Pierwszy tom nowej porywającej sagi Wioletty Sawickiej. W roku 1919 w rodzinie młodych Langerów, polskich Warmiaków, rodzi się pierwsze dziecko - dziewczynka, której dano na imię Lizka. W dniu jej narodzin w chałupie Langerów niespodziewanie pojawia się kilkuletni Franz, syn miejscowego niemieckiego krezusa. Od chwili gdy miejscowa znachorka ujrzała te pochodzące ze skrajnie różnych światów dzieci, prześladują ją dziwne wizje. Tymczasem Polacy na Warmii, mimo niemieckich szykan, szykują się do plebiscytu, który ma zdecydować, czy Święta Warmia będzie należeć do odrodzonej Polski, czy do Prus. Niezwykła opowieść o zwykłych ludziach, którym przyszło żyć w trudnych czasach. Kochali za mocno i wierzyli za bardzo. To stało się ich klątwą. Za wierność swoim ideałom zapłacili wysoką cenę. Po bestsellerowej kresowej sadze "Wiek miłości, wiek nienawiści" o ziemiańskiej rodzinie Ostojańskich, w pierwszym tomie serii "Opowieść warmińska" poznajemy losy ubogiej rodziny Joachima Langera, ukochanego Oleńki Ostojańskiej.
Wioletta Sawicka urodziła się i mieszka na Warmii. Z wykształcenia jest pedagogiem, ale zawodowo realizuje się jako dziennikarka. Jej specjalnością są reportaże. Wyciszenia od zgiełku życia szuka w warmińskich lasach i w Bieszczadach, które niezmiennie ją fascynują. Autorka jedenastu powieści i reportażu historycznego "Wilcze dzieci".
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023-03-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 264
„JEŚLI KTO SOBIE W NIEBIE PRZEZNACZONY,
NAWET PIEKŁO TEMU NIE PRZESZKODZI.”
Często bywa tak, że czytając jakąś historię o ludzkich losach poznajemy wiele postaci, które wzbudzają w nas bogactwo emocji i różnorodnych uczuć. Każda z powieści zawiera mnóstwo ciekawych osobowości, które wpływają na atrakcyjność danej fabuły. Z reguły skupia się ona na głównych bohaterach, ale niejednokrotnie zdarza się tak, że zainteresowanie wzbudzają też postacie drugoplanowe. Jednych poznajemy bliżej, innych nieco powierzchownie, a wobec innych czujemy niedosyt. Z pewnością takie odczucia miało wiele osób, które przeczytały sagę „Wiek miłości, wiek nienawiści” i z zapartym tchem każdy śledził zawiłe losy miłości Joachima Langera i Oleński Ostojańskiej, ale też innych osób, które pojawiały się przy tej okazji w tle. Autorka tej serii postanowiła wrócić jeszcze do tych klimatów pisząc serię „Opowieść warmińska”, w której przedstawia nam bliżej losy rodziny Joachima Langera, a dokładniej jego brata Jana.
Pierwszy tom zatytułowany „Klątwa Langerów” zabiera nas do czasów, gdy Polska odzyskała niepodległość, ale takie rejony jak Warmia, Mazury i Powiśle jeszcze nie zostały oficjalnie do niej przydzielone. Zdecydować miał o tym plebiscyt.
Śledzimy losy bohaterów od momentu narodzin Lizki w 1919 roku, która przychodzi na świat pewnej listopadowej nocy ciesząc serca swoich rodziców Jana i Miłki Langerów, którzy rok temu wzięli ślub. Jej postać w trakcie fabuły wysuwa się na plan pierwszy i skupia się na jej losach związanych z Franzem, synem najbogatszego we wsi gospodarza Kurta Reitera – wroga numer jeden Langerów.
Powojenna rzeczywistość nie napawa optymizmem i nie oznacza końca problemów, a do tego dochodzą niesnaski między narodowością polską i niemiecką, oraz między bogatymi, a biednymi. Brakuje wszystkiego, nie ma skąd wziąć pieniędzy na utrzymanie, więc młodzi małżonkowie i ich rodzice Jakub i Regina, zwana Zinką, klepią przysłowiową biedę. Pomaga im siostra Zinki, ciotka Józefa nazywana Fynką i Augusta, miejscowa zielarka, która mieszka nieopodal wsi w chatce położonej w lesie.
Nad ranem, gdy Lizka już jest na świecie, pomocy potrzebuje Miłka, więc Jan jedzie po Augustę, by ta swoimi ziołami wspomogła młodą matkę w powrocie do sił. Jadąc do niej słyszy jakiś płacz dochodzący od strony jeziora. Ignoruje go jednak, ale gdy wraca z zielarką, znowu płacz się powtarza. W przeciwieństwie do niego, Augusta okazuje większe zainteresowanie tym faktem. Okazuje się, że to szlochanie wydobywa się z ust Franza, którego ojciec, w ramach szkolenia, pozostawił na noc nad jeziorem. Wbrew niechęci Jana, Augusta razem z nim zabiera chłopca do chaty Langerów, by się ogrzał. Gdy Franz widzi w kołysce nowonarodzoną Lizkę, zafascynowany podchodzi do niej. W tym momencie Augusta doznaje wizji, która jest na razie niezbyt jasna, ale znachorka już wie, że ta dwójka dzieci są sobie przeznaczeni.
Fabułę można by podzielić na dwa okresy: sprzed plebiscytu i po nim. Z historii wiadomo, że głosowanie odbyło się 11 lipca 1920 roku i niestety większość mieszkańców Warmii opowiedziało się za przyłączeniem ich ziem do Niemiec, co było wynikiem skutecznej propagandy, represji wobec Polaków i ich zastraszania.
Autorka zbudowała fabułę na klasycznych dwóch przeciwieństwach: dobru i złu, które od zawsze walczą ze sobą. I jak to w przysłowiu o wilkach bywa, ta strona wygrywa, którą sukcesywnie karmimy. Jednak nie każdy jest tu do końca dobry, ani do końca zły. Jasnymi punktami wśród społeczności warmińskiej wsi jest oczywiście Lizka Langer i Franz Reiter. Pochodzą z dwóch różnych warstw społecznych, wychowani w odmiennych warunkach i wpajanych ideach, ale przy tym zachowują czystość serca i empatię. Nie można tego powiedzieć o ojcu Franza – Kurcie, który twardą ręką wychowuje swoich synów. Kurt nie traktuje Franza sprawiedliwie, uważa go za mięczaka, bo odstaje pod względem zachowania od swoich starszych braci. Co innego trzej starsi synowie – bezwzględni, nieokazujący litości, troski, z sadystycznymi skłonnościami. Ich matka nie wtrąca się do metod swego męża, przymykając oczy na występki synów, nieokazująca czułości i matczynej opieki.
Lizka od najmłodszych lat jest pod okiem Augusty, po tym, jak Langerów spotyka nieszczęście. To także efekt powracającej karmy, którą zielarka wciąż wytyka rodzinie, widząc zaciekłość Jana i Jakuba Langerów. Oni pod tym względem nie są lepsi od niemieckich mieszkańców Warmii, gdyż ich miłość do ziemi i polskości też ociera się o fanatyzm i nie potrafią pohamować swoich emocji. Augusta jest tutaj najciekawszą postacią, którą poznajemy coraz lepiej i ona jedna potrafi spojrzeć na wszystko z dystansu, nie obawia się mówić prawdy w oczy, a nawet użyć swoich sposobów, by dokonała się sprawiedliwość.
Pierwsza część „Opowieści warmińskiej” skradła moje serce od pierwszych akapitów stworzonym klimatem pierwszych lat nowej rzeczywistości po odzyskaniu niepodległości. Autorka posługuje się bardzo pięknym stylem językowym, w który wpleciona została warmińska gwara, kultura, tradycja i ludowe zwyczaje. Ogromną zaletą jest bardzo płynny sposób przechodzenia od jednego wątku do drugiego, a przy tym zachowanie chronologii zdarzeń, które pokrywają się z epizodami z sagi „Wiek miłości, wiek nienawiści”. Seria „Opowieść warmińska” także naznaczona jest tymi dwoma emocjami. Świetnie i dobitnie jest pokazana zaciekłość międzyludzka z powodów pochodzenia i narodowości oraz niesprawiedliwość wobec drugiego człowieka tylko dlatego, że ktoś ma więcej majątku, jest bogatszy niż inni i uważa, że ma prawo wyrządzać z tego powodu komuś krzywdę w walce o swoje chore ambicje.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Moja przygoda z autorką dopiero się zaczyna, więc jestem mocno podekscytowana tymi książkami, które już są wydane. Moją pierwszą, jaką przeczytałam była „Oleńka. Panienka z Białego Dworu” tom 1 serii Wiek miłości, wiek nienawiści, którą z całego serca polecam. Klątwa Langerów to historia rodziny męża Oleńki Langerów (nie wiedziałam tego wcześniej), i to jest kolejny plus, jaki uwielbiam, że książki są ze sobą w jakimś tam stopniu powiązane. Jeżeli lubicie książki z historią w tle, książki o walce Polaków o ojczyznę i przynależność, o traktowanie każdego na równi sobie to tutaj macie to i o wiele więcej.
Kolejny raz napiszę, że opisów tej historii jest pełno w internecie, więc jeżeli czytasz je, to polecam. Przybliży tobie choć trochę przygody i historie naszych bohaterów. Muszę jednak ostrzec, że to, co jest najciekawsze nie znajdziecie w tych opisach (chyba że ktoś będzie spoilerować) W rodzinie Langerów rodzi się córka, a z nią nowa rzeczywistość. Przez przypadek po porodzie w domu Langerów pojawia się kilkuletni Franz, syn miejscowego niemieckiego krezusa, z którym nasza rodzina nie ma łatwego współżycia, a to za sprawą pewnego przyszłego głosowania o przynależność. Czy cudowna Warmia będzie należeć do odrodzonej Polski, czy do Prus? Nie muszę pisać, że gdzie głosowanie tam pełno afer, dziwnych zbiegów okoliczności, takich jak pożar jednego z budynków gospodarczych itp. wybite szyby, kupowanie głosów, szantaże więcej nie napisze, bo cała przyjemność w samodzielnym odkrywaniu kart historii danej książki. Intryga powieści rozwija się w równym tempie, trzymając czytelnika w napięciu.
Książka pełna jest zwrotów akcji i nieoczekiwanych wydarzeń, które sprawiają, że trudno oderwać się od lektury. Klątwa Langerów jest mistycznym wątkiem, który snuje się przez całą opowieść, dodając jej dodatkowego smaczku i intrygi. Kolejnym tematem, jaki warto poruszyć to bycie patriotą. Jesteś nim? Kim taka osoba jest? Czym się wyróżnia? Ile jesteś w stanie zrobić dla ocalenia twojej ojczyzny? Tutaj stare przekonania mieszają się z nowymi oraz idealnie odzwierciedla to, że każdy z nas jeden temat postrzega inaczej. Ojczyznę stawiamy na pierwszym miejscu nie znaczy, że inni będą myśleć podobnie do nas. Nic bardziej mylnego, ale czy z tego powodu trzeba krytykować lub wydziedziczać z rodziny? Następnym ważnym punktem tej pozycji według mnie jest zbyt szybka, pochopna ocena czyjejś sytuacji, czyjejś decyzji. Pamiętajmy, jak zobaczysz młodą dziewczynę, która jest w ciąży to nie wyzywaj od najgorszych tylko (jak już musisz mieszać się w jej sprawy) zastanów się co takiego stało się w jej domu lub dlaczego ma podbite oko? Podobnie jest z naszymi bohaterami. Każdy z Langerów ma swój świat pełen szczęśliwości, jak i złych decyzji, z którymi trzeba jakoś żyć, ale czy to świadczy, że są złymi ludźmi?
Mogłabym tak pisać i pisać, ale lepiej zostawić coś dla was. Książka nie jest gruba, a do tego przypominam, że to pierwszy tom serii, więc jak tutaj mnóstwo się dzieje, to co będzie później?! Już nie mogę się doczekać. Książka idealna na leniwy weekend przy książce. Polecam i mam wrażenie, że pokochacie Langerów, tak jak ja i będziecie im kibicować ze wszystkich sił.
Tytuł recenzji:
𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗶𝗲 𝘀𝗲𝗿𝗰𝗲
[…]𝑢 𝑤𝑎𝑠 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑦 𝑟𝑜𝑧𝑠𝑎𝑑𝑒𝑘 𝑏𝑖𝑒𝑟𝑧𝑒 𝑔ó𝑟ę, 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑖𝑑𝑒𝑎ł𝑦. 𝐴𝑙𝑏𝑜 𝑐𝑜ś 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑑𝑙𝑎 𝑤𝑎𝑠 𝑐𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒, 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑏𝑖𝑎ł𝑒, 𝑎𝑙𝑏𝑜 𝑤𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑟𝑎𝑐𝑗𝑎, 𝑎𝑙𝑏𝑜 ż𝑎𝑑𝑛𝑎. 𝐾𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑧 𝑤𝑎𝑚𝑖, 𝑡𝑒𝑛 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤 𝑤𝑎𝑚. 𝑁𝑖𝑐 𝑝𝑜ś𝑟𝑜𝑑𝑘𝑢. 𝐷𝑙𝑎𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑚ó𝑤𝑖ę, ż𝑒 𝑡𝑎 𝑤𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑧𝑎𝑐𝑖ę𝑡𝑜ść 𝑖 𝑤 𝑘𝑜𝑐ℎ𝑎𝑛𝑖𝑢, 𝑖 𝑤 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖𝑑𝑧𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑗𝑎𝑘 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑙𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑜, 𝑘𝑡ó𝑟𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 ś𝑐𝑖ą𝑔𝑛ąć 𝑛𝑖𝑒𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒. 𝑇𝑜 𝑤𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑘𝑙ą𝑡𝑤𝑎.
𝐾𝑙ą𝑡𝑤𝑎 𝐿𝑎𝑛𝑔𝑒𝑟ó𝑤 to kolejna saga przeczytana przeze mnie, a właściwie początek nowej, zatytułowanej 𝑂𝑝𝑜𝑤𝑖𝑒ść 𝑤𝑎𝑟𝑚𝑖ń𝑠𝑘𝑎 autorstwa Wioletty Sawickiej. Nie ukrywam, że bardzo lubię sagi, więc wciąż sięgam po kolejne. Tak się jednak złożyło, że dotąd nie czytałam jeszcze żadnej książki Pani Wioletty. Czytelnikom natomiast jest znana z bestsellerowej kresowej sagi 𝑊𝑖𝑒𝑘 𝑚𝑖ł𝑜ś𝑐𝑖, 𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑛𝑖𝑒𝑛𝑎𝑤𝑖ś𝑐𝑖, przedstawiającej dramatyczne dzieje polskiej rodziny ziemiańskiej z wileńskich Kresów. Obecnie na rynku wydawniczym jest sporo cykli nazywanych sagami, tak więc trudno jest ocenić, czy kolejna będzie warta uwagi. Doczytałam, że autorka urodziła się i mieszka na Warmii i pewnie dlatego postanowiła tym ziemiom i ich mieszkańcom poświęcić swoją kolejną powieść. Nie oczekiwałam po tej książce zbyt wiele, najbardziej zainteresowała mnie jej przepiękna okładka i słowo klątwa w tytule. Sądziłam, że oznacza to, iż w powieści otrzymam realizm magiczny, coś z wierzeń ludowych, rzucanych uroków, jakieś nadprzyrodzone zdarzenia, ale okazało się, że nie o tym jest ta książka. Zamiast oczekiwanych niezwykłych wydarzeń otrzymałam piękną opowieść o zwykłych ludziach, którym żyli w trudnych czasach, a za wierność swoim ideałom przyszło im zapłacić wysoką cenę. 𝐾𝑙ą𝑡𝑤𝑎 𝐿𝑎𝑛𝑔𝑒𝑟ó𝑤 to wspaniale napisana z wielkim rozmachem powieść. Mądra, wnikliwa z bohaterami z krwi i kości, którzy od pierwszej strony, wzbudzili moją sympatię. Wioletta Sawicka pisze z niezwykłą czułością o swoich bohaterach i Warmii, i od razu czuć, że jest tym regionem nie tylko zachwycona, ale że oddała mu całe swoje serce. Nie spodziewałam się, że lektura 𝐾𝑙ą𝑡𝑤𝑦 𝐿𝑎𝑛𝑔𝑒𝑟ó𝑤dostarczy mi tylu emocji, że wszystko będę przeżywała wraz z bohaterami powieści, jakbym co najmniej z nimi mieszkała i uczestniczyła w ich życiu codziennym. Tą książką Wioletta Sawicka wpisała się w poczet moich ulubionych autorek.
W 1919 roku rodzina Langerów podobnie, jak pozostali mieszkańcy Warmii z niecierpliwością i nadzieją oczekują plebiscytu, który ma zdecydować, czy Warmia będzie należała do Prus, czy do odrodzonej Polski. Polakom nie jest łatwo żyć na tych ziemiach, bo Niemcy nie szczędzą im szykan i zatruwają umysły propagandą, stosując metodę kija i marchewki. Tym, co poprą Niemców, obiecują złote góry, a tym, którzy się sprzeciwią, grożą przykrymi konsekwencjami.
Janowi i Miłce Langerom rodzi się pierwsze dziecko dziewczynka, której dano na imię Elżbieta. Miłka trochę nie domaga po porodzie, więc Jan udaje się do wiejskiej znachorki Augusty po pomoc. W drodze powrotnej w rowie znajdują przemoczonego najmłodszego syna znienawidzonego Niemca Kurta Reitera, najbogatszego gospodarza w okolicy. Jan mimo początkowych oporów zabiera Franza do domu i otacza opieką. Chłopiec jest zachwycony nowo narodzoną dziewczynką i okazuje jej wielkie zainteresowanie. Z chwilą, gdy Augusta zobaczyła tę dwójkę dzieci razem, pochodzących z różnych światów, ogarnął ją dziwny niepokój. 𝐽𝑎𝑘𝑏𝑦 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑎𝑙𝑏𝑜 ś𝑚𝑖𝑒𝑟ć, 𝑎𝑙𝑏𝑜 ś𝑤𝑖𝑎𝑡ł𝑜 𝑖 𝑚𝑟𝑜𝑘 𝑔𝑟𝑎ł𝑦 𝑤 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖ą𝑔𝑎𝑛𝑖𝑒 𝑙𝑖𝑛𝑦.
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, ale Langerowie, zamiast cieszyć się świąteczną atmosferą, to martwią się, skąd wezmą pieniądze na podatek, który muszą zapłacić wiosną. Głównym tematem rozmów przy stole jest polityka i nadchodzący plebiscyt, rozboje dokonywane przez coraz bardziej zuchwałych bojówek niemieckich i pieniądze, które trzeba skądś wziąć do kwietnia, żeby nie stracić gospodarki. Niespodziewanie w chacie pojawia się długo wyczekiwany najstarszy syn Zinki i Jakuba, Joachim. Wszyscy oddychają z ulgą, bo powrót Joachima wróży szybkie rozwiązanie ich problemów.
Jednak Joachim przyjechał tu tylko w odwiedziny i opowiada rodzinie o powodach swojej decyzji. Nestor rodu Jakub, po tym, co usłyszał, przepędza syna z domu i wyklina. Sprytny i zachłanny zięć Stanisław szybko w rodzinnej waśni upatruje dla siebie interes. Potwierdza się tu stara zasada, że zgoda buduje, a niezgoda rujnuje i to, co powiedziała Augusta o rodzie Langerów, że ich zawziętość może jedynie ściągnąć na nich nieszczęście i to jest ich klątwa. Uparty i dumny Jakub, by podkreślić swoją polskość, nakazuje Jankowi zatknąć na dachu polską flagę, co daje Niemcom okazję do wydania nakazu aresztowania mężczyzn. Mściwy Raiter dorzuca jeszcze od siebie oskarżenie o uprowadzenia syna. Sytuacja Jakuba i Janka wydaje się patowa. Jeszcze plebiscyt się nie odbył, a podły Reiter już cieszy się z wygranej, bo nie ma nawet wątpliwości, że mogłoby być inaczej.
Wspaniale napisana saga ze świetnie wykreowanymi postaciami, które wydają się, że żyją tu i teraz na wyciągnięcie ręki. Doskonale odwzorowane konflikty dzielące Polaków i Niemców. Nienawiść, jawnie okazywana agresja, zwłaszcza ze strony Niemców. Langerowie kontra Reiterowie. Z jednej strony ludzie, którzy czują się Polakami i chcą tę polskość za wszelką cenę zachować, a z drugiej ci, którym nienawiść odebrała zdolność racjonalnego myślenia. Reiter nie tylko sam jest zatruty jadem nienawiści, ale także zaszczepia ją swoim synom, którzy czując się bezkarnie, posuwają się do najgorszego. Jedynie Franz najmłodszy z nich, uratowany przez Jana jest wyjątkowo odporny na wpajaną przez ojca nienawiść do Polaków. Jest zupełnie inny, lubi Langerów i mimo okrutnych metod stosowanych przez ojca i braci, pozostaje wciąż sobą.
Powieść nawiązuje do słynnego plebiscytu w 1919 roku, gdzie ludność Warmii miała się wypowiedzieć, czy te ziemie mają zostać przy Prusach, czy mają zostać włączone do Polski. Z historii wiadomo niestety, jak ów plebiscyt się skończył. Los rodziny Langerów wisi na włosku, bo Reiter ostrzący sobie od dawna zęby na ich ziemię, ma teraz większe możliwości. Ten podły człowiek wymyślił już sposób, jak dokonać przejęcia ich gospodarki.
Na tę chwilę historia ma swój koniec i trzeba będzie poczekać na ciąg dalszy. Czytałam tę powieść z zapartym tchem i wypiekami na twarzy. Obrazy ziemi warmińskiej, losy bohaterów, których polubiłam z całego serca, wszystko to przesuwało się przed moimi oczami niczym kadry z filmu. Z wielkim żalem i niedosytem musiałam przyjąć do wiadomości, że na ten moment nic już więcej się nie dowiem, a mogłabym tę historię czytać i czytać. Natomiast zrodziło się w mojej głowie mnóstwo pytań. Czy gdyby Langerowie nie byli tak uparci, spotkałoby ich to samo? Czy może jednak znienawidzony Reiter i tak nie dałby im spokoju? Powodem nienawiści do nich był fakt, że Langnerowie czuli się Polakami, chociaż nie wyrządzili mu żadnej krzywdy, to on i tak za wszelką cenę chciał się ich pozbyć. Czy Franz i Lizka są sobie przeznaczeni? Jak dalej potoczą się losy rodziny Langerów?
Wszystko w tej książce mi się podobało i wzbudzało moje emocje. Podziały w rodzinie i społeczeństwie, uczucia nienawiści i pogardy Niemców, jaką mieli wobec Polaków, szczera i oddana pomoc sąsiadów w sytuacjach kryzysowych. Radości i małe sukcesy Langerów, które wywoływały uśmiech i spadające znienacka na nich nieszczęścia, wyciskające łzy. Z palpitacją serca śledziłam losy dumnych Warmiaków, zachwycałam się przepięknymi opisami przyrody, całą sobą chłonęłam opowieść o dawno minionych czasach i ogrzewałam się w niezwykłym cieple bijącym z tej książki. Jestem tą powieścią oczarowana tak bardzo, że wciąż moje serce jest przy Langerach na ich ukochanej warmińskiej ziemi.
[…] 𝑂𝑑𝑤𝑎ż𝑛𝑦 𝑖 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑦. 𝑁𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑎𝑗, 𝑐ℎ𝑜ć𝑏𝑦ś 𝑚𝑖𝑎ł 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑐𝑖𝑤𝑘𝑜 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑐𝑎ł𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑡. 𝑇𝑦 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑛𝑎𝑗𝑐𝑧𝑦𝑠𝑡𝑠𝑧𝑦𝑚 ś𝑤𝑖𝑎𝑡ł𝑒𝑚.
Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Prószyński i S-ka
"Ta wasza zaciętość i w kochaniu, i w nienawidzeniu jest jak przekleństwo, które może na was ściągnąć nieszczęście."
Klątwa Langerów otwiera poruszającą sagę "Opowieści Warmińskiej" autorstwa Wioletty Sawickiej, która zabiera nas w niespokojne czasy, gdy na Warmii trwają przygotowania do plebiscytu, który ma zadecydować o przyłączeniu ziem do nowo powstałego państwa polskiego lub o pozostawieniu ich w granicach Prus. Poznajemy historię rodziny Langerów, świętującej właśnie cud narodzin. Młodzi małżonkowie tworzą piękny obraz miłości "jaka chyba się nie zdarza" nieświadomi zbliżających się dramatów, które wkrótce staną się ich udziałem. W obliczu zbliżającego się głosowania relacje z niemieckimi sąsiadami stają się coraz bardziej napięte. Wszelkie przejawy obnoszenia się ze swoimi przekonaniami oraz patriotyzmem są surowo karane. "Langerowe przekleństwo ten upór, który waszą klątwą się stanie, jeśli nie odpuścicie." W sercach tlił się żar, miłość do ojczyzny i bunt przeciwko szerzącej się germanizacji. Dokąd zaprowadzi ich ta zawziętość? Cena za wierność ideałom okaże się bardzo wysoka.
To powieść, którą przeżywa się wraz z bohaterami, czujemy ich emocje, troski i drobne radości. Wszystkie postacie są wyraziście i realistycznie nakreślone. Polubiłam charyzmatyczną miejscową znachorkę Augustę, której upiorne wizje zwiastują czyhajacy w ukryciu mrok. Swoim szorstkim obyciem wzbudzająca respekt i poniekąd lekki strach w społeczeństwie "mówili o niej, że potrafi przewidzieć przyszłość i rzucić urok na kogoś, kto jej zaszedł za skórę." Fabuła nasączona historycznymi wydarzeniami, w której kluczowe znaczenie ma człowiek, wyznawane wartości i wydarzenia, na które nie ma wpływu, ale z którymi musi się zmierzyć. Uwagę zwraca język, którym posługuje się autorka idealnie oddając klimat i nastrój minionych czasów. Końcowe rozdziały chwywają za serce i poruszają tak, że nie mogłam pohamować łez.
"Klątwa Langerów" jest pierwszy tomem cyklu "Opowieść warmińska" Wioletty Sawickiej. Autorka stworzyła niezwykły klimat. Tę książkę słuchałam pod postacią audiobooka. Czytała go Anna Dereszowska. Idealny głos dla tej historii.
Uwielbiam sagi, których akcja toczy się w XX wieku. W tym czasie dużo się działo. Niestety niekoniecznie dobrego. A jak to jest w tej historii?
Razem z bohaterami przeniosłam się do roku 1919 na Warmię. Właśnie tutaj Miłka w bólach rodzi Janowi ich pierwsze dziecko. Mąż modlił się do Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej o ukojenie bólu żony. Dziewczyna urodziła córeczkę -- Elżbietę, zwaną przez wszystkich Lizką. Miłość Janka i Miłki była czysta jak łza. Jak się zaczęła? Tego dowiecie się z tej książki.
Latem ma się odbyć plebiscyt, czyli głosowanie. Mieszkańcy Warmii będą musieli wybierać, czy chcą należeć do Polski, czy do Prus. Od tego wyboru dużo zależy. Jak zagłosują nasi bohaterowie?
Poznałam również Reginę Langer mówią na nią Zinka. Urodziła ośmioro dzieci. Czwórka z nich niestety już nie żyje. Przy życiu pozostali tylko: Jan, Joachim, Zochna i Waleśka.
Poznałam różne zabobony, w które wierzyli starsi mieszkańcy Warmii. Czy one się sprawdziły? To moja słodka tajemnica. Podobała mi się postać Augusty. Ciekawa kobieta. Każdy się jej bał. Dlaczego? Czyżby była wiedźmą i widziała więcej niż inni? A może rzucała klątwami i była szarlatanką?
Taki mały przykład:
" [...] Pamiętajcie też, żeby w "dwunastki" prania na dwór nie wieszać, bo śmierć na rodzinę ściągniecie [...]".
Dlaczego rodzina Langerów nie trawiła rodziny Reiterów? To bardzo interesująca historia. Warto ją poznać i ocenić. Ciekawa jestem czy postąpilibyście tak samo jak Langerowie. Nie podobała mi się rodzina Reiterów. Zapewne też ich nie polubicie.
Bardzo bolało mnie zachowanie Jakuba w stosunku do swojego syna Joachima. Chłopak stanął pod ścianą. Nie miała wyjścia. Dla własnej córki -- Marysi musiał zrobić to co zrobił. Co takiego zrobił? Dlaczego jego ojciec wypowiedział tak bardzo ohydne i niepotrzebne słowa? To będzie bardzo bolesna scena. Do tej pory ją przeżywam. Łzy płyną za każdym razem, gdy o tym pomyślę.
Kolejną postacią, która powinna zniknąć z tego świata jest Annegrete. To, co ona zrobiła i jej rodzina woła o pomstę do nieba. Szok i niedowierzanie.
W tej książce się tyle dzieje, że głowa mała. Słuchałam ją z zapartym tchem.
Idealna obyczajówka. Uwielbiam powieści z historią w tle. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Uwielbiacie piękne i zarazem bolesne historie, to dobrze trafiliście. W "Klątwa Langerów" znajdziecie: miłość, złość, nienawiść, radość, zdradę, spiski, knucia i wiele więcej. Ta książka dostępna jest w wersji papierowej, e-booka i audiobooka.
Jest godna polecenia. Warto ją przeczytać lub wysłuchać.
XX wiek nie był łatwym i prostym wiekiem dla nikogo, ale trzeba było żyć. Jak w tym czasie radziła sobie rodzina Langerów?
Znajdziecie tutaj również mnóstwo informacji o ludzkich dramatach i tragediach.
Warto również zwrócić uwagę na okładkę tej książki. Jest cudowna i przyciąga wzrok.
Dziękuję autorce, że specjalnie dla nas stworzyła to dzieło.
Z przyjemnością zachęcam do lektury tej książki. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Wioletty Sawickiej. W niedalekich planach czytelniczych mam również jej pięciotomową serię o tytule ,,Wiek miłości, wiek nienawiści". Koleżanka twierdzi, że są to książki na wysokim poziomie. Przyznajcie, że obok takiej opinii nie sposób przejść obojętnie. Powracając jednak do ,,Klątwy Langerów". Fabuła osadzona na Warmii. W tym zakątku Polski, który tak bardzo chcę odwiedzić. Wzmianki o Gietrzwałdzie także wzbudziły mój entuzjazm. Dzięki tej lekturze zaczerpnęłam trochę tamtejszego powietrza.
Rok 1919. Listopad.
Miłka i Jan witają na świecie córeczkę Elżbietę. Matka dziewczynki jednak szybko zaczyna wołać na nią Lizka. Tego samego dnia do domu Langerów trafia Franz, zostaje on uratowany przez Jana oraz znachorkę Augustę. Kobieta ma wizję, że chłopca i nowo narodzoną istotkę los połączy w wyjątkowy sposób. Czy rzeczywiście? Obok życia rodzinnego miejsce mają również pogłoski o zbliżającej się wojennej zawierusze. Tematem, który mocno zajmuje myśli jest plebiscyt - należy wyrazić chęć należenia do Prus czy do odrodzonej Polski. Niektórzy nie muszą długo się zastanawiać.
Wartościowa lektura.
Na uwagę zasługuje miłość Dobromiły i Jana. Są to mądrzy ludzie, którzy potrafią pięknie ze sobą żyć mimo, a może właśnie dlatego, że niepewność jutra jest bardzo dotkliwa. Oni wiedzą, że na nic przywiązania do planów i marzeń. Zawsze mnie to mocno urzeka. Ludzie, którym przychodzi wtedy żyć, robią to jakoś lepiej, głębiej niż my, którym przecież niczego nie brakuje. Prawdę powiedział kiedyś ksiądz Pawlukiewicz.... z braku rodzi się lepsze. Doskonale to widać między innymi na podstawie tej powieści.
Miłka i Jan poznali się jeszcze przed Wielka Wojna. Później pobrali się i dziewczyna zaszła w ciąży. Chociaż on cieszył się gdy powiedziała mu, że jest przy nadziei to teraz gdy urodziła mu się córka nie chciał na nią patrzeć nawet. Miłka krwawi bardzo po porodzie i potrzebne są zioła. Dziecko również jest słabe. Potrzebne były zioła, po które Janek pojechał do Augusty. Zielarki, której wszyscy bali się i mieli ją za dziwaka. Kobieta potrafiła przewidzieć również przyszłość. Gdy wracał z nią do domu spotkali syna Raitera, który uciekł z domu. Czy to spotkanie będzie miał wpływ na przyszłość rodziny Langerów?
Autorka wspomina również o Joachimie. Najmłodszym synu Zinki i Jakuba, który po trzech latach wraca do domu. Ale nie na długo. Dlaczego?
Oprócz opisu zwykłego życia ludzi na Warmii w 1919, autorka porusza wiele innych spraw. Między innymi przygotowania Polaków do plebiscytu, który ma zdecydować czy w Święta Polacy spędzą w odrodzonej Polsce czy w Prusach.
,,Klątwa Langerów" to wciągająca opowieść o ludziach, którym przyszło żyć w trudnym okresie. Były to czasu tuż po zakończeniu I Wojny Światowej, kiedy to Niemcy pomimo zaprzestania walk, wciąż zarządzali Polską. Autorka wspomina o germanizacji, o różnicach społecznych, o biedzie na polskiej wsi.
Pani Wioletta bardzo dobrze oddała klimat okresu międzywojennego. Wspaniale wykreowała postacie. Ich wzajemną miłość, przywiązanie, patriotyzm i niechęć do Prus. Końcówka książki jest smutna i zaskoczyła mnie. Nie spodziewałam się, tego co znalazłam na końcu tego tomu i już nie mogę doczekać się kolejnego, by dowiedzieć o losie Janka, Joachima i małej Elżbiety.
Czytałam już parę książek Wioletty Sawickiej. Każda z nich dostarczyła mi wielu emocji. I tak samo było tutaj. Przeżywałam wszystko co spotkało bohaterów.
Od szczęśliwych narodzin Lizki, po wydarzenia opisane na końcu książki, które sprawiły, że długo bohaterowie z Warmii pozostaną ze mną. Jedyny minus tej książki, to to, że jest za krótka. Tego typu opowieści mogłabym czytać i czytać. Posiadają one wszystko co lubię w powieściach obyczajowych. Opis przyrody, codziennych zajęć, walki o lepsze jutro dla swoich dzieci. Dodatkowo posiadają elementy powieści historycznej. Takie połączenia uwielbiam.
Co zrobi matka dla ratowania dzieci? Oleńka, teraz już Franka Wyrobek, dla ratowania dzieci poświęca wszystko, co dla niej najważniejsze - przeszłość...
Skończyła się wojna. Anna ma prawie 13 lat. Mieszka w Tilsti z rodziną biologicznego ojca, która nadała jej imię Elise. Jest dobrze traktowana....
Przeczytane:2023-08-30, Ocena: 5, Przeczytałem,
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak nie miałam przyjemności żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "Klątwa Langerów" rozpoczynającej nową sagę #opowieśćwarmińska. Do sięgnięcia po historię rodziny Langerów zachęcił mnie interesujący opis i piękna, klimatyczna i przyciągająca wzrok okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest specyficzny dla danego okresu i zarazem przyjemny w odbiorze. Ja tą historię pochłonęłam w jedno przedpołudnie i nie odłożyłam jej póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie zostali naprawdę świetnie wykreowani, to postaci, które wręcz ożywają na kartach powieści. Myślę także, że śmiało moglibyśmy się z nimi utożsamić - nawet mimo dzielących nas lat i okoliczności - podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na stronach tej książki poznałam kilkoro główniejszych bohaterów, mogłam się dowiedzieć co czują, myślą, z czym się borykają, jak wygląda ich życie w powojennej Warmii, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Muszę przyznać, że z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy głównych postaci i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich historię oraz relację. W pewnym momencie jak na szpilkach wyczekiwałam tego co się tutaj jeszcze wydarzy. Autorka naprawdę świetnie buduje napięcie i sprawia, że chce się więcej i więcej. Na uznanie zasługuje także bogate tło historyczne, Sawicka w niesamowicie realistyczny i pobudzający wyobraźnię sposób opisała trudne czasy dla mieszkańców Warmii. Niesamowicie mnie ten temat zaciekawił i nie ukrywam, że zagłębiałam się w niego zdecydowanie bardziej przeszukując internet w poszukiwaniu jeszcze wiekszej ilości informacji o wysiedleniach i prześladowaniach tamtejszych mieszkańców. Ta historia wywołała we mnie lawinę skrajnych emocji oraz skłoniła do głębszych przemyśleń nad własnym życiem. "Klątwa Langerów" to emocjonująca, poruszająca, wciągająca i wartościowa opowieść o niełatwych wyborach, trudnych relacjach międzyludzkich, ale także przeznaczeniu i miłością. To pełna życiowych mądrości, doświadczeń i prawd historia, z którą cudownie spędziłam czas! Na szczęście mam już kolejny tom - "Ocali nas miłość" i niebawem się za nią zabieram, bo jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów! Polecam!