Kim byłbym bez ciebie?

Ocena: 4.46 (24 głosów)

Kolejna znakomita powieść Guillaume Musso, autora niezapomnianego „Potem”, romantyczny kryminał, w którym świat rzeczywisty miesza się z fantazją, a przestępstw dokonuje się z wdziękiem i w białych rękawiczkach. W życiu Gabrielle najważniejsi są dwaj mężczyźni – ojciec i ukochany. Jeden z nich jest złodziejem, drugi policjantem. Ojciec dziewczyny, Archibald, to przestępca starej daty – okrzyknięty najprzebieglejszym przestępcą wszech czasów, oczytany erudyta, który z niewymuszonym urokiem kradnie największe dzieła sztuki. Martin Beaumont zawodowo zajmuje się ściganiem ludzi pokroju Archibalda. Młody, obdarzony fantastyczny temperamentem, staje właśnie przed życiową szansą – pojmaniem legendarnego złodzieja. Żaden z nich nie wie, kim jest ten drugi...

Informacje dodatkowe o Kim byłbym bez ciebie?:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2011-06-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7659-375-3
Liczba stron: 358
Tytuł oryginału: Que serais-je sans toi?
Język oryginału: francuski
Tłumaczenie: Joanna Stankiewicz-Prądzyńska

więcej

Kup książkę Kim byłbym bez ciebie?

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Miłość! Nie ma nic bardziej efemerycznego, bardziej niestałego. Miłość jest jak ogień w deszczowy dzień: cały czas musisz go podsycać, chronić i pilnować, bo zgaśnie...


Więcej

Niektórzy mówią, że wielką miłość poznaje się po tym, że jedyną osobą, ktora mogłaby was pocieszyć, jest ten człowiek, przez którego cierpicie.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Kim byłbym bez ciebie? - opinie o książce

Avatar użytkownika - weronikka1
weronikka1
Przeczytane:2017-05-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Gabrielle i Martin w młodym wieku się poznają i zakochują w sobie. Spędzają razem cudowne chwile i przeżywają wielką, prawdziwą miłość. Jednak muszą się rozstać, utrzymują razem kontakt poprzez pisanie listów. Martin nie wytrzymuje rozłąki i aranżuje ich wspólne spotkanie. Gabrielle dostaje od niego bilet i już tylko krótki czas dzieli ich od zaplanowanego spotkania. Czy dojdzie do niego? Otóż nie!!! W życiu dziewczyny coś się wydarzy i się nie pojawia. A może po prostu nie kocha chłopaka tak mocno jak on ją? Tego Wam nie zdradzę. Martin zostaje policjantem i z czasem jego życiowym celem staje się złapanie nieuchwytnego włamywacza i złodzieja dzieł sztuki, którym jest Archibald. Wszystkie działania prowadzą do tego, że Martin znajduje się w mieście, w którym przeżył swą wielką miłość. W dodatku okazuje się, że obydwaj panowie są najważniejszymi mężczyznami w życiu Gabrielle i pojawiają się w nim jednocześnie i niespodziewanie. Życie dziewczyny nagle wywraca się do góry nogami, ma problem z wyborem jednego z nich, oboje są dla niej bardzo ważni. Martin i Archibald walczą z sobą do samego końca. Oboje trafiają do szpitala w ciężkim stanie. Czy któryś z nich przeżyje? Jak ich losy się potoczą? Tu zakończę i zbuduję napięcie i Waszą ciekawość. Guillaume Musso w każdej swojej powieści mnie zaskakuje. Nie lubię fantastyki, jednak u tego autora mnie ona zainteresowała i to jest wyjątek. Uwielbiam napięcie jakie buduje autor, jak również wiele wątków, które na końcu się łączą w całość tworząc rozwiązanie i odpowiedź na wcześniejsze pytania jakie się nasuwają podczas czytania. "Kim byłbym bez Ciebie" jest kolejną powieścią Guillaume Musso, którą miałam przyjemność przeczytać. Cieszę się, że zostało ich przede mnę jeszcze kilka, a z drugiej strony myślę, że zostało ich zdecydowanie za mało. Co mi się najbardziej podobało w tej powieści? Oczywiście na początku wielka miłość, później ciekawość dlaczego dziewczyna nie pojawiła się na spotkaniu, przecież wydawało się, że ona równie bardzo kochała chłopaka. I tak czytałam cały czas czekając na moment wyjaśnienia sytuacji. Następnie pościg i chęć złapania włamywacza, złodzieja dzieł sztuki również mnie wciągnął. Byłam ciekawa do czego ten pościg doprowadzi. I faktycznie doprowadził...do Gabrielle i śmierci. Którego z panów? A może ich obojga? To pozostawię w tajemnicy. I sam koniec, który okazał się fantastyką, gdzie autor przenosi czytelników w zupełnie inne miejsce. Bardzo lubię twórczość Guillaume Musso i zawsze będę ją polecać. Jeżeli lubisz thrillery poplątane z fantastyką, to myślę, że powieści tego autora Ci się spodobają. Opinia pochodzi z mojego bloga biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Link do opinii
Avatar użytkownika - wercix99
wercix99
Przeczytane:2016-06-02, Ocena: 5, Przeczytałam,
Już w pierwszym rozdziale książki autor ciekawi czytelnika opisem bohaterów i sprawia, że chce czytać dalej. Chce poznać do końca historię Gabrielle i Martina, dwójki młodych ludzi, którzy kochają się bez pamięci. Martin jest zaledwie rok starszy od Gabrielle, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że życie może wystawić go na wiele prób i miłość, jaką darzy Gabrielle, może być tą ostatnią. Przeszłość obydwu bohaterów skrywa za sobą wiele tajemnic, które oboje odkrywają dopiero po około trzydziestu latach swojego życia. Kiedy poznajemy bohaterów książki, Gabrielle jest studentką trzeciego roku na uniwersytecie w Berkeley, a Martin rozpoczyna swoją karierę w pracy w policji. Oboje spotkali się w San Francisco. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, jednak już na początku los wystawił ich miłość na ciężką próbę. Musieli się rozstać, a kiedy w dzień Bożego Narodzenia Martin kupił Gabrielle bilet lotniczy, aby przyleciała do niego do Nowego Jorku, ona tego nie zrobiła. Nie widzieli się przez trzynaście lat, a kiedy znów się spotkali, w tym samym czasie w życie Gabrielle wkroczył jeszcze jeden mężczyzna - Archibald. Martin znał go bardzo dobrze i obydwaj byli gotowi walczyć ze sobą na śmierć i życie. Gabrielle jednak nie chciała wybierać. Chciała zatrzymać ich obu przy sobie. Niestety, niektóre pojedynki muszą niefortunnie skończyć się czyjąś śmiercią. Chyba, że... Musso ma w sobie coś takiego, że nie chce się jego książek odłożyć na bok, że jego powieści są tak urokliwe i pełne emocji, że za każdym razem chce się jeszcze więcej. Jest to pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam, ale teraz bez wątpienia sięgnę po kolejne. "Kim byłbym bez Ciebie?" potrafi trzymać w napięciu, wzruszyć, odprężyć i zmusić do refleksji, a samo zakończenie wbija w fotel. Aż do samego końca nie można przewidzieć, jaki będzie finał powieści i za to książka dostaje ode mnie dodatkową gwiazdkę. Kolejnym plusem powieści jest to, że na początku każdego rozdziału autor wstawił pozytywne i skłaniające do refleksji cytaty sławnych osób lub teksty piosenek. :) Zapraszam: https://ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.com/2016/06/12.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2015-09-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Tamtego lata Gabriella miała 20 lat i przeżyła swoją pierwszą miłość. Tamtego lata Martin miał 21 lat i przeżył swoją ostatnią miłość. Byli w sobie zakochani, jednak ,,rzeczywistość wygrała pojedynek z iluzją ponadczasowego uczucia" i nastąpił koniec snu. Bolesne rozstanie pozostawiło zaś w ich sercu wyrwę. Minęły lata... Martin został policjantem, obecnie jego celem jest złapanie słynnego złodzieja obrazów, niejakiego Archibalda, któremu wystarczy pięć minut, by wynieść z muzeum bezcenny obraz. Jeden drugiego śledzi, ale jak to u Musso nic nie jest oczywiste, ani proste. Bo Musso jest pisarzem o zaskakującej wyobraźni w kreowaniu świata przedstawionego. Co wyniknie ze starcia policjanta innego niż wszyscy i króla złodziei, z pojedynku- śmierć czy życie? I czy Martin i Gabriela ponownie się spotkają? ,,Dwa przemierzające przestrzeń meteoryty zmierzające ku sobie, które na razie oddziela od siebie ocean. Dwie spadające gwiazdy, które czeka zderzenie. Spotkanie zbyt długo odkładane... Spotkanie niebezpieczne..." Jednak ten tytuł oceniam trochę gorzej w porównaniu do innych tego autora. Zabrakło mi przedstawienia osobowości Gabrieli, bo Martina i Archibalda intrygującej przeszłości poświęcono miejsce, przedstawiono ich noce dramatów. Tutaj bohaterowie wymykają się jednoznacznemu opisowi, uciekają od pamięci, która ich spala, od samotności i zranionego serca. ,,Kim byłbym bez Ciebie?" to powieść ze szczyptą kryminału i romansu, lektura o konfrontacji-terapii z przeszłością, walki miłości i strachu, z intrygującym zakończeniem z pogranicza rzeczywistości i zaświatów, gdzie strefa odlotów okazuje się miejscem w którym się wszystko zaczyna, a nie kończy. Polecam fanom pisarza i nietuzinkowych lektur.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2015-02-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
Czasami druga szansa pojawia się zupełnie bez zapowiedzi...... Pierwsza moja myśl to: ,,ciekawe słowa, które zmuszają do refleksji". Takie przesłanie widnieje na okładce książki ,,Kim byłbym bez ciebie?" Guillaume Musso. Jest to kolejna pozycja jaką udało mi się upolować na wyprzedaży. Ale do rzeczy. Poprzednio recenzowałam dla Was książkę ,,potem..." tego autora. Dzisiaj pora na drugą :). Jako, że styl pisania Musso bardzo przypadł mi do gustu, ochoczo zabrałam się za lekturę i nie zawiodłam się. ,,Kim byłbym bez ciebie?" to książka lekka, miła i przyjemna. Przytoczona historia w prologu zachęca do lektury. Młody francuz Martin wyjeżdża na wakacyjną przerwę do Kalifornii.W San Francisco oprócz zarobienia paru groszy, chce podszlifować swój angielski. W owym mieście poznaje Gabriell (dwudziestolatkę) i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Spotykają się regularnie a ich miłość kwitnie do czasu wyjazdu Martina do Francji. Jednak w Paryżu Martin bez Gabriell nie jest szczęśliwy. Ciągle o niej myśli, dzwoni, pisze listy. Z tęsknoty wykupuje bilet i prosi Gabriell o spotkanie. Ta jednak nie przychodzi w umówione miejsce. Chłopak zawiedziony wraca do Paryża i zostaje policjantem. To tyle tytułem wstępu. Osobiście myślałam, że książka będzie podążała w tym kierunku - tzw. ,,sielankowym". Rozczarowałam się jednak pozytywnie. I dobrze. Przez to ta pozycja nie straciła na atrakcyjności. W kolejnej części książki akcja rozgrywa się trzynaście lat później. Martina poznajemy w zupełnie innych okolicznościach. Jest policjantem co prawda stał się troszkę aspołeczny, ale doszedł do upragnionego celu. Policjant to brzmi dumnie. W Paryżu należy do specjalnej grupy zajmującej się ochroną obrazów muzealnych. Jednym słowem tropi złodziei dzieł sztuki. Głównym przeciwnikiem jest wzorowy złodziej Arsen Lupin. Nie zostawia po sobie śladów. Wszyscy próbują go złapać jednak nikomu do tej pory się ta sztuka nie udała. Martin chce jednak to zmienić. Zaciekle tropi Arsena. Fabuła książki w dalszej części jest bardzo intrygująca. Opisy akcji wartkie, trzymające w napięciu aż nie chcesz się oderwać. Zakończenie powieści tym bardziej jest zaskakujące. Gdy dochodzisz do końca żałujesz, że się już skończyła... Wydarzenia ukazane w książce, na nowo, splatają ze sobą losy trzech bohaterów: Gabriell, Marina i Arsena. Ciekawym zbiegiem okoliczności jest to, że spotkali się oni ze sobą ,,astralnie" już wcześniej. Gdzieś tam ich życiowe linie się połączyły. Przecież mówi się, że wszystko zapisane jest w gwiazdach. Nigdy bym nie sądziła, że autor tak łatwo będzie operował wydarzeniami głównych bohaterów. Jego pióro jest lekkie przez co opisy miejsc nie przytłaczają i skrupulatnie oddają charakter opisywanego otoczenia. Jednym słowem można powiedzieć, że jest to miła, lekka i przyjemna lektura na weekend. Książkę śmiało mogę polecić osobą lubiącym powieści akcji, thrillery. Jeżeli macie ochotę sięgnąć po tę pozycję to POLECAM !!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2014-03-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Wytrawnych znawców literatury Musso ta książka nie zadziwi. Ma to swoje dobre i złe strony. Z jednej strony wiadomo że będzie to historia o miłości, że wątki miłości i śmierci będą się przeplatać, że dostaniemy ułamek wizji nieba i zaświatów. Jak zwykle są rozdzieleni kochankowie, skomplikowane relacje ojca i córki oraz mistyczna atmosfera. Najciekawsze są fragmenty szpiegowsko- kryminalne. Jest pewien złodziej dzieł sztuki, Archibald, który drwi sobie z międzynarodowej policji i potrafi niezauważenie wynosić dzieła wielkich malarzy jak Klimat, Renoir czy Vermeer. naczelne miejsce w jego życiu zajmuje sztuka, jest takim Arsenem Lupinem, ale nie ułożył sobie życia osobistego więc owe skoki to jego ucieczka przed samym sobą. Gdzieś ma córkę, ale obwinia ją o śmierć żony. Prowadzi grę w kotka i myszkę z młodym policjantem, ale ich plany krzyżuje pewna młoda kobieta. Musi być tez nakreślona skomplikowana historia miłosna, najwspanialsze fragmenty tyczą się wizji zaświatów. Ogólnie lektura pokazuje, że pisarz jest w niezłej formie i konceptów jeszcze długo mu nie zbraknie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2014-01-25, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Pech tej książki polega na tym,że czytałam ją po "Gołębiarkach". I właściwie powinnam na tym skończyć opisując tę książkę. Nie przypadła mi do gustu forma, sposób narracji. Używanie wielu zbyt wielkich słów do opisania miłości, to nie dla mnie. Czyta się szybko, ale bez emocji i pozostawia z niczym.
Link do opinii
Tą książką zapoczątkowałam przygodę z Musso. warto było!
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2013-02-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013,

Kiedy opisywałam Wam moje wrażenia z przeczytanej książki pod tytułem "Telefon od anioła" napisałam, że nie zdziwi mnie fakt, kiedy Guillaume Musso napiszę świetny kryminał. I doczekałam się. Może nie jest to typowy kryminał z trupami na każdym roku, upiornie ciężkim i zawiłym śledztwem, ale  zawiera w sobie znajomy z pozostałym jego powieści mistycyzm.

Dwudziestoletni Francuz Martin Beaumont, podczas wyjazdu do Stanów Zjednoczonych i tam poznaje rok młodszą Gabrielle. Zakochuje się po uszy i już, gdy okazuje się, że jego uczucie zostało odwzajemnione namiętne chwilę mijają jak mrugnięcie oka. Czas Martina w USA dobiega końca i wraca on do Francji. Chłopak kocha, tęskni, wzdycha, piszę piękne listy miłosne oraz ciężko pracuje na bilet lotniczy, by odwiedzić ukochaną. Gdy już nadarza się okazja, leci z nadzieją i niegasnącym uczuciem, lecz niestety spotyka go zawód. Gabrielle nie zjawia się na umówionym spotkaniu....

Mijają lata. Martin staje się doświadczonym policjantem, specjalizującym się w ściganiu złodziei sztuk pięknych. Od lat z niekończącym zapałem ściga on mistrza wśród złodziei- Archibalda. Archibald jest królem w swojej dziedzinie, ma on już swoje lata i dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory. Lecz zanim umrze, ma wobec Martina pewien plan. Wciąga policjanta w grę, intrygę, gdyż Archibald skrywa pewien sekret z przeszłości, który bezpośrednio jest powiązany z samym Martinem....

Są dwa rodzaje ludzi . Jedni żyją , grają, umierają. Drudzy przez całe życie balansują na cienkiej linie. Ci pierwsi to aktorzy. Drudzy to cyrkowcy.

Tylko wrogowie mówią sobie prawdę: przyjaciele i kochankowie kłamią bez przerwy w pułapce pajęczyny obowiązku. S.King

Powieść jest podzielona na trzy części. Każdy rozdział zaczyna się od sentencji, która swoją wymową nawiązuje do następującej po niej treści. 

Pierwsza cześć jest nacechowana miłością i namiętnością Martina i Gabrielle. To wtedy poznajemy charaktery bohaterów oraz ich wady i zalety. Martin jest idealistą, romantykiem , wierzącym w wieczne uczucie i szczęście po grób. Natomiast Gabrielle jest już doświadczona w miłości i ma za sobą nie jeden zawód. Nie ma wątpliwości , że kocha chłopaka a jednak nie przybywa na spotkanie. Czemu?

Druga cześć jest trochę nudniejsza, gdyż ciut przewlekle Musso opowiada o ściganiu Archibalda. Nie jest to zarzut w kierunku pisarza, tylko w pewnym momencie pomyślałam "O co chodzi z tą Gabrielle? Co ma ta cześć do tej poprzedniej?" A jednak ząbki musiały się zazębić.

Pocałunek trwa krócej niż wystrzał armatni, ale jego echo trwa dłużej.

Oliver Wendell Holmes

Kolejna cześć jest pełna magii, emocji, wzruszeń , a nawet łez. Jest tu pokazana miłość wszelaka. Ta cześć jest najlepsza, najpłynniej napisana i powodująca mocniejsze picie serducha. Nie chcę Wam opowiadać szczegółów, bo nie będę Wam psuć przyjemności czytania.

Ale, gdyby Wasze zainteresowanie opadło gdzieś w 1/3 książki , to nie poddawajcie się, gdyż jeśli znacie Musso, to wiecie , że jest on wirtuozem dawkowania napięcia, odczuć i mocy, która jest dziwna, ponadczasowa i nieziemsko nierealistyczna.

Na mojej półce czekają kolejne powieści, więc jak widzicie mussomania trwa w najlepsze.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Beatricze
Beatricze
Przeczytane:2013-06-21, Ocena: 5, Przeczytałam,
Bardzo ciekawa książka wciągająca od pierwszych stron do ostatniej kartki.
Link do opinii
Książki pisane na faktach zawsze mnie intrygują. Może warto zobaczyć również tę?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Emma81
Emma81
Przeczytane:2019-08-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2019,

Guillaume Musso znów niezawodny- serwuje nam świetną historię, która wciąga i urzeka, mami szczęśliwym zakończeniem, a później wyciska łzy wzruszenia. Czyta się nawet nie czując upływu czasu. A jakieś 50 stron przed końcem książki, akcja znajduje rozwiązanie... Tak by się wydawało! Tylko, jak się okazuje, to jeszcze nie calkiem koniec! Bo miłość ma tutaj ostatnie zdanie.

Dodatkowym atutem jest włączenie do akcji doktora Elliota Coopera- bohatera innej powieści. Przez ten zabieg miałam wrażenie spotkania ze znajomym. Zupełnie jak w prawdziwym życiu; niektórzy ludzie pojawiają się w nim co jakiś czas w różnych okolicznościach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - al-ks
al-ks
Przeczytane:2024-07-03, Ocena: 3, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - angel92
angel92
Przeczytane:2017-07-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytane w 2017,
Avatar użytkownika - wiolamp
wiolamp
Przeczytane:2016-08-05, Ocena: 2, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - dayna15
dayna15
Przeczytane:2015-09-15, Ocena: 5, Przeczytałam, z_Przeczytałam 2013 (112),
Inne książki autora
Nieznajoma z Sekwany
Guillaume Musso 0
Okładka ksiązki - Nieznajoma z Sekwany

„Nieznajoma z Sekwany” to kolejna z książek uwielbianego przez czytelników Guillaume Musso. Czy uda jej się powtórzyć sukces swoich poprzedniczek...

Telefon od anioła
Guillaume Musso0
Okładka ksiązki - Telefon od anioła

Madeline Greene była policjantką, teraz prowadzi piękną kwiaciarnię w Paryżu. Jonathan Lempereur był wielkim szefem kuchni, ale wpadł w finansowe tarapaty...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy