Okładka książki - Klinika

Klinika


Ocena: 4.5 (4 głosów)

Bohaterem Kliniki jest pacjent, który pragnie poddać się badaniu
profesora psychiatrii. W tym celu codziennie o świcie przychodzi do
tytułowej kliniki, by umówić się na wizytę, jednak profesor wybiera
pacjentów według tajemniczego klucza. Bohater błądzi po labiryntach
kliniki niczym bohaterowie Kafkowskich powieści. Spotyka na swej
drodze palacza, pielęgniarkę, asystenta, którzy z jednej strony –
przybliżają go do profesora, z drugiej – oddalają go od upragnionej
wizyty. Czym jest tytułowa klinika? Ile siły potrzeba, by otrzymać
pomoc? Dlaczego to spotkanie okazuje się tak ważne? Rankov z pewną
dozą absurdu po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem – naprawdę
– otwartych zakończeń.

Informacje dodatkowe o Klinika:

Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
Data wydania: 2024-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366505742
Liczba stron: 196
Tytuł oryginału: Klinika
Język oryginału: słowacki
Tłumaczenie: Tomasz Grabiński

Tagi: literatura piękna

więcej

Kup książkę Klinika

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klinika - opinie o książce

Nie przypuszczałabym, że będę czytała książkę, w której głównym bohaterem jest pacjent podejmujący się wykonywanego badania przez profesora psychiatrii i jakie ono będzie miało początkowe i końcowe rezultaty i czy profesor zechce podjąć się wyzwania, a może ma inne plany zawodowe, gdyż nie chce nikogo skrzywdzić podczas jego trwania w celu zbadania przyczyny działania według klucza.

Nie jest łatwo być pacjentem i my o tym dobrze wiemy, bo spotkamy się na co dzień z utrudnieniami, kiedy niezaplanowanie zachorujemy oraz wiemy, jak wygląda wizyta u lekarza specjalisty bądź u lekarza rodzinnego.

Twórczości Pana Pavola Rankova nie miałam okazji bliżej poznać, lecz zechciałam się dowiedzieć, co skrywa tajemnicza w opisie treści książka pt. ''Klinika''.

Gdy zapoznałam się na samym początku, z jakim bohaterem będę miała, do czynienia to nasunęło mi kilka pytań, bo czułam, że przedstawia się on, jako taki zagubiony. Pomimo wszystko potrafi zachować zimną krew i polubił z czasem codzienne przyzwyczajenia, jakie napotykał podczas czekania w klinice na upragnioną wizytę u pana profesora.

Co oznacza tytuł książki, ile potrzeba czasu, aby uzyskać lekarską pomoc tak od razu, czy jednak są wyznaczone terminy na wizyty, dlaczego spotkania są tak ważne dla każdego z pacjentów, co chce, uzyskać spotykając się z profesorem, kogo spotka główny bohater, wędrując po labiryncie, czy osoby, które spotka, po drodze będą mu pomocne, czy jednak utrudniające wizytę do profesora, co czuje pacjent, kiedy niespodziewanie komplikacje związane z dotarciem szczęśliwym do upragnionego celu?

Spośród napotkanych osób, które zajęły, czas pacjentowi podczas wędrówki po labiryncie najbardziej spodobali mi się rejestratorka i asystent ze względu na to, że mieli do niego właściwe podejście, a nade wszystko miałam wrażenie, że wzbudzali u niego zaufanie, bo znali przyzwyczajenia i zachowania profesora. Nie każdy potrafi wychwycić szybko, jaka jest naprawdę osoba, z którą pracują na co dzień. Czy to jednak wystarczy, aby spojrzeć profesorowi prosto w oczy i przedstawić problemy, z jakimi zmaga się, pacjent o tym warto, się przekonać czytając tę książkę?

Link do opinii
Avatar użytkownika - sztukaczytania
sztukaczytania
Przeczytane:2025-02-03, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Pavol Rankov - mistrz słowa i intensywności tekstu, pisze pięknie, finezyjnie i zadziwiająco.

,,Klinika" od pierwszych zdań wciąga czytelnika w zwyczajny/ niezwyczajny świat głównego bohatera - pacjenta, który z niesamowitym uporem, pokonując kolejne niespodziewane trudności, próbuje dostać się do znakomitego profesora z nadzieją, że ten postawi właściwą diagnozę i go uleczy.
Z każdą próbą spotkania z profesorem, pacjent przybliża się do celu i jednocześnie od niego oddala, a na dodatek nachodzą go rozmaite wątpliwości.

Cała powieść jest alegorią, opowieścią o próbie dotarcia do sedna. O poszukiwaniu siebie, najpierw poprzez motyw przewodni jakim jest wejście do kliniki, żeby następnie przemierzać korytarze myśli, wspomnień, aby ostatecznie odkryć głęboko skrywane tajemnice swojego ,,ja".

To powieść o zakamarkach umysłu, o pragnieniu rozwiązania problemu, ale tak naprawdę o próbie unikania właściwych odpowiedzi, gdyż są one zbyt bolesne, aby o nich myśleć, a co dopiero mówić. To również powieść o uczuciach, wątpliwościach, wstydzie, winie i odkupieniu, o pamięci, wspomnieniach tych prawdziwych i fałszywych, które zakrywają właściwy obraz problemu, o próbie zdefiniowania siebie w świecie, w którym nic nie jest oczywiste.

A może te wszystkie wydarzenia to jedynie obrazy tworzone w wyobraźni pacjenta, albo jakiś jego tragiczny sen?
,,(...) moje z?ycie jest jak ro?wnanie matematyczne, kto?re nie ma rozwia?zania."

W ,,Klinice" nie ma ani jednego zbędnego słowa. Powieść jest wyważona, intensywna, lekka i głęboka zarazem. To wielowymiarowa literatura piękna w najlepszym tego słowa znaczeniu.

W pewnym momencie pomyślałam sobie, że w ,,Klinice" jest trochę jak u Kafki, tylko bardziej ludzko i realnie w swej nierealności.

,,(...) niedawno zdałem sobie sprawe?, z?e nowa? powszechna? umieje?tnos?cia?, kto?ra okazałaby sie? waz?niejsza od czytania ze zrozumieniem, byłoby z?ycie ze zrozumieniem. By człowiek wiedział, po co jest na s?wiecie."

Jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie pierwszy raz. Zawsze czekam z utęsknieniem na kolejne książki autora, który zadziwia piękną prozą i tym, że każda jego powieść jest inna - niepowtarzalna, wyjątkowa i urzekająca.

Link do FB:
https://www.facebook.com/aniasztukaczytania/
Zapraszam:)

Link do opinii

Lubicie absurdalne historie, w których wszystko wydaje się postawione na głowie? Dla mnie absurd, poza efektem komicznym oczywiście, daje możliwość zerknięcia gdzieś głębiej, zerwania powłoki świata, który nas otacza, by zobaczyć, co się za nią kryje. Pewnie właśnie dlatego bardzo dobrze bawiłem się podczas lektury Kliniki Pavola Rankova.

 

Sytuacja wyjściowa, jak wielokrotnie wspominano, jest mocno kafkowska. Pacjent chce rozpocząć leczenie u słynnego profesora psychiatrii, ponieważ wierzy, że tylko on może mu pomóc. Od początku widać, że bohater będzie gotów zrobić wszystko, żeby trafić do gabinetu profesora, a pierwszoosobowa narracja wzmacnia to odczucie, gdy przyglądamy się myślom pacjenta. Żyjemy w Polsce, więc wiemy, że dostać się do lekarza to nie zawsze najłatwiejsze zadanie. W Klinice Rankov tworzy jednak obraz placówki ochrony zdrowia podobnej do twierdzy i labiryntu. W tym miejscu trzeba zawiesić racjonalne myślenie i próbować działać zgodnie z innymi zasadami - problem jednak tkwi w tym, że nikt tych zasad nie spisał i nie są one logiczne ani jasne.

 

Podczas lektury możemy odnieść wrażenie, że pacjent, podejmując się wzięcia udziału w grze, jest z góry skazany na porażkę. Jedna próba wiąże się z koniecznością podjęcia kolejnych; przedzieranie się przez kolejne drzwi, okna, windy i korytarze kliniki dają nadzieję na pozytywne zakończenie, ale jak to w labiryncie, większość dróg prowadzi do ślepego zaułka. Główny bohater, nie mogąc liczyć na proste i szybkie rozwiązania, skazany jest na pomoc personelu placówki - rozmawia z coraz to nowymi osobami, które niosą zapewnienie kontaktu z profesorem. Im dalej dochodzi główny bohater, tym bardziej czytelnik może się zastanawiać, czy to już jest forma terapii i jego leczenie już się rozpoczęło, czy też szukając drogi do uzdrowienia, pacjent wpada głębiej w swoją przypadłość.

 

 

Klinika jest powieścią, którą czyta się szybko, a sama lektura dla mnie była satysfakcjonująca. Rankovowi udało się napisać książkę o udawanej lekkości, pełną zabawnych perypetii, w której spirala absurdalnych zdarzeń nakręca się, dając czytelnikowi sporo frajdy. Jednocześnie trudno nie zauważyć dramatu protagonisty - cierpienie i obsesja pacjenta mogą stanowić smutny portret nas samych, społeczeństwa poszukującego i potrzebującego pilnie pomocy. Powieści Rankova nie czytałoby się tak dobrze, gdyby nie dobry przekład Tomasza Grabińskiego, który zadbał, by podróż przez nieskończenie wielką placówkę medyczną dla czytelnika nie okazało się tak męczące jak dla bohatera.

Link do opinii

"Klinika" to kolejna książka, po której spodziewałam się sporo, a zawód był ogromny. Uwielbiam książki o szpitalach psychiatrycznych i o psychiatrii, więc mój entuzjazm przez rozpoczęciem lektury był całkiem spory. Dostałam dziwne coś, co po trosze miało nawiązywać do "Procesu" Kafki, a było całkiem nudnym chaosem, ani zabawnym, ani interesującym. Przez większą część książki nie bardzo wiedziałam do czego Rankov zmierza, a na koniec - bach! - kawa na ławę, co było trochę słabym zagraniem. Nieeee, ja tego nie kupuję. I do tego te kótkie, irytujące zdania, które wywołują u mnie zadyszkę. Nie, dziękuję bardzo. Mimo wyjaśnionych na końcu zamiarów, "Klinice" mówię nie.

Link do opinii
Inne książki autora
Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)
Pavol Rankov0
Okładka ksiązki - Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)

Pierwszy września 1938 roku. Basen w Levicach gdzieś w centrum Europy. Trzech nastolatków – Węgier, Czech i Żyd – organizuje prywatne zawody...

Matki
Pavol Rankov0
Okładka ksiązki - Matki

Po wyzwoleniu Czechosłowacji przez Armię Czerwoną w 1945 roku, młoda kobieta o imieniu Zuzana zostaje oskarżona o zdradę kochanka, radzieckiego partyzanta...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy