Ksawery, młody dziennikarz, zamieszcza w gazecie felietony, które często mają wydźwięk antykobiecy. Wychowany przez apodyktyczną matkę, skrzywdzony przez byłą partnerkę, całą niechęć do płci pięknej przelewa w swoje teksty.
Kalinę, dziennikarkę feministycznej gazety, coraz bardziej irytują te wypowiedzi. Postanawia na łamach odpowiedzieć Ksaweremu. I tak zaczyna się ich dyskusja.
Ksawery, zupełnie wbrew sobie, jest coraz bardziej zafascynowany charyzmatyczną dziennikarką, która ani myśli patrzeć na niego łaskawiej.
Czy pomimo przeciwieństw odważy się zbliżyć do Kaliny, i czy ona, kobieta niezależna, mająca swoje zdanie i broniąca praw kobiet, pokusi się o relację inną niż zawodowa z kimś tak różnym od siebie?
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2023-07-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 288
"I życzę ci wszystkiego najgorszego" Natalia Nowak -Lewandowska Wydawnictwo Lucky to lekka i przyjemna lektura, choć nie zabrakło w niej przekazu . Każdy ma prawo do wygłaszania własnego zdania . Nie zawsze odbiorca się z nim zgadza ,ale powinien je uszanować . Nie musimy słodzić , chwalić czyjejś wypowiedzi . Wystarczy, że będziemy w spokojny ,przemyślany sposób przedstawiać swój punkt widzenia . Jeśli wypowiedź będzie mieć pełno nienawiści ,widać że nie ma się nic do zaoferowania w danym temacie .
"Dziennikarz powinien być rzetelny,opanowany i skupiony na faktach, a mną kierowały emocje ,dlatego chciałam, aby artykuł "poleżał"."
Ksawery Flis jest znany z arykułów ,które często uderzają w kobiety . Ewidentnie widać,że relacja z matką oraz związek z Ewą ma ogromny wpływ na jego postrzeganie kobiet . Ostatni z jego artykułów wywołał lawinę komentarzy ,niekoniecznie przychylnych . Dlatego nie zdziwił się wcale ,kiedy oficjalnie na ramach femistycznej gazety ,dziennikarka Kalina Polańska postanawia mu odpowiedzieć co myśli w danym temacie . I tak zaczyna się cicha walka . Kalina niezwykła zmieniać zdania pod wpływem mężczyzny . Natomiast Flis ciągle stoi przy swoim . Choć trzeba przyznać podoba mu się odwaga i charyzma Polańskiej . Jak skończy się ta dyskusja ? Czy Kalina da szansę Flisowi?
I jaki udział w tym wszystkim będzie mieć kot Mieczysław ? Czy pewna dyskusja na oczach ludzi z branży powinna się tak zakończyć ?
"Nie dość, że czułam się oszukana,to jeszcze ten drań mnie poniżył przy wszystkich ludziach."
Historia Kaliny i Ksawerego porywa od pierwszych stron. Ich dyskusja i chęć wyrażenia własnego zdania bardzo mnie intrygowała . Ta dwójka dostarczyła mi wiele rozrywki. Choć muszę przyznać że bardzo podobała mi się postawa Kaliny . Dziewczyna ma swoje zasady, których twardo się trzyma i nie zmienia zdania pod wpływem presji i wypowiedzi innych .
Często obserwuję w otaczającym mnie otoczeniu jak łatwo ludzie zmieniają zdanie ,a nie o to chodzi. Trzeba umieć postawić na swoim . Albo ktoś to zaakceptuje ,albo nie .
Za długie rozdziały bez przedziałów, przez co odkładałam książkę w "środku zdania" a tego nie lubię. Mało dialogów bo tutaj mamy doczynienia z przemyśleniami Kaliny i Ksawerego. Dwóch biegunów, które nijak nie idą po jednej lini a lądują na tym samym ringu. Czy któraś ze stron wygra? Czy może wygrać? Trzeba podkreślić, że ta powieść ma głębsze dno. I choć początkowo trudno mi było przebrnąć to dotarło do mnie, że tutaj chodzi o coś innego. Ma więcej sensu niż można się spodziewać. Jest ważna.
Słusznie zauważył Ksawery, "mamy prawo się różnić", i to nie jest nic złego. Dlaczego w takich momentach nie akceptujemy drugiego człowieka i uważamy go za gorszego, głupszego, nieinteresującego, lekceważymy go. Szkoda, że tolerancja nie jest naszą mocną stroną i ciężko nam przychodzi rozumienie drugiej osoby jeśli ma inne zdanie.
Pouczająca książka, otwierająca oczy na problemy społeczne, nie tylko dotyczące kobiet ale też całego świata, freeganizm, ekologia. Nie martwimy się tym, że świat marnieje a przecież to my jesteśmy głównymi osobnikami konsumpcjonizmu.
Sama relacja Kaliny i Ksawerego zaciekawiła mnie dosłownie na koniec, jak już się poznali, szkoda, że nie było epilogu i nie wiemy co u nich słychać.
Proszę zauważyć, pomimo nieprzychylnego początku opinii, w rezultacie polecam książkę dla otworzenia umysłu na więcej.
Świetna.Pełna humoru.Super się ją czytało.
Chociaż........spodziewałam się innego zakończenia.
Myślałam,że autorka opisze jeszcze,że tych dwoje bohaterów powieści zejdzie się ze sobą.......
A tu tylko w zakończeniu,że Ksawery na łamach swojej gazety przeprasza Kalinę za swoje zachowanie.
Fabuła powieści zbudowana jest na kontraście. Kobieta - mężczyzna, dziennikarka - dziennikarz, feministka, liberałka - mizogin, ekolożka, skiperka - cynik. To wystarczy, by czytelnicy lokalnych gazet w Łodzi mieli o czym czytać i namiętnie dyskutować. Tych dwoje nie przebiera w słowach w swoich felietonach, robiąc osobiste przytyki. Momentami jest to zabawne, choć ogólny wydźwięk ich felietonów staje się coraz bardziej niesmaczny, a w komentarzach pojawia się hejt. Personalne czepianie się koleżanki po fachu na łamach gazety nie jest w dobrym tonie ani osobistym, ani zawodowym. Nie powiem, teksty czytałam z wielkim zaciekawieniem. Autorka dobrze wczuła się w role i świetnie oddała poglądy na życie i emocje kotłujące się w dziennikarzach. Przy okazji przemyciła kilka prawd, rad, ostrzeżeń i pozwoliła zajrzeć do redakcji.
To powieść inna niż te do tej pory mi znane ze względu na pomysł na fabułę, tematykę, jak i polemikę. Niby lekka obyczajówka z humorem, specyficznym humorem, a mieści w sobie dużo ważnych treści, współczesnych tematów i problemów świata. Nie powiem, z niektórymi poglądami feministycznymi Kaliny zgadzam się w całej rozciągłości. Popieram jej ekologiczny styl życia i promowanie go na łamach gazety. To ważne, by problematykę ochrony środowiska poruszać w mediach i uświadamiać czytelników, podpowiadać im, jak żyć eko. Tłumaczy, co to skipy i czemu je ,,uprawia". Na potwierdzenie słów Kaliny autorka przytacza różne dane, np. o ilości marnowanych ubrań w Polsce, przemyśle odzieżowym, znikającym Jeziorze Aralskim. Jej życiowy partner... Mieczysław, Mietek... kapryśny sfinks, zdumiewał mnie swoim zachowaniem i zniechęcał do posiadania kota.
W tych trudnych czasach dla kobiet w Polsce Natalia Nowak-Lewandowska porusza jeszcze jedną ważną kwestię za sprawą swojej bohaterki dziennikarki. Kalina broni praw kobiet. Głośno mówi o potrzebach kobiet i ich prawach. Na łamach gazety zachęca czytelniczki do bycia niezależnymi kobietami, wyrażania własnego zdania, aktywności.
Oczywiście, polemika na felietony feministyczno-mizoginistyczne nie mogła trwać w nieskończoność. Przychodzi czas na konfrontację oko w oko. Niecodzienną, nieszablonową i z zaskakującym skutkiem. Autorka pokazuje zachowanie bohaterów w zaskakujących dla nich momentach. Warto z boku poobserwować innych ludzi w czasie pierwszego spotkania lub oddać się refleksji, jak my sami się zachowywaliśmy w takiej sytuacji. Często jest tak, że ideał naszych marzeń wygląda zupełnie inaczej. Inna refleksja dotyczyć będzie tego, jaki wpływ na nasze życie ma wychowanie w dzieciństwie oraz podejście do płci przeciwnej, gdy zostaliśmy skrzywdzeni przez byłego partnera.
,,I życzę ci wszystkiego najgorszego" to powieść, koło której nie powinno się przejść obojętnie. Oprócz relaksu i miło spędzonego czasu z książką w ręku czytelnik w pakiecie dostaje darmowe rady, wskazówki, jakie zmiany wprowadzić w swoim codziennym życiu, by żyć ekologicznie i małymi krokami ratować Ziemię. Kobiety otrzymują motywację, by tu i teraz walczyć o swoje prawa.
"I życzę Ci wszystkiego najgorszego " Natalii Nowak-Lewandowskiej jest książką, która "kupiła mnie" swoją okładką i obietnicą niebanalnej fabuły.
Książka opowiada historię dwojga młodych, ambitnych dziennikarzy o skrajnie różnych poglądach.
Ksawery Flis jest zwolennikiem teorii wedle której kobiety to słabsza płeć bez wahania jednak manipulująca mężczyznami dla własnych korzyści. Pracuje w redakcji gazety Wokół Łodzi, lecz nie jest to jego jedyne zajęcie..
Z kolei Kalina Polańska jest osobą bardzo świadomą samej siebie i swoich potrzeb, w swoich tekstach kładzie nacisk na kwestie ochrony środowiska i ekologii, jest też posiadaczką kota , sfinksa o imieniu Mietek na którego wedle własnej opinii powinna dostawać dodatkowe środki ?
Kocurek ma charakterek i własne upodobania.
Pewnego dnia Kalina zagłębia się w lekturze felietonu Ksawerego i.. jest wściekła.
W myślach układa nawet ciętą ripostę, idealną dla tego skrajnego mizogina i szowinisty.
O dziwo ma szansę urzeczywistnić swój plan. W dodatku z polecenia szefowej.
Żadna z nich nie zdaje sobie sprawy, że polemika szybko przerodzi się w otwartą wojnę.
Co z niej wyniknie? Jaka przeszłość ukształtowała bohaterów?
I czy spotkanie w cztery oczy coś zmieni i skroni obie strony do pójścia na kompromis?
Przyznam szczerze żałuję, że ta lektura była tak krótka. Dynamiczna, zdecydowanie słodko-gorzka ,,pełna emocji i naprawdę świetnego humoru nie pozwala się odłożyć. Emanuje życiową mądrością. Jest pełna uroku lecz jednocześnie wyjątkowo ciekawa i napisana w bardzo lekki sposób.
Jestem bardzo dumna i szczęśliwa mogąc być jej patronką.
Gorąco polecam tę nietuzinkową opowieść, którą pokochałam całym sercem. ?
Gra toczy się dalej. Bohaterowie Układanki powracają. Tym razem dziennikarka Julianna Różańska oraz jej brat Jakub będą musieli rozwikłać sprawę zaginięcia...
Obojętność i pasja, lojalność i zdrada, miłość i morderstwo - to wszystko znajdziecie w Układance. Natalia Nowak-Lewandowska udowodniła, że w pisaniu...
Przeczytane:2023-07-25, Ocena: 6, Przeczytałam,
Poglądy, są czasem jak święta krowa, trzymamy się ich i nie chcemy ustąpić nawet o włos, a wszelkie głosy zewnątrz traktujemy jako atak na naszą neutralność; ja bardzo często obwieszczam, że jestem Szwajcarią, nie dlatego, że boję się dyskutować, wręcz przeciwnie, jednak czasem dialog jest zwykłą złośliwą wymianą zdań, gdy rozmówcy inaczej patrzą na otaczający świat. Każda historia, wydarzenie, ogląd ma dwa końce jak kij, i od miejsca patrzenia zależy, jakie mamy wizje, a ideologie często wynosimy ze środowiska, w którym żyjemy, czasem przez przeżyte lata, modyfikując, skrajne przypadki odstąpienia od wszystkiego w co wierzy nasze najbliższe otoczenie (np. rodzina) też bywają. Przychodzi mi do głowy cytat z filmu „Sami Swoi”, „… sprawiedliwość, sprawiedliwością, ale racja musi być po naszej stronie”.
Autorka książki #iżyczęciwszystkiegonajgorszego, Pani Natalia @nowaklewandowska_winter, doskonale przedstawiła dwa obozy widzenia świata. Każdy oparty na przeżyciach i doświadczeniach własnych. Oczywiście zgodnych z sumieniem i całkowitą prawdą … objawioną. Bo jak lubić kobiety, gdy są one źródłem braku miłości i wyzysku… bo jak lubić mężczyzn, gdy wszystkiego nam zabraniają… ale co się stanie, gdy on i ona staną naprzeciwko i okaże się, że wszystko ich do siebie przyciąga? Pierwsze koty za płoty, rozmawiać mają o czym, dysputy na długie wieczory zapewnione, nawet mogą się sprzeczać, by potem móc się godzić. Kłócą się zawzięcie i merytorycznie, wyłuszczają racje, robią przytyki i personalne wycieczki, wszystko medialnie, wzbudzają sensację, a dla postronnych liczy się spór, nie poglądy. Co się stanie, gdy przeciwnik zostanie przyjacielem?
W tym wszystkim jest Mietek, mój idol i niezaprzeczalnie gwiazda powieści.