Refleksyjna powieść o śmierci, nieuniknionym odejściu z tego świata. 300 tysięcy egzemplarzy sprzedanych we Francji. Nowojorski adwokat Nathan Del Amico robi karierę kosztem zaniedbywanej rodziny. Jego żona, Mallory, decyduje się odejść, choć wciąż go kocha. Pewnego razu u Nathana zjawia się Goodrich, lekarz pracujący jako chirurg, opiekun ludzi beznadziejnie chorych. Posiada on szczególny dar - dostrzega świetlistą aureolę nad osobami, które mają rychło zejść z tego świata. Goodrich w sposób zawoalowany mówi Nathanowi, że i on wkrótce umrze. Od tej pory Nathan inaczej patrzy na świat, widzi, że zawiódł ukochaną żonę. Stara się ułożyć stosunki z Mallory, bierze na siebie winę za wypadek spowodowany przez teścia. Nieoczekiwanie dostrzega aureolę wokół głowy najbliższej mu osoby...
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2006-10-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Et apres
Tłumaczenie: Wiktoria Melech
Ilustracje:-
Jakoś nie przypadła mi do gustu. Fajny pomysł, początek intrygujący ale im dalej tym mniej ciekawie. Główny bohater, wzięty prawnik , któremu rozpadła się rodzina, pod wpływem pewnego spotkania powoli zaczyna zmieniać swoje priorytety. A co za tym idzie, i życie. Stopniowo poznajemy jego przeszłość i dowiadujemy się dlaczego jest, jak jest. Ale w żadnej sekundzie czytania nie wzbudził mojej sympatii. Fajnie się czyta ale mam wrażenie, że nie ma tu nic nowego. Wielu pisarzy w swych powieściach porusza temat wewnętrznej przemiany. Trzeba przyznać jednak, że zakończenie zaskakuje. I to jest duży plus.
Nathan pochodzi z ubogiej rodziny. Wiele pracy i wyrzeczeń kosztowało go aby skończyć studia prawnicze. Marząc o wyższym statusie społecznym pnie się po szczeblach kariery. Jego pracoholizm doprowadza do rozpadu małżeństwa.
Pewnego dnia zjawia się u niego lekarz, który opowiada o swoim darze. Potrafi zauważyć zbliżającą się śmierć. Nathan myśli, że gość mówi o jego śmierci. Ostatnie chwile postanawia poświęcić córce. Pragnie też ponownie zbliżyć się do swojej żony.
Prawda okazuje się bardziej bolesna.
Lektura trzymająca w napięciu. Polecam.
"Nikt nie zna godziny swojej śmierci. Nie da się zapobiec ostatecznemu rozstrzygnięciu.
Ostateczne rozstrzygnięcie... Posłańcy... Tamten świat.... To dlaczego nie wierzyć w czyściec i piekło?"
Tym razem Guillaume Musso poznaje nas z wziętym adwokatem -Nathanem Del Amico. To człowiek sukcesu, który dla prężnej kariery poświęcił swoje małżeństwo i życie rodzinne. Jest bogaty, ale i niezbyt szczęśliwy. Skoro bowiem osiągnął wszystkie, o co walczył, to co mu pozostaje do zdobycia??
Pewnego dnia w życiu mężczyzny pojawia się lekarz, który twierdzi, że potrafi zobaczyć kto niedługo umrze. Co oznacza jego nagle zainteresowanie Narhanem? I dlaczego adwokat ma niejasne wrażenie, że zna tego człowieka?
Książka jest poruszająca, absorbująca i pełna "mussowskich" złotych myśli. Polecam!
Ciekawa i poruszająca, nie raz podczas czytania doprowadziła mnie do łez.
Książka zaintrygowała mnie,kiedy przeczytałam w biografii autora, że inspiracją do jej napisania był wypadek samochodowy z którego Musso cudem uszedł z życiem. Zawsze mnie fascynują takie książki z których wiem, że autorzy czerpali inspirację z własnych doznań.
Powieść o refleksji nad życiem i jego przemijaniu. Historia pochłonęła mnie od początkowego rozdziału i nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Podobało mi się jak autor przedstawił relacje rodzinne. Piękna relacja ojca i córki. Pokazał jak ludzie potrafią pogubić się w życiu. Kiedy już byłam pewna końca Musso ostatecznie mnie zaskoczył, chociaż szkoda, że koniec jest taki urwany. Może będzie jakaś kontynuacja. Z chęcią obejrzę też ekranizację powieści. Coraz bardziej ciągnie mnie do powieści autora, bo przeczuwam, że się nie zawiodę. Jest akcja i chwila wzruszeń a to lubię, kiedy sięgam po książkę. Po tej lekturze wciąż się wraca myślami do bohaterów.
Fascynująca powieściowa łamigłówka stworzona przez gwiazdę współczesnej literatury francuskiej. W 1999 roku, opublikowawszy trzy kultowe...
Nie wyznając sobie swoich uczuć, para zakochanych żegna się na lotnisku. Samolot, do którego wsiada dziewczyna rozbija się krótko po starcie. Ale to jeszcze...
Przeczytane:2012-10-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 2012,
Guillaume Musso urzekł mnie powieścią "Będziesz tam?" dlatego biorąc do ręki "Potem" miałam naprawdę duże oczekiwania. Oczekiwałam podobnych wzruszeń, szybszego rytmu bicia serca, jak i akcji, która nie pozwoli mi odłożyć książki, aż do ostatniej przeczytanej kartki. Czy "Potem" spełniło moje wymagania?
Głównym bohaterem jest nowojorski adwokat Nathan Del Amico. Pochodzi on z bardzo biednej rodziny, a jego wychowaniem zajmowała się wyłącznie matka. Ojca nie zna. Matka Nathana jest kobietą odpowiedzialną i gotową na cieżką, niewolniczą pracę by zapewnić odpowiedni byt dla jedynaka. Kobieta zatrudnia się u bogatych Wexlerów, gdzie Nathan zaprzyjażnia się z ich córką Mallory. Odtąd dzieci razem dorastają, by później połączyła ich wielka miłość. Jednak ten związek nie był w stanie przetrwać nagłej śmierci synka pary. Małżeństwo się rozpada. Mallory zabiera córkę i się przeprowadza. Nathan rzuca się wir pracy niezważając na objawy potencjalnej choroby serca. Kancelarie, w której pracuje Del Amico odwiedza Garrett Goodrich, chirurg i opiekun ludzi śmiertelnie chorych. Posiada on dar-dostrzega świetlistą aureolę nad osobami, która mają w niedługim czasie umrzeć. Jest on tak zwanym posłańskiem. Nathan nie wierzy chirurgowi, ale po kilku "śmierciach", które przewidział lekarz , Nathan zaczyna wierzyć w posłańców i uświadamia sobie, że i on niedługo odejdzie. Zaczyna inaczej spoglądać na dotyczasowe życie i porządkuje swoje stosunki z byłą żoną i teściami. Ale czy to on ma umrzeć? Przecież Goodrich nie powiedział mu tego wprost...
Książka jest dobra i przejmująca, ale dla mnie to za mało. Moje oczekiwania przerosły efekt przeczytania tejże książki. Nathan jest dla mnie za mało wyrazisty, za mało było go w samym sobie. Jest to nostalgiczna i refleksyjna opowieść o śmierci, ale tylko w takim wnioskiem, że nie znamy dnia, ani godziny. Niepodobało mi się zakończenie historii. Myślę, że mogłaby się zakończyć bardziej pozytywnie, by uwierzyć, że człowiek próbuje się zmienić i żyć lepiej dla określonego celu. A tymczasem jego kolejne chwile to cierpienie i ból.
Język jest plastyczny i prosty. Nie ma żadnych zagmatwań i utrudnień w czytaniu. Jednak ja czytałam prawie trzy dni, kiedy powinnam pochłonoć "Potem" w jeden dzień. Były momenty, gdy się lekko nudziłam, oczekiwałam szybszego przebiegu akcji. Choć rozumiem, że zapewne celem autora było pokazanie, że człowiek w obliczu groźby śmierci powinien zwolnić bieg.
Podsumowując. Ksiązka jest dobra, nie rewelacyjna jak jej poprzedniczka. Ale wszystko nie może być takie same, bo byłoby to bezcelowe. Na pewno nie straciłam sympatii do pisarza i gdy tylko nadarzy się okazja, to bez zwłoki sięgnę po jego kolejną książkę.