało. Samo umieszczenie ich tam było trochę na siłę. Niby nic, ale obecnie juz naprawde męczy mnie to, że nie istnieje już ani jedna książka ani film bez wątków tego typu. Nie jestem homofobem, nic z tych rzeczy, tylko czuję przesyt tych tematów. Panie Stephenie - przestał być pan w tym momencie dla mnie tym szanującym się wyjątkiem, który nie ulega presji żadnych środowisk. Książka jest z roku 2016, więc to ja dość późno to odkryłam.
A drugie zaskoczenie: nie dokończony wątek! Co się stało z Freddi Linklatter, gdy zostawili ją w hotelu? Współwinną przestępstw Bradiego - co się z nią stało? Wszyscy o niej tak po prostu zapomnieli? Zabrakło domknięcia jej tematu, zwłaszcza, że to była jedna z ważniejszych postaci drugoplanowych trylogii.
Zabieram jedną gwiazdkę za te niedociągnięcia - cała reszta obroni się sama.
Jak przystalo na koncowy tom tej trylogii,"Koniec warty" jest najlepsza jej czescia.To powiesc,w ktorej najwiecej Kinga w Kingu.Ale na tle wielu zdecydowanie lepszych ksiazek tego autora,jest ona zaledwie dobra.
Po przeczytaniu dwóch poprzednich części byłam ciekawa ostatniej. Ale chyba mam mieszane uczucia. Może sprawił to powrót do parapsychicznych wątków. Może nadnaturalne możliwości jednostki. A może jakiś taki ponury, czarny, zrozpaczony klimat. Nie wiem, ale czułam się jakoś dziwnie. Pan mercedes zieje chęcią zemsty unieruchomiony w ciele, ale z bronią jeszcze większą niż za "życia". Jego mózg włada innymi jak swoim własnym, zmusza do samobójstwa, chce zniszczyć Hodgsa i jego Holy, całe miasto. Znów Bill musi się zmierzyć ze złem, ale już ponadnaturalnym, zanim zakończy wartę. Powrót do suspensu parapsychologicznego udany, ale trochę przewidywalny.
Ta książka to ostatni tom z tej serii, i warto ją przeczytać, aby przekonać się jak to wszystko się kończy. Nie będę pisał jej recenzji, bo nie umniem ich pisać, ale polecam ją każdemu, kto przeczytał już dwa pierwsze tomy: "Pana Mercedesa" i jego kontynuacje: "Znalezione nie kradzione". To tyle.
Najsłabsza z części. Nieco rozczarowująca, bo z dobrego kryminału uciekliśmy w mieszankę gatunków w stylu Koontza. Gdyby tak było od początku - byłoby okej. ale zmiana reguł w trakcie cyklu chyba mu na dobre nie wyszła. Książka oczywiście nie jest zła, ale nie porwała...
W małym, prowincjonalnym miasteczku w Ameryce zaczynają dziać się rzeczy niepojęte i przerażające. Znikają bądź umierają w dziwnych okolicznościach dzieci...
Na jałowej, spieczonej ziemi, przypominającej planetę po apokaliptycznej zagładzie czy jeden ze światów równoległych, istniejących obok naszego...
Przeczytane:2024-12-30, Ocena: 6, Przeczytałam,
Jeśli lubicie łowić ryby, z pewnością zgodzicie się, że wędkowanie to jedna z najbardziej uspokajających aktywności – wymagająca ciszy, cierpliwości i zdolna wręcz zahipnotyzować. Ale czy wędkowanie – zwłaszcza wirtualne – może być śmiertelnie niebezpieczne?
W drugim tomie trylogii kryminalnej Stephena Kinga z Billem Hodgesem, Znalezione nie kradzione, autor zasygnalizował kierunek, w którym pójdzie fabuła. Słusznie spodziewałam się, że trzecia część okaże się najbardziej nieoczywista. Zakończenie spójnie domyka wątki z poprzednich tomów, pozostawiając czytelnika z poczuciem pełnej, choć bolesnej, satysfakcji.
Dlaczego więc na początku wspomniałam o wędkowaniu? Bo właśnie tę hipnotyzującą grę wybrał w finałowej części, Koniec warty, geniusz zła z poprzednich części, Brady Hartsfield. To za jej pomocą przenikał do świadomości innych osób, przejmował nad nimi kontrolę i realizował swoją obsesyjną fascynację samobójstwem. Manipulując szczególnie podatnymi na wpływy nastolatkami, zamierzał dokończyć to, co Bill Hodges i Holly Gibney uniemożliwili mu podczas koncertu, który ostatecznie został uniemożliwiony przez działania bohaterów.
Autor przedstawia Billa Hodgesa jako bohatera, który stawia czoła nie tylko złu, ale także własnej śmiertelności. To właśnie kontrast między fizycznym osłabieniem a psychiczną niezłomnością czyni jego postać tak głęboko poruszającą. Dynamiczna akcja przynosi kolejne odkrycia, które prowadzą w rejony wymykające się logice, ale Hodges i jego zespół nie zamykają oczu na dowody wskazujące kierunek, w którym nie chcą pójść. Czy Brady’emu uda się zrealizować jego demoniczny plan? Czy tracący siły z każdym dniem Bill znajdzie w sobie wystarczającą determinację, by go powstrzymać?
Choć w trzeciej części tej kryminalnej trylogii pojawia się najwięcej elementów nadprzyrodzonej grozy i metafizycznego horroru, to w moim odczuciu jest to wplecione tak zgrabnie w realistyczny kryminał, że czytałam z ogromnym zaangażowaniem, zanurzając się w atmosferze niepewności i zagrożenia.