Bohaterem Kliniki jest pacjent, który pragnie poddać się badaniu
profesora psychiatrii. W tym celu codziennie o świcie przychodzi do
tytułowej kliniki, by umówić się na wizytę, jednak profesor wybiera
pacjentów według tajemniczego klucza. Bohater błądzi po labiryntach
kliniki niczym bohaterowie Kafkowskich powieści. Spotyka na swej
drodze palacza, pielęgniarkę, asystenta, którzy z jednej strony –
przybliżają go do profesora, z drugiej – oddalają go od upragnionej
wizyty. Czym jest tytułowa klinika? Ile siły potrzeba, by otrzymać
pomoc? Dlaczego to spotkanie okazuje się tak ważne? Rankov z pewną
dozą absurdu po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem – naprawdę
– otwartych zakończeń.
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
Data wydania: 2024-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 196
Tytuł oryginału: Klinika
Język oryginału: słowacki
Tłumaczenie: Tomasz Grabiński
Po wyzwoleniu Czechosłowacji przez Armię Czerwoną w 1945 roku, młoda kobieta o imieniu Zuzana zostaje oskarżona o zdradę kochanka, radzieckiego partyzanta...
Czechosłowacja na początku lat siedemdziesiątych. Smutna i szara, tuż po stłumieniu Praskiej Wiosny i wkroczeniu wojsk Układu Warszawskiego do kraju...
Przeczytane:2024-11-28, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 2024, audiobooki,
"Klinika" to kolejna książka, po której spodziewałam się sporo, a zawód był ogromny. Uwielbiam książki o szpitalach psychiatrycznych i o psychiatrii, więc mój entuzjazm przez rozpoczęciem lektury był całkiem spory. Dostałam dziwne coś, co po trosze miało nawiązywać do "Procesu" Kafki, a było całkiem nudnym chaosem, ani zabawnym, ani interesującym. Przez większą część książki nie bardzo wiedziałam do czego Rankov zmierza, a na koniec - bach! - kawa na ławę, co było trochę słabym zagraniem. Nieeee, ja tego nie kupuję. I do tego te kótkie, irytujące zdania, które wywołują u mnie zadyszkę. Nie, dziękuję bardzo. Mimo wyjaśnionych na końcu zamiarów, "Klinice" mówię nie.