Dwa mistrzowskie opowiadania wydane w nowej edycji klasycznych dzieł Hermanna Hessego, w których to czterdziestoletni Hesse osiągnął nowy poziom wyrazu.
Przedstawiając historię upadku urzędnika Kleina, nie waha się przed ukazaniem najbardziej mrocznej strony ludzkiej duszy - skłonności do morderstwa. W Ostatnim lecie Klingsora udało mu się słowami wyrazić istotę malarstwa - na przykładzie życia pewnego artysty, który ma w sobie wiele z Vincenta van Gogha i jego tragicznej pasji.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Socjologia, filozofia
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Klein und Wagner. Klingsors letzter Sommer
Niezapomniana powieść o inspirującej duchowej podróży jest wyrazem fascynacji noblisty Hermana Hessego orientalnymi Indiami. Młody Siddhartha próbuje nadać...
Drugi wybór opowiadań Hermanna Hessego zawiera najciekawsze wątki znane z twórczości. Noblisty. Trudne dorastanie, uroki i ból pierwszej miłości, blaski...
Przeczytane:2022-04-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
Hermann Hesse, kiedy o nim myślimy, pierwsze co przychodzi nam do głowy to noblista i wielki intelektualista. Od ponad wieku zachwyca swoimi słowami i wymusza na nas myślenie o sprawach, o których zapominamy w codziennym pędzie. A dla mnie to zawsze będzie geniusz, który pozwolił mi otworzyć się na nowe doznania literackie, szerzej spojrzeć na to, czego poszukuję w literaturze i w życiu. To nie jest autor, którego potrafię obiektywnie ocenić, nie. Należy on do grona tych pisarzy, których dzieła, w moim odczuciu, zawsze będą fenomenalne.
Kiedy widzę, że po raz kolejny wydawana, lub wznawiana jest powieść Hessego, moje serce dosłownie pęka z radości. I tak właśnie było, kiedy w moje ręce trafiły opowiadania Klein i Wagner, Ostatnie lato Klingsora. Bo oto po raz kolejny sprawił on, że stałam się częścią jego pastoralnej poezji, którą otaczają ciemne drogi śmierci uwodzone nieograniczoną pasją samozniszczenia. Hessemu po raz kolejny udaje się utkać historię, która splata w całość drobiny filozofii, miłości i samotności, absolutnie urzekającą i emocjonującą, w najlepszy możliwy sposób. I tka ją stylem tak charakterystycznym, który tylko on mógł wypracować, sprawia, że zakochujemy się nie tylko w postaciach, ale także w świecie, który stworzył wokół nich. Nie potrafię określić ich inaczej, jak fascynujące, wręcz soczyste, wypełnione po brzegi duchową i intrygującą nieskromnością, której się nie spodziewamy. Oh i jak wielką moc mogą mieć słowa, jak mocno drżą wersy, jak niebo płonie błękitem, jak mocne, czarne, cieniste obrazy, osiadają na naszej siatkówce i malują znane pejzaże w ulotnym powietrzu. Hesse jest jak kieliszek chłodnego wina w upalne popołudnie. Upaja i sprawia, że odrywamy się od realności. Że chcemy więcej i sięgamy po więcej, by widzieć dźwięki, słyszeć zapachy. Intensywnie wizualna, przynosząca wieczną radość. Zdecydowanie, ulubiona, choć to mogę powiedzieć o każdej z książek Hessego.