Kiedy Kacper przyjeżdża na wakacje do dziadków na wieś, nie spodziewa się, że czeka go największa przygoda życia!
Wspólnie z nowymi przyjaciółmi - Zośką i Bosmanem - będzie musiał przemierzyć tajemniczy Czerwony Bór i stawić czoła magicznym stworzeniom ze słowiańskiej mitologii: dzikoludkom, wilkołakom, czy... utopcowi! A wszystko po to, by pomóc Szyszymorze i przywrócić równowagę w lesie.
,,Uroczysko Szyszymory" Adama Święckiego, autora m.in serii dla dzieci: ,,Trochę hałasu z głębi lasu", ,,Opowieści lasu" czy ,,Gdzie? Jak? Dlaczego?", to komiks dla młodych czytelników, który atmosferą i poczuciem humoru przypomina klasyczne książki Edmunda Niziurskiego, Hanny Ożogowskiej, czy Adama Bahdaja.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2022-03-03
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 56
Język oryginału: polski
Gorące lato, wakacyjny wyjazd na wieś, wielka przygoda i spotkania z magicznymi, leśnymi istotami... - to wszystko, jak i znacznie więcej, oferuje sobą komiksowa opowieść dla dzieci i młodzieży pt. „Kacper i spółka. Uroczysko Szyszymory”, która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji, która w mej ocenie stanie się absolutnym hitem!
Oto Kacper - sympatyczny i nieco nieśmiały chłopiec, który przyjechał właśnie na wakacje, do mieszkającej na wsi babci. Pewnego dnia spotyka on tam dwójkę rówieśników - Bosmana i Zosię, z którymi to, wobec niezbyt przyjemnej konfrontacji z miejscowymi łobuzami, musi udać się w drogę przez pobliski las. Tam okazuje się, że miejsce to jest iście magiczne, a zamieszkują ją niezwykłe postacie ze słowiańskiej mitologii. Wśród nich żyje również tytułowa Szyszymora - pradawne, wielkie drzewo, które ma dla naszej trójki bohaterów pewną ważną misję...
Adam Święcki - autor tej komiksowej opowieści, postawił na klasykę bajkowej przygody dla dzieci i nastolatków, czyli połączenie pięknej relacji o przyjaźni z porywającą historią o magii, potworach i walce dobra ze złem. I bez trudu znajdziemy tu podobieństwa do wspaniałych dzieł polskich twórców - na czele chociażby z twórczością Adama Bahdaja, co tylko i wyłącznie świadczy jak najlepiej o tym tytule.
Pierwszą rzeczą, którą trzeba tu docenić, jest z pewnością baśniowy, słowiański świat, w jakim toczy się akcja tego komiksu. To pradawne lasy, zamieszkujące je magiczne stworzenia z Dzikoludkami, Szyszakami, Utopcami, czy też nawet Wilkołakami na czele, jak i wreszcie niezwykły klimat tej rzeczywistości, który jest tyleż bajkowym, co i właśnie rodem ze słowiańskich legend. Tu wszystko jest niezwykłe, fascynujące i po prostu przepiękne, ale przy tym i niosące jakże cenną lekcję o naszym pradawnym, słowiańskim folklorze.
Nie sposób nie docenić kreacji bohaterów tej opowieści - zarówno w odniesieniu do trójki dziecięcych postaci w osobach Kacpra, Bosmana i Zosi, którzy niezwykle szybko odnajdują w sobie bratnie dusze i których nie sposób nie polubić od pierwszych chwil lektury..., jak i wspominanych, baśniowych mieszkańców lasu, którzy są ciekawi, przedziwni, czasami pomocni, ale niekiedy też i wielce podstępni, by wspomnieć o grupie Wilkołaków. Najważniejsze jest to, iż dziecięcy czytelnik uwierzy w tych bohaterów i obdarzy ich właściwymi odczuciami, w zależności od tego, na jakie oni sobie zasłużyli...
Wreszcie trzeba docenić także fabularną konstrukcję tej historii, gdzie to najpierw poznajemy naszych bohaterów, okoliczności ich pierwszego spotkania oraz przełomowe zdarzenie, które zaprowadzi ich do pradawnego lasu. Wtedy też rozpoczyna się czas wielkiej przygody, spotkań niezwykłymi stworami oraz przebieg trudnej misji Kacpra i spółki, która będzie wymagała od niech wielkiego poświęcenia. To dobrze poprowadzona, klimatyczna i bezpieczna w swym przekazie relacja, która w mej ocenie oczaruje sobą każdego młodego czytelnika.
Oczaruje nas tu również ilustracyjna szata tej pozycji, na którą składają się niezwykle bajkowe, pociągnięte lekką i płynną kreską oraz przy tym ujmujące swoją prostotą, rysunki. Do tego mamy tu odrobinę ilustracyjnego żartu oraz bogactwo wspaniałych kolorów, które w połączeniu z jakością wydania tego komiksu, wywiera na nas naprawdę wielkie wrażenie.
Spotkanie z tą opowieścią bawi, intryguje i zapewnia wielkie emocje, ale jednocześnie też i niesie sobą ważną lekcję życia o tym, że prawdziwa przyjaźń, poświęcenie dla innych oraz troska o naszą piękną przyrodę, są dokładnie tym czymś, czym powinien kierować się każdy z nas. To piękna, a przy tym i podana w bardzo ciekawy sposób nauka, wobec której nie sposób przejść zupełnie obojętnym. Oczywiście nie muszę nawet wspominać, że lektura tego komiksu odsłania przed nami również bogactwo słowiańskich podań, mitów i baśni.
Komiks Adama Święckiego pt. „Kacper i spółka. Uroczysko Szyszymory”, to idealna propozycja dla każdego dziecka i nastoletniego miłośnika tego literackiego gatunku. Odnajdą w niej oni bowiem wspaniałą historię, porywającą baśniową przygodę, wielkie emocje oraz piękną lekcję życia. To również spotkanie z przesympatycznymi bohaterami, do których to mam nadzieję powrócimy wkrótce za sprawą kolejnych odsłon tego cyklu. Tymczasem zaś gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten komiks – naprawdę warto!
WAKACJE Z DZIWAMI
,,Uroczysko" to całkiem pozytywne zaskoczenie. Komiks, który sprawiał wrażenie jeszcze jednej typowej opowieści dla dzieci, okazał się... cóż, może i jeszcze jedną, typową opowieścią dla dzieci, ale jednak udaną dzięki utrzymaniu całości w estetyce wakacyjnych opowieści rodem z PRL-owskiej klasyki, choć, oczywiście, dostosowanej do naszych czasów i oczekiwań współczesnego odbiorcy.
Nadeszły wakacje, rodzice uznali, że Kacprowi przyda się czyste, wiejskie powietrze (a im odpoczynek) i... Tak właśnie chłopak trafia na wieś. Na całe dwa miesiące, spędzone u dziadków, bez rodziców. Dwa miesiące, które okażą się największą przygodą, jaką przeżył!
Na wsi przygodą i zagrożeniem wydaje się wszystko, od atakującego cię koguta, po dzieciaki rzucające jabłkami. Ale wraz z poznanymi właśnie nowymi przyjaciółmi odkryje prawdziwe dziwy i niezwykłości rodem ze słowiańskiej mitologii. Jak wyjdą z tej konfrontacji?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/03/kacper-i-spoka-uroczysko-szyszymory.html
Spokojna, cicha wioska. Mieszkańcy mają jedno zmartwienie: hordy wilków odcięły osadę od świata... Na tło tych wydarzeń rzucony zostaje nasz bohater. Odkrywa...
Język angielski dla dzieci Szyszak, energiczny mieszkaniec lasu, lubi przygody a jego usta rzadko się zamykają. Kocha las i dlatego pomaga też tym...
Przeczytane:2022-05-29, Ocena: 6, Przeczytałem,
Jednym z bohaterów komiksu Uroczysko Szyszymory jest Kacper, który przyjechał na wakacje do dziadków na wieś. Młody miłośnik przygód szybko nawiązuje tam nowe znajomości. To właśnie w gronie przyjaciół, do których zaliczyć należy Zośkę i Bosmana, spędzi on letnie dni. Podczas nich na pewno nie zabraknie najróżniejszych zabaw. Nie spodziewał się on jednak tego, że przyjdzie mu wraz z przyjaciółmi przeżyć niesamowitą przygodę, która na długo pozostanie przez nich zapamiętana. Wszystko zaczyna się wraz z przekroczeniem granicy Czerwonego Boru. Miejsca emanującego magiczną tajemniczością. To właśnie tam na młodych poszukiwaczy wrażeń, będą czekać diadkoludy, wilkołaki, utopce i cała masa innych stworzeń rodem z mitologii słowiańskiej.
Pierwsze strony albumu Uroczysko Szyszymory nie wskazują na to, abyśmy mieli tutaj do czynienia z czyś innowacyjnym na rynku komiksu dziecięcego. Są młodzi żywiołowi bohaterowie, jest sielankowy klimat pełen zabaw, są emocje i w końcu pewna magiczna tajemnica. Wszystko to oczywiście podane zostało w odpowiednich proporcjach, tak aby zaciekawić młodego czytelnika. Jest więc prosto i rozrywkowo, czyli tak jak powinno być.
Wystarczy jednak przewrócić kilka stron albumu, aby przekonać się o tym, że pod wierzchnią warstwą rozrywki, kryje on coś o wiele bardziej niesamowitego. Autorowi udaje się bowiem tutaj w świetnym stylu zaprezentować młodemu (zresztą nie tylko) odbiorcy świat słowiańskiej mitologii. Zasadniczo nie ma chyba żadnego komiksu, który by w tak przystępny i jednocześnie mocno rozrywkowy sposób ukazywał tę tematykę. Adam Święcki nie prezentuje dawnych wierzeń naszych przodków w sposób nadmiernie infantylny czy przerysowany. Treść jest oczywiście odpowiednio ugładzona z myślą o młodym czytelniku, ale widać tutaj również dbałość twórcy o szczegóły i to, że zna się on na tej tematyce.
Cała recenzja na: