Mija kilkanaście lat od ostatniego spotkania Friedy, Bena, Roberta i Mathilde. Danzig przechodzi w ręce pruskie, powoli zmieni się sytuacja w Europie, w tle zamajaczą wojny napoleońskie. Choć Frieda ma wymarzoną posadę, na dworze Uphagenów w Niederstadt, gdy los zetknie ją z Mathilde, dwunastoletnią już dziewczynką obdarzoną niezwykłym talentem, oraz z dziwnym właścicielem karczmy Pod Rybim Łbem, spokój kuchmistrzyni pryśnie jak bańka mydlana, a jej myśli będzie zajmować nowy plan na życie. Wszystko może ułożyłoby się zgodnie z życzeniem Astorówny, gdyby nie zdrada osób, którym zaufała. Ponadto miasto jest oblężone przez Francuzów, spadają bomby, a gdańszczanie kryją się w bezpieczniejszych zakątkach Danzig. Panuje głód... Jak wówczas będzie wyglądać kuchnia Friedy i czy uda się jej przetrwać wojnę?
Jest jeszcze Ben, jednooki opryszek, który właśnie opuścił więzienie. Mężczyzna jest w ciężkim stanie, jego życie wisi na włosku, ale szczęśliwy traf stawia na jego drodze Alberta i Linę, którzy zrobią wszystko, by ocalić go od śmierci. Mają w tym jednak swój cel... Losy Friedy i Bena ponownie się splotą, ale tacy ludzie jak on nigdy nie wybaczają, za to z rozkoszą poddają się żądzy zemsty, chyba że ich sercami zawładną inne uczucia. Jaką rolę w tych wydarzeniach odegra Robert, dawny przyjaciel jednookiego złodzieja?
,,Karczma Pod Rybim Łbem" to powieść o zdradzie, straconych marzeniach, przyjaźni i zemście, przepełniona smakami, zapachami i muzyką. Można ją ,,czytać" wszystkimi zmysłami, zanurzając się w świat dziewiętnastowiecznego Gdańska.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-09-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Ta książka stanowi kontynuację "Kamienicy Schopenhauerów". Anna Sakowicz ponownie przenosi nas do Gdańska, tyle że 12 lat później.
Frieda, po wyjeździe państwa Schopenhauerów, znalazła zatrudnienie na dworze Uphagenów. Wszystko toczy się gładko, dopóki w kuchni Astorówny nie pojawia się 12-letnia dziewczynka, obdarzona talentem wyczuwania smaków. Mathilde, bo tak ma na imię owa dziewczynka, jest wciąż przeganiana. Jako sierota, pomieszkuje kątem u sióstr, Frieda postanawia jej pomóc, gdyż niezwykłe zdolności Mathilde okazują się bardzo przydatne w jej kuchni.
Czy to był dobry pomysł?
Losy trójki, a nawet czwórki bohaterów poprzedniej części ponownie się stykają. Wszyscy szukają dobrego rozwiązania, by przetrwać. Jedni szukają zemsty, inni metody na przeżycie i lepszą przyszłość. Komu uda się zrealizować swój plan?
"Karczma pod rybim łbem" napisana jest oryginalnym językiem, ze wstawkami świetnie brzmiącego, staromodnego. Te powieść czyta się znakomicie. W "Kamienicy Schopenhauerów" autorka postawiła na malownicze przedstawienie Danzing, zaś w tej części rysuje bardziej historyczny szkic Gdańska (pod wpływami Prus, w czasach oblężenia przez Francuzów). Obie części czyta się znakomicie.
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗼𝗹𝗲𝗷𝗲 𝗹𝗼𝘀𝘂
Byłam oczarowana lekturą 𝐾𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑐𝑦 𝑆𝑐ℎ𝑜𝑝𝑒𝑛ℎ𝑎𝑢𝑒𝑟ó𝑤 i nie wyobrażałam sobie, by nie sięgnąć po kolejną część, aby dowiedzieć się, jak potoczyły się losy bohaterów poznanych w pierwszej części. Byłam bardzo ciekawa, jacy są bohaterowie tamtej powieści po dwunastu latach – pewnie tacy sami, a jednak inni, bo już starsi. Ciekawiło mnie, jaką rolę w tej części odegra Matilde, a okazało się, że wprowadziła wiele zamieszania w życiu bohaterów. Autorka przedstawia Gdańsk widziany oczami ludzi, którzy nie mieli perspektyw na wykształcenie, ułożenie swojego życia ani na oddawanie się przyjemnościom. Ich życie było naznaczone ciężką pracą i dziejowymi zawieruchami, którym musieli się poddawać.
Jestem pod ogromnym wrażeniem niesamowitej pracy autorki, która pokazała tamten świat z zupełnie innej perspektywy, której nie znajdziemy w żadnym podręczniku historii, ponieważ losy ludzi z dolnych warstw społecznych nie budziły dużego zainteresowania wśród historyków. 𝐾𝑎𝑟𝑐𝑧𝑚𝑎 𝑝𝑜𝑑 𝑟𝑦𝑏𝑖𝑚 ł𝑏𝑒𝑚 nie jest powieścią historyczną, a wszelkie odstępstwa od faktów historycznych są zamierzone lub przypadkowe, chociaż wiele z nich faktycznie miało miejsce, a na ich tle toczą się losy fikcyjnych bohaterów: Friedy, Mathilde, Bena i Roberta.
Ben, jednooki opryszek, po dwunastu latach odsiadki wychodzi na wolność. Przy życiu trzymała go jedynie chęć zemsty na tych, przez których, w jego mniemaniu, trafił do więzienia. Gdyby jednak nie otrzymał pomocy od Alberta, dawnego kamrata z więzienia, jego los byłby przesądzony. Pod opieką Liny, córki Alberta, w końcu wraca do zdrowia, ale ten oczekuje od niego rewanżu za pomoc. Ben jednak najpierw chce dokonać zemsty na zdradzieckim wuju i Friedzie, którzy jego zdaniem byli winni jego więziennej niedoli. Okazuje się jednak, że wuj od dawna nie żyje, a Frieda zniknęła jak kamień w wodę i nikt nie wie, gdzie obecnie przebywa.
Friedzie nie udało się spełnić marzeń o posiadaniu własnej karczmy, ale jest cenioną kuchmistrzynią w domu znamienitego rodu Uphagenów w Gdańsku. Pewnego dnia los zetknie ją z dwunastoletnią Mathilde, która, niczym małe dzikie zwierzątko, próbowała ukraść coś do jedzenia w majątku. Pochwycona przez pachołków, stawia czynny opór, zwracając tym uwagę kuchmistrzyni. Frieda, ogarnięta tęsknotą i współczuciem, wstawia się za dzieckiem, a następnie karmi je i zaprasza na codzienne posiłki. Potem prosi ochmistrzynię, aby dała dziewczynce pracę, ponieważ czuje do Mathilde niewytłumaczalną skłonność do opiekowania się nią. Potem poszła prosić o zgodę na zatrudnienie dziewczynki w kuchni jedną z sióstr dziewczynki, Zofię, nie wiedząc, że ta jest żoną Roberta, dawnego kompana Bena. I tym sposobem losy tej czwórki ponownie się splotły.
Ta opowieść jest tak smakowita, że delektowałam się nią niczym najlepszą ambrozją, i nie ma to nic wspólnego z opisami potraw, które przygotowuje utalentowana kuchmistrzyni Frieda. Kiedy Frieda odkrywa podobny talent w zahukanym i zabiedzonym dziecku, uczy Mathilde wszystkiego, czego nauczyła ją ciotka Anna. Otaczając opieką sierotę, zaspokaja w sobie głód serca i potrzebę posiadania kogoś bliskiego.
Anna Sakowicz doskonale wykreowała postacie, które są pełnowymiarowe i autentyczne – to ludzie z krwi i kości. Cierpią, kochają, nienawidzą, przeżywają rozterki sercowe, ulegają słabościom i zmagają się z typowymi dla ludzi pragnieniami. Podobało mi się, jak autorka z elegancją i niezwykłą swobodą opisuje pożądanie, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, a także rozterki Mathilde związane z jej dojrzewaniem. Wspaniale ukazane są chwile, w których opiekunka uświadamia dziewczynce, co jest naturalne w życiu dorastającej kobiety oraz jakie są tego konsekwencje. Mathilde jawi się, jako osoba niezwykle dojrzała emocjonalnie, mimo młodego wieku. Okazuje się, że jest również zapobiegawcza i przebiegła – myśli głównie o sobie, zapominając o wdzięczności. Frieda została zdradzona nie tylko przez swoją podopieczną, ale także przez Roberta, do którego zaczęła żywić głębsze uczucia. On jednak mamił ją, nie ujawniając, że jest żonaty. Ileż łez wylała wówczas! Znów została sama i wciąż służy u Uphagenów, podczas gdy wojska napoleońskie zbliżają się do Gdańska, zwiastując nieodwracalne zmiany. Na oblężone przez Francuzów miasto spadają bomby, a Gdańszczanie kryją się w bezpieczniejszych zakątkach Danzig. Panuje wszechobecny głód. Jak poradzi sobie w kuchni Frieda i czy uda jej się przetrwać wojnę?
𝐾𝑎𝑟𝑐𝑧𝑚𝑎 𝑝𝑜𝑑 𝑟𝑦𝑏𝑖𝑚 ł𝑏𝑒𝑚 to znakomita powieść obyczajowa z historycznym tłem, wzbogacona subtelnym wątkiem kryminalnym. Jest niezwykła, oryginalna i pełna emocji, napisana z wielką pasją i pięknym językiem. Anna Sakowicz stworzyła wyjątkową opowieść, w której wyraźnie czuć dbałość o detale oraz imponującą znajomość historii. Warto podkreślić znakomite oddanie realiów dawnego Gdańska – miasta pełnego kontrastów, w którym przepych i bogactwo mieszczaństwa współistnieją ze skrajną biedą. Na szczególną uwagę zasługuje historia Friedy, próbującej spełnić swoje marzenia o niezależności w czasach, gdy dla kobiet było to niemal niemożliwe. Opisując świat służby, autorka ukazuje dramaty kryjące się w ich życiu. Całkowite poświęcenie pracy i oddanie państwu nie gwarantowały bowiem kobietom godnej starości. Bez męża, który zapewniłby im opiekę, oraz bez rodziny i domu, były wyrzucane na bruk jak niepotrzebny balast. Pozycja mężczyzn w ówczesnym świecie była zdecydowanie lepsza, ponieważ mogli zdobywać wykształcenie, podczas gdy kobiety były zmuszane do ról wiernych żon lub służących.
Historia z powieści ukazuje, że ludzie w zasadzie się nie zmieniają, choć dwóch rzezimieszków poznanych w 𝐾𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑐𝑦 𝑆𝑐ℎ𝑜𝑝𝑒𝑛ℎ𝑎𝑢𝑒𝑟ó𝑤 obrało różne ścieżki. Jeden z nich znalazł stabilizację, podczas gdy drugi wciąż wybiera życie pełne przygód. Z upływem lat niektóre emocje uległy zatarciu, inne zaś pozostały intensywne. Finał opowieści dowodzi, że przetrwały te uczucia, które okazały się najważniejsze.
Nadeszła pora na zakończenie przygód Friedy Astor.
Muszę z przyjemnością stwierdzić, że ten tom czytał mi się o wiele łatwiej niż poprzedni, głównie ze względu na rozbudowanie warstwy obyczajowej bo w przypadku Kamienicy Schopenchauerów, skupiona ona była na szczegółowych opisach dawnego Danzig (Gdańska).
Tym razem także nie brakuje opisów życia w Danzig czy sytuacji politycznej w owym czasie ale jednak dzięki ich zmniejszonej ilości i szczegółowości książkę czyta się z przyjemnością i błyskawicznie.
Frieda musi zmierzyć się z nowymi zagrożeniami i wyzwaniami, zaznaje miłości by brutalnie ją stracić a do tego przeżywa coś tak okropnego, czego nie życzę nikomu, nawet wrogom.
Był pewien moment, który wywołał u mnie szok i mdłości, nie spodziewałam się, iż Mathilde posunie się do takiego czynu.
Jakiego? To już Was odeślę do lektury.
Ciekawe, czy także u Was wywoła takie emocje.
Dzięki zawirowaniom politycznym Ben opuszcza więzienie.
Pragnie zemsty, chociaż nie wie, że na niewłaściwych osobach.
Mężczyzna musi odzyskać siły ale pragnienie pomszczenia swojej niedoli nigdy w nin nie gaśnie.
Czy uda mu się jego okrutny plan?
Czy obecność pięknej kurtyzany przesłoni mu jednak nienawiść do Friedy i Roberta?
Ta historia jest pełna emocji wszelkiej maści, bólu, cierpienia ale także zapachów przepysznej kuchni wszakże Frieda nadal gotuje a Mathilde okazuje się mieć nieprzeciętny dar rozpoznawania smaków.
Kuchnia Friedy nie przestaje zaskakiwać ale nie tylko jej możliwości mają tę moc.
Pachnie ona szczęściem okraszonym cierpieniem ale czyż nie jest tak, że po burzy zawsze wychodzi słońce?
Czy Frieda spełni swoje marzenie o byciu karczmarzową?
Czy Robert kiedyś zagra szczęśliwą melodię na swojej piszczałce?
Wszystkie odpowiedzi kryją się na stronicach tej książki a jeśli nie czytaliście poprzedniego tomu, to gorąco zachęcam do jego nadrobienia, byście mieli pełen obraz sytuacji - zwłaszcza między Benem a resztą.
Mimo tego, uważam, że ten tom da się także czytać oddzielnie chociaż sądzę, że nie warto. Lepiej całość zestawić razem, by historia stała się kompletna i miała głębszy wydźwięk.
"Jeżeli nie masz ojca i męża, możesz czuć się wolna".
Pisarka w przyjemny sposób przenosi nas do przeszłości, czasy zaborów. Kilkanaście lat od wydarzeń, jakie miały miejsce w "Kamienicy Schopenhauerów". Danzig (Gdańsk) - piękne miasto pełne kontrastów, z jednej strony przepych, bogactwo, dostatek, z drugiej bieda, głód, mroczne, niebezpieczne zakamarki - przechodzi w pruskie ręce. W Europie zachodzą zmiany, Napoleon wszczyna kolejne wojny, w życiu naszych bohaterów sporo się wydarzyło. Frieda spełniła swoje marzenia, pracuje na dworze Uphagenów w Niederstadt. Na służbę, jako pomoc kuchenną, przyjmuje Mathildę, okazuje się, że dziewczynka ma dar odczuwania i opisywania smaków. Na drodze Friedy ponownie staje Ben, mężczyzna właśnie wychodzi na wolność, przed laty poprzysiągł na niej zemstę. Nad Gdańskiem gromadzą się czarne chmury, miasto zostaje otoczone przez Francuzów...
Przyjemność z czytania ogromna. Wnikliwa, zajmująca perspektywa. Fabuła ciekawie poprowadzona, przemyślana i dopracowana w każdym szczególe. Styl Autorki jest płynny, lekki z naleciałościami tamtej epoki, powodował ogromną przyjemność z czytania. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Realnie, naturalnie wykreowani, wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Do dobrze nam znanych bohaterów dołączają nowe postacie. Nie wszystkich polubiłam, nie dało się. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Mamy kilka perspektyw, co daje szersze, wnikliwsze spojrzenie na rozwój wydarzeń. Friedę polubiłam już w pierwszej części do dobra, mądra, silna kobieta, której życie nie oszczędza. I Ben jego postać tak bardzo rozczarowuje.
Świat pełen kontrastów, rażące różnice klasowe, bogactwo i skrajna nędza. Wszechobecna w każdej dziedzinie życia męska dominacja. Kobiety począwszy od dam na salonach, po zwykłe służące całkowicie zależne od mężczyzn, traktowane według uznania swojego pana i władcy. Ciężka praca, walka o przetrwanie, o lepsze życie. Miłość, utracone marzenia, pielęgnowana przez lata chęć zemsty, chciwość. Aromatyczne zapachy z kuchni, zioła, przyprawy, celebrowanie przygotowanych posiłków.
Klimatyczna, niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Fikcja literacka idealnie współgra z prawdą historyczną. O silnych kobietach, o lojalności, o uczciwości, o chciwości, o miłości. I to przepiękne wydanie, które cieszy oko. Polecam, czytajcie!
,,Karczma pod rybim łbem" to kontynuacja ,,Kamienicy Schopenhauerów". Od wydarzeń, które miały miejsce w poprzednim tomie mija kilkanaście lat. Sytuacja w Europie zmienia się. Coraz częściej słychać o napoleońskich wojnach.
Frieda rozwija swe zdolności kulinarne oraz znajduje zatrudnienie u Państwa Uphagenówi. Wydaje się, że w jej życiu zagościł spokój. Do czasu aż w jej życiu znowu pojawi się z Robert i jednooki Ben, który wyszedł z więzienia i myśli tylko o zemście.
W tej części Frieda zajmie się 12-letnią Mathilde, która jest sierotą. Kobieta chce jak najlepiej dla dziewczyny, ale czy będzie ona potrafiła to docenić?
Oba tomy są piękną dylogią. Dostarcza ona wielu emocji. Autorka w cudowny sposób namalowała słowem dawne czasy. Połączyła życie prostych ludzi z wydarzeniami historycznymi. Dzięki czemu książkę czyta się z wypiekami na twarzy.
,,Karczma pod rybim łbem" to książka o utraconych marzeniach, przyjaźni, ale również o zemście. Uzupełnieniem przygód Friedy są opisy muzyki, smaków i zapachów dochodzących z kuchni. Nie jeden raz aż poczułam te wszystkie zapachy.
Książka zdecydowanie należy do gatunku tych lekkich. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Jestem zachwycona wszystkimi opisami oraz ciekawostkami historycznymi. Wszystko to sprawiło, że czas spędzony z książka był dla mnie miło spędzonym czasem.
Rok 1800, Danzing znajduje się w rękach pruskich. Po wielu latach czwórka naszych bohaterów ponownie się spotyka, w mniej lub bardziej przypadkowych okolicznościach. Frieda pracuje jako kurzmistrzyni i bierze pod swoje skrzydła Mathilde. Robert jest młynarzem,ma żonę i dzieci. Ben natomiast nareszcie wychodzi na wolność, a jego jedynym celem jest zemsta...
Takie książki to ja mogę czytać.
Pięknie i bardzo realistycznie oddane życie ówczesnego Gdańska - Danzing, wplecione w zmieniającą się latami historię i sytuację polityczną. Kilka wyrazów tak namiętnie "drzewiej" używanych, ale nie za dużo coby czytelnik szybko się odnalazł i nie musiał non stop zerkać na przypisy. Życie służby, poświęcającej niejednokrotnie całe swoje życie by potem zostać odesłanym...tylko gdzie, do kogo mogliby pójść??
Kobiety, bardzo szybko "dojrzewające" do roli żon i matek, walczące o lepsze życie, często stawiające na szali własne szczęście.
Zemsta, pielęgnowana latami, uśpiona by obudzić się i zażądać spełnienia tu i teraz.
Ech no i ten kulinarny świat...pełen przypraw, ziół i dobroci natury o których my, mając wszystko gotowe, zapomnieliśmy...taka rada ode mnie, nie zasiadajcie do tej lektury głodni, bo burczenie w brzuchu na pewno przybierze na sile ?.
Jest to druga i zarazem ostatnia część przygód owych bohaterów i według mnie należy je przeczytać po kolei. Wtedy dużo lepiej i głębiej poznamy całą czwórkę, wiedząc dlaczego są jacy są. Autorka włożyła wiele wysiłku i poświęciła ogrom czasu by stworzyć powieść tak oddaną prawdzie, co bardzo doceniam.
Nie sposób też nie wspomnieć o zewnętrznej oprawie książki, którą wydawnictwo jak zawsze dopieściło, kolorowe brzegi i ilustracje zachęcają czytelnika do lektury.
Joanna to czterdziestoletnia nauczycielka samotnie wychowująca nastoletnią córkę Lusię. Zmęczona pracą zawodową postanawia iść na urlop zdrowotny i...
Dawniej Dwór Artusa, zachwycający wnętrzami symbol kultury mieszczańskiej, był owianym złą sławą miejscem znanym z pijackich burd. Taki był właśnie osiemnastowieczny...
Przeczytane:2024-10-30, Ocena: 5, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
(czytaj dalej)