Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans - wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.
,,Jak daleko możesz uciec od siebie, żeby pokonać niewyobrażalny ból? Jak wiele musisz zapomnieć, żeby móc dalej żyć - tylko dlatego, że życie okazało się trudniejsze, niż powinno być? Książka dla odważnych, którzy nie boją się trudnych tematów".
Marzena Rogalska, dziennikarka
,,Miłość bezwarunkowa, głęboka i odważna jest silniejsza niż zło, które podstępnie odbiera nam dusze... Przeczytaj Hopeless i dowiedz się, czy można odzyskać utraconą nadzieję. Gorąco polecam".
Maria Rotkiel, psycholog
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2022-06-01
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 384
„-Hope i Les -szepcze. -Hopeless. -Znów się śmieje, po czym wstaje. -Słyszycie? -krzyczy, przykładając dłonie do ust. -Razem jesteście Hopeless: beznadziejne!”
To, że uwielbiam czytać, nie jest niczym nowym. Z kolei fakt, że sięgam po różnego rodzaju gatunki, także nie stanowi już niespodzianki. Dlatego od czasu do czasu lubię przeczytać jakąś młodzieżówkę. W końcu sama nie jestem o wiele lat starsza od bohaterów, o jakich często czytam. Dlatego też postanowiłam sięgnąć po „Hopeless” Colleen Hoover, czyli książkę, która czekała na mnie od dawna. Cierpliwie siedziała na półce i wołała, bym w końcu znalazła więcej czasu, by móc ją przeczytać. Stąd kiedy nadeszła ta chwila nie wahałam się ani na moment i przebrnęłam przez nią w ciągu zaledwie dwóch dni. Ta historia rozdarła mnie na tysiąc kawałków, by później na nowo mnie poskładać, co nie było tak łatwe. Wsiąknęłam w nią bez reszty, nie mogąc się oderwać, a emocje, jakie we mnie były podczas przerzucania kolejnych stron przebiły wszelkiego rodzaju książki młodzieżowe jakie do tej pory miałam w swoich rękach. Jednym słowem: genialna.
Główną bohaterką jest Sky – dziewczyna, która wiedzie sobie spokojne życie. Trzynaście lat wcześniej została adoptowana przez Karen – kobietę, jaka zrobiłaby dla swojej przybranej córki dosłownie wszystko. Mimo braku technologii (w domu dziewczyny nie ma telewizji, internetu ani innego rodzaju nowoczesnych urządzeń, które na pozór ułatwiają życie), Sky nie cierpi na nudę. W wolnym czasie najchętniej zaczytuje się w swoich ulubionych romansach czy też spędza czas z Six – najlepszą przyjaciółką, mimo że przez tą relację krążą o niej nieprzyjemne plotki. Wszystko zmienia się w momencie, gdy dziewczyna, która do tej pory była uczona przez prywatnych nauczycieli w domu, postanawia ostatnią klasę skończyć w prawdziwej szkole. Co więcej, Six wyjeżdża na wymianę zagraniczną przez co Sky nie ma żadnego oparcia… Już pierwszego dnia, wracając ze szkoły, w sklepie spotyka tajemniczego Holdera, który nerwowo się jej przyglądając ma wrażenie, że skądś już ją zna. Jednak usłyszawszy od dziewczyny jak ma na imię, stwierdza, że się pomylił. Holder intryguje Sky na tyle, że mimo różnych plotek na jego temat, postanawia go poznać. Nie wie jednak, że wraz z tą relacją, powrócą różne wspomnienia, sprawiając, że dziewczyna nie będzie już w stanie odróżnić prawdy od kłamstwa… Czego dowie się Sky? Jak dalej potoczą się jej losy? Czy relacja jaka połączy ją z Holderem będzie miała szansę się rozwinąć? Na te, jak i inne pytania znajdziecie oczywiście odpowiedź sięgając po fenomenalną książkę „Hopeless”.
Pewnie powtórzę się z tym, co napisałam we wstępie, ale ta historia naprawdę jest genialna. Niby prosta młodzieżówka, a jednak tak bardzo skomplikowana powieść, która dotyka trudnych problemów, jakie często pojawiają się w społeczeństwie, chociaż nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy dopóki nie dotkną kogoś nam bliskiego. Czytałam tę książkę całą sobą, całkowicie wsiąknęłam w losy Sky i Holdera, chcąc więcej i więcej, lecz jednocześnie bojąc się czego jeszcze dowiem się na kolejnych kartach tej historii. To opowieść o sile miłości, zarówno między dwojgiem ludzi, ale także rodzicielskiej, bądź takiej, która łączy rodzeństwo czy też przyjaciół. Czytając tę książkę przeżywa się tysiące uczuć. Towarzyszy zarówno śmiech wywołany niektórymi wypowiedziami bohaterów, ale także strach o ich losy, czy też smutek, jaki ogarnia serce czytając niektóre rozdziały… Stąd osobiście momentami nie mogłam opanować łez. To było silniejsze ode mnie, lecz te kropelki kilka razy popłynęły po moim policzku, jednocześnie wypełniając serce uczuciem jakiejś niezwykłej pustki. Tak, jakbym sama na moment stała się Sky i próbowała wyobrazić sobie, co takiego musiała ona czuć… Ale to też książka, która sprawia, że robi się cieplej na sercu. Zdecydowanie mój numer jeden jeśli chodzi o powieści młodzieżowe. Przebiła wszystko, co do tej pory przeczytałam: „Zostań jeśli kochasz”, „ Powód, by oddychać” i wiele, wiele innych. Dlatego nie zwlekam i biorę się za jej kontynuację, czyli „Losing Hope” licząc na to, że również dostarczy mi mnóstwa przeżyć.
Jeśli chodzi o bohaterów, bo o nich zwykle wspominam w swoich recenzjach, to przez pierwszyepowiedzmy pięć – dziesięć stron nie mogłam przekonać się do postaci Sky, jednak to odczucie minęło bardzo szybko i niezwykle się z nią zżyłam, co zresztą podkreśliłam w poprzednim akapicie. Oczywiście Holder również jawił się dla mnie jako niezwykle pozytywna postać, która przeszła w swoim życiu mnóstwo cierpień, między innymi związanych ze swoją siostrą bliźniaczką, dlatego podziwiałam go za ten ogrom siły, jaką jeszcze w sobie posiadał. Bardzo zabawną postacią był też Breckin, który stał się, obok nieobecnej Six, najlepszym przyjacielem Sky, dzięki któremu te dnie spędzane w szkole nie były dla niej takim koszmarem, jaki na początku jej się to wydawało. Karen także stała mi się bliska, głównie dzięki temu, jak wielką miłością obdarzyła główną bohaterkę. Dlatego uważam, że Colleen Hoover świetnie wykreowała każdą postać w swojej książce.
To, co niezwykle mi się podobało, to sposób zapisu rozdziałów. Każdy był zatytułowany datą oraz dokładną godziną, w jakiej odgrywało się dane wydarzenie. Zdecydowanie ciekawy sposób, który przyciąga uwagę czytelnika budząc pozytywne emocje. Szczerze powiedziawszy mogłabym chyba znaleźć jeszcze tysiące innych powodów, dla których właśnie ta historia poruszyła moje serce, sprawiła, że na chwilę oderwałam się od swojej rzeczywistości i w pełni przeniosłam się do świata, który wykreowała dla mnie autorka. Jeszcze do tego ta przyciągająca wzrok, piękna okładka… Czułam, że ta historia będzie strzałem w dziesiątkę i nie pomyliłam się ani nie zwiodłam. To opowieść, jedna z niewielu, którą wiem, że kiedyś przeczytam ponownie, bo do takich książek się wraca, zdecydowanie. Minusów większych nie znajduję, a nawet jeśli, to nie mają wpływu na ogólną ocenę tej książki. Colleen Hoover ze swoim stylem, który jest niby prosty, a jednocześnie tak emocjonalny, dołącza do grona moich ulubionych pisarzy, szczególnie tego typu książek.
Dlatego to, co jeszcze mogę dodać, to oczywiście kilka cytatów, bo uwierzcie, że gdybym mogła, to pewnie zakreśliłabym trzy czwarte tej powieści.
"Jedną z tych rzeczy, za które kocham książki jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. (...) Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech." "Szukałem cię moje całe cholerne życie." "Do tej pory nie wierzyłam, że będę w stanie dzielić serce z jakimkolwiek mężczyzną, a co dopiero, że oddam mu je w całości." "Czasem możesz wybierać tylko spośród samych złych opcji. Musisz zdecydować, która z nich jest najmniej zła." "-Obiecaj mi, że za każdym razem, kiedy znów zrobi ci się smutno, pomyślisz o niebie, dobrze?-Dlaczego?- pytam. -Dlatego, że… - Odwraca się z powrotem do gwiazd. – Dlatego, że niebo jest zawsze piękne. Nawet wtedy, gdy jest pochmurno czy deszczowo. To moja ulubiona rzecz na całym świecie, bo wiem, że nawet, jeśli kiedyś się zgubię, będę samotny, albo przerażony, ono i tak zawsze będzie nade mną. I tak będzie piękne." "Im bardziej płaczę, tym słabsza się staję. Nie jestem już niczym więcej jak naczyniem na łzy, które nie przestają płynąć." "Doskonale to wiem, dzielimy przecież ten sam ból. Tak się właśnie dzieje, gdy ludzie stają się jednością: od tej pory dzielą się nie tylko miłością. Wspólny jest także ich ból, smutek, rozpacz." "To niesamowite, ile uczuć może wzbudzić głos, za którym tak bardzo się tęskniło. Wypowiedział zaledwie dwa słowa, a mam wrażenie, jakby moje serce rozpadło się na kawałeczki, a potem zostało włożone z powrotem do klatki piersiowej; mam tylko nadzieję, że będzie wiedziało, jak bić."Dlatego też, podsumowując, "Hopeless" polecam zarówno młodzieży, ale także i starszym czytelnikom, bo zdecydowanie w tej pozornie prostej młodzieżówce, ukryte jest tzw. drugie dno.
Więcej recenzji na: Chaos myśli
Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
Kiedy to Sky po raz pierwszy widzi Holdera w sklepie, jej ciało dziwnie reaguje na jego obecność. Jednak po krótkiej rozmowie z chłopakiem, wie, że powinna trzymać się od niego z daleka. Niestety, Holder do tego nie dopuści. Chce dowiedzieć się o dziewczynie jak najwięcej. Bowiem przypomina mu pewną osobę z przeszłości.
Mogłoby się wydawać, że Sky wiedzie cudowne, beztroskie życie. Jednakże po poznaniu Holdera, dziewczyna zaczyna stopniowo sobie przypominać czasy dzieciństwa, które nie należą do najprostrzych. Holder pragnie zaś z całego serca pomóc dziewczynie.
"Doskonale to wiem, dzielimy przecież ten sam ból. Tak się właśnie dzieje, gdy ludzie stają się jednością: od tej pory dzielą się nie tylko miłością. Wspólny jest także ich ból, smutek, rozpacz."
Nie wiem, jak to robi pani Hoover, ale po raz kolejny nie potrafiłam się pozbierać po jej książce. "Hopeless" wstrząsnęło moją osobą, moimi uczuciami. Sprawiło, że jeszcze bardziej pokochałam twórczość pani Hoover.
Pokonując pierwsze strony "Hopeless", zapowiadało się na kolejną książkę o młodzieńczej miłości. Jednak z czasem uświadomiłam sobie, że to nie jest nudna, pusta miłosna historyjka. W pewnym momencie otrzymujemy duży zastrzyk różnorakich emocji, które towarzyszą nam do samego końca. Emocji, które powodują, że historia Sky nie jest nam obojętna. Poruszy ona serce każdego.
"Im bardziej płaczę, tym słabsza się staję. Nie jestem już niczym więcej jak naczyniem na łzy, które nie przestają płynąć."
Narracja została poprowadzona w pierwszej osobie. Dzięki temu wszystkie myśli i uczucia towarzyszące głównej bohaterce nie są przed nami ukryte. To doprowadza do tego, że jeszcze lepiej zżywamy się ze Sky i możemy wczuć się w jej położenie.
"-Obiecaj mi, że za każdym razem, kiedy znów zrobi ci się smutno, pomyślisz o niebie, dobrze?
-Dlaczego?- pytam.
-Dlatego, że… - Odwraca się z powrotem do gwiazd. –Dlatego, że niebo jest zawsze piękne. Nawet wtedy, gdy jest pochmurno czy deszczowo. To moja ulubiona rzecz na całym świecie, bo wiem, że nawet, jeśli kiedyś się zgubię, będę samotny, albo przerażony, ono i tak zawsze będzie nade mną. I tak będzie piękne."
Pani Hoover prezentuje nam niebanalne historie, w których skłania czytelników do myślenia. I mimo trudnego tematu poruszonego w książce, autorka poradziła sobie wzorowo. Pozostaje mi jedynie polecić Wam z całego serca twórczość Colleen Hoover.
Tytuł powieści, czy czasem nie on decyduje o tym, że chętnie sięgamy po tę akurat książkę? W tym, przypadku - krótki, wydawałoby się banalny, ale zastanawiający. A okładka? Jeśli ma przyciągać, czy wystarczy naturalizm? Tak, jeśli mamy do czynienia z literaturą kobiecą, gdzie subtelność i wymowność wzajemnie się przeplatają tworząc piękny obrazek - czuły i wiarygodny. Te dwa elementy - tytuł i okładka zadecydowały o tym, że sięgnęłam po tę, a nie inną z leżących na stosie książek. Następnie zapoznałam się z notatką informacyjną, która najcześciej zamieszczna jest z tyłu książki i kusi aby zajrzeć, choć zerknąć o czym jest dana książka. Lubię notatki, które są stowrzone po to, aby rozbudzić ciekawość czytelnika, a nie stłamsić dając streszczenie fabuły. I wystarczyło kilka finalizujących opis słów, żebym rozpoczęła swoją lekturę z Hopeless.: ,,Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia."
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę Colleen Hoover, która obecnie jest jedną z poczytniejszych amerykańskich autorek piszących dla młodzieży (ma na swoim koncie wiele książek, które zostały okrzyknięte wydawniczymi bestsellerami przez New York Times). O sukcesie autorki świadczyć może jej znakomita znajomość problemów z jakimi borykają się młodsze pokolenia, a także to w jaki sposób prowadzi akcję swoich powieści. W Hopeless początkowo fabuła wydaje się laurkowa, jakby przerysowana z amerykańskich filmów i seriali przeznaczonych dla nastoletniej widowni , chociażby Hannah Montana. Takie rozpoczęcie może przyciągnąć mniej wybredną, co do kunsztu literackiego docelową grupę czytelniczą. Jendak wraz z postępującą fabułą, kiedy główna bohaterka Sky zaczyna poznawać tajemniczego Deana Holdera akcja komplikuje się, jakby zaczęła kiełkować. W tym momencie mniej wybredny czytelnik zacznie zastanawiać się nad dalszą lekturą, zaś wymagający czytelnik rozpocznie dopiero swoją podróż po literackim świecie, rozkoszując się i jednocześnie przeżywając wszystko to, co udziela się głównej bohaterce. Zapewne każdy z czytelników doświadczył szykany ze strony kogoś bliskiego, a zwłaszcza rówieśników, a jeśli nie, to pozostaje mu domyślać się, jakie towarzyszą temu emocje. Właśnie dzięki umiejętnie skonstruowanej przez autorkę postaci (Sky), którą wyposażyła w rozterki towarzyszące nastoletniej duszy, wybujałą wrażliwość i fantazję oraz buntowniczy charakter, a także typowe dla ofiar szykany; wyobcowanie, tłumienie swoich emocji poprzez hobby, uległość wobec tego, co tajemnicze i dające zwykle pozorne uczucie bezpieczeństwa. Sky to zwykła nastolatka, która w przełomowym dla niej momencie życia - kiedy myśli o wkroczeniu w dorosłość osiemnatoletniego życia - odkrywa prawdę o sobie. To odkrycie burzy pewien porządek, jaki z każdym dniem dawał stabilizację, poczucie bezpieczeństwa i spokój w życiu Sky.
Polecam lekturę młodzieży ponieważ naprawdę dotyka problemów, jakie przytrafiają się w tym ''trudnym'' wieku, a zwłaszcza zwraca uwagę na główny problem także dla nas, dorosłych czytelników - problem tożsamości. To kim jesteśmy, skąd pochodzimy i co nas określa jest obecnie dyskusyjne w całej literaturze współczesnej. Nastąpił pewien czas kryzysu tożsamości, czy nawet wspomina się o - utracie poczucia tożsamości. Tę właśnie odpowiedź - kim jestem - odkrywa Sky, co całkowicie odmienia, ale i ubogaca jej dotychczasowe życie.
Nadzieja umiera ostatnia
,,Hopeless" Colleen Hoover
wyd. Otwarte
rok: 2014
str. 382
Ocena: 5,5/6
Jesteś lekiem na całe zło
I nadzieją na przyszły rok.
Jesteś gwiazdą w ciemności,
Mistrzem świata w radości,
Oto cały ty. *
Od kilku godzin siedzę przy komputerze i patrzę na mrugający w Wordzie kursor. Niedawno zakończyłam lekturę Hopeless autorstwa Colleen Hoover. W sumie mogłam skończyć czytać już wczoraj... chciałam jednak finał finałów zostawić na następny dzień, tak by w spokoju, zaraz po nim, napisać recenzję. Właśnie z wieczoru zrobiła się noc, a recenzja wciąż nie powstała. W głowie kotłują mi się setki myśli: od czego zacząć?, o czym wspomnieć?, co pominąć?, jak to ująć? Myślę, myślę i wymyślić nie potrafię. W końcu doszłam do wniosku, że najlepiej i najłatwiej będzie pójść na żywioł, zacząć pisać i dać się ponieść impulsom płynącym od mózgu do dłoni. Oby ta decyzja była słuszna... Oby recenzja była taka, jaką od początku chciałam napisać.
Linden Sky Davis, w zasadzie niczym nie różni się od swoich rówieśniczek, przy czym słowo "w zasadzie", to klucz do rozwiązania jej zagadki. W zasadzie dobrze się uczy, ale nikt nie wie, jakby jej szło, gdyby zamiast nauczania w domu uczęszczała do szkoły. W zasadzie może wszystko, nie ma wyznaczonej godziny policyjnej, ale jej mama sprzeciwia się wszelkim przejawom techniki w domu. W zasadzie fajna z niej dziewczyna, ale chłopcy zamiast z nią rozmawiać wolą umawiać się z nią na "macane" randki. W zasadzie wszystko z nią w porządku, ale czasem śni się jej, że płacze, a przecież nigdy tego nie robi. W zasadzie wielu może powiedzieć, że coś ich z nią łączyło, ona jednak nie powie tego o żadnym facecie, bo kiedy jest z nimi nic nie czuje. No może to niezupełnie prawda - czuje przyjemne odrętwienie, które pozwala się jej wyłączyć, a tego właśnie chce. Jej najlepsza przyjaciółka - Six, od dawna próbuje zrozumieć, jaki Sky ma problem. Może jest lesbijką? Może cierpi na jakąś niezdiagnozowaną chorobę? Może przeżyła jakąś traumę, którą wyparła z pamięci? A może nie spotkała jeszcze chłopaka, który obudziłby w jej brzuchu mityczne motylki? Six ma nadzieję, że wkrótce się to zmieni, dlatego namawia przyjaciółkę, by ta ostatni rok nauki przeżyła w miejscowym liceum, a nie w domu. Nie wspomina jedynie, że jej tam wówczas nie będzie, bo wybiera się na międzynarodową wymianę. Jak w tej sytuacji poradzi sobie Sky? Czy zdecyduje się pójść do szkoły? Jak będą traktować ją rówieśnicy? I, co chyba najważniejsze, czy spotka kogoś, dzięki komu poczuje łaskotanie w brzuchu? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po Hopeless.
Od pierwszych słów napisanych przez Colleen Hoover wiedziałam, że jej najnowsza powieść trafi do u mnie na półkę "najlepsze z najlepszych". Z każdą kolejną stroną coraz bardziej martwiłam się o zakończenie całej historii. Wiedziałam, że mam w dłoniach dramat i choć uwielbiam takie historie, to bardzo nie chciałam, by finisz był tragiczny. Im więcej czytałam, tym bardziej się denerwowałam. To było jak tykanie zegara, bliżej końca stawało się coraz głośniejsze i bardziej denerwujące. Pod koniec opowieści systematycznie odkładałam Hopeless na półkę po każdym rozdziale. Chciałam równocześnie przedłużyć przyjemność czytania i oddalić nieuniknione zakończenie całej historii.
Gdy skończyłam czytać, poczułam... nie, nie. Nie powiem wam, czy poczułam ogromny smutek czy ulgę. Na pewno poczułam, że autorka postąpiła zgodnie ze swoim sumieniem i zakończyła opowieść tak, jak tego chciała. Bez sztuczności. Bez naciągania. Bez zbędnego przerysowywania postaci. Dla mnie było w sam raz.
Hopeless to wspaniała książka, którą naprawdę trudno zdefiniować. Dramat. Romans. A miejscami również sensacja. Jest więc dokładnie tym, co lubię najbardziej. Czyta się ją bardzo szybko, nie ma dłużyzn i zbędnych fragmentów. Bohaterowie zarysowani zostali przez autorkę w rzetelny i bardzo realny sposób. Nie czuć od nich fałszu ani przesady. Dlatego tak łatwo uwierzyć w to, co Colleen Hoover napisała. Hopeless to powieść z morałem i przesłaniem. Doskonała. Godna polecenia zarówno młodszemu, jak i starszemu pokoleniu, bez względu na płeć. Naprawdę warto sięgnąć po Hopeless, by dowiedzieć się, co oznacza prawdziwa beznadzieja.
"Próbuję powstrzymać się przed odwróceniem się do niego i zdzieleniem do w twarz. Przecież jest pijany, wymamrotał to przez sen. Trudno powiedzieć, czy ona naprawdę coś dla niego znaczy, może to tylko sen. Ale... kim, do jasnej cholery, jest ta Hope? I jak to możliwe, że ją kocha?"**
Sil
*Krystyna Prońko - Jesteś lekiem na całe zło
** str. 209
"Hopeless" to beznadziejnie dobra książka, co właściwie nie powinno dziwić, w końcu wszystko, co otrzymujemy spod pióra Hoover jest naprawdę na wysokim poziomie- przynajmniej w mojej opinii. Choć część wydarzeń mogłam przewidzieć to absolutnie nie przeszkodziło to w emocjonalnym zaangażowaniu i dzieleniu uczuć wraz z bohaterami tej pozycji, w końcu to nie kryminał, w którym liczy się by zaskoczyć odpowiedziami. A Hoover i tak w wielu aspektach udało się mnie zdziwić, nie tracąc przy tym logiki fabuły i nie przerysowując wydarzeń. Ta lektura to nie tylko pozycja odpowiednia dla młodszych czytelników, dzięki dojrzałej narracji i poruszaniu istotnych problemów trafi także do starszych osób. A wątki, które tu znajdziemy są naprawdę wstrząsające. Bowiem to nie jest opowieść o młodej miłości, choć oczywiście ją także tu znajdziemy i to w najlepszym wydaniu. Lecz przede wszystkim to opowieść o traumach, które mogą wpłynąć na całe życie. O decyzjach, które zmieniają ludzkie losy lecz pośrednio mogą wpłynąć także na inne osoby, czego byśmy nigdy nie podejrzewali. O sposobach radzenia sobie z problemami, które nie zawsze są dobrym wyjściem. O różnych zabarwieniach miłości- między rodzeństwem, rodzicielskiej, nie zawsze będących tak właściwymi, jak można by je postrzegać z boku. Ponadto Autorka świetnie ukazuje zawodność systemu prawnego w USA, po prostu zawodność dorosłych, którzy skazują niewinne dzieci na doświadczenia, których można było uniknąć. Ale także pokazuje jak powinna wyglądać ta prawdziwa, szczera, młoda miłość. Nie każdy ma w swoim życiu takiego Holdera, lecz jeśli się go znajdzie, nie powinno się go puszczać już nigdy. Gorąco polecam tę książkę, bo ani się obejrzycie i zakochiwanie się w niej przeistoczy się w mgnieniu oka w niczym nieskalaną i piękną miłość.
Sky jest odcięta od wirtualnego świata przez matkę. Deana Holdera spotyka w sklepie. Ten ją zaczepia, ponieważ ma wrażenie, że ją skądś zna. Ich znajomość od samego początku nie będzie prosta. On nie cieszy się dobrą reputacją, zrezygnował ze szkoły i uchodzi za agresywnego, natomiast ona za dziewczynę lekkich obyczajów. Czy między tą dwójką może zaiskrzyć? I dlaczego Holder myślał, że zna Sky z przeszłości?
Hopeless to nie jest zwykły romans dla nastolatek. Jest to bardzo świadoma i poruszająca powieść. Bohaterowie, mimo bardzo młodego wieku, niosą ze sobą duży bagaż doświadczeń. Bagaż, o którym może nawet nie maja pojęcia, lecz gdy przeszłość zostanie odkryta, trzeba będzie się z nią zmierzyć.
Podsumowując, Hopeless to książka warta uwagi. Zawiera w sobie piękną i rozczulającą historię miłosną i świetnie wykreowanych bohaterów, których nie da się nie lubić. Wymiana zdań między bohaterami zapewnia sporą dawkę humoru, a zwroty akcji napędzają całą historię. Nie zabraknie także sekretów i rodzinnych dramatów. Polecam!
Emocje, skrajne, odurzające, uzależniające niczym silny narkotyk! Colleen Hoover nie oszczędza ani swoich bohaterów, ani zaintrygowanych czytelników, pod postacią przejmującej opowieści funduje bowiem niewyobrażalne katusze, które wyniszczają zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Bezsprzecznie, "Hopeless" jest odurzającą historią, jaka zarazem zniewala, trzyma w nieopisanym napięciu, jak i torpeduje lawiną obezwładniających emocji. To jedna z tych lektur, które zajmują w sercu szczególne miejsce i pozostają w pamięci już na zawsze!
Autorka włada niezwykle przyjemnym, błyskotliwym piórem, dlatego kartki przelatują przez palce w zawrotnym tempie. Powieść nie byłaby tak przeszywająca, gdyby nie nadzwyczaj sugestywny styl pisarki. Niczym prawdziwy wirtuoz gra na czytelniczych emocjach, zwodzi, manipuluje, uspokaja nadzieją na szczęśliwy finał, po to, by po chwili brutalnie z nas zakpić. Wszystkie uczucia są niemal namacalne, otumaniają, fundując sercu niebywałe tortury.
W tej opowieści niczego nie można być pewnym, dzięki czemu pochłania się ją z wypiekami na twarzy, przewracając kartki w absolutnym transie. Kolejne sekrety, niedomówienia i luki w pamięci ścigają się z podejrzliwie szybko rozwijającym się, lecz skomplikowanym uczuciem, co dosłownie przyprawia o zawroty głowy. Całość zaczyna przypominać istne katusze, zwłaszcza, gdy pomału wychodzi na jaw prawda o przeszłości Sky. Od tego momentu, czytelnicze serce boleśnie pęka, po to, by wreszcie zupełnie roztrzaskać się na milion drobnych kawałeczków.
Kreacje bohaterów wypadły obłędnie! Tak trafnie opisane zostały wszelkie rozterki i lęki postaci, że nie sposób ich nie pokochać i nie kibicować im całym sercem. Każdy z nich został boleśnie doświadczony przez los, i choć nie zdają sobie z tego sprawy, ów bagaż doświadczeń stał się dla nich prawdziwym piętnem. W trakcie lektury wielokrotnie z tyłu głowy pojawia się pytanie, czy prawda zawsze jest lepszym rozwiązaniem? I czy miłość na pewno jest w stanie wszystko uleczyć?
"Hopeless" To jedna z tych pozycji, które bez litości miażdżą emocjonalnie. Przygotujcie się na nieopisaną dawkę przeszywających, niszczących emocji, jakie zawładną waszą duszą na bardzo długo! Polecam!
Nie sięgam zbyt często po młodzieżówki, bo mam wrażenie, że już mentalnie jestem na nie zbyt stara. Jednak inaczej mają się sprawy, gdy czytam książki CoHo. Ta pozycja czekała na mnie dość długo i przyszedł czas, gdy rzuciłam wszystko i pomyślałam - będę czytać. I jestem po raz kolejny zachwycona tą twórczością.
Już od samego początku miałam przeczucie, że wydarzy się coś strasznego. Nie pomyliłam się, ale tego, co się stało, kompletnie się nie spodziewałam. Pora na drugą część i niezmiernie się z tego cieszę. Mimo gatunku jestem przekonana, że ta historia wzbudzi wiele emocji w każdym z was.
Sky ma prawie 18 lat. Właśnie idzie do szkoły, pierwszy raz w życiu, do tej pory mama uczyła ją w domu. Przekonała mamę, że ostatni rok nauki powinna chodzić do normalnej szkoły. Karen jest przeciwna technologii, dlatego Sky nie ma komórki, internetu, telewizora. Pod sklepem Sky zaczepia bardzo przystojny Holder, który z kimś ją pomylił. Holder ma złą opinię, przeraża i niepokoi Sky, ale również jest pierwszym chłopakiem, który ją pociąga. Ten rok będzie trudny dla Sky, przekona się, że żyje w kłamstwie od lat.
Bardzo piękna książka, polecam każdemu.
Layken skończyła niedawno osiemnaście lat. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają...
Asa prowadzi nielegalny biznes, jest obsesyjnie zakochany w Sloan. Nie cofnie się przed niczym, by zniszczyć każdego, kto choć spróbuje stanąć między nimi...
Przeczytane:2019-03-10,