Dwunastu autorów, dwanaście światów, dwanaście opowieści.
Ocalały z apokalipsy, wiedźma pracująca w małej kawiarni, mechanik na kosmicznym skokowcu, zwykły urzędnik, któremu powierzono bardzo szczególne dziecko. Wszyscy walczą, choć każdy na swój własny sposób i o coś innego- o przetrwanie, o niezależność, o sukces lub spełnienie marzeń. Wszyscy podejmują głupie decyzje i ponoszą ich konsekwencje. I wszyscy zdają się zapominać, że choć nadzieja jest matką kochającą, to jednak matkuje głupcom. Idiotom skończonym.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2018-02-02
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 536
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Wiecie, co się może stać, gdy jakaś wiedźma rzuci na was zaklęcie kwaśniejącego mleka? Albo jakie konsekwencje dla ludzkości miałaby świadomość, że obserwują nas Obcy? Myślicie, że skrzaty to małe, pomocne stworzonka? A może chcecie się przekonać, jak zestresowana młoda czarownica może zareagować na niespodziewane (i na dodatek publiczne) oświadczyny? Na te i inne pytania (w większości takie, które w życiu nie przyszłyby Wam do głowy) znajdziecie odpowiedzi, jeśli przeczytacie zbiór opowiadań „Idiota skończony”. Zaciekawieni? I słusznie, bo to ciekawy zbiór!
Do tej pory sądziłam, że nie jestem fanką fantastyki. A potem trafiłam na „Hardą hordę” i stwierdziłam, że jednak chyba to lubię. Dlatego, gdy zobaczyłam w promocyjnej cenie kolejny zbiór opowiadań z tego gatunku, postanowiłam, że sprawdzę, czy było to tylko jednorazowe zauroczenie. I wiecie co? Zapowiada się jednak trwały związek! Świetnie się bawiłam podczas tej lektury, chociaż nie wszystkie z tych opowiadań to zabawne historyjki i bajki dla dorosłych. Są wśród nich także takie, które bardzo dają do myślenia, a przedstawione w nich wizje przyszłości naszego świata mocno przygnębiają.
Książka mi się podobała – chociaż, jak to bywa w przypadku zbiorów opowiadań różnych autorów, są w niej historie o różnych poziomach i nie wszystkie mnie zachwyciły. W kilku przypadkach miałam wrażenie, że autor miał fajny pomysł na początek opowiadania i nie bardzo mógł wymyślić puentę, więc zostawił zakończenie, które właściwie zakończeniem nie jest. No ale liczy się ogólne wrażenie – a to jest dobre.
Szczególnie dobrze nastroiły mnie trzy pierwsze opowiadania – tytułowy „Idiota skończony” Anety Jadowskiej: zabawne, zaskakujące i po prostu… fajne (chociaż nie lubię tego słowa), „Garażowy” Ewy Białołęckiej (świetny humor, ekstra pomysł, dobre rozwinięcie i zakończenie) oraz „Cisza” Roberta J. Szmidta (intrygujący problem, krótka historia, która daje do myślenia). Po tych trzech petardach nastąpiło wyhamowanie i kolejne opowiadania podobały mi się mniej, a nawet przyznam się po cichu – nieco mnie nudziły. Aż dotarłam do „Wyklętych” i przepadłam, czytając niezwykłą i przewrotną interpretację dziejów Polski. W tym opowiadaniu jest siła, pomysł i dobra puenta. Bardzo podobał mi się też „Ptasi sąd” – z jego nieco sennym klimatem, tajemniczymi wojowniczkami, niezwykłą scenerią.
„Idiota skończony” zaskoczył mnie pozytywnie i utwierdził mnie w przekonaniu, że lubię ten rodzaj literatury. Pozwolił też poznać grupę kilkunastu pisarek i pisarzy i sprawił, że zainteresowałam się twórczością niektórych z nich.
Komu spodoba się ta książka? Fanom fantasy z całą pewnością – chociaż oczywiście nie każde z opowiadań zachwyci Was jednakowo. Osobom, które lubią krótkie formy też powinno się spodobać – nie wszystkie historie są o czarownicach, kosmitach itp. – część ukazuje uniwersalną prawdę o człowieku, i ma bardzo mądre, głębokie przesłanie.
Podsumowując: ciekawy i różnorodny zbiór opowiadań fantastycznych, w których każdy, nawet jeśli nie jest fanem gatunku, powinien znaleźć coś dla siebie.
Dwunastu wybitnych autorów, dwanaście intrygujących opowiadań i dwanaście niezwykle różnych spojrzeń na literaturę spod znaku fantastyki - oto co oferuje nam sobą wspaniały, jubileuszowy zbiór opowiadań pod bardzo subtelnym tytułem - "Idiota skończony", który to ukazał się właśnie nakładem niezawodnego w tej mierze Wydawnictwa, czyli Fabryki Słów!
Aneta Jadowska, Ewa Białołęcka, Robert J. Szmidt, Tomasz Kołodziejczak, Krzysztof Abramowski, Krzysztof Haladyn, Michał Gołkowski, Marcin Podlewski, Adrian Atamańczuk, Hubert Olkowski, Bartek Biedrzycki, Jacek Komuda - to właśni ci znani, cenieni i lubiani autorzy dzielą się tutaj z nami swoimi krótkimi formami literackimi, które to wpisują się - ściślej, bądź też nieco bardziej swobodnie, w charakter i znaczenie tytułu niniejszej antologii. Wpisują, zabierając nas m.in. do świata czarownic, nieodległej przyszłości zaawansowanej technologicznie Polski, na front walki sił Nieba ze służbami specjalnymi Piekła, do świata przyszłości "po wielkiej" wojnie i opanowaniu tejże rzeczywistości przez Chiny, na pokład kosmicznego okrętu tzw. "skokowca", czy też chociażby do postapokaliptycznego Wrocławia... To tam dane będzie nam przeżyć moc przygód, poznać wyjątkowych bohaterów, zetknąć się z tym co nadprzyrodzone i technologicznie dziś niewyobrażalne, jak i też doznać wielkich emocji, od smutku począwszy, poprzez autentyczny strach, a na wielkim humorze skończywszy...
Zbiory opowiadań mają często to do siebie, iż prezentują bardzo nierówny poziom, zawierając zarówno literackie perełki, jak i też dzieła co najwyżej przeciętne. W przypadku tej pozycji jest jednak inaczej, gdyż każda z zawartych tu historii jest porywająca, niezwykle klimatyczna i piekielnie inteligentna. Najważniejsze jednak wydaje się to, iż każde z tych opowiadań jest zupełnie inne, czerpiące z najbardziej różnych i odległych krańców fantastyki, jak i również oferujące nam ciągłe zaskoczenie, nieprzewidywalność, sposobność przeżywania całkowicie odmiennych wrażeń i emocji. Oczywiście, o jakości tych dzieł nie można powiedzieć nic innego, aniżeli to że są wspaniałe, co naturalnie w przypadku tak znanych nazwisk ich autorów, nie może chyba nikogo dziwić.
Nie sposób jest omówić tu każdego z owych 12 opowieści, ale za to jak najbardziej mogę pokusić się o wskazanie tych kilku opowiadań, które wywarły na mnie największe wrażenie. I tak z pewnością jednym z nich jest "Garażowy" autorstwa Ewy Białołęckiej, który to przedstawia nam niezwykle klimatyczną, dowcipną, ale też i poruszającą historię o adopcji domowego skrzata przez starego kawalera, która to przybiera zupełnie inny obraz i charakter, niż ów nabywca mógłby sobie wyobrazić. To świetna zabawa, inteligentna rozrywka i piękny morał, które to wspólnie czynią ten tekst genialnym!
Równie intrygująco jawi się nam tutaj mini opowieść Tomasza Kołodziejczka pt. "Zmierzch nad Weroną", która to przenosi nas sobą do przerażającej rzeczywistości naszego kontynentu, opanowanego przez Chiny. Główny bohater - Włoch o imieniu Vittoria, otrzymuje polecenie zaopiekowaniem się pewnym dzieckiem, któego rodzice zostali skazani za działalność wywrotową. Podejrzewając jawną prowokację ze strony chińskich służb specjalnych Vittorio, robi wszystko by wyjść cało z tej skomplikowanej sytuacji, która okaże się o wiele bardziej złożona i trudna, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Świetny klimat, dominująca aura osaczenia i niezwykła inteligencja dbałości o najdrobniejsze szczegóły - oto największe atuty tego genialnego tekstu!
I wreszcie absolutna perła tej antologii - opowiadanie pt. "Głębia. Ciałak" autorstwa Marcina Podlewskiego. Ta intrygująca, wypełniona akcją, humorem, ale też i pięknymi emocjami opowieść science-fiction, opowiada o załodze kosmicznego statku "Smoczyca", który transportuje na swym pokładzie odnalezionego w jednej z kapsuł ratunkowych sztucznie wyhodowanego ludzkiego klona sprzed stuleci... Transportuje, nieopatrznie wybudza i..., postanawia uchronić przed bezwzględnymi kupcami i piratami, pragnącymi przeznaczyć klon na żywe organy dla swych klientów. Perfekcyjnie zaplanowana intryga, walka, rubaszny humor i liczne nawiązania do świetnego cyklu tego autora pt. "Głębia" - to czyni ten tekst tak dobrym i nie dającym o sobie zapomnieć na długo, po dobrnięciu do końca lektury tej książki...
Oczywiście, to tylko mój subiektywny wybór najbardziej intrygujących spośród owych kilkunastu opowiadań, ponieważ tak jak wspomniałam powyżej, nie uświadczymy tu słabszych pozycji, gdyż każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego, niepowtarzalny urok i niezwykły klimat, którym trudno jest się oprzeć. Cechuje je również inteligentne nawiązanie do tytułu tego zbioru, gdyż jak się okazuje po poznaniu tych krótkich form, każda z nich odnosi się do tytułowego "idioty skończonego", którym to czasami są sami bohaterowie, czasami określenie to znamionuje ich charakter, sposób bycia i podejmowane decyzje, a jeszcze niekiedy także i nas - ludzi, którzy to z natury postępujemy zazwyczaj wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice, za to w zgodzie z głosem serca, marzeniami i pragnieniami, jakie to gdzieś tam głęboko w sercu skrywa każdy z nas...
Lektura tego zbioru oferuje nam świetną zabawę, wielkie emocje i literacką rozrywkę na najwyższym poziomie. To również spotkanie ze wspaniałymi pisarzami, którzy w mej ocenie w tym przypadku mogli pozwolić sobie na więcej niż zazwyczaj, jak i też na ukazanie swojej twórczości z nieco odmiennej strony. Ogólnie książka ta potwierdza tę prawdę, iż krótka forma literacka może być bardziej intrygująca, konkretna i fascynująca, aniżeli kilkusetstronicowa powieść. Wszystko to sprawia, iż spotkanie z tym zbiorem będzie wyjątkowym, wspaniałym i jednym w swoim rodzaju dla wszystkich czytelników Fabryki Słów, jak i też po prostu - miłośników ambitnej fantastyki w naszym rodzimym wydaniu. A propos wydania, to raz jeszcze należą się tu wielkie słowa uznania pod adresem wydawcy, który zadbał o piękne, niezwykle efektowne i intrygujące wydanie tego dzieła, czego najlepszym dowodem jest znakomita okładka z fascynującą grafiką autorstwa Pawła Zaręby!
Opowiadania są taką formą literacką, którą się albo kocha albo nienawidzi. Ja osobiście za opowiadaniami nie przepadam - forma krótka, która nie bardzo pozwala rozbujać się wyobraźni. Musi się naprawdę wiele zadziać, abym po lekturze mogła powiedzieć - to było to! Kilka lat temu zachwyciła mnie książka Andrzeja Pilipiuka pt. "2586 kroków", która jest właśnie zbiorem opowiadań. Od tego czasu jedyne opowiadania, jakie czytam, to właśnie z gatunku fantastyki. Wyobraźnia autora może wszystko i już w pierwszych akapitach czytelnik zostaje zaskoczony przedstawionym światem, czy bohaterem. Nie ma tu miejsca na rozbudowane wstępy czy przydługie dialogi. Nie potrzeba wielu słów, aby stworzyć coś niewyobrażalnego. Zbiór opowiadań "Idiota skończony", który właśnie skończyłam czytać jest potwierdzeniem mojej teorii: Opowiadania to forma stworzona dla fantastyki.
Dwanaście opowiadań - każde inne, każde zaskakujące, każde przedstawiające światy odmienne od tego, co znamy. Jedno wesołe, drugie smutne, trzecie przygnębiające… wszystkie łączy jedno: bohater, którego decyzja (trafna lub niej trafna) wpływa na losy otaczającego świata. Spotykamy więc młodą wiedźmę, która dzięki pochopnej decyzji odkrywa w sobie wielki talent, mężczyznę, który próbuje przetrwać w świecie zniszczonym przez nuklearną wojnę, samolubnego urzędnika, który otrzymuje pod "opiekę" samotne i przerażone dziecko. Odwiedzamy tajemnicze miasteczko, nękane niewyjaśnionymi zbrodniami i archiwum majora Tuchajewa zawierające rozwiązanie niesamowitej tajemnicy. Poznajemy zarówno światy podobne do naszego jak i całkowicie odmienne i kierujące się zupełnie innymi regułami. Akcja jednego z opowiadań została umieszczona na "Smoczycy" - statku będącym ciężkim "skokowcem o niemal fregatowym tonażu". To opowiadanie jest chyba najbardziej oderwane od rzeczywistości. Wielki statek, kosmiczni piraci, drogocenny towar i... wiersze Mickiewicza. Połączenie niespotykane prawda?
"Idiota skończony" jest zbiorem opowiadań, z których każde jedno - bez wyjątku - zaskakuje. Rozpoczynając lekturę czytelnik najpierw musi usadowić gdzieś swoje myśli i już samo to jest wyzwaniem. Z Włoch znajdujących się pod okupacją Chińczyków, przenosimy się do Lublina (nie takiego dzisiejszego, o nie!), potem Wrocław stanowiący schronienie dla tych, co przetrwali i Warszawa ogarnięta powstaniem... uwierzcie mi, po każdym opowiadaniu musiałam robić przerwę na kilka głębszych wdechów, bo trudno tak skakać z rzeczywistości w rzeczywistość. Każde z opowiadań ryza wyrwę w mózgu czytelnika i zostawia ślad. Widać, że autorzy stanęli na wysokości zadania. Nic w tym dziwnego, bo osoby, które "popełniły" opowiadania zawarte w "Idiocie..." są w większości znanymi i cenionymi twórcami polskiej Fantastyki. Gołkowski, Białołęcka, Komuda... myślę, że zachwalać nie trzeba.
Opowiadania porywają pomysłowością i tchną świeżością pióra. Nie ma tu ani jednego akapitu, który przypominałby coś, co już znam i czytałam. Większość opowiadań zaskakuje i zachwyca czytelnika. Nie znajdziemy tu sztampy i powielanych wzorców. Oczywiście każdy czytelnik jest inny i każdy ma inne preferencje. Jeden zachwyci się leśna krainą, w której rządzą kobiety wojowniczki, inny uzna to opowiadanie za najsłabsze. Każdy jednak znajdzie tu coś dla siebie i nikt nie będzie miał okazji powiedzieć: To już było.
Chciałabym, aby kiedyś w moje ręce trafiła papierowa wersja tej książki. E-book (który właśnie skończyłam czytać) nie daje przyjemności obcowania z okładką i ilustracjami, a nie wątpię, że "Fabryka słów" ponownie stanęła na wysokości zadania. Okładka nawet w czytniku zachwyca, a ilustracje przyciągają uwagę. Pan Paweł Zaręba znany jest raczej jako twórca przepięknych okładek, lecz - jak widać - czarno białe obrazki wychodzą Mu równie dobrze.
"Idiota skończony" to zbiór opowiadań dla każdego. Dwanaście historii o życiu, walce i namiętności. Każda inna, każda wyjątkowa. Łączy je jedno - konieczność podjęcia przez bohatera decyzji i nadzieja, że jest ona właściwa. Jednak każdy z nas przecież wie, komu matkuje nadzieja...
Mimo dobrego początku sama końcówka nie jest zbyt ciekawa. Wydaje mi się, że wręcz nudna. W opowiadaniach tych spotkamy wilkołaki, skrzaty, demony i inne stworzenia nadprzyrodzone. Mam mieszane uczucia co do książki, ale dla zabicia czasu jest w sam raz.
Czarnoksiężnicy i tentegesy, magia i miecze, kosmonauci i kosmici - bohaterowie i rekwizyty humoresek fantastycznych na stronach jednego zbioru przedstawiającego...
"Bruksela Noir” to kolejna pozycja z serii noir, przedstawiającej mroczne oblicza światowych metropolii. Dla wszystkich tych, którzy zamiast chodzić...