Komisarz Nina Warwiłow wraca w Beskid Niski. Razem z córką Milą planuje spędzić spokojny urlop w sielskiej wsi Pyrowa. Odpoczynek zostaje niespodziewanie zakłócony, gdy jeden z mieszkańców pada ofiarą morderstwa. Cień podejrzenia rozciąga się na całą okolicę. Nina nie może oprzeć się pokusie rozwiązania tej zagadki. Podążając śladami zabójcy, będzie musiała odnaleźć ziarno prawdy w krążących po wsi legendach, a mieszkańcy zrobią wszystko, by jej to utrudnić. Nina czuje także, że ktoś obserwuje każdy jej ruch. Tym razem komisarz musi jednak pamiętać, że nie przyjechała w góry sama...
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2021-01-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 296
Język oryginału: polski
Kolejny dobry kryminał z komisarz Niną Warwiłow w roli głównej. Gdziekolwiek ta kobieta się pojawi tam zawsze coś się będzie działo. Tak było i tym razem. Wieloletnia tajemnica czekała na odkrycie aż do przyjazdu Niny do wsi Pyrowa. Komisarz Warwiłow nawet na urlopie to jest w pracy. Gdy na horyzoncie pojawia się zagadka nie umie odpuścić i zaczyna zbierać cieniutkie nitki informacji i poszlaki. Ale tu wszyscy mają coś do ukrycia i kłamią. Dlaczego? Co mają do stracenia? Czemu chcą zniechęcić Ninę, namówić do zaniechania dochodzenia i zmusić do wyjazdu? Czego lub kogo się boją? Ale nasza komisarz nie ugnie się przed naciskami, nie potrafi i nie chce odpuścić mordercy. I dobrze. Takich bohaterów lubię.
Nina, wraz z córką, wyjeżdża na dwa tygodnie do Pyrowej. Wkrótce zostaje wciągnięta w śledztwo, w które, mimo urlopu, angażuje się. We wsi plotkują o niej i jej śledztwie sprzed dwóch lat. Kolejna udana część o komisarz Ninie.
Jakoś od początku, nie mogłam się z tą książką zaprzyjaźnić. Czytanie szło mi jak po grudzie, jakbym orała jakiś zamarznięty ugór. Rzadko kiedy zdarza mi się tak "męczyć" przy książce. Ktoś może zapytać, po co więc się męczyłam i nie rzuciłam jej w kąt. Otóż dlatego, że jestem ciekawskim człowiekiem i bardzo chciałam się dowiedzieć, czy tytułowy "Kłamczuch", rzeczywiście kłamał, czy tylko cała wieś chciała, by właśnie tak myślała "bystra" Nina Warwiłow.
Nie znam Niny Warwiłow, nie wiem gdzie i co wcześniej robiła, bo jak to czasem mi się zdarza, wskoczyłam w środek, jakiegoś cyklu. Ale w tej części owa dama przede wszystkim się...dziwi.
Przyjeżdża na urlop z córeczką do miejsca, gdzie ledwie dwa lata wcześniej prowadziła jakąś sprawę i dziwi się, że nie jest anonimowa. Że wszyscy wiedz, że to "Ta Warwiłow".
Na urlop prócz córeczki, przywozi ze sobą służbowego glocka, a potem się dziwi, że dzieciak rysuje ją z pistoletem.
A kiedy już się mleko wylało (czytaj:pojawiły się zwłoki), co robi Nina ? Podrzuca swojego dzieciaka wszystkim dookoła, a sama lata po wsi, jak przysłowiowy kot z pęcherzem i wszystkich rozpytuje, pakując się w ich życie z butami. A jak ktoś zapyta, czy to przesłuchanie, Nina robi wielkie niewinne oczy i się dziwi, że ależ skąd, jakie przesłuchanie, przecież to nie jej śledztwo, ona JEST NA URLOPIE !
I co kilka kartek, zapytuje samą siebie, czy aby jest dobrą matką. W mojej ocenie pani Warwiłow nie jest pani ani dobrą policjantką. Bo gdyby nie pewne zbiegi okoliczności i wątpliwe powody (jak ten dla którego, pani komisarz poszła do "Kłamczucha"), w życiu by pani tej sprawy nie rozwikłała
A dobrą matką ? Nie sądzę, ale już mi się nie chce pisać dlaczego. Prócz tego co już napisałam, że podrzucała swoją córkę wszystkim dookoła i w ogóle nie spędzała z nią czasu, był jeszcze jeden, powiedzmy, incydent, który z byciem dobrą matką nie miał nic wspólnego.
Mam jeszcze jedno zastrzeżenie, chociaż nie dotyczy ono już bezpośrednio Niny Warwiłow. Otóż autor uparł się, by mi (zwłaszcza na początku) bardzo precyzyjnie nakreślić topografię opisywanych miejsc i turystykę wraz ze szlakami itd. (skręcili w prawo, odbili na Glinnik, potem wyskoczyli na prostą i minęli coś tam.itp.) Nijak się to miało do kryminalnej akcji.
Reasumując, nie polubiłam żadnego z bohaterów tej historii, a zwłaszcza Niny Warwiłow. Nie widzę więc powodu, by czytać książki, które opowiadają o jej, czy to wcześniejszych, czy późniejszych dokonaniach. Więc to raczej, było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z panem Pasierskim Jędrzejem i jego historiami...no, chyba że... P.S.
Gwiazdka dodatkowa za ciekawy motyw historyczny.
KŁAMCZUCH to juz? czwarta cze?s?c? kryminalnych przygo?d komisarz s?ledczej Niny Warwiołow.I jes?li chodzi o poro?wnanie do wczes?niejszych,to pod wzgle?dem pozostałych ta historia okazał sie? jednak najsłabsza.W sumie do połowy fabuła ksia?z?ki toczy sie? tutaj zdecydowanie niespeszenie skupiaja?c swoja uwage? przede wszystkim na sprawach zwiazanych z z?yciem osobistych pani komisarz.Dopiero kolejna połowa okazała sie? godna uwagi.Nabiera ona znacznego rozpe?du,wzbudzajac przy tym zainteresowanie czytelnika.
.
6.5/10?
W tej powies?ci autor z pewnos?cia? stworzył unikatowa? małomiasteczkowa? atmosfere?.Pełna? sekreto?w i tajemnic.Bowiem ta niczym sielska i spokojna okolica w Beskidzie Niskim skrywa w sobie znacznie bardziej mroczne i brudne kłamstwa.Komisarz Nina Warwiłow małymi krokami dochodzi do sedna prowadzonej sprawy,kto?ra wbrew pozorom staje sie? coraz bardziej skomplikowana i zawiła.Dodatkowo tego wszystkiego nie ułatwia ro?wniez? fakt,z?e kaz?dy z jej mieszkan?co?w staje sie? gło?wnym podejrzanym.Ale za to poła?czywszy dos?c? sprytnie ze soba? wszystkie tropy,zagadka staje? sie? niezwykle przemys?lana i spo?jna.Poza tym doprowadzaja?c do jej rozwia?zania,Nina odkrywa tragiczna? przeszłos?c? tego nieduz?ego miasteczka.Zatem wie?c,dla kogo ta prawda stała sie? zbyt niewygodna?
.
KŁAMCZUCH do dobry kryminał,kto?ry pomimo wolno rozwijaja?cego sie? pocza?tku sprawia,z?e dalej czytelnik che?tnie zanurza sie? w dalsza? cze?s?c? tej historii.Klimat cichej i spokojnej wioski z pewnos?cia? ro?wniez? dodaj niepowtarzalnego smaczku tej opowies?ci.I pomimo,z?e ksia?z?ke? czyta sie? naprawde? dobrze z niecierpliwos?cia? czekam na te cze?s?ci,w kto?rych wyczuwalne jest wie?ksze napie?cie oraz wszystko przebiega bardziej dynamicznie.
.
@wydawnictwoczarne
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Trochę bardziej mnie zainteresowała w porównaniu z poprzednim tomem. Może ze względu na niezłą charakterystykę pazerności, zakłamania, hipokryzji polskiej wsi. Oczywiście sięgnę po następny tom, jak powstanie. Ze względu na Ninę Warwiłow.
Łemkowskie Boże Narodzenie. Śmierć charyzmatycznej działaczki Kaliny Koryckiej zburzy spokój doliny Brzennej. Tropy rozsiane na zboczu góry poprowadzą...
W wąwozie w Beskidzie Sądeckim pasterz znajduje ciała słynnego podróżnika i jego żony. Do doliny Popradu zostaje ściągnięta komisarz Nina Warwiłow. Nad...
Przeczytane:2022-09-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Kryminał/sensacja ,
Ostatnio czytałam przygody przyjaciółek, to były lekkie i świetne książki, ale zrobiło się tu już zbyt słodko i musiałam coś zmienić. Zatem wróciłam do komisarz Niny Warwiłow. Oczywiście do moich przyjaciółek też jeszcze wrócę, bo przecież nie przeczytałam wszystkich ich przygód.
Póki co wraz z Niną wylądowałam we wsi Pyrowa w Beskidzie Niskim. Warwiłow po dwóch latach w końcu jedzie na urlop. Zabiera córeczkę Milę i jedzie w góry. Oczywiście pojawienie się jej w Pyrowej oznacza tylko kłopoty, ale pytanie brzmi dla kogo?
Krótko po przyjeździe Nina zostaje zaczepiona przez wiejskiego kłamczucha Jana Barnasia, który w bardzo nachalny sposób chciał jej przekazać swoje rewelacje. Nina nie byłaby sobą gdyby nie wyczuła, że w słowach starca było coś ważnego. Kiedy chciała do niego wrócić i o tym porozmawiać, znalazła jego zwłoki. Warwiłow już wiedziała, że nie zostawi tego, że musi znaleźć mordercę.
Zaczęła swoje prywatne śledztwo, które nie należało do prostych, bo mieszkańcy wsi okazali się bardzo małomówni, tak jakby łączyła ich zmowa milczenia. I jak przebić się przez ten mur? Nie było łatwo, ale Nina ma intuicję i potrafi łączyć ze sobą fakty, które z pozoru są nie istotne. W ten sposób odkryła wspólną tajemnicę mieszkańców wsi. Wiele osób było nie zadowolonych z jej śledztwa. Nina nie obawiała się o siebie, była policjantką, która umiała o siebie zadbać. Nie była tu jednak sama. Musiała zrobić wszystko, by jej ukochana córeczka była bezpieczna.
Kto zabił Jana Barnasia? Jaką tajemnicą związani są mieszkańcy wsi?
To czwarty tom serii o Komisarz Warwiłow i powiem, że najlepszy z tych co przeczytałam. Wcześniejsze części też były dobre, ale dopiero tu czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Nie mogłam się oderwać od książki.
Akcja rozpoczyna się praktycznie na początku, Nina już pracuje na 100% swoich możliwości, co sprawia, że czytelnik nie może przerwać czytania. Mamy tu tajemnicę wsi, która została sprytnie przez autora przedstawiona. Była tak zagmatwana, że bohatera tego zamieszania nie sposób wytropić. Udało mi się to już praktycznie na końcu, ale dopiero kiedy Nina naprowadziła mnie swoimi odkryciami.
Widać ogromny postęp Pasierskiego. Pierwsza część podobała mi się, oceniłam ją dość wysoko, potem kolejne dwa wg mnie były gorsze, choć nie najgorsze. Potem poczułam potrzebę odpoczęcia od jego literatury. Teraz po krótkiej przerwie wróciłam i jestem zachwycona. To naprawdę kawał dobrej książki. Duuuużo lepszej niż wcześniejsze części.
Przede mną ostatni tom przygód komisarz Warwiłow, ale już autor pochwalił się, że napisał kolejną część. Zatem koniec z serią jest jeszcze odległy.
Polecam