Igrając z ogniem

Ocena: 4.88 (32 głosów)
Inne wydania:

Julia Ansdell, skrzypaczka, matka trzyletniej Lilly, podczas pobytu w Wenecji wchodzi w posiadanie partytury z zapisem nutowym utworu „Incendio” skomponowanego przez nieznanego muzyka Lorenzo Todesco. Gdy Julia próbuje zagrać utwór, jej córka wpada w szał, zabija kota i próbuje skrzywdzić matkę. Jaki jest związek pomiędzy dziwnym zachowaniem dziewczynki a nieznanym utworem muzycznym? Tropy wiodą do Wenecji lat 40. XX wieku i związku dwojga młodych muzyków, który nie miał szans na powodzenie we Włoszech Benito Mussoliniego.

Informacje dodatkowe o Igrając z ogniem:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7985-751-7
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Playing with Fire
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Szulc

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Igrając z ogniem

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Igrając z ogniem - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ashka
Ashka
Przeczytane:2019-08-24, Ocena: 4, Przeczytałam,

Akcja książki toczy się dwutorowo. W czasach współczesnych poznajemy historię Julii, skrzypaczki, która w włoskim antykwariacie nabywa stare nuty tajemniczego walca. Kiedy później usiłuje go zagrać, jej trzyletnia córeczka zaczyna zachowywać się agresywnie. Julia jest przekonana, że to ów utwór wywołał dziwne zachowanie córki. Czy aby na pewno? Chęć odkrycia tajemnicy wiedzie ją do Wenecji,  gdzie zostaje wplątana w niepokojące wydarzenia.  Równocześnie poznajemy też tragiczną historię Lorenzo, młodego Żyda, kompozytora utworu, rozgrywającą się we Włoszech w czasach II wojny światowej.

 Muszę przyznać, że spodziewałam się po tej książce czegoś lepszego, zwłaszcza, że wcześniej miałam okazję pozachwycać się „Ogrodem Kości”, gdzie akcja również toczyła się zarazem we współczesności i w przeszłości. Zaintrygował mnie motyw tajemniczego utworu i spodziewałam się, że kryje się za nim coś więcej niż historia żydowskiego muzyka. Było trochę akcji, pod koniec pojawił się nawet polityczny spisek, który jednak został zarysowany jedynie pobieżnie. Jednak do końca  nie było wiadomo, czy to tajemniczy utwór odmienił życie bohaterki, czy może coś innego, coś, czego nie podejrzewała. Dlatego plus za zakończenie.

Z drugiej strony autorka w przystępny sposób pokazała prześladowania Żydów na przykładzie Lorenzo i jego rodziny, mogliśmy  także prześledzić jego losy jako muzyka w obozie koncentracyjnym.

 Czy książka mi się podobała? I tak i nie. Z jednej strony czytało się szybko, a z drugiej… Miałam wrażenie, że oba wątki są nieco płytkie, że obie historie można by było rozbudować, dodać nieco więcej akcji i napięcia. Mnie osobiście trzymał w napięciu jedynie wątek Julii w Wenecji, gdzie dużo się działo. Nie poleciłabym tej książki osobie, która dopiero zaczyna przygodę z twórczością Tess Gerritsen, bo - jak na tak poczytną i bestsellerową autorkę - można przeżyć małe rozczarowanie.

Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2019-03-10, Mam,

Czytając książki Gerritsen przyzwyczaiłem się do psychopatów, wirusów, szokujących morderstw itd. Czytając Igrając z ogniem mocno się zdziwiłem. Ta książka mocno odbiega od jej dotychczasowych, które miałem okazję przeczytać. Jedno pozostało to samo: dwutorowa akcja, choć nie w tym samym czasie. Pierwsza skupia się wokół utalentowanej skrzypaczki, Julii Andsell, która jest szczęśliwą matką i żoną. Wchodzi ona w posiadanie zapisu nutowego, który na zawsze odmieni jej losy i los jej rodziny. Druga toczy się w realiach II Wojny Światowej. Skupia się na życiu żydowskiego lutnika i skrzypka - Lorenzo. Jak się okaże, obie historie są ze sobą nieodłącznie związane. 

Kiedy Julia zaczyna grać muzykę na podstawie nut utworu Incendio, który znalazła w książce z cygańskimi melodiami, którą kupiła w Rzymie u antykwariusza, jej trzyletnia córka dostaje napadu szału. Najpierw atakuje spokojnego, domowego kota, a potem własną matkę. Czy to dzwięki, które układają się w utwór Incendio spowodowały tę agresję? Julia odpowiedzi na to pytanie będzie szukać tam, gdzie to wszystko się zaczęło - w Rzymie. Odkryje także tragiczną historię tego utworu, który skomponował żydowski skrzypek Lorenzo Todesco. 

Książka jest niesamowita do tego stopnia, że podczas jej czytania na pewno się wzruszymy, a co najważniejsze, bardzo byśmy chcieli usłyszeć jak brzmi utwór Incendio, wokół którego kręci się cała ta historia. Walc ten posiada diabelską moc, gdyż napisany został w momencie, kiedy Lorenzo przebywając w obozie przejściowym napisał ten utwór, aby zagłuszyć krzyki ludzi, którzy... więcej wam nie zdradzę, gdyż tę książkę musicie przeczytać sami. 

Warto ją czytać wieczorem, przy zgaszonym świetle, aby lepiej wczuć się w klimat i przeżywać losy bohaterów. Książkę tę ciężko zakwalifikować jako thriller pod względem całości, znajdziemy tu bowiem oprócz niego trochę romansu i powieści historycznej. Intryga przedstawiona na początku powieści rozpala nadzieję na zaskakujący koniec. Warto tej książce poświęcić uwagę, aby przekonać się, że Tess Gerritsen jest wszechstronną pisarką, potrafi także stworzyć inne wspaniałe historie, które znamy z jej thrillerów medycznych. 

Link do opinii
Z początku spodziewałam się, że ta książka okaże się być jedną z najgorszych. Na szczęście się pomyliłam. Sam opis, przyznam że nieszczególnie mnie zachęcił do przeczytania tej książki, ale zawzięłam się i to zrobiłam. Bardzo mi się podobała, uwielbiam książki kryminalne połączone z historią, z przeszłością. Gerritsen nie zawodzi! :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - arven1989
arven1989
Przeczytane:2016-12-25,
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/295741/igrajac-z-ogniem/opinia/37171090#opinia37171090 (...) Mogę powiedzieć tyle - jasna cholera, mam problem, bo uwielbiam historie o Holocauście o muzyce tym bardziej....... Z drugiej strony wiele rzeczy mi jest znajomych już. Choć bohaterowie inni, akcja osadzona jest gdzie indziej. Zazwyczaj chodzi o odkrycie tajemnicy przez kogoś po kilkudziesięciu latach, zazwyczaj jest coś z psyche, któregoś z bohaterów. Zaczyna się tutaj intrygująco: Czyżby moje dziecko, było "diabelskie"? Tajemnicza melodia, antykwariusz w dalekich Włoszech, nuty, niespodziewana miłość. To wszystko już gdzieś było, a im dalej brnęłam w opowieść, tym bardziej byłam rozdarta...... Dwie historie, jedna prawda. Napisane bardzo ciekawie i zręcznie, ale coś mi tu cały czas zgrzytało, (np luźne skojarzenia na temat rewelacyjnej książki "pieśni imion" i kilku innych pozycji). Tam splecione to było inaczej, o co innego chodziło trochę, zapadła mi w pamięć niesamowicie. Mimo, że czytałam ją już nie pamiętam ile lat temu. ALE to co zrobili DERESZOWSKA i KOSIOR. Hipnotyczne, miałam wyłączyć komputer już kilka godzin temu, ewentualnie przerzucić narrację na inne urządzenie, nic z tego. W efekcie przesłuchałam 3 audiobooki, w ciągu 3 dni i nocy, trochę zamierzenie, trochę zdziwienie. Ten jest najlepszy zdecydowanie ;) A teraz wisienka na torcie, tzn sama książka jest niewiele warta, bez poniższego, - w sensie opowieść nie przemawia do mnie nawet w 1/4 tak jak ta kompozycja, https://www.youtube.com/watch?v=XOg2km-Pwr4 Autorka użyła w książce określenia - Walc dla konających (skomponowała go na potrzeby tej publikacji) (...)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eirene
Eirene
Przeczytane:2016-09-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Chyba najlepsza pozycja jaką czytałam tej autorki. Wciągająca od początku intryga, postacie, nakreślone tak, że z ciekawością śledzimy ich losy. "Pudełkowa" historia, która odkrywana jest w miarę rozwoju intrygi. Zaczyna się niewinnie, główna bohaterka Julia kupuje manuskrypt w jednym z antykwariatów we Włoszech. Zafascynowana utworem, odgrywa go po powrocie do domu i zauważa dziwne zmiany w zachowaniu swojej małej córki, która nagle dostaje napadów agresji, do tego stopnia, że atakuje ją i rani odłamkiem szkła. Jednak wszyscy wokół wydają się zamartwiać głównie stanem psychicznym naszej bohaterki, a nie jednak jej córką. Czy faktycznie coś jest nie tak z zachowaniem równowagi psychicznej Julii? Co ma z tym wspólnego dziwny włoski utwór i kto go skomponował? Julia decyduje się pójść śladem tej muzycznej historii, nie wiedząc na jakie niebezpieczeństwo się naraża. Dla wielbicieli Tess i dla tych, którzy dopiero zastanawiają się czy sięgnąć po jej twórczość.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mysza_99
Mysza_99
Przeczytane:2016-09-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Do książek Tess Gerritsen wracam chętnie, a tym chętniej sięgam po nowe pozycje. "Igrając z ogniem" leżała na półce od dawna, na spotkaniu autorskim doczekała się autografu, a dopiero teraz doczekała się przeczytania. Jak zwykle bawiłam się cudownie, jak zwykle skończyłam zachwycona. I chociaż tym razem autorka darowała nam krwawe obrazki i napięcie, które rządzi jej thrillerami medycznymi, to mimo wszystko uważam, że to jedna z najlepszych jej książek. Mamy dwóch głównych bohaterów - Julię i Lorenzo. Julia to postać współczesna - jest skrzypaczką, ma męża i córkę. Wydaje się być szczęśliwą osobą - przynajmniej dopóki nie przywozi z Włoch nut zakupionych w antykwariacie. Kiedy próbuje zagrać zapisany utwór, jej trzyletnia córeczka zaczyna się dziwnie, bardzo agresywnie zachowywać. Julia jest przerażona, szuka pomocy, ale wszyscy obracają się przeciwko niej i próbują jej wmówić, że to nie z dzieckiem jest coś nie tak, tylko z nią. Drugim bohaterem jest Lorenzo - utalentowany, młody chłopak, dla którego skrzypce i muzyka są najważniejsze. Chce wziąć udział w konkursie, dziadek namawia go na duet z Laurą - córką jego najlepszego przyjaciela. Lorenzo początkowo stawia opór, ale potem ulega i zaczyna chodzić na próby do zaprzyjaźnionej rodziny. Młodzi poznają się, zakochują się w sobie, jednak wszystko komplikuje żydowskie pochodzenie Lorenzo i panująca II wojna światowa. Julia próbuje dowiedzieć się, kto skomponował utwór, który przywiozła z wycieczki i dlaczego odegrał on tak dużą rolę w życiu jej rodziny, Lorenzo próbuje przetrwać i ocalić swoją rodzinę przed obozem pracy. Dwie silne osobowości, dwie trudne historie, które przeplatają się ze sobą żeby dotrzeć do zaskakującego finału. Autorka dobrze przygotowała się do napisania tej książki. Tematyka, jak to zwykle bywa przy książkach dotyczących wojny, obozów koncentracyjnych i żydowskiej zagłady, jest trudna, dlatego duży zachwyt wzbudził we mnie sposób, w jaki pokazała to wszystko Tess. Oddała hołd przede wszystkim tym, którzy pomagali żydowskim sąsiadom, a także pokazała, jak wyglądał proces stracenia. Całość dość gruntownie oparła na prawdziwych wydarzeniach historycznych. Podczas spotkania autorskiego powiedziała, że materiały do napisania "Igrając z ogniem" zbierała dwa lata. I to zdecydowanie widać. Co można znaleźć w książce? Miłość, wojnę, śmierć, walkę o przetrwanie, walkę o prawdę, próbę ratowania rodziny, chorobę i muzykę - dużo muzyki, o której Tess pisze tak sugestywnie, że niemalże słyszałam każdy dźwięk wygrywany przez Lorenzo. Całość jest spójna, nie ma dłużyzn i zbędnych fragmentów. Uroku dodają też przewijające się piękne, weneckie uliczki, mosty i stare antykwariaty, które kryją liczne tajemnice. Bardzo polecam każdemu, kto jeszcze nie czytał, a jeszcze bardziej polecam całą twórczość Tess (może tylko troszkę mniej jej romanse z kryminałem w tle). To wspaniała autorka, która potrafi wzbudzić w czytelniku cały wachlarz różnych emocji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-08-12, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Pot występuje mi na twarz, gdy staram się zachować tempo i nie pominąć żadnej nuty. Mam wrażenie, że smyczek porusza się niezależnie ode mnie, że ktoś go zaczarował, a ja próbuję mu po prostu dotrzymać kroku." Mocny, wstrząsający i trzymający w napięciu thriller. Taka odsłona twórczości Tess Gerritsen bardzo mi odpowiada. Doskonale podsycane napięcie, wspaniale rozplanowane wydarzenia, wartka akcja, ciekawe postaci, nietuzinkowy pomysł na fabułę, historyczne tło, wszystko ze sobą fascynująco współgra. Książkę pochłania się błyskawicznie, trudno jest się od niej oderwać, szybko mkniemy po kolejnych stronach. Wspaniale poprowadzone i połączone wątki, jeden dziejący się współcześnie, i drugi odwołujący się do dramatycznych wydarzeń przełomu lat trzydziestych i czterdziestych dwudziestego wieku, mających miejsce głównie w Wenecji. Zakończenie zaskoczyło mnie, spodziewałam się innego wyjaśnienia spraw i okoliczności, jednak autorka wykazała się większą kreatywnością i pomysłowością, a to zawsze nadaje powieści dodatkowy plus. Bardzo satysfakcjonująca lektura, po którą z pewnością warto sięgnąć, kilka godzin interesującego, poruszającego i z sensacyjnym dreszczykiem zaczytania. Skrzypaczka Julia Ansdell podczas pobytu w Rzymie zakupuje w małym, dusznym i zakurzonym antykwariacie książkę z nutami cygańskich melodii i urzekającego ognistego walca "Incendio". Docenia wyjątkowy kunszt kompozytora Lorenza Todesco i natychmiast po powrocie do Stanów Zjednoczonych zaczyna ćwiczyć wykonanie wspaniałego utworu. Muzyka w nim zawarta przekonuje i pochłania ją całkowicie, magicznie przyciąga, nie może się jej oprzeć, odczuwa wewnętrzny przymus grania i słuchania jej. Jednakże wydaje się, że walc wywołuje bardzo dziwne i niepokojące zachowania u trzyletniej córki Lily. Dlaczego dziewczynka tak mocno reaguje na ten utwór? Czemu nikt nie chce wierzyć Julii, że to właśnie walc jest odpowiedzialny za niepożądane postępowanie córki? Czyżby zło wkradało się do ich domu i zabierało z niego to co najcenniejsze? W jaki sposób dojść do źródeł niebezpieczeństwa zagrażającego rodzinie? Czy uda się zapobiec tragicznym wydarzeniom, wyjaśnić mroczne tajemnice i niewiadome, dojść do prawdy? Co tak naprawdę ukrywa się w zapisie nut kompozycji? bookendorfina.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - KasiaKatarzyna44
KasiaKatarzyna44
Przeczytane:2016-07-30, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

,,Igrając z ogniem" to książka unikatowa w dorobku Tess Gerritsen, trudno ją bowiem porównać do jakiejkolwiek innej powieści autorki ,,Chirurga". Pewnym - w miarę uzasadnionym - skojarzeniem może być ,,Ogród kości", gdzie również mogliśmy śledzić dwie historie: jedną z przeszłości i jedną współczesną. Co ciekawe, bohaterka ,,Igrając z ogniem" ma na imię tak samo jak protagonistka ,,Ogrodu kości". To jednak, jak sądzę, zwykły zbieg okoliczności, Julia Ansdell poza imieniem i uporem, by rozwiązać zagadkę z przeszłości, ma bowiem niewiele wspólnego z Julią Hamill.

 

Chociaż książkę ,,Igrając z ogniem" zakupiłam 3 czerwca 2016 roku podczas zorganizowanego przez Wydawnictwo Albatros i Empik spotkania z Tess Gerritsen, to jednak dopiero teraz mogłam sobie pozwolić na jej lekturę. Fakt, że na pierwszej stronie widnieje dedykacja wpisana przez autorkę, nie tylko napawał mnie dumą i zadowoleniem, lecz także sprawił, że z jeszcze większą chęcią sięgnęłam po tę powieść, znając już z wypowiedzi samej Gerritsen genezę ,,Incendio" i historii opowiedzianej w ,,Igrając z ogniem".

 

Julia Ansdell, amerykańska skrzypaczka, podczas pobytu w Rzymie w jednym z antykwariatów kupuje sobie na pamiątkę książkę z cygańskimi melodiami. Wewnątrz zbioru kobieta odnajduje zapis nutowy utworu pt. ,,Incendio", którego kompozytorem był tajemniczy mieszkaniec Wenecji, L. Todesco. Zafascynowana niezwykłym znaleziskiem Julia po powrocie do domu nie może się doczekać momentu, w którym zagra ten bardzo trudny utwór. Gdy to wreszcie następuje, z jej trzyletnią córką zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dziewczynka wpada w szał i morduje kota. Po tym mrożącym krew w żyłach zdarzeniu następują jednak kolejne tak samo niepokojące. Czy to możliwe, by ,,Incendio", zwykły utwór muzyczny, był w stanie wywołać w trzylatce aż tak wielką agresję? Przerażona zachowaniem Lily Julia szuka pomocy u lekarzy, którzy twierdzą, że z jej córką wszystko jest w porządku. Kobieta nie tylko coraz bardziej boi się trzylatki, lecz także sądzi, że dziwne zachowanie Lily ma związek z tajemniczym utworem, czym zaczyna przerażać męża i bliskich, którzy sugerują, by poddała się leczeniu psychiatrycznemu. Julia nie chcąc trafić do domu wariatów, postanawia wybrać się do Wenecji, gdzie przed laty mieszkał Lorenzo Todesco. Kobieta wierzy, że tylko poznając historię ,,Incendio", zdoła przekonać bliskich, że nie zwariowała. Co takiego ma w sobie ta melodia, że wyzwala w ludziach ogień? Kim był jej kompozytor i co się z nim stało? Odpowiedzi na te pytania szukajcie na kartach powieści.

 

Muszę przyznać, że podczas lektury marzyło mi się, by usłyszeć ogniste dźwięki ,,Incendio". Chyba pierwszy raz w życiu naprawdę żałowałam, że nie znam się na muzyce, nie rozumiem fachowej terminologii i nie potrafię sobie wyobrazić diabelskiej mocy tego walca. Na szczęście możemy wysłuchać skomponowanego przez Gerritsen na potrzeby książki ,,Incendio" w wersji fortepianowej (utwór gra sama autorka, tu link: https://youtu.be/3f8MNsTAOQc) lub skrzypcowej (tu link: https://youtu.be/Tqy-S5GCCwc), dzięki czemu bez znajomości nut, tonacji i wszystkiego, co z muzyką związane, jesteśmy w stanie zachwycić się tym utworem.

 

Ogromnym atutem ,,Igrając z ogniem" są informacje, które dzięki lekturze książki możemy nabyć na temat mającego miejsce w okresie II wojny światowej Holokaustu. Na przykładzie Włoch Gerritsen ukazała mechanizm przymusowych deportacji Żydów przez władze faszystowskie do niemieckich obozów zagłady zlokalizowanych m.in. w naszym kraju, w których miliony niewinnych ludzi czekała śmierć. Prześladowania europejskich Żydów to temat trudny, choć nieraz powracający w twórczości różnych pisarzy. Zamieszczona na końcu książki nota historyczna porządkuje fakty i dopowiada to, czego czytelnicy mogli nie wychwycić podczas lektury powieści. Dzięki temu książka, podobnie jak wspomniany na początku ,,Ogród kości", w którym Gerritsen dostarczyła nam wielu ciekawych informacji z dziedziny medycyny i praktyk stosowanych w 1. połowie XIX wieku, pełni funkcję nie tylko ludyczną, lecz także poznawczą.

 

Podsumowując, trzeba wyraźnie zaznaczyć, że najnowsza powieść Tess Gerritsen to książka znacznie różniąca się od poprzednich dzieł autorki. ,,Igrając z ogniem" trudno nazwać thrillerem w ścisłym tego słowa znaczeniu, to raczej mieszanka romansu, powieści historycznej i thrillera, (mamy wszak tajemnicę, napięcie i niepewność). Intryga przedstawiona na początku powieści rozbudziła moje zainteresowanie i nadzieje na jakiś spektakularny koniec. I choć zakończenie jest zaskakujące, to jednak czuję pewien niedosyt, ponieważ jest bardziej racjonalne, niż się spodziewałam. Niemniej jednak warto tej książce poświęcić trochę uwagi, chociażby po to, by przekonać się, jak wszechstronną pisarką jest Tess Gerritsen, potrafiąca również tworzyć historie inne niż te, które znamy z jej thrillerów medycznych. Jeśli jednak wolicie coś bardziej w stylu cyklu Rizzoli & Isles, tę powieść raczej sobie odpuśćcie, by niepotrzebnie nie uprzedzić się do twórczości Gerritsen.

Link do opinii
Avatar użytkownika - SlasheE
SlasheE
Przeczytane:2016-06-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Przeczytałam kilka opinii na temat tej książki i muszę się z nimi nie zgodzić, ale wiadomo - wszystko jest rzeczą gustu. Jak to już bywa w przypadku Tess Gerritsen - po raz kolejny mnie zachwyciła. Nie wiem dlaczego i co ta kobieta jako pisarka w sobie ma, ale naprawdę ubóstwiam ją od pierwszej przeczytanej przeze mnie jej książki. Nie ma dotąd autora, który zachwyciłby mnie tak bardzo. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem. "Igrając z ogniem" to historia młodej kobiety, skrzypaczki, która wychowuje trzyletnią córkę i mieszka wraz z nią i mężem. Julia trochę podróżuje z racji swojego zawodu. Pewnego dnia wchodzi w posiadanie pewnego tajemniczego utworu nazwanego "Incendio". Widząc zapis nutowy, kobieta jest pod wrażeniem. Kiedy gra po raz pierwszy odczuwa nurtujący ją niepokój. Zwraca uwagę na niesamowite dźwięki, które jej zdaniem mają "niesamowitą moc". Kiedy gra go po raz pierwszy, sprawuje opiekę nad swoją córką, z którą po prostu chciała spędzić czas po długiej rozłące. Grając "Incendio" na skrzypcach dochodzi do wypadku, który z pozoru jest niegroźny. Jej trzyletnia córka atakuje kota. Ale czy na pewno? Co jest tego powodem? Dlaczego niewinne zwierzę ginie? Kiedy po raz drugi po zagraniu przez Julię tegoż utworu dochodzi do wypadku - kobieta nie ma złudzeń, że "Incendio" ma bardzo zły wpływ na jej córkę. Julia zostaje zraniona odłamkiem szkła i jest przekonana, że to mała dziewczynka ją zraniła. Oczywiście Julia zaczyna walkę z wiatrakami. Nikt z jej bliskich nie chce uwierzyć, że trzyletnie dziecko jest w stanie zadźgać kota, zranić odłamkiem szkła dorosłą kobietę. Julia przez to wszystko odsuwa się od córki i zaczyna mieć poważną obsesję na punkcie tego utworu, wierząc, że on naprawdę jest zły i wprowadza "zło do ich domu". Przyznam, że zakończenie kompletnie mnie rozwaliło na części pierwsze. Nie przewidziałam takiego zakończenia. Nie spodziewałam się tak racjonalnego wyjaśnienia, dla tak irracjonalnej fabuły. Podejrzewam, że dla osoby z większą wiedzą nie byłoby to wcale zaskoczenie, aczkolwiek dla mnie było. Jestem zachwycona. Czekałam ze zniecierpliwieniem na tę książkę i nie rozczarowałam się. Tess jak zwykle trzymała mnie w napięciu i nie mogłam się oderwać od książki. Robiłam to z ogromnym bólem serca. Ta książka po prostu mnie pochłonęła, oczarowała. Nie mam, co do niej żadnych zastrzeżeń. Polecam bardzo gorąco!
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2016-07-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Ufff... co to była za uczta! Gerritsen jest dla mnie fenomenem. Czyta się ją ekstremalnie szybko, z ekstremalną przyjemnością i z ekstremalnym zainteresowaniem! Igrając z ogniem jest zarazem tak "gerritsenowa", że nie sposób nie rozpoznać stylu autorki, ale zarazem tak inna, że Tess zaskoczyła mnie swoją pomysłowością. Autorka przegenialnej serii o Rizzoli i Isles pisze kryminał z silnym wątkiem muzycznym i historycznym? Zdecydowanie nowe, wyjątkowe i emocjonujące! Nie mogłam się doczekać sięgnięcia (raczej wypożyczenia, bo nie jestem wystarczająco bogata, by nabyć każdą książkę, której pożądam) po tę książkę. Kiedy okazało się, że wygrałam ją w konkursie, nie mogłam doczekać się otrzymania paczki. No i nadeszła ta chwila! Po godzinie czytania pochłonęłam pierwszą ćwiartkę tej historii i od samego początku mnie urzekła. Wenecja. Młoda skrzypaczka z Bostonu szuka dla siebie pamiątki z tego wyjątkowego miasta. Co może być lepszego niż znaleziony przypadkiem świstek papieru z zapisanymi, tajemniczymi nutami? Początkowo Julia przekonana jest, że trafiła na wspaniałego walca, w którym się zauroczyła i który wprowadzał ją w wyjątkowy stan. Szybko okazuje się, że coś jest nie tak z tą nigdy nie opublikowaną kompozycją. Julia jest przekonana, że jej dziecko coś "opętało" i ma to związek z "Incendio". W końcu, czy to nie w momencie wykonywania tego utworu, jej malutka córeczka raniła śmiertelnie ich kota? Czy Julia nie została zaatakowana przez swoją córkę, gdy w skupieniu grała na skrzypcach tego walca? A co z "przypadkowym" upadkiem ze schodów, który jak podejrzewa Julia, zainscenizowała mała Lily? A może to Julia, podobnie jak jej matka, ma problemy psychiczne? Może stanowi zagrożenie dla siebie i swojej rodziny? Młoda, przerażona kobieta za wszelką cenę chce poznać tajemnicę utworu, który sprowadził na jej rodzinę takie nieszczęście. Z przyjaciółką udaje się do Włoch i wypytuje o Todesco, a także (nieświadoma niebezpieczeństwa, jakie na siebie sprowadza) próbuje skontaktować się z rodziną, która przed laty była właścicielem książki z nutowym zapisem Incendio. Nie ma pojęcia, że wpadła na trop długo ukrywanej rodzinnej historii jednego z pretendentów do objęcia stanowiska premiera Włoch... Jednocześnie autorka przedstawia nam smutną historię życia pewnego uzdolnionego, młodego Żyda, który na swoje nieszczęście żył w czasach II Wojny Światowej. Lorenzo Todesco był młodym skrzypkiem, który został poproszony o podszlifowanie umiejętności muzycznych Laury - wiolonczelistki. Żyd i Katoliczka widują się co środę i pilnie ćwiczą grę. Mają wystąpić w konkursie muzycznym, w którym mają duże szanse na wygraną. Jednak los krzyżuje im plany - "niewłaściwe" urodzenie Lorenza, w połączeniu z fatalną sytuacją w państwie i Europie, sprawiają, że młodzi nie mogą brać udziału w konkursie. Nieugięta Laura w ramach protestu postawiła na swoim i wyciągnęła swojego partnera na scenę. Jak można się było spodziewać, po bezbłędnym wykonaniu swojego utworu, zostali wyrzuceni, a Lorenzo pobity i upokorzony. We Włoszech coraz większy nacisk kładziono na odizolowanie Żydów od społeczeństwa. Jak wiemy większość z nich skończyła w obozach zagłady. Taki sam los czekał rodzinę Lorenza - zarówno rodzice jak i młodsza siostra zginęli w jednym z obozów (całkiem możliwe, że na terenie Polski). Uratował się tylko jego brat Marco. A co się stało z naszym bohaterem? Spotkał go równie przykry los - dzięki swojemu talentowi został "ocalony" i rozdzielony z rodziną, która jechała na śmierć, a sam został wcielony do "orkiestry", która swoją grą miała zagłuszać krzyki palonych w krematoriach ludzi. Z czasem napisał pełen żalu i bólu utwór. Utwór, który po latach trafił w ręce jednego z weneckich antykwariuszy... Oczywiście można się domyślić, że Tess przygotowała nam wyjątkową ucztę, gdzie oczywistość wcale nie jest taka oczywista, a rozwiązanie tajemnicy jest zbyt łatwe i proste, by w ogóle rozważać taką opcję... Czy można było przewidzieć zakończenie? Myślę, że gdzieś w głębi duszy każdy podejrzewał, że Gerritsen zaplanowała jakąś bombę (w tym przypadku to dość... trafne określenie) i ma to ścisły związek ze... zdrowiem Julii. Jaki? Tutaj można było mieć kilka opcji. Czy ktoś trafi i zdemaskuje niecny plan autorki? Zdecydowanie zapraszam do czytania i delektowania się każdym zdaniem tej powieści!
Link do opinii
Avatar użytkownika - MonikaP
MonikaP
Przeczytane:2016-06-05, Ocena: 5, Przeczytałam, x 52 książki 2016,
Po tej autorce spodziewałam się, jak zwykle, krwawego kryminału. Tym razem Tess mnie zaskoczyła. Mało tu kryminału, więcej pięknej opowieści o muzyce, pasji, wojnie, miłości. Znakomicie napisana historia, wzruszająca, niebanalna. Akcja toczy się współcześnie i w czasie II wojny światowej. Polecam nie tylko fanom Tess!
Link do opinii

Powieść jest zdecydowanie inna od tych, do których przyzwyczaiła mnie Gerritsen. Nie jest to typowy kryminał czy thriller medyczny. 

Główna bohaterka, Julia, znakomita skrzypaczka podczas pobytu w Rzymie kupiła starą książkę z cygańskimi melodiami. Jeden z utworów, walc niesamowicie ją oczarował. Jednak odkąd zaczęła go grać, wokół niej zaczęły się dziać dziwne rzeczy a Julia zaczyna się bać własnej córki. Bojąc się o własne zdrowie psychiczne decyduje się odnaleźć kompozytora walca. 

Narracja prowadzona jest dwutorowo. Jedna skupia się na Julii, druga osadzona jest w Wenecji w czasie II wojny światowej I opowiada historię Lorenza, młodego Żyda. I odnoszę wrażenie, że to właśnie on jest właściwie głównym bohaterem powieści. Do pewnego momentu lektura była naprawdę porywająca, śledziłam perypetie obojga bohaterów z wielkim zainteresowaniem. Jednak w pewnym momencie coś się zmieniło. Jakby pisarka nie miała pomysłu jak to wszystko dalej pociągnąć. To tak, jakby ktoś pompował balon niemal do oporu a potem spuścił z niego powietrze. Jak dla mnie zakończenie nie trzyma się kupy. Mimo wszystko, jak zawsze bardzo dobrze się mi czytało.  

Link do opinii

Skrzypaczka Julia Ansdell w małym antykwariacie kupuje nuty niezwykłego walca. Gdy po powrocie do domu zaczyna go grać, coś dziwnego zaczyna się dziać z jej trzyletnią córką. Julia twierdzi, że walc wywołuje agresję u jej córeczki, ale nikt jej nie wierzy. Postanawia prześledzić historię pochodzenia nut. 

 

Tess Gerritsen pokochałam dzięki serii o Rizzoli i Isles. I chyba tej serii nic nie przebije. Chociaż ,,Igrając z ogniem" dobrze mi się czytało, to  nie jest do końca to co lubię w twórczości autorki. 

 

W książce poznajemy historię Julii,  która chce sprawdzić czy faktycznie walc, spowodował, że jej trzyletnia córeczka stała się agresywna. Ciekawy pomysł na fabułę, ale ostatnie wydarzenia, nie do końca mnie przekonały. 

 

A druga historia to losy Lorenzo, żyda żyjącego w Wenecji w okresie wojny. I przyznam szczerze, że jego historia bardziej mnie zafascynowała, zaciekawiła. 

 

Książkę czytało mi się dobrze, ale nie zrobiła na mnie jakoś dużego wrażenia. Chyba będzie ciężko, aby inne książki autorki zachwyciły mnie tak bardzo jak seria o Rizzoli i Isles ????

Link do opinii
Uwielbiam książki autorstwa Tess Gerritsen. Tym razem sięgnęłam po jej audiobook "Igrając z ogniem". Poznałam dwóch głównych bohaterów, których życie toczy się w różnych czasach. Skrzypaczka Julia Ansdell przywozi z Włoch nuty niezwykłego, a nawet piekielnego walca "Incendio". Kiedy w swoim domu w Bostonie zaczyna grać ten utwór, dzieją się tragiczne, a nawet przerażające rzeczy. Nie wiedziała, że sprowadzając te nuty do siebie do domu, otworzy wrota prawdziwego piekła. Słono za to zapłaci. Czy jej trzyletnia córka okaże się psychopatką? Czy stanowi zagrożenie dla swojej matki? Drugim głównym bohaterem jest Lorenzo Todesco. Jest żydem i bardzo utalentowanym skrzypkiem. Jego marzenia mogą zostać pogrzebane przez wybuch II wojny światowej. Pogrom żydów również miał ogromne znaczenie dla tego bohatera. Czy mimo wszystko uda się jemu osiągnąć sukces? Czy przeżyje wywózkę i całą wojnę? Wartka akcja, ciekawa mroczna fabuła i nietypowi bohaterowie sprawili, że nie mogłam oderwać się od słuchania. Dodatkowym atutem tego audiobooka są wspaniali lektorzy: Anna Dereszowska i Filip Kosior. Czego można chcieć więcej? Jeżeli tak jak ja uwielbiacie twórczość Tess Gerritsen, to nie możecie przegapić tego tytułu. Nic tu nie jest takie, na jakie wygląda. Prawda was zadziwi. Pozostawię was z pytaniem: Czy warto było igrać z ogniem?
Link do opinii

Książka bardzo odmienna od tych do których przyzwyczaiła nas autorka. Początek wciąga jednak te dziwne paranormalne wątki nie przemówiły do mnie a ich wytłumaczenie takie przyziemne. Narracja wojenna jak dla mnie bardzo płytka. Książka na raz i do zapomnienia.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2020-12-23, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2020, Anetka,

Szybka, ale bardzo dobra książka. Czyta się ją fenomenalnie. Wciąga, a wręcz wsysa czytelnika nie pozwalając się od niej oderwać. Kawał dobrej książki!

Link do opinii
Inne książki autora
Ostatni, który umrze
Tess Gerritsen0
Okładka ksiązki - Ostatni, który umrze

Po raz drugi w ciągu swego krótkiego życia Teddy Clock ocalał w masakrze. Dwa lata wcześniej cudem uciekł, gdy zamordowano całą jego rodzinę. Teraz...

Z zimną krwią
Tess Gerritsen0
Okładka ksiązki - Z zimną krwią

Przeżyła… Czy to przeznaczenie, czy po prostu szczęście? Gdy porzucona przez narzeczonego, poniżona i zapłakana opuszczała kościół, przy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy