Nazywa się Alex Wolff. Niemcy znają go jako agenta o kryptonimie Sfinks. Latem 1942 roku przybywa do Kairu wyposażony w śmiercionośny beduiński kindżał, nadajnik radiowy i egzemplarz "Rebeki" Daphne du Maurier, którym posługuje się do szyfrowania meldunków. Zadaniem Wolffa jest zdobycie informacji o ruchach wojsk i strategicznych planach aliantów w Afryce oraz przekazanie ich do sztabu marszałka Rommla. Przeciwnikami Sfonksa są major William Vandam, oficer brytyjskiego wywiadu, i piękna prostytutka Elena Fontana. W chwili, gdy do Tobruku wkraczają niemieckie dywizje pancerne, a niebo nad Kairem przesłaniają dymy od pośpiesznie palonych tajnych dokumentów, Vandam i Wolff toczą śmiertelny pojedynek, którego stawką są losy całej wojny...
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 1989 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 290
Tytuł oryginału: The Key to Rebecca
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Hieronim Mistrzycki
Jak to ze szpiegami bywa - „Klucz do Rebeki” Ken Follet, tłumaczenie Hieronim Mistrzycki
II wojna światowa, Kair, rok 1942. Walki na pustyni, naloty i strzelaniny. Ale także knajpy z tańcem brzucha, palenie haszyszu, ulice, które nigdy nie śpią. Piękne kobiety. Mężczyźni, którym nie można ufać. Toczą się walki między stacjonującymi w Egipcie Brytyjczykami z hitlerowskimi Niemcami. Dochodzi do pojedynku hitlerowski szpieg kontra brytyjski major. Który z nich ostatecznie wygra? I czy w takich okolicznościach jest jeszcze miejsce na prawdziwą miłość? Ciekawe przedstawienie stosunków niemiecko-brytyjsko-arabskich w tamtym czasie. Znakomicie oddany koloryt życia w Kairze. I oczywiście walka „dobra” ze „złem”. I chociaż fabuła mnie w którymś momencie wciągnęła, to jednak nie uwiodła. Zdecydowanie moimi faworytami są inne książki tego autora. Ale o gustach się nie dyskutuje J
Krawędź wieczności opowiada o okresie od wzniesienia muru berlińskiego do zwycięstwa Baracka Obamy w wyborach prezydenckich. Śledzimy losy pięciu rodzin...
Ukoronowanie najpopularniejszego cyklu powieści Kena Folletta – rozpoczętego przez kultowe już „Filary Ziemi“ – a zarazem pomost...
Przeczytane:2022-10-07, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,
Nie jest to najlepsza książka Folletta. Niemniej ciekawy klimat, zgrabna intryga. Trochę brakuje do wyjątkowości, ale pomimo tego jest to gwarancja niezłej rozrywki.