Jasnowidzka

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Lena tworzy przepiękną ceramikę. Posiada też inny, bardziej niezwykły talent: widzi przyszłość innych ludzi, a właściwie jej możliwe warianty. Przychodzą więc do niej ci, którzy potrzebują pomocy w podjęciu ważnej decyzji. Nagle jednak w jej życiu pojawia się człowiek, któremu Lena nie jest w stanie pomóc. A może jednak? Teraz to ona stanie przed niezwykle trudnym wyborem…

Informacje dodatkowe o Jasnowidzka:

Wydawnictwo: Seqoja
Data wydania: 2024-11-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367935227
Liczba stron: 232

Tagi: #obyczajowa #jasnowidzenie

więcej

Kup książkę Jasnowidzka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Jasnowidzka

Avatar użytkownika - Recenzja_Oliwii
Recenzja_Oliwii
Przeczytane:2025-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Współpraca Recenzencka ,
Jasnowidzka - Karolina Sokołowska    Dziękuję autorce i wydawnictwu za możliwość przeczytania tej książki.   Tak przez chwilę zastanawiałam się, co napisać. To książka, która porusza bardzo trudne i niestety dość częste sprawy w naszych czasach. Nie zmienia się to od tysiącleci, mimo upływu czasu... Dostaliśmy trzy wątki. Z początku mogłoby się wydawać, że nie są one ze sobą powiązane. Aż do pewnego momentu... Do chwili, kiedy to musieli podejmować decyzje, ale ktoś musiał im wskazać drogę. Lena, czyli tytułowa Jasnowidzka. To kobieta, która musiała się zmierzyć z żałobą. Na domiar złego... trzykrotną. Czy możecie sobie wyobrazić osobę, do której lgniecie i czujecie, że ona może Wam pomóc? Taka jest nasza bohaterka. Miała swój dar, który jednocześnie był jej przekleństwem. To zapewne bywa czasem straszne, co można zobaczyć poprzez dotyk. Nie tylko to co już było, ale też to, co może się wydarzyć. Oczywiście pod warunkiem, że ktoś będzie się trzymać danej drogi. Ten dar działa trochę na podstawie "wyhikułu czasu", ale niestety nie można przewidzieć śmierci. Po co komu taki dar, jeśli nie można komuś uratować życia? Nad tym właśnie zastanawiała się Lena... Skupmy się na chwilę na drugiej postaci w tej historii. To Anna. Kobieta, która wychowała się w niepełnej rodzinie. Od zawsze, bała się, że będzie taka jak ojciec. Zaznaje smaku wzajemnej miłości, ale... Co było dalej? Tego nie zdradzę, aby nie zaspojlerować treści. Na
Avatar użytkownika - EMOL
EMOL
Przeczytane:2025-02-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

Książka Pani Karoliny Sokołowskiej „Jasnowidzka” zasługuje na czytelniczą uwagę ze względu na podjętą tematykę i sposób jej pokazania. Jest to moim zdaniem udany debiut autorki i choć poruszane tematy są z gatunku tych trudnych to polecam lekturę powieści.  

Autorka w swojej  powieści „Jasnowidzka” przedstawia nam trzy wątki, które początkowo biegną niezależnie od siebie, aby w pewnym momencie się spotkać. Pierwszy wątek dotyczy Leny, która jest tytułową jasnowidzką. Drugi opowiada o Annie, kobiecie, która wplątała się w romans z żonatym mężczyzną i ojcem dwójki dzieci. Trzeci wątek związany jest z Krzysztofem, który ma traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, a jako dorosły człowiek zmaga się ze sobą, gdyż coraz silniej odczuwa pociąg do dzieci.

Lena potrafi zobaczyć przeszłość i przyszłość człowieka, ale z tego daru nie czyni źródła dochodów, pomagając nielicznym. Okazuje się także, że wcale nie łatwo tę przyszłość zobaczyć. U jednych osób droga jest wyraźna i możliwe jest dokonanie  zmiany, u innych nic nie widać, a czasem przyszłość jest tylko jedna i nie ma wyboru. Swoje wizje kobieta okupuje niespokojnym snem, psychicznym zmęczeniem i niepokojem. Dlatego na co dzień woli zajmować się wyrobem ceramiki.

Obserwując życie i zachowania Anny poznajemy  przeżycia i emocje kobiety zakochanej w czymś mężu i ojcu. Anna sama zgłosiła się do Leny z prośbą o pomoc w dokonaniu życiowego wyboru. Czy będzie miała możliwość wyboru, czy los zdecydował za nią?

Do Krzysztofa doprowadza Lenę splot dziwnych wydarzeń, swoiste przeznaczenie. Jest on postacią wywołująca najwięcej emocji. Od lat szuka pomocy i możliwości wyrwania się „łowcy”, który coraz mocniej wkrada się w jego życie pchając go do „polowania na dzieci”. Czy Lena będzie mogła mu pomóc?

Autorka podejmuje w książce tematy trudne, kontrowersyjne, zmuszając czytelnika do refleksji i zastanowienia. Przedstawiane problemy pokazuje z niestereotypowej perspektywy. Podejmuje rozważania o ludzkiej naturze, wpływie traum dzieciństwa na dorosłe życie,   stawia pytania co sprawia, że powielamy zachowania naszych rodziców, choć je potępialiśmy, jak rodzi się zło i jak trudna jest walka z nim, jak trudne jest wyzbycie się egoizmu.

Pani Karolina Sokołowska bohaterami uczyniła osoby nietypowe, stworzyła postacie realne, złożone. Znakomicie, z dużą empatią i starannością pokazała mnóstwo emocji, wewnętrznych rozterek, wręcz walki ze sobą i o siebie. Zostajemy wciągnięci w życie bohaterów, obok którego nie da się przejść bez emocjonalnego zaangażowania. Nie wiadomo kiedy sami czujemy zaangażowane i próbujemy rozważać wraz z nimi  możliwe drogi wyboru. Bardzo poruszająca jest historia Krzysztofa, jego bezradność, samotność, rozpacz, poczucie krzywdy, która towarzyszy mu od dzieciństwa. Jest on typowym przykładem bohatera tragicznego.

Powieść napisana jest dobrą, staranną polszczyzną. Akcja dotyczy się niespiesznie, a sednem są wewnętrzne rozterki bohaterów.  Okładka współgra  z postacią głównej bohaterki, mamy tu bowiem kontury naczyń ceramicznych, które wytwarza jasnowidzka.

Jedynie zapis powieści nie ułatwiał mi jej komfortowego odbioru. Autorka nie dzieli tekstu na rozdziały, a jedynie trzema gwiazdkami rozdziela treści dotyczące innej osoby czy zdarzenia. Prawdopodobnie taki zapis ma swoje uzasadnienie pokazując życie jako ciąg zdarzeń występujących równolegle, ale u mnie taka konstrukcja tekstu powodowała problemy z pełnym skupieniem i  trudności w powrocie do pewnych fragmentów, które chciałam jeszcze raz przeanalizować.  

Link do opinii

Pierwszą książką, jaką chcę Wam przybliżyć w tym roku, jest „Jasnowidzka” Pozycja z gatunku literatury pięknej a do tego debiut. Jakie są moje wrażenia po lekturze? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

Główną bohaterką tej opowieści jest Lena. Kobieta słynie z tego, że wyrabia piękne i unikatowe wyroby z ceramiki. Ponadto posiada też inną, jakże rzadką a jednocześnie cenną umiejętność. Mianowicie, potrafi zobaczyć przyszłość i różne jej warianty. Dlatego też, poza klientami można spotkać u niej ludzi potrzebujących pomocy i niepewnych swego dalszego losu. Gdy pewnego dnia, u kobiety pojawia się obcy mężczyzna, Lena czuje się przytłoczona. Zdaje sobie bowiem sprawę, że temu jednemu przypadkowi, nie będzie w stanie pomóc. Chociaż, z drugiej strony… czy aby na pewno? Jaką decyzję podejmie Lena? Czy podejmie się niemożliwego? Co będzie musiała zrobić? Czy uda się jej uniknąć nieszczęścia? Co okaże się mniejszym złem? Na te i inne pytania, odpowiedzi znajdziecie, zaczytując się w przedstawioną historię.

Tak jak wspomniałam na początku, jest to debiut. Według mnie bardzo udany. Ta książka ma w sobie taką wyjątkową magię. Gdy już zaczniesz ją czytać, bardzo ciężko jest się od niej oderwać. Przyciąga czytelnika niczym magnes. Chce się więcej i więcej. Wręcz nie można się doczekać, co będzie dalej.
Nie jest to jednak pozycja łatwa i przyjemna. Porusza ona trudne tematy takie jak białaczka lub pedofilia. Ukazuje nam, jak bohaterowie radzą sobie z poszczególnymi problemami. Co próbują zrobić, aby ich życie było nieco łatwiejsze i mniej skomplikowane. Powiem Wam, że momentami miałam aż ciarki na całym ciele. Czytanie o trudnych tematach, zawsze wywołuje u mnie ogromne poruszenie i niekiedy cierpienie. Nie dziwię się też Lenie, bo jej dar niekiedy okazywał się przekleństwem. Ja sama namacalnie wręcz odczuwałam towarzyszące jej emocje i ciężko było mi się otrząsnąć. Powiem szczerze, nie mam pojęcia jak ja bym się zachowała i postąpiła na miejscu kobiety. Dlatego ogromnie się cieszę, ze to nie ja muszę stawać przed takimi wyborami. Lenę natomiast bardzo podziwiam za to, że umiała zachować zimną krew i znaleźć takie rozwiązanie, by wilk był syty i owca cała. Choć jestem przekonana, że dla niej to również nie były łatwe decyzje.

Muszę Wam powiedzieć, że jak dla mnie, ta pozycja to absolutny strzał w dziesiątkę. Skoro pierwsza moja lektura w tym roku była tak dobra, to jestem przekonana, że następne będą równie intrygujące i wciągające. Mam tylko jedną małą uwagę. Mianowicie, finał tej historii nieco mnie zaskoczył. Miałam nadzieję, na inny koniec, ale jak wiadomo, nie można mieć wszystkiego. Gorąco Wam polecam tę pozycję, bo sądzę, że warto. Ten debiut z pewnością wart jest waszej uwagi. Bardzo dziękuję Wydawnictwu Seqoja i Autorce za zaufanie oraz za możliwość patronatu nad tą wspaniałą książką. Pani Karolinie gratuluję również pomysłu i stworzenia tak ciekawej opowieści. Z niecierpliwością czekam na więcej 😀📖 Polecam, a moja ocena to 9⭐/10 😀

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2025-01-08, Przeczytałam, Mam, ulubione,

**PATRONAT MEDIALNY**
Dzień dobry serdeczne! Dziś chciałabym napisać o ostatnim patronacie medialnym tego roku. Piszę o tej książce na sam koniec roku, bo jest to książka, która nie tylko mnie zaskoczyła poruszoną tematyką, ale i sprawiła, że nie mogę przestać o niej myśleć, a raczej o tym, jakie pytania ona przede mną postawiła...szczególnie jeśli chodzi o postać Krzysztofa... Kim on jest? Katem i ofiarą czy ofiarą, która zmieniła się w kata? Czy mógł wybrać, kim się stanie, czy jego życie było zapisane już wcześniej i choćby nie wiadomo, w którą stronę by poszedł, to co było mu pisane i tak by się wydarzyło?

Powieść Karoliny Sokołowskiej, choć niezbyt obszerna zabrała mnie w niezwykle emocjonującą opowieść i trudno mi o tej książce pisać, bo wszystko, co chciałabym o niej powiedzieć, wydaje mi się zbyt błahe i proste, by uwypuklić wszystkie emocje, które czułam w trakcie tej niesamowitej przygody. Jest to jedna z tych książek, które niesamowicie trudno jest zamknąć w sztywnych ramach i jednoznacznie ocenić. Nawet w kilka dni po skończeniu lektury nadal nie wiem, jak ubrać w słowa te emocje i refleksje, które czuję.
Trudno jest opisać tę historię bez zdradzenia czegokolwiek, tym bardziej że wydawca już odpowiednio nakreślił główną oś fabuły, chciałabym tylko od siebie dodać, żebyście przygotowali sobie spory zapas chusteczek, bo będą one naprawdę potrzebne, szczególnie kiedy poznacie historię małej Sary, ja wyłam jak bóbr.
Akcja może nie pędzi na złamanie karku, ale gwarantuję, że zapewnia całą gamę uczuć, emocji. Mimo że porusza niezwykle trudne tematy, otula czytelnika jakimś wewnętrznym ciepłem, trudno odłożyć ją na bok bez poznania zakończenia, które swoją drogą zmiażdży niejedno serce.
Bohaterowie są genialnie wykreowani, wielowymiarowi, niebanalni, przepełni emocjami, posiadający całą gamę wad i zalet, przez co stają się niezwykle bliscy czytelnikowi. Łatwo się z nimi utożsamić, polubić, ale i niektórych szczerze znienawidzić- każdy z nich wnosi "to coś" do przedstawionej historii i myślę że gdyby ich nie było, książka nie byłaby taka, jaką właśnie trzymamy w dłoni.
Przyjemny w odbiorze język, barwne i plastyczne opisy, pobudzają wyobraźnię, pozwalają wczuć się w to, co przeżywają bohaterowie, poczuć emocje, które nimi targają.
Jest to historia o zagubieniu, chorobach, które nadal są tematem tabu i osnute są tysiącami mitów i niedopowiedzeń, szczerej przyjaźni i prawdziwej miłości, która pokona wszystkie trudności.
To opowieść o tym co najważniejsze i najcenniejsze w naszym życiu, a zarazem wskazówka jak bardzo ważne jest słuchanie siebie.
Autorka zaserwowała czytelnikowi cały wachlarz emocji i jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i zaskoczona tym, że pod tak niepozorną okładką kryje się taka moc.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to książka, w której każdy odnajdzie cząstkę siebie i każdy spojrzy na nią pod innym kątem, odnajdując drugie, trzecie a może i czwarte dno... Genialny debiut, który zostanie w sercu już na zawsze. Jestem dumna z faktu, że mogę być patronem tej wyjątkowej, choć bardzo trudnej historii.

Link do opinii
Reklamy