Inferno


Tom 4 cyklu Robert Langdon
Ocena: 4.71 (94 głosów)
Inne wydania:

Światowej sławy specjalista od symboli Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znajduje we własnej marynarce.

Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić.

W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks Langdon opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez nieznanych

wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując odkryć powody niespodziewanego pościgu. Podąża śladem tajemniczych wskazówek ukrytych w słynnym poemacie Dantego...

Czy jego wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta, wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcom? Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować świat przed śmiertelnym zagrożeniem?

Informacje dodatkowe o Inferno:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366661561
Liczba stron: 688
Tytuł oryginału: Inferno

Tagi: Thrillery i suspens

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Inferno

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inferno - opinie o książce

Avatar użytkownika - Mocarz
Mocarz
Przeczytane:2023-06-25,

Z nieznanych przyczyn światowej sławy specjalista od symboli Robert Langdon znalazł się w szpitalu i nie pamięta niczego z ostatnich kilku dni. Na dodatek w jego marynarce znajduje się przedmiot, którego nie rozpoznaje, a zaraz po przebudzeniu ktoś próbuje go zabić.
Robert wraz z lekarką Sienną stara się odkryć co sprawdziło go do Florencji i co kryje w sobie ów przedmiot. Razem szybko orientują się, że jest on związany z poematem Dantego i zawiera informacje na temat niebezpieczeństwa, które grozi światu. Ta dwójka musi się spieszyć by uratować ludzkość przed zagładą.
Niesamowity opis miasta. Zagadka, której rozwiązanie chce się poznać jak najszybciej, a do tego mnóstwo zwrotów akcji i fabuła pokazana z perspektywy wielu postaci. To wszystko sprawiło, że szybko wkręciłem się w opowiadaną historię. Chociaż czasami ilość faktów mnie przytłaczała i nie nadążałem za wydarzeniami - to bardzo podobała mi się ta książka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2017-06-10,
Znów mam problem z ocenieniem, bo wiem jedno gdybym nie przeczytała poprzednich książek autora ta zasługuje na maksymalną liczbę gwiazdek. Najwidoczniej schemat się po prostu sprzedaje i nie ma sensu go zmieniać. Na początku nie jest tak źle. Naszego Langtona nie budzi telefon i nikt nie oznajmia mu że znalazł zwłoki z tajemniczymi znakami a spokrewnia ze zmarłym mądra i piękna kobieta będzie mu pomagać rozwikłać tajemnice. Uff i cale szczęście. Początek wciąga niesamowicie bo kompletnie nie wiemy co się dzieje. Langton trafia do szpitala z amnezjom. Wspomnienia które mu pozostały zdają się być z jakiegoś fantastycznego horroru. A tu nagle wpada kobieta z irokezem i zaczyna do niego strzelać. Czytelnik zaczyna się zastanawiać jak to wszytko zostanie wyjaśnione. Pojawia się jedna wielka zagadka, do której rozwiązania służą Robertowi tylko ułamki wspomnień tajemniczą rzecz wszyta w jego marynarkę, własna widza której ma nie mało, no i oczywiście kobieta, która nie widzieć czemu nagle zaczyna mu pomagać. Światu grozi ogromne niebezpieczeństwo. Nie chce jednak robić żadnych spojlerów. Teraz mamy to co najbardziej podoba mi się w książkach Browna mnóstwo tajemnic, do których inspiracje zaczerpnie są z najpiękniejszych dziel sztuki i architektury. Tym razem pada również na literaturę, gdyż główny watek opiera się na cudownym dziele Dantego - mamy tu na myśli oczywiście Boska Komedie i dzieła nią zainspirowane. Możecie być pewni ze czytając zwiedzicie cale piekło i poznacie jego sekrety z wieloma szczegółami i przekonaniem ze jest tego jeszcze więcej i może warto dokładniej przestudiować dzieło które kryje w sobie tyle ukrytej wiedzy. Książka porusza również problemy cywilizacyjne nad którymi może naprawdę warto się zastanowić. Faktem jest ze często je wypieramy. Każdemu czytelnikowi radze się przez chwile poważnie zastanowić po czyjej stanął by stronie. Bo ja np nie jestem pewna i jakieś moje przekonanie staje po tej "zlej". Zwłaszcza po przeczytaniu do końca. Części rzeczy się zaczynałam domyślać może dlatego ze już znam schemat Browna i nie trudno pomyśleć jak mógł to zakończyć ale i tak czytało się przyjemnie i ile wiedzy można z książki wynieść. Polecam serdecznie i zapraszam do zwiedzenia Florencji. ukochanego miejsca Dantego.
Link do opinii
Na początku chciałam powiedzieć, że zupełnie inaczej wyobrażałam sobie całą konstrukcje książki. Nie umiem dokładnie sprecyzować jak, ale na pewno inaczej. Nie jestem też pewna czy powinnam to potraktować jako plus czy jako minus powieści. Początkowo bardzo irytowało mnie, że kompletnie nic nie wiem co się dzieję. Poznajemy mężczyznę, który budzi się w szpitalu i nie pamięta kilku ostatnich dni. Zupełnie. Muszę przyznać, że mimo wszystko, był to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ czytelnik mógł się poczuć jakby to on był na miejscu Roberta Langdona. Tak więc mimo początkowo zniechęcenia szybko wciągnęłam się w tę atmosferę niewiedzy i z niecierpliwością oczekiwałam na rozwiązanie zagadki. Mimo wielu nawiązań do dzieł Dantego i zabytków Florencji, oczekiwałam czegoś więcej i w tym przypadku jestem trochę zawiedziona. Duży plus na pewno należy się za zakończenie - zdecydowanie nie tego się spodziewałam! Podsumowując, książka bardzo dobra, momentami naprawdę potrafi zaskoczyć jednak ma kilka wad, których nie można pominąć. Jednak mimo to, z całą pewnością jest warta przeczytania.
Link do opinii
Mroczna wizja piekła Dantego i wirusa siejącego zniszczenie w ludzkich organizmach wywołała we mnie dreszcze. Akcja powieści toczy się bardzo płynnie, nikt nie jest tym, kim wydaje się być, a Robert Langdon wyczerpał zapasy szczęścia na następne kilka książek ;) Po raz kolejny autor dał czytelnikom piękne tło powieści. Florencja opisana jest tak pięknie, że mam ochotę zwiedzić jej wszelkie zakątki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - athlonea
athlonea
Przeczytane:2016-12-29,
Po lekturze powieści i obejrzeniu ekranizacji zdecydowanie polecam książkę - film powstały na jej podstawie bez uprzedniej lektury może się wydawać chaotyczny i w sumie mało interesujący. Za to lektura powieści - choć przedstawione w niej zdarzenia zdają się mało realistyczne - pochłania bez reszty. W książkach Dana Browna najbardziej lubię to, że stanowią, oprócz dostarczania rozrywki, coś w rodzaju przewodnika po architekturze, dziełach sztuki i historii świata. Tym razem autor zafundował czytelnikom wycieczkę po zabytkach dwóch włoskich miast: Florencji i Wenecji. Zwiedziwszy pierwsze z nich, mogłam w wyobraźni podążyć śladami bohaterów, co sprawiło mi dodatkową frajdę. Odejmuję punkcik jedynie z powodu kilku zawartych w książce twierdzeń, z którymi się nie zgadzam.
Link do opinii
W porównaniu z Kodem i Aniołami znacznie słabsza. Najlepsza w niej jest cała koncepcja wirusa i zakończenie - zdecydowanie w realnym świecie powinno się je powielić. Nawiązania do Dantego ciekawe, jednak nieco przekombinowane, a główna "zagadka" brzmi strasznie kulawo - może to wina tłumacza. Jak zwykle jednak Browna czyta się przyjemnie, szybko i aż chce się zobaczyć na żywo miejsca o których się czyta.
Link do opinii
Tym razem Robert Langdon budzi się w Wenecji i okazuje się, że nie pamięta co zdarzyło się przez ostatnie dwa dni ani jak tu trafił. Razem z lekarką Sienną Brooks będą mieli za zadanie zapobieżenie epidemii grożącej światu a wskazówki będą się kryły w "Boskiej Komedii" Dantego. Naukowiec musi szybko uzupełnić luki w pamięci i działać na spółkę z osobą, która wiele ukrywa. Niestety depczą im po piętach tajemniczy prześladowcy... Kolejna część opowieści o znanym naukowcu. Dla fanów tego bohatera oraz powieści Browna polecam. Dla innych niekoniecznie. Jedna ze słabszych jego książek. W moim odczuciu tylko "Zaginiony Symbol" był słabszy.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-09-13,
Po przeczytaniu "Kodu Leonardo da Vinci", "Aniołów i demonów" oraz "Zaginionego symbolu" postanowiłem przeczytać "Inferno" Dana Browna. Jest to jak na razie ostatnia część serii z Robertem Langdonem w roli głównej. Muszę przyznać, że Brown potrafi wciągnąć czytelnika. Do tego chęć przeczytania książki podsycił fakt, że powieść ta powiązana jest z "Piekłem" Dantego. Bardzo dobre w takich książkach jest to, że autor umiejętnie miesza fakty z fikcją literacką, otwierając w ten sposób furtkę do tworzenia teorii spiskowych, co bardziej podsyca atmosferę. Nim Robert Langdon rzuci się tradycyjnie w wir poszukiwań, będzie musiał dociec tego, co stało się z nim wcześniej, niczym obudził się w tajemniczym szpitalu. Nie pamięta w jaki sposób się w nim znalazł, na dodatek w kieszeni swojej marynarki znajduje tajemniczy przedmiot, od którego wszystko się zacznie, albo może już się zaczęło. Nie wie jeszcze, że ów przedmiot stanie się źródłem kłopotów a przy okazji miłą przygodą. Gdy do Langdona dociera fakt, iż jest on w niebezpieczeństwie próbuje uciec. Zupełnie bezinteresownej pomocy udziela mu lekarz Sienna Brooks, która jest pracownicą szpitala. Budzi to początkowo podejrzenia Langdona, czy rzeczywiście stoi ona po jego stronie? Jak się okazuje ucieczka jest pierwszym krokiem do rozwiązania zagadki. Podpowiedzią staje się kilka wersetów "Boskiej Komedii" Dantego. Tutaj także Brown zabiera nas w świat pełen symboli, wielkich niewiadomych dbając przy tym o szczegóły. Książkę można podzielić na trzy części. Część pierwsza, czyli rozwój akcji osadzonej we Florencji, okres kiedy Langdon w towarzystwie Brooks rozpoczyna dochodzenie i demaskuje spisek terrorystyczny zorganizowany przez biochemika i miliardera Bertranda Zobrista. Jego celem jest zmniejszenie liczby ludności na świecie. Zagadka, którą musi rozwiązać Langdon przypomina globalny spisek. Druga część, czyli apogeum, gdzie miejscem akcji jest Wenecja. Tutaj Langdon zostaje zaakceptowany przez członków grupy, którzy informują go o swojej działalności. Główny bohater dowiaduje się, że padł ofiarą spiskowców, którzy wykorzystalo go do własnych celów. Jednocześnie Sienna Brooks okazuje się być podwójną agentką. W tym momencie powieść nabiera cech thrillera szpiegowskiego. Cześć trzecia, którą jest rozwiązanie akcji, która jest osadzona w Stambule. To tutaj następuje ostateczne rozwiązanie zagadki. Tu detektym odkrywa, jakie jest rzeczywiste zagrożenie biologiczne. Broń biologiczna zaprojektowana przez Zobrista to tytułowe "Inferno". Jak zakończy się przygoda Roberta Langdona oczywiście wam nie zdradzę. Powiem tylko, że można się mocno zdziwić. Książka jest warta polecenia, zwłaszcza, że w październiku ukaże się ekranizacja tej książki. Niczym się ją obejrzy, myślę, że najpierw warto przeczytać książkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Wicia
Wicia
Przeczytane:2016-09-11,
Uwielbiam historyczno zagadkowe powieści, zwłaszcza jeśli dzieła w nich opisywane rzeczywiście istnieją! "Inferno" przenosi nas w magiczny, włoski świat Dante Alighieriego, bardzo dużo można się z tej książki dowiedzieć o twórczy "Boskiej komedii"... Mały minus za brak przypisów przy włoskich komentarzach (wiem, że potem jest wyjaśnione o co chodziło)- bardzo ciężko się cyzta, jeśli nie zna się włoskiego ;) Polecam gorąco!
Link do opinii
Don Brown ma wszystko to, co potrzeba aby stać się jednym z największych pisarzy naszych czasów. Jego książki są ciekawe fabularnie, napisane w sposób przystępny, nudą nie wieje nawet na moment. Nie inaczej jest z "Inferno". Po raz czwarty spotykamy się z dr Robertem Langdonem i tym razem, nie o byle pietruszkę, idzie gra. Robert musi uratować świat przed obłąkanym naukowcem! Jeżeli dodamy do tego, że główny bohater stracił pamięć, to może się wydawać, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. Widzieliśmy już takie scenariusze wcześniej jakiś milion razy. Tymczasem... Mimo oklepanego do bólu wstępu, dostajemy opowieść na wskroś nowoczesną, wciągająca, z wieloma zwrotami akcji. Dałbym ocenę najwyższą, jednak jeden wątek, w mojej subiektywnej opinii, popsuł nieco odbiór książki. Autor wplótł do opowieści wątek homoseksualny, nie zrozumiały dla mnie aż do końca książki i nie potrzebny. Jakby na siłę, wiedziony modą obecnych czasów i mediów niemal gloryfikujących homoseksualizm, Brown tez chciał coś takiego w swojej książce. Zachęcam mimo wszystko do sięgnięcia po powieść. Do tej pory przeczytałem "Kod Leonarda da Vinci" oraz "Anioły i demony" i muszę przyznać, że "Inferno" jest najlepszą z nich.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aila92
Aila92
Przeczytane:2016-07-20,
Ostatnia (jak do tej pory) książka Browna o przygodach Roberta Langdona zachwyciła mnie bardziej niż poprzedni "Zaginiony symbol". Może było to spowodowane moją miłością do "Boskiej komedii" Dantego, a może sama fabuła była ciekawsza. Klasycznie, pod koniec okazuje się, że wszystko, co nam się wydawało przez całość książki okazuje się iluzją. Teraz, znając zakończenie, zapewne sięgnę do tej książki ponownie za jakiś czas, żeby na wszystkie wydarzenia spojrzeć z innej perspektywy.
Link do opinii
Dzięki książce mogłam odkryć nieznane mi wcześniej zabytki Włoch.
Link do opinii
Dan Brown zabrał mnie w podróż po cudownych zabytkach Florencji i wręcz bajecznej Wenecji, gdzie poznałam niesamowite obrazy, budowle oraz wybitne postacie. Interesujący był wątek przeludnienia Ziemi i związanych z tym niebezpieczeństw. Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie. Z każdą stroną akcja nabierała coraz to większego tempa i nie mogłam przestać czytać. Nawet nie sądziłam, że tak wciągnie mnie ta książka. Książkę polecam spragnionym przygód i zagadek, wielbicielom sztuki i historii, a także wszystkim tym, którzy polubili Roberta Langdona w innych książkach Dana Browna. Polecam, warto! Teraz czekam na ekranizację. W roli Roberta chętnie zobaczyłabym Richarda Armitage. Ale już wiadomo, że tak jak w poprzednich filmowych ekranizacjach książek o Robercie Langdonie, będzie to Tom Hanks.
Link do opinii
Minęło już parę lat odkąd przeczytałam dwie książki Dana Browna. Mówię tu o "Aniołach i demonach" i "Kodzie Leonarda da Vinci". Obie powieści bardzo mi się podobały, z tym, że pierwsza pozycja według mnie była lepsza. Zastanawiałam się jaka okaże się "Inferno", które będzie zekranizowane, jeśli dobrze pójdzie. Ale na film trzeba będzie troszkę poczekać. Chyba, jeśli moje informacje są aktualne, aż do października, kiedy to będzie premiera. Tu jednak nie będę się roztkliwiać nad ekranizacją, tylko nad książką. Inferno jest czwartą z serii książek o profesorze Robercie Langdonie, specjaliście od symboli. Akcja rozpoczyna się w momencie gdy nasz bohater budzi się w szpitalu w obcym dla siebie miejscu. Nie pamięta jak i dlaczego się tam znalazł. Nie ma też pojęcia, jak wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znalazł we własnej marynarce. Jednak nie ma czasu się nad tym dłużej zastanawiać. Ktoś czyha na jego życie. Wraz z lekarką Sienną Brooks ucieka ze szpitala. Jest ścigany przez nieznanych wrogów. Przemierzając uliczki Florencji próbuje odkryć powody pościgu i rozszyfrować zagadki ukryte w słynnym poemacie Dantego "Boska komedia". Ktoś kto poznał twórczość autora nie powinien być zawiedziony. Akcja pędzie jak oszalała do przodu, autor stopniowo odsłania przed nami zagadki. Od lektury nie można się wprost oderwać. Miłym dodatkiem jest także dbałość o szczegóły. Podobało mi się przedstawienie zabytków Florencji. Wraz z bohaterami czułam się jakbym tam była. Można było sobie wszystko dobrze wyobrazić. I to odniesienie do poematu Dantego, a raczej do jednej z księgi "Piekło" skąd tytuł powieści, bo Inferno to Piekło. Styl autora cechują zaskakujące zwroty akcji, że nie sposób się oderwać. Nie mogłam przewidywać co się dalej wydarzy. Jednak jest pewien utarty schemat: znowu towarzyszy mu piękna kobieta, nikomu nie może ufać i musi ratować świat przed zagładą. Przed czym tym razem? Nie, tego nie zdradzę. Po prostu trzeba przeczytać. Mimo tego pozycja warta przeczytania. Lubię w książkach tego typu zagadki i liczne nawiązania do różnych dzieł literackich. Tutaj mamy nawiązanie do " Boskiej komedii" jednego z większych poematów w literaturze. Podziwiam autora, że potrafił to tak napisać, że wszystko miała skład. Polubiłam autora za jego dwie poprzednie książki, które przeczytałam i nie zmieniłam zdania. Świetna książka trzymająca w napięciu i z niespodziewanym dla mnie zakończeniem. Polecam.
Link do opinii
,,Inferno" to książka, która zachwyca... ,,Inferno" to podróż, której koniec zaskakuje... W kolejnej książce Dana Browna, o słynnym profesorze Robercie Landogonie, możemy znaleźć wiele zwrotów akcji, niesamowitych miejsc i niespodziewanego zakończenia. Czytając ją można przenieść się do Florencji, miasta w którym urodził się Dante Alighieri. To w jego dziele Robert razem z Felicity Sienną Brooks usiłuje znaleźć podpowiedź jak zniszczyć piekielną zarazę szaleńca Bertranda Zobrista. Ta książka niejednokrotnie mnie zadziwiła. Czytając, z jednej strony bardzo chciałam poznać zakończenie. Z drugiej strony pragnęłam, aby nigdy nie dobiegła końca.
Link do opinii
Brown nie jest już w stanie mnie zainteresować ani zaskoczyć. Zresztą nawet się nie stara. Kolejna powieść mimo że pisana według sprawdzonego szablonu, nie jest już tak ciekawa, jak wcześniejsze. Wynudziłam się, niestety.
Link do opinii
"Jam jest Cieniem... Wygnany pod ziemię muszę przemawiać do was z jej trzewi, skazany na tułaczkę po tej jaskini gdzie krwiste wody zbierają się w lagunie, w której nie przejrzały się gwiazdy. To jednak mój raj... idealne łono dla mego kruchego dziecka. Inferno." W kolejnej powieści Dana Browna znów spotykamy się z Robertem Langdonem, światowej sławy historykiem, który pasjonuje się symboliką. Jego przygoda zaczyna się we Florencji i ,co ciekawe, on sam nie pamięta jak się tu znalazł. Mężczyzna budzi się w szpitalu i nie potrafi sobie przypomnieć wydarzeń z dwóch ostatnich dni. Kiedy zostaje zamordowany jeden z zajmujących się nim lekarzy, profesor uświadamia sobie, że kula ta była przeznaczona dla niego. Razem z doktor Sienną Brooks ucieka ze szpitala. Szukając wsparcia u władz dochodzi do wniosku, że i one nie są po jego stronie. Przypadkowo znaleziony w marynarce tajemniczy przedmiot okazuje się niczym innym jak miniaturowym projektorem. Obraz, który można dzięki niemu zobaczyć przedstawia "Mapę Piekieł" Botticellego wzorowaną na "Boskiej komedii". Langdon, który studiował dzieła Dantego, od razu zauważa nieścisłości w obrazie. Ktoś specjalnie poprzestawiał w nim kolejność kręgów ukrywając tym samym następną podpowiedź. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Pojawiające się w głowie mężczyzny wizje tajemniczej kobiety wprowadzają dodatkowy zamęt w rozwikłaniu zagadki. Odnajdywanie kolejnych wskazówek doprowadza Langdona i doktor Brooks do miejsca, w którym powinna znajdować się pośmiertna maska pisarza. Jak się okazuje została skradziona dwa dni wcześniej... przez samego profesora. Po raz kolejny Dan Brown funduje czytelnikowi mnóstwo akcji mistrzowsko wplecionej w zabytkowe miejsca i związane z nimi dzieła sztuki. W typowy dla siebie sposób miesza fikcję literacką z historią. Dzięki temu, pomimo, że lektura jest w odbiorze łatwa i przyjemna, czytelnik ma okazję zdobyć podstawową wiedzę, chociażby (jeśli chodzi o "Inferno"), w zakresie "Boskiej komedii" Dantego. Bo czy ktokolwiek zastanawiał się dlaczego utwór opisujący w sposób realistyczny, ale też niezwykle okrutny zstąpienie do piekieł został nazwany komedią? Postać profesora Langdona wyjaśnia czytającemu tę i inne zagadki dotyczące tego wielkiego dzieła. To z pewnością wyróżnia i daje duży plus książkom Dana Browna. Niespodziewane zwroty akcji i mnóstwo osób pojawiających się w najmniej oczekiwanych miejscach sprawia, że trudno połapać się kto tu jest wrogiem a kto sprzymierzeńcem. Co ciekawe, ostatecznie jednak okaże się, że wszyscy stoją po tej samej stronie i muszą stawić czoło pokrętnemu umysłowi szaleńca. Myślę, że nie tylko fani tego autora znajdą tu coś dla siebie.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-02-17,
Po "Kodzie Leonadra da Vinci", "Zaginionym symbolu", a już po "Zwodniczym punkcie" ostateczne, powzięłam decyzję o trzymaniu się od twórczości Dana Browna na odległość. Nie, żeby nie wciągała - bo przecież jest wręcz przeciwnie! Po prostu jego książki są chyba najdokładniejszym obrazem tego, co nazwać możemy ostatecznym wykwitem literatury popularnej. A któż z nas radośnie merdając ogonkiem, nie bez sprzeciwu, ba - nawet z własnej woli zaliczy się do masy? No właśnie. (Nie)stety podstawowa funkcja literatury popularnej zadziałała i na mnie - przyciągnęła i... wciągnęła. W tej części przygód profesora razem z Langdonem przenosimy się do urokliwej Florencji - jednego z najbardziej naszpikowanych symbolami i dziełami sztuki maści wszelakiej miast. Analogicznie do wcześniejszych książek Browna - mamy tych złych i tych dobrych, mamy problem na skalę globalną i mniej lub bardziej świadomego zagrożenia Roberta. No właśnie - Robert na skutek urazu głowy budzi się w szpitalu z amnezją, nie pamięta wydarzeń z ostatnich kilku dni - ba, nie wie nawet jak i dlaczego przebywa na innym kontynencie! Ścigany przez kogoś w rodzaju 'płatnego mordercy' zmuszony jest do ucieczki, a w międzyczasie do rozwiązywania zagadek ukrytych w obrazach, freskach i architekturze. Jak widać powtarzalność Browna jest piorunująca - ale w tym przypadku wyjątkowo nie oznacza zasypiania nad książką. Fabuła (wyjątkowo) porusza bardzo istotne problemy współczesnego świata - dodać trzeba, że są to zagrożenia bardzo realne, dzięki czemu świat przedstawiony nie sprawia wrażenia tak fikcyjnego jak w "Zaginionym symbolu" czy "Zwodniczym punkcie". To jeden z największych plusów książki. Jednak jeszcze większym jej atutem są wykorzystane przez Browna odwołania do literatury, malarstwa i szeroko pojętej kultury. Podczas gdy w "Kodzie Leonarda" odwołania do Ostatniej wieczerzy i jej analiza raczej śmieszyły, a ciekawiły użyte szyfry i urządzenia szyfrujące, to tutaj mamy sytuację odwrotną - w świecie Dantego i Vasariego możemy zatopić się bez reszty, wdychać florenckie powietrze, ukryć się w cieniu Ogrodu Boboli, wyczekiwać w słońcu na Moście Złotników, przemknąć Korytarzem Vasariego i przede wszystkim - podziwiać cuda znajdujące się w zbiorach Palazzo Vecchio. Ostatnia duża zaleta o której chciałabym napomknąć to zakończenie, i to - fiu, fiu - nie byle jakie! Kto tu właściwie był tą dobrą stroną? Kto tu ratował ludzkość przed zagładą - i dlaczego wszyscy (chociaż każdy na swój pokręcony sposób)? Wyjaśnia czytelnikowi co prawda znacznie więcej niżby chciał i nie pozostawia odrobiny tego zdrowego niedopowiedzenia, ale - hej, mamy wszystko podane na srebrnej tacy! Może i nie jest to pozycja do której się wraca po latach, ale jako chwilowa odskocznia od codzienności sprawdza się znakomicie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - KasikO
KasikO
Przeczytane:2015-01-07,
DROGA PRZEZ.... CZYTELNIKA? Kilka lat temu kuszona po obejrzeniu filmu ciekawością zdecydowałam się sięgnąć po słynne dzieła Dana Browna. Czytanie zarówno Kodu Leonarda jaki i pozostałych perypetii o sławnym profesorze Robercie Langdonie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Zaskoczeniem iście pozytywnym, wszak nie przepadam za tego typu literaturą w dodatku w tak sporej objętości. A czytałam ją z zapartym tchem i to w dość zawrotnym tempie. Nic dziwnego, że mając tak pozytywne wspomnienia po lekturze tego autora, od momentu gdy dowiedziałam się o Inferno z niecierpliwością wyczekiwałam chwili gdy dane mi będzie przeczytać i te tytuł. I tu ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że pewien kolego (opowiem wam kiedyś o nim) ma ów dzieło w swoim posiadaniu. Siłą rzeczy książkę pożyczyłam i albo zadziało się z byt dużo w moim życiu, albo miałam objawy przedawkowania książek. Swoje to ona u mnie na półce odleżała, bo spędziła tam aż pół roku do niedawna kiedy to wreszcie przyszła mi ochota na jej przeczytanie. Z racji wielu względów które pewnie kiedyś podam postanowiłam, że w przedstawianych tu recenzjach daruję sobie ich własnoręczne opisywanie i zamieszczać będę opisy wydawnictw. A opis Inferno, brzmi tak: Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie tajemniczego przedmiotu, który znajduje we własnej marynarce. Czasu na rozmyślania nie ma niestety zbyt wiele. Ledwie na dobre odzyskuje przytomność, ktoś próbuje go zabić. W towarzystwie młodej lekarki Sienny Brooks Langdon opuszcza w pośpiechu szpital. Ścigany przez nieznanych wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując odkryć powody niespodziewanego pościgu. Podąża śladem tajemniczych wskazówek ukrytych w słynnym poemacie Dantego... Czy jego wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta wystarczy, by umknąć nieznanym oprawcom? Czy zdoła rozszyfrować zagadkę i uratować świat przed śmiertelnym zagrożeniem? Zaczyna się dość opornie, z ciągłym głosikiem gdzieś z tyłu głowy ,,Gdzie ta akcja?, No, niech wreszcie zacznie się coś dziać!" Być może to takie wrażenie, wywołane tym, iż poprzednie czytałam znając już trochę ich historię. A jak już zaczyna się coś dziać to jedynym dostrzegalnym dla mnie plusem Inferno i czymś co mnie urzeka jest to, że dzięki niej mam ogromną ochotę przeczytać dzieło które jest bazą na jej powstanie. Jadnak nie wiarygodność lub może inaczej rzecz ujmując bardziej fikcyjna podstawa fabuły. W porównaniu z poprzednimi książkami Browna powoduję nie miłe wrażenie, że za mało tak dobrze znanego Dana Browna w Danie Brownie, jak gdyby nie było to do końca jego dzieło. A czymś na kształt powieść ,,prowincjonalnej powieściopisarki" czy ,,innego fantasty" gdzie oczywiście nie mam nic przeciwko ani jednym, ani drugim o ile w przypadku tego autora to trochę rozczarowuje. Kiedy książka staje się dla czytelnika niczym drogą przez mękę dla mnie tak było zwłaszcza w przypadku jej początku. Co nie musi jej od razu przekreślać w waszych oczach bo było nie było jakieś plus w niej znaleźć można jak wspomniałam wcześniej. Choć nie jest to książka porywająca me czytelnicze serce i tak cieszę się, że miałam możliwość ją przeczytać. Autor: Dan Brown Tytuł: Inferno Wydawnictwo: Sonia Draga Liczba stron: 688 Przeczytana w: 7 dni
Link do opinii
a nawet 4+, zdecydowanie bardziej podobała mi sie niż Kod Leonarda, jakos tak mniej nachalnie autor próbuje wmówić że fikcja jest prawda. Książkę czytało sie lekko , wartka akcja, wciągająca , zwroty akcji nieoczekiwane, niezbyt wielu bohaterów. Zdecydowanie polecam, czyta się z zaciekawieniem i właściwie to szkoda było że się skończyła. Aha no i całkiem ciekawa koncepcja przyszłości świata :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2014-10-25,
Dan Brown znowu w formie. Doskonały thriller nadający się prawie od razu na scenariusz filmowy. Robert Langdon pojawia się we włoskim szpitalu z raną postrzałową. Nie pamięta nic ze swoich ostatnich dwóch dni. Nie wie komu może zaufać i dlaczego jest ścigany. W miarę upływu porywającej akcji coraz bardziej wikłamy się w zagadkę słynnego wirusologa, który postanowił ocalić świat przed przeludnieniem w dość drastyczny sposób. Czy Robert zdoła ocalić ludzkość przed zabójczym wirusem? Czy napewno zaufał odpowiednim osobom? Co ma wspólnego poemat Dantego z zagadką wirusologa? Z pewnością warto zapoznać się z książką, żeby poznać odpowiedzi na te pytania.
Link do opinii
Uwielbiam jego opisy, po co przewodnik, wystarczy przeczytac książkę.
Link do opinii

Po paru latach 'wytchnienia od Browna" z dużą dozą nieśmiałości sięgnęłam po opasłe tomiszcze zatytułowane INFERNO. Ciekawiło mnie, jak ewoluował styl pisarza od czasów pierwszych dzieł. "Znikający punkt" jakoś mi się rozmył w pamięci, a dwa poprzednie arcydzieła dostarczyły całkiem godziwej rozrywki.
Miałam nadzieję, że w tym tomie Dan Brown wytyczył sobie nowe cele, i zamierzał stworzyć bardziej niejednoznaczną powieść, doskonały postmodernistyczny thriller stanowiący zlepek jego ulubionych motywów i tematów, z tym samym intrygującym bohaterem, o przenikliwym umyśle Bonda, rozległej wiedzy historycznej i umiejętnościach rozgryzania najbardziej tajemniczych szyfrów i zagadek.

Zaczyna się od koszmarów nawiedzających Roberta Langdona, o kobiecie z twarzą zasłoniętą welonem. Ekspert od symboli budzi się z krzykiem w szpitalu, z rana postrzałową, ewidentnie nie pamiętając wydarzeń ostatnich dwóch dni. Poznał sympatyczną lekarkę Siennę Brooks, ale zanim miał czas ochłonąć ( a czytelnik także) i przetrawić rewelacje związane ze swoim stanem, do sali szpitalnej wtargnęła uzbrojona kobieta z fantazyjnym irokezem na głowie i na jego oczach zamordowała włoskiego doktora. Zaczyna się więc seria mniej lub bardziej spektakularnych ucieczek Roberta, który nie omieszka zabrać ze sobą pięknej pani doktor. Wiadomo, że Langdon jest bardzo czuły na niewieście wdzięki i zawsze szukał sobie towarzyszki swoich eskapad.
Próby odtworzenia przez Roberta ostatnich wydarzeń i zidentyfikowania czyhających na niego wrogów przeplatają się z fragmentami o groźnym Konsorcjum, które poszukuje zatopionego skarbu, złowieszczego pojemnika mogącego wywołać globalną zarazę i zdziesiątkowanie ziemskiej populacji.

Jako mistrz suspensu Brown oszczędnie dawkuje nam prawdę, niejednokrotnie myli tropy by czytelnik stracił rozeznanie, o co w tym wszystkim chodzi. Langton udaje się do Florencji tropem być może największej tajemnicy. Kluczem do niej jest Mapa Piekieł, no i twórczość Dantego, konkretnie PIEKŁO. Spędza część czasu studiując malarskie wizje Botticellego i innych malarzy którzy podjęli się ukazywać okropności piekła w zgodzie z dziełem Dantego. Wkrótce identyfikuje kobietę ze swoich snów, to przewodnicząca WHO, prawdopodobnie uprowadzona i przetrzymywana gdzieś przez Konsorcjum.
Obowiązkowe elementy układanki obejmują wykłady bohatera o Dantem, maska pośmiertną artysty, która w tajemniczy sposób znika z muzeum. Na niej wyryte są kolejne wskazówki jak odnaleźć „ skarb".

Najczęściej pojawiającym się i nośnym znaczeniowo cytatem są słowa, że "najmroczniejsze czeluście piekieł zarezerwowane są dla tych, którzy zachowują neutralność w czasach moralnego kryzysu".(p591)

Wartka akcja jest bardzo sprawnie zreferowana, czytelnik uczestniczy w wydarzeniach, a poszczególne sceny są tak plastyczne, że stanowią gotowy materiał dla operatorów i reżyserów. Zresztą nie wątpię że powieść zostanie wkrótce zekranizowana.

Odbiór thrillera ułatwia dobry przekład, płynny styl, naszpikowanie czasownikami i opisami, dzięki czemu żaden szczegół czytającemu nie umyka. Zwięzłość nigdy nie była jakąś szczególną cnotą pisarza, ale tutaj objętość działa nie przeszkadza ze względu na nagle zwroty akcji, gdy wrogowie stają się sprzymierzeńcami i na odwrót.

Podoba mi się też tematyka dzieła. Nie tylko mamy wędrówkę po kościołach Wenecji, Florencji i Konstantynopola, obcowanie z niedoścignionym wzorem włoskiej literatury, zagadkę ukrytą w pieśniach ale i autor porusza ważkie kwestie, w jego książce mamy rozważania na temat przeludnionego świata, konsekwencje nadmiernego wzrostu populacji, próby zapanowania nad zbytnią eksploatacją kurczących się zasobów. W ogóle świadomość ekologiczna zajmuje w tym thrillerze poczesne miejsce, a nie jak to dotąd bywało spory o religię katolicką i jej fałszowanie rzeczywistości. Z tego względu po raz kolejny stwierdzam,że jest to lektura warta zgłębienia. Nie obawia się ona przedstawić zapędów naukowców, którzy chcieliby wykorzystać eugenikę do skontrolowania niepokojących ich zjawisk. Konsorcjum wręcz popierało poczynania niejakiego Zobrista, który popełnił w końcu samobójstwo. Stał się męczennikiem idei, za którą zginął i można się obawiać ze jego wyznawcy ochoczo zaadaptują głoszone przezeń tezy i spróbują skazić ludzkość agresywnym genem wyłączającym płodność.

Niestety przyszłość rysuje się w ciemnych barwach, bo ani Sienna ani Robert nie mogą przeszkodzić biologicznemu terroryście w jego planach Morał jest taki, że śmiercionośny gen zagłady już jest w naszych żyłach a ludzkość zacznie wymierać na potęgę. Biorąc pod uwagę ujemny przyrost naturalny w moim mieście, ta apokaliptyczna wizja ma szansę się ziścić prędzej niż byśmy chcieli.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-09-28,
Niestety, zawiodłam się. Brown mnie niczym nie zaskoczył. Inferno jest przewidywalne. Odnajdujemy powtarzalne motywy ze wcześniejszych powieści. Infantylne dialogi i rozważania głównych bohaterów. Było tylko kilka momentów trzymających w napięciu. Im dalej w las tym mniej drzew. Opis i motyw jako taki Piekła Dantego powoli gdzieś się rozmywał. Czytając kolejne strony, miało się wrażenie, że gdzieś już to było. Po dotarciu do Stambułu - rozczarowanie - przewidywalne schematy. Do ostatnich zdań nic ciekawego mnie nie spotkało. Zakończenie było za to pompatyczne. Wręcz groteskowe. Brown musi na przyszłość zmienić formułę, żeby znowu nie było powtórki z rozrywki, biegania od punktu A do B, niesamowitych olśnień bohaterów, itd. Potencjał Dona Browna, moim zdaniem, doskonale sprawdziłby się stricte w thrillerze medycznym lub politycznym. Tym razem mówię NIE! Ulubione cytaty: Uklęknijcie w zdobnym muzejonie świętej wiedzy i tam, uszy swe do ziemi przyłożywszy, wsłuchajcie się w kropel kapiących dzwony, aby w głąb zatopionego pałacu wyruszyć... Tamże, w mrokach, bestia chtoniczna się ukrywa, w krwistych wodach zanurzona... w lagunie, w której nie przejrzały się gwiazdy. 492 strona.
Link do opinii
Przez ekranizacje już dwóch filmów kojarzymy go z jednym aktorem, którym jest Tom Hanks. I może to się wielu nie podobać, każdej osobie, ale należy znać Roberta Langdona i Dan'a Brown'a, bo wypada. Co do samego "Inferno" odnajdujemy już dobrze znany sobie schemat, a więc : - Robert Langdon - piękna dziewczyna - sprawa, która może uratować jakąś część świata/cały świat - mnóstwo symboli i dzieł sztuki - szybka akcja Jeśli komuś ten schemat przeszkadza i chce się doczepić, to może faktycznie stwierdzić, że w zasadzie Dan Brown napisał cztery takie same książki. Jednak mnie osobiście on się podoba, uważam tylko, ze Langdon mógłby sobie w końcu znaleźć jakąś narzeczoną. Akcja "Inferno" rozwija się szybko, Robert Langdon budzi się w szpitalu i musi uciekać, bo zagrożone jest jego życie, ale co tam on! Zagrożony jest cały świat, przez pewnego dziwnego naukowca Zobrrist'a z jego jeszcze dziwniejszymi teoriami. Cała walka o przyszłość ludzkiego gatunku rozpoczyna się w malowniczej Florencji, w której Langdon'owi udaje się przetrwać dzięki całkiem niezłej znajomości planu miasta i pięknej nieznajomej. Co więcej po raz kolejny jego fotograficzna pamięć pozwala odkryć nam tajemnice "Piekła" Dante'go utrwalone w niezwykłych dziełach sztuki. Dlaczego nie zdradzę więcej? Bo niestety schemat doprowadziłby Was już wprost do rozwiązania. Mimo to godne polecenia.
Link do opinii
Dan Brown jakiego znamy. Wg schematu - wielka tajemnica stanowiąca zagrożenie dla ludzkości i Robert Langdon ratujący świat. Do tego oczywiście zabytki, tajemnicze symbole, ucieczki i pościgi oraz obowiązkowo piękna kobieta u boku profesora. Niby schemat, ale tego właśnie oczekiwałam. Lektura wciąga, czyta się lekko i przyjemnie i czego więcej trzeba w leniwe letnie popołudnie?
Link do opinii
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2013/10/dan-brown-inferno.html
Link do opinii
Slawny genetyk, Bertrand Zobrist, stwierdził iż ludzkość stoi na krawędzi wyginięcia, o ile wkrótce nie nastapi jakieś zdarzenie o zasięgu globalnym, które zlikwiduje skutki przeludnienia. Namawiał, by lekarze zaprzestali leczenia ludzi, bo wydłużenie sredniej życia tylko pogłębia kryzys. Jak sie zastanowić trochę w tym racji jest. Czyta się niczym jakis scenariusz gry komputerowej, najpierw znajdź to i to, żeby przejść się dalej i szukac tego i tamtego, co troszkę przeszkadza w lekturze. Mniej łażenia od jednego punktu do drugiego i była by niezła powieść, a tak nudne to chwilami i bezsensowne. A zakonczenie całkiem wywraca wszystko do góry nogami (wróg okazuje się być przyjacielem, a przyjaciel... niekoniecznie).
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2014-07-02,
To jakaś fantastyka sensacyjna, przypomina mi Jamesa Bonda w wydaniu dla początkujących naukowców:P Robert Langdn ma przy sobie kościany artefakt, w którym znajduje się cyfrowo zmieniony znany obraz Botticellego "Mapa piekieł". Niby grozi ludzkości koniec, a wirus okazuje się wcale nie taki zabójczy jak wszyscy sądzą:P To innego rodzaju wirusek:)
Link do opinii
Typowy styl Dana Browna został zawarty całkowicie w jego najnowszej powieści "Inferno". Robert Langdon - historyk sztuki, specjalista od symboli tym razem ma do rozwiązania zagadkę, która łączy w sobie kilka - jak się wydaje - odrębnych dziedzin. "Boska Komedia Dantego" , czarna śmierć, zabójcze wirusy, Światowa Organizacja Zdrowia, tajemnicza organizacja zwana Konsorcjum... Świat medycyny i nauk ścisłych splata się tutaj ze światem wykreowanym przez Dantego. Czy Langdonowi uda się rozwiązać zagadkę zanim na świecie rozpęta się pandemonium? Książka jest całkowicie w moim stylu, uwielbiam literaturę w której poruszane są wątki związane z medycyną, genetyką biologią dlatego bardzo miło mnie Brown tutaj zaskoczył. Jeden stopień odejmuję za bardzo rozwleczoną akcję na początku książki, wygląda to tak jakby autor zaczął rozpisywać się, coraz bardziej rozwlekając powieść a nagle zorientował się, że jednak chyba za bardzo przeciąga wątki i akcja nagle "rusza z kopyta" i wszystkie tajemnice zostają rozwiązane praktycznie jednocześnie, co może powodować zamieszanie i chaos.
Link do opinii
Avatar użytkownika - goster
goster
Przeczytane:2014-05-21,
Czyta się świetnie, zaskakuje i wodzi za nos. Brown mnie nie zawiódł, czekałam na wciągającą powieść i dostałam. Może trochę zakończenie...niekoniecznie udane, ale nie czepiam się. Nie zrobiła wrażenia na 6 ale piąteczki nie odmówię.
Link do opinii
Czyta się ją bardzo dobrze, na szczęście nie miesza nikomu w głowach tak jak w Kodzie...
Link do opinii
Kolejna książka Dana Browna, którą pochłonęłam! Mocny początek z niewiadomymi od razu wciąga czytelnika w wir czytania. Dochodzą kolejne niewiadome, tajemnice się mnożą i ciągle wiemy mniej niż więcej. Nie wiadomo, kto jest kim i po czyjej stronie, bowiem prawda jest skrzętnie ukrywana, a pozory mylą. Zaskakujące zwroty akcji, szybkie tempo (akcja rozgrywa się właściwie w ciągu 1 dnia, wcześniejsze wydarzenia poznajemy z retrospekcji), wiele niewiadomych, coraz to nowe zagadki do rozwiązania, bohaterowie z krwi i kości to wszystko sprawia, że chcemy się dowiedzieć, co jest tym śmiertelnym zagrożeniem stworzonym przez Bertranda Zobrista i czy uda się uratować świat. Czytelnik łapie oddech tylko w momentach opisu zabytków (szkoda, że nie ma zdjęć) lub wywodów na temat Dantego i jego dzieła "Boskiej komedii". Dla niektórych te opisy mogą być nurzące, bo są bardzo szczegółowe, ale dla miłośników zabytków i literatury dodają smaczku i dostarczają wiedzy. I tylko wtedy buzująca nam we krwi adrenalina może obniżyć swój poziom. Miejsce, w którym dochodzi do finalnych wydarzeń, znam z autopsji. Byłam tam, widziałam to, czułam tę niezwykłą atmosferę... zupełnie inaczej się wtedy czyta, przynajmniej dwa razy intensywniej. Człowiek odnosi wrażenie, że nie tylko jest świadkiem wydarzeń patrzącym z boku, ale jest dodatkowym bohaterem powieści i ratuje świat z Robertem Langdonem, Sienną Brooks, Elizabeth Sinskey, zaś słowo piekło nabiera nowego znaczenia. Jedna rzecz mnie denerwowała - wypowiedzi po włosku nie zawsze były przetłumaczone, a z kontekstu nie zawsze można było wszystko wywnioskować.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kraina
kraina
Przeczytane:2014-03-03,
,,Inferno" to tytuł najnowszej książki Dana Browna, autora takich bestsellerów jak kontrowersyjny ,,Kod Leonadra da Vinci", który wywołał wielką dyskusję oraz sprzeciw Kościoła Katolickiego, czy ,,Anioły i Demony". Oba wyżej wymienione dzieła zostały w krótkim czasie zekranizowane. ,,Interno" była jedną z najbardziej wyczekiwanych powieści w ubiegłym roku kalendarzowym. Robert Langdon budzi się w szpitalnej izolatce, nie wie gdzie się znajduje i nie pamięta nic z ostatnich dwóch dni. Okazuje się, że nie jest w Stanach Zjednoczonych, tylko we Włoszech, a dokładnie we Florencji. Podczas pobytu w szpitalu ktoś usiłuje go zabić. W ucieczce stamtąd pomaga mu brytyjska lekarka, Sienna Brookes, przebywająca na oddziale, gdzie znajduje się Langdon. Profesor zastanawia się w co on takiego się tym razem wplątał. Otumaniony lekami na uspokojenie, przy pomocy pani doktor, dociera do jej mieszkania. W swojej marynarce znajduje wszyty pojemnik ze znakiem zagrożenia biologicznego, zabezpieczony czytnikiem linii papilarnych... ,,Lasciate ogni speranza, voi ch'entrate Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie"* - od tych słów zaczyna się ,,Boska Komedia" Dantego Alighieri. Ten renesansowy utwór będzie towarzyszył czytelnikowi przez cała książkę. Szczególną uwagę należy zwrócić na część zwaną ,,Piekło", po włosku ,,Inferno", skąd Dan Brown zaczerpnął tytuł dla swojej powieści. Bardzo ważnym dziełem sztuki występującym w powieści jest ,,Mapa Piekła", namalowana przez Sandro Botticelliego, choć została ona trochę zmodyfikowana przez Bertranda Zobriststa, genialnego, lecz obłąkanego naukowca, specjalizującego się w genetyce. ,,Il Duomo - albo, bardziej formalnie, katedra Santa Maria del Fiore - prócz dostarczenia przydomka Busoniemu mogła się szczycić mianem duchowego serca Florencji, aczkolwiek w swojej kilkusetletniej historii była także niemym światkiem wielu dramatów i intryg. To w jej murach toczyła się długa i zawzięta dyskusja nad Sądem Ostatecznym - zdobiącym wewnętrzną powierzchnię kopuły, wzgardzonym freskiem Vasariego..." Książkę Dana Browna można również traktować jako przewodnik po Florencji, zawierający opisy zabytków oraz dzieł sztuki. Z treści powieści można dowiedzieć się, że główny bohater bardzo lubi to europejskie miasto i często do niego powraca. Podczas pobytu udaje się, by po raz kolejny obejrzeć posąg Dawida autorstwa Michała Anioła. Ba, Langdon nawet nie wyobraża sobie, aby mógł tego nie zrobić. Obecnie w Internecie można zobaczyć gotowe mapki, na których zostały zaznaczone miejsca odwiedzone przez Harvadzkiego profesora. Po raz kolejny w mieście, w którym rozgrywa się akcja ,,Inferno", organizuje się wycieczki do miejsc znanych z książki. Warto zauważyć, że akcja powieści rozgrywa się w trzech miastach, znajdujących na dwóch kontynentach. Czytając powieść spodziewałam się takiego zakończenia, w którym Langdon zdąża na czas i ratuje świat przed wielką zagładą, lecz w przypadku ,,Interno" jest inaczej. Można powiedzieć, że głowny bohater dotarł na wskazane miejsce, na dzień przed wydarzeniem, ale tzw. ,,Dzień zero" oznacza zupełnie coś innego. Elementy opisujące wielkie dzieła sztuki oraz budowle są niewątpliwą zaletą ,,Inferno". Gdy czytałam o Il Dumo, to od razu miałam ochotę wygooglować zdjęcia tej budowli. Obok plusów, w powieści można znaleźć wady. Zaskoczeniem było dla mnie zakończenie, które wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, ciężko mi jest to opisać. W ,,Inferno" autor często stosuje zabieg retrospekcji, co powoduje, że wartka akcja ulega zwolnieniu. Podczas czytania wcześniejszych przygód Roberta Langdona nie byłam w stanie się oderwać od lektury, zarywałam noce, aby dowiedzieć się jak potoczą się dalsze wydarzenia. Przy tej książce było inaczej, mogłam spokojnie odłożyć ją na półkę i iść spać. Odniosłam wrażenie, że autor nie miał zbytnio pomysłów na kolejne przygody światowego eksperta i wykładowcy Harvardzkiego. ,,Inferno" zostało rozdrobnione na 104 rozdziały, co powoduje także duże skoki akcji. Moment w którym została wyjawiona informacja, dlaczego profesor stracił pamięć jest dla mnie zupełnie bez sensu, nie rozumiem do czego miało by to prowadzić. Po przeczytaniu tego fragmentu doszłam do wniosku, że Brown nie miał zbytnio pomysłu, aby wytłumaczyć niektóre działania bohaterów. Konstrukcja powieści jest typowa dla tego autora. Główny bohater zostaje wciągnięty w jakąś aferę. Aby ją rozwikłać, musi skorzystać ze swojej wiedzy dotyczącej historii sztuki oraz symboli, przy czym pomaga mu zawsze piękna i młoda kobieta o bystrym umyśle. Brzmi to podobnie jak historia o agencie MI6, James'ie Bondzie, któremu zawsze towarzyszą piękne panie. Dorzucić można do tego ucieczkę przed osobami, które nie chcą, aby ktoś inny przed nimi odkrył informacje, które zostały na wieki ukryte lub zapomniane. Na okładce recenzowanej książki można przeczytać, że zalicza się ją do gatunku apokaliptycznego thrilleru, ale czy to taka prawdziwa postapokalipsa?! Nie wiem. Zawsze mi się to kojarzyło z "wielkim bum" oraz masowym wymieraniem ludności, tego w ,,Inferno" nie znajdziemy. Powieści podejmuje bardzo ważna dla ludzi tematy takie jak: terroryzm, przeludnienie, skażenie biologiczne. Media bombardują informacjami o głodzie w Afryce, wojnie w Syrii czy ostatnio o tsunami na Filipinach. W ,,Inferno" pada stwierdzenie, że jak nie nastąpi jakiś wielki kataklizm, to ludzie sami się pozabijają, będą walczyć o wszystko: o pracę, o pożywienie, o zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ich Brak rodzi agresję i frustrację wśród mieszkańców Ziemi, a to jest niebezpieczne dla wszystkich. Czy uważam ,,Inferno" warte przeczytania?! Tak nie za bardzo, Dan Brown zaczął się "wypalać", co bardzo jest uwidocznione w tej powieści. Zastanawia mnie jeszcze jedno: ile razy profesor Robert Langdon będzie ratował ludzkość przed wielkim nieszczęściem czy też "genialnym pomysłem", jaki się wykluje w umyśle jakiegoś szalonego człowieka. Wytwórnia filmowa Sony Pictures poinformowała, że adaptacja powieści pojawi się w kinach pod koniec 2015 roku, jej reżyserem będzie Ron Howard, a w rolę głównego bohatera wcieli się ponownie Tom Hanks. Robert Langdon jest głównym bohaterem w powieściach: 1) ,,Anioły i demony" 2) ,,Kod Leonarda da Vinci" 3) ,,Zaginiony symbol" 4) ,,Inferno" * ,, Boska Komedia", Dante Alighieri. wpis pochodzi z bloga http://moja-kraina-wiecznosci.blogspot.com/2014/01/dan-brown-inferno.html
Link do opinii
Po "Inferno" przyznam się sięgnęłam z rozpędu. Przeczytałam większość pozycji Dana Browna, a kolejna to wszak pewnik dobrej lektury. I nie zawiodłam się. Odnalazłam właściwie to czego oczekiwałam. Zagadka, zawikłany wątek, klimat romansu... Jednak nic poza tym. Czytając "Inferno" miałam wrażenię, iż widzę Dana Browna siedzącego w bibliotece obłożonego książkami mającymi przybliżyć nam dzieje Wenecji, i Florencji. Odnalazłam wszystko to co w innych pozycjach tego autora. Dlatego pozostał mi mały niesmak, przesyt opisów architektonicznych, zagadek zbyt mocno zawikłanych (wrecz na siłę powiedziałabym) i ta przewidywalność, która powoli już irytuje. Książka wysmienita dla osoby chcącej "oderwać się", dla osoby która Browna dopiero odkrywa. "Starzy" czytelnicy mogą poczuć "braki".
Link do opinii
Avatar użytkownika - elizak
elizak
Przeczytane:2014-02-21,
W najnowszej odsłonie opowieści o profesorze Robercie Langdonie, bohater przeżywa jeszcze bardziej niesamowite przygody. Jeszcze bardziej?! Tak, jeszcze bardziej! Tym razem budzi się ranny we włoskim szpitalu, nie wie jak się tam znalazł, ani jak spędził kilka minionych dób. Nieoczekiwanie (sic!) pojawia się tajemnicza kobieta o niecnych zamiarach, od tego momentu rozpoczyna się ucieczka profesora oraz walka o życie własne i całej ludzkości. Trwa wyścig z czasem. W nagłej rejteradzie towarzyszy mu piękna (a jakże!) i niezwykle inteligentna lekarka Sienna Brooks. Kobieta bez chwili wahania zaufała swojemu cenionemu na całym świecie pacjentowi mimo, iż znalazła w tajemnej kieszonce jego marynarki pojemniczek z niebezpiecznym oznaczeniem typowym dla zagrożeń biologicznych. Pędząc od symbolu do inskrypcji, od wskazówki do anagramu umykają najemniczce z irokezem, tajemniczej organizacji, rządowi włoskiemu i amerykańskiemu, wykazując się niezwykłą znajomością topografii Florencji, Wenecji oraz tamtejszych muzeów. Za tym wszystkim stoi zaś demoniczny geniusz - psychopata, który nawet zza grobu potrafi nieźle namieszać. "Dotychczasowi przyjaciele stali się moimi wrogami". Dan Brown jak zwykle sumiennie przepracował cały materiał, na którym opiera całą intrygę. Jego opisy dzieł sztuki, które ogląda i bada Langdon sprawiły, że nawet ja nie mogłam sobie odmówić obejrzenia w Internecie maski pośmiertnej Dantego. To właśnie jego najsłynniejsze dzieło - Boską komedię bierze na warsztat Dan Brown i każe swojemu bohaterowi doszukiwać się ukrytych znaczeń i przesłań pomiędzy wierszami poematu. Fabuła pełna jest niesamowitych zbiegów okoliczności, cudownych olśnień, nagłych zwrotów akcji i trafnych przeczuć. Tego właśnie od Inferno oczekiwałam, tego się spodziewałam i to dostałam. I choć brak już tej świeżości Kodu Leonarda Da Vinci, to wciąż jest to wdzięczna i wciągająca literatura. Inferno polecam nie tylko fanom autora, zwłaszcza, że powieść można czytać bez znajomości wcześniejszych tomów.
Link do opinii
Sięgając po tę pozycję łudziłam się, że autor w końcu czymś mnie zaskoczy. Zaskoczył owszem, ale powierzchownością akcji oraz przewidywalnością splotu zdarzeń. To tak jakbym wziąć jego "Kod..." lub "Anioły i demony", zmienić tylko imiona bohaterom i miejsce akcji. W 1/3 lektury domyśliłam się kto jest zdrajcą i kto kogo wkręca. Naiwnością dziecka łudziłam się, że jednak się mylę a autor sprytnie zastawił na mnie pułapkę. Niestety. Moje przypuszczenia stały się faktem. Rzadko zdarza się, abym po przeczytanej książce miała poczucie straty czasu. Tutaj niestety takie odczucie zaczęło towarzyszyć mi bardzo szybko...
Link do opinii
Avatar użytkownika - mmpola
mmpola
Przeczytane:2014-02-17,
Książka przygodowa naszpikowana ciekawostkami z historii sztuki i medycyny. Dobrze się ją czyta, choć nie jest to tak wciągająca lektura jak pierwsze powieści tego autora.
Link do opinii
Książka od który bardzo ciężko się oderwać, zwłaszcza, że tematyką obejmuje problem naszych czasów- przeludnienia. Mnóstwo akcji. Momentami zaczyna się wręcz powątpiewać skąd tak bogate i pełne sensacji życie u zwykłego historyka. Nie zmienia to jednak faktu, że książka jest bardzo dynamiczna. Trzyma w napięciu- niestety nie do końca. Mniej więcej w 3/4 staje się niestety przewidywalna i mimo świetnego początku, końcówka już nie fascynuje tak mocno. Co nie zmienia faktu, że jako całość oceniam ją pozytywnie. Mam wrażenie, że Brown wraca do stylu ze swoich pierwszych (moim zdaniem najlepszych) książek. Dlatego mimo, że wielu zraził książką "Zaginiony symbol", to po Inferno warto sięgnąć.
Link do opinii
Temat bardzo ciekawy, aktualny, kontrowersyjny - jak zwykle u Browna. Jednak sposób przekazania jest trochę ciężki, toporny. Niespodziewane zwroty akcji są na prawdę niespodziewane, w tym aspekcie Brown jest mistrzem i tutaj to widać bardzo dobrze. Książka dobra, ciekawa, poruszająca niewątpliwie ważny problem społeczny. Takiego Dana Browna, w serii z Langdonem, jeszcze nie było i chociażby dlatego warto po nią sięgnąć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Arvena
Arvena
Przeczytane:2014-01-21,
Rewelacja! Długo czekałam aż dostanę tę pozycję w swoje dłonie aby móc zatracić się w czytaniu. Oczywiście nie jestem zawiedzona. Dan Brow umiejętnie wprowadza czytelnika w świat intrygi i tajemnic pilnie strzeżonych. Tym razem autor przenosi nas do Florencji gdzie Robert Langdon przemieżając ulice i ryzykując własne życia próbuje zapobiec katastrofie. Znany ikonograf budzi się w szpitalu z raną postrzałową głowy nic nie pamiętając z ostatnich dwóch dni. Ktoś czycha na jego życie, ucieka więc dzięki pomocy lekarki Sienny. Staraja sie rozwiązać zagadkę tajemniczej mapy "Mapy Piekieł" na podstawie Piekla Dantego. Ich ucieczka a zarazem przygoda jest pełna niespodzianek, zawirowań i ryzyka. Czy jego wrogowie są nimi na prawdę? Na kogo może liczyć? Komu ufać? Autor przenosi nas w różne sytuacje dając możliwość ułożenia sobie ważnych informacji. Przenosi nas do miejsc, które warto zwiedzić, zobaczyć. Jestem szczerze zadowolona i jak najbardziej polecam książkę każdemu. Oczami wyobraźni zobaczyłam miejsca, do których być moze nie będę miała możliwości się wybrać, a już dziś czuję się jakbym je widziała i dotykała.
Link do opinii
Nie umywa się do "Aniołów i demonów". Mniej więcej od połowy lektura szła mi wolniej i ochota na doczytanie do końca gdzieś się ulotniła. Czyta się całkiem znośnie - jak już przestałam przejmować się zaginaną czasoprzestrzenią.
Link do opinii
Avatar użytkownika - asagao
asagao
Przeczytane:2014-01-10,
Robert Langdon powrócił. Dan Brown raz jeszcze uczynił go bohaterem swojej książki i jak to bywa w przypadku Browna, uwikłał, wszystkowiedzącego profesora Uniwersytetu Harvarda, w kolejny międzynarodowy bałagan. Nasza cywilizacja jest zagrożona, świat, jaki znamy jest na skraju wielkiej zmiany, może nawet zagłady, lecz równocześnie ludzkość stoi przed nowymi możliwościami rozwoju, jest krok bliżej ku doskonałości. A Langdon ma się dowiedzieć, czym jest owo zagrożenie i pomóc w jego neutralizacji. "Inferno" jest napisane według tego samego schematu na bazie którego powstały wcześniejsze książki pisarza. Robert Langdon krok po kroczku, w towarzystwie pięknej i mądrej (oczywiście!) Sienny rozwikłuje tajemnice jedna za drugą, odkrywa powód swojego pobytu we Florencji, ściga się z czasem i tropi genialnego szaleńca (a może wizjonera?). Razem z głównymi bohaterami przemierzamy Florencję, Wenecję i Stambuł, w których słynny specjalista w dziedzinie ikonografii jawi się czytelnikowi nie tylko jako inteligenty naukowiec, lecz także, a nawet przede wszystkim, jako niezawodny przewodnik po mijanych zabytkach. Tym razem tłem historii rozgrywającej się na kartach książki jest "Boska komedia" Dantego, a dokładniej jego pierwsza część "Piekło". Stąd też powieść pełna jest odniesień do tego dzieła, do życia Florentyńczyka, do miejsc, z którymi był związany, a także dokładnymi opisami z dziedzin historii i sztuki. Nasuwa mi się, w związku z tą mnogością odniesień (nie tylko do Dantego), do głowy, mniej eleganckie porównanie - powieść jest upstrzona nimi, jak dworcowe gzymsy gołębimi odchodami. Jest nimi przeładowana. Zapewne, w mniemaniu Browna, te wszystkie opisy miały przybliżyć czytelnikowi miejsca, w których toczy się akcja, postać Dantego i jego najsłynniejsze dzieło oraz nadać książce odpowiedni klimat. Moim zdaniem, pisarz trochę przesadził. Im dłużej czytałam "Inferno", tym mocniejsze odnosiłam wrażenie, że autor za bardzo się stara, za bardzo ubarwia swoją powieść, za silny nacisk kładzie na tło historyczne i klimatyczność przedstawionej opowieści, przez co zgubił gdzieś bohaterów, zepchnął ich oraz główną akcję na dalszy plan. To samo tyczy się zwrotów akcji. Pisarz tak się skupił na tym, żeby koniecznie zaskoczyć swoich czytelników, że "przekombinował". Miałam wrażenie, że nagle, gładko biegnąca opowieść rwie się i jest od nowa byle jak zszywana, łatana tym, co jest pod ręką, tu naciągnięta, tam rozciągnięta, zupełnie jak źle dopasowana koszula. Czytając najnowszą powieść Amerykanina cały czas czułam, że została ona napisana na pokaz, trochę na siłę wciśnięta w sprawdzone ramy poprzednich książek. Na szczęście, kiedy tylko Brown, nie skupiał się przede wszystkim na napisaniu kolejnego bestselleru, "Inferno" unosiło ze sobą czytelnika wartkim nurtem akcji i oferowało ciekawą lekturę. Bardzo przypadł mi do gustu wątek futurystyczny "Inferno". Został wprowadzony z wyczuciem, pisarz podał, moim zdaniem, odpowiednią ilość informacji wprowadzających czytelnika w temat, zaoferował mu podstawową i wystarczającą wiedzą do zrozumienia treści książki. I przyznam się, że ten wątek widziałabym najchętniej w kolejnej książce Browna. Akcja najnowszej powieści Browna nie trzyma czytelnika cały czas w napięciu, raz jest dobrze, raz nudnawo. "Inferno" mimo ciekawych wątków, kilku interesujących zwrotów akcji i barwnych opisów, nie dorasta do pięt "Kodowi Leonarda da Vinci". Sądzę, że pan Brown stał się zbyt przewidywalny.
Link do opinii
Chyba najlepsza książka Dana Browna :) książka, po której zaczęłam sie zastanawiać nad otaczającym mnie światem. Fantastyczna opowieść, trzymająca w napięciu do ostatniej strony :) Kolejna historia Roberta Langdona, który uwikłany zostaje w opowieść, której nie pamięta :) przez całą książkę stopniowo przypomina sobie wydarzenia dnia poprzedniego... a czytelnik razem z nim. Finał książki jest wyjątkowo zaskakujący. Osobiście miałam chyba ze 3 scenariusze tego zakończenia... ale czegoś takiego bym w życiu nie wymyśliła. Książka trzymająca w pełnym napięciu.... mnie przeczytanie jej zajęło zaledwie 75 godzin :D
Link do opinii
Sięgając po Dana Browna liczyłam na książkę, która wciągnie mnie bez reszty i ... nie przeliczyłam się. "Inferno" trzyma w napięciu, akcja wciąga, a jej zwroty są na prawde zaskakujące. Ciężko mnie było od niej oderwać, co w czasie przed świątecznych porządków nie wywołało zadowolenia rodziny. Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną książkę tego autora.
Link do opinii
Avatar użytkownika - morgit
morgit
Przeczytane:2014-01-03,
Naprawdę dobra lektura na jesienne dni ;) - Brown trzyma poziom, fabuła wciąga i trzyma w napięciu. Na plus dla autora - w trakcie lektury chciało mi się sięgnąć po przewodnik po Włoszech, żeby zobaczyć to, co opisuje.
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2014-01-02,
Robert Langdon po raz kolejny musi się zmierzyć z rozwiązaniem zagadki. Tym razem przenosimy się wraz z głównym bohaterem do Włoch. Przemierzamy najpierw uliczki Florencji, a później udajemy się do Wenecji. Z faktu, że byłam kiedyś w tych miejscowościach, czytając starałam się umiejscowić, w odpowiednim miejscu dane wydarzenia. Książka trzymająca w napięciu, czasem już nie wiedziałam, kto jest za, a kto przeciw profesorowi. I na koniec refleksja, a co by było, gdyby wydarzyło sie to naprawdę?
Link do opinii
"Inferno"... Znowu Robert Langdon na tropie... a w zasadzie Robert Langdon w ukryciu, uciekający przed... Książka na dostateczny plus. Akcja jak to u Browna - wymyślna (zbyt), pełna zwrotów, pełna niespodzianek, pełna zamieszania... Tylko czytając to wszystko miałam takie poczucie dłużenia się. Ile można robić to samo, tylko w innej scenerii? Dwa momenty mnie naprawdę zaskoczyły, kilka wątków przebiegłam z zainteresowaniem, przy kilku miałam ochotę zamknąć i już nie wrócić. Nie porwało, ale też nie było złe. Na tle innych powieści Browna... taki przeciętniak. Wydaje mi się, że lepiej oglądałoby mi się to w ekranizacji. Jednak muszę przyznać, że postaci same w sobie naprawdę fajnie stworzone. Poza Langdonem, który jest w każdej książce taki sam. W zasadzie od początku do końca nie było wiadomo, kto jest kto, kto jest dobry, kto zły, kto komu podlega... Ten aspekt podobał mi się. Poza tym... jak to u Browna - mnóstwo opisów - Wenecja, Florencja... Dla miłośników sztuki i historii, to na pewno gratka, dla mnie po prostu opisy, ale zachęcające do zwiedzania, nie powiem, że nie. Nawet nie wiem, czy polecam. Myślę, że jak ktoś zna Browna, czytuje i wie, jaki to rodzaj książek, to sięgnie tak czy siak... chociażby z ciekawości, jak ktoś nie zna, to polecam zacząć od wcześniejszych.
Link do opinii
Sięgnęłam po "Inferno" skuszona nazwiskiem autora "Aniołów i Demonów". Nie zawiodłam się i tym razem. Książka wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron, powodując spore braki snu. Ale warto było. Po raz kolejny z wielkim zaciekawieniem śledziłam losy profesora Langdona, tym raz cierpiącego na amnezję, utrudniającą rozwikłanie zagadki genialnego genetyka szaleńca. Wartki nurt wydarzeń, zaskakujące zwroty akcji, ciekawe postaci, których motywy działań są czasem bardzo niejasne, to cechy książki, które nie pozwalają oderwać się od lektury. Metaforyczna podróż przez piekło Dantego, naszpikowana faktami i ciekawostkami historyczno-architektonicznymi to podróż pełna przygód i zaskoczeń. Od zakończenia lektury snuję marzenia o odwiedzinach Florencji i Wenecji, które zostały w książce fantastycznie odmalowane. Z czystym sumieniem polecam "Inferno" każdemu, kto lubi książki sensacyjno-kryminalne, a przy tym fascynuje go historia i ciekawostki z nią związane.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kalola
kalola
Przeczytane:2013-12-06,
Po książki autora Dona Browna zawsze sięgam z przyjemnością. Gdy sięgnęłam pierwszy raz po ,,Anioły i demony" poczułam duża sympatię do profesora Langdona i jego przygód. Bardzo cenie książki, które nie tylko bawią ale i uczą. ,,Inferno", zapowiadał się jako bardzo ciekawa pozycja na jesienno-zimowe wieczory, jednak po przeczytaniu pierwszych rozdziałów miałam wrażenie, że autor w niektórych momentach pisał na siłę, brakowało mi jasności w wydarzeniach tak abym śledzona akcja wciągnęła mnie i pozwoliła podążać śladem bohaterów podobnie jak w innych częściach. Mam nadzieję, że autor wyda jeszcze wiele wspaniałych książek w których odnajdę wszystko to co do tej pory przyciągało mnie do tego autora.
Link do opinii
Już po raz czwarty mamy możliwość wyruszenia w podróż z Robertem Langdonem, słynnym specjalistą od symboli - tym razem cała akcja oparta została na "Boskiej komedii" Dantego, a dokładniej jej pierwszej części, "Piekle". Co ma ona wspólnego z niebezpiecznym pakunkiem szaleńca-geniusza Bertranda Zobrista? Przekonajcie się sami. Jak to u Dana Browna bywa, książka trzyma w napięciu. Cały czas następują niespodziewane zwroty, a akcja jest niesamowicie dynamiczna. Jednak w połączeniu z jednym z wątków, czyli czasową amnezją profesora, przeszkadzało mi to w zrozumieniu wszystkiego i nadal nie rozumiem pewnej kwestii. Co do zakończenia, to na pewno jest niespodziewane i wyłamuje się trochę spod schematu innych książek z Langdonem. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-11-24,
Dan Brown to przykład przeciętnego pisarza, który robi karierę na kontrowersyjnej bzdurze a jego książki są na jedno kopyto i zawsze takie same. Gdy pierwszy raz zetknęłam się z jego książkami miałam naście lat i nikłe pojęcie o świecie i literaturze, ale od tego czasu, na szczęście, wiele się nauczyłam. Nowa książka tylko utrwala beznadziejność tego pisarza. Nawet nie byłam w stanie przeczytać jej do końca tak jest nużąca i przewidywalna.
Link do opinii
Przewodnik po Florencji, Wenecji i... Historia nadmiernie zapętlona.
Link do opinii
Kolejna książka, którą pragnę mieć!! Już czuję klimat starodawnych symboli, niegdysiejszych miejsc w rzeczywistości współczesnej...
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ari
Ari
Przeczytane:2013-07-22,
Bardzo dobra książka. Recenzja tutaj http://debiutext.eu/11411,recenzja-inferno-najnowszej-ksiazki-dana-browna.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Emma81
Emma81
Przeczytane:2021-09-02, Ocena: 6, Przeczytałam,

Fenomenalnie napisana powieść!
Intryga na skalę światową, która wciąga i zmusza do przemyśleń... Czy może być w tej teorii Dana Browna ziarno prawdy? Dodatkowym atutem są opisane jakby mimochodem, ale jakże szczegółowo zabytki Florencji, dzieła sztuki i architektury.
Mimo swej dość zacnej objętości, powieść nie nudzi, a sama akcja nie ciągnie się w nieskończoność.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2021-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam,

Gdy czytam tak wiele negatywnych opinii o książkach Dana Browna to zastanawiam się, dlaczego czytelnicy jednak je czytają? Jest to literatura rozrywkowa i ja tak ją traktuję. Świetnie się bawiłam czytając "Inferno". Zresztą temat jakże aktualny, u Browna wirus Zobrista - na świecie Koronawirus. Poza tym uważam, że autor doskonale dopracował elementy historii, kultury, sztuki czy architektury miejsc, w których toczy się akcja. Przebywając z Robertem Langdonem czuła się tak jakbym brała udział w superowo zorganizowanej wycieczce z przewodnikiem. A rozpędzająca się na każdej stronie akcja jest bardzo wciągająca. Lubię książki autora i nadal będę je czytała.

Link do opinii

Czwarta powieść z serii Robert Langton. Tym razem znany specjalista od symboli, zostaje uwikłany w zagadkę, od której rozwiązania będą zależeć losy świata. Niemal jak w filmach o Jamesie Bondzie, znajdziemy w powieści tajemniczą organizację, pościgi i piękną kobietę. Jak w pozostałych częściach serii, mocną stroną książki są liczne nawiązania do sztuki. Tym razem zagadka, którą musi rozwiązać główny bohater nawiązuje do "Boskiej komedii" Dantego, a skarby architektury i sztuki odkrywamy we Florencji, Wenecji i Stambule. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - 22200116Zp
22200116Zp
Przeczytane:2018-08-02, Ocena: 6, Przeczytałam,

Kurczę, nawet po obejrzeniu filmu nie byłam psychicznie przygotowana na coś takiego. "Inferno" w porównaniu do innych powieści Browna to Fenomen przez duże F i to jeszcze do kwadratu. Mamy tutaj do czynienia z zupełnie odmiennymi, bardziej przerażającymi warunkami niż w poprzednich książkach, postawienie Langdona w sytuacji kompletnej utraty pamięci również powala na kolana. No i to zakończenie... kompletne zaskoczenie i szok! Mogę bez wahania powiedzieć, że to najlepsza dotąd powieść o przygodach prof. Langdona. Polecam!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - alams
alams
Przeczytane:2017-11-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

Wciągająca ciekawa zagadki tajemnice nagłe zwroty akcji ciekawa podróż dajaca do myślenia

Link do opinii
Inne książki autora
Origin
Dan Brown0
Okładka ksiązki - Origin

Robert Langdon, Harvard professor of symbology and religious iconology, arrives at the Guggenheim Museum Bilbao to attend the unveiling of an astonishing...

Zaginiony symbol
Dan Brown0
Okładka ksiązki - Zaginiony symbol

Co zaginęło, zostanie odnalezione… Waszyngton. Harvardzki specjalista od symboliki, Robert Langdon na prośbę swego przyjaciela i mentora, Petera...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy