Kolejny po ,,Zemsta to za mało" tytuł z cyklu Śledztwa nadkomisarz Anny Wilk. Śledcza przypatruje się aspirantce Poli. Dziewczyna jest stalkowana, a jej osobowość pod wpływem przemocy psychicznej powoli się rozpada. Nie ona jedna będzie ofiarą męskiej frustracji, która szuka ujścia. Anna musi rozwiązać sprawę brutalnie zakatowanej studentki, której ciało porzucono nieopodal zajezdni autobusowej... Czy w czasach, kiedy drapieżnikowi tak łatwo udawać ofiarę, odwaga jest tym, czego potrzebuje młoda kobieta? I dlaczego mężczyznom tak często się wydaje, że ich grzechy nie zostaną rozliczone? Kolejny mocny tytuł, obok którego nie sposób przejść obojętnie. Izabela Szolc wraca do literatury sensacyjnej w świetnej formie.
Wydawnictwo: Harde
Data wydania: 2021-10-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Gdy na teren powieści gatunkowo zarezerwowany dla mężczyzn wkracza kobieta, można spodziewać się złamania zasad literackiej gry. Jednakże, gdy kobieta...
Powieść opowiada o mocy fatum oraz o dorastaniu do akceptacji swego przeznaczenia w świecie, w którym naprawdę rządzą nadprzyrodzone siły. O próbach...
Przeczytane:2021-10-31, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
"Samotności się nie słyszy (...) Ona po prostu jest".
Szalenie mocno ujęło mnie nazwanie przez autorkę swojej serii "brudną trylogią". To bowiem niezwykle wyraziste i trafne wyrażenie tego, co czytelnicy znajdą w jej poszczególnych tomach. Mowa o brudzie w życiu bohaterów, o brudzie społecznym i brudzie jednostkowym, wyzierającym z codzienności każdego z nas, którego trudno zmyć. Ta książka to wrzucony w kanwę gatunku literatury kryminalno-sensacyjnej, dosadny komentarz społeczny, przekonująco mocny i słuszny jednocześnie.
Izabela Szolc to urodzona w 1978 r. polska pisarka, felietonistka, nauczycielka, aktorka i scenarzystka. Zadebiutowała w 1997 r. opublikowanym w gazecie opowiadaniem pt. "Watykan". Tworzyła scenariusze do komiksów i filmów, uczyła kreatywnego pisania, grała role w serialach, a także w "Pianiście" Romana Polańskiego. Jest z pochodzenia łodzianką, a z wyboru warszawianką.
Nadkomisarz Anna Wilk walcząc z własnymi demonami, próbuje rozwikłać tajemnicę zabójstwa młodej studentki, której zmasakrowane ciało zostaje odnalezione blisko autobusowej zajezdni. W międzyczasie policjantka zauważa, że coś dziwnego dzieje się z aspirantką Polą, która w ukryciu boryka się z przemocą psychiczną pod postacią osobistego stalkera. Siostry Anny również nie radzą sobie z rzeczywistością, co w konsekwencji wywołuje ciąg nieprzewidzianych wydarzeń.
Najnowsza książka Izabeli Szolc, będąca jednocześnie drugą częścią jej trylogii to powieść opierająca się na kanwie kryminału, która jednak pełnokrwistym kryminałem z pewnością nie jest. Zbrodnia staje się bowiem dla autorki przyczynkiem do głębokiej analizy psychologicznej portretu współczesnej kobiety, mającej twarz Anny, Poli, Ewy czy też Kasi. Każda z tych kreacji mierzy się z niepodważalną i uprzywilejowaną pozycją mężczyzny, co niejednokrotnie wywołuje bunt i sprzeciw. Autorka ukazując skomplikowane życiorysy bohaterek naznaczone seksem oraz różnego rodzaju traumami i uzależnieniami od odżywek, kończąc na przemocy w różnych formach, szkicuje obraz Polki XXI wieku. Pomiędzy wierszami stawia także pytanie o to, jaka tak naprawdę jest dzisiejsza "słaba płeć". Płaszczyzna ta, wiodąca prym w powieści, skłania do szeroko zakrojonych przemyśleń w temacie nierówności oraz wielowarstwowego obrazu kobiety, począwszy od matki i żony, a skończywszy na kochance i ofierze.
"Kara to nie wszystko" staje się podczas lektury także mocno odczuwalnym komentarzem autorki nawiązującym do aktualnych wydarzeń politycznych i społecznych, jakie mają miejsce w naszym kraju. Izabela Szolc dosadnie punktuje skutki szerzenia się idei konserwatywnej rodziny, wplatając w fabułę informacje dotyczące działalności fundacji prokobiecej, co niewątpliwie staje się jej słusznym głosem w debacie społecznej. Wątek pomocy kobietom, które doświadczyły przemocy w różnej formie wywołuje sporo emocji, co z pewnością jest celowym zabiegiem autorki.
Trzeba przyznać, że odczuwalny, surowy język Izabeli Szolc, dość krótkie zdania i soczyste opisy, nierzadko wulgarnego seksu, mogą zniechęcać do lektury bardziej wrażliwego czytelnika. Z drugiej jednak strony, książka dzięki temu nie jest przegadana, a odbiorców nie nudzą rozwlekłe opisy, nie wnoszące niczego nowego do fabuły. Przy tym wszystkim, autorce nie można odmówić plastyczności i rzeczowego stylu pisania, nakierowanego na prozatorski konkret.
Izabela Szolc wraz ze swoją bohaterką Anną Wilk, zabiera czytelnika do świata dobrze znanego nam z codziennego życia, w którym kobiety mierzą się z własnymi demonami i ograniczeniami, jakie nakłada na nich prymat mężczyzn we współczesnym świecie. Dobitnie nie zgadza się na taki stan rzeczy, pokazując do czego może doprowadzić zaszczucie i poczucie bezkarności. W końcu, bezceremonialnie uzasadnia dlaczego czasami "Kara to nie wszystko".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/