Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-09-26
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 300
"I nagle wszystko się kończy" to zbiór 23 opowiadań. Jako wstęp autor zamieścił tekst pod tytułem "Trudie Rainbolt i Simone Thunderfield rozmawiają o literaturze", w którym tytułowe bohaterki rozmawiają o treści całego zbioru. Po tak nieoczekiwanym początku, spodziewałam się, że także pozostałe opowiadania będą tak samo osobliwe i nienaśladowcze...a jakie się okazały?
Zadziwiające, nadzwyczajne. Takimi słowami mogę określić cały ten tom. Każde opowiadanie jest inne. W pierwszym główna bohaterka staje się obiektem podrywu - jednak nie jest łatwą do zdobycia i ma dość wyszukane oczekiwania. W innym opowiadaniu poznajemy snajpera, który chcąc mieć pod kontrolą ryzyko w życiu ma rozwiązane sznurowadło w lewym bucie. Następne jest o głuchym, który pragnie słyszeć muzykę i jego marzenie się spełnia nawet z nawiązką. W innym poznajemy powód częstej zmiany lokatorów w pewnym mieszkaniu, w kolejnym mąż gotowy jest kupować co miesiąc drogi prezent dla żony, aby tylko nie musieć z nią przebywać. Ciekawe jest również opowiadanie o tym jak nieograniczoną wyobraźnię mają dzieci, czy inne wyjaśniające powód lizania trzonka szpadla. Znajdziemy tu również wyjaśnienie dobrych stopni źle uczącej się dziewczyny, czy poznamy rodzaj tatuażu za jaki gotów jest zapłacić dużo pieniędzy pewien bogacz...
Wszystkie te opowiadania łączy nagłe zakończenie, następujące w najmniej oczekiwanym momencie. Tytuł zbioru idealnie pasuje do treści. Wśród tych krótkich form są historie intrygujące, niekiedy abstrakcyjne, niecodzienne, innowatorskie a niekiedy wręcz abstrakcyjne.
W trakcie lektury tych opowiadań odczuwałam ciągły niepokój, lęk wywołany dość specyficznym stylem autora. Niektóre z opowiadań są niezwykle krótkie, ale Krzysztof Bielecki udowadnia, że aby przekazać wartościową treść nie trzeba pisać długich poematów. Każda z opowieści ma drugie dno, głębszy sens. Przedstawiają losy ludzkie w całkiem innym, rzadko spotykanym w literaturze, ujęciu. Ukazują zawiłość naszej psychiki.
Postacie, nawet te pojawiające się w tych najkrótszych formach, są niezwykle nakreślone. Czytelnik nie chce się z nimi utożsamiać, ponieważ bohaterowie są tak samo niepokojący jak historie w których uczestniczą. Jednak nieraz, mimo wszystko, identyfikuje się z nimi.
Język kwiecisty a jednocześnie prosty. Aluzyjność opowiadań skłania do głębszej refleksji. Po zakończeniu lektury pozostaje niezaspokojony głód, ciekawość. Doskonałe, nowatorskie dzieło. Ogromna wyobraźnia pisarza. Okładka, mimo to, że może być uznana przez niektórych za brzydką, moim zdaniem znakomicie koresponduje z problematyką.
Myślę, że wśród takiej różnorodności poruszanych tematów, każdy odbiorca znajdzie coś co go zaintryguje. Idealna lektura dla miłośników świeżej i niestereotypowej literatury.
Co byś zrobił, gdybyś codziennie musiał pisać dwie strony tekstu, aby powstrzymać nadchodzącą zagładę? Gdy mediami wstrząsa wiadomość o zawaleniu się...
Czy Krzysztof Bielecki poleciał z matką w kosmos? Oto tajemnica jego najnowszej powieści Zsunęła się z krzesła. Ciennik. Nawet wątki autobiograficzne czyta...