Klejnot z Bizancjum

Ocena: 5.57 (7 głosów)

Dynastia rzymskich jubilerów, sycylijska arystokratka, która... uciekła z domu, polski żołnierz z 2 Korpusu, młoda archeolog z Krakowa… A w ich losy wpleciony należący do ostatnich bizantyjskich cesarzy z dynastii Paleologów niezwykły klejnot, który ostatnio widziany był w 1453 roku, w pamiętną noc upadku Konstantynopola. 

Co się z nim działo przez 500 lat? Czy wciąż istnieje? A jeżeli tak – to gdzie jest ukryty?

Czy dawna miłość pomoże odkryć tę tajemnicę?

Informacje dodatkowe o Klejnot z Bizancjum:

Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2021-09-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788366332553
Liczba stron: 368

Tagi: obyczajowe Bizancjum

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Klejnot z Bizancjum

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klejnot z Bizancjum - opinie o książce

Z ZIEMI WŁOSKIEJ DO POLSKI


Ostatnie wieczory spędziłam z interesującą książką Weroniki Umińskiej "Klejnot z Bizancjum". Jest to pierwsza część sagi o rzymskich jubilerach, która przenosi nas do Włoch, gdzie rodzina Azzurrich od wieków prowadzi swoje interesy związane z wykonywaniem drogocennych klejnotów. W przeszłości ich kolekcje trafiały na dwory cesarzy, królów, do skarbców papieży, biskupów oraz na aukcje. Ambra jest kolejną spadkobierczynią rodowego imperium. Zgodnie z tradycją na swoje 25 urodziny musi przedstawić autorską kolekcję biżuterii, która zostanie oceniona przez koneserów i krytyków. Od tego, czy stworzone przez nią dzieło odniesie sukces zależy dalsza życiowa droga młodej bohaterki. W związku z tym wzniosłym wydarzeniem poznajemy bliżej historię rodziny Azzurrich sięgającą pięć wieków wstecz i powiązaną z dynastią Paleologów - ostatnich bizantyjskich cesarzy. Cofamy się w przeszłość aż do czasów Konstantynopola, jesteśmy świadkami wzruszających wspomnień pochodzącej z Sycylii babci Ambry - Svevy, która szczegółowo opowiada swoje zawiłe koleje losów. Następnie poznajemy kulisy tragicznej śmierci matki Ambry - Karoliny, która przybyła do Rzymu na wymianę studencką i tu, w wiecznym mieście znalazła szczęście u boku Ladislao Azzurriego. W ten sposób krok po kroku odkrywamy tajemnicę niezwykłego naszyjnika, zaginionego klejnotu, który przed wiekami opuścił pracownię Azzurrich.
Weronika Umińska ma niezwykły dar do opowiadania zawiłych dziejowych historii. Umiejętnie łączy i przeplata ze sobą płaszczyzny czasowe, dzięki czemu uzyskujemy szeroki i obiektywny pogląd na wydarzenia. Aż trudno uwierzyć, że "Klejnot z Bizancjum" to jej pierwsza wydana powieść. Opisowy styl i barwny, plastyczny język sprawiają, że bez trudu przenosimy się do Włoch aby razem z bohaterami spacerować malowniczymi uliczkami, delektować się smakiem regionalnych potraw, uczestniczyć w pokazach mody, poznawać nowe trendy w jubilerskiej sztuce oraz zastanawiać, co się stało z bezcennym naszyjnikiem, czyli tytułowym klejnotem z Bizancjum, który w tajemniczych okolicznościach zniknął przed pięciuset laty.
Autorka bardzo ciekawie wykreowała sylwetki bohaterów. Są to osoby zaradne, przedsiębiorcze, które wiedzą czego chcą od życia i nie boją się stawiać czoła wyzwaniom. Ich losy, intrygują, wzruszają i dalekie są od sielanki. Bardzo dobrze czujemy się w ich towarzystwie. Takich ludzi nie da się nie lubić. Jeśli dodamy do tego odpowiednią oprawę w postaci włoskich klimatów ze słoneczną Sycylią i wiecznym Rzymem oraz przepiękną biżuterię i historyczne klejnoty, których pochodzenie zdumiewa, to otrzymamy wyjątkową zaskakującą opowieść, gdzie polskie wątki idealne dopełniają całość.
Lektura tej książki jest prawdziwą przygodą, w której zamierzchła przeszłość przeplata się ze współczesnością. To jedna z tych lektur, które potrafią zachwycić czytelnika od pierwszej strony, a po zakończonej lekturze pozostawiają w naszej pamięci burzę myśli. Moim zdaniem "Klejnot z Bizancjum" jest wspaniałym materiałem na film, który na pewno przypadłby do gustu wielu widzom.
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tego dojrzałego i dopracowanego w każdym szczególe debiutu. Cieszę się bardzo, że niebawem będę mogła powrócić do bohaterów w powieści "Tiary z Albanii" i wraz z nimi udać się na poszukiwania kolejnego historycznego skarbu. Jeśli odpowiadają Wam takie klimaty, to koniecznie sięgnijcie po "Sagę rzymskich jubilerów". To będzie piękny czas.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czarksiazek
czarksiazek
Przeczytane:2022-08-28,


Co łączy dynastię rzymskich jubilerów, sycylijską arystokratkę, polskiego żołnierza i młodą archeolog z Krakowa? Tego wam nie zdradzę, musicie sięgnąć po tę cudowną historię i sami się przekonać.

"Klejnot z Bizancjum" 
to książka, która przenosi czytelnika do Rzymu i na Sycylię. Zachaczamy w tej podróży również o nasz wspaniały Kraków.
  Tutaj przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Poznajemy niezwykłe losy rodziny jubilerów, którzy swoim kunsztem zachwycili samych cesarzy bizantyjskich a dziś młode pokolenie Azzurrich wciąż zachwyca włoską i światową elitę.

Ambra w swoje 25urodziny, jak nakazuje rodzinna tradycja, ma zaprezentować swoją pierwszą, autorską kolekcję biżuterii. Od tego pokazu wiele zależy. Bardzo wspiera ją w tym przedsięwzięciu babcia Sveva, której historię życia poznajemy przy okazji jej przyjazdu do Rzymu. Autorka tym przenosi nas w przeszłość rodziny Azzurrich. Odkrywa przed nami krok po kroku tę niełatwą historię, z tajemnicą w tle i z zagadką zaginionego przed 500 laty klejnotu...

Od pierwszych stron książka mnie zachwyciła, porwała i jeszcze długo po zakończeniu, żyła we mnie powracając tęsknotą i pragnieniem "zakosztowania" sycylijskiego słońca jak i wędrówką uliczkami Rzymu. Świetna fabuła, bohaterowie, których nie da się nie lubić, tajemnice, włoski klimat.. czego chcieć więcej.

Polecam wam z całego serca tę książkę bo jestem pewna, że rozkocha was w sobie.

 

Link do opinii

Uwielbiam swoją intuicję! Podpowiadała mi, że "Klejnot z Bizancjum", czyli debiut autorstwa Weroniki Umińskiej to dobra powieść. Ciepły klimat Włoch i Sycylii, rodzinne tajemnice i świat jubilerów, z którym nie spotkałam się jeszcze w literaturze na taką skalę, jak w tej książce. 
 
 
Rok 2008
Kiedy poznawałam absolwentkę wydziału historii sztuki uniwersytetu w Rzymie nie zdawałam sobie sprawy, gdzie poprowadzi mnie los... Zresztą najmłodsza w rodzinie Azzurri - Ambra, która w dniu swoich dwudziestych piątych urodzin ma zaprezentować światu swoją pierwszą autorską kolekcję biżuterii, również nie.


Zanim jednak autorka pozwoli nam uczestniczyć w tym wydarzeniu, zabierze nas w przeszłość, gdzie poznamy życie babci Ambry - Svevy... 


Rok 1946
Rozczarowana postawą ojca w wielu kwestiach, młodziutka Sveva ucieka z rodzinnej Sycylii do Rzymu, gdzie podejmuje pracę i poznaje przystojnego żołnierza z Polski - Władysława. To dzięki niemu oraz właścicielkom Atelier Fontana przekonuje się, jak mogą wyglądać relacje z drugim człowiekiem, przyjacielem, pracownikiem...
To właśnie wtedy, właśnie tam los podarował jej pierwszą miłość... Niestety, szybko odebrał. Wraz z nadziejami, marzeniami i wiarą w innych ludzi.

 


Powieść jest niezwykłą podróżą, dzięki której poznajemy członków rodziny Azzurri, którzy od pokoleń tworzą niesamowitą biżuterię. Dopiero po upadku Konstantynopola (w 1453 roku) część rodziny przybyła do nowo utworzonej stolicy Włoch - Rzymu. 
Przyznam, że zupełnie nie spodziewałam się, jak potoczy się ta opowieść... Nie miałam pojęcia, że świat biżuterii, tajnych projektów czy wspaniałego naszyjnika tak mnie wciągnie. Choć bardzo pragnęłam odkryć zagadkę klejnotu należącego do ostatnich bizantyjskich cesarzy z dynastii Paleologów, którego losy nie były znane aż przez pięćset lat!


Zaskoczeniem było dla mnie również żonglowanie czasem akcji - teraźniejszość miesza się z przeszłością (kilka płaszczyzn czasowych), co jest zresztą niezbędne, by zrozumieć poszczególne wydarzenia i móc na końcu powiedzieć 'wow'. Sploty wydarzeń, zbiegi okoliczności, piękno Rzymu a w tle sytuacja społeczno-polityczna w Polsce, wpływająca na losy bohaterów w kilku pokoleniach. 


Autorka z wyczuciem skupiła się na poszczególnych problemach - nigdzie nie znalazłam zbędnych słów, opisów czy niepotrzebnych dyskusji. Sprawy dotyczące uczuć, związków, biżuterii czy tajemnic są doskonale wyważone, spójne i tak intrygujące, że nie sposób się oderwać od lektury. Zwłaszcza zaginiony klejnot, tajne archiwum czy listy od notariusza...

 
Debiutantka jest archeologiem i wielbicielką Włoch, co widać na każdej stronicy powieści, podeszła do opisywanych tematów z wiedzą i sercem. Pokazała cuda sztuki jubilerskiej, którym nie oprze się żadna kobieta, choć ceny są dla większości nie do przeskoczenia, to przecież marzyć można, prawda? Zwłaszcza, że niektóre istnieją lub istniały naprawdę!

 

 

Podsumowując - "Klejnot z Bizancjum" to świetny debiut, kierując się tytułem określiłabym go mianem perełki. Wypełniony historią, kamieniami szlachetnymi, splątanymi losami ludzi i uczuciami, które rodzą się nie pytając czy mogą, również w niesprzyjających czasach. To opowieść o poczuciu krzywdy, sycylijskiej mafii, wyzyskach pracowniczych, podziałach klasowych, rodzinnych tajemnicach i nieoczekiwanych zwrotach akcji. Przez tę powieść się płynie, podziwiając piękno i niestety... zbyt szybko przybijając do brzegu. Liczę, że autorka szybko uraczy mnie podobną ucztą literacką. Gorąco polecam!

Link do opinii

Czasem pojawiają się debiutanci, którzy wstępują w świat literacki z mocnym przytupem. Niewątpliwie Weronika Umińska jest jedną z takich właśnie autorek. Swoim debiutem zachwyca bowiem pod każdym względem.

Dokładna i ambitna Amber bez problemu może dostać się do rodzinnego świata klejnotów.
Hrabianka Steva z której zakpił los, najpierw pozwalając się zatracić w miłości, a później jej ją odbierając.
No i niezwykły klejnot, który odegra tutaj istotną rolę. Ostatnio był widziany w 1453 roku. Czy nadal znajduje się gdzieś na świecie? Gdzie się ukrył? Czy ktoś zdoła go odnaleźć?

"- Nauka była tym, co pozwalało mi uciec myślami od beznadziei, która mnie otaczała, a jednocześnie powrócić do czasów sprzed wypadku. Moi rodzicie zawsze powtarzali, że wiedza to największe bogactwo i jednocześnie jedyne, którego nikt nigdy mi nie zabierze."

Historia napisana przez autorkę została dopracowana w każdym szczególe. Podążając za bohaterami przenosiłam się do cudownych miejsc, których opisy wprost mnie zachwycały, gdyż miałam wrażenie, że znajduję się w danym miejscu naprawdę. Niezwykle barwne opisy sprawiały, że przymykałam oczy i nagle widziałam to miejsce niczym w realnym świecie.

Fabuła powieści toczy się dwutorowo – teraźniejszość łączy się z przeszłością, przy czym to właśnie ta druga porusza serca czytelników do głębi. Dochodzą do tego tajemnice, odkrywane stopniowo, które tylko pozwalają nam się delektować ową lekturą. I jeszcze ten przepiękny język – czysta polszczyzna, która ogromnie zachwyca.

"Ta refleksja co prawda przebiegła jej przez głowę, ale w tym momencie Sveva była już pewna, że w Rzymie chce polegać na sobie samej. To, jak bardzo rozczarował ją najbliższy jej człowiek - własny ojciec, nauczyło ją, że nikomu nie można do końca ufać. Postanowiła trzymać się tej zasady i nie szukać pomocy - ani u przyjaciół z wyższych sfer, ani u towarzyszy komunistów."

Jeśli kochacie powieści o życiu, przeznaczeniu, miłości, bólu i cierpieniu to ta pozycja zdecydowanie jest dla Was. Dodatkowo znajdziecie w niej przepisy na dania, których kosztowali sami nasi bohaterzy.

"Klejnot z Bizancjum", urzekający debiut, który porwie w swoje sidła każdego czytelnika. Niesamowita historia, barwne opisy i umiejętne dawkowanie napięcia. To trzeba przeczytać!

Link do opinii
Avatar użytkownika - MojaChwilaNoca
MojaChwilaNoca
Przeczytane:2021-12-19,

,,Klejnot z Bizancjum" to książka, która swoją historią czaruje!

 

Ambra to dziewczyna, która ma przed sobą otwarte drzwi do rodzinnego świata klejnotów. Pokaz, który przyszykowała, jest jej przepustką, a ona jest ambitna i dokładnie zna swoje umiejętności.

 

Hrabianka Steva babcia Amber, kobieta, która w swoim życiu nie miała lekko, los ewidentnie zakpił z niej, pozwalając zatracić się w miłości, a następnie odbierając ją.

 

Jaką historię kryje Hrabianka Steva? Co się dzieje z klejnotem? Tego Wam nie zdradzę, a po odpowiedzi zapraszam do książki.

 

Książka zabierała mnie do miejsc, o których ja sama marzyłam, by zobaczyć te cuda, jakie stworzyli ludzie: Rzym, Sycylia. Autorka sprawiła swoimi opisami, że czułam te miejsca, przechadzałam się uliczkami. Barwne opisy i detale sprawiły, że było mi mało! Postacią Steva jestem oczarowana! Czytając, bardzo często porównywałam ją do mojej babci, która zawsze słynęła ze swej wewnętrznej siły, a ja jako dziecko i późnej osoba dojrzała podziwiałam ją, za determinację! Brawa dla autorki za jej postać!

 

W książce mamy czas teraźniejszy i przeszłość, historię, która porusza serca i nie pozwala o sobie zapomnieć, a w tym wszystkim są tajemnice, które autorka odkrywała pomalutku, podsycając emocje i zmuszając, by samej rozwiązać zagadkę. Styl autorki jest przyjemny dla oka! Polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kumbrysia
Kumbrysia
Przeczytane:2021-09-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021,

"Klejnot z Bizancjum" Weronika Umińska to powieść sentymentalna z tajemnicą rodzinną w tle. Historia rodu Azzurich zabiera nas w cudowną, malowniczą, pełną emocji i zwrotów akcji podróż do Rzymu i Sycylii.

"-Tradycja zobowiązuje - powiedziała do siebie. Nie rozczaruję Was i przede wszystkim...nie rozczaruję samej siebie - zdecydowała".

Tajemnica niezwykłego klejnotu sprzed kilkudziesięciu lat miała zostać nigdy nie wyjaśniona. Przeszłość i teraźniejszość losów rodziny Azzurich zatoczyła ogromne koło, aby móc odkryć dawne tajemnice.

"W powietrzu dało się wyczuć napięcie. Wydawało się, że wszyscy wstrzymali oddech w oczekiwaniu na otwarcie..."

Poznanie historii wszystkich bohaterów, pozwala odkryć wszystkie niewiadome i dotrzeć do prawdy. Ambra to młoda dziedziczka rodziny jubilerskiej. Poznajemy ją w momencie organizacji i wystawy swojej pierwszej kolekcji dla rodzinnej firmy. Jedno wydarzenie pozwala Nam poznać historię rodzinną i tajemnicę zaginionego klejnotu.
Hrabianka Steva uciekająca od despotycznego ojca, zakochuje się w polskim żołnierzu Władku. Miłość nabiera rozpędu, niestety dochodzi do niespodziewanych komplikacji. Wtedy na drodze arystokratki staje Aldo Azzuri, który oferuje jej pomoc i zaraża swoją pasją jubilerską. Wydaje się, że do szczęścia nic już więcej nie potrzeba. Bardzo mylne stwierdzenie, w świat rodziny Azzurich wkracza młoda archeolog z Krakowa... Jej tajemnicza przeszłość oraz ogromna miłość doprowadzi do rozwiązania tajemnicy sprzed wielu lat.

"-Przepraszam, jeśli cię zraniłem, ale jestem przekonany, że znajomość prawdy jest niezbędna. Tylko wtedy możemy się ustosunkować do tego, co nas otacza i jeśli się z tym nie godziny - próbować to zmienić".

Co stało się z zaginionym klejnotem? Czy wciąż istnieje? A jeżeli tak - to gdzie jest ukryty? Czy losy bohaterów to przypadek? Czy ich los został już przesądzony wcześniej? Czy miłość zwycięży i pomoże odkryć tajemnice?

Autorka już od samego początku daje odczuć, że w powieści jest dużo niewiadomych. Powiązania między bohaterami do końca lektury nie są do końca oczywiste. Z każdą kolejną kartką poznajemy elementy układanki, ale to intrygujące zakończenie ujawni tajemnice, które towarzyszą Nam od początku.

"Klejnot z Bizancjum" oczarował mnie samą historią i sposobem jej przekazania. Budowane stopniowo napięcie i powolne odkrywanie tajemnic, powodowały że moja ciekawość ciągle rosła. Historia przekazana w książce, była wręcz nieprawdopodobna, ale mogłaby wydarzyć się naprawdę.
Dziękuję Wydawnictwu Lucky oraz autorce za możliwość objęcia patronatem medialnym tej pełnej emocji historii. Polecam z całego serca każdemu, kto lubi pełne tajemnic opowieści.

Link do opinii

Uwielbiam książki, w których przeszłość przeplata się z teraźniejszością, a przedstawiona historia odnosi się do autentycznych miejsc i wydarzeń, dlatego gdy tylko dostałam propozycję objęcia tej powieści patronatem medialnym, nie wahałam się nawet przez moment. 
Autorka zabiera nas na piękną Sycylię, do urokliwego Rzymu i magicznego Krakowa, gdzie poznajemy tajemnicę zaginionego wisiora i oraz niełatwe losy przodków rodziny Azzurich.


"Klejnot z Bizancjum" to opowieść o przyjaźni, poszukiwaniu swego miejsca na ziemi, przemijaniu i co najważniejsze pogodzeniu się przeszłością i próbą zbudowania dobrej przyszłości. Jest to również opowieść o tym jak nie zatracić swojego człowieczeństwa i wyciągnąć pomocną dłoń do osoby, która w tym momencie tego potrzebuje.


Autorka doskonale buduje napięcie, niby akcja powieści nie goni na złamanie karku, płynie niemal leniwie, ale ma to swój urok i pomimo trudnych wspomnień można się naprawdę zrelaksować i poczuć ciepły włoski klimat i przenieść się w wyobraźni w opisywane miejsce.
Fabuła jest spójna i dopracowana w najdrobniejszym szczególe. W odpowiednich momentach bardzo zaskakuje.
Widać jak dużo pracy włożyła autorka w tę powieść, zrobiła doskonały resercz i naprawdę wie, o czym pisze. Wspaniale czyta się opisy szlachetnych kamieni i poznaje różne techniki jubilerskie, by stworzyć wyjątkowe klejnoty.
Bohaterowie są doskonale wykreowani, wyraziści i pełni emocji. Można się z nimi utożsamić i obdarzyć sympatią. Dialogi są wyważone i gdy sytuacja tego wymaga zabawne i błyskotliwe.
Historia życia Svevy- babci głównej bohaterki, niesamowicie "złapała" mnie za serce, a wzruszenie niejednokrotnie odebrało mi możliwość czytania. 
W tej postaci odnalazłam moją własną Babcię, która opowiadała mi niejednokrotnie historię, której była świadkiem. Polubiłam ją najbardziej ze wszystkich postaci.
Historia, która dzieje się współcześnie jest równie fascynująca i wciągająca. 
Pomimo trudnych tematów zawartych w powieści wbrew pozorom czyta się ją niezwykle przyjemnie. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, jest niesamowicie lekki i przyjemny. Barwny język, plastyczne opisy sprawiają, że przedstawiona historia wciąga i pozwala przy sobie odpocząć.
Książka, objętościowo na pierwszy rzut oka może trochę przestraszyć, ale jest to zasługa dość dużej czcionki. 
Gwarantuję, że w momencie gdy zaczniecie czytać, magiczny klimat powieści tak Was oczaruje, że nim się zorientujecie, będziecie już kończyć. 
A na końcu czeka mała pyszna niespodzianka. Autorka dzieli się z Czytelnikami przepisami na kilka dań, które pojawiły się w powieści. 


Trudno uwierzyć, że jest to debiut.
Bardzo się cieszę, że mogłam objąć tę historię patronatem. W przygotowaniu jest kontynuacja, a ja już nie mogę się jej doczekać. 


    Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To przepiękna opowieść o życiu, pasji, spełnieniu marzeń i dążeniu do wyznaczonego celu.
Każdy z czytelników znajdzie w niej coś wyjątkowego, i dla każdego będzie to coś innego.


POLECAM...

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2023-08-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 2023,
Avatar użytkownika - Doris22
Doris22
Przeczytane:2022-08-29, Ocena: 5, Przeczytałem,
Inne książki autora
Tiary z Albanii
Weronika Umińska 0
Okładka ksiązki - Tiary z Albanii

Ambra, dziedziczka jubilerskiej fortuny, kupuje na aukcji w Nowym Jorku platynowe tiary, które okazują się królewskimi klejnotami. Brakuje im jednak ważnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy