Drużyna z TJK wykorzystuje zjazd integracyjny jako okazję do polowania na Itadoriego!
Okazuje się jednak, że na teren rywalizacji wtargnęły przeklęte duchy i klątwiarze dowodzeni przez Mahito. Nauczyciele natychmiast ruszają na ratunek uczniom, ale zostają rozdzieleni przez wrogą technikę kurtyny!
Czy zaatakowani przez przeklętego ducha rangi specjalnej o imieniu Hanami młodzi zaklinacze Inumaki i Fushiguro zdołają wydostać się z niebezpiecznej sytuacji?!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2022-03-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
POLOWANIE NA ITADORIEGO TRWA
To już siódmy tom ,,Jujutsu Kaisen" (jeśli wliczać zerowy, które niedawno ukazał się na polskim rynku), a ja wciąż nie jestem do tej serii przekonany. Nadal ją czytam, nadal po nią sięgam, nadal znajduję w niej coś niezłego i przede wszystkim nadal mam nadzieję, że jeszcze jednak zdoła mnie zaskoczyć pozytywnie. Nie zmienia to faktu, że jeśli lubicie shouneny, pewnie znajdziecie tutaj coś dla siebie.
Walka trwa! Uczniowie wykorzystują zjazd by zgodnie z rozkazani zapolować na Itadoriego. Ale ten nie jest sam. Z pomocą przychodzą mu stwory pod dowództwem Mahito. Nauczyciele wkraczają co prawda do akcji, ale niestety nie mają szans. Czym się to wszystko zakończy?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/03/jujutsu-kaisen-6-gege-akutami.html
W zakładzie poprawczym dla nieletnich pojawia się Przeklęte Łono. Itadori i pozostali pierwszoklasiści Technikum Jujutsu w Tokio wyruszają na ratunek osobom...
Yuuji Itadori wygląda jak przeciętny nastolatek, ale posiada ogromną siłę fizyczną. Każdy klub sportowy chętnie przyjąłby go w swoje szeregi, jednak chłopak...
Przeczytane:2022-05-04, Ocena: 5, Przeczytałem,
Sięgając po szósty tomik serii, można być więc pewnym, że nie zabraknie tutaj widowiskowości, która jest siłą napędową tytułu. Walki drużynowe w trwającym arku z czasem przemieniają się w bardziej bezpośrednie i poważne pojedynki pomiędzy poszczególnymi uczestnikami turnieju. Każda walka to doskonały pretekst dla autora, aby zaprezentować czytelnikowi złożoność wykreowanych przez niego postaci. Na kolejnych stronach mangi Gege Akutami mniej lub bardziej rozbudowanie charakteryzuje bohaterów. Opowiada on o ich przeszłości, pochodzeniu, marzeniach i tym, co ich determinuje do wzmożonego wysiłku, a czasem nawet pewnego poświęcenia. Nie należy jednak liczyć na nadmierną „głębię” tego elementu fabuły. Historia z każdym kolejnym kadrem nabiera bowiem większego tempa, wyraźnie wskazując, że twórca chce jak najszybciej zakończyć dany wątek. Nie zmienia to jednak faktu, że całkiem przyjemnie jest się dowiedzieć coś więcej o nietuzinkowych postaciach.
Oddając się przyjemności czytania tomu piątego i recenzowanego szóstego, trudno również nie docenić umiejętności autora do szybkiej ewolucji niektórych elementów historii. W stosunkowo krótkim czasie udaje mu się nadać „turniejowi” znacznie mroczniejszej formy (głównie za sprawą pojawienia się nowego wroga). Dzięki temu ukazywane walki nabierają innego znaczenia, gdzie dotychczasowi przeciwnicy mogą stać się sojusznikami.
Obok „akcji” nie zapomina on również o dawce lekkiego i czasem mocno szalonego humoru. Tego rodzaju wstawki są dobrze wplecione w całą opowieść, starając się być poważne, ale jednocześnie potrafiąc wywołać u czytelnika uśmiech rozbawienia. Doskonałym przykładem w recenzowanym tomie, może być walka za pomocą gitary elektrycznej.