Historia Polski 2.0. Polak, Rusek i Niemiec… czyli jak psuliśmy robotę naszym sąsiadom. Tom 1

Ocena: 4 (2 głosów)
Jakiego sąsiada Polacy lubią najbardziej? ŻADNEGO :)
Nam się trafili „troskliwi” sąsiedzi. Przez całe wieki dbali o to, żeby nam nie było za dobrze.
Choć często mieliśmy pod górkę, zwykle i tak w końcu to my byliśmy górą! Zdarzyło nam się siedzieć na moskiewskim tronie. W chwilach próby popsuliśmy nawet zabory… Troszkę niemiecką okupację… A potem komunizm… uwalniając przy okazji pół Europy spod sowieckiej władzy.
Jan Wróbel popsuł nudę, pisząc o naszej historii w sposób arcyciekawy. Udowodnił, że można być dumnym z przodków i świetnie się bawić.
Oto niezwykły zestaw narodowych psujstw. Historia o tym, jak nasi rodacy dawali w kość sąsiadom. O Polakach tak lekko i mądrze, z przymrużeniem oka i wspaniałym humorem, nie pisał jeszcze nikt.
To książka inna niż wszystkie, które znasz. Przeczytasz ją z wypiekami na twarzy. I będziesz chcieć więcej!

Informacje dodatkowe o Historia Polski 2.0. Polak, Rusek i Niemiec… czyli jak psuliśmy robotę naszym sąsiadom. Tom 1:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2015-03-26
Kategoria: Historyczne
ISBN: 978-83-240-3052-1
Liczba stron: 208

więcej

Kup książkę Historia Polski 2.0. Polak, Rusek i Niemiec… czyli jak psuliśmy robotę naszym sąsiadom. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Historia Polski 2.0. Polak, Rusek i Niemiec… czyli jak psuliśmy robotę naszym sąsiadom. Tom 1 - opinie o książce

Avatar użytkownika - barwinka
barwinka
Przeczytane:2015-06-14, Przeczytałam,

Jan Wróbel pokusił się o książkę, która prezentuje historię w zupełnie innym wydaniu. Śmiesznie, wciągająco, łatwo, a jednocześnie podaną w takiej formie, że najważniejsze zagadnienia same wpadają do głowy i już z niej nie wylatują. Jak wyglądałby profil Stanisława Poniatowskiego na Facebooku, gdyby w tamtych czasach istniał? Śmiesznie pytanie? Niekoniecznie. Przy jednym z rozdziałów znajdziecie notkę naszego króla w chwili, kiedy jeszcze nie myślał o koronie. Z książki dowiecie się, czym była Dymitriada i jaką rolę odegrała w niej Polska. W ciekawy sposób ukazane są różnice zdań miedzy naszym państwem a Rosją. Najciekawsze momenty poznacie z rysunków i kadrów filmu. Czasy Potopu to moment przełomowy. Możecie poczytać wypowiedzi zarówno Polaków i jak i Szwedów w formie komentarzy na FB, znajdziecie również sporą ilość przewrotnych obrazków - Szwedzi biegający pod kolumną Zygmunta, może byłaby to alternatywa, gdyby Polacy się nie podnieśli. Może macie ochotę przeczytać wpisy szlachty i magnatów na blogach, gdzie komentują nowo-wybranego władcę? Później ciężkie czasy zaborów, niechęć szlachty do jakichkolwiek zmian, powstania narodowe, odzyskanie niepodległości, komunizm. 

Wszystkie te dodatki są tłem dla wciągającego tekstu, który intryguje, wciąga, bawi i zachęca do dalszego poznawania. Autor pokusił się o przedstawienie Polaków jako naród przekorny, chcący postawić zawsze na swoim. To taka wizja, jaką mamy o swoich przodkach, mimo wszystkich przeciwności losu, które w historii się pojawiły. 

Jan Wróbel przedstawia dwadzieścia rozdziałów, zaczynających się na początku XVI wieku, a kończących wraz z końcem komunizmu w Polsce. Każdy bardziej zachęca, niż uczy, ale zawiera ważne i ciekawe kwestie, które być może nie zostałyby odkryte w książkach od historii. 

Autor w ciekawy sposób przedstawia historię szczególnie tym, którzy myślą że to nudne opowieści. To idealna książka dla młodzieży szkolnej, która historię zazwyczaj traktuje po macoszemu. Krótkie historie przerywane ciekawymi dodatkami mogą zachęcić do pogłębiania własnej wiedzy. Może samodzielnie odkrywana historia okażę się o wiele ciekawsza, niż ta poznawana z ust nauczycieli. A może "Historia 2.0" będzie ciekawą pomocą lekcyjną?

Historię uwielbiam, zdawałam z niej maturę parę lat temu, ale nie przeszkodziło mi to w przyswajaniu wiedzy z książki z uśmiechem na twarzy. Niektóre kwestie sobie przypomniałam, inne utrwaliłam, ale był też takie ciekawostki, o których wcześniej nie wiedziałam. Moja nastoletnia siostra, która za historią nie przepada, z chęcią zabrała się za ten tytuł. Czy trzeba namawiać? To książka dla każdego. 

Myślę, że ten tytuł świetnie sprawdzi się jako prezent dla młodszego rodzeństwa, dzieci, czy innych młodocianych członków rodziny, ale z pewnością również niejeden rodzic z chęcią weźmie ten tytuł do ręki. Przekonajcie się sami, w jaki sposób autor zachęca do poznawania historii i jak ją przedstawia :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Franca
Franca
Przeczytane:2015-05-03, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, W 2015 roku przeczytałam...,

Czytając recenzje powieści historycznych często natykam się na sformułowania typu „szkoda, że podręczniki do historii nie są tak napisane”, „szkoda, że nie uczą o tym w szkołach”, „nienawidziłam lekcji historii, ale ta książka wydaje się fajna”. Wniosek nasuwa się jeden - nauczyciele historii źle uczą swojego przedmiotu  i nie potrafią dotrzeć do swoich młodych uczniów (inną sprawą są często przerażająco ograniczone możliwości poznawcze i wąskie horyzonty myślowe dzieciaków). Wynika z tego potrzeba napisania historii na nowo, albo inaczej, przepisania jej w taki sposób, by dzieciaki uwierzyli, że jest fajna (bo jest!). 

Jan Wróbel, historyk i nauczyciel, podjął się tego zadania i stworzył serię książek „Historia Polski 2.0”, której pierwszy tom „Polak, Rusek i Niemiec... czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom” niedawno ukazał się na rynku. Opisuje on „psujstwa”, których nasi przodkowie dopuszczali się na przestrzeni ostatnich czterystu lat i historie o tym, „jak nasi rodacy dawali w kość sąsiadom”. 

Wróbel przytacza siedemnaście psujstw: zaczyna od dymitriad, kończy na obaleniu komunizmu. Przez psujstwa rozumie przede wszystkim psucie krwi sąsiadom, bez względu na to, czy przy okazji szkodziliśmy też sobie, czy przypadkiem nie (rzadko się to zdarzało). Nie wszystkie przywołane wydarzenia wyszły na złe naszym sąsiadom, niektóre najbardziej zaszkodziły nam, a naszym znajomym zza miedzy co najwyżej odbiły się rykoszetem (za przykład niech posłużą rozdziały dotyczące powstań listopadowego i styczniowego).

„Polak, Rusek i Niemiec... czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom” nieprzypadkowo nie zawiera zbyt wielu dat, a jeśli takowe się pojawiają, to tylko w charakterze orientacyjnym. Jest to celowy zabieg mający zachęcić kandydatów na amatorów historii do lektury. Jest to również konsekwencja zrezygnowania z wykładania wiedzy z zakresu historii na rzecz ogólnego zarysowywania tła danego wydarzenia, wykazywania prostych związków przyczynowo-skutkowych i podrzucania ciekawostek. Jan Wróbel przyznaje, że seria „Historia Polski 2.0” nie ma na celu zwiększenia świadomości historycznej Polaków, a przekonanie ich do tego, że historia jest arcyciekawa i warto poznawać ją dla rozrywki. Nie licząc wymienionych wyżej sposobów, jego receptą  na osiągnięcie sukcesu jest uatrakcyjnienie tekstu komiksami, fabrykowanymi na potrzeby chwili tweetami i wpisami na facebooku,, które miały wnieść do lektury powiew świeżości, nowoczesności i przede wszystkim humoru, bo książka Wróbla humorem stoi!

Humor ten przejawia się przede wszystkim w grafikach autorstwa Joanny Wójcik, z której stylem możecie się zapoznać spoglądając na okładkę recenzowanej przeze mnie książki. Opracowanie graficzne jest na tyle ważną częścią tej książki, że wyraźnie wiedzie prym nad treścią, którą ilustruje. Jest to ukłon w stronę młodych odbiorców tej książki, dla których coraz częściej kultura obrazkowa wydaje się jedyną słuszną. Starszych czytelników taka konwencja może drażnić. Wracając jednak do ilustracji, są one spójne i nieoderwane od tekstu, często wprowadzają autokomentarz autora, słowem - to one wprowadzają humor. Ocena jego poziomu, jak mi się wydaje, zależy głównie od wieku odbiorcy. Dla dzieciaków jest on odkrywczy, dla dorosłych - przewidywalny.

Gdy wspominam o potencjalnych odbiorcach tej książki, używam opozycji młodzież-dorośli. Są to umowne terminy, którymi nazywam kolejno uczniów gimnazjum, liceum i tych, którzy oczekują lektury zawierającej konkretne informacje wyłożone w klasyczny, pozbawiony ozdobników sposób. Celowo pominęłam podstawówkę, ponieważ uważam, że tom „Polak, Rusek i Niemiec... czyli jak psuliśmy plany naszym sąsiadom” wymaga pewnego zasobu informacji, bez których treść nie jest całkiem zrozumiała. Ci, którzy posiadają tę wstępną, podstawową wiedzę najprawdopodobniej potraktują tę książkę jako ciekawy pedagogiczno-literacki eksperyment, a po skończonej lekturze będą bogatsi w informację m.in. o tym, jak z brakiem śniegu poradził sobie pewien polski magnat...

Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2015-09-28, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam, Przeczytane,
Inne książki autora
Nie było telefonów? O córkach , ojcach i wynalazkach
Jan Wróbel0
Okładka ksiązki - Nie było telefonów? O córkach , ojcach i wynalazkach

Książka z serii z kotylionem - specjalnej, limitowanej edycji Czytam sobie z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Niezwykła książka...

Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza
Jan Wróbel0
Okładka ksiązki - Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też... czyli o tym, ile świat nam zawdzięcza

Pierwsza kamera filmowa, słynne amerykańskie mosty, telewizja, kamizelka kuloodporna, laptop, a nawet kasownik – to wszystko dzieła naszych rodaków...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy