Inspektor Beniamin Merle jest już jedną nogą na emeryturze, gdy zostaje mu przydzielone jeszcze jedno, ostatnie śledztwo. W płytkim grobie zostają znalezione rozkładające się zwłoki kobiety z odciętą głową, przydrutowaną z powrotem do ciała. Wiele szczegółów tej zbrodni przypomina Merlemu starą sprawę, której nigdy nie udało mu się rozwiązać. Czy Potwór z Wrocławia wrócił do gry, czy ma genialnego naśladowcę?
Kaja Danielewicz kilka tygodni temu wzięła wolne do odwołania i zniknęła - nikt nie wie, gdzie się zaszyła. Seria okrutnych zbrodni fascynuje ją i wywabia z ukrycia. Kaja postanawia pomóc inspektorowi, gdyż czuje się w jakiś dziwny sposób związana z nieuchwytnym mordercą...
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Inspektor Merle już zasiada w fotelu na zasłużonej emeryturze, gdy zostaje wezwany do ostatniego śledztwa.
W płytkim grobie zostają znalezione zwłoki kobiety z odciętą głową i przydrutowaną z powrotem do ciała.
Merle w przeszłości prowadził podobną sprawę, która nie została rozwiązana.
W głowie Merle zrodziło się pytanie czy to Kat z Wrocławia znowu zaczął zabijać?
Moja wyobraźnia już zaczęła działać na wysokich obrotach i było pewne, że to powinno być dobre. To dopiero początek książki, a ja miałam w głowie setkę pytać.
W tej części autorka skupiła sie bardziej na życiu naszego detektywa co bylo najciekawszym wątkiem. Postać Kai, naszej lekarz sądowej moim zdaniem zeszła na drugi plan. Powraca, aby pomóc w śledztwie. Czy napewno jest bez winy? Czy nasz inspektor wie coś o niej czego my jeszcze nie wiemy?
Tą część czytało się bardzo szybko. Ponieważ ciekawość kto jest katem nie dawała możliwosci odłożenia jej ani na chwilę. O wiele bardziej wciągnęła mnie ta część i myślę, że po takim zakończeniu będzie kontynuacja.
Czytałam recenzje wcześniejszej książki autorki i bardzo mnie zaciekawiły. Wiedziałam, że prędzej czy później zdecydowanie chcę przeczytać.
Na chwilę przed emeryturą inspektor Beniamin Merle zostaje przydzielony do śledztwa. Znaleziono zwłoki kobiety. Przypomina to sprawę sprzed lat, ponieważ zwłoki mają odciętą głowę która do reszty ciała jest przydrutowana.
O pomoc zamierza poprosić Kaje Danielewicz. To jest dopiero intrygująca postać 🤭
Zdecydowanie należy przeczytać tom pierwszy ,,Likwidacja". Tylko dzięki znajomości wcześniejszej części można w pełni smakować całą historię. Ja tak zrobiłam i powiem szczerze, że wciągnęło mnie na maksa.
Nadia Szagdaj stworzyła psychopatkę, że palce lizać. Jednak to nie wszystko. Autorka ma świetny styl a cała fabuła jest rewelacyjna. Nic się nie wlecze, nie ma niepotrzebnych skoków w bok. Tym samym była to prawdziwa czytelnicza uczta.
Podoba mi się klimat książki, pomysł na nią, jak i sposób prowadzenia. Nawet wtedy gdy wszystko wydawało się jasne, to i tak zostałam zaskoczona.
Pani Nadio 💚 ogromne gratulacje 💚 to była dla mnie wielka czytelnicza uczta 💚
Dziś podzielę się z Wami moją opinią o książce "Instynkt". To kontynuacja znakomitego thrillera "Likwidacja".
Inspektor Beniamin Merle wkrótce przechodzi na zasłużoną emeryturę. Przez lata pracy rozwiązał mnóstwo spraw, złapał wielu morderców. Był skuteczny i wytrwały. Jednak okazuje się, że zostaje mu przydzielone jeszcze jedno śledztwo.
W lesie, w płytkim grobie zostaje znalezione zmasakrowane ciało kobiety. Ta makabryczna zbrodnia przypomina inspektorowi, dawną, nierozwiązana sprawę. Kilkanaście lat temu, morderca w równie brutalny sposób pozbawiał życia ofiary.
Inspektor Merle szuka śladów, drąży, analizuje, ale wciąż ma wrażenie, że coś mu umyka. O pomoc prosi doktor Kaję Danielewicz. Nie ufa kobiecie, podejrzewa ją o wiele rzeczy, ale wie, że może mu ona ułatwić rozwiązanie sprawy.
Bardzo polubiłam postać inspektora. Beniamin Merle mieszka sam, nie ma żony, ani dzieci i poświęca pracy cały swój czas.
Kiedyś miał problemy z alkoholem, ale to już za nim. Teraz myśli szybko, trzeźwo, umie łączyć fakty. Jest człowiekiem godnym zaufania. Nie poddaje się łatwo i wierzy swoim przeczuciom.
Natomiast doktor Kaja Danilewicz, to postać, która ma złożoną osobowość. Zbrodnie ją interesują i pociągają.
"Instynkt" to dobrze napisany thriller psychologiczny, w którym dużą rolę odgrywają relacje i zachowania ludzi oraz wybory jakich dokonują. Autorka przygląda się ich decyzjom i ich konsekwencjom. Zastanawia się, nad wpływem rodziców na nasze życie, bo to oni, gdy jesteśmy mali, podejmują za nas decyzje. A mogą one zaważyć na naszym dalszym życiu. Dobre relacje z ojcem i matką są ważne w życiu dziecka. Pisarka zastanawia się też jak bardzo na psychikę wpłynie okropne zdarzenie, którego jesteśmy mimowolnym świadkiem.
"Instynkt" to książka, którą Wam polecam serdecznie, ale uprzedzam, że jest w niej kilka drastycznych scen.
Razem z inspektorem Beniaminem Merle, ścigamy się z czasem. Każda minuta jest cenna.
Czy uda mu się złapać mordercę?
Ta zbrodnia miała nie ujrzeć światła dziennego. Jaki błąd popełnił, że jego ostatnie dzieło zostało odkryte? Czy po tym jak policja zajęła się sprawą odnalezionych w lesie zwłok kobiety z odciętą i ponownie przydrutowaną do korpusu głową będzie mógł dalej kontynuować swoją szaleńczą misję? A może właśnie teraz, kiedy musi zacząć lepiej chronić swoją tożsamość zabijanie stanie się dla niego jeszcze bardziej ekscytujące?
Myśl o emeryturze inspektorowi Beniaminowi Merle nie spędzała snu z powiek. „Benek”, bo tak nazywali go koledzy, pogodził się już z myślą, że niedługo nadejdzie ten dzień, kiedy będzie musiał złożyć odznakę policyjną. Kiedy w jego prawie emeryckim życiu pojawiła się ostatnia sprawa miał już spakowane wszystkie swoje klamoty, łącznie z paprotką, która dla Benka stanowiła substytut rodziny i była wdzięcznym, bo milczącym, partnerem do rozmów. Po przeczytaniu akt wiedział dlaczego to właśnie jemu przydzielono sprawę kobiety z odciętą głową. Jedyne jego nierozwiązane dochodzenie, które prześladowało go od początku kariery w wydziale dochodzeniowym, wróciło niczym bumerang. Pierwsze pytanie na które inspektor Merle musi znaleźć odpowiedź to czy Kat znów rozpoczął swoje krwawe żniwo? A może tym razem na ulicach Wrocławia grasuje jego genialny naśladowca? Benek wie, że to jego ostatnia szansa na schwytanie szaleńca. Nie chcąc, aby tym razem śledztwo ponownie stanęło w martwym punkcie decyduje się na odważny krok - do współpracy angażuje seryjnego mordercę. Jest pewien, że tylko inny, równie chory i wypaczony umysł będzie mógł podjąć trop Kata i pozwoli definitywnie zakończyć to śledztwo. Tylko czy współpraca pomiędzy detektywem a seryjny mordercą nie była jednak zbyt odważnym posunięciem.
***
„Instynkt” to kontynuacja „Likwidacji”, kryminalnego thrillera autorstwa @nadia_szagdaj. Tym razem w centrum uwagi jest wspomniany wcześniej inspektor Merle, któremu główna bohaterka „Likwidacji”, lekarz sądowy Kaja Danielewicz jedynie asystuje. Sprawa grasującego po ulicach Wrocławia tajemniczego mordercy, Kata, zdecydowanie budzi emocje u czytelnika, tym bardziej, że sam opis dokonanej zbrodni nie pozbawiony jest krwawych szczegółów podczas czytania których mogą zjeżyć się włosy na głowie. I choć autorka nie unika dość brutalnych opisów, to należy dodać, że sam sposób przedstawienia prowadzonego przez policję śledztwa, odnajdywania poszczególnych dowodów i prowadzonych przesłuchań pozwala nam, czytelnikom, zabawić się w detektywa i wytypować swoich podejrzanych. Do fabuły wprowadzone są wątki z przeszłości detektywa Merle i jego burzliwego małżeństwa co nadaje dodatkowego smaczku opowiadanej historii. Z „Instynktu” możemy dowiedzieć się również kilku ciekawych faktów z życia Kai Danielewicz, które to wątki rzucają zupełnie nowe światło na tę postać i dokonywane przez nią wybory. Obie powieści „Likwidacja" i „Instynkt” to budzące grozę thrillery, które stopniowo, krok po kroku, wciągają czytelnika w prowadzone dochodzenie. Bardzo cieszy mnie fakt, że autorka pozostawiła pewne watki nie domknięte, co ewidentnie wskazuje, że pojawi się kolejny tom z Inspektorem Benkiem i lekarzem „ostatniego kontaktu” Kają Danielewicz. Ja z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy:)
„Instynkt” możecie czytać jako samodzielny kryminał, jednak, jeśli chcecie zrozumieć wszystkie zależności pomiędzy Beniaminem Merle, Kają Danielewicz i innymi postaciami występującymi w powieści dobrze będzie zacząć swoją przygodę z tą serią od „Likwidacji”.
Gdy Inspektor Beniamin Merle już jest jedną noga na emeryturze zostaję przydzielone mu ostatnie śledztwo. W lesie zostają znalezione zwłoki kobiety, a makabryczna zbrodnia do złudzenia przypomina stara nigdy nie rozwiązana przez niego sprawę. Szukając rozwiązania za każdym razem odnosi wrażenie że coś mu umyka, że cos przeoczył tylko nie ma pojęcia co. Gdy ginie kolejna młoda dziewczyna, która okazuje się córką jego byłej żony sprawa nabiera dla Beniamina wymiaru osobistego. O pomoc prosi dr. Kaję Danielewicz, gdyż według niego tylko ona będzie w stanie rozwiązać zagadkę kto za tym wszystkim stoi.
"Instynkt" to niezwykle dobrze napisany thriller psychologiczny. Historia intryguje od pierwszych stron, a bohaterowie są świetnie wykreowani. Zagadka kryminalna jest ciekawie skonstruowana, a fakt że pomiędzy pierwszymi morderstwami, a ostatnimi dzieli 20 lat dodatkowo intryguje. Postać Kai jest niezwykle dobrze dopracowana, a jej zdecydowanie psychopatyczna osobowość i niestandardowe myślenie jest dodatkowym plusem całej historii. Nawiązania do przeszłości pozwalają spojrzeć na naszych bohaterów z zupełnie innej perspektywy oraz zrozumieć, co ich ukształtowało. Nie brakuje też krwawych, drastycznych i brutalnych momentów które zdecydowanie robią wrażenie. Mimo iż odgadłam kto stoi za tymi morderstwami absolutnie nie popsuło mi to przyjemności z czytania lektury i na pewno sięgnę po kolejny tom.
Tytuł thrillera intrygował mnie od początku, ale jeszcze bardziej krwisty odcisk palca na okładce. Dziewczyna i las nie wróżyły nic dobrego. I tak było. Pogrążyłam się w lekturze. Wielowątkowa akcja od początku mnie wciągnęła, zaskakując mnie intrygą, zwrotami akcji, czasami sprzecznymi teoriami. Najpierw mroczna atmosfera na posterunku, a zaraz potem makabryczne znalezisko. Atmosfera grozy stopniowo narasta, gdy zaginęła kolejna młoda kobieta, a prokurator uwzięła się na podejrzanego adwokata Aleksandra Majora.
Wraca sprawa Kata, który ćwierć wieku wcześniej dokonywał potwornych zbrodni i nie został złapany. Dzięki retrospekcji z lat 1997-98 mogłam poznać kilka szczegółów tamtego śledztwa i „sielankę” rodzinną inspektora. Głos zabiera także seryjny morderca. Ale nie tylko. Autorka zaserwowała zwrot akcji, którego kompletnie się nie spodziewałam. Równocześnie, na bocznym torze jest kontynuowana sprawa podejrzeń inspektora wobec Kai i lekarza sądowego Marcina..
Autorka skupiając się na działaniach seryjnego zabójcy, zwraca uwagę na kilka różnych tematów, problemów. Wytyka osobiste i zawodowe utarczki, animozje między prawnikami rywalizującymi w sądzie. Prokurator Szpak zaślepiona chęcią odwetu nie skupia się na poszukiwaniu sprawcy, tylko na złamaniu adwokata. Przesłuchania to sceny „manipulacji” słowami i dowodami oraz zmieniającej się kondycji psychicznej podejrzanego. Wiarygodne opisy oddają prawdziwe emocje bohaterów. Autorka zgłębia ich umysły. Jednak najciekawsze są motywy ich postępowania. Co się kluje w ludzkim umyśle, tego nie wie naprawdę nikt.
Autorka kilkukrotnie podkreśla znaczenie faktów i dowodów w śledztwie oraz poszlak dopasowania podejrzanego do zbrodni i profilu sprawcy, naciąganiu okoliczności zarówno w pracy prokuratury, jak i policji; osądzanie ludzi przez pryzmat ich prywatnego życia. Różne opinie śledczych zachęcają czytelnika do podjęcia własnego dochodzenia.
Do głosu dochodzi instynkt. Instynkt łowcy, drapieżcy. Instynkt przetrwania. Instynkt samozachowawczy. Instynkt macierzyński. Instynktowne wyczuwanie przeciwnika. Do tego intuicja inspektora Merle i jego teorie, które często budzą sprzeciw nie tylko jego partnera.
Nadia Szagdaj nie boi się trudnych tematów. Wytyka błędy wychowawcze rodziców, ich pogoń za pracą i pieniędzmi, dbanie o własny nieskalany wizerunek, spychanie problemów na boczny tor zamiast ich rozwiązywanie. Pokazuje skomplikowane relacje międzyludzkie, manipulację, uzależnienie. Słowa Kai wyprane z emocji uderzają jak obuchem i miażdżą swoją szczerością i dosłownością, wprawiając rozmówców w zakłopotanie. Ponownie w tle słychać słowa: „Co ludzie powiedzą?”.
„Instynkt” to dobra kontynuacja „Likwidacji”, w której wytykane są ludzkie wady i słabostki, bolączki systemu prawnego i policyjnego związane z czynnikiem ludzkim oraz konsekwencje podejmowanych decyzji. To wycieczka czytelnika po umysłach bohaterów, relacjach międzyludzkich oraz po lesie.
Breslau, rok 1910. Podczas spektaklu w operze ginie znany baryton. Choć jego śmierć na początku wydaje się nieszczęśliwym wypadkiem, szybko okazuje się...
Matka Oliwii została porwana przez nieznanych sprawców. Kiedy wydaje się już, że nie ma szans odnaleźć jej żywej, niespodziewanie wraca do domu...
Przeczytane:2021-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Książka Nadii Szagdaj "Instynkt" jest kontynuacją thrillera "Likwidacja" i polecam czytanie ich we właściwej kolejności.
Inspektor Beniamin Merle, tropiący w "Likwidacji" mordercę m.in. prokuratora Więcławskiego, jest już jedną nogą na emeryturze. Odbyło się już nawet przyjęcie pożegnalne, zdążył spakować swoje rzeczy i wyjść z gabinetu!
Niestety, na drodze ku spokojowi i odpoczynkowi stanęły mu... zwłoki kobiety znalezione w lesie, w płytkim grobie. Ciało ma odciętą a potem na powrót przydrutowaną głowę a Merle przypuszcza, że to sprawka Kata, który mordował ponad dwadzieścia lat temu. Dlatego to właśnie on otrzymał teraz tę sprawę - czy uda mu się wreszcie ją wyjaśnić?
W trakcie śledztwa inspektor zadaje sobie pytanie czy to Kat czy też może jego naśladowca, choć na ciele ofiary znaleziono odcisk mordercy, ten sam, który pojawił się w sprawie przed dwoma dekadami na pewnej kasecie... Merle wciąż ma tylko skrawki, z których nie ma szans złożyć całości...
Nie wierzy w winę aresztowanego - mecenasa Aleksandra Majora, zaś sekcja młodej kobiety go nie satysfakcjonuje, wszak robił ją Marcin a Benek wolałby Kaję. Tylko gdzie ona jest? Po jego pytaniach ulotniła się i nikt (chyba...) nie wie, gdzie ona jest. Tylko czy na pewno? Może jest sposób, by się z nią skontaktować? Co lekarz ostatniego kontaktu - jak siebie określa Kaja Danielewicz - może wnieść do tej sprawy? Oj, zaskakująco dużo...
A to ci historia! Będąc szczerą, muszę przyznać że początkowo sądziłam, że to nudna lektura. Choć pojawiały się kolejne porwania, zwłoki, tajemnice z przeszłości i nieugięty inspektor próbujący zmyć z honoru swoją pierwszą nierozwiązaną sprawę a na deser miałam relacje z przesłuchań podejrzanego i z miejsca, gdzie przebywały porwane kobiety, to nijak nie mogłam myśleć, że to lepszy tom od "Likwidacji".
Zwłaszcza, że bardzo szybko skupiłam się na osobie, którą uważałam za mordercę i jak się okazało w toku lektury - miałam rację! Ależ mnie to podbudowało, wszak zawsze marzyłam, by być detektywem.
Kolejne rozdziały kryły tak wiele zagadek, zwrotów akcji, niejasnych wątków czy poplątanych informacji (wszystko to w pozytywnym znaczeniu), że zmieniłam zdanie i nie potrafiłam odłożyć książki, parłam do końca, kiedy to po pierwsze - wręczyłam sobie medal ze właściwe wskazanie a po drugie chciałam "zamordować" autorkę za finał! Droga Nadio, pisz szybko dalszy ciąg :)
Bardzo interesujące postacie, świetnie opisane ich charaktery i problemy, pojawia się załamana była żona Benka oraz pedantyczny mecenas. Autorka przenosi nas też na chwilę w przeszłość, do roku 1997, kiedy to sypało się małżeństwo ówczesnego aspiranta Merle i początki sprawy Kata.
Jedynym minusem w tej lekturze były zbyt długie rozdziały.
Ciekawostką jest fakt, że inspektor Merle wspomina o detektyw Klarze Schulz, bohaterce kryminałów retro Nadii Szagdaj.
Podsumowując - "Instynkt" to świetny thriller, który rozpędza się powoli jak pociąg i zabiera ze sobą czytelnika odrywając go od przyziemnych spraw do doskonałego celu podróży - finału. Jest to książka o relacjach międzyludzkich, wyborach, które decydują o dalszym życiu, zagadkach, tajemnicach, wyparciu trudnych faktów, lęku, rozpaczy czy zemście. Autorka opisała również głód sukcesu, wypalenie zawodowe, bezsilność oraz różnorodne relacje w małżeństwach i między rodzicami a dziećmi. Polecam!